понедельник, 3 июня 2013 г.

Poland(part-3)

Rozdział XXVI (Глава XXVI)

Luźne watahy (разрозненные ватаги), ktуre trudniły się rozbojem po obu stronach Dniestru (которые занимались разбоем по обеим сторонам Днестра), składały się z ludzi wszelkich narodowości okoliczne kraje zamieszkujących (состояли из людей всяких народностей, околицы края населяющих). Przeważali w nich zawsze tatarscy (преобладали в них всегда татары) zbiegowie z ordy dobrudzkiej i białogrodzkiej (сбежавшие из орды добруджской и белгородской), dziksi jeszcze i mężniejsi (более дикие и отважные) od swych krymskich pobratymcуw (чем их крымские побратимы), ale nie brakło też i Wołochуw (но не недоставало = хватало и валахов), i kozactwa, i Węgrzynуw (и казачества, и венгров), i czeladzi polskiej (и польской челяди), zbiegłej ze stanic nad brzegiem Dniestru leżących (сбежавшей из станиц, над берегом Днестра лежащих). Buszowali oni to po polskiej (бушевали они то по польской), to po wołoskiej stronie (то по валашской стороне), przechodząc raz w raz graniczną rzekę (переходя раз от разу = то и дело граничную = границу-реку), w miarę jak przyciskali ich perkułabowie lub komendanci Rzeczypospolitej (по мере /того/ как прижимали их пыркалабы или команды Речи Посполитой). W jarach i lasach (в оврагах и лесах), w jaskiniach (в пещерах) mieli oni swe kryjуwki niedostępne (имели они свои убежища недоступные).
Głуwnym celem ich napadуw (главной целью их нападений) były stanicze stada wołуw i koni (были станичные стада волов и коней), ktуre nawet w zimie (которые даже зимой) nie schodziły ze stepуw (не уходили из степей), same sobie pożywienia pod śniegami szukając (сами себе пропитание под снегами ища). Ale prуcz tego napadali na wsie (но, кроме этого, нападали на деревни), miasteczka (местечки), osady (поселения), na pomniejsze komendy (на небольшие гарнизоны), na kupcуw polskich (на купцов польских), a nawet tureckich (и даже турецких), na pośrednikуw z okupem do Krymu jadących (на посредников, с выкупом в Крым едущих). Miały owe kupy swуj ład i swych wodzуw (имели эти группы свой порядок и своих вождей), ale łączyły się rzadko (но объединялись редко). Częstokroć zdarzało się nawet (часто случалось даже), że mniej liczne były wycinane przez liczniejsze (что менее массовые были вырезаны более массовыми). Namnożyło się ich wszędy w krajach ruskich bardzo wiele (наплодилось их всюду в краях русских очень много), zwłaszcza od czasu wojen kozacko-polskich (особенно со времен войн казаческо-польских), gdy wszelkie bezpieczeństwo w owych stronach znikło (когда всякая безопасность в тех краях исчезла). Naddniestrzańskie watahy (приднестровские ватаги) podsycane przez zbiegуw ordzińskich (усиленные беглецами ордынскими) szczegуlniej były groźne (особенно были грозными). Widywano niektуre do pięciuset głуw liczące (встречались некоторые до пятисот голов насчитывающие). Przywуdcy ich przybierali tytuł bejуw (предводители их принимали титул беев). Pustoszyli oni kraj sposobem zupełnie tatarskim (опустошали они край способом совершенно татарским) i nieraz istotnie sami komendanci nie wiedzieli (и не раз действительно сами гарнизоны не знали), czy mają robotę ze zbуjami (имеют ли работу с разбойниками), czy też z przodowymi czambułami całej ordy (или тоже с передовыми чамбулами всей орды). Komputowym wojskom (регулярному войску), zwłaszcza jeździe Rzeczypospolitej (особенно конникам Речи Посполитой), kupy owe nie były zdolne w polu dostać (группы эти не были способны в поле = в бою противостоять), ale zapędzone w matnię (но замотанные = загнанные в ловушку), biły się po desperacku (бились по отчаянному = отчаянно), wiedząc dobrze (зная хорошо), że wziętych w niewolę czeka powrуz (что взятых в плен ждет веревка). Broń ich była rozmaita (оружие их было различным). Łukуw i strzelb im brakło (луков и стрел им не хватало), ktуre zresztą do nocnych napadуw mało byłyby im przydatne (которые в конце концов к ночным нападениям мало было им пригодно). Większa część zbrojna była w handżary i jatagany tureckie (большая часть вооружена была кинжалами и ятаганами турецкими), w kiścienie (кистенями), w szable tatarskie (саблями татарскими) i w pуłszczęki końskie wpuszczane w młode dębczaki (и челюстями конскими, вставленными в молодые дубинки) i umocnione powrуzkiem (и усиленные веревками). Owa ostatnia broń (это последнее оружие) w silnym ręku straszliwe oddawała posługi (в сильной руке страшные оказывало услуги = было весьма пригодным), bo kruszyła każdą szablę (поскольку крушила каждую = даже саблю). Niektуrzy mieli widły (некоторые имели вилы), bardzo długie, ostro żelazem okute (очень длинные, остро железом окованные); niektуrzy wreszcie rohatyny (некоторые, в конце концов, рогатины). Te w nagłych razach przeciw jeździe nadstawiali (те во внезапных атаках против конников выставляли).

Luźne watahy, ktуre trudniły się rozbojem po obu stronach Dniestru, składały się z ludzi wszelkich narodowości okoliczne kraje zamieszkujących. Przeważali w nich zawsze tatarscy zbiegowie z ordy dobrudzkiej i białogrodzkiej, dziksi jeszcze i mężniejsi od swych krymskich pobratymcуw, ale nie brakło też i Wołochуw, i kozactwa, i Węgrzynуw, i czeladzi polskiej, zbiegłej ze stanic nad brzegiem Dniestru leżących. Buszowali oni to po polskiej, to po wołoskiej stronie, przechodząc raz w raz graniczną rzekę, w miarę jak przyciskali ich perkułabowie lub komendanci Rzeczypospolitej. W jarach i lasach, w jaskiniach mieli oni swe kryjуwki niedostępne.
Głуwnym celem ich napadуw były stanicze stada wołуw i koni, ktуre nawet w zimie nie schodziły ze stepуw, same sobie pożywienia pod śniegami szukając. Ale prуcz tego napadali na wsie, miasteczka, osady, na pomniejsze komendy, na kupcуw polskich, a nawet tureckich, na pośrednikуw z okupem do Krymu jadących. Miały owe kupy swуj ład i swych wodzуw, ale łączyły się rzadko. Częstokroć zdarzało się nawet, że mniej liczne były wycinane przez liczniejsze. Namnożyło się ich wszędy w krajach ruskich bardzo wiele, zwłaszcza od czasu wojen kozacko-polskich, gdy wszelkie bezpieczeństwo w owych stronach znikło. Naddniestrzańskie watahy podsycane przez zbiegуw ordzińskich szczegуlniej były groźne. Widywano niektуre do pięciuset głуw liczące. Przywуdcy ich przybierali tytuł bejуw. Pustoszyli oni kraj sposobem zupełnie tatarskim i nieraz istotnie sami komendanci nie wiedzieli, czy mają robotę ze zbуjami, czy też z przodowymi czambułami całej ordy. Komputowym wojskom, zwłaszcza jeździe Rzeczypospolitej, kupy owe nie były zdolne w polu dostać, ale zapędzone w matnię, biły się po desperacku, wiedząc dobrze, że wziętych w niewolę czeka powrуz. Broń ich była rozmaita. Łukуw i strzelb im brakło, ktуre zresztą do nocnych napadуw mało byłyby im przydatne. Większa część zbrojna była w handżary i jatagany tureckie, w kiścienie, w szable tatarskie i w pуłszczęki końskie wpuszczane w młode dębczaki i umocnione powrуzkiem. Owa ostatnia broń w silnym ręku straszliwe oddawała posługi, bo kruszyła każdą szablę. Niektуrzy mieli widły, bardzo długie, ostro żelazem okute; niektуrzy wreszcie rohatyny. Te w nagłych razach przeciw jeździe nadstawiali.

Wataha, ktуra zatrzymała się u Sierocego Brodu (ватага, которая задержалась у Сиротского Брода), musiała być bardzo liczną (должна была быть очень массовой) albo w ostatnich znaleźć się na multańskiej stronie terminach (или в последних оказаться сроках = оказаться в опасном / тяжелом положении на молдавской стороне), skoro odważyła się podejść (/коль/ скоро /она/ отважилась подойти) pod chreptiowską komendę mimo postrachu (под хрептовский гарнизон, несмотря на страх), jaki samo imię pana Wołodyjowskiego (который само имя пана Володыёвского) we wszystkich obubrzeżnych rabusiach obudzało (во всех «оба-бережных»= по обоим берегам грабителях пробуждало). Jakoż drugi podjazd przywiуzł wiadomość (как-то второй разъезд привез вести), że składała się ona z czterystu przeszło głуw (что состоит она из свыше четырехсот голов) pod wodzą Azba-beja (под предводительством Азба-бея), słynnego grasanta (знаменитого разбойника), ktуry od kilku lat (который от нескольких лет = уже несколько лет) napełniał postrachem i polską, i multańską stronę (наполнял страхом и польскую, и молдавскую сторону).

Wataha, ktуra zatrzymała się u Sierocego Brodu, musiała być bardzo liczną albo w ostatnich znaleźć się na multańskiej stronie terminach, skoro odważyła się podejść pod chreptiowską komendę mimo postrachu, jaki samo imię pana Wołodyjowskiego we wszystkich obubrzeżnych rabusiach obudzało. Jakoż drugi podjazd przywiуzł wiadomość, że składała się ona z czterystu przeszło głуw pod wodzą Azba-beja, słynnego grasanta, ktуry od kilku lat napełniał postrachem i polską, i multańską stronę.

Ucieszył się pan Wołodyjowski (обрадовался пан Володыёвский), gdy dowiedział się (когда узнал), z kim będzie miał do czynienia (с кем будет иметь дело), i zaraz stosowne wydał rozkazy (и тотчас соответственные отдал распоряжения). Prуcz Mellechowicza i pana Motowidły (кроме Меллеховича и пана Мотовило) poszła chorągiew pana generała podolskiego (пошла хоругвь пана генерала подольского) i pana podstolego przemyskiego (и пана подстолия пшемысльского). Poszły one jeszcze w nocy (пошли они еще ночью) i rzekomo w rуżne strony (и якобы в разные стороны), ale jako rybacy szeroko założą niewodem (но, как рыбаки широко раскидывают неводом), aby następnie zejść się przy jednej przerębli (чтобы потом сойтись возле одной проруби), tak i owe chorągwie (так и эти хоругви), rozległym idąc koliskiem (идя широким кругом), miały się zejść o brzasku przy Sierocym Brodzie (должны были сойтись на заре возле Сиротского Брода).
Basia asystowała z bijącym sercem wyjściu wojsk (Бася присутствовала с бьющимся сердцем /при/ выступлении войск), jako że miała to być jej pierwsza większa wyprawa (так как это должен был быть ее первый большой поход), i rosło jej owo serce na widok sprawności tych starych wilkуw stepowych (и замирало ее сердце при виде ловкости этих старых волков степных). Wychodzili tak cicho (/они/ выходили так тихо), że w samej fortalicji można ich było nie dosłyszeć (что в самой фортеции можно было их не услышать). Nie zabrzęczały munsztuki (не забренчали мундштуки), strzemię nie szczęknęło o strzemię (стремя не лязгнуло о стремя), szabla o szablę (сабля о саблю), koń nie zarżał (конь не заржал). Noc była pogodna i nadzwyczaj widna (ночь была погожая и необычайно светлая), bo czas pełni (потому что /было/ время полнолуния). Księżyc oświecał dobrze (месяц освещал хорошо) wzgуrze staniczne (пригорок станичный) i step lekko ze wszystkich stron pochyły (и степь слегка со всех сторон пологую); a jednak ledwie co ktуra chorągiew wyszła za częstokуł (но все равно едва что которая = очередная хоругвь вышла за частокол), ledwie zamigotała srebrnymi iskrami (едва замерцала серебряными искрами), ktуre księżyc z szabel wykrzesywał (которые месяц из сабель высекал), już nikła z oczu (уже исчезала с глаз), jakby stado kuropatw w fali traw nurkujące (словно стая куропаток в волны трав ныряющая). Było coś tajemniczego w tym pochodzie (было что-то таинственное в том походе).
Basi zdawało się (Басе казалось), że to myśliwi wyjeżdżają na jakoweś łowy (что это охотники выезжают на какую-то ловлю) mające się o świtaniu rozpocząć (должную на рассвете начаться) i dlatego tak idą cicho i ostrożnie (и потому идут так тихо и осторожно), aby zwierza przedwcześnie nie spłoszyć (чтобы зверя преждевременно не спугнуть)... Więc wielka ochota wstąpiła w jej serce (большое желание наполнило ее сердце), aby w tych łowach wziąść udział (чтобы в этой охоте принять участие).

Ucieszył się pan Wołodyjowski, gdy dowiedział się, z kim będzie miał do czynienia, i zaraz stosowne wydał rozkazy. Prуcz Mellechowicza i pana Motowidły poszła chorągiew pana generała podolskiego i pana podstolego przemyskiego. Poszły one jeszcze w nocy i rzekomo w rуżne strony, ale jako rybacy szeroko założą niewodem, aby następnie zejść się przy jednej przerębli, tak i owe chorągwie, rozległym idąc koliskiem, miały się zejść o brzasku przy Sierocym Brodzie.
Basia asystowała z bijącym sercem wyjściu wojsk, jako że miała to być jej pierwsza większa wyprawa, i rosło jej owo serce na widok sprawności tych starych wilkуw stepowych. Wychodzili tak cicho, że w samej fortalicji można ich było nie dosłyszeć. Nie zabrzęczały munsztuki, strzemię nie szczęknęło o strzemię, szabla o szablę, koń nie zarżał. Noc była pogodna i nadzwyczaj widna, bo czas pełni. Księżyc oświecał dobrze wzgуrze staniczne i step lekko ze wszystkich stron pochyły; a jednak ledwie co ktуra chorągiew wyszła za częstokуł, ledwie zamigotała srebrnymi iskrami, ktуre księżyc z szabel wykrzesywał, już nikła z oczu, jakby stado kuropatw w fali traw nurkujące. Było coś tajemniczego w tym pochodzie.
Basi zdawało się, że to myśliwi wyjeżdżają na jakoweś łowy mające się o świtaniu rozpocząć i dlatego tak idą cicho i ostrożnie, aby zwierza przedwcześnie nie spłoszyć... Więc wielka ochota wstąpiła w jej serce, aby w tych łowach wziąść udział.

Pan Wołodyjowski nie sprzeciwił się temu (пан Володыёвский не воспротивился тому), bo go Zagłoba do zgody skłonił (ибо его Заглоба к согласию склонил). Wiedział wreszcie (/он/ знал, в конце концов), że kiedyś i tak trzeba będzie chęci Basinej zadośćuczynić (что когда-нибудь и так нужно будет желание Басино исполнить), wolał więc zaraz (предпочитал таким образом сразу же /сделать это/), zwłaszcza że grasanci łukуw i samopałуw nie mieli zwyczaju używać (особенно /потому/, что разбойники луков и самопалов не имели обыкновения использовать).
Ruszyli jednak dopiero we trzy godziny (отправились однако только через три часа) po wyjściu pierwszych chorągwi (после выступления первых хоругвей), bo tak był całe dzieło pan Michał ułożył (ибо так бы все дело = план /без ущерба/ пан Михал составил). Poszedł z nimi pan Zagłoba (пошел с ними пан Заглоба), pan Muszalski (пан Мушальский) i dwudziestu Linkhauzowych dragonуw z wachmistrzem (и двадцать Линкгаузовых драгун с вахмистром), samych Mazurуw (одних мазуров), ludzi na schwał (людей на славу / хоть куда), za ktуrych szabliskami była wdzięczna komendantowa (за которых саблями была признательная комендантова /т.е. жена коменданта/) rуwnie jak w małżeńskiej komnacie bezpieczna (словно в супружеской комнате безопасна = в безопасности).
Sama ona (сама она), mając jechać na męskiej kulbace (собираясь ехать в мужском седле), przybrana była odpowiednio (одета была соответственно): miała więc szarawarki perłowego koloru (имела таким образом шаровары жемчужного цвета), aksamitne, bardzo obszerne (бархатные, очень широкие), podobieństwo spуdnicy czyniące (подобие юбки создающие), a wpuszczone w safianowe żуłte buciki (и заправленные в сафьяновые желтые сапожки): toż kubraczek rуwnie szarej barwy (также кунтушек такого же серого цвета), białym krymskim barankiem podbity (белым крымским баранчиком подбитый) i na szwach ozdobnie bramowany (и на швах украшенный оторочкой: «украшенно отороченный»); toż ładowniczkę srebrną roboty wybornej (также патронница серебряная тонкой работы); lekką szabelkę turecką na jedwabnych rapciach (легкая сабелька турецкая на шелковой перевязи) i pistolety w olstrach (и пистолеты в кобурах). Głowę jej przybierał kołpaczek (голову ее убирал колпачок) z wierzchem z weneckiego aksamitu (с верхом из веницейского бархата), piуrkiem czaplim ozdobion (пером цапли украшенный), a żbiczym futrem naokуł obszyty (и лесного кота = рысьим мехом вокруг обшитый); spod kołpaczka wyglądała jasna, rуżowa twarz (из-под колпачка выглядывало ясное личико), prawie dziecinna (почти детское), i dwoje oczu ciekawych a świecących jak węgielki (и двое глаз любопытных, сверкающих, как угольки).

Pan Wołodyjowski nie sprzeciwił się temu, bo go Zagłoba do zgody skłonił. Wiedział wreszcie, że kiedyś i tak trzeba będzie chęci Basinej zadośćuczynić, wolał więc zaraz, zwłaszcza że grasanci łukуw i samopałуw nie mieli zwyczaju używać.
Ruszyli jednak dopiero we trzy godziny po wyjściu pierwszych chorągwi, bo tak był całe dzieło pan Michał ułożył. Poszedł z nimi pan Zagłoba, pan Muszalski i dwudziestu Linkhauzowych dragonуw z wachmistrzem, samych Mazurуw, ludzi na schwał, za ktуrych szabliskami była wdzięczna komendantowa rуwnie jak w małżeńskiej komnacie bezpieczna.
Sama ona, mając jechać na męskiej kulbace, przybrana była odpowiednio: miała więc szarawarki perłowego koloru, aksamitne, bardzo obszerne, podobieństwo spуdnicy czyniące, a wpuszczone w safianowe żуłte buciki: toż kubraczek rуwnie szarej barwy, białym krymskim barankiem podbity i na szwach ozdobnie bramowany; toż ładowniczkę srebrną roboty wybornej; lekką szabelkę turecką na jedwabnych rapciach i pistolety w olstrach. Głowę jej przybierał kołpaczek z wierzchem z weneckiego aksamitu, piуrkiem czaplim ozdobion, a żbiczym futrem naokуł obszyty; spod kołpaczka wyglądała jasna, rуżowa twarz, prawie dziecinna, i dwoje oczu ciekawych a świecących jak węgielki.

Tak przybrana (так одетая) i siedząc na cisawym bachmaciku (и сидящая на гнедом бахмачике), chybkim jak sarna (быстром, как серна) i jak sarna łagodnym (и, как серна, ласковом), zdawała się być hetmańskim dzieckiem (/она/ казалась гетманским ребенком), ktуre pod opieką starych wojennikуw (который под опекой старых вояк) na pierwszą naukę jedzie (на первую науку едет). Oni też się dziwili jej postaci (они тоже дивились ее фигурке); pan Zagłoba z panem Muszalskim szturchali się łokciami (пан Заглоба с паном Мушальским толкались = толкали друг друга локтями), całując od czasu do czasu każdy swoją pięść (целуя время от времени каждый свой кулак) na znak nadzwyczajnego dla Basi uwielbienia (в знак необычайного Басей восхищения), obaj zaś wraz z Wołodyjowskim uspokajali jej (оба же вместе с Володыёвским успокаивали ее) obawy co do spуźnionego wyjazdu (что до задержанного выезда).
— Na wojnie się nie rozumiesz (/ты/ в войне не разбираешься) — mуwił mały rycerz (сказал маленький рыцарь) — i dlatego nas posądzasz (и потому нас подозреваешь), że cię dopiero po wszystkim chcemy na miejsce przyprowadzić (что тебя только после всего хотим на место препроводить). Jedne chorągwie idą jako sierpem rzucił (одни хоругви идут, словно серпом двигают = как бы напрямик кидаются), inne zaś muszą okładać (иные же должны /круг/ закладывать), aby szlaki poprzecinać (чтобы пути перерезать) — i dopieroż się będą cichaczem do kupy ściągały (и только тогда будут тихонько вместе стягиваться), w matnię nieprzyjaciela biorąc (в ловушку неприятеля беря). A my przyjedziemy na czas (а мы приедем вовремя) i bez nas nic się nie rozpocznie (и без нас ничего не начнут), bo tam każda godzina obrachowana (ибо там каждый час просчитан).

Tak przybrana i siedząc na cisawym bachmaciku, chybkim jak sarna i jak sarna łagodnym, zdawała się być hetmańskim dzieckiem, ktуre pod opieką starych wojennikуw na pierwszą naukę jedzie. Oni też się dziwili jej postaci; pan Zagłoba z panem Muszalskim szturchali się łokciami, całując od czasu do czasu każdy swoją pięść na znak nadzwyczajnego dla Basi uwielbienia, obaj zaś wraz z Wołodyjowskim uspokajali jej obawy co do spуźnionego wyjazdu.
— Na wojnie się nie rozumiesz — mуwił mały rycerz — i dlatego nas posądzasz, że cię dopiero po wszystkim chcemy na miejsce przyprowadzić. Jedne chorągwie idą jako sierpem rzucił, inne zaś muszą okładać, aby szlaki poprzecinać — i dopieroż się będą cichaczem do kupy ściągały, w matnię nieprzyjaciela biorąc. A my przyjedziemy na czas i bez nas nic się nie rozpocznie, bo tam każda godzina obrachowana.

— A jak się nieprzyjaciel spostrzeże (а если неприятель заметит) i między chorągwiami się przemknie (и между хоругвями проскользнет)?
— Chytry on jest i czujny (хитрый он есть и чуткий = ухо держит востро), ale i nam taka wojna nie nowina (но и нам такая война не новость = не в новинку).
— Michałowi wierz (Михалу верь) — zawołał Zagłoba (воскликнул Заглоба) — bo nie masz nad niego większego praktyka (ибо /ты/ не имеешь, чем он, большей практики). Zły los przygnał tu tych skurczybykуw (злой рок пригнал сюда этих нелюдей: «корчебыков»; skurcz = судорога, корчи).
— W Łubniach byłem młodzik (в Лубнах /я/ был совсем молокосос) — odrzekł pan Michał (ответил пан Михал) — a już mi podobne funkcje powierzano (а уже мне подобные функции доверяли). Teraz zaś (теперь же), żem ci to widowisko chciał wyprawić (потому что тебе это зрелище хотел устроить), jeszczem staranniej wszystko rozdysponował (еще старательнее все продумал). Chorągwie razem się nieprzyjacielowi ukażą (хоругви вместе неприятелю покажутся), razem się okrzykną i razem skoczą (вместе закричат и вместе ринутся /на врага/), jakoby kto z bicza trzasnął (словно бы кто бичом щелкнул).
— I (и)! I (и)! — pisnęła z radości Basia (пискнула от радости Бася) i stanąwszy w strzemionach (и встав в стременах), chwyciła małego rycerza za szyję (обняла маленького рыцаря за шею). — A mnie wolno będzie skoczyć, co (а мне можно будет ринуться, как)? Michałku, co (Михалек, как)? — pytała z iskrzącymi oczyma (спрашивала с сияющими глазами).

— A jak się nieprzyjaciel spostrzeże i między chorągwiami się przemknie?
— Chytry on jest i czujny, ale i nam taka wojna nie nowina.
— Michałowi wierz — zawołał Zagłoba — bo nie masz nad niego większego praktyka. Zły los przygnał tu tych skurczybykуw.
— W Łubniach byłem młodzik — odrzekł pan Michał — a już mi podobne funkcje powierzano. Teraz zaś, żem ci to widowisko chciał wyprawić, jeszczem staranniej wszystko rozdysponował. Chorągwie razem się nieprzyjacielowi ukażą, razem się okrzykną i razem skoczą, jakoby kto z bicza trzasnął.
— I! i! — pisnęła z radości Basia i stanąwszy w strzemionach, chwyciła małego rycerza za szyję. — A mnie wolno będzie skoczyć, co? Michałku, co? — pytała z iskrzącymi oczyma.

— W tłok ci nie pozwolę (в давку тебе не позволю), bo w tłoku o przygodę łatwo (ибо в толкотне беда легко /случиться может/), nie mуwiąc, że koń może szwankować (не говоря /о том/, что конь может споткнуться), ale dałem instrukcję (но /я/ дал инструкции), by po rozbiciu kupę jaką na nas nagnano (чтобы после разбитую группу какую на нас погнали), wуwczas rozpuścim konie (тогда отпустим коней) i możesz dwu albo trzech sobie ściąć (и /ты/ сможешь двоих или троих себе зарубить), a zajeżdżaj zawsze z lewej (а заезжай всегда слева), bo tym sposobem ściganemu niezręcznie cię przez konia sięgać (ибо таким образом бегущему неудобно тебя через коня достать), a ty go masz na odlew (а ты его имеешь = можешь наотмашь /ударить/).
Basia na to (Бася на это):
— Ho (хо)! Ho (хо)! nie boję się (/я/ не боюсь)! Sam mуwiłeś (/ты/ сам говорил), że już szablą robię daleko lepiej od wujcia Makowieckiego (что уже саблей работаю намного лучше, чем дядюшка Маковецкий); nie da mi żaden rady (не даст мне никто совета = с любым справлюсь)!
— Uważaj, żeby cugle mocno trzymać (смотри, чтобы поводья крепко держать) — wtrącił pan Zagłoba (вмешался пан Заглоба). — Oni mają swoje sposoby (они имеют свои способы = приемы) i może być tak (и может быть так): ty go gonisz (ты его гонишь), aż on nagle konia zwrуci (а он внезапно коня повернет) i osadzi (и осадит), wtedy go miniesz z rozpędu (тогда его минуешь с разгона), ale nim miniesz (но прежде чем /ты/ его обгонишь = не успеешь ты его обогнать), już on cię sięgnie (уж /тут/ он тебя достанет). Stary praktyk nigdy nadto konia nie rozpuszcza (старый практик = вояка никогда слишком коня не распускает), jeno wedle potrzeby go miarkuje (но по необходимости его сдерживает).

— W tłok ci nie pozwolę, bo w tłoku o przygodę łatwo, nie mуwiąc, że koń może szwankować, ale dałem instrukcję, by po rozbiciu kupę jaką na nas nagnano, wуwczas rozpuścim konie i możesz dwu albo trzech sobie ściąć, a zajeżdżaj zawsze z lewej, bo tym sposobem ściganemu niezręcznie cię przez konia sięgać, a ty go masz na odlew.
Basia na to:
— Ho! ho! nie boję się! Sam mуwiłeś, że już szablą robię daleko lepiej od wujcia Makowieckiego; nie da mi żaden rady!
— Uważaj, żeby cugle mocno trzymać — wtrącił pan Zagłoba. — Oni mają swoje sposoby i może być tak: ty go gonisz, aż on nagle konia zwrуci i osadzi, wtedy go miniesz z rozpędu, ale nim miniesz, już on cię sięgnie. Stary praktyk nigdy nadto konia nie rozpuszcza, jeno wedle potrzeby go miarkuje.

— I szabli nigdy bardzo nie podnosić (и сабли никогда сильно не поднимай), aby do sztychu przejść łatwo (чтобы к уколу /колющему удару/ перейти легко) — rzekł pan Muszalski (сказал пан Мушальский).
— Będę ja przy niej od wypadku (буду я при ней на /всякий/ случай) — odpowiedział mały rycerz (отвечал маленький рыцарь). — Widzisz, w bitwie cała trudność w tym (видишь, в битве вся трудность в том), że trzeba o wszystkim pamiętać (что нужно обо всем помнить): o koniu swoim i nieprzyjacielu (о коне своем и неприятеля), o cuglach (о поводьях), o szabli (о сабле), o cięciu i sztychu (о рубке /о рубящем ударе/ и об уколе) — wszystko naraz (все сразу)! Kto się wprawi (кто приобретет этот навык), to mu to samo przez się przychodzi (то ему это само дастся), ale z początku znamienici nawet szermierze (но поначалу выдающиеся даже фехтовальщики) często bywają niezgrabni (часто бывают неловкими) i lada chmyz (и любой сопляк), byle był praktyk (лишь бы был практик = руку набил), bieglejszego od się nowicjusza z konia zsadzi (более искусного /в фехтовании/, чем он сам, новичка, с коня ссадит)... Dlatego to będę ci przy boku (поэтому тут буду у тебя под боком).
— Jeno mnie nie wyręczaj (только мне не помогай) i ludziom przykaż (и людям прикажи), aby mnie nikt nie wyręczał bez potrzeby (чтобы мне никто не помогал без необходимости).
— No, no (ну, ну)! obaczym jeszcze (посмотрим еще), czy ci animuszu stanie (хватит ли удали), jak przyjdzie co do czego (как придет что к чему = когда начнется драка)! — odparł uśmiechając się mały rycerz (ответил, улыбаясь, маленький рыцарь).
— Albo jeżeli się ktуrego z nas za połę nie ułapisz (либо ежели кого-нибудь из нас за полу не поймаешь)! — skończył Zagłoba (закончил Заглоба).
— Obaczym (посмотрим)! — rzekła z oburzeniem Basia (сказала с возмущением Бася).

— I szabli nigdy bardzo nie podnosić, aby do sztychu przejść łatwo — rzekł pan Muszalski.
— Będę ja przy niej od wypadku — odpowiedział mały rycerz. — Widzisz, w bitwie cała trudność w tym, że trzeba o wszystkim pamiętać: o koniu swoim i nieprzyjacielu, o cuglach, o szabli, o cięciu i sztychu — wszystko naraz! Kto się wprawi, to mu to samo przez się przychodzi, ale z początku znamienici nawet szermierze często bywają niezgrabni i lada chmyz, byle był praktyk, bieglejszego od się nowicjusza z konia zsadzi... Dlatego to będę ci przy boku.
— Jeno mnie nie wyręczaj i ludziom przykaż, aby mnie nikt nie wyręczał bez potrzeby.
— No, no! obaczym jeszcze, czy ci animuszu stanie, jak przyjdzie co do czego! — odparł uśmiechając się mały rycerz.
— Albo jeżeli się ktуrego z nas za połę nie ułapisz! — skończył Zagłoba.
— Obaczym! — rzekła z oburzeniem Basia.

Tak rozmawiając wjechali w okolicę (так переговариваясь, въехали в местность) tu i уwdzie chaszczami pokrytą (тут и там кустарником покрытую). Do brzasku było już niedaleko (до зари было уже не далеко), ale tymczasem uczyniło się ciemniej (но тем временем стало темней), bo księżyc zaszedł (потому что месяц зашел). Od ziemi poczynał też wstawać lekki opar (от земли начинал вставать легкий туман) i przesłaniać dalsze przedmioty (и заслонять более далекие предметы). W owej leciuchnej mgle (в этой летучей мгле) i mroku (и мраке) majaczące opodal zarośla (маячившие неподалеку заросли) przybierały w podnieconej wyobraźni Basi (приобретали в возросшем воображении Баси) kształty żywych istot (подобие живых существ). Nieraz zdawało się jej (не раз казалось ей), że widzi wyraźnie ludzi i konie (что видит ясно людей и коней).
— Michale, co to jest (Михал, что это есть)? — pytała szepcząc i ukazując palcem na majak (спрашивала, шепча и показывая пальцем на призрак).
— Nic, krze (ничего, кусты).
— Myślałam, że jeźdźcy (/я/ подумала, что верховой). Prędko zajedziem (скоро приедем)?
— Za jakie pуłtorej godziny to się i rozpocznie (за какие-нибудь полтора часа это и начнется).
— Ha (ха)!
— Boisz się (боишься)?
— Nie, jeno mi serce bije z wielkiej ochoty (нет, только у меня сердце бьется от большого желания)! Miałabym się bać (/я/ должна была бы бояться)! Nic a nic (нет и нет)! Patrz, jaki tu szron leży (посмотри, какой тут иней лежит)... Widać, choć ciemno (видно, хоть темно).

Tak rozmawiając wjechali w okolicę tu i уwdzie chaszczami pokrytą. Do brzasku było już niedaleko, ale tymczasem uczyniło się ciemniej, bo księżyc zaszedł. Od ziemi poczynał też wstawać lekki opar i przesłaniać dalsze przedmioty. W owej leciuchnej mgle i mroku majaczące opodal zarośla przybierały w podnieconej wyobraźni Basi kształty żywych istot. Nieraz zdawało się jej, że widzi wyraźnie ludzi i konie.
— Michale, co to jest? — pytała szepcząc i ukazując palcem na majak.
— Nic, krze.
— Myślałam, że jeźdźcy. Prędko zajedziem?
— Za jakie pуłtorej godziny to się i rozpocznie.
— Ha!
— Boisz się?
— Nie, jeno mi serce bije z wielkiej ochoty! Miałabym się bać! Nic a nic! Patrz, jaki tu szron leży... Widać, choć ciemno.

Rzeczywiście wjechali na szmat stepu (действительно /они/ въехали на участок степи), na ktуrym długie i wyschłe (на котором длинные и высохшие) łodygi burzanуw szronem siwym były pokryte (стебли бурьянов инеем сизым были покрыты). Pan Wołodyjowski spojrzał i rzekł (пан Володыёвский поглядел и сказал):
— Tędy Motowidło przechodził (здесь Мотовило проходил). Nie dalej jak o pуł mili musi leżeć przytajony (не далее как в полумиле должен лежать затаенный = затаившись). Świta już (светает уже)!
Jakoż robił się pierwszy brzask (так как появились первые отблески /зари/). Pomroka rzedła (мгла редела). Niebo i ziemia stawały się szare (небо и земля становились серыми), powietrze bladło (воздух бледнел), czuby drzew i zarośli powłуczyły się jakby srebrem (верхушки деревьев и зарослей подернулись словно серебром). Dalsze kępy poczęły się odsłaniać (дальние заросли начали открываться), jakoby kto zasłonę kolejno podnosił (словно кто-то занавес поочередно поднимал). Wtem z bliższej kępy wychylił się nagle jeździec na koniu (из ближних зарослей выехал внезапно верховой на коне).
— Pana Motowidły (пана Мотовило)? — spytał Wołodyjowski (спросил Володыёвский), gdy semen osadził konia tuż przy nim (когда казак осадил коня возле него).
— Tak jest, wasza miłość (так точно, ваша милость)!
— Co słychać (что слышно)?
— Przeszli Sierocy Brуd (/враги/ перешли Сиротский Брод); potem kierując się na ryk wołуw (потом, ориентируясь на рев волов) poszli ku Kałusikowi (пошли на Калюс). Woły pobrali i stoją na Jurkowym polu (волов забрали и стоят на Юрковом поле).
— A gdzie pan Motowidło (а где пан Мотовило)?
— Założył od wzgуrza (залег за холмом), a pan Mellechowicz od Kałusika (а пан Меллехович от Калюса). Inne chorągwie nie wiem (/про/ иные хоругви не знаю).
— Dobrze (хорошо) — rzekł Wołodyjowski (сказал Володыёвский) — ja wiem; ruszaj do pana Motowidły i każ zamykać (я знаю; двигай к пану Мотовило и прикажи замыкать /кольцо/). A pojedynczych ludzi niech rozsypie na pуł drogi od pana Mellechowicza (а единичных = по одному людей пусть расставит на полдороге от пана Меллеховича). Ruszaj (двигай)!

Rzeczywiście wjechali na szmat stepu, na ktуrym długie i wyschłe łodygi burzanуw szronem siwym były pokryte. Pan Wołodyjowski spojrzał i rzekł:
— Tędy Motowidło przechodził. Nie dalej jak o pуł mili musi leżeć przytajony. Świta już!
Jakoż robił się pierwszy brzask. Pomroka rzedła. Niebo i ziemia stawały się szare, powietrze bladło, czuby drzew i zarośli powłуczyły się jakby srebrem. Dalsze kępy poczęły się odsłaniać, jakoby kto zasłonę kolejno podnosił. Wtem z bliższej kępy wychylił się nagle jeździec na koniu.
— Pana Motowidły? — spytał Wołodyjowski, gdy semen osadził konia tuż przy nim.
— Tak jest, wasza miłość!
— Co słychać?
— Przeszli Sierocy Brуd; potem kierując się na ryk wołуw poszli ku Kałusikowi. Woły pobrali i stoją na Jurkowym polu.
— A gdzie pan Motowidło?
— Założył od wzgуrza, a pan Mellechowicz od Kałusika. Inne chorągwie nie wiem.
— Dobrze — rzekł Wołodyjowski — ja wiem; ruszaj do pana Motowidły i każ zamykać. A pojedynczych ludzi niech rozsypie na pуł drogi od pana Mellechowicza. Ruszaj!

Semen położył się na kulbace (казак припал к седлу) — ruszył (двинул), aż śledziona w koniu z miejsca zagrała (аж селезенка у коня с места заиграла = заёкала), i wkrуtce zniknął (и вскоре исчез /из глаз/). Oni zaś pojechali dalej (они же поехали дальше), jeszcze ciszej, jeszcze ostrożniej (еще тише, еще осторожней)... Rozwidniło się tymczasem zupełnie (рассвело тем временем совсем). Mgła, ktуra o brzasku wstała była od ziemi (туман, который на заре поднялся было от земли), opadła całkiem na dуł (опустился полностью на долину), a na wschodniej stronie nieba (а на восточной стороне неба) ukazała się długa wstęga świetlista i rуżowa (показалась длинная полоса, сверкающая и розовая), ktуrej światło i rуżowość poczęły zabarwiać powietrze (которой свет и розовость начали окрашивать воздух), wzgуrza, zręby odległych jarуw i szczyty (холмы, склоны дальних оврагов и верхушки /деревьев/).
Wtem do uszu jeźdźcуw doszły (вдруг до ушей ездоков донеслись) od strony Dniestru (со стороны Днестра) liczne zmieszane krakania (многочисленное смешанное карканье) i wysoko przed nimi (и высоко над ними) ukazało się lecące ku zorzy ogromne stado krukуw (показалась летящая к заре огромная стая ворон). Pojedyncze ptaki odrywały się co chwila od stada (единичные птицы отрывались ежеминутно от стаи) i zamiast lecieć wprost przed się poczynały zataczać nad stepem koła (и вместо того, чтобы лететь прямо, начинали описывать над степью круги), jak czynią upatrując zdobyczy kanie i jastrzębie (как делают, высматривая добычу, коршуны и ястребы).

Semen położył się na kulbace — ruszył, aż śledziona w koniu z miejsca zagrała, i wkrуtce zniknął. Oni zaś pojechali dalej, jeszcze ciszej, jeszcze ostrożniej... Rozwidniło się tymczasem zupełnie. Mgła, ktуra o brzasku wstała była od ziemi, opadła całkiem na dуł, a na wschodniej stronie nieba ukazała się długa wstęga świetlista i rуżowa, ktуrej światło i rуżowość poczęły zabarwiać powietrze, wzgуrza, zręby odległych jarуw i szczyty.
Wtem do uszu jeźdźcуw doszły od strony Dniestru liczne zmieszane krakania i wysoko przed nimi ukazało się lecące ku zorzy ogromne stado krukуw. Pojedyncze ptaki odrywały się co chwila od stada i zamiast lecieć wprost przed się poczynały zataczać nad stepem koła, jak czynią upatrując zdobyczy kanie i jastrzębie.

Pan Zagłoba podniуsł szablę do gory (пан Заглоба поднял саблю), ukazał ostrzem na kruki i rzekł do Basi (указал острием на ворон и сказал Басе):
— Dziwuj się zmyślności tych ptakуw (дивись сообразительности этих птиц). Niech jeno gdziekolwiek ma przyjść do bitwy (пусть только где-нибудь должна начаться битва), zaraz ze wszystkich stron nadlatują (сейчас же со всех сторон налетят), jakoby je kto z worka wysypał (словно их кто из мешка высыпал). Gdy samo jedno wojsko ciągnie (где только одно войско тянется) albo przyjacielskie mają się spotkać (или союзные армии должны встретиться), nie masz tego (не имеешь того), tak to bestie umieją odgadnąć intencje ludzkie (так эти бестии умеют отгадать намерения людские), choć się im nikt nie oznajmia (хоть им никто не объявляет). Sama sagacitas narium tego nie wytłumaczy (одно [sagacitas narium — лат. тонкое чутье: «проницательность носа»] этого не объясняет), dlatego słusznie dziwić się możesz (поэтому справедливо удивляться можешь).
Tymczasem ptaki, kracząc coraz mocniej (тем временем птицы, каркая все сильней), zbliżyły się znacznie (приблизились значительно), więc pan Muszalski zwrуcił się do małego rycerza (тогда пан Мушальский повернулся к маленькому рыцарю) i rzekł uderzając dłonią po łuku (и сказал, похлопывая ладонью по луку):
— Panie komendancie (пан комендант), a nie wzbronno będzie ściągnąć jednego na uciechę dla pani komendantowej (а не возбранено ли будет стянуть = сшибить одну на потеху для пани комендантовой)? Hałasu to przecie nie uczyni (шума это не создаст)?
— Ściągnij waść choćby dwa (сшиби, ваша милость, хоть бы и двух) — rzekł Wołodyjowski wiedząc (сказал Володыёвский, зная), jaką stary żołnierz ma słabość (какую старый солдат имеет слабость) popisywania się celnością swych grotуw (щегольнуть меткостью своих стрел).

Pan Zagłoba podniуsł szablę do gуry, ukazał ostrzem na kruki i rzekł do Basi:
— Dziwuj się zmyślności tych ptakуw. Niech jeno gdziekolwiek ma przyjść do bitwy, zaraz ze wszystkich stron nadlatują, jakoby je kto z worka wysypał. Gdy samo jedno wojsko ciągnie albo przyjacielskie mają się spotkać, nie masz tego, tak to bestie umieją odgadnąć intencje ludzkie, choć się im nikt nie oznajmia. Sama sagacitas narium tego nie wytłumaczy, dlatego słusznie dziwić się możesz.
Tymczasem ptaki, kracząc coraz mocniej, zbliżyły się znacznie, więc pan Muszalski zwrуcił się do małego rycerza i rzekł uderzając dłonią po łuku:
— Panie komendancie, a nie wzbronno będzie ściągnąć jednego na uciechę dla pani komendantowej? Hałasu to przecie nie uczyni?
— Ściągnij waść choćby dwa — rzekł Wołodyjowski wiedząc, jaką stary żołnierz ma słabość popisywania się celnością swych grotуw.

Na to niezrуwnany łucznik sięgnął ręką za plecy (на это несравненный лучник протянул руку за плечо) i wydobył strzałę pierzastą (и достал стрелу пальцами), za czym nałożył ją na cięciwę (после чего наложил ее на тетиву) i podniуsłszy w gуrę łuk i głowę (и подняв вверх лук и голову), czekał (ждал).
Stado było coraz bliżej (стая была все ближе). Wszyscy wstrzymali konie (все придержали коней) i patrzyli ciekawie ku niebu (и наблюдали, заинтересованные, за небом). Nagle rozległ się żałośny jęk cięciwy (вдруг раздался жалобный стон тетивы), niby świegot jaskуłki (словно щебет ласточки), i strzała wybiegłszy znikła pod stadem (и стрела, вылетев, исчезла под стаей).
Przez chwilę można było pomyśleć (мгновенье можно было подумать), że pan Muszalski chybił (что пан Мушальский промахнулся), lecz oto jeden ptak zwinął kozła (но вот одна птица свернула козла = перекувырнулась) i zniżył się wprost nad głowami ku ziemi (и снизилась прямо над головами к земле), następnie, koziołkując ciągle (потом, продолжая кувыркаться), zniżał się coraz bardziej (снижалась все больше), wreszcie począł spadać z rozpostartymi skrzydłami (наконец начала падать с распростертыми крыльями), zupełnie jak liść dający opуr powietrzu (совсем как лист, оказывающий сопротивление воздуху).

Na to niezrуwnany łucznik sięgnął ręką za plecy i wydobył strzałę pierzastą, za czym nałożył ją na cięciwę i podniуsłszy w gуrę łuk i głowę, czekał.
Stado było coraz bliżej. Wszyscy wstrzymali konie i patrzyli ciekawie ku niebu. Nagle rozległ się żałośny jęk cięciwy, niby świegot jaskуłki, i strzała wybiegłszy znikła pod stadem.
Przez chwilę można było pomyśleć, że pan Muszalski chybił, lecz oto jeden ptak zwinął kozła i zniżył się wprost nad głowami ku ziemi, następnie, koziołkując ciągle, zniżał się coraz bardziej, wreszcie począł spadać z rozpostartymi skrzydłami, zupełnie jak liść dający opуr powietrzu.

Po chwili spadł na kilka krokуw przed koniem Basi (через мгновенье упала за несколько шагов перед конем Баси). Strzała przeszyła go na wylot tak (стрела пронзила ее навылет так), że grot świecił powyżej grzbietu (что наконечник блеснул пониже спины).
— Na szczęśliwą wrуżbę (на счастливый знак)! — rzekł kłaniając się Basi pan Muszalski (сказал, кланяясь Басе пан Мушальский). — Będę ja miał z daleka na panią komendantową (буду я иметь издалека на пани комендантову), a wielką moją dobrodzikę (и великую мою благодетельницу), oko i w nagłym razie znowu (глаз = приглядывать и в срочном случае снова), daj Boże szczęśliwie (дай Бог успешно), strzałeczkę wypuszczę (стрелочку выпущу). Choć tam i bzyknie blisko (хоть там и прожужжит близко), upewniam, że nie zrani (уверяю, что не пораню).
— Nie chciałabym ja być tym Tatarem (не хотела бы /я/ быть тем татарином), ktуrego waszmość na cel weźmiesz (которого, ваша милость, на прицел возьмешь)! — odrzekła Basia (ответила Бася).
Lecz dalszą rozmowę przerwał pan Wołodyjowski (но дальнейший разговор прервал пан Володыёвский), ktуry, ukazawszy na dość znaczne wzniesienie odległe na kilka stai (который, указав на довольно значительно возвышенность, отдаленную на несколько стадий = верст), rzekł (сказал):
— Tam staniem (там станем)...

Po chwili spadł na kilka krokуw przed koniem Basi. Strzała przeszyła go na wylot tak, że grot świecił powyżej grzbietu.
— Na szczęśliwą wrуżbę! — rzekł kłaniając się Basi pan Muszalski. — Będę ja miał z daleka na panią komendantową, a wielką moją dobrodzikę, oko i w nagłym razie znowu, daj Boże szczęśliwie, strzałeczkę wypuszczę. Choć tam i bzyknie blisko, upewniam, że nie zrani.
— Nie chciałabym ja być tym Tatarem, ktуrego waszmość na cel weźmiesz! — odrzekła Basia.
Lecz dalszą rozmowę przerwał pan Wołodyjowski, ktуry, ukazawszy na dość znaczne wzniesienie odległe na kilka stai, rzekł:
— Tam staniem...

Po tych słowach ruszyli rysią (после этих слов двинулись рысью). W pуł wzniesienia mały rycerz kazał zwolnić kroku (на середине холма маленький рыцарь приказал замедлить шаг), a wreszcie niedaleko wierzchołka zatrzymać konie (и наконец недалеко от вершины придержать коней).
— Nie będziem do samego szczytu dojeżdżać (не будем до самой вершины доезжать) — rzekł (сказал) — bo przy tak jasnym ranku z daleka można by nas wziąć na oko (ибо таким ясным утром издалека можно бы нас взять на глаз = заметить), ale zsiadłszy z koni przybliżym się tak do zrębu (но сойдя с коней = спешившись, приблизимся так к обрыву), by głowy niewiele wystawały (чтобы головы не слишком высовывались).
To rzekłszy zeskoczył z konia (это сказав, соскочил с коня), a za nim Basia (а за ним Бася), pan Muszalski i kilku innych (пан Мушальский и несколько других). Dragoni pozostali pod szczytem (драгуны остались под вершиной), trzymając rumaki (держа скакунов), oni zaś posunęli się aż do miejsca (они же пододвинулись к тому самому месту), w ktуrym wzniesienie zapadało się ścianą prawie prostopadłą ku dołowi (в котором = где холм опускался стеной почти отвесно книзу).
U stуp tej ściany (у подножия этой стены), wysokiej na kilkadziesiąt łokci (высотой на несколько десятков локтей), rosły dość gęsto wąskim pasem chaszcze (росли довольно густо узкой полосой кусты), dalej zaś ciągnął się step niski (дальше же тянулась степь низкая), rуwny (ровная), ktуrego z tej wysokości ogromną przestrzeń mogli objąć oczyma (которой с этого холма огромное пространство могли охватить глазами).

Po tych słowach ruszyli rysią. W pуł wzniesienia mały rycerz kazał zwolnić kroku, a wreszcie niedaleko wierzchołka zatrzymać konie.
— Nie będziem do samego szczytu dojeżdżać — rzekł — bo przy tak jasnym ranku z daleka można by nas wziąć na oko, ale zsiadłszy z koni przybliżym się tak do zrębu, by głowy niewiele wystawały.
To rzekłszy zeskoczył z konia, a za nim Basia, pan Muszalski i kilku innych. Dragoni pozostali pod szczytem, trzymając rumaki, oni zaś posunęli się aż do miejsca, w ktуrym wzniesienie zapadało się ścianą prawie prostopadłą ku dołowi.
U stуp tej ściany, wysokiej na kilkadziesiąt łokci, rosły dość gęsto wąskim pasem chaszcze, dalej zaś ciągnął się step niski, rуwny, ktуrego z tej wysokości ogromną przestrzeń mogli objąć oczyma.

Rуwnina owa (равнина эта), przecięta niewielkim strumieniem biegnącym w stronę Kałusiku (перерезанная небольшим ручьем, бегущим в сторону Калюса), była rуwnież, jak i spуd skały (была так же, как и подножие скалы), pokryta kępami zarośli (покрыта купами кустов). Z największej kępy cienkie smugi dymu unosiły się ku niebu (из самой большой купы тонкие полоски дыма уносились к небу).
— Widzisz (видишь) — rzekł do Basi Wołodyjowski (сказал Басе Володыёвский) — to nieprzyjaciel się tam przytaił (это неприятель там притаился).
— Widzę dymy (вижу дымы), ale nie widzę ni ludzi, ni koni (но не вижу ни людей, ни коней) — odrzekła z bijącym sercem Basia (ответила с бьющимся сердцем Бася).
— Bo ich zarośla skrywają (потому что их заросли скрывают), chociaż wprawne oko ich dojrzy (хотя наметанный глаз их заметит). Ot tam, patrz (вон там, смотри): dwa, trzy, cztery, całą kupę koni widać (два, три, четыре, целую кучу коней видно); jeden srokaty, jeden całkiem biały (один пегий, один полностью белый), a stąd wydaje się jak niebieski (а отсюда кажется как небесный).
— Prędko do nich zjedziem (скоро к ним съедем)?
— Nam ich tu przygnają (нам их сюда пригонят), ale mamy czas (но имеем время = есть время), bo do owej kępy będzie z ćwierć mili (ибо до этой купы будет с четверть мили).
— A gdzie nasi (а где наши)?

Rуwnina owa, przecięta niewielkim strumieniem biegnącym w stronę Kałusiku, była rуwnież, jak i spуd skały, pokryta kępami zarośli. Z największej kępy cienkie smugi dymu unosiły się ku niebu.
— Widzisz — rzekł do Basi Wołodyjowski — to nieprzyjaciel się tam przytaił.
— Widzę dymy, ale nie widzę ni ludzi, ni koni — odrzekła z bijącym sercem Basia.
— Bo ich zarośla skrywają, chociaż wprawne oko ich dojrzy. Ot tam, patrz: dwa, trzy, cztery, całą kupę koni widać; jeden srokaty, jeden całkiem biały, a stąd wydaje się jak niebieski.
— Prędko do nich zjedziem?
— Nam ich tu przygnają, ale mamy czas, bo do owej kępy będzie z ćwierć mili.
— A gdzie nasi?

— Widzisz, tam ot, hen (видишь, там вот, вон), skrawek boru (клочок бора)? Pana podkomorska chorągiew powinna teraz właśnie sięgać już brzegu (пана подкомория хоругвь должна теперь как раз достичь уже края). Mellechowicz wynurzy się z уwtej strony (Меллехович вынырнет с той стороны) bodaj za chwilę (хотя бы через минуту). Druga towarzyska chorągiew (вторая товарищеская = рыцарская хоругвь) weźmie ich od tego kamienia (возьмет их от того камня). Dostrzegłszy ludzi oni sami ruszą ku nam (завидев людей, они сами двинутся к нам), bo tędy można dobrze ku rzece pod wiszarem przejechać (ибо тогда можно хорошо к реке под холмом проехать), a zaś z tamtego boku jest jar okrutnie przepaścisty (но с того бока яр ужасно крутой), przez ktуry nikt nie przejedzie (через который никто не пройдет).
— To są w matni (так это ловушка)?
— Jako widzisz (как видишь).
— Dla Boga (ради Бога)! ledwo już stoję (едва уже стою)! — zakrzyknęła Basia (воскликнула Бася).
Lecz po chwili (но через минуту):
— Michałku, żeby byli mądrzy, to by co zrobili (Михалек, если бы /они/ были мудрее, то что бы сделали)?
— To by poszli jak w dym na podkomorską (то пошли бы как в дым = смело на подкомория) i przejechali im po brzuchach (и проехали им по брюхам). Wtedy byliby wolni (тогда были бы свободны), ale tego nie uczynią (но этого не сделают), bo naprzуd nie lubią oni jeździe regularnej w oczy leźć (ибо, во-первых, не любят они кавалерии регулярной на глаза лезть), po wtуre, będą się bali (во-вторых, будут опасаться), że więcej wojska w lesie czyha (что большее войско в лесу караулит), więc pomkną ku nam (таким образом, помчатся к нам).
— Ba (ба)! Ale my ich nie zatrzymamy (но мы их не задержим): mamy jeno dwudziestu ludzi (имеем только двадцать людей).
— A Motowidło (а Мотовило)?
— Prawda (правда)! Ha (ха)! gdzie on jest (где он есть)?

— Widzisz, tam ot, hen, skrawek boru? Pana podkomorska chorągiew powinna teraz właśnie sięgać już brzegu. Mellechowicz wynurzy się z уwtej strony bodaj za chwilę. Druga towarzyska chorągiew weźmie ich od tego kamienia. Dostrzegłszy ludzi oni sami ruszą ku nam, bo tędy można dobrze ku rzece pod wiszarem przejechać, a zaś z tamtego boku jest jar okrutnie przepaścisty, przez ktуry nikt nie przejedzie.
— To są w matni?
— Jako widzisz.
— Dla Boga! ledwo już stoję! — zakrzyknęła Basia.
Lecz po chwili:
— Michałku, żeby byli mądrzy, to by co zrobili?
— To by poszli jak w dym na podkomorską i przejechali im po brzuchach. Wtedy byliby wolni, ale tego nie uczynią, bo naprzуd nie lubią oni jeździe regularnej w oczy leźć, po wtуre, będą się bali, że więcej wojska w lesie czyha, więc pomkną ku nam.
— Ba! Ale my ich nie zatrzymamy: mamy jeno dwudziestu ludzi.
— A Motowidło?
— Prawda! Ha! gdzie on jest?

Wołodyjowski zamiast odpowiedzieć zakwilił nagle (Володыёвский вместо ответа внезапно заклекотал), jak kwili jastrząb albo sokуł (как клекочет ястреб или сокол).
Wnet liczne kwilenia odpowiedziały mu od stуp wzgуrza (тотчас же многочисленный клекот ответил от подножия холма). Byli to semenowie Motowidły (были это казаки Мотовило), ktуrzy tak dobrze przyczaili się w chaszczach (которые так хорошо притаились в кустах), że Basia, stojąc tuż nad nimi, wcale ich nie ujrzała (что Бася, стоя над тут же ними, совсем их не заметила).
Więc przez chwilę spoglądała ze zdumieniem to w dуł (таким образом минуту /она/ смотрела то в долину), to na małego rycerza (то на маленького рыцаря), nagle policzki jej zapałały ogniście (вдруг щечки ее запылали пламенем) i za szyję chwyciła męża (и /она/ обхватила мужа за шею).
— Michałku (Михалек)! tyś największy wуdz w świecie (ты самый великий вождь = полководец в мире).
— Jeno że wprawy trochę mam (только что походов = практики немного имею) — odrzekł uśmiechając się Wołodyjowski (ответил, улыбаясь, Володыёвский). — Ale ty nie trzepotaj mi się tu z radości (но ты не трепыхайся мне тут от радости) i pomnij (и помни), że grzeczny żołnierz powinien być spokojny (что воспитанный = дисциплинированный солдат должен быть спокоен).

Wołodyjowski zamiast odpowiedzieć zakwilił nagle, jak kwili jastrząb albo sokуł.
Wnet liczne kwilenia odpowiedziały mu od stуp wzgуrza. Byli to semenowie Motowidły, ktуrzy tak dobrze przyczaili się w chaszczach, że Basia, stojąc tuż nad nimi, wcale ich nie ujrzała.
Więc przez chwilę spoglądała ze zdumieniem to w dуł, to na małego rycerza, nagle policzki jej zapałały ogniście i za szyję chwyciła męża.
— Michałku! tyś największy wуdz w świecie.
— Jeno że wprawy trochę mam — odrzekł uśmiechając się Wołodyjowski. — Ale ty nie trzepotaj mi się tu z radości i pomnij, że grzeczny żołnierz powinien być spokojny.

Ale nic nie pomogła przestroga (но ничего не помогло предостережение). Basia była jakby w gorączce (Бася была словно в лихорадке). Chciało się jej zaraz na koń siadać (хотелось ей тотчас на коня сесть) i ze wzgуrza zjeżdżać (и с холма съехать), by się z oddziałem Motowidły połączyć (чтобы к отделению Мотовило присоединиться). Ale Wołodyjowski zatrzymał ją jeszcze (но Володыёвский задержал ее еще), bo chciał (потому что хотел), żeby początek dobrze widziała (чтобы /она/ начало /боя/ хорошо видела).
Tymczasem słońce poranne wstało nad step (тем временем утреннее солнце встало над степью) i powlokło chłodnym, blado-złotym światłem całą rуwninę (и покрыло = осветило холодным, бледно-золотым светом всю равнину). Pobliskie kępy rozjaśniły się wesoło (ближние купы засверкали весело), dalsze i mniej wyraźne zarysowały się wyraźniej (дальние, менее различимые, вырисовались яснее); szron miejscami w dołach leżący począł się skrzyć migotliwie (иней, местами в долине лежащий, начал сиять, мерцая), powietrze stało się bardzo przezrocze (воздух стал очень прозрачным) i wzrok mуgł lecieć w dal prawie bez granic (и взгляд мог лететь вдаль почти без границ).
— Podkomorska z borku wychodzi (подкомория /хоругвь/ выходит) — ozwał się pan Wołodyjowski (отозвался пан Володыёвский) — widzę ludzi i konie (вижу людей и коней)!
Rzeczywiście (действительно), jeźdźcy poczęli się wynurzać ze skraju lasu (всадники начали выныривать из леса i czernieć długą linią na pokrytej mocno szronem podleśnej łące (и чернеть длинной линией на покрытой толстым инеем опушке леса). Biała przestrzeń między nimi a lasem (белое пространство между ними и лесом) poczęła się z wolna powiększać (начало понемногу увеличиваться). Widać nie spieszyli się zbytnio (видно, не спешили чрезмерно), chcąc dać czas innym chorągwiom (желая дать время другим хоругвям).
Wołodyjowski zwrуcił się teraz w lewą stronę (Володыёвский обернулся теперь в левую сторону).

Ale nic nie pomogła przestroga. Basia była jakby w gorączce. Chciało się jej zaraz na koń siadać i ze wzgуrza zjeżdżać, by się z oddziałem Motowidły połączyć. Ale Wołodyjowski zatrzymał ją jeszcze, bo chciał, żeby początek dobrze widziała.
Tymczasem słońce poranne wstało nad step i powlokło chłodnym, blado-złotym światłem całą rуwninę. Pobliskie kępy rozjaśniły się wesoło, dalsze i mniej wyraźne zarysowały się wyraźniej; szron miejscami w dołach leżący począł się skrzyć migotliwie, powietrze stało się bardzo przezrocze i wzrok mуgł lecieć w dal prawie bez granic.
— Podkomorska z borku wychodzi — ozwał się pan Wołodyjowski— widzę ludzi i konie!
Rzeczywiście, jeźdźcy poczęli się wynurzać ze skraju lasu i czernieć długą linią na pokrytej mocno szronem podleśnej łące. Biała przestrzeń między nimi a lasem poczęła się z wolna powiększać. Widać nie spieszyli się zbytnio, chcąc dać czas innym chorągwiom.
Wołodyjowski zwrуcił się teraz w lewą stronę.

— Jest i Mellechowicz (есть и Меллехович)! — rzekł (сказал /он/).
A po chwili znowu (и через мгновенье снова):
— I pana łowczego przemyskiego ludzie nadjeżdżają (и пана ловчего пшемысльского люди подъезжают). Nikt dwуch pacierzy nie uchybił (никто на два «Отче наш» не ошибся = не опоздал /pacierzy – иск. лат. начало молитвы “Pater noster”, т.е. «Отче наш»; так обозначают обычно короткий отрезок времени/).
Tu wąsiki jego poruszyły się żywo (тут усики его зашевелились живо).
— Noga nie powinna ujść (нога = ни один не должен уйти)! Na koń teraz (на коней теперь)!
Szybko zwrуcili się ku dragonom (быстро вернулись к драгунам) i skoczywszy na kulbaki (и, вскочив в седла), zjechali bokiem wzniesienia (съехали боком = склоном холма) między rosnące w dole chaszcze (среди растущей в долине чащи), gdzie znaleźli się wśrуd semenуw pana Motowidły (где очутились среди казаков пана Мотовило).

— Jest i Mellechowicz! — rzekł.
A po chwili znowu:
— I pana łowczego przemyskiego ludzie nadjeżdżają. Nikt dwуch pacierzy nie uchybił.
Tu wąsiki jego poruszyły się żywo.
— Noga nie powinna ujść! Na koń teraz!
Szybko zwrуcili się ku dragonom i skoczywszy na kulbaki, zjechali bokiem wzniesienia między rosnące w dole chaszcze, gdzie znaleźli się wśrуd semenуw pana Motowidły.

Zatem całą masą już zbliżyli się do skraju zarośli (затем всей массой = группой уже приблизились к краю зарослей) i stanęli w miejscu (и остановились на месте = там), poglądając przed siebie (поглядывая перед собой = вперед).
Nieprzyjaciel dojrzał widocznie zbliżającą się podkomorską chorągiew (неприятель заметил, видимо, приближающуюся подкомориеву хоругвь), bo w tejże chwili sypnęły się z gęstwiny rosnącej w środku rуwniny kupy jezdnych (поскольку в ту же минуту высыпались из чащи, растущей посреди равнины, группы всадников), tak jakoby kto stado sarn ruszył (так, словно кто-то стадо серн стронул /с места/ = спугнул). Z każdą chwilą wysypywało się ich coraz więcej (с каждой минутой высыпало их все больше). Zwarłszy się w łańcuch szli oni (собравшись в цепь, шли они) z początku stępem (сначала степью) brzegiem gęstwiny (краем зарослей); jeźdźcy pokładli się na karkach końskich (всадники легли на шеи лошадей), tak iż z daleka można było mniemać (так что издалека можно было подумать), że to sam tabun ciągnie długą linią wzdłuż kępy (что это один табун тянется длинной линией вдоль купы /деревьев/). Widocznie nie mieli jeszcze pewności (видно, не имели еще уверенности), czy owa chorągiew na nich idzie i widzi ich już (эта хоругвь на них ли идет и видит их уже), czy też to jest oddział przeglądający tylko okolicę (или тоже это есть отряд, просматривающий только окрестности). W tym ostatnim wypadku (в том последнем случае) mogli spodziewać się (могли надеяться), że zarośla skryją ich jeszcze przed oczyma nadjeżdżających (что заросли скрывают их еще от глаз подъезжающих /военных/).

Zatem całą masą już zbliżyli się do skraju zarośli i stanęli w miejscu, poglądając przed siebie.
Nieprzyjaciel dojrzał widocznie zbliżającą się podkomorską chorągiew, bo w tejże chwili sypnęły się z gęstwiny rosnącej w środku rуwniny kupy jezdnych, tak jakoby kto stado sarn ruszył. Z każdą chwilą wysypywało się ich coraz więcej. Zwarłszy się w łańcuch szli oni z początku stępem brzegiem gęstwiny; jeźdźcy pokładli się na karkach końskich, tak iż z daleka można było mniemać, że to sam tabun ciągnie długą linią wzdłuż kępy. Widocznie nie mieli jeszcze pewności, czy owa chorągiew na nich idzie i widzi ich już, czy też to jest oddział przeglądający tylko okolicę. W tym ostatnim wypadku mogli spodziewać się, że zarośla skryją ich jeszcze przed oczyma nadjeżdżających.

Z miejsca, gdzie stał Wołodyjowski na czele ludzi Motowidły (с места, где встал Володыёвский во главе людей Мотовило), widać było doskonale ruchy (видно было совершенно = очень хорошо движения) niepewne i wahające się owego czambułu (неуверенные и колеблющиеся этого чамбула), podobne zupełnie do ruchуw dzikich zwierząt (похожие совершенно на движения диких зверей), ktуre już zwietrzyły niebezpieczeństwo (которые уже почуяли опасность). Dojechawszy do pуłkępy (доехав до половины купы /кустарника/), poczęli iść prędzej lekkim cwałem (начали идти легким галопом). Naraz, gdy pierwsze szeregi sięgnęły otwartego stepu (но, когда первые шеренги достигли открытой степи), wstrzymały nagle konie (осадили внезапно коней), a z nimi zatrzymała się cała wataha (а с ними остановилась вся ватага).
Oto dojrzeli ciągnący z tej strony oddział Mellechowicza (это заметили /они/ продвигающийся с той стороны отряд Меллеховича).
Wуwczas zatoczyli pуłkolem w bok od kępy (тогда описали /они/ полукольцо в сторону от купы) i oczom ich przedstawiła się w całej pełni przemyska chorągiew (и глазам их предстала во всей полноте пшемысльская хоругвь) idąca już rysią (идущая уже рысью). Teraz stało się dla nich jasnym (тогда стало для них ясно), że wszystkie chorągwie wiedzą o nich (что все хоругви знают о них) i jadą na nich (и едут на них). Dzikie krzyki ozwały się wśrуd kupy (дикие крики послышались среди группы) i wszczęło się zamieszanie (и началось смятение).
Chorągwie, okrzyknąwszy się także, przeszły w cwał (хоругви, закричав также, перешли на галоп), aż rуwnina zagrzmiała od tętentu (так что даже долина загудела от топота). Widząc to czambuł wyciągnął się w mgnieniu oka (видя это, чамбул вытянулся в мгновение ока) w ławę (в лаву) i gnał ile tchu w piersiach końskich ku wzgуrzu (и погнал, сколько /было/ дыхания в грудях конских, к холму), pod ktуrym stał mały rycerz z panem Motowidłą i jego ludźmi (под которым стоял маленький рыцарь с паном Мотовило и его людьми).

Z miejsca, gdzie stał Wołodyjowski na czele ludzi Motowidły, widać było doskonale ruchy niepewne i wahające się owego czambułu, podobne zupełnie do ruchуw dzikich zwierząt, ktуre już zwietrzyły niebezpieczeństwo. Dojechawszy do pуłkępy, poczęli iść prędzej lekkim cwałem. Naraz, gdy pierwsze szeregi sięgnęły otwartego stepu, wstrzymały nagle konie, a z nimi zatrzymała się cała wataha.
Oto dojrzeli ciągnący z tej strony oddział Mellechowicza.
Wуwczas zatoczyli pуłkolem w bok od kępy i oczom ich przedstawiła się w całej pełni przemyska chorągiew idąca już rysią. Teraz stało się dla nich jasnym, że wszystkie chorągwie wiedzą o nich i jadą na nich. Dzikie krzyki ozwały się wśrуd kupy i wszczęło się zamieszanie.
Chorągwie, okrzyknąwszy się także, przeszły w cwał, aż rуwnina zagrzmiała od tętentu. Widząc to czambuł wyciągnął się w mgnieniu oka w ławę i gnał ile tchu w piersiach końskich ku wzgуrzu, pod ktуrym stał mały rycerz z panem Motowidłą i jego ludźmi.

Przestrzeń dzieląca jednych od drugich (пространство, отделяющее одних от других) poczęła się zmniejszać z przerażającą szybkością (начало уменьшаться с поразительной быстротой).
Basia przybladła nieco (Бася побледнела немного) zrazu ze wzruszenia (сразу от волнения) i serce tłukło się w jej piersiach coraz silniej (и сердце стучало = билось в ее груди все сильней), widząc jednak (видя, однако), że patrzą na nią (что наблюдают за ней) i nie dojrzawszy na żadnej twarzy najmniejszego niepokoju (и не заметив ни на одном лице ни малейшего беспокойства), opanowała się prędko (овладела собой быстро). Za czym zbliżająca się jak wicher hurma zajęła całą jej uwagę (после чего, приближающаяся, как вихрь, ватага заняла все ее внимание). Przykrуciła cugle (/она/ укоротила поводья), ścisnęła mocniej szabelkę (стиснула сильней сабельку) i krew od serca napłynęła znуw wielkim pędem do jej twarzy (и кровь от сердца снова стремительно хлынула к ее лицу).
— Dobrze (хорошо)! — rzekł mały rycerz (сказал маленький рыцарь).
Ona spojrzała tylko na niego i poruszyła chrapkami (она взглянула только на него и подвигала ноздрями), szepnąwszy jednocześnie (шепнув одновременно):
— Prędko skoczym (скоро выскочим)?
— Jeszcze czas (есть еще время)! — odrzekł pan Michał (ответил пан Михал).

Przestrzeń dzieląca jednych od drugich poczęła się zmniejszać z przerażającą szybkością.
Basia przybladła nieco zrazu ze wzruszenia i serce tłukło się w jej piersiach coraz silniej, widząc jednak, że patrzą na nią i nie dojrzawszy na żadnej twarzy najmniejszego niepokoju, opanowała się prędko. Za czym zbliżająca się jak wicher hurma zajęła całą jej uwagę. Przykrуciła cugle, ścisnęła mocniej szabelkę i krew od serca napłynęła znуw wielkim pędem do jej twarzy.
— Dobrze! — rzekł mały rycerz.
Ona spojrzała tylko na niego i poruszyła chrapkami, szepnąwszy jednocześnie:
— Prędko skoczym?
— Jeszcze czas! — odrzekł pan Michał.

A tamci gnali, gnali, jak szarak, ktуry czuje psy za sobą (а те мчались, мчались, как заяц, который чует пса за собой). Już nie więcej jak pуł staja dzieli ich od chaszczуw (уже не более полуверсты отделяет их от чащи), już widać wyciągnięte łby końskie z potulonymi uszami (уже видно вытянутые морды коней с прижатыми ушами), a nad nimi twarze tatarskie jakby przyrosłe do grzywy (а над ними лица татарские, словно приросшие к гривам). Są bliżej i bliżej (все ближе и ближе)... Słychać chrapanie bachmatуw (слышно храп коней), ktуrych wyszczerzone zęby (которых оскаленные зубы) i wytrzeszczone oczy świadczą (и вытаращенные глаза свидетельствуют), że idą takim pędem (что идут таким галопом), aż im dech zapiera (аж им дух захватывает)...
Wołodyjowski daje znak (Володыёвский дает знак) i płot piszczeli semeńskich pochyla się ku nadbiegającym (и частокол пищалей казацких наклоняется к приближающимся).
— Ognia (огня)!
Huk, dym i jakoby wicher uderzył w kupę plewy (гром, дым и словно вихрь ударил в кучу соломы).
W jednym mgnieniu oka wataha rozlatuje się na wszystkie strony, wyjąc i wrzeszcząc (в одно мгновение ока ватага разлетается во все стороны, воя и визжа).
Wtem mały rycerz wysuwa się z gęstwiny (но маленький рыцарь выскакивает из чащи), a jednocześnie podkomorska, przemyska i lipkowska, zamykając krąg koła (и одновременно с ним подкомориева, пшемысльская /хоругви/ и липекова, замыкая край круга), zganiają rozproszonych ku środkowi znуw w jedną kupę (сгоняют рассеявшихся к центру, снова в одну кучу). Prуżno ordyńcy szukają na pojedynkę wyjścia (напрасно ордынцы ищут поодиночке выход), prуżno się kręcą (напрасно кружат), zabiegają w prawo, lewo, naprzуd, w tył (забирая вправо, влево, вперед, назад), koło już zwarte (круг уже сомкнут), więc i wataha zbija się mirno woli coraz ciaśniej (поэтому и ватага сбивается помимо воли все тесней), a wtem nadbiegają chorągwie i rozpoczyna się straszliwe łomotanie (а тогда налетают хоругви и начинается страшная битва).

A tamci gnali, gnali, jak szarak, ktуry czuje psy za sobą. Już nie więcej jak pуł staja dzieli ich od chaszczуw, już widać wyciągnięte łby końskie z potulonymi uszami, a nad nimi twarze tatarskie jakby przyrosłe do grzywy. Są bliżej i bliżej... Słychać chrapanie bachmatуw, ktуrych wyszczerzone zęby i wytrzeszczone oczy świadczą, że idą takim pędem, aż im dech zapiera...
Wołodyjowski daje znak i płot piszczeli semeńskich pochyla się ku nadbiegającym.
— Ognia!
Huk, dym i jakoby wicher uderzył w kupę plewy.
W jednym mgnieniu oka wataha rozlatuje się na wszystkie strony, wyjąc i wrzeszcząc.
Wtem mały rycerz wysuwa się z gęstwiny, a jednocześnie podkomorska, przemyska i lipkowska, zamykając krąg koła, zganiają rozproszonych ku środkowi znуw w jedną kupę. Prуżno ordyńcy szukają na pojedynkę wyjścia, prуżno się kręcą, zabiegają w prawo, lewo, naprzуd, w tył, koło już zwarte, więc i wataha zbija się mirno woli coraz ciaśniej, a wtem nadbiegają chorągwie i rozpoczyna się straszliwe łomotanie.

Zrozumieli grasanci (поняли разбойники), że ten tylko wyjdzie żyw z owego skrzętu (что тот только выйдет живым из этого круга), kto się przebije (кто пробьется), więc choć bez ładu (поэтому хоть и без порядка) i każdy na swoją rękę (и каждый на свою руку = на свой страх и риск), jęli się bronić z rozpaczą i wściekłością (начали защищаться с отчаянием и яростью). Zaraz też z początku (вот и сейчас же сначала) gęsto usłali pole (густо устлали поле), tak wielka była furia uderzenia (такая большая была ярость удара).
Żołnierze, naciskając ich (солдаты, тесня их) i mimo ciasnoty prąc konie naprzуd (и, несмотря на тесноту, посылали коней вперед), siekli i bodli z tą nieubłaganą a straszliwą wprawą (секли и били с такой неумолимой и ужасающей сноровкой), jaką tylko żołnierz z rzemiosła mieć może (какую только боец по ремеслу = профессиональный боец иметь может). Odgłos tuzania rozlegał się (отзвук разносился) nad tym ludzkim koliskiem (над этим людским кольцом), podobien do odgłosu cepуw (похожий на отзвук цепов) bijących gromadnie a szybko w klepisko (бьющих разом: «массово» и быстро в ток). Bito ordyńcуw i cięto przez łby (били ордынцев и рубили по лбам), przez karki (по загривкам), przez plecy (по плечам), przez ręce (по рукам), ktуrymi okrywali głowy (которыми прикрывали головы), bito ze wszystkich stron (били со всех сторон), bez odpoczynku (без отдыха), bez pardonu (без пардона = без церемоний), bez miary (без меры) i zmiłowania (и пощады). Oni też poczęli razić (они тоже принялись разить), czym kto mуgł (чем кто мог): handżarami (кинжалами), szablami (саблями), уw kiścieniem (тот кистенем), уw szczęką końską (тот конской челюстью). Konie ich, spychane do środka (кони их, стиснутые в центр /круга/), osiadały na zadach lub waliły się na wznak (оседали на зады либо валились навзничь). Inne gryząc się i kwicząc wierzgały w tłoku (иные, кусаясь и брыкаясь в толпе), powodując nieopisany zamęt (поднимая неописуемую суматоху). Po krуtkiej walce w milczeniu (после короткой схватки в молчании) wycie wyrwało się ze wszystkich piersi tatarskich (вой вырвался из всех грудей татарских); gniotła je większa liczba (побеждала ее большая масса), lepsza broń (лучшее оружие), większa biegłość (большая сноровка). Zrozumieli, że nie ma dla nich ratunku (поняли, что нет для них спасения), że nie ujdzie nikt nie tylko z łupami (что не уйдет никто не только с добычей), lecz nawet z życiem (но даже с жизнью). Żołnierz, rozgrzewając się stopniowo (солдаты, распаляясь постепенно), grzmocił coraz potężniej (лупили все сильней). Niektуrzy z rabusiуw pozeskakiwali z kulbak (некоторые из разбойников соскакивали с седел) pragnąc przemknąć się między nogami rumakуw (пытаясь проскользнуть между ногами скакунов). Tych tratowały kopyta (таких топтали копыта), a czasem żołnierz odwrуcił się (а временами солдат оборачивался) i sztychem z gуry zbiega przeszywał (и ударом сверху беглеца пронзал); niektуrzy padali na ziemię w tej nadziei (некоторые падали на землю в той надежде), że gdy chorągwie posuną się ku środkowi (что когда хоругви подвинутся к центру), wуwczas zostawszy na zewnątrz koła będą mogli ratować się ucieczką (тогда, оставшись вне круга, смогут спастись бегством).

Zrozumieli grasanci, że ten tylko wyjdzie żyw z owego skrzętu, kto się przebije, więc choć bez ładu i każdy na swoją rękę, jęli się bronić z rozpaczą i wściekłością. Zaraz też z początku gęsto usłali pole, tak wielka była furia uderzenia.
Żołnierze, naciskając ich i mimo ciasnoty prąc konie naprzуd, siekli i bodli z tą nieubłaganą a straszliwą wprawą, jaką tylko żołnierz z rzemiosła mieć może. Odgłos tuzania rozlegał się nad tym ludzkim koliskiem, podobien do odgłosu cepуw bijących gromadnie a szybko w klepisko. Bito ordyńcуw i cięto przez łby, przez karki, przez plecy, przez ręce, ktуrymi okrywali głowy, bito ze wszystkich stron, bez odpoczynku, bez pardonu, bez miary i zmiłowania. Oni też poczęli razić, czym kto mуgł: handżarami, szablami, уw kiścieniem, уw szczęką końską. Konie ich, spychane do środka, osiadały na zadach lub waliły się na wznak. Inne gryząc się i kwicząc wierzgały w tłoku, powodując nieopisany zamęt. Po krуtkiej walce w milczeniu wycie wyrwało się ze wszystkich piersi tatarskich; gniotła je większa liczba, lepsza broń, większa biegłość. Zrozumieli, że nie ma dla nich ratunku, że nie ujdzie nikt nie tylko z łupami, lecz nawet z życiem. Żołnierz, rozgrzewając się stopniowo, grzmocił coraz potężniej. Niektуrzy z rabusiуw pozeskakiwali z kulbak pragnąc przemknąć się między nogami rumakуw. Tych tratowały kopyta, a czasem żołnierz odwrуcił się i sztychem z gуry zbiega przeszywał; niektуrzy padali na ziemię w tej nadziei, że gdy chorągwie posuną się ku środkowi, wуwczas zostawszy na zewnątrz koła będą mogli ratować się ucieczką.

Jakoż kupa zmniejszała się (толпа же уменьшалась) coraz bardziej (все сильнее), bo z każdą chwilą ubywało ludzi i koni (ибо с каждой минутой убивали людей и коней). Widząc to Azba-bej zbił (видя это, Азба-бей сбил), o ile mуgł (сколько мог), ludzi w klin i rzucił się całą siłą na semenуw Motowidły (людей в клин и двинулся всей силой на казаков Мотовило) pragnąc koniecznie rozerwać pierścień (пытаясь непременно разорвать кольцо).
Lecz ci osadzili go na miejscu (но те осадили его на месте) i wуwczas rozpoczęła się rzeźba straszliwa (и тогда началась резня ужасная).
W tym samym czasie Mellechowicz (в это самое время Меллехович), szalejąc jak płomień (неистовый, как пламя), rozerwał kupę (разорвал кучу) i zostawiwszy jej połowę dwom towarzyskim chorągwiom (оставив ее половину двум товарищеским = рыцарским хоругвям), sam siadł na karki tym (сам сел на шеи тем), ktуrzy ścinali się z semenami (которые рубились с казаками).
Część wprawdzie rabusiуw (часть, правда, разбойников) wymknęła się przez уw ruch w pole (вырвалась при этом движении в поле) i rozleciała się po rуwninie jak stado liści (и разлетелась по равнине, как стая листьев), ale żołnierze z tylnych szeregуw (но солдаты из задних шеренг), ktуrzy przystępu do bitwy (которые вступления в битву) dla zbyt małego miejsca znaleźć nie mogli (из-за слишком малого места найти не могли), puścili się za nimi natychmiast (пустились за ними немедленно), po dwуch, potrzech lub pojedynczo (по двое, по трое или поодиночке). Natomiast ci (зато те), ktуrzy nie zdołali się wymknąć (которые не смогли выскользнуть), szli pod miecz mimo zapalczywej obrony (шли под меч, несмотря на яростную оборону) i kładli się pokotem jak łan zboża (и ложились вповалку, как нива хлебов = хлеба на ниве), ktуry żniwiarze z dwуch stron żąć napoczną (которую жнецы с двух сторон жать начали).
Basia ruszyła wraz z semenami (Бася двинулась вместе с казаками), piszcząc cienkim głosem dla dodania sobie fantazji (пища тонким голосом для придания себе удали), bo w pierwszej chwili pociemniało jej nieco w oczach zarуwno od pędu (потому что в первую минуту потемнело у нее в глазах равно /как/ от стремительной скачки), jak z wielkiego wzruszenia (так и от огромного волнения). Dopadłszy też już nieprzyjaciela (доехав до неприятеля), widziała przed sobą z początku tylko ciemną masę (/она/ видела перед собой сначала только темную массу), ruchliwą, rozkołysaną (подвижную, колышущуюся). Porwała ją nieprzezwyciężona chęć (охватило ее непреодолимое желание), by zupełnie zamknąć oczy (совсем зажмурить глаза). Oparła się wprawdzie tej chęci (подавила /она/ это желание), lecz i tak machała szabelką trochę na oślep (но и так махала сабелькой почти вслепую). Ale krуtko to trwało (но коротко = недолго это продолжалось). Odwaga jej wzięła wreszcie gуrę nad konfuzją (отвага взяла в конце концов верх над смятением) i zaraz przejrzała jaśniej (и тотчас разглядела ясней). Naprzуd dostrzegła łby końskie (сначала рассмотрела лбы конские), za nimi rozpalone a dzikie twarze (за ними разгоряченные и дикие лица); jedna z nich błysnęła przed nią tuż, tuż (одно из них приблизилось к ней близко, близко); Basia cięła zamaszyście (Бася ударила наотмашь) i twarz znikła nagle (и лицо исчезло внезапно), jakby była widziadłem (словно было призраком).
Wуwczas do uszu Basinych doszedł spokojny głos męża (тогда до ушей Басиных донесся спокойный голос мужа):
— Dobrze (хорошо)!

Jakoż kupa zmniejszała się coraz bardziej, bo z każdą chwilą ubywało ludzi i koni. Widząc to Azba-bej zbił, o ile mуgł, ludzi w klin i rzucił się całą siłą na semenуw Motowidły pragnąc koniecznie rozerwać pierścień.
Lecz ci osadzili go na miejscu i wуwczas rozpoczęła się rzeźba straszliwa.
W tym samym czasie Mellechowicz, szalejąc jak płomień, rozerwał kupę i zostawiwszy jej połowę dwom towarzyskim chorągwiom, sam siadł na karki tym, ktуrzy ścinali się z semenami.
Część wprawdzie rabusiуw wymknęła się przez уw ruch w pole i rozleciała się po rуwninie jak stado liści, ale żołnierze z tylnych szeregуw, ktуrzy przystępu do bitwy dla zbyt małego miejsca znaleźć nie mogli, puścili się za nimi natychmiast, po dwуch, potrzech lub pojedynczo. Natomiast ci, ktуrzy nie zdołali się wymknąć, szli pod miecz mimo zapalczywej obrony i kładli się pokotem jak łan zboża, ktуry żniwiarze z dwуch stron żąć napoczną.
Basia ruszyła wraz z semenami, piszcząc cienkim głosem dla dodania sobie fantazji, bo w pierwszej chwili pociemniało jej nieco w oczach zarуwno od pędu, jak z wielkiego wzruszenia. Dopadłszy też już nieprzyjaciela, widziała przed sobą z początku tylko ciemną masę, ruchliwą, rozkołysaną. Porwała ją nieprzezwyciężona chęć, by zupełnie zamknąć oczy. Oparła się wprawdzie tej chęci, lecz i tak machała szabelką trochę na oślep. Ale krуtko to trwało. Odwaga jej wzięła wreszcie gуrę nad konfuzją i zaraz przejrzała jaśniej. Naprzуd dostrzegła łby końskie, za nimi rozpalone a dzikie twarze; jedna z nich błysnęła przed nią tuż, tuż; Basia cięła zamaszyście i twarz znikła nagle, jakby była widziadłem.
Wуwczas do uszu Basinych doszedł spokojny głos męża:
— Dobrze!

Głos уw nadzwyczajnej dodał jej otuchy (голос этот чрезвычайно прибавил ей отваги), pisnęła jeszcze cieniej (пискнула /она/ еще тоньше) i poczęła klęski szerzyć (и принялась поражения распространять = громить врага) z zupełną już umysłu przytomnością (с полным уже присутствием духа). Oto znowu szczerzy przed nią (вот снова щерит перед ней) zęby jakaś straszliwa głowa (зубы какая-то страшная голова) o płaskim nosie i wystających policzkach (с плоским носом и выступающими скулами): Basia mach (Бася мах)! po niej (по ней)!... Tam znowu ręka kiścień podnosi (там снова рука кистень поднимает): Basia mach (Бася мах)! po niej (по ней); widzi jakieś plecy w tołubie (видит какие-то плечи в тулупе): sztychem w nie (ткнуть в них); za czym tnie w prawo (после чего вправо), w lewo, wprost (влево, прямо), a co tnie, to człek leci na ziemię zdzierając uździenicą konia (и как ткнет, то человек летит на землю, сдирая уздечку коня). Basi aż dziw, że to tak łatwo (Бася даже удивляется, что это так легко). Ale łatwo dlatego (но легко потому), że z jednej strony jedzie strzemieniem w strzemię mały rycerz (что с одной стороны едет стремя в стремя маленький рыцарь), z drugiej — pan Motowidło (с другой — пан Мотовило). Pierwszy pilnie baczy na swoje kochanie (первый бдительно следит за своей любимой) — i to zgasi tak człeka jak świecę (и то погасит человека, как свечу), to płytkim sztychem odwali ramię wraz z bronią (то поверхностным ударом отвалит плечо вместе с оружием), to czasem wetknie ostrze między Basię a nieprzyjaciela (то иногда воткнет острие между Басей и неприятелем) i wraża szabla wyleci nagle tak w gуrę (и вражья сабля вылетит внезапно так вверх), jakby była ptakiem skrzydlatym (словно была птицей крылатой).
Pan Motowidło, żołnierz flegmatyk (пан Мотовило, солдат-флегматик), pilnował drugiego boku mężnej pani (присматривал за другим боком мужественной пани). I jako pracowity sadownik (и как трудолюбивый садовник) idąc wśrуd drzew (идя среди деревьев) raz w raz odetnie lub pokruszy suchą gałęź (раз за разом отрежет либо обломит сухую ветку), tak on raz w raz strącał ludzi na skrwawioną ziemię (так и он раз за разом = то и дело сшибал людей на окровавленную землю), walcząc z taką flegmą i spokojem, jak gdyby o czym innym myślał (сражаясь с такой флегмой и спокойствием, как если бы о чем-нибудь ином мыслил). Obaj wiedzieli (оба знали), kiedy Basi samej pozwolić na natarcie (когда Басе самой позволить атаку), a kiedy ją uprzedzić lub zastąpić (а когда ее опередить либо заслонить).
Czuwał nad nią z daleka i ktoś trzeci (наблюдал за ней издалека и кто-то третий), łucznik niezrуwnany (лучник несравненный), ktуren stojąc umyślnie opodal (который, стоя намеренно поодаль), co chwila bełt strzały do cięciwy przykładał (ежеминутно оперение стрелы к тетиве прикладывал) i puszczał niechybnego posłańca śmierci (и пускал безошибочного посланца смерти) w tłok największy (в самую: «наибольшую» толкотню).
Lecz tłok uczynił się tak srogi (но толкотня сделалась такой густой), że Wołodyjowski nakazał Basi cofnąć się wraz z kilkoma ludźmi z zamętu (что Володыёвский приказал Басе подать назад = выбраться вместе с несколькими людьми из суматохи), zwłaszcza że pуłdzikie konie ordyńcуw jęły gryźć i wierzgać (особенно потому, что полудикие кони ордынцев начали кусаться и брыкаться). Basia zaś usłuchała niezwłocznie (Бася же послушалась немедленно), bo jakkolwiek zapał ją unosił (ибо несмотря на то, что энтузиазм ее охватил) i mężne serce do dalszej zachęcało walki (и мужественное сердце к дальнейшей склоняло битве), przecie jej niewieścia natura poczęła brać gуrę (ее женская натура начала брать верх) nad uniesieniem (над возбуждением) i wzdragać się wśrуd tej rzezi (и содрогаться среди той резни), na widok krwi (при виде крови), wśrуd wycia, jękуw, chrapania konających (среди воя, стонов, хрипа умирающих), w powietrzu przesiąkłym zapachem surowicy i potu (в воздухе, пронизанным запахом сукровицы и пота).
Cofając więc z wolna konia (поэтому /она/ попятила медленно коня), wkrуtce znalazła się za kołem walczących (вскоре оказалась вне круга сражающихся), zaś pan Michał i pan Motowidło (пан Михал и пан Мотовило же), uwolnieni od pilnowania (освободившиеся от присмотра /за ней/), mogli wreszcie dać zupełną swej ochocie żołnierskiej folgę (могли наконец дать полную своей охоте солдатской волю).

Głos уw nadzwyczajnej dodał jej otuchy, pisnęła jeszcze cieniej i poczęła klęski szerzyć z zupełną już umysłu przytomnością. Oto znowu szczerzy przed nią zęby jakaś straszliwa głowa o płaskim nosie i wystających policzkach: Basia mach! po niej!... Tam znowu ręka kiścień podnosi: Basia mach! po niej; widzi jakieś plecy w tołubie: sztychem w nie; za czym tnie w prawo, w lewo, wprost, a co tnie, to człek leci na ziemię zdzierając uździenicą konia. Basi aż dziw, że to tak łatwo. Ale łatwo dlatego, że z jednej strony jedzie strzemieniem w strzemię mały rycerz, z drugiej — pan Motowidło. Pierwszy pilnie baczy na swoje kochanie — i to zgasi tak człeka jak świecę, to płytkim sztychem odwali ramię wraz z bronią, to czasem wetknie ostrze między Basię a nieprzyjaciela i wraża szabla wyleci nagle tak w gуrę, jakby była ptakiem skrzydlatym.
Pan Motowidło, żołnierz flegmatyk, pilnował drugiego boku mężnej pani. I jako pracowity sadownik idąc wśrуd drzew raz w raz odetnie lub pokruszy suchą gałęź, tak on raz w raz strącał ludzi na skrwawioną ziemię, walcząc z taką flegmą i spokojem, jak gdyby o czym innym myślał. Obaj wiedzieli, kiedy Basi samej pozwolić na natarcie, a kiedy ją uprzedzić lub zastąpić.
Czuwał nad nią z daleka i ktoś trzeci, łucznik niezrуwnany, ktуren stojąc umyślnie opodal, co chwila bełt strzały do cięciwy przykładał i puszczał niechybnego posłańca śmierci w tłok największy.
Lecz tłok uczynił się tak srogi, że Wołodyjowski nakazał Basi cofnąć się wraz z kilkoma ludźmi z zamętu, zwłaszcza że pуłdzikie konie ordyńcуw jęły gryźć i wierzgać. Basia zaś usłuchała niezwłocznie, bo jakkolwiek zapał ją unosił i mężne serce do dalszej zachęcało walki, przecie jej niewieścia natura poczęła brać gуrę nad uniesieniem i wzdragać się wśrуd tej rzezi, na widok krwi, wśrуd wycia, jękуw, chrapania konających, w powietrzu przesiąkłym zapachem surowicy i potu.
Cofając więc z wolna konia, wkrуtce znalazła się za kołem walczących, zaś pan Michał i pan Motowidło, uwolnieni od pilnowania, mogli wreszcie dać zupełną swej ochocie żołnierskiej folgę.

Tymczasem pan Muszalski (тем временем пан Мушальский), stojący dotychczas opodal (стоявший до сих пор поодаль), zbliżył się do Basi (приблизился к Басе).
— Waćpani dobrodzika prawdziwie po kawalersku stawałaś (милостивая пани благодетельница действительно по-рыцарски стояла /против врагов/) — rzekł jej (сказал ей).— Ktoś nie wiedzący myślałby (кто-нибудь незнающий подумал бы), że archanioł Michał zstąpił z niebios (что архангел Михаил сошел с небес) między semenуw i psubratуw gromi (и среди казаков сукиных детей: «песьих братьев» громит)... Co za honor dla nich ginąć z takiej oto rączki (что за честь для них погибнуть от такой вот ручки), ktуrą przy okazji niech mi ucałować będzie niewzbronno (которая при случае пусть мне поцеловать будет позволено).
To rzekłszy pan Muszalski chwycił rękę Basi (это сказав, пан Мушальский схватил руку Баси) i przycisnął do niej wąsiska (и прижался к ней усиками).
— Waćpan widziałeś (ваша милость, видел)? Istotnie dobrze stawałam (/я/ действительно хорошо стояла /против врагов/)? — spytała Basia (спросила Бася) chwytając w otwarte nozdrza i usta powietrze (хватая открытыми ноздрями и ртом воздух).
— Że i kot lepiej przeciw szczurom nie staje (кот же лучше против крыс не встанет). Serce mi tu rosło (сердце у меня тут росло = душа радовалась), jak Pana Boga kocham (как Бога люблю = ей-Богу)! Aleś waćpani słusznie uczyniła cofając się z bitwy (но ж милостивая пани правильно сделала, отступив из битвы), bo pod koniec zwykle o przygodę najłatwiej (ибо под конец обычно в приключение /попасть/ самое легкое /дело/).
— Mąż mi kazał (муж мне приказал), a ja na wyjezdnym przyrzekłam mu (а я на выезде = перед отъездом пообещала ему), że go wraz usłucham (что его сразу послушаюсь).
— Może łuk swуj zostawić (может, лук свой оставить)? Nie (нет)! na nic mi on teraz (ни на что он мне теперь), bo też z szablą skoczę (ибо тоже с саблей поскачу). Widzę trzech ludzi nadjeżdżających (вижу трех людей подъезжающих), ktуrych pewnie pan pułkownik dla pilnowania jej dostojnej osoby przysyła (которых, наверное, пан полковник для присмотра за ее достойной особой прислал). Inaczej ja bym przysłał (иначе я бы прислал); ale ścielę się do stуp (но припадаю к ногам /милостивой пани/), bo tam już koniec niedługo będzie (ибо там уже конец вскоре будет), i trzeba mi się spieszyć (и нужно мне поспешить).

Tymczasem pan Muszalski, stojący dotychczas opodal, zbliżył się do Basi.
— Waćpani dobrodzika prawdziwie po kawalersku stawałaś— rzekł jej.— Ktoś nie wiedzący myślałby, że archanioł Michał zstąpił z niebios między semenуw i psubratуw gromi... Co za honor dla nich ginąć z takiej oto rączki, ktуrą przy okazji niech mi ucałować będzie niewzbronno.
To rzekłszy pan Muszalski chwycił rękę Basi i przycisnął do niej wąsiska.
— Waćpan widziałeś? Istotnie dobrze stawałam? — spytała Basia chwytając w otwarte nozdrza i usta powietrze.
— Że i kot lepiej przeciw szczurom nie staje. Serce mi tu rosło, jak Pana Boga kocham! Aleś waćpani słusznie uczyniła cofając się z bitwy, bo pod koniec zwykle o przygodę najłatwiej.
— Mąż mi kazał, a ja na wyjezdnym przyrzekłam mu, że go wraz usłucham.
— Może łuk swуj zostawić? Nie! na nic mi on teraz, bo też z szablą skoczę. Widzę trzech ludzi nadjeżdżających, ktуrych pewnie pan pułkownik dla pilnowania jej dostojnej osoby przysyła. Inaczej ja bym przysłał; ale ścielę się do stуp, bo tam już koniec niedługo będzie, i trzeba mi się spieszyć.

Trzech dragonуw istotnie nadjechało dla pilnowania Basi (трое драгун действительно приехали для охраны Баси), co widząc pan Muszalski rozpuścił konia (что увидев, пан Мушальский пустил коня) i skoczył (и ускакал), Basia wahała się przez chwilę (Бася колебалась минуту), czy zostać na miejscu (остаться ли /ей/ на месте), czy objechawszy urwistą ścianę (или, объехав обрывистый склон) wspiąć się na wzgуrze (подняться на холм), z ktуrego przed bitwą spoglądali na rуwninę (с которого перед битвой оглядывали равнину). Lecz czując zmęczenie wielkie (но чувствуя большое смятение) postanowiła zostać (решила остаться).
Niewieścia natura odzywała się w niej coraz silniej (женская натура говорила в ней все сильнее). O jakie dwieście krokуw docinano bez litości reszty grasantуw (/солдаты/ в каких-нибудь двухстах шагах добивали без жалости остатки разбойников) i czarna kupa walczących wichrzyła się coraz gwałtowniej (и черная куча бьющихся бурлила все яростнее) na krwawym pobojowisku (на кровавом побоище). Krzyki rozpaczliwe wstrząsały powietrzem (крики отчаяния: «отчаянные» сотрясали воздух), a Basi, niedawno jeszcze tak pełnej zapału (и Басе, недавно еще столь полной энтузиазма), uczyniło się jakoś mdło i słabo (стало как-то тошно и слабо). Zdjął ją strach wielki (охватил ее страх большой), by nie omdlała całkiem (чтобы не сомлела полностью = не потеряла бы сознание), i tylko wstyd przed dragonami podtrzymywał ją na kulbace (и только стыд перед драгунами поддерживал ее в седле); odwracała jednak starannie od nich twarz (отворачивала, однако, старательно от них лицо), by nie dojrzeli na niej bladości (чтобы не заметили на нем бледности). Świeże powietrze wracało jej z wolna siły i animusz (свежий воздух возвращал ей медленно силы и бодрость), nie do tego jednak stopnia (не до такой, однако, степени), by miała ochotę skoczyć znуw między walczących (чтобы имела желание вскочить снова между бьющимися). Byłaby to uczyniła chyba dlatego (сделала бы /она/ это разве потому), by prosić o zmiłowanie nad ostatkami ordyńcуw (чтобы просить о помиловании для остатков ордынцев). Wiedząc zresztą (зная, впрочем), że na nic by się to nie zdało (что ничем бы это не помогло), wyglądała z upragnieniem końca bitwy (/она/ выглядывала = ожидала с нетерпением конца битвы).

Trzech dragonуw istotnie nadjechało dla pilnowania Basi, co widząc pan Muszalski rozpuścił konia i skoczył, Basia wahała się przez chwilę, czy zostać na miejscu, czy objechawszy urwistą ścianę wspiąć się na wzgуrze, z ktуre— go przed bitwą spoglądali na rуwninę. Lecz czując zmęczenie wielkie postanowiła zostać.
Niewieścia natura odzywała się w niej coraz silniej. O jakie dwieście krokуw docinano bez litości reszty grasantуw i czarna kupa walczących wichrzyła się coraz gwałtowniej na krwawym pobojowisku. Krzyki rozpaczliwe wstrząsały powietrzem, a Basi, niedawno jeszcze tak pełnej zapału, uczyniło się jakoś mdło i słabo. Zdjął ją strach wielki, by nie omdlała całkiem, i tylko wstyd przed dragonami podtrzymywał ją na kulbace; odwracała jednak starannie od nich twarz, by nie dojrzeli na niej bladości. Świeże powietrze wracało jej z wolna siły i animusz, nie do tego jednak stopnia, by miała ochotę skoczyć znуw między walczących. Byłaby to uczyniła chyba dlatego, by prosić o zmiłowanie nad ostatkami ordyńcуw. Wiedząc zresztą, że na nic by się to nie zdało, wyglądała z upragnieniem końca bitwy.

A tam bito i bito (а там били и били). Odgłos rąbaniny i krzyki nie ustawały ani na chwilę (отголоски рубки и крики не утихали ни на минуту). Upłynęło może pуł godziny (прошло, может, полчаса): chorągwie stłaczały się coraz mocniej (хоругви сплачивались все сильнее). Nagle kupka grasantуw (внезапно кучка разбойников) licząca może dwudziestu jeźdźcуw (насчитывающая, может, двадцать всадников) wyrwała się z morderczego koliska (вырвалась из гибельного кольца) i poczęła biec jak wicher ku wzgуrzu (и принялась бежать, как ветер, ко взгорку).
Pomykając wzdłuż urwiska mogli istotnie dobrać się do miejsca (мчась вдоль обрыва, /они/ могли действительно добраться до места), gdzie wzgуrze łagodnie zlewało się z rуwniną (где взгорок плавно сливался с равниной), i znaleźć na wysokim stepie ocalenie (и найти в высокой степи спасение). Ale na ich drodze stała z trzema dragonami Basia (но на их дороге стояла с тремя драгунами Бася). Widok niebezpieczeństwa wlał w tej chwili moc do jej serca (вид опасности влил в ту же минуту силу в ее сердце) i przytomność do jej umysłu (и сознание в ее мысли). Zrozumiała, że zostać jest zgubą (поняла, что остаться будет ее погибелью), bo kupa owa samym pędem obali ich i roztratuje (ибо куча эта одним галопом собьет их и растопчет), nie mуwiąc o tym (не говоря о том), że na szablach zostaną rozniesieni (что на саблях останутся разнесенными = будут изрублены саблями).
Stary wachmistrz dragoński widocznie tego samego był zdania (старый вахмистр драгунский, видно, того же самого был мнения), bo chwycił ręką za cugiel Basinego dzianecika (ибо схватился руками за поводья Басиного дончака), zawrуcił go ku ucieczce (повернул его к бегству) i krzyknął desperackim niemal głosem (и крикнул отчаянным почти в голосом):
— W konie, jasna pani (пришпорьте коня, ясная пани)!
Basia pomknęła jak wicher (Бася помчалась как ветер), ale sama (но одна); wierni trzej żołnierze stanęli murem na miejscu (верные трое солдат стали стеной на месте), by choć przez chwilę powstrzymać nieprzyjaciela (чтобы хоть на минуту сдержать неприятеля) i dać ukochanej pani (и дать любимой пани = госпоже) czas odsadzenia się na większą odległość (время отъехать на большее расстояние).

A tam bito i bito. Odgłos rąbaniny i krzyki nie ustawały ani na chwilę. Upłynęło może pуł godziny: chorągwie stłaczały się coraz mocniej. Nagle kupka grasantуw licząca może dwudziestu jeźdźcуw wyrwała się z morderczego koliska i poczęła biec jak wicher ku wzgуrzu.
Pomykając wzdłuż urwiska mogli istotnie dobrać się do miejsca, gdzie wzgуrze łagodnie zlewało się z rуwniną, i znaleźć na wysokim stepie ocalenie. Ale na ich drodze stała z trzema dragonami Basia. Widok niebezpieczeństwa wlał w tej chwili moc do jej serca i przytomność do jej umysłu. Zrozumiała, że zostać jest zgubą, bo kupa owa samym pędem obali ich i roztratuje, nie mуwiąc o tym, że na szablach zostaną rozniesieni.
Stary wachmistrz dragoński widocznie tego samego był zdania, bo chwycił ręką za cugiel Basinego dzianecika, zawrуcił go ku ucieczce i krzyknął desperackim niemal głosem:
— W konie, jasna pani!
Basia pomknęła jak wicher, ale sama; wierni trzej żołnierze stanęli murem na miejscu, by choć przez chwilę powstrzymać nieprzyjaciela i dać ukochanej pani czas odsadzenia się na większą odległość.

Tymczasem za ową kupą skoczyli natychmiast w pościgu żołnierze (тем временем за этой группой поскакали сейчас же вслед солдаты), ale pierścień otaczający dotąd szczelnie grasantуw (но кольцо, окружающее до сих пор плотно разбойников) tym samym przerwał się (тем самым разрушили), więc poczęli się wymykać po dwуch (поэтому начали вырываться по двое), po trzech, potem coraz liczniej (по трое, потом с каждым разом многочисленнее).
Ogromna większość ich leżała już pokotem (огромное количество их уже лежало вповалку), ale kilkudziesięciu, wraz z Azba-bejem, zdołało zbiec (но несколько десятков, вместе с Азба-беем, сумели убежать). Wszystkie te kupy pędziły co koń wyskoczy ku wzgуrzu (вся эта куча помчалась во весть опор к холму).
Trzej dragoni nie zdołali zatrzymać wszystkich uciekających (трое драгун не смогли задержать всех убегающих), zresztą po krуtkiej walce spadli z kulbak (поэтому после короткой схватки попадали с седел), hurma zaś biegąc śladem Basi (толпа же, бегущая следом за Басей) zawrуciła na skłonie wzgуrza (повернула на склоне холма) i wydostała się na step wysoki (и помчалась в степь высокую). Polskie chorągwie (польские хоругви), a w przodzie najbliższa lipkowska (а впереди ближайшая липекская), pędziły co koń wyskoczy o kilkadziesiąt krokуw za nimi (мчали во весь опор в нескольких десятках шагов за ними).

Tymczasem za ową kupą skoczyli natychmiast w pościgu żołnierze, ale pierścień otaczający dotąd szczelnie grasantуw tym samym przerwał się, więc poczęli się wymykać po dwуch, po trzech, potem coraz liczniej.
Ogromna większość ich leżała już pokotem, ale kilkudziesięciu, wraz z Azba-bejem, zdołało zbiec. Wszystkie te kupy pędziły co koń wyskoczy ku wzgуrzu.
Trzej dragoni nie zdołali zatrzymać wszystkich uciekających, zresztą po krуtkiej walce spadli z kulbak, hurma zaś biegąc śladem Basi zawrуciła na skłonie wzgуrza i wydostała się na step wysoki. Polskie chorągwie, a w przodzie najbliższa lipkowska, pędziły co koń wyskoczy o kilkadziesiąt krokуw za nimi.

Na wysokim stepie poprzecinanym gęsto (в высокой степи, порезанной густо) zdradliwymi rozpadlinami i jarami utworzył się (предательскими расщелинами и ярами, образовался) z jeźdźcуw jakoby wąż olbrzymi (из всадников словно змей огромный): głowę jego stanowiła Basia, szyję grasanci (голову его составляла Бася = Бася представляла собой его голову, шею — разбойники), a dalszy ciąg cielska Mellechowicz z Lipkami i dragoni (а дальше тянули =составляли тело Меллехович с липеками и драгунами), na ktуrych czele pędził Wołodyjowski (во главе которых летел Володыёвский) z ostrogami wbitymi w boki konia (со стременами, вбитыми в бока коня) i przerażeniem w duszy (и ужасом в душе).
W chwili kiedy owa garść zbуjуw wyrwała się z koła (в миг, когда эта горсть бойцов вырвалась из кольца), był on zajęty z drugiej jego strony (был он занят с другой его стороны), dlatego Mellechowicz uprzedził go w pościgu (поэтому Меллехович опередил его в погоне). Teraz więc włos stawał dębem na głowie małego rycerza na myśl (теперь же волосы вставали дыбом на голове маленького рыцаря при мысли), że Basia może być przez zbiegуw ogarnięta (что Бася может быть беглецами окружена), że może utracić przytomność (что может потерять присутствие духа) i umykać wprost w stronę Dniestru (и уклониться просто в сторону Днестра), że ktуrykolwiek ze zbуjуw może przy wymijaniu dosięgnąć ją szablą (что кто-нибудь из разбойников может при обгоне достать ее саблей), handżarem lub kiścieniem (кинжалом либо кистенем). I serce zamierało w nim z obawy o życie ukochanego stworzenia (и сердце замирало в нем от страха за жизнь любимого существа). Leżąc prawie na karku końskim (лежа прямо на шее конской), wybladły (побледневший), ze ściśniętymi zębami (со стиснутыми зубами), z wichrem okropnych myśli w głowie (с вихрем ужасных мыслей в голове), bуdł rumaka zbrojnymi piętami (колол скакуна вооруженными пятками), okładał go płazem (лупил его плоской стороной сабли) i leciał jak drop (и мчал, как дрофа), nim zerwie się do lotu (прежде чем сорвется к лёту). Przed nim migały baranie kapuzy Lipkуw (перед ним мелькали бараньи шапки липеков).
— Boże daj, by Mellechowicz nadążył (Боже, дай, чтобы Меллехович успел). On na dobrym koniu (он на добром коне), Boże daj (Боже, дай)! — powtarzał z rozpaczą w duszy (повторял с отчаяньем в душе).

Na wysokim stepie poprzecinanym gęsto zdradliwymi rozpadlinami i jarami utworzył się z jeźdźcуw jakoby wąż olbrzymi: głowę jego stanowiła Basia, szyję grasanci, a dalszy ciąg cielska Mellechowicz z Lipkami i dragoni, na ktуrych czele pędził Wołodyjowski z ostrogami wbitymi w boki konia i przerażeniem w duszy.
W chwili kiedy owa garść zbуjуw wyrwała się z koła, był on zajęty z drugiej jego strony, dlatego Mellechowicz uprzedził go w pościgu. Teraz więc włos stawał dębem na głowie małego rycerza na myśl, że Basia może być przez zbiegуw ogarnięta, że może utracić przytomność i umykać wprost w stronę Dniestru, że ktуrykolwiek ze zbуjуw może przy wymijaniu dosięgnąć ją szablą, handżarem lub kiścieniem. I serce zamierało w nim z obawy o życie ukochanego stworzenia. Leżąc prawie na karku końskim, wybladły, ze ściśniętymi zębami, z wichrem okropnych myśli w głowie, bуdł rumaka zbrojnymi piętami, okładał go płazem i leciał jak drop, nim zerwie się do lotu. Przed nim migały baranie kapuzy Lipkуw.
— Boże daj, by Mellechowicz nadążył. On na dobrym koniu, Boże daj!-powtarzał z rozpaczą w duszy.

Lecz obawy jego były płonne (но страхи его были напрасны), a niebezpieczeństwo nie tak wielkie (а опасность не так велика), jak się rozkochanemu rycerzowi zdawało (как влюбленному рыцарю казалось). Tatarom nadto chodziło o własną skуrę (татары слишком собственной шкурой /были/ заняты); nadto blisko czuli za plecami Lipkуw (слишком близко чуяли за плечами липеков), by mieli ścigać pojedynczego jeźdźca (чтобы преследовать одинокого всадника), choćby ten jeździec był najpiękniejszą hurysą z Mahometowego raju (хоть бы этот всадник был прекраснейшей гурией из Магометового рая) i umykał w płaszczu całkiem klejnotami wyszytym (и бежал бы в плаще, целиком драгоценностями вышитом). Basia potrzebowała tylko zatoczyć kołem w stronę Chreptiowa (Басе нужно было только заложить круг в сторону Хрептёва), by się pozbyć pogoni (чтобы избавиться от погони), tamci bowiem z pewnością nie zawracaliby za nią w paszczę lwu (эти точно не повернули бы за ней в пасть льва), mając wprost przed sobą rzekę (имея просто перед собой реку) wraz z jej komyszami (вместе с ее камышами), w ktуrych się ukryć mogli (в которых укрыться могли). Lipkowie, mając konie lepsze, i tak zbliżali się do nich coraz więcej (липеки, имея коней лучших, и так приближались к ним все больше). Basia zaś siedziała na dzianecie (Бася же сидела на дончаке) nieporуwnanie ściglejszym od zwykłych, kudłatych bachmacikуw ordyńskich (несравненно лучшем, чем обычные, косматые бахмачики ордынские), bardzo wytrwałych w biegu (очень выносливые в беге), ale nie tak rączych jak konie wysokiej krwi (но не такие быстрые, как кони высоких кровей = хорошей породы). Na koniec, nie tylko nie straciła przytomności (в конце концов, /она/ не только не потеряла присутствия духа), ale zuchowata natura ozwała się w niej (но лихая натура отозвалась в ней) z całą siłą (в полную силу) i krew rycerska zagrała na nowo w jej żyłach (и кровь рыцарская заиграла снова в ее жилах). Dzianet wyciągnął się jak sarna (скакун вытянулся, как серна), wiatr świszczał jej w uszach (ветер свистел в ее ушах) i zamiast strachu ogarnęło ją pewne uczucie upojenia (и вместо страха охватило ее настоящее чувство упоения).

Lecz obawy jego były płonne, a niebezpieczeństwo nie tak wielkie, jak się rozkochanemu rycerzowi zdawało. Tatarom nadto chodziło o własną skуrę; nadto blisko czuli za plecami Lipkуw, by mieli ścigać pojedynczego jeźdźca, choćby ten jeździec był najpiękniejszą hurysą z Mahometowego raju i umykał w płaszczu całkiem klejnotami wyszytym. Basia potrzebowała tylko zatoczyć kołem w stronę Chreptiowa, by się pozbyć pogoni, tamci bowiem z pewnością nie zawracaliby za nią w paszczę lwu, mając wprost przed sobą rzekę wraz z jej komyszami, w ktуrych się ukryć mogli. Lipkowie, mając konie lepsze, i tak zbliżali się do nich coraz więcej. Basia zaś siedziała na dzianecie nieporуwnanie ściglejszym od zwykłych, kudłatych bachmacikуw ordyńskich, bardzo wytrwałych w biegu, ale nie tak rączych jak konie wysokiej krwi. Na koniec, nie tylko nie straciła przytomności, ale zuchowata natura ozwała się w niej z całą siłą i krew rycerska zagrała na nowo w jej żyłach.
Dzianet wyciągnął się jak sarna, wiatr świszczał jej w uszach i zamiast strachu ogarnęło ją pewne uczucie upojenia.

“Rok cały mogą mnie gonić i nie zgonią (год целый могут за мной гнаться и не догонят) — pomyślała sobie (подумала себе). — Popędzę jeszcze (поскачу еще), a potem zawrуcę (а потом поверну) i albo ich puszczę przed siebie (и либо их пущу перед собой), albo — gdyby mnie ścigać nie przestali (либо — если за мной гнаться не перестанут) — pod szable ich podprowadzę (под сабли их подведу).”
Przyszło jej na myśl (пришло ей на мысль = в голову), iż jeśli jadący za nią grasanci rozproszyli się zbyt po stepie (уж если, едучи за ней, разбойники рассеются совсем по степи), to może przy zawrocie (то, может, при повороте) przyjdzie jej natknąć się na ktуrego (придется ей наткнуться на кого-нибудь) i pojedynczą walkę stoczyć (и в одиночном бою = поединке сразиться).
— Ba (ба)! to i cуż (ну и что)! — rzekła na ową myśl do swej walecznej duszy (сказала на такую мысль своей собственной душе). — Michał tak mnie już wyuczył (Михал так меня уже выучил), że śmiało mogę się ważyć (что смело могу рискнуть), a inaczej pomyślą jeszcze (а иначе подумают еще), że ze strachu uciekam (что со страху удираю), i na drugą ekspedycję nie wezmą (и в вторую = в следующую экспедицию не возьмут), a przy tym pan Zagłoba będzie ze mnie dworował (а при этом пан Заглоба надо мной бы издевался)...
To sobie rzekłszy (это себе сказав) obejrzała się za łotrzykam (оглянулась на шельм = разбойников) i, ale ci uciekali kupą (но те удирали группой). Do walki pojedynczej nie było żadnego podobieństwa (к поединку не было ни одного сходства = ничего похожего на поединок), lecz Basi zachciało się koniecznie złożyć na oczach całego wojska dowуd (но Басе захотелось обязательно создать на глазах всего войска доказательство), że nie ucieka na oślep (что не удирает вслепую) i w zapamiętaniu (и в смятении).
W tym celu wspomniawszy (с этой целью, вспомнив), iż ma w olstrach dwa pistoleciki wyborne (что имеет в кобурах два пистолетика отличных), a przed odjazdem przez samego Michała starannie nabite (и перед отъездом самим Михалом старательно заряженных), poczęła wstrzymywać dzianeta (начала приостанавливать скакуна), a raczej zawracać go (а скорее поворачивать его), hamując, w stronę Chreptiowa (сдерживая, в сторону Хрептёва).

“Rok cały mogą mnie gonić i nie zgonią — pomyślała sobie. — Popędzę jeszcze, a potem zawrуcę i albo ich puszczę przed siebie, albo — gdyby mnie ścigać nie przestali — pod szable ich podprowadzę.”
Przyszło jej na myśl, iż jeśli jadący za nią grasanci rozproszyli się zbyt po stepie, to może przy zawrocie przyjdzie jej natknąć się na ktуrego i pojedynczą walkę stoczyć.
— Ba! to i cуż! — rzekła na ową myśl do swej walecznej duszy. — Michał tak mnie już wyuczył, że śmiało mogę się ważyć, a inaczej pomyślą jeszcze, że ze strachu uciekam, i na drugą ekspedycję nie wezmą, a przy tym pan Zagłoba będzie ze mnie dworował...
To sobie rzekłszy obejrzała się za łotrzykami, ale ci uciekali kupą. Do walki pojedynczej nie było żadnego podobieństwa, lecz Basi zachciało się koniecznie złożyć na oczach całego wojska dowуd, że nie ucieka na oślep i w zapamiętaniu.
W tym celu wspomniawszy, iż ma w olstrach dwa pistoleciki wyborne, a przed odjazdem przez samego Michała starannie nabite, poczęła wstrzymywać dzianeta, a raczej zawracać go, hamując, w stronę Chreptiowa.

Lecz o cudo (но о чудо), na ten widok cała kupa grasantуw zmieniła nieco kierunek ucieczki (при виде этого вся группа разбойников изменила немного направление бегства), biorąc się więcej w lewo (беря все больше влево), ku brzegowi wzgуrza (к краю взгорья). Basia, podpuściwszy ich (Бася, подпустив их): na kilkadziesiąt krokуw (на несколько десятков шагов), wypaliła po dwakroć do najbliższych koni (выстрелила двукратно = дважды по ближайшим коням), następnie zatoczywszy koło skoczyła całym pędem w stronę Chreptiowa (потом, замкнув круг, поскакала во весь опор в сторону Хрептёва).
Lecz zaledwie dzianet przebiegł z szybkością jaskуłki (но едва скакун пробежал с быстротою ласточки) kilkanaście krokуw (несколько десятков шагов), gdy nagle zaczerniała przed nim szeroka rozpadlina stepowa (когда внезапно зачернела перед ним широкая расщелина степная). Basia wspięła go ostrogami bez namysłu (Бася подбодрила его шпорами без раздумья) i szlachetny zwierz nie odmуwił skoku (и благородное животное не отказалось от прыжка = послушно прыгнуло). Ale przednie tylko jego kopyta (но передние только его копыта) zachwyciły nieco przeciwległego brzegu (захватили немного противоположный край), więc przez chwilę szukał gwałtownie tylnymi (поэтому /конь/ миг искал судорожно задними /копытами/) podparcia na stromej ścianie (опоры на отвесной стене), za czym nie dość zmarznięta jeszcze ziemia obsunęła mu się spod nуg (потом недостаточно промерзшая еще земля посыпалась у него из-под ног) i runął w szczelinę wraz z Basią (и /он/ рухнул в ущелье вместе с Басей).
Na szczęście nie przygniуtł jej (на счастье, /конь/ не придавил ее), bo pierwej jeszcze zdołała wyrzucić nogi ze strzemion (потому что раньше еще /она/ смогла освободить ноги из стремян) i przechylić się w bok z całej mocy (и наклониться вбок изо всех сил). Padła też na gruby pokład mchu (падала также на толстый слой мха) wyściełającego niby futrem (выстилающего словно мехом) dno szczeliny (дно ущелья), ale wstrząśnienie było tak silne (но встряска была такая сильная), że zemdlała (что /Бася/ потеряла сознание).

Lecz o cudo, na ten widok cała kupa grasantуw zmieniła nieco kierunek ucieczki, biorąc się więcej w lewo, ku brzegowi wzgуrza. Basia, podpuściwszy ich: a kilkadziesiąt krokуw, wypaliła po dwakroć do najbliższych koni, następnie zatoczywszy koło skoczyła całym pędem w stronę Chreptiowa.
Lecz zaledwie dzianet przebiegł z szybkością jaskуłki kilkanaście krokуw, gdy nagle zaczerniała przed nim szeroka rozpadlina stepowa. Basia wspięła go ostrogami bez namysłu i szlachetny zwierz nie odmуwił skoku. Ale przednie tylko jego kopyta zachwyciły nieco przeciwległego brzegu, więc przez chwilę szukał gwałtownie tylnymi podparcia na stromej ścianie, za czym nie dość zmarznięta jeszcze ziemia obsunęła mu się spod nуg i runął w szczelinę wraz z Basią.
Na szczęście nie przygniуtł jej, bo pierwej jeszcze zdołała wyrzucić nogi ze strzemion i przechylić się w bok z całej mocy. Padła też na gruby pokład mchu wyściełającego niby futrem dno szczeliny, ale wstrząśnienie było tak silne, że zemdlała.

Wołodyjowski nie dojrzał wypadku (Володыёвский не заметил происшествия), bo mu horyzont przesłaniali Lipkowie (потому что ему горизонт заступали липеки), natomiast Mellechowicz wrzasnął okropnym głosem na ludzi (зато Меллехович заорал ужасным голосом людям), by nie zatrzymując się ścigali dalej grasantуw (чтобы, не задерживаясь, преследовали дальше разбойников), sam zaś dobiegłszy do jaru (сам же, доскакав до яра) stoczył się na łeb w dуł (скатился, сломя голову, вниз).
W mgnieniu oka zeskoczył z kulbaki (в мгновение ока /он/ соскочил с седла) i porwał Basię w ramiona (и схватил Басю в объятия). Sokole oczy jego objęły ją całą w jednej chwili (соколиные глаза его обежали ее тело в один миг), bacząc, czy nie dojrzą gdzie krwi (смотря, не видно ли где крови), potem błyskawicą padły na mchy (потом молниеносно увидел мох). Zrozumiał, że one to uchroniły od śmierci i ją, i dzianeta (понял, что это-то спасло от смерти и ее, и коня).
Przygłuszony okrzyk radości wyrwał się z ust młodego Tatara (приглушенный возглас радости вырвался из уст молодого татарина).
Basia jednak ciążyła mu na rękach (Бася, однако, тяжелела = висела у него на руках), więc przycisnął ją z całej mocy do piersi (поэтому прижал ее изо всех сил к груди), potem zbladłymi wargami począł całować raz po raz jej oczy (потом побледневшими губами принялся целовать раз за разом ее глаза), potem przywarł ustami do jej ust (потом припал губами к ее устам), jakby duszę z niej wypić pragnął (словно душу из нее выпить жаждал), wreszcie świat cały zakręcił się z nim szalonym wirem (наконец свет весь закружился с ним бешеной круговертью), zatajona na dnie piersi (затаенная на дне груди = в глубине души), jak smok w jaskini (как дракон в пещере), namiętność porwała go jak burza (страсть охватила его, как буря).
W tej chwili jednak tętent licznych koni rozległ się echem z wysokiego stepu (в этот миг, однако, топот многочисленных коней разнесся эхом из высокой степи) i zbliżał się coraz bardziej (и приближался все больше). Liczne głosy poczęły wołać (многочисленные голоса начали кричать): “Tu (тут)! w tym jarze (в том овраге)! Tu (тут)!”

Wołodyjowski nie dojrzał wypadku, bo mu horyzont przesłaniali Lipkowie, natomiast Mellechowicz wrzasnął okropnym głosem na ludzi, by nie zatrzymując się ścigali dalej grasantуw, sam zaś dobiegłszy do jaru stoczył się na łeb w dуł.
W mgnieniu oka zeskoczył z kulbaki i porwał Basię w ramiona. Sokole oczy jego objęły ją całą w jednej chwili, bacząc, czy nie dojrzą gdzie krwi, potem błyskawicą padły na mchy. Zrozumiał, że one to uchroniły od śmierci i ją, i dzianeta.
Przygłuszony okrzyk radości wyrwał się z ust młodego Tatara.
Basia jednak ciążyła mu na rękach, więc przycisnął ją z całej mocy do piersi, potem zbladłymi wargami począł całować raz po raz jej oczy, potem przywarł ustami do jej ust, jakby duszę z niej wypić pragnął, wreszcie świat cały zakręcił się z nim szalonym wirem, zatajona na dnie piersi, jak smok w jaskini, namiętność porwała go jak burza.
W tej chwili jednak tętent licznych koni rozległ się echem z wysokiego stepu i zbliżał się coraz bardziej. Liczne głosy poczęły wołać: “Tu! w tym jarze! Tu!”

Mellechowicz złożył Basię na mchach (Меллехович положил Басю на мох) i ozwał się nadjeżdżającym (и окликнул подъезжающих):
— Bywaj (будь)! Tu (тут)! bywaj (будь)!
W minutę pуźniej Wołodyjowski skoczył na dno jaru (минутой позже Володыёвский соскочил на дно оврага), za nim pan Zagłoba, Muszalski, Nienaszyniec i kilku innych oficerуw (за ним пан Заглоба, Мушальский, Ненашинец и несколько других офицеров).
— Nic jej (ничего ей /не сделалось/)! — zakrzyknął Tatar (крикнул татарин). — Mchy ją ocaliły (мхи ее спасли).
Wołodyjowski porwał omdlałą żonę na ręce (Володыёвский схватил бесчувственную жену на руки), inni skoczyli po wodę (иные поскакали за водой), ktуrej w pobliżu nie było (которой поблизости не было). Zagłoba chwyciwszy skronie omdlałej począł wołać (Заглоба, сжав виски бесчувственной /женщины/, принялся кричать):
— Basiu (Бася)! Baśka najmilsza (Баська любимая)! Baśka (Баська)!
— Nic jej (ничего ей /не сделалось/)! — powtуrzył blady jak trup Mellechowicz (повторил бледный, как труп, Меллехович).
Tymczasem Zagłoba uderzył się po boku (тем временем Заглоба хлопнул /себя/ по боку), chwycił manierkę (схватил манерку), nalał gorzałki na dłoń (налил водки на ладонь) i począł Basine skronie nią wycierać (и принялся Басины виски ею натирать), następnie przechylił manierkę do jej ust (потом наклонил манерку к ее устам), co widocznie poskutkowało (что, видимо, подействовало), bo nim inni nadbieżeli z wodą (ибо, прежде чем иные прибежали с водой), ona otworzyła oczy (она открыла глаза) i poczęła chwytać powietrze ustami (и начала хватать воздух губами), pokasłując przy tym (закашлявшись при этом), bo jej gorzałka paliła podniebienie i gardło (поскольку ей водка обожгла нёбо и горло). W kilka minut przyszła zupełnie do siebie (через несколько минут /она/ пришла полностью в себя).
Wołodyjowski, nie zważając na obecność oficerуw i żołnierzy (Володыёвский, не обращая внимания на присутствие офицеров и солдат), to przyciskał ją do piersi (то прижимал ее к груди), to okrywał pocałunkami jej ręce mуwiąc (то покрывал поцелуями ее руки, говоря):
— A mojeż ty kochanie (моя ты любимая). Mało dusza ze mnie nie wyszła (чуть душа из меня не вышла). Nicże ci (ничего тебе)? Nic cię nie boli (ничего у тебя не болит)?
— Nic mi (ничего со мной /не случилось/)! — odrzekła Basia (ответила Бася). — Aha (ага)! widzę teraz (знаю теперь), że mnie zamroczyło (что мне помутилось /в глазах/), bo koń się ze mną opsnął (потому что конь со мной оступился)... Zali to już po bitwie (неужели это уже после битвы = битва закончилась)?
— Już (уже). Azba-bej usieczon (Азба-бей зарублен). Wracajmy teraz prędko (возвращаемся теперь быстро), bo się boję (ибо я боюсь), abyś mi nie zachorzała od fatygi (чтобы /ты у/ меня не захворала от усталости).
— Wcale żadnej fatygi nie czuję (вообще никакой усталости не чувствую)! — rzekła Basia (ответила Бася).

Mellechowicz złożył Basię na mchach i ozwał się nadjeżdżającym:
— Bywaj! Tu! bywaj!
W minutę pуźniej Wołodyjowski skoczył na dno jaru, za nim pan Zagłoba, Muszalski, Nienaszyniec i kilku innych oficerуw.
— Nic jej! — zakrzyknął Tatar. — Mchy ją ocaliły.
Wołodyjowski porwał omdlałą żonę na ręce, inni skoczyli po wodę, ktуrej w pobliżu nie było. Zagłoba chwyciwszy skronie omdlałej począł wołać:
— Basiu! Baśka najmilsza! Baśka!
— Nic jej! — powtуrzył blady jak trup Mellechowicz.
Tymczasem Zagłoba uderzył się po boku, chwycił manierkę, nalał gorzałki na dłoń i począł Basine skronie nią wycierać, następnie przechylił manierkę do jej ust, co widocznie poskutkowało, bo nim inni nadbieżeli z wodą, ona otworzyła oczy i poczęła chwytać powietrze ustami, pokasłując przy tym, bo jej gorzałka paliła podniebienie i gardło. W kilka minut przyszła zupełnie do siebie.
Wołodyjowski, nie zważając na obecność oficerуw i żołnierzy, to przyciskał ją do piersi, to okrywał pocałunkami jej ręce mуwiąc:
— A mojeż ty kochanie. Mało dusza ze mnie nie wyszła. Nicże ci? Nic cię nie boli?
— Nic mi! — odrzekła Basia. — Aha! widzę teraz, że mnie zamroczyło, bo koń się ze mną opsnął... Zali to już po bitwie?
— Już. Azba-bej usieczon. Wracajmy teraz prędko, bo się boję, abyś mi nie zachorzała od fatygi.
— Wcale żadnej fatygi nie czuję! — rzekła Basia.

Po czym spojrzawszy bystro po obecnych rozdęła chrapki (после чего, взглянув быстро на присутствующих, раздула ноздри).
— Tylko nie myślcie waćpanowie (только не думайте, ваши милости), żem uciekała ze strachu (что /я/ убегала от страха). Oho (ого)! ani mi się śniło (даже не снилось мне = ни сном ни духом). Jak Michała miłuję (как Михала люблю), tak sobie dla uciechy gnałam przed nimi (так себе для потехи гнала перед ними), a potem z pistoletуw wypaliłam (а потом из пистолетов выстрелила).
— Koń od owych wystrzałуw jeden postrzelon (конь этими выстрелами один = только застрелен) i zbуja wzięliśmy żywcem (а разбойника взяли мы живым) — wtrącił Mellechowicz (вмешался Меллехович).
— A co (а что)? — odrzekła Basia (ответила Бася). — Taki szwank przy skoku każdemu może się przytrafić, prawda (такой ущерб = беда при скачке с каждым случиться может, правда)? Żadna eksperiencja od tego nie obroni (никакой опыт от этого не защитит), że się koń czasem opsnie (что конь иногда оступается). Ha (ха)! dobrze (хорошо), żeście mnie waćpanowie postrzegli (что меня ваши милости заметили), bo mogłabym tu długo poleżeć (ибо могла бы тут долго пролежать).
— Pierwszy dostrzegł cię pan Mellechowicz (первым увидел тебя пан Меллехович) i pierwszy ratował (и первым спасал = кинулся спасать), bo myśmy za nim pędzili (ибо мы за ним скакали) — odrzekł Wołodyjowski (ответил Володыёвский).
Basia usłyszawszy to zwrуciła się do młodego Lipka (Бася, услышав это, повернулась к молодому липеку) i wyciągnęła do niego rękę (и протянула ему руку).
— Dziękuję waćpanu za życzliwość (благодарю вашу милость за доброжелательность).
On nic nie odrzekł (он ничего не ответил), tylko przycisnął do ust jej rękę (только прижал к губам ее руку), a potem pochylił się i objął z pokorą jej stopy, jak chłop (а потом склонился и обнял с покорностью ее ноги, как холоп).

Po czym spojrzawszy bystro po obecnych rozdęła chrapki.
— Tylko nie myślcie waćpanowie, żem uciekała ze strachu. Oho! ani mi się śniło. Jak Michała miłuję, tak sobie dla uciechy gnałam przed nimi, a potem z pistoletуw wypaliłam.
— Koń od owych wystrzałуw jeden postrzelon i zbуja wzięliśmy żywcem — wtrącił Mellechowicz.
— A co? — odrzekła Basia. — Taki szwank przy skoku każdemu może się przytrafić, prawda? Żadna eksperiencja od tego nie obroni, że się koń czasem opsnie. Ha! dobrze, żeście mnie waćpanowie postrzegli, bo mogłabym tu długo poleżeć.
— Pierwszy dostrzegł cię pan Mellechowicz i pierwszy ratował, bo myśmy za nim pędzili — odrzekł Wołodyjowski.
Basia usłyszawszy to zwrуciła się do młodego Lipka i wyciągnęła do niego rękę.
— Dziękuję waćpanu za życzliwość.
On nic nie odrzekł, tylko przycisnął do ust jej rękę, a potem pochylił się i objął z pokorą jej stopy, jak chłop.

Tymczasem coraz więcej chorągwi ściągało nad brzeg szczeliny (тем временем все больше хоругвей подтягивалось к краю оврага); bitwa była skończona (битва была окончена), więc pan Wołodyjowski wydał tylko rozkazy Mellechowiczowi (поэтому пан Володыёвский выдал только приказы Меллеховичу), aby urządził obławę na tych kilkunastu ordyńcуw (чтобы совершил облаву на тех несколько десятков ордынцев), ktуrzy zdołali ukryć się przed pościgiem (которые сумели укрыться от погони), i zaraz wszyscy ruszyli do Chreptiowa (и тотчас все отправились в Хрептёв). Po drodze widziała Basia raz jeszcze ze wzniesienia pobojowisko (по дороге увидела Бася раз еще с холма побоище = место побоища).
Trupy ludzkie i końskie leżały miejscami w kupach (трупы людские и конские лежали местами кучами), miejscami pojedynczo (местами по одиночке). Po błękicie niebieskim płynęły ku nim coraz liczniej (по голубому небу летели к ним все более массовые), z wielkim krakaniem stada krukуw (с громким карканьем стаи воронья) i siadały opodal (и садились неподалеку), czekając (ожидая), by pocztowi kręcący się jeszcze po rуwninie odjechali (чтобы рядовые, кружащие еще по равнине, отъехали).
— Ot, żołnierscy grabarzowie (вот, солдатские гробовщики)! — rzekł wskazując ptactwo krzywcem szabli Zagłoba (сказал, указывая на птиц концом сабли, Заглоба) — a niech jeno odjedziem (а пусть только отъедем), przyjadą tu wilcy z kapelą (придут сюда волки с капеллой) i zębami będą tym nieboszczykom dzwonić (и зубами будут этим покойникам звонить). Znaczna to jest wiktoria (значительная это есть виктория), choć nad tak nikczemnym nieprzyjacielem odniesiona (хоть над таким никчемным неприятелем добытая), bo уw Azba od kilku lat to tu (поскольку тот Азба несколько лет то тут), to tam grasował (то там разбойничал). Polowali na niego komendanci jak na wilka (охотились на него коменданты, как на волка), zawsze na prуżno (всегда напрасно), aż wreszcie na Michała trafił i przyszła nań czarna godzina (пока, наконец, на Михала не попал, и пришел для него черный час).
— Azba-bej usieczon (Азба-бей зарублен)?
— Mellechowicz go pierwszy dojechał (Меллехович его первым догнал) i powiadam ci (и скажу тебе), kiedy go nie wyciął nad uchem (когда его рубанул над ухом), to aż mu szabla do zębуw doszła (то аж ему сабля до зубов дошла).
— Mellechowicz dobry żołnierz (Меллехович добрый солдат)! — rzekła Basia (сказала Бася).

Tymczasem coraz więcej chorągwi ściągało nad brzeg szczeliny; bitwa była skończona, więc pan Wołodyjowski wydał tylko rozkazy Mellechowiczowi, aby urządził obławę na tych kilkunastu ordyńcуw, ktуrzy zdołali ukryć się przed pościgiem, i zaraz wszyscy ruszyli do Chreptiowa. Po drodze widziała Basia raz jeszcze ze wzniesienia pobojowisko.
Trupy ludzkie i końskie leżały miejscami w kupach, miejscami pojedynczo. Po błękicie niebieskim płynęły ku nim coraz liczniej, z wielkim krakaniem stada krukуw i siadały opodal, czekając, by pocztowi kręcący się jeszcze po rуwninie odjechali.
— Ot, żołnierscy grabarzowie! — rzekł wskazując ptactwo krzywcem szabli Zagłoba — a niech jeno odjedziem, przyjadą tu wilcy z kapelą i zębami będą tym nieboszczykom dzwonić. Znaczna to jest wiktoria, choć nad tak nikczemnym nieprzyjacielem odniesiona, bo уw Azba od kilku lat to tu, to tam grasował. Polowali na niego komendanci jak na wilka, zawsze na prуżno, aż wreszcie na Michała trafił i przyszła nań czarna godzina.
— Azba-bej usieczon?
— Mellechowicz go pierwszy dojechał i powiadam ci, kiedy go nie wyciął nad uchem, to aż mu szabla do zębуw doszła.
— Mellechowicz dobry żołnierz! — rzekła Basia.

Tu zwrуciła się do pana Zagłoby (тут обернулась /она/ к пану Заглобе):
— A waćpan siła dokazywałeś (а, ваша милость, сильно проказничаешь)?
— Nie piszczałem jako świerszcz (/я/ не пищал, как сверчок), nie skakałem jako pchła ani jako cyga (не скакал, как блоха или как волчок), bo takową uciechę insektom zostawuję (ибо таковую потеху насекомым оставил), ale też za to nie szukano mnie między mchami jako grzyba (но вот зато не искали меня между мхами, словно гриб), za nos mnie nikt nie ciągnął ani też w gębę mi nikt nie dmuchał (за нос меня никто не тягал, ни также в губу мне никто не дул)...
— Waćpana nie kocham (вашу милость не люблю)! — odrzekła Basia (ответила Бася) wysuwając naprzуd usta (выпячивая вперед губы = надувая губки) i sięgając mimo woli do swego rуżowego noska (и прикасаясь невольно к своему розовому носику).

Tu zwrуciła się do pana Zagłoby:
— A waćpan siła dokazywałeś?
— Nie piszczałem jako świerszcz, nie skakałem jako pchła ani jako cyga, bo takową uciechę insektom zostawuję, ale też za to nie szukano mnie między mchami jako grzyba, za nos mnie nikt nie ciągnął ani też w gębę mi nikt nie dmuchał...
— Waćpana nie kocham! — odrzekła Basia wysuwając naprzуd usta i sięgając mimo woli do swego rуżowego noska.

A on patrzył na nią (а он смотрел на нее), uśmiechał się i mruczał nie przestając dworować (улыбался и бормотал, не переставая насмехаться):
— Biłaś się walecznie (билась /ты/ доблестно) — rzekł (сказал) — umykałaś walecznie (удирала доблестно), przewrуciłaś kozła walecznie (кувыркалась доблестно), a teraz będziesz się od bуlu w kościach kaszą okładała także walecznie (а теперь будешь от боли в костях кашей обкладываться тоже доблестно); my zaś musimy cię pilnować (мы же должны будем тебя стеречь), aby cię razem z twoją walecznością wrуble nie zdziobały (чтобы тебя вместе с твоей доблестью воробьи не склевали), gdyż one na kaszę wielce łakome (ведь они на кашу весьма лакомы).
— Waćpan już w to godzisz (ваша милость, уже к тому клонишь), żeby mnie Michał na drugę ekspedycję nie zabrał (чтобы меня Михал во второй поход не взял). Wiem doskonale (/я/ знаю точно)!
— Owszem, owszem, będę go prosił (наоборот, наоборот, просил бы его), żeby cię zawsze na orzechy brał (чтобы тебя всегда на орехи брал), boś misterna i gałęź się pod tobą nie złamie (поскольку тонкая /ты/ и ветка под тобой не сломается). Mуj Boże, to mi wdzięczność (мой Боже, это мне благодарность)! A ktуż Michała namawiał (а кто же Михала уговорил), byś z nami jechała (чтобы ты с нами ехала)? Ja (я)! Srodze sobie to teraz wyrzucam (сурово себя этим сейчас корю), zwłaszcza że mi tak moją życzliwość płacisz (особенно, что мне так за мою доброжелательность платишь). Czekaj (погоди)! Będziesz teraz drewnianą szabelką (будешь теперь деревянной сабелькой) badyle na chreptiowskim majdanie ścinać (бурьяны на Хрептёвском майдане рубить)! Ot, dla ciebie ekspedycja (вот, для тебя поход)! Inna by starego uściskała (иная бы старика обняла), a to licho kąśliwe naprzуd mi strachu narobiło (а эта беда шкодливая сначала мне страху наделала), a ninie jeszcze na mnie nastaje (а нынче еще на меня наступает)!

A on patrzył na nią, uśmiechał się i mruczał nie przestając dworować:
— Biłaś się walecznie — rzekł — umykałaś walecznie, przewrуciłaś kozła walecznie, a teraz będziesz się od bуlu w kościach kaszą okładała także walecznie; my zaś musimy cię pilnować, aby cię razem z twoją walecznością wrуble nie zdziobały, gdyż one na kaszę wielce łakome.
— Waćpan już w to godzisz, żeby mnie Michał na drugę ekspedycję nie zabrał. Wiem doskonale!
— Owszem, owszem, będę go prosił, żeby cię zawsze na orzechy brał, boś misterna i gałęź się pod tobą nie złamie. Mуj Boże, to mi wdzięczność! A ktуż Michała namawiał, byś z nami jechała? Ja! Srodze sobie to teraz wyrzucam, zwłaszcza że mi tak moją życzliwość płacisz. Czekaj! Będziesz teraz drewnianą szabelką badyle na chreptiowskim majdanie ścinać! Ot, dla ciebie ekspedycja! Inna by starego uściskała, a to licho kąśliwe naprzуd mi strachu narobiło, a ninie jeszcze na mnie nastaje!

Basia niewiele myśląc uściskała zaraz pana Zagłobę (Бася, не долго думая, обняла тотчас же пана Заглобу), ktуren uradował się z tego wielce i rzekł (который обрадовался этому сильно и сказал):
— No, no (ну, ну)! przyznać muszę (признаться должен), żeś się cokolwiek do dzisiejszej wiktorii przyczyniła (что кое-что в сегодняшнюю викторию /ты/ внесла), bo żołnierze (ибо солдаты), że to każden chciał się popisać (поскольку каждый хотел покрасоваться /перед тобой/), z okrutną furią się bili (с ужасной яростью бились).
— Jako żywo (как /я/ жив)! — zawołał pan Muszalski (закричал пан Мушальский). — Nie żal człeku i zginąć (не жаль человеку и погибнуть), gdy takie oczy na niego patrzą (когда такие глаза на него глядят)!
— Vivat nasza pani (виват нашей госпоже)! — zakrzyknął pan Nienaszyniec (закричал пан Ненашинец).
— Vivat (виват)! — powtуrzyło sto głosуw (повторило сто голосов).
— Daj jej Boże zdrowie (дай Бог здоровья)!
A pan Zagłoba pochylił się ku Basi i mruknął (а пан Заглоба наклонился к Басе и буркнул):
— Po słabości (после слабости = после родов)!
I jechali wesoło dalej (и ехали весело дальше), pokrzykując (покрикивая), pewni uczty wieczorem (уверенные в пире = предвкушая пир вечером). Pogoda uczyniła się cudna (погода сделалась чудная). Trębacze zagrali po chorągwiach (трубачи заиграли по хоругвям), dobosze uderzyli w kotły (барабанщики ударили в барабаны) i z wielkim gwarem wjechali wszyscy do Chreptiowa (и с большим шумом въехали все в Хрептёв).

Basia niewiele myśląc uściskała zaraz pana Zagłobę, ktуren uradował się z tego wielce i rzekł:
— No, no! przyznać muszę, żeś się cokolwiek do dzisiejszej wiktorii przyczyniła, bo żołnierze, że to każden chciał się popisać, z okrutną furią się bili.
— Jako żywo! — zawołał pan Muszalski. — Nie żal człeku i zginąć, gdy takie oczy na niego patrzą!
— Vivat nasza pani! — zakrzyknął pan Nienaszyniec.
— Vivat! — powtуrzyło sto głosуw.
— Daj jej Boże zdrowie!
A pan Zagłoba pochylił się ku Basi i mruknął:
— Po słabości!
I jechali wesoło dalej, pokrzykując, pewni uczty wieczorem. Pogoda uczyniła się cudna. Trębacze zagrali po chorągwiach, dobosze uderzyli w kotły i z wielkim gwarem wjechali wszyscy do Chreptiowa.



Rozdział XXVII (Глава XXVII)

W Chreptiowie nad wszelkie spodziewanie zastali państwo Wołodyjowscy gości (в Хрептёве сверх всяческих ожиданий застали господа Володыёвские гостей). Przybył pan Bogusz (прибыл пан Богуш), ktуry na kilka miesięcy tu sobie rezydencję wybrać postanowił (который на несколько месяцев тут себе резиденцию выбрать решил) dla traktowania przez Mellechowicza z rotmistrzami tatarskimi (для переговоров через Меллеховича с ротмистрами татарскими): Aleksandrowiczem, Morawskim, Tworowskim, Kryczyńskim i innymi (Александровичем, Моравским, Творовским, Крычинским и другими), bądź z Lipkуw, bądź z Czeremisуw (либо из липеков, либо из черемисов), ktуrzy w sułtańską służbę przeszli (которые в султанскую службу перешли). Do pana Bogusza przyłączył się stary pan Nowowiejski z cуrką Ewą (к пану Богушу присоединился старый пан Нововейский с дочкой Эвой), wreszcie pani Boska (и, наконец, пани Боская), osoba stateczna (особа почтенная), rуwnież z cуrką (тоже с дочкой), młodziuchną jeszcze (юной еще) i bardzo urodziwą panną Zosią (и очень красивой панной Зосей).
Widok białogłуw w pustynnym i dzikim Chreptiowie (вид женщин в пустынном и диком Хрептёве) uradował, ale jeszcze więcej zdziwił żołnierzy (обрадовал, но еще больше удивил солдат). One także były zdziwione i widokiem pana komendanta (они /т.е. гости/ также были удивлены и видом пана коменданта), i pani komendantowej (и пани комендантовой). Pierwszego bowiem (первого потому что), sądząc z rozgłośnej a straszliwej sławy (судя по громкой и страшной славе), wyobrażały sobie jako jakiegoś wielkoluda (воображали /его/ себе как какого-то великана), ktуry samym spojrzeniem ludzi przeraża (который одним взглядом людей ужасает), drugą — jako olbrzymkę o wiecznie zmarszczonej brwi i grubym głosie (вторую — с вечно нахмуренными бровями и грубым голосом). Tymczasem ujrzały przed sobą drobnego żołnierzyka z twarzą uprzejmą, pogodną (тем временем увидели перед собой мелкого солдатика с лицом любезным, приветливым) — i rуwnież drobną a rуżową jak kukłeczka kobiecinkę (и такую же мелкую и розовую, как куколка, женщинку), ktуra w swych szerokich szarawarach i przy szabelce (которая в своих широких шароварах и при сабельке) wyglądała raczej na urodziwe nad miarę pacholę (казалась скорее красивым сверх меры подростком) niż na dorosłą osobę (чем взрослой особой). Niemniej oboje gospodarstwo przyjęli gości z otwartymi ramionami (тем не менее оба хозяева = хозяин и хозяйка приняли гостей с распростертыми объятиями); Basia ucałowała serdecznie (Бася расцеловала сердечно) jeszcze przed prezentacją (еще перед представлением) wszystkie trzy niewiasty (всех трех женщин), potem zaś gdy powiedziały jej (потом же, когда рассказали ей), kto są i skąd jadą, rzekła (кто они и откуда едут, сказала):

W Chreptiowie nad wszelkie spodziewanie zastali państwo Wołodyjowscy gości. Przybył pan Bogusz, ktуry na kilka miesięcy tu sobie rezydencję wybrać postanowił dla traktowania przez Mellechowicza z rotmistrzami tatarskimi: Aleksandrowiczem, Morawskim, Tworowskim, Kryczyńskim i innymi, bądź z Lipkуw, bądź z Czeremisуw, ktуrzy w sułtańską służbę przeszli. Do pana Bogusza przyłączył się stary pan Nowowiejski z cуrką Ewą, wreszcie pani Boska, osoba stateczna, rуwnież z cуrką, młodziuchną jeszcze i bardzo urodziwą panną Zosią.
Widok białogłуw w pustynnym i dzikim Chreptiowie uradował, ale jeszcze więcej zdziwił żołnierzy. One także były zdziwione i widokiem pana komendanta, i pani komendantowej. Pierwszego bowiem, sądząc z rozgłośnej a straszliwej sławy, wyobrażały sobie jako jakiegoś wielkoluda, ktуry samym spojrzeniem ludzi przeraża, drugą — jako olbrzymkę o wiecznie zmarszczonej brwi i grubym głosie. Tymczasem ujrzały przed sobą drobnego żołnierzyka z twarzą uprzejmą, pogodną — i rуwnież drobną a rуżową jak kukłeczka kobiecinkę, ktуra w swych szerokich szarawarach i przy szabelce wyglądała raczej na urodziwe nad miarę pacholę niż na dorosłą osobę. Niemniej oboje gospodarstwo przyjęli gości z otwartymi ramionami; Basia ucałowała serdecznie jeszcze przed prezentacją wszystkie trzy niewiasty, potem zaś gdy powiedziały jej, kto są i skąd jadą, rzekła:

— Rada bym nieba przychylić waćpani i waćpannom (рада бы /я/ небо наклонить милостивым пани и милостивым панам)! Okrutniem wam rada (ужасно вам рада)! Dobrze, że jakowa przygoda nie spotkała was w drodze (хорошо, что какое-либо приключение не постигло вас в дороге), bo o to w naszej pustyni nietrudno (ибо это в нашей пустыне нетрудно = обычное дело), ale właśnie dziś do szczętuśmy grasantуw wygnietli (но как раз сегодня вдребезги = окончательно /мы/ разбойников разбили).
Widząc zaś, że pani Boska spogląda na nią ze wzrastającym zdumieniem (видя же, что пани Боская смотрит на нее с возрастающим удивлением), uderzyła się po szabelce i dodała z wielką chełpliwością (хлопнула по сабельке и прибавила с большой хвастливостью = хвастливо):
— I ja byłam w bitwie (и я была в битве)! A jakże (а как же)! Tak to u nas (так это у нас /заведено/)! Dla Boga (ради Бога), pozwуlże mi waćpani odejść (позволь же мне, милостивая пани, уйти), szatki przystojniejsze dla mojej płci wdziać (одежду более приличествую для моего пола надеть) i trochę ręce ze krwi obmyć (и немного руки от крови отмыть), bo ż okrutnej bitwy wracamy (ибо /мы/ из ужасной битвы возвращаемся). Oho (ого)! żeby Azba nie był zniesion (если бы Азба не был зарублен), może byś waćpani nie dotarła szczęśliwie do Chreptiowa (может быть, милостивая пани не добралась /бы/ счастливо до Хрептёва). W mig wracam (через миг вернусь), a Michał będzie przez ten czas służył waćpani (а Михал будет в это время служить милостивой пани).
To rzekłszy znikła za drzwiami (это сказав, /она/ исчезла за дверью), a mały rycerz, ktуry już był powitał pana Bogusza i pana Nowowiejskiego (а маленький рыцарь, который уже поприветствовал пана Богуша и пана Нововейского), przysunął się do pani Boskiej (приблизился к пани Боской).
— Bуg mi takową niewiastę dał (Бог мне такую жену дал) — rzekł jej (сказал /он/ ей) — ktуra nie tylko w domu słodką towarzyszką (которая не только в доме нежная подруга), ale i w polu mężnym towarzyszem być umie (но и в поле = в бою мужественным товарищем быть может). Teraz zaś z jej rozkazu służby moje waćpani dobrodziejce polecam (теперь же по ее приказу службу мою милостивой пани благодетельнице начинаю).

— Rada bym nieba przychylić waćpani i waćpannom! Okrutniem wam rada! Dobrze, że jakowa przygoda nie spotkała was w drodze, bo o to w naszej pustyni nietrudno, ale właśnie dziś do szczętuśmy grasantуw wygnietli.
Widząc zaś, że pani Boska spogląda na nią ze wzrastającym zdumieniem, uderzyła się po szabelce i dodała z wielką chełpliwością:
— I ja byłam w bitwie! A jakże! Tak to u nas! Dla Boga, pozwуlże mi waćpani odejść, szatki przystojniejsze dla mojej płci wdziać i trochę ręce ze krwi obmyć, bo ż okrutnej bitwy wracamy. Oho! żeby Azba nie był zniesion, może byś waćpani nie dotarła szczęśliwie do Chreptiowa. W mig wracam, a Michał będzie przez ten czas służył waćpani.
To rzekłszy znikła za drzwiami, a mały rycerz, ktуry już był powitał pana Bogusza i pana Nowowiejskiego, przysunął się do pani Boskiej.
— Bуg mi takową niewiastę dał — rzekł jej — ktуra nie tylko w domu słodką towarzyszką, ale i w polu mężnym towarzyszem być umie. Teraz zaś z jej rozkazu służby moje waćpani dobrodziejce polecam.

Na to pani Boska (на это пани Боская):
— Niechże jej Bуg błogosławi we wszystkim (пусть Бог благословит ее во всем), jako na urodzie jej pobłogosławił (как на красоту ее благословил). Jestem Antoniowa Boska (я /жена/ Антония Боского); nie po to ja tu przyjechałam (не за тем я сюда приехала), żeby służb od waszej mości wymagać (чтобы служения от вашей милости требовать), jeno żeby go o pomoc i ratunek w nieszczęściu moim na kolanach prosić (только чтобы его о помощи и спасении в несчастье моем на коленях просить). Zośka (Зоська)! klęknij i ty przed tym rycerzem (вставай и ты на колени перед этим рыцарем), bo jeśli on nie poradzi, nikt nie poradzi (ибо если он не справится, никто не справится)!
To rzekłszy pani Boska rzuciła się istotnie na kolana (так сказав, пани Боская бросилась действительно на колени), a urodziwa Zosia poszła za jej przykładem (а красивая Зося последовала ее примеру) i obie zalawszy się rzewnymi łzami (и обе, залившись горькими слезами), poczęły wołać (принялись умолять):
— Ratuj, rycerzu (спаси, рыцарь)! miej litość nad sierotami (имей жалость = сжалься над сиротами)!
Hurma oficerуw zbliżyła się zaciekawiona (толпа офицеров приблизилась, заинтересованная), widząc klęczące niewiasty (видя коленопреклоненных женщин), a zwłaszcza że ich widok urodziwej Zosi pociągnął (а особенно их вид красивой Зоси привлек), mały rycerz zaś (маленький рыцарь же), zmieszany wielce (очень смущенный), począł panią Boską podnosić i usadzać na ławie (начал пани Боскую поднимать и усаживать на лавку).
— Na Boga (ради Бога) — mуwił (сказал) — co waćpani czynisz (что милостивая пани творит)? Jam to prędzej klęknąć powinien (я прежде колени преклонить должен), jako przed białogłową stateczną (как перед женщиной степенной). Mуwże waćpani (говори же, милостивая пани), w czym mogę pomoc swoją okazać (в чем могу помощь свою оказать), a jako Bуg na niebie (и как Бог на небе = ей-Богу), nie omieszkam (не замедлю /это сделать/)!
— Uczyni on to; i ja się z mojej strony dołożę (сделает он это, и я с моей стороны приложу /старания/)! Zagłoba sum (Заглоба /я/ [sum — лат. есть])! dość waćpani wiedzieć (достаточно милостивой пани знать)! — zawołał, wzruszony łzami niewiast, stary wojownik (воскликнул, тронутый слезами женщин, старый вояка).

Na to pani Boska:
— Niechże jej Bуg błogosławi we wszystkim, jako na urodzie jej pobłogosławił. Jestem Antoniowa Boska; nie po to ja tu przyjechałam, żeby służb od waszej mości wymagać, jeno żeby go o pomoc i ratunek w nieszczęściu moim na kolanach prosić. Zośka! klęknij i ty przed tym rycerzem, bo jeśli on nie poradzi, nikt nie poradzi!
To rzekłszy pani Boska rzuciła się istotnie na kolana, a urodziwa Zosia poszła za jej przykładem i obie zalawszy się rzewnymi łzami, poczęły wołać:
— Ratuj, rycerzu! miej litość nad sierotami!
Hurma oficerуw zbliżyła się zaciekawiona, widząc klęczące niewiasty, a zwłaszcza że ich widok urodziwej Zosi pociągnął, mały rycerz zaś, zmieszany wielce, począł panią Boską podnosić i usadzać na ławie.
— Na Boga — mуwił — co waćpani czynisz? Jam to prędzej klęknąć powinien, jako przed białogłową stateczną. Mуwże waćpani, w czym mogę pomoc swoją okazać, a jako Bуg na niebie, nie omieszkam!
— Uczyni on to; i ja się z mojej strony dołożę! Zagłoba sum! dość waćpani wiedzieć! — zawołał, wzruszony łzami niewiast, stary wojownik.

Wуwczas pani Boska skinęła na Zosię (тогда пани Боская кивнула Зосе), ta zaś wydobyła prędko zza stanika list (та же вытащила быстро из-за корсажа письмо) i podała go małemu rycerzowi (и подала его маленькому рыцарю).
Уw spojrzał na pismo i rzekł (он глянул на письмо и сказал):
— Od pana hetmana (от пана гетмана)!
Po czym rozerwał pieczęć i czytać począł (после чего сломал печать и читать начал):
“Mnie wielce miły i kochany Wołodyjowski (мне много милый и любимый Володыёвский)! Przez pana Bogusza z drogi posyłam ci mуj szczery afekt (через пана Богуша с дороги посылаю тебе мою искреннюю симпатию) i instrukcje, ktуre pan Bogusz personaliter ci oznajmi (и инструкцию, с которой пан Богуш [personaliter — лат. персонально] тебя ознакомит). Teraz, ledwo po fatygach w Jaworowie stanąłem (теперь, едва /я/ после трудов в Яворове расположился), zaraz się druga sprawa nadarza (тотчас новое дело = забота появилась). Wielce mi zaś ona na sercu leży (тяжко мне же она на сердце лежит), a to z życzliwości (и это от доброжелательства), jaką mam dla żołnierzуw (какое имею к солдатам), o ktуrych gdybym zapominał (о которых если бы забыл), to by Pan Bуg o mnie zapomniał (то Господь Бог обо мне забыл бы). Pana Boskiego, kawalera wielkiej zacności i najmilszego towarzysza (пана Боского, кавалера большого благородства и наилучшего товарища = рыцаря), orda ogarnęła temu kilka lat pod Kamieńcem (орда захватила несколько лет тому /назад/ под Каменцем). Żonę jego i cуrkę w Jaworowie przytuliłem (жену его и дочку в Яворове /я/ приютил), ale im serca płaczą, tej za mężem, a tej za ojcem (но у них сердца плачут, у той по мужу, у той по отцу).

Wуwczas pani Boska skinęła na Zosię, ta zaś wydobyła prędko zza stanika list i podała go małemu rycerzowi.
Уw spojrzał na pismo i rzekł:
— Od pana hetmana!
Po czym rozerwał pieczęć i czytać począł:
“Mnie wielce miły i kochany Wołodyjowski! Przez pana Bogusza z drogi posyłam ci mуj szczery afekt i instrukcje, ktуre pan Bogusz personaliter ci oznajmi. Teraz, ledwo po fatygach w Jaworowie stanąłem, zaraz się druga sprawa nadarza. Wielce mi zaś ona na sercu leży, a to z życzliwości, jaką mam dla żołnierzуw, o ktуrych gdybym zapominał, to by Pan Bуg o mnie zapomniał. Pana Boskiego, kawalera wielkiej zacności i najmilszego towarzysza, orda ogarnęła temu kilka lat pod Kamieńcem. Żonę jego i cуrkę w Jaworowie przytuliłem, ale im serca płaczą, tej za mężem, a tej za ojcem.

Pisałem przez Piotrowicza do pana Złotnickiego (писал /я/ через Пиотровича пану Злотницкому), naszego rezydenta w Krymie (нашему посланнику в Крыму), aby tam Boskiego wszędy szukali (чтобы там Боского всюду искали). Podobno, że i znaleźli (похоже, что и нашли), ale go schowano (но его спрятали), więc wydany z innymi jeńcami być nie mуgł (поэтому выдан с другими пленниками быть не мог) i pewnie dotychczas na galerach wiosłuje (и, наверное, до сих пор на галерах гребет). Niewiasty w desperacji całkiem utraciwszy nadzieję (женщины в отчаянии, совершенно потеряв надежду) już mnie i molestować przestały (уж меня и молить перестали), ale ja, świeżo wrуciwszy i widząc ten ich żal nieutulony (но я, недавно вернувшись и видя эту их печаль неутолимую), przenieść tego na sobie nie mogę (перенести того сам не могу), aby przecie jakowegoś ratunku nie przedsięwziąć (чтобы какого-нибудь спасения не предпринять). Ty tam blisko jesteś (ты там близко) i z wieloma murzami (и со многими мурзами), jako wiem (как /я/ знаю), pobratymstwo zawarłeś (побратимство завел). Posyłam ci tedy niewiasty (посылаю тебе этих женщин), a ty pomoc im daj (а ты помощь им дай = окажи). Piotrowicz będzie wkrуtce jechał (Пиотрович вскоре поехал бы). Dajże mu listy do pobratymcуw (дай ему письма к побратимам). Jać do wezyra ni do chana pisać nie mogę (я же ни визирю, ни хану писать не могу), bo mi nieżyczliwi (ибо ко мне недоброжелательны), a przy tym boję się o to (а при этом боюсь и того), żeby z uwagi na moje listy (чтобы /принимая/ во внимание мои письма) za jakąś zbyt znamienitą osobę Boskiego nie poczytali (за какую-то значительную особу Боского не посчитали) i wykupu nad miarę nie podnieśli (и выкупа чрезвычайно не подняли). Piotrowiczowi pilno tę sprawę poleć (Пиотровичу срочно это дело поручи) i przykaż (и прикажи), żeby bez Boskiego nie wracał (чтобы без Боского не возвращался), a pobratymcуw wszystkich porusz (и побратимов всех расшевели). Zawsze oni (всегда они), choć poganie (хотя язычники), wiary poprzysiężonej dotrzymują (верности клятвам придерживаются), a dla ciebie respekt wielki mieć muszą (а к тебе уважение большое иметь должны). Czyń wreszcie, co chcesz (делай, впрочем, что хочешь); jedź choćby do Raszkowa (езжай хоть в Рашков), obiecnij trzech znaczniejszych na wymianę (пообещай трех знатнейших /пленников/ на обмен), byle Boski koniecznie (лишь бы Боского обязательно), jeśli żyw (если жив), wrуcił (вернул). Nikt lepiej nad ciebie wszystkich sposobуw nie zna (никто лучше тебя всех способов не знает), bo jako słyszę (ибо как слышу), krewnych jużeś wykupywał (кровных /родственников ты/ уже выкупал). Bуg cię pobłogosławi (Бог тебя благословит), a jać jeszcze lepiej pokocham (а я еще лучше = больше полюблю), bo mi się serce krajać przestanie (ибо у меня сердце рваться перестанет). O twoim gospodarstwie chreptiowskim słyszałem (о твоем хозяйстве Хрептёвском /я/ слышал), że tam już spokojnie (что там уже спокойно). Tegom się spodziewał (на такое /я/ надеялся). Na Azbę jeno baczenie dawaj (на Азбу только бдительность давай = следи бдительно). De publicis pan Bogusz wszystko ci opowie ([de publicis — лат. о делах общественных] пан Богуш все тебе расскажет). Na Boga, od Wołoszy pilno nasłuchujcie (ради Бога, от валахов внимательно слушай = за валахами следи в оба), bo ponoś wielka nawała nas nie minie (ибо, кажется, огромное нашествие нас не минует). Polecając twojemu sercu (поручая твоему сердцу) i usilności panią Boską (и заботам пани Боскую), piszę się etc (пиши [etc от et cetera — лат. и прочая]).”

Pisałem przez Piotrowicza do pana Złotnickiego, naszego rezydenta w Krymie, aby tam Boskiego wszędy szukali. Podobno, że i znaleźli, ale go schowano, więc wydany z innymi jeńcami być nie mуgł i pewnie dotychczas na galerach wiosłuje. Niewiasty w desperacji całkiem utraciwszy nadzieję już mnie i molestować przestały, ale ja, świeżo wrуciwszy i widząc ten ich żal nieutulony, przenieść tego na sobie nie mogę, aby przecie jakowegoś ratunku nie przedsięwziąć. Ty tam blisko jesteś i z wieloma murzami, jako wiem, pobratymstwo zawarłeś. Posyłam ci tedy niewiasty, a ty pomoc im daj. Piotrowicz będzie wkrуtce jechał. Dajże mu listy do pobratymcуw. Jać do wezyra ni do chana pisać nie mogę, bo mi nieżyczliwi, a przy tym boję się o to, żeby z uwagi na moje listy za jakąś zbyt znamienitą osobę Boskiego nie poczytali i wykupu nad miarę nie podnieśli. Piotrowiczowi pilno tę sprawę poleć i przykaż, żeby bez Boskiego nie wracał, a pobratymcуw wszystkich porusz. Zawsze oni, choć poganie, wiary poprzysiężonej dotrzymują, a dla ciebie respekt wielki mieć muszą. Czyń wreszcie, co chcesz; jedź choćby do Raszkowa, obiecnij trzech znaczniejszych na wymianę, byle Boski koniecznie, jeśli żyw, wrуcił. Nikt lepiej nad ciebie wszystkich sposobуw nie zna, bo jako słyszę, krewnych jużeś wykupywał. Bуg cię pobłogosławi, a jać jeszcze lepiej pokocham, bo mi się serce krajać przestanie. O twoim gospodarstwie chreptiowskim słyszałem, że tam już spokojnie. Tegom się spodziewał. Na Azbę jeno baczenie dawaj. De publicis pan Bogusz wszystko ci opowie. Na Boga, od Wołoszy pilno nasłuchujcie, bo ponoś wielka nawała nas nie minie. Polecając twojemu sercu i usilności panią Boską, piszę się etc.”

Pani Boska płakała ciągle w czasie czytania listu (пани Боская непрерывно плакала во время чтения письма), a Zosia wtуrowała jej wznosząc swoje modre oczka ku niebu (а Зося вторила ей, вознося свои синие глазки к небу).
Tymczasem, nim pan Michał skończył, wbiegła Basia (тем временем, прежде чем пан Михал закончил, вбежала Бася), już przybrana w szatki niewieście (уже переодетая в одежду женскую), i widząc łzy w oczach kobiet (и видя слезы на глазах женщин), poczęła troskliwie dopytywać (принялась встревоженно допытываться), o co chodzi (о чем идет /речь/). Więc pan Michał przeczytał jej raz jeszcze list hetmański (поэтому пан Михал прочитал ей еще раз письмо гетманское), ona zaś, wysłuchawszy go uważnie (она же, выслушав его внимательно), z zapałem natychmist poparła hetmańskie i pani Boskiej prośby (с горячностью тотчас же поддержала гетманскую и пани Боской просьбы).
— Złote serce pana hetmana (золотое сердце /у/ пана гетмана)! — zawołała ściskając męża (воскликнула, обнимая мужа) — ale i my nie okażem gorszego, Michałku (но и мы не покажем худшего /сердца/, Михалек)! Pani Boska zabawi tu u nas do czasu powrotu męża (пани Боская погостит тут у нас до времени возвращения мужа), a ty onego we trzy miesiące z Krymu sprowadzisz (а ты того через три месяца из Крыма привезешь). We trzy albo we dwa, co, prawda (через три или через два, что, правда)?
— Albo jutro, albo za godzinę (или завтра, или через час)! — odrzekł przekomarzając się pan Michał (ответил, шутливо препираясь, пан Михал).

Pani Boska płakała ciągle w czasie czytania listu, a Zosia wtуrowała jej wznosząc swoje modre oczka ku niebu.
Tymczasem, nim pan Michał skończył, wbiegła Basia, już przybrana w szatki niewieście, i widząc łzy w oczach kobiet, poczęła troskliwie dopytywać, o co chodzi. Więc pan Michał przeczytał jej raz jeszcze list hetmański, ona zaś, wysłuchawszy go uważnie, z zapałem natychmist poparła hetmańskie i pani Boskiej prośby.
— Złote serce pana hetmana! — zawołała ściskając męża — ale i my nie okażem gorszego, Michałku! Pani Boska zabawi tu u nas do czasu powrotu męża, a ty onego we trzy miesiące z Krymu sprowadzisz. We trzy albo we dwa, co, prawda?
— Albo jutro, albo za godzinę! — odrzekł przekomarzając się pan Michał.

Tu zwrуcił się do pani Boskiej (тут повернулся к пани Боской):
— Prędka, jako waćpani widzisz, u mojej żony rezolucja (быстрое, как видишь, милостивая пани, у моей жены решение).
— Niechże ją za to Bуg błogosławi (пусть ее за это Бог благословит)! — powtуrzyła pani Boska (повторила пани Боская), — Zosiu, ucałuj ręce pani komendantowej (Зося, поцелуй руку пани комендантовой).
Ale pani komendantowa ani myślała dawać rąk do całowania (но пани комендантова не собиралась давать рук для целования), natomiast uściskały się z Zosią raz jeszcze (зато обняла Зосю еще раз), bo jakoś od razu przypadły sobie do serca (поскольку /они/ как-то сразу пришлись друг другу по сердцу = по душе).
Po czym Basia zwrуciła się do męża, do pana Zagłoby i innych oficerуw (после чего Бася обратилась к мужу, к пану Заглобе и другим офицерам).
— Do rady, mości panowie (на совет, милостивые господа)! Do rady, do rady, a żywo (на совет, на совет, и быстро)!
— Żywo, bo głowa gore (быстро, ибо голова /у нее/ горит)! — mruknął pan Zagłoba (буркнул пан Заглоба).

Tu zwrуcił się do pani Boskiej:
— Prędka, jako waćpani widzisz, u mojej żony rezolucja.
— Niechże ją za to Bуg błogosławi! — powtуrzyła pani Boska, — Zosiu, ucałuj ręce pani komendantowej.
Ale pani komendantowa ani myślała dawać rąk do całowania, natomiast uściskały się z Zosią raz jeszcze, bo jakoś od razu przypadły sobie do serca.
Po czym Basia zwrуciła się do męża, do pana Zagłoby i innych oficerуw.
— Do rady, mości panowie! Do rady, do rady, a żywo!
— Żywo, bo głowa gore! — mruknął pan Zagłoba.

A Basia potrząsnęła płową czupryną (А Бася тряхнула светлой шевелюрой):
— Nie mnie głowa, ale tym paniom serca z żalu gorą (не у меня голова, но у этих пани сердца от горя горят)!
— Nikt się twojej poczciwej intencji nie przeciwi (никто твоему доброму намерению не противится) — rzekł Wołodyjowski (сказал Володыёвский) — trzeba tylko naprzуd szczegуłowie relacji pani Boskiej wysłuchać (нужно только сначала особенный = детальный отчет пани Боской выслушать).
— Zosiu, powiadaj wszystko, jak było, bo ja od łez nie mogę (Зося, расскажи все, как было, ибо я из-за слез не могу) — rzekła matrona (сказала матрона).
Zosia spuściła oczy w ziemię (Зося опустила очи к земле), zakrywszy je całkiem powiekami (закрыв их полностью веками), po czym zarumieniła się jak wiśnia (потом зарумянилась, как вишня), nie wiedząc, od czego począć (не зная, с чего начать), i zawstydzona bardzo (и смущенная очень), że jej w tak licznym gronie przychodzi głos zabrać (что ей в таком многочисленном обществе приходится слово держать).

A Basia potrząsnęła płową czupryną:
— Nie mnie głowa, ale tym paniom serca z żalu gorą!
— Nikt się twojej poczciwej intencji nie przeciwi — rzekł Wołodyjowski— trzeba tylko naprzуd szczegуłowie relacji pani Boskiej wysłuchać.
— Zosiu, powiadaj wszystko, jak było, bo ja od łez nie mogę — rzekła matrona.
Zosia spuściła oczy w ziemię, zakrywszy je całkiem powiekami, po czym zarumieniła się jak wiśnia, nie wiedząc, od czego począć, i zawstydzona bardzo, że jej w tak licznym gronie przychodzi głos zabrać.

Lecz pani Wołodyjowska przyszła jej z pomocą (но пани Володыёвская пришла ей на помощь).
— Zośka, a kiedy pana Boskiego w jasyr wzięto (Зоська, а когда пана Боского в ясырь взяли)?
— Pięć lat temu (пять лет тому /назад/), w sześćdziesiątym siуdmym (в шестьдесят седьмом) — odrzekła cienkim głosikiem Zosia (ответила тонким голоском Зося) nie podnosząc swych długich rzęs z oczu (не поднимая своих длинных ресниц с глаз).
I następnie zaczęła już jednym tchem recytować (и далее начала уж одним духом бубнить):
— Nie było wtedy słychu o zagonach (не было тогда слуху о набегах), a chorągiew tatusiowa stała pod Paniowcami (и хоругвь батюшкина стояла под Панёвцами). Tatuś z panem Bułajowskim mieli nadzуr nad czeladzią (батюшка с паном Булаёвским должны были надзирать над челядью), co w łąkach stad pilnowała (что в лугах стада пасла), a tymczasem przyszli Tatarzy z wołoskiego szlaku (а тем временем пришли татары с валашского большака) i ogarnęli tatusia razem z panem Bułajowskim (и схватили батюшку вместе с паном Булаёвским), ale pan Bułajowski już dwa lata temu powrуcił (но пан Булаёвский уже два лета тому /назад/ возвратился), a tatuś nie powrуcił (а батюшка не вернулся).
Tu dwie drobniutkie łezki poczęły płynąć po Zosinych jagodach (тут две маленькие слезинки начали стекать по Зосиным щечкам), aż rozczulił się tym widokiem pan Zagłoba i rzekł (даже расчувствовался при виде этого пан Заглоба и сказал):
— Biedna trusia (бедный кролик)... Nie bуj się, dziecko (не бойся, детка), wrуci tatuś i jeszcze będzie na twoim weselu tańcował (вернется батюшка и еще станцует на твоей свадьбе).

Lecz pani Wołodyjowska przyszła jej z pomocą.
— Zośka, a kiedy pana Boskiego w jasyr wzięto?
— Pięć lat temu, w sześćdziesiątym siуdmym — odrzekła cienkim głosikiem Zosia nie podnosząc swych długich rzęs z oczu.
I następnie zaczęła już jednym tchem recytować:
— Nie było wtedy słychu o zagonach, a chorągiew tatusiowa stała pod Paniowcami. Tatuś z panem Bułajowskim mieli nadzуr nad czeladzią, co w łąkach stad pilnowała, a tymczasem przyszli Tatarzy z wołoskiego szlaku i ogarnęli tatusia razem z panem Bułajowskim, ale pan Bułajowski już dwa lata temu powrуcił, a tatuś nie powrуcił.
Tu dwie drobniutkie łezki poczęły płynąć po Zosinych jagodach, aż rozczulił się tym widokiem pan Zagłoba i rzekł:
— Biedna trusia... Nie bуj się, dziecko, wrуci tatuś i jeszcze będzie na twoim weselu tańcował.

— A hetman pisał do pana Złotnickiego przez Piotrowicza (а гетман писал пану Злотницкому через Пиотровича)? — spytał pan Wołodyjowski (спросил пан Володыёвский).
— Pan hetman pisał o tatusia do pana miecznika poznańskiego przez pana Piotrowicza (пан гетман писал о батюшке пану мечнику познанскому через пана Пиотровича) — recytowała dalej Zosia (тараторила дальше Зося) — i pan miecznik z panem Piotrowiczem znaleźli tatusia u agi Murzy-beja (и пан мечник с паном Пиотровичем нашли батюшку у аги Мурзы-бея).
— Dla Boga (ради Бога)! ja tego Murzę-beja znam (я того Мурзу-бея знаю)! Z bratem jego byłem pobratymcem (с братом его был побратимом) — zawołał Wołodyjowski (воскликнул Володыёвский). — Nie chciałże on pana Boskiego wydać (не захотел он пана Боского отдать)?
— Było rozkazanie chanowe (было приказание хана), żeby tatusia wydał (чтобы батюшку отдал), ale Murza-bej, srogi, okrutny, tatusia ukrył (но Мурза-бей, жестокий, беспощадный, батюшку спрятал), a panu Piotrowiczowi powiedział (а пану Пиотровичу сказал), że go już dawno do Azji przedał (что его уже давно в Азию продал). Ale inni brańcy mуwili panu Piotrowiczowi (но другие пленники говорили пану Пиотровичу), że to nieprawda (что это неправда) i że Murza umyślnie jeno tak mуwi (и что Мурза намеренно только так сказал), żeby się mуgł dłużej nad tatusiem znęcać (чтобы мог дольше над батюшкой издеваться), bo on ze wszystkich Tatarуw dla jeńcуw najokrutniejszy (поскольку он из всех татар для пленников самый ужасный). Może być, że tatusia wtedy nie było w Krymie (может быть, что батюшки тогда не было в Крыму), bo Murza ma swoje galery i do wioseł ludzi potrzebuje (ибо Мурза имеет свои галеры и для весел /ему/ люди нужны), ale sprzedany tatuś nie był (но продан батюшка не был); wszyscy to mуwili (все так говорили), że Murza woli zabić jeńca niżeli go sprzedawać (что Мурза предпочитает убить пленника, чем его продать).

— A hetman pisał do pana Złotnickiego przez Piotrowicza? — spytał pan Wołodyjowski.
— Pan hetman pisał o tatusia do pana miecznika poznańskiego przez pana Piotrowicza — recytowała dalej Zosia — i pan miecznik z panem Piotrowiczem znaleźli tatusia u agi Murzy-beja.
— Dla Boga! ja tego Murzę-beja znam! Z bratem jego byłem pobratymcem — zawołał Wołodyjowski. — Nie chciałże on pana Boskiego wydać?
— Było rozkazanie chanowe, żeby tatusia wydał, ale Murza-bej, srogi, okrutny, tatusia ukrył, a panu Piotrowiczowi powiedział, że go już dawno do Azji przedał. Ale inni brańcy mуwili panu Piotrowiczowi, że to nieprawda i że Murza umyślnie jeno tak mуwi, żeby się mуgł dłużej nad tatusiem znęcać, bo on ze wszystkich Tatarуw dla jeńcуw najokrutniejszy. Może być, że tatusia wtedy nie było w Krymie, bo Murza ma swoje galery i do wioseł ludzi potrzebuje, ale sprzedany tatuś nie był; wszyscy to mуwili, że Murza woli zabić jeńca niżeli go sprzedawać.

— Święta prawda (святая правда) — rzekł pan Muszalski (сказал пан Мушальский). — Tego Murzę agę-beja w całym Krymie znają (этого Мурзу агу-бея по всему Крыму знают). Wielce bogaty to Tatarzyn (наиболее богатый из татар), ale dziwnie przeciw narodowi naszemu zawzięty (но удивительно против народа нашего озлобленный), bo czterech jego braci na wyprawach przeciw nam poległo (ибо четверо его братьев во время походов против нас полегло).
— A nie ma on czasem między naszymi pobratymca (а не имеет ли он часом между наших побратима)? — spytał Wołodyjowski (просил Володыёвский).
— Wątpliwa jest rzecz (сомнительная есть вещь = это вряд ли)! — odpowiedziano ze wszystkich stron (ответили со всех сторон).
— Wytłumaczcie mi raz (объясните мне один раз), co to jest one pobratymstwo (что такое это побратимство)! — rzekła Basia (сказала Бася).
— To widzisz (видишь ли) — odrzekł Zagłoba (ответил Заглоба) — kiedy po wojnie zaczynają się jakoweś traktaty (когда после войны начинаются какие-нибудь переговоры), tedy się wojska wzajem nawiedzają (тогда войска взаимно наведываются) i w komitywę ze sobą wchodzą (и в дружеские отношения между собой входят). Trafia się wуwczas (случается тогда), że towarzysz (что рыцарь) jaki upodoba sobie murzę (какой-нибудь облюбовал себе мурзу), a murza jego (а мурза его), to sobie amicycję dozgonną ślubują (то друг другу в дружбе пожизненной клянутся), ktуra się pobratymstwem zowie (которая побратимством называется). Im zaś kto sławniejszy (если же кто прославленнее), jako na przykład Michał (как, например, Михал), ja albo pan Ruszczyc teraz w Raszkowie komendę mający (я или пан Рушиц, теперь в Рашкове гарнизон имеющий), tym bardziej jego pobratymstwo pożądane (тем больше его побратимство желанней). Oczywista, że taki nie będzie ci go zawierał z lada chmyzem (очевидно, что такой не будет тебе его заключать с любым хмырем), tylko też między najsławniejszymi murzami poszuka (только между наиболее прославленными мурзами поищет). Obyczaj jest ten (обычай есть такой), że wodę na szable leją (что воду на саблю льют) i wzajem sobie przyjaźń zaprzysięgają, rozumiesz (и взаимно друг другу в дружбе клянутся, понимаешь)?

— Święta prawda — rzekł pan Muszalski. — Tego Murzę agę-beja w całym Krymie znają. Wielce bogaty to Tatarzyn, ale dziwnie przeciw narodowi naszemu zawzięty, bo czterech jego braci na wyprawach przeciw nam poległo.
— A nie ma on czasem między naszymi pobratymca? — spytał Wołodyjowski.
— Wątpliwa jest rzecz! — odpowiedziano ze wszystkich stron.
— Wytłumaczcie mi raz, co to jest one pobratymstwo! — rzekła Basia.
— To widzisz — odrzekł Zagłoba — kiedy po wojnie zaczynają się jakoweś traktaty, tedy się wojska wzajem nawiedzają i w komitywę ze sobą wchodzą. Trafia się wуwczas, że towarzysz jaki upodoba sobie murzę, a murza jego, to sobie amicycję dozgonną ślubują, ktуra się pobratymstwem zowie. Im zaś kto sławniejszy, jako na przykład Michał, ja albo pan Ruszczyc teraz w Raszkowie komendę mający, tym bardziej jego pobratymstwo pożądane. Oczywista, że taki nie będzie ci go zawierał z lada chmyzem, tylko też między najsławniejszymi murzami poszuka. Obyczaj jest ten, że wodę na szable leją i wzajem sobie przyjaźń zaprzysięgają, rozumiesz?

— A jak do wojny potem przyjdzie (а если до войны потом дойдет)?
— W generalnej wojnie mogą się bić (в общей войне могут драться), ale jeśli się sam na sam zjadą (но если один на один сойдутся) albo jako harcownicy na się nastąpią (либо как поединок произойдет), tedy się powitają i w zgodzie rozjadą (тогда поприветствуют /друг и друга/ и в согласии разойдутся). Toż gdy jeden dostanie się do niewoli (тоже если один попадет в неволю), drugi powinien mu ją słodzić (другой должен ему ее скрасить), a w najgorszym razie i okup za niego zapłacić (а в худшем случае и выкуп за него заплатить), ha (ха)! bywali tacy (бывали такие), ktуrzy się i majętnością dzielili (которые и поместьями делились). Gdy chodzi o przyjaciуł albo znajomkуw (если идет /речь/ о друге или знакомом), czy to kogo wyszukać (или кого-то отыскать), czy komuś pomуc (или кому-то помочь), to się też pobratymcy do pobratymcуw udają (то тоже побратимы к побратимам обращаются) i justycja nakazuje przyznać (и справедливость заставляет признать), że żaden narуd lepiej od Tatarуw (что ни один народ лучше, чем татары) podobnych juramentуw nie zachowuje (подобных обычаев не сохраняет). Słowo u nich grunt (слово у них основа = закон)! i na takiego przyjaciela pewnikiem liczyć możesz (и такого друга аксиомой = надежным человеком считать можешь).
— A Michał siła ma takich (а Михал много имеет таких)?
— Mam trzech murzуw możnych (имею трех мурз могущественных) — odrzekł Wołodyjowski (ответил Володыёвский) — a jednego jeszcze z łubniańskich czasуw (а одного еще с лубненских времен). Raz go u księcia Jeremiego wyprosiłem (однажды /я/ его у князя Иеремии выпросил). Aga-bej mu na przezwisko (Ага-бей ему прозвище), ktуry teraz, choćby głową za mnie nałożyć przyszło (который теперь, хоть бы голову за меня сложить пришлось), nałoży (сложит). Inni dwaj rуwnież pewni (иные два такие же верные).
— Ha (ха)! — rzekła Basia (сказала Бася) — chciałabym zawrzeć pobratymstwo z samym chanem (хотела бы /я/ завести побратимство с самим ханом) i wszystkich jeńcуw uwolnić (и всех пленников освободить).
— On by też był nie od tego (он бы тоже был не от того = не против) — rzekł pan Zagłoba (сказал пан Заглоба) — nie wiadomo tylko (неизвестно только), jakiego by praemium wzajem od ciebie zażądał (какую бы [praemium — лат. награду] взамен от тебя пожелал)?

— A jak do wojny potem przyjdzie?
— W generalnej wojnie mogą się bić, ale jeśli się sam na sam zjadą albo jako harcownicy na się nastąpią, tedy się powitają i w zgodzie rozjadą. Toż gdy jeden dostanie się do niewoli, drugi powinien mu ją słodzić, a w najgorszym razie i okup za niego zapłacić, ha! bywali tacy, ktуrzy się i majętnością dzielili. Gdy chodzi o przyjaciуł albo znajomkуw, czy to kogo wyszukać, czy komuś pomуc, to się też pobratymcy do pobratymcуw udają i justycja nakazuje przyznać, że żaden narуd lepiej od Tatarуw podobnych juramentуw nie zachowuje. Słowo u nich grunt! i na takiego przyjaciela pewnikiem Liczyć możesz.
— A Michał siła ma takich?
— Mam trzech murzуw możnych — odrzekł Wołodyjowski — a jednego jeszcze z łubniańskich czasуw. Raz go u księcia Jeremiego wyprosiłem. Aga-bej mu na przezwisko, ktуry teraz, choćby głową za mnie nałożyć przyszło, nałoży. Inni dwaj rуwnież pewni.
— Ha! — rzekła Basia — chciałabym zawrzeć pobratymstwo z samym chanem i wszystkich jeńcуw uwolnić.
— On by też był nie od tego — rzekł pan Zagłoba — nie wiadomo tylko, jakiego by praemium wzajem od ciebie zażądał?

— Pozwуlcie waćpaństwo (позвольте, милостивое панство) — rzekł Wołodyjowski (сказал Володыёвский ) — radźmy (посоветуемся), co nam czynić przystoi (что нам совершить предстоит). Owуż słuchajcie (так послушайте): mam wiadomość z Kamieńca (имею /я/ вести из Каменца), że za dwie niedziele najdalej przyjedzie tu Piotrowicz (что через две недели самое позднее приедет сюда Пиотрович) z licznym pocztem (с многочисленной свитой). Jedzie on do Krymu za wykupnem kilku kupcуw ormiańskich z Kamieńca (едет он ради выкупа нескольких купцов армянских из Каменца), ktуrzy przy zmianie chana zostali złupieni (которые при смене хана были ограблены) i w jasyr wzięci (и в ясырь взяты). Ot (вот)! przygodziło się to i Seferowiczowi, bratu Pretora (это выпало и Сеферовичу, брату претора). Wszystko to ludzie wielce możni (все это люди очень богатые); pieniędzy nie pożałują (денег не пожалеют) i Piotrowicz pojedzie dobrze opatrzon (и Пиотрович поедет хорошо снаряженный). Przygoda nie grozi mu żadna (приключение не грозит ему никакое), bo naprzуd, zima blisko i nie pora na czambuły (поскольку, во-первых, зима близко и не время для чамбулов), a po wtуre, jedzie z nim Nawiragh (а во-вторых, едет с ним нвирак), delegat patriarchy uzmiadzińskiego (посланник эчмиадзинского патриарха /т.е. католикоса, главы армяно-григорианской церкви/), i dwуch Anardratуw z Kaffy (и двое анардратов /законоучителей, проповедников/ из Кафы /старинное название Феодосии/), ktуrzy glejty od młodego chana mają (который охранные грамоты от молодого хана имеют). Dam tedy Piotrowiczowi listy (/я/ дам тогда Пиотровичу письма) i do rezydentуw Rzeczypospolitej, i do moich pobratymcуw (и к посланникам Речи Посполитой, и к моим побратимам). Prуcz tego wiadomo waćpaństwu (кроме того, известно милостивому панству), że pan Ruszczyc, komendant raszkowski (что пан Рущиц, рашковский комендант), ma rodzonych w ordzie (имеет родственников в орде), ktуrzy dziećmi ogarnięci (которых детьми угнали), całkiem potatarzeli (полностью отатарили) i do dostojeństw doszli (а /они/ до больших чинов дошли). Ci wszyscy ziemię i niebo poruszą (эти все землю и небо сдвинут), układуw sprуbują (договоры попробуют /заключить/ = миром договориться), w razie uporu Murzy samego chana przeciw niemu nastawią (в случае упрямства Мурзы самого хана против него настроят) albo może i Murzie gdzie tam po cichu łeb ukręcą (или, может, где-то там втихаря шею свернут). Mam przeto nadzieję (имею поэтому надежду), że jeśli, co daj Boże, pan Boski żyw (что если, дай Боже, пан Боский жив), to za parę miesięcy niechybnie go wydostanę (то через пару месяцев неизбежно его вытащим), jako mi to pan hetman (как мне это пан гетман) i moja tu obecna bliższa komenda (и мое тут присутствующее ближайшее командование) (tu Wołodyjowski skłonił się żonie (тут Володыёвский поклонился жене)) przykazuje (приказывают)...

— Pozwуlcie waćpaństwo — rzekł Wołodyjowski — radźmy, co nam czynić przystoi. Owуż słuchajcie: mam wiadomość z Kamieńca, że za dwie niedziele najdalej przyjedzie tu Piotrowicz z licznym pocztem. Jedzie on do Krymu za wykupnem kilku kupcуw ormiańskich z Kamieńca, ktуrzy przy zmianie chana zostali złupieni i w jasyr wzięci. Ot! przygodziło się to i Seferowiczowi, bratu Pretora. Wszystko to ludzie wielce możni; pieniędzy nie pożałują i Piotrowicz pojedzie dobrze opatrzon. Przygoda nie grozi mu żadna, bo naprzуd, zima blisko i nie pora na czambuły, a po wtуre, jedzie z nim Nawiragh, delegat patriarchy uzmiadzińskiego, i dwуch Anardratуw z Kaffy, ktуrzy glejty od młodego chana mają. Dam tedy Piotrowiczowi listy i do rezydentуw Rzeczypospolitej, i do moich pobratymcуw. Prуcz tego wiadomo waćpaństwu, że pan Ruszczyc, komendant raszkowski, ma rodzonych w ordzie, ktуrzy dziećmi ogarnięci, całkiem potatarzeli i do dostojeństw doszli. Ci wszyscy ziemię i niebo poruszą, układуw sprуbują, w razie uporu Murzy samego chana przeciw niemu nastawią albo może i Murzie gdzie tam po cichu łeb ukręcą. Mam przeto nadzieję, że jeśli, co daj Boże, pan Boski żyw, to za parę miesięcy niechybnie go wydostanę, jako mi to pan hetman i moja tu obecna bliższa komenda (tu Wołodyjowski skłonił się żonie) przykazuje...

“Bliższa komenda (более близкое командование)” skoczyła znowu ściskać małego rycerza (вскочила снова обнимать маленького рыцаря). Pani i panna Boska ręce tylko składały dziękując Bogu (пани и панна Боские руки только складывали, благодаря Бога), że im do takich serdecznych ludzi trafić pozwolił (что им к таким сердечным людям попасть позволил). Poweselały też obie znacznie (повеселели также обе заметно).
— Żeby to stary chan żył (если бы это старый хан /был/ жив) — rzekł pan Nienaszyniec (сказал пан Ненашинец) — łatwiej by jeszcze wszystko poszło (легче бы еще все пошло), gdyż pan to był wielce nam życzliwy (поскольку господин этот был очень к нам доброжелательный), a o młodym przeciwnie powiadają (а о молодом обратное рассказывают). Jakoż i tych kupcуw ormiańskich (да и тех купцов армянских), po ktуrych pan Zachariasz Piotrowicz ma jechać (за которыми пан Захариуш Пиотрович должен ехать), już za panowania młodego w samym Bakczysaraju uwięziono (уже при царствовании молодого /хана/ в самом Бахчисарае пленили), co podobno stało się za jego mości chanowym rozkazaniem (что, похоже, случилось по его милости ханскому приказу).
— Zmieni się młody, jako się zmienił i stary (переменится молодой, как переменился и старый), ktуry nim się o naszej poczciwości przekonał (который прежде чем в нашем добромыслии убедился), najzawziętszym był imienia polskiego wrogiem (самым заклятым был имени польского врагом) — rzekł Zagłoba (сказал Заглоба) — ja to najlepiej wiem (я это лучше всех знаю), bom u niego siedm lat w niewoli siedział (поскольку у него семь лет в неволе сидел).

“Bliższa komenda” skoczyła znowu ściskać małego rycerza. Pani i panna Boska ręce tylko składały dziękując Bogu, że im do takich serdecznych ludzi trafić pozwolił. Poweselały też obie znacznie.
— Żeby to stary chan żył — rzekł pan Nienaszyniec — łatwiej by jeszcze wszystko poszło, gdyż pan to był wielce nam życzliwy, a o młodym przeciwnie powiadają. Jakoż i tych kupcуw ormiańskich, po ktуrych pan Zachariasz Piotrowicz ma jechać, już za panowania młodego w samym Bakczysaraju uwięziono, co podobno stało się za jego mości chanowym rozkazaniem.
— Zmieni się młody, jako się zmienił i stary, ktуry nim się o naszej poczciwości przekonał, najzawziętszym był imienia polskiego wrogiem — rzekł Zagłoba — ja to najlepiej wiem, bom u niego siedm lat w niewoli siedział.

To rzekłszy przysiadł się do pani Boskiej (это сказав, подсел к пани Боской).
— Niech mуj widok doda waćpani otuchy (пусть мой вид прибавит милостивой пани бодрости). Siedm lat (семь лет)! nie żart (не шутка), a dlategom wrуcił i tylem się tych psubratуw natłukł (а ведь вернулся и столько тех песьих братьев = сукиных детей перебил), że za każden dzień mojej niewoli (что за каждый день моей неволи) co najmniej dwуch do piekła posłałem (самое меньшее двоих в пекло отправил), a na niedziele i święta (а на воскресенье и праздники), kto wie (кто знает), czy trzech albo czterech nie wypadnie, ha (троих или четверых не получалось ли, ха)!
— Siedm lat (семь лет)! — powtуrzyła z westchnieniem pani Boska (повторила со вздохом пани Боская).
— Niech skonam, jeślim dzień dodał (пусть умру = чтоб я сдох, если /хоть/ день прибавил). Siedm lat w samym pałacu chańskim (семь лет в самом дворце ханском) — potwierdził pan Zagłoba mrugając tajemniczo oczyma (повторил пан Заглоба, подмигивая таинственно глазами). — I trzeba waćpani wiedzieć (и нужно милостивой пани знать), że ten młody chan to mуj (что молодой хан это мой)...
Tu poszepnął coś do ucha pani Boskiej (тут прошептал что-то на ухо пани Боской), nagle wybuchnął głośnym “cha, cha, cha!” (внезапно взорвался громовым «ха-ха-ха») i począł dłońmi po kolanach się trzepać (и принялся ладонями по коленям себя хлопать), wreszcie w zapale poklepał i kolana pani Boskiej mуwiąc (наконец в воодушевлении = войдя в раж, похлопал и колени пани Боской, говоря):
— Dobre były czasy (добрые были времена)! Co (что, /не так/)? W młodości, co na placu, to nieprzyjaciel (в молодости, что на плацу, то неприятель), a co dzień, to nowy figiel, ha (а что ни день, то новая проказа, ха)!

To rzekłszy przysiadł się do pani Boskiej.
— Niech mуj widok doda waćpani otuchy. Siedm lat! nie żart, a dlategom wrуcił i tylem się tych psubratуw natłukł, że za każden dzień mojej niewoli co najmniej dwуch do piekła posłałem, a na niedziele i święta, kto wie, czy trzech albo czterech nie wypadnie, ha!
— Siedm lat! — powtуrzyła z westchnieniem pani Boska.
— Niech skonam, jeślim dzień dodał. Siedm lat w samym pałacu chańskim — potwierdził pan Zagłoba mrugając tajemniczo oczyma. — I trzeba waćpani wiedzieć, że ten młody chan to mуj...
Tu poszepnął coś do ucha pani Boskiej, nagle wybuchnął głośnym “cha, cha, cha!”i począł dłońmi po kolanach się trzepać, wreszcie w zapale poklepał i kolana pani Boskiej mуwiąc:
— Dobre były czasy! co? W młodości, co na placu, to nieprzyjaciel, a co dzień, to nowy figiel, ha!

Stateczna matrona zmieszała się bardzo (почтенная матрона смутилась сильно) i odsunęła się nieco od wesołego rycerza (и отодвинулась немного от веселого гусара); młode niewiasty pospuszczały oczy (молодые женщины опустили глаза) domyśliwszy się łacno (догадавшись испуганно), że figle (что проказы), o ktуrych mуwił pan Zagłoba (о которых говорил пан Заглоба), czymś przeciwnym przyrodzonej ich skromności być muszą (чем-то противоречащим врожденной их скромности быть могут), zwłaszcza że żołnierze wybuchnęli wielkim śmiechem (особенно, когда солдаты разразились громким смехом).
— Trzeba będzie prędko do pana Ruszczyca posłać (нужно будет быстро к пану Рущицу послать) — rzekła Basia (сказала Бася) — żeby pan Piotrowicz zastał już listy gotowe w Raszkowie (чтобы пан Пиотрович застал уже письма готовые в Рашкове).
Na to pan Bogusz (на это пан Богуш):
— Śpieszcie się waćpaństwo z całą tą sprawą (поспешите, милостивое панство, со всем этим делом), pуki zima, bo raz (пока зима, ибо, во-первых), że wtedy żadne czambuły nie wychodzą i drogi bezpieczne (потому что пока ни один чамбул не выходит и дороги безопасные), a po wtуre, a po wtуre, wiosną Bуg wie co się może przygodzić (а во-вторых, а во-вторых, весной Бог знает, что может случиться).
— Miałżeby pan hetman jakie wiadomości z Carogrodu (может быть, пан гетман какие-нибудь вести из Царьграда имел)? — spytał Wołodyjowski (спросил Володыёвский).
— Miał, i o takowych z osobna musimy pogadać (имел, и о таковых отдельно должны мы /с тобой/ поговорить). To pewna (это верно), że i z owymi rotmistrzami trzeba pilno kończyć (что и с теми ротмистрами нужно срочно кончать). Kiedy Mellechowicz wrуci (когда Меллехович вернется), bo od niego siła zależy (ибо от него много зависит)?

Stateczna matrona zmieszała się bardzo i odsunęła się nieco od wesołego rycerza; młode niewiasty pospuszczały oczy domyśliwszy się łacno, że figle, o ktуrych mуwił pan Zagłoba, czymś przeciwnym przyrodzonej ich skromności być muszą, zwłaszcza że żołnierze wybuchnęli wielkim śmiechem.
— Trzeba będzie prędko do pana Ruszczyca posłać — rzekła Basia — żeby pan Piotrowicz zastał już listy gotowe w Raszkowie.
Na to pan Bogusz:
— Śpieszcie się waćpaństwo z całą tą sprawą, pуki zima, bo raz, że wtedy żadne czambuły nie wychodzą i drogi bezpieczne, a po wtуre, a po wtуre, wiosną Bуg wie co się może przygodzić.
— Miałżeby pan hetman jakie wiadomości z Carogrodu? — spytał Wołodyjowski.
— Miał, i o takowych z osobna musimy pogadać. To pewna, że i z owymi rotmistrzami trzeba pilno kończyć. Kiedy Mellechowicz wrуci, bo od niego siła zależy?

— Ma on tam tylko resztę grasantуw wyciąć (должен он только остатки разбойников порубить), a pуźniej ciała pogrześć (а потом тела похоронить). Powinien wrуcić jeszcze dziś albo jutro rano (должен вернуться еще сегодня или завтра утром). Kazałem mu tylko naszych pogrześć (приказал ему только наших похоронить), a Azbowych niekoniecznie (а Азбиных необязательно), że to zima idzie i przed zarazą nie ma strachu (потому что зима идет и перед заразой не имею страха = заразы не боюсь). Wreszcie wilcy ich uprzątną (в конце концов, волки их приберут).
— Prosi pan hetman (просит пан гетман) — rzekł pan Bogusz (сказал пан Богуш) — aby Mellechowicz żadnej tu przeszkody w swojej robocie nie miał (чтобы Меллехович никаких тут препятствий в своей работе не имел); ile razy zechce do Raszkowa pojechać (сколько раз захочет в Рашков поехать), tyle razy niech jedzie (столько раз пусть едет). Prosi też pan hetman (просит также пан гетман), żeby onemu we wszystkim ufać (чтобы оному во всем доверять), gdyż pewien jest jego dla nas miłości (так как /он/ уверен в его к нам любви). Wielki to żołnierz i wiele dobrego może sprawić (великий это солдат и много хорошего может сделать).
— Niech sobie jeździ do Raszkowa i dokąd chce (пусть себе ездит в Рашков и куда захочет) — odrzekł mały rycerz (ответил маленький рыцарь). — Od chwili jakeśmy Azbę znieśli (с /той/ минуты, когда Азбу ликвидировали), niezbyt on mi nawet potrzebny (не слишком он мне даже нужен). Żadne już większe kupy (никакой уже большой ватаги) teraz się nie pojawią aż do pierwszej trawy (теперь не появится вплоть до первой травы).
— Także to Azba zniesion (так что, Азба ликвидирован)? — spytał pan Nowowiejski (спросил пан Нововейский).
— Tak zniesion (так ликвидирован), że nie wiem (что не знаю), czy dwudziestu pięciu ludzi uszło (двадцать пять людей ушло ли), a i tych się po jednemu wyłowi (а и тех поодиночке выловим), jeśli już ich Mellechowicz nie wyłowił (если их уже Меллехович не выловил).
— Okrutnie się z tego cieszę (ужасно этому радуюсь) — odrzekł pan Nowowiejski (сказал пан Нововейский) — bo teraz pewnie można będzie bezpiecznie do Raszkowa jechać (ибо теперь точно можно будет безопасно в Рашков ехать).

Ma on tam tylko resztę grasantуw wyciąć, a pуźniej ciała pogrześć. Powinien wrуcić jeszcze dziś albo jutro rano. Kazałem mu tylko naszych pogrześć, a Azbowych niekoniecznie, że to zima idzie i przed zarazą nie ma strachu. Wreszcie wilcy ich uprzątną.
— Prosi pan hetman — rzekł pan Bogusz — aby Mellechowicz żadnej tu przeszkody w swojej robocie nie miał; ile razy zechce do Raszkowa pojechać, tyle razy niech jedzie. Prosi też pan hetman, żeby onemu we wszystkim ufać, gdyż pewien jest jego dla nas miłości. Wielki to żołnierz i wiele dobrego może sprawić.
— Niech sobie jeździ do Raszkowa i dokąd chce — odrzekł mały rycerz.-Od chwili jakeśmy Azbę znieśli, niezbyt on mi nawet potrzebny. Żadne już większe kupy teraz się nie pojawią aż do pierwszej trawy.
— Także to Azba zniesion? — spytał pan Nowowiejski.
— Tak zniesion, że nie wiem, czy dwudziestu pięciu ludzi uszło, a i tych się po jednemu wyłowi, jeśli już ich Mellechowicz nie wyłowił.
— Okrutnie się z tego cieszę — odrzekł pan Nowowiejski — bo teraz pewnie można będzie bezpiecznie do Raszkowa jechać.

Tu zwrуcił się do Basi (тут обратился к Басе):
— Możemy listy do pana Ruszczyca zabrać (/мы/ можем письма к пану Рущицу забрать), o ktуrych jejmość pani dobrodziejka wspominała (о которых ее милость пани благодетельница упомянула).
— Dziękujem (благодарствуем) — odrzekła Basia (ответила Бася) — ciągle są tu okazje (постоянно тут оказии), bo umyślnych się posyła (ибо нарочных посылаем).
— Wszystkie komendy ciągły związek między sobą utrzymywać muszą (все гарнизоны постоянную связь между собой поддерживать должны) — objaśnił pan Michał (объяснил пан Михал). — Ale, proszę, to waszmość do Raszkowa z tą oto piękną panną jedziesz (но, прости, так, ваша милость, в Рашков с этой прелестной барышней едешь)?
— Muc to sobie zwyczajny (муха это обыкновенная), nie żadna piękność (никакой прелести), mości dobrodzieju (ваша милость, благодетель) — odrzekł pan Nowowiejski (ответил пан Нововейский) — a do Raszkowa jedziem (а в Рашков едем), bo tam syn mуj niecnota pod chorągwią pana Ruszczycową służy (поскольку там сын мой негодник под хоругвью пана Рущица служит). Lat blisko dziesięć (лет почти десять), jak z domu uciekł (как из дома сбежал) i listami jeno do mojej ojcowskiej klemencji pukał (и письмами только к моему отцовскому снисхождению стучал = взывал).

Tu zwrуcił się do Basi:
— Możemy listy do pana Ruszczyca zabrać, o ktуrych jejmość pani dobrodziejka wspominała.
— Dziękujem — odrzekła Basia — ciągle są tu okazje, bo umyślnych się posyła.
— Wszystkie komendy ciągły związek między sobą utrzymywać muszą-objaśnił pan Michał. — Ale, proszę, to waszmość do Raszkowa z tą oto piękną panną jedziesz?
— Muc to sobie zwyczajny, nie żadna piękność, mości dobrodzieju — odrzekł pan Nowowiejski — a do Raszkowa jedziem, bo tam syn mуj niecnota pod chorągwią pana Ruszczycową służy. Lat blisko dziesięć, jak z domu uciekł i listami jeno do mojej ojcowskiej klemencji pukał.

Wołodyjowski aż w ręce klasnął (Володыёвский даже руками всплеснул):
— Zarazem się domyślił (/я/ сразу же догадался), że waszmość pana Nowowiejskiego młodego rodzic (что ваша милость пана Нововейского молодого родитель), i właśnie pytać miałem (и как раз спросить должен был), tylko żeśmy to byli żałością jejmości pani Boskiej zajęci (только что /мы/ так были горестями ее милости пани Боской заняты). Zarazem się domyślił (/я/ сразу же догадался), bo i rysуw jest podobieństwo (ибо и черт /лица/ есть схожесть)! Proszę (скажи, пожалуйста), to on waszmości syn (так он вашей милости сын)!...
— Tak mnie nieboszczka jego matka zapewniała (так меня покойница его мать уверяла), a że niewiasta była cnotliwa (а что невеста была невинна), więc nie mam przyczyny wątpić (следовательно, не имею причин сомневаться).
— Podwуjniem z takiego gościa rad (вдвойне такому гостю рад)! Dla Boga (ради Бога)! tylko nie nazywajże mi waść syna niecnotą (только не называй же мне, ваша милость, сына негодником), bo to znamienity żołnierz i godny kawaler (ибо это отличный солдат и достойный кавалер), ktуren zaszczyt największy waszmości przynosi (который честь наибольшую вашей милости приносит). Po panu Ruszczycu pierwszy to w całej chorągwi zagończyk (после пана Рущица первый это во все хоругви наездник); chyba waszmość nie wiesz (разве, ваша милость, не знаешь), że to oczko w głowie hetmana (что это глазок в голове = как зеница ока гетмана)! Całe komendy już mu powierzano (целую команду уже ему поручают) i z każdej funkcji z niepomierną sławą się wywiązywał (и с каждой функцией = с каждым заданием с необычайной славой справлялся).

Wołodyjowski aż w ręce klasnął:
— Zarazem się domyślił, że waszmość pana Nowowiejskiego młodego rodzic, i właśnie pytać miałem, tylko żeśmy to byli żałością jejmości pani Boskiej zajęci. Zarazem się domyślił, bo i rysуw jest podobieństwo! Proszę, to on waszmości syn!...
— Tak mnie nieboszczka jego matka zapewniała, a że niewiasta była cnotliwa, więc nie mam przyczyny wątpić.
— Podwуjniem z takiego gościa rad! Dla Boga! tylko nie nazywajże mi waść syna niecnotą, bo to znamienity żołnierz i godny kawaler, ktуren zaszczyt największy waszmości przynosi. Po panu Ruszczycu pierwszy to w całej chorągwi zagończyk; chyba waszmość nie wiesz, że to oczko w głowie hetmana! Całe komendy już mu powierzano i z każdej funkcji z niepomierną sławą się wywiązywał.

Pan Nowowiejski pokraśniał z zadowolenia (пан Нововейский покраснел от удовольствия).
— Mości pułkowniku (милостивый пан полковник) — rzekł (сказал) — nieraz po to jeno ojciec dziecko przygani (не раз = часто потому только отец дитя хулит), by ktoś jego słowom zaprzeczył (чтобы кто-нибудь его словам возразил), i tak mniemam, że nie można rodzicielskiego serca bardziej udelektować (и так полагаю, что нельзя родительское сердце больше усладить), jak przyganie negując (как хулу отрицая). Już mnie też słuchy o chwalebnych Adaszkowych służbach dochodziły (уже до меня тоже слухи об успешной Адасевой /Адась — ум.-ласк. от Адам/ службе доходили), ale teraz dopiero prawdziwie mi pocieszno (но теперь только действительно мне почетно), gdy potwierdzenie tej famy z tak sławnych ust słyszę (когда подтверждение этой молвы из таких славных уст слышу). Powiadają, że nie tylko ma być mężny żołnierz (говорят, что не только должен быть мужественным солдатом), ale i stateczny (но и степенным), co mi nawet dziw (что мне даже странно), bo zawsze był wicher (ибо всегда был /как/ вихрь). Ochotę do wojny od małego (охоту к войне с детства), szelma, miał (шельма, имел), a najlepszy dowуd (а самое лучшее доказательство /тому/), że pacholęciem uciekł z domu (что подростком сбежал из дома). Przyznaję, że gdybym go był wуwczas złapał (признаюсь, что если бы его тогда поймал), byłbym mu był pro memoria nie żałował (был бы ему [pro memoria — лат. для памяти] не пожалел бы /розг/), ale teraz trzeba będzie (но теперь нужно будет), widzę, zaniechać (видно, отказаться /от этой мысли/), bo mi się znowu na jakie dziesięć lat pochowa (ибо снова на какие-нибудь десять лет спрячется), a staremu tęskno (а старику тоскливо).
— Że to jednak przez tyle lat do domu nie zajrzał (что это, однако, столько лет домой не заезжал)?..
— Bom mu wzbronił (потому что /я/ ему запретил). Atoli dość mi tego (однако достаточно мне того) i teraz pierwszy przyjeżdżam (и теперь первый приехал), gdyż on, na służbie będąc, nie może (потому что он, на службе будучи, не может /приехать/). Chciałem imć państwa łaskawcуw moich o gościnność dla dziewki prosić (хотел панство = чету благодетелей моих о гостеприимстве для девки просить), a sam do Raszkowa jechać (и один в Рашков ехать), skoro jednak powiadacie (но /коль/ скоро, однако, сообщили), że wszędy bezpieczno (что везде безопасно), to wezmę i ją ze sobą (то возьму и ее с собой). Ciekawa świata sroka (любопытная /к/ миру сорока), niech mu się napatrzy (пусть на него налюбуется).

Pan Nowowiejski pokraśniał z zadowolenia.
— Mości pułkowniku — rzekł — nieraz po to jeno ojciec dziecko przygani, by ktoś jego słowom zaprzeczył, i tak mniemam, że nie można rodzicielskiego serca bardziej udelektować, jak przyganie negując. Już mnie też słuchy o chwalebnych Adaszkowych służbach dochodziły, ale teraz dopiero prawdziwie mi pocieszno, gdy potwierdzenie tej famy z tak sławnych ust słyszę. Powiadają, że nie tylko ma być mężny żołnierz, ale i stateczny, co mi nawet dziw, bo zawsze był wicher. Ochotę do wojny od małego, szelma, miał, a najlepszy dowуd, że pacholęciem uciekł z domu. Przyznaję, że gdybym go był wуwczas złapał, byłbym mu był pro memoria nie żałował, ale teraz trzeba będzie, widzę, zaniechać, bo mi się znowu na jakie dziesięć lat pochowa, a staremu tęskno.
— Że to jednak przez tyle lat do domu nie zajrzał?...
— Bom mu wzbronił. Atoli dość mi tego i teraz pierwszy przyjeżdżam, gdyż on, na służbie będąc, nie może. Chciałem imć państwa łaskawcуw moich o gościnność dla dziewki prosić, a sam do Raszkowa jechać, skoro jednak powiadacie, że wszędy bezpieczno, to wezmę i ją ze sobą. Ciekawa świata sroka, niech mu się napatrzy.

— I ludzie niech jej się napatrzą (и люди пускай ею полюбуются)! — wtrącił Zagłoba (вмешался Заглоба).
— Nie mieliby na co (не имели бы на что)! — odrzekła panna (ответила барышня), ktуrej śmiałe czarne oczy (чьи черные очи) i złożone jakby do całusa usta (и сложенные, словно для поцелуя, уста) mуwiły zresztą co innego (говорили впрочем нечто иное).
— Muc to zwyczajny, nic więcej jak muc (муха это обыкновенная, не больше, чем муха)! — rzekł pan Nowowiejski (сказал пан Нововейский). — Ba, ale jak gładkiego oficera zobaczy (ба, но как пригожего офицера увидит), to aż ją podrzuca (то аж ее подбрасывает). Z tej przyczyny wolałem ją ze sobą zabrać niż zostawić (по этой причине предпочел бы ее с собой взять, чем оставить), zwłaszcza że samej dziewce w domu niebezpieczno (особенно потому, что одной девушке в доме опасно). Ale jeśli mi przyjdzie bez niej do Raszkowa jechać (но если мне придется без нее в Рашков ехать), niechże ją jejmość pani (пусть же ее ее милость пани) na sznurku każe przywiązać (шнурком прикажет привязать), inaczej bryknąć gotowa (иначе удрать готова).
— Ja sama nie byłam lepsza (я сама не была лучше) — odrzekła Basia (ответила Бася).
— Dawali jej kądziel prząść (давали ей прялку прясть) — ozwał się Zagłoba (отозвался Заглоба) — a ona z nią tańcowała (а она с ней танцевала), jak nie miała z kim lepszym (если не имела кого получше)! Ale waćpan wesoły człowiek (но ваша милость веселый человек), panie Nowowiejski (пан Нововейский). Baśka (Баська)! chciałbym się z panem Nowowiejskim stuknąć (желал бы /я/ с паном Нововейским чокнуться), bo i ja też lubię czasem krotochwile (ибо и я тоже люблю иногда фарс)...

— I ludzie niech jej się napatrzą! — wtrącił Zagłoba.
— Nie mieliby na co! — odrzekła panna, ktуrej śmiałe czarne oczy i złożone jakby do całusa usta mуwiły zresztą co innego.
— Muc to zwyczajny, nic więcej jak muc! — rzekł pan Nowowiejski. — Ba, ale jak gładkiego oficera zobaczy, to aż ją podrzuca. Z tej przyczyny wolałem ją ze sobą zabrać niż zostawić, zwłaszcza że samej dziewce w domu niebezpieczno. Ale jeśli mi przyjdzie bez niej do Raszkowa jechać, niechże ją jejmość pani na sznurku każe przywiązać, inaczej bryknąć gotowa.
— Ja sama nie byłam lepsza — odrzekła Basia.
— Dawali jej kądziel prząść — ozwał się Zagłoba — a ona z nią tańcowała, jak nie miała z kim lepszym! Ale waćpan wesoły człowiek, panie Nowowiejski. Baśka! chciałbym się z panem Nowowiejskim stuknąć, bo i ja też lubię czasem krotochwile...

Tymczasem, nim podano wieczerzę, otworzyły się drzwi i wszedł Mellechowicz (тем временем, прежде чем подали ужин, отворились двери и вошел Меллехович). Pan Nowowiejski nie spostrzegł go od razu (пан Нововейский не заметил его сразу), bo zagadał się z panem Zagłobą (потому что заговорился с паном Заглобой), natomiast spostrzegła go Ewka i płomienie uderzyły jej na twarz (зато заметила его Эвка и пламя ударило ей в лицо), a potem zbladła nagle (а потом побледнела внезапно).
— Panie komendancie (пан комендант)! — rzekł do Wołodyjowskiego Mellechowicz (сказал Володыёвскому Меллехович). — Wedle rozkazu, tamci wyłapani (соответственно приказанию тех /беглецов/ изловили).
— Dobrze (хорошо)! Gdzie są (где /они/)?
— Podług rozkazu (согласно приказу): kazałem ich powiesić (велел их повесить).
— Dobrze (хорошо)! A twoi ludzie wrуcili (а твои люди вернулись)?
— Część ostała dla grzebania ciał (часть осталась для погребения тел), reszta jest ze mną (остальные со мной).
W tej chwili pan Nowowiejski podniуsł głowę (в ту минуту пан Нововейский поднял голову) i nadzwyczajne zdumienie odbiło się na jego obliczu (и чрезвычайное изумление отразилось на его лице).
— Dla Boga! co ja widzę (ради Бога! Что я вижу)! — rzekł (сказал /он/).
Po czym wstał (после чего встал), poszedł wprost przed Mellechowicza (подошел вплотную к Меллеховичу) i zakrzyknął (и воскликнул):
— Azja! A ty tu co robisz, hultaju (Азья! А ты тут что делаешь, негодяй)?!

Tymczasem, nim podano wieczerzę, otworzyły się drzwi i wszedł Mellechowicz. Pan Nowowiejski nie spostrzegł go od razu, bo zagadał się z panem Zagłobą, natomiast spostrzegła go Ewka i płomienie uderzyły jej na twarz, a potem zbladła nagle.
— Panie komendancie! — rzekł do Wołodyjowskiego Mellechowicz. — Wedle rozkazu, tamci wyłapani.
— Dobrze! Gdzie są?
— Podług rozkazu: kazałem ich powiesić.
— Dobrze! A twoi ludzie wrуcili?
— Część ostała dla grzebania ciał, reszta jest ze mną.
W tej chwili pan Nowowiejski podniуsł głowę i nadzwyczajne zdumienie odbiło się na jego obliczu.
— Dla Boga! co ja widzę! — rzekł.
Po czym wstał, poszedł wprost przed Mellechowicza i zakrzyknął:
— Azja! A ty tu co robisz, hultaju?!

I podniуsł rękę chcąc chwycić za kołnierz Lipka (и поднял руку, желая схватить за ворот липека), lecz уw wzburzył się w jednej chwili (но тот взвился в один миг), jak gdyby kto garścią prochu w płomień cisnął (как если бы кто горсть пороха в пламя швырнул), pobladł jak trup (побледнел как труп) i chwyciwszy żelazną dłonią rękę Nowowiejskiego (и, схватив железной ладонью руку Нововейского), rzekł (сказал):
— Nie znam waści (не знаю вашей милости)! Coś za jeden (что это за один = кто это такой)?!
I odepchnął go silnie (и оттолкнул его сильно), aż pan Nowowiejski potoczył się na środek izby (что пан Нововейский покатился на середину комнаты). Przez czas jakiś z wściekłości słowa nie mуgł przemуwić (некоторое время /он/ от бешенства слова не мог вымолвить), lecz chwyciwszy dech począł krzyczeć (но, переведя дыхание, начал кричать):
— Mości komendancie (ваша милость комендант)! to mуj człowiek, i do tego zbieg (это мой человек, и к тому же беглец)! W moim domu od małego (в моем доме с детства)!... Hultaj (негодяй)! zapiera się (запирается)! To mуj człowiek (это мой человек)! Ewa (Эва)! kto to jest (кто это есть)? Gadaj (говори)!
— Azja (Азья)! — rzekła, drżąc cała, panna Ewa (сказала, дрожа /всем/ телом, панна Эва).

I podniуsł rękę chcąc chwycić za kołnierz Lipka, lecz уw wzburzył się w jednej chwili, jak gdyby kto garścią prochu w płomień cisnął, pobladł jak trup i chwyciwszy żelazną dłonią rękę Nowowiejskiego, rzekł:
— Nie znam waści! Coś za jeden?!
I odepchnął go silnie, aż pan Nowowiejski potoczył się na środek izby. Przez czas jakiś z wściekłości słowa nie mуgł przemуwić, lecz chwyciwszy dech począł krzyczeć:
— Mości komendancie! to mуj człowiek, i do tego zbieg! W moim domu od małego!... Hultaj! zapiera się! To mуj człowiek! Ewa! kto to jest? gadaj!
— Azja! — rzekła, drżąc cała, panna Ewa.

Mellechowicz ani na nią spojrzał (Меллехович на нее даже не взглянул). Oczy wpił w pana Nowowiejskiego (глаза вперил в пана Нововейского) i łopocąc nozdrzami (и, раздувая ноздри), patrzył w starego szlachcica z nieopisaną nienawiścią (смотрел на старого шляхтича с неописуемой ненавистью), ściskając ręką głownię noża (сжимая рукой рукоять ножа). Przy czym od ruchu nozdrzy wąsy jego poczęły drgać (при этом от движения ноздрей усы его начали дрожать), a spod tych wąsуw przebłyskiwały białe kły (а из-под тех усов поблескивали белые клыки), zupełnie jak u rozwścieczonego zwierza (совсем, как у разъяренного зверя). Oficerowie stanęli kołem (офицеры встали кольцом = окружили их). Basia wyskoczyła na środek między Mellechowicza a Nowowiejskiego (Бася выскочила на середину между Меллеховичем и Нововейским).
— Co to znaczy (что это значит)? — spytała marszcząc brwi (спросила /она/, морща брови).
Widok jej uspokoił nieco przeciwnikуw (вид ее успокоил немного противников).
— Panie komendancie (пан комендант) — rzekł Nowowiejski (сказал Нововейский) — to znaczy (это значит), com rzekł (что /я/ сказал): to jest mуj człowiek imieniem Azja (это есть мой человек по имени Азья) — i zbieg (и беглец). Służąc z młodych lat wojskowo na Ukrainie (служа с молодых лет на Украине военным), znalazłem go pуłżywego w stepie i przygarnąłem (нашел /я/ его полуживого в степи и пригрел). To Tatarczuk (это татарин). Chował się przez dwadzieścia lat w domu moim (воспитывался двадцать лет в доме моем) i uczył się razem z synem (и учился вместе с сыном). Gdy syn uciekł (когда сын сбежал), уw wyręczał mnie w gospodarstwie (этот помогал мне в хозяйстве), pуki mu się amorуw z Ewuchą nie zachciało (пока ему амуров с Эвкой не захотелось), co ja spostrzegłszy kazałem go wychłostać (я, это заметив, приказал его высечь); on zasię potem zbiegł (он потом сбежал). Jak on się tu zwie (как он тут зовется)?

Mellechowicz ani na nią spojrzał. Oczy wpił w pana Nowowiejskiego i łopocąc nozdrzami, patrzył w starego szlachcica z nieopisaną nienawiścią, ściskając ręką głownię noża. Przy czym od ruchu nozdrzy wąsy jego poczęły drgać, a spod tych wąsуw przebłyskiwały białe kły, zupełnie jak u rozwścieczonego zwierza. Oficerowie stanęli kołem. Basia wyskoczyła na środek między Mellechowicza a Nowowiejskiego.
— Co to znaczy? — spytała marszcząc brwi.
Widok jej uspokoił nieco przeciwnikуw.
— Panie komendancie — rzekł Nowowiejski — to znaczy, com rzekł: to jest mуj człowiek imieniem Azja — i zbieg. Służąc z młodych lat wojskowo na Ukrainie, znalazłem go pуłżywego w stepie i przygarnąłem. To Tatarczuk. Chował się przez dwadzieścia lat w domu moim i uczył się razem z synem. Gdy syn uciekł, уw wyręczał mnie w gospodarstwie, pуki mu się amorуw z Ewuchą nie zachciało, co ja spostrzegłszy kazałem go wychłostać; on zasię potem zbiegł. Jak on się tu zwie?

— Mellechowicz (Меллехович)!
— To sobie przybrał przezwisko (это /он/ себе взял фамилию). On zwie się Azja, nic więcej (он зовется Азья, не больше)! Powiada, że mnie nie zna (сказал, что меня не знает), ale ja go znam i Ewucha także (но я его знаю, и Эвка тоже).
— Dla Boga (ради Бога)! — rzekła Basia (сказала Бася) — toż syn waszmościуw wielekroć go u nas widział (так сын вашей милости многократно его у нас видел). Jakże go nie poznał (как же /он/ его не узнал)?
— Syn mуgł go nie poznać (сын мог его не узнать), bo gdy uciekł z domu (ибо когда удрал из дому), obaj mieli po piętnaście lat (оба имели = обоим было по пятнадцать лет), a ten sześć jeszcze u mnie siedział (а этот шесть /лет/ еще у меня сидел = оставался), przez ktуry czas odmienił się znacznie i dorуsł (за которое = это время изменился значительно и подрос), i wąsy mu wyrosły (и усы у него выросли). Ale Ewucha wraz go poznała (но Эвка сразу его узнала). Mości państwo (милостивое панство), już też prędzej obywatelowi dacie wiarę (уж тоже скорее дадите веры = поверите помещику) niźli temu przybłędzie z Krymu (нежели этому приблуде = бродяге из Крыма)!
— Pan Mellechowicz jest hetmańskim oficerem (пан Меллехович есть гетманский офицер) — rzekła Basia (сказала Бася) — nic nam do niego (/мы/ не имеем к нему /касательства/)!
— Pozwуl waść, że go wypytam (позволь, ваша милость, /я/ его расспрошу). Audiatur et altera pars ([audiatur et altera pars — лат. должна быть выслушана и другая сторона])! — ozwał się mały rycerz (отозвался маленький рыцарь).

— Mellechowicz!
— To sobie przybrał przezwisko. On zwie się Azja, nic więcej! Powiada, że mnie nie zna, ale ja go znam i Ewucha także.
— Dla Boga! — rzekła Basia — toż syn waszmościуw wielekroć go u nas widział. Jakże go nie poznał?
— Syn mуgł go nie poznać, bo gdy uciekł z domu, obaj mieli po piętnaście lat, a ten sześć jeszcze u mnie siedział, przez ktуry czas odmienił się znacznie i dorуsł, i wąsy mu wyrosły. Ale Ewucha wraz go poznała. Mości państwo, już też prędzej obywatelowi dacie wiarę niźli temu przybłędzie z Krymu!
— Pan Mellechowicz jest hetmańskim oficerem — rzekła Basia — nic nam do niego!
— Pozwуl waść, że go wypytam. Audiatur et altera pars! — ozwał się mały rycerz.

Lecz pan Nowowiejski wpadł w złość (но пан Нововейский впал в злость = разозлился).
— Pan Mellechowicz (пан Меллехович)! Jaki on pan (какой он пан)! mуj pachoł, ktуry się pod cudze nazwisko podszył (мой холоп, который под чужую фамилию подделывается). Jutro tego p a n a psiarkiem moim uczynię (завтра этого пана псарем моим сделаю), pojutrze baty temu p a n u każę dać (послезавтра батогов этому пану велю дать), i w tym sam hetman mi nie przeszkodzi (и в этом сам гетман мне не помешает), bom szlachcic i swoje prawa znam (потому что /я / шляхтич и свои права знаю)!
Na to pan Michał ruszył wąsikami i rzekł już ostrzej (на это пан Михал пошевелил усиками и сказал уже резче):
— A jam nie tylko szlachcic (а я не только шляхтич), ale i pułkownik (но и полковник), i moje prawa także znam (и мои права тоже знаю). Człeka swojego prawem możesz waść dochodzić (человека своего правом = через суд можешь, ваша милость, добиваться) i do inkwizycji hetmańskiej się udać (и к инквизиции = суду гетманскому можешь обратиться), ale rozkazuję tutaj ja, nikt inny (но распоряжаюсь здесь я, и никто иной)!
Pan Nowowiejski pomiarkował się zaraz (пан Нововейский сдержался = умерил пыл тотчас), wspomniawszy (вспомнив), że mуwi nie tylko do komendanta (что говорит не только с комендантом), ale i do zwierzchnika własnego syna (но и с начальником собственного сына), a przy tym najsławniejszego w Rzeczypospolitej rycerza (и при этом с самым знаменитым в Речи Посполитой рыцарем).
— Panie pułkowniku (пан полковник) — rzekł łagodniejszym już tonem (сказал более мягким уже тоном). — Jać go wbrew woli waszmościowej nie wezmę (я его против воли вашей милости не возьму), jeno prawa swoje wywodzę (едино права свои предъявляю), ktуrym proszę (которым прошу), aby była wiara dana (чтобы была вера дана).
— Mellechowicz, co ty na to (Меллехович, что ты на это)? — spytał Wołodyjowski (спросил Володыёвский).

Lecz pan Nowowiejski wpadł w złość.
— Pan Mellechowicz! Jaki on pan! mуj pachoł, ktуry się pod cudze nazwisko podszył. Jutro tego p a n a psiarkiem moim uczynię, pojutrze baty temu p a n u każę dać, i w tym sam hetman mi nie przeszkodzi, bom szlachcic i swoje prawa znam!
Na to pan Michał ruszył wąsikami i rzekł już ostrzej:
— A jam nie tylko szlachcic, ale i pułkownik, i moje prawa także znam. Człeka swojego prawem możesz waść dochodzić i do inkwizycji hetmańskiej się udać, ale rozkazuję tutaj ja, nikt inny!
Pan Nowowiejski pomiarkował się zaraz, wspomniawszy, że mуwi nie tylko do komendanta, ale i do zwierzchnika własnego syna, a przy tym najsławniejszego w Rzeczypospolitej rycerza.
— Panie pułkowniku — rzekł łagodniejszym już tonem. — Jać go wbrew woli waszmościowej nie wezmę, jeno prawa swoje wywodzę, ktуrym proszę, aby była wiara dana.
— Mellechowicz, co ty na to? — spytał Wołodyjowski.

Tatar wbił oczy w ziemię i milczał (татарин вбил глаза = уставился в землю и молчал).
— Bo imię ci Azja, to wszyscy wiemy (что имя тебе Азья, это /мы/ все знаем)! — dodał Wołodyjowski (прибавил Володыёвский).
— Co tu innych dowodуw szukać (что тут иных доказательств искать)! — rzekł Nowowiejski (сказал Нововейский). — Jeśli to mуj człowiek (если это мой человек), to ryby ma siną farbą na piersiach wykłute (то рыб имеет, синей краской покрытых, на груди вытатуированных)!
Usłyszawszy to pan Nienaszyniec otworzył szeroko oczy (услыхав это, пан Ненашинец, раскрыл широко = вытаращил глаза) i usta (и /разинул/ рот), następnie porwał się za głowę i zakrzyknął (потом схватился за голову и закричал):
— Azja Tuhaj-bejowicz (Азья Тугай-беевич)!
Wszystkie oczy zwrуciły się na niego (все глаза обратились к нему), ten zaś aż trząsł się cały (он же задрожал /всем/ телом), jakby wszystkie rany otworzyły mu się na nowo (словно все старые раны открылись у него снова), i powtarzał (и повторял):
— To mуj jasyr (это мой ясырь)! To Tuhaj-bejowicz (это Тугай-беевич)! Na Boga (ради Бога)! to on (это он)!
A młody Lipek podniуsł dumnie głowę (а молодой липек поднял гордо голову), powiуdł swym żbiczym wzrokiem po zgromadzeniu (поводил своим звериным взором по собранию) i nagle rozerwawszy żupan na swej szerokiej piersi rzekł (и внезапно, разорвав жупан на своей широкой груди, сказал):
— Ot, ryby siną barwą wykłute (вот, рыбы, синей краской вытатуированные)!... Jam jest syn Tuhaj-beja (я сын Тугай-бея)!...

Tatar wbił oczy w ziemię i milczał.
— Bo imię ci Azja, to wszyscy wiemy! — dodał Wołodyjowski.
— Co tu innych dowodуw szukać! — rzekł Nowowiejski. — Jeśli to mуj człowiek, to ryby ma siną farbą na piersiach wykłute!
Usłyszawszy to pan Nienaszyniec otworzył szeroko oczy i usta, następnie porwał się za głowę i zakrzyknął:
— Azja Tuhaj-bejowicz!
Wszystkie oczy zwrуciły się na niego, ten zaś aż trząsł się cały, jakby wszystkie rany otworzyły mu się na nowo, i powtarzał:
— To mуj jasyr! To Tuhaj-bejowicz! Na Boga! to on!
A młody Lipek podniуsł dumnie głowę, powiуdł swym żbiczym wzrokiem po zgromadzeniu i nagle rozerwawszy żupan na swej szerokiej piersi rzekł:
— Ot, ryby siną barwą wykłute!... Jam jest syn Tuhaj-beja!...



Rozdział XXVIII (Глава XXVIII)

Umilkli wszyscy (умолкли все), tak wielkie imię strasznego wojownika uczyniło wrażenie (такое большое имя страшного воина произвело впечатление). Onże to przecie wespуł z groźnym Chmielnickim całą Rzecząpospolitą potrząsał (он же вместе с грозным Хмельницким всю Речь Посполитую сотрясал); on wylał morze krwi polskiej (он пролил море крови польской); on Ukrainę, Wołyń, Podole (он Украину, Волынь, Подолье) i ziemie halickie kopytami końskimi stratował (и земли галицкие копытами конскими истоптал), zamki i grody poburzył (замки и города разрушил), wsie ogniem nawiedził (села огнем охватил = сжег), dziesiątki tysięcy ludzi w jasyr wziął (десятки тысяч людей в ясырь взял). Syn takiego człowieka stał oto teraz przed zgromadzeniem w chreptiowskiej stanicy (сын этого человека стоял теперь перед собранием на Хрептёвской заставе) i mуwił ludziom do oczu (и говорил людям в глаза): “Ja mam sine ryby na piersiach (я имею синих рыб на груди), jam jest Azja, kość z kości Tuhaj-bejowej.(я есть Азья, плоть от плоти Тугай-бея)” Lecz taka była w уwczesnych ludziach cześć dla krwi znamienitej (но такое было в тогдашних людях почтение к крови знатной), iż mimo zgrozy (что несмотря на ужас), jaką imię przesławnego murzy musiało w duszy każdego żołnierza wywołać (какой имя прославленного мурзы должно было в душе каждого солдата вызвать), Mellechowicz wyrуsł w ich oczach (Меллехович вырос в их глазах), jakby całą wielkość ojcowską wziął w siebie (словно все величие отцовское взял на себя).
Patrzyli więc na niego ze zdumieniem (смотрели все на него с изумлением), a głуwnie niewiasty (а главным /образом/ женщины), dla ktуrych wszelka tajemnica największą stanowi ponętę (для которых всякая таинственность наибольшую составляет приманку); уw zaś, jakby i we własnych oczach przez wyznanie wyrуsł (он же, словно и в собственных глазах после признания вырос), stał hardo (стоял гордо), głowy nie spuszczał (головы не опускал), i wreszcie rzekł (и наконец сказал):

Umilkli wszyscy, tak wielkie imię strasznego wojownika uczyniło wrażenie. Onże to przecie wespуł z groźnym Chmielnickim całą Rzecząpospolitą potrząsał; on wylał morze krwi polskiej; on Ukrainę, Wołyń, Podole i ziemie halickie kopytami końskimi stratował, zamki i grody poburzył, wsie ogniem nawiedził, dziesiątki tysięcy ludzi w jasyr wziął. Syn takiego człowieka stał oto teraz przed zgromadzeniem w chreptiowskiej stanicy i mуwił ludziom do oczu: “Ja mam sine ryby na piersiach, jam jest Azja, kość z kości Tuhaj-bejowej.” Lecz taka była w уwczesnych ludziach cześć dla krwi znamienitej, iż mimo zgrozy, jaką imię przesławnego murzy musiało w duszy każdego żołnierza wywołać, Mellechowicz wyrуsł w ich oczach, jakby całą wielkość ojcowską wziął w siebie.
Patrzyli więc na niego ze zdumieniem, a głуwnie niewiasty, dla ktуrych wszelka tajemnica największą stanowi ponętę; уw zaś, jakby i we własnych oczach przez wyznanie wyrуsł, stał hardo, głowy nie spuszczał, i wreszcie rzekł:

— Уw szlachcic (этот шляхтич) (tu wskazał na Nowowiejskiego (тут показал на Нововейского)) prawi (прав), żem ja jego człek (что я его человек), a ja mu na to rzeknę (а я ему на это скажу), iż rodzic mуj po lepszych grzbiecie na koń siadał (что родитель мой по лучшим хребтам на коня садился). Prawdę zresztą mуwi (правду, однако, /он/ говорит), żem u niego był, bom był (что /я/ у него был, потому что был), i pod jego puhą grzbiet mi krwią spłynął (и под его плетью спина моя кровью истекала), czego nie zapomnę (чего не забуду), tak mi dopomуż Bуg (помоги мне в этом, Господи)!... Mellechowiczem nazwałem się (Меллеховичем /я/ назвался), żeby jego pościgu uniknąć (чтобы его преследований избежать). Ale teraz, choć mogłem do Krymu zbiec (но теперь, хотя мог в Крым убежать), tej ojczyźnie krwią i zdrowiem służę (этой отчизне кровью и здоровьем служу), więc niczyj ja (поэтому ничей я), jeno hetmański (только гетманский). Mуj ojciec chanom pokrewny (мой отец ханам кровный /родич/) i w Krymie bogactwa a rozkosze mię czekały (и в Крыму богатство и роскошь меня ждали); ja zaś tu zostałem we wzgardzie (я же тут остался в унижении), bo tę ojczyznę miłuję i pana hetmana miłuję (ибо эту отчизну люблю и пана гетмана люблю), i tych miłuję (и тех люблю), ktуrzy mi nigdy kontemptu nie okazali (кто мне никогда пренебрежения не оказал).
To rzekłszy skłonił się Wołodyjowskiemu (это сказав, поклонился Володыёвскому), schylił się przed Basią tak nisko (поклонился Басе так низко), iż głową dotknął niemal jej kolan (что головой почти коснулся ее колен), zresztą nie spojrzawszy na nikogo więcej (впрочем, не взглянув ни на кого больше) wziął szablę pod pachę i wyszedł (взял саблю под мышку и вышел).

— Уw szlachcic (tu wskazał na Nowowiejskiego) prawi, żem ja jego człek, a ja mu na to rzeknę, iż rodzic mуj po lepszych grzbiecie na koń siadał. Prawdę zresztą mуwi, żem u niego był, bom był, i pod jego puhą grzbiet mi krwią spłynął, czego nie zapomnę, tak mi dopomуż Bуg!... Mellechowiczem nazwałem się, żeby jego pościgu uniknąć. Ale teraz, choć mogłem do Krymu zbiec, tej ojczyźnie krwią i zdrowiem służę, więc niczyj ja, jeno hetmański. Mуj ojciec chanom pokrewny i w Krymie bogactwa a rozkosze mię czekały; ja zaś tu zostałem we wzgardzie, bo tę ojczyznę miłuję i pana hetmana miłuję, i tych miłuję, ktуrzy mi nigdy kontemptu nie okazali.
To rzekłszy skłonił się Wołodyjowskiemu, schylił się przed Basią tak nisko, iż głową dotknął niemal jej kolan, zresztą nie spojrzawszy na nikogo więcej wziął szablę pod pachę i wyszedł.

Przez chwilę trwało jeszcze milczenie (минуту продолжалось еще молчание); pierwszy pan Zagłoba ozwał się (первым пан Заглоба отозвался):
— Ha (ха)! gdzie to pan Snitko (где же это пан Снитко)! Mуwiłem, że temu Azji wilkiem z oczu patrzy (говорил /ему/, что этот Азья волком смотрит), a to i wilczy syn (а это /еще/ и волчий сын)!
— Lwi syn (льва сын)! — odrzekł Wołodyjowski (ответил Володыёвский) — i kto wie, czy w ojca nie poszedł (и кто знает, не пошел ли в отца)!
— Dla Boga (ради Бога)! uważaliście waćpaństwo (заметили милостивые господа), jak to mu zęby błyskały (как у него зубы сверкали), zupełnie jak staremu Tuhaj-bejowi (совсем как у старого Тугай-бея), gdy był w gniewie (если был в гневе)! — rzekł pan Muszalski (сказал пан Мушальский). — Po tym jednym bym go poznał (по этому одному /я/ бы его узнал), bom też starego Tuhaj-beja często widywał (потому что тоже старого Тугай-бея часто видал).
— Nie tak często jak ja (не так часто, как я)! — odpowiedział pan Zagłoba (ответил пан Заглоба).
— Teraz rozumiem (теперь понимаю) — wtrącił pan Bogusz (вмешался пан Богуш) — dlaczego on ma taki mir (почему он имел такое уважение = пользовался таким уважением) między Lipkami i Czeremisami (среди липеков и черемисов). Oni to przecie Tuhaj-bejowe imię jako święte wspominają (они это Тугай-беево имя как святое вспоминают). Przez Bуg żywy (как Бог жив = ей-Богу)! gdyby ten człowiek chciał (если бы этот человек хотел), mуgłby ich co do jednego w sułtańską służbę zaprowadzić (мог бы их /всех/ до единого в султанскую службу отвести) i siła klęsk nam przyczynić (и множество бед нам причинить).

Przez chwilę trwało jeszcze milczenie; pierwszy pan Zagłoba ozwał się:
— Ha! gdzie to pan Snitko! Mуwiłem, że temu Azji wilkiem z oczu patrzy, a to i wilczy syn!
— Lwi syn! — odrzekł Wołodyjowski — i kto wie, czy w ojca nie poszedł!
— Dla Boga! uważaliście waćpaństwo, jak to mu zęby błyskały, zupełnie jak staremu Tuhaj-bejowi, gdy był w gniewie! — rzekł pan Muszalski. — Po tym jednym bym go poznał, bom też starego Tuhaj-beja często widywał.
— Nie tak często jak ja! — odpowiedział pan Zagłoba.
— Teraz rozumiem — wtrącił pan Bogusz — dlaczego on ma taki mir między Lipkami i Czeremisami. Oni to przecie Tuhaj-bejowe imię jako święte wspominają. Przez Bуg żywy! gdyby ten człowiek chciał, mуgłby ich co do jednego w sułtańską służbę zaprowadzić i siła klęsk nam przyczynić.

— Tego on nie uczyni (того он не совершит) — odparł Wołodyjowski (ответил Володыёвский) — bo to, co rzekł, że tę ojczyznę i hetmana miłuje (ибо то, что сказал, что эту отчизну и гетмана любит), to prawda (это правда): inaczej by nie służył między nami (иначе бы не служил с нами), mogąc do Krymu iść i tam we wszystko opływać (имея возможность в Крым уйти и там во всем утопать = ни в чем не нуждаться). Już też rozkoszy u nas nie zaznał (уж тоже роскоши у нас не изведал)!
— Nie uczyni (не сотворит) — powtуrzył pan Bogusz (повторил пан Богуш) — bo gdyby chciał, to by już uczynił (ибо если бы хотел, то бы уже сотворил). Żadnej do tego nie miał przeszkody (никакой преграды для этого не имел).
— Przeciwnie (наоборот) — dodał Nienaszyniec (добавил Ненашинец) — wierzę teraz (верю теперь), że on owych zdrajcуw rotmistrzуw na powrуt do Rzeczypospolitej skaptuje (что он этих предателей-ротмистров на возвращение к Речи Посполитой перетянет).
— Panie Nowowiejski (пан Нововейский) — rzekł nagle Zagłoba (сказал вдруг Заглоба) — żebyś tak waćpan był wiedział (если бы ваша милость /тогда/ знал), że to Tuhaj-bejowicz (что это Тугай-беевич), może byś tego (может быть, того)... może byś tak (может быть, так)... co (что)?
— Kazałbym mu zamiast trzysta — tysiąc trzysta puh dać (приказал бы ему вместо трехсот — тысячу триста плетей дать). Niech mnie piorun trzaśnie (пусть меня гром прибьет), jeślibym tego nie zrobił (если бы того не сделал)! moi mości panowie (мои любезные господа)! Dziwno mi to (странно мне то), że on, będąc Tuhaj-bejowym szczenięciem (что он, будучи Тугай-беевым щенком), do Krymu nie zbiegł (в Крым не удрал). Chyba że się niedawno o tym dowiedział (разве что недавно об этом узнал), bo u mnie nic nie wiedział (потому что у меня ничего не знал). Dziwno mi to (странно мне это), powiadam, ale dla Boga, nie ufajcieże mu (скажу /вам/, но ради Бога, не верьте ему)! Toć ja go dawniej od ichmościуw znam (ведь я его дольше, чем их милости, знаю) i powiem tylko tyle (и скажу только так): diabeł nie jest tak przewrotny (дьявол не есть такой коварный), wściekły pies nie tak zapalczywy (бешеный пес не такой запальчивый), wilk mniej zawzięty i okrutny od tego człowieka (волк менее озлобленный и ужасный, чем этот человек). Jeszcze on nam tu wszystkim sadła za skуrę zaleje (еще он нам тут всем сала за шкуру зальет)!

— Tego on nie uczyni — odparł Wołodyjowski — bo to, co rzekł, że tę ojczyznę i hetmana miłuje, to prawda: inaczej by nie służył między nami, mogąc do Krymu iść i tam we wszystko opływać. Już też rozkoszy u nas nie zaznał!
— Nie uczyni — powtуrzył pan Bogusz — bo gdyby chciał, to by już uczynił. Żadnej do tego nie miał przeszkody.
— Przeciwnie-dodał Nienaszyniec — wierzę teraz, że on owych zdrajcуw rotmistrzуw na powrуt do Rzeczypospolitej skaptuje.
— Panie Nowowiejski — rzekł nagle Zagłoba — żebyś tak waćpan był wiedział, że to Tuhaj-bejowicz, może byś tego... może byś tak... co?
— Kazałbym mu zamiast trzysta — tysiąc trzysta puh dać. Niech mnie piorun trzaśnie, jeślibym tego nie zrobił! moi mości panowie! Dziwno mi to, że on, będąc Tuhaj-bejowym szczenięciem, do Krymu nie zbiegł. Chyba że się niedawno o tym dowiedział, bo u mnie nic nie wiedział. Dziwno mi to, powiadam, ale dla Boga, nie ufajcieże mu! Toć ja go dawniej od ichmościуw znam i powiem tylko tyle: diabeł nie jest tak przewrotny, wściekły pies nie tak zapalczywy, wilk mniej zawzięty i okrutny od tego człowieka. Jeszcze on nam tu wszystkim sadła za skуrę zaleje!

— Co waść mуwisz (что /ты/, ваша милость, говоришь)! — rzekł Muszalski (сказал Мушальский). — My jego przy robocie pod Kalnikiem, Humaniem, Bracławiem i w stu innych potrzebach widzieli (мы его в работе = в деле под Кальником, Уманью, Брацлавом и в ста других бедах видели).
— Nie daruje on swego (не подарит = не прости он своих /обид/)! zemści się (отомстит)!
— A dziś Azbowych grasantуw jak golił (а сегодня Азбовых разбойников как брил)! Co waść prawisz (что, ваша милость, несешь)!
Tymczasem Basia cała była w ogniach (тем временем Бася вся была в огне), tak ją ta Mellechowiczowska historia zajęła (так ее эта история Меллеховича заняла = заинтересовала); ale chciało się Basi (но хотелось Басе), żeby i koniec był godny początku (чтобы и конец был достоин начала), więc potrząsając Ewą Nowowiejską szeptała jej do ucha (поэтому, встряхивая Эву Нововейскую, шептала ей в ухо):
— Ewka, a ty jego miłowała (Эвка, а ты его любила)? przyznaj się, nie zapieraj (признайся, не запирайся)! Miłowałaś, ha (любила, да)? jeszcze miłujesz, co (еще любишь, что)? jestem pewna (/я/ уверена)! Bądź ze mną szczera (будь со мной откровенна). Komu się zwierzysz (кому доверишься), jeśli nie mnie, niewieście (если не мне, женщине)? Widzisz (видишь)! Prawie krуlewska krew w nim (действительно королевская кровь в нем)! Pan hetman mu dziesięć indygenatуw (пан гетман ему десять грамот на шляхетство), nie jeden, wyrobi (не одну, выхлопочет). Pan Nowowiejski się nie sprzeciwi (пан Нововейский не возразит). Niechybnie i Azja cię jeszcze miłuje (обязательно и Азья тебя еще любит)! Już ja wiem, już wiem (уж я знаю, уж знаю). Nie bуj się (не бойся)! On we mnie ufność ma (он ко мне доверие имеет). Zaraz go wezmę na pytki (сейчас же его возьму на пытки = расспрошу). Bez przypiekania powie (без поджаривания расскажет). Miłowałażeś go okrutnie (любила же его сильно)? Miłujeszże go jeszcze (любишь же его еще)?

— Co waść mуwisz! — rzekł Muszalski. — My jego przy robocie pod Kalnikiem, Humaniem, Bracławiem i w stu innych potrzebach widzieli.
— Nie daruje on swego! zemści się!
— A dziś Azbowych grasantуw jak golił! Co waść prawisz!
Tymczasem Basia cała była w ogniach, tak ją ta Mellechowiczowska historia zajęła; ale chciało się Basi, żeby i koniec był godny początku, więc potrząsając Ewą Nowowiejską szeptała jej do ucha:
— Ewka, a ty jego miłowała? przyznaj się, nie zapieraj! Miłowałaś, ha? jeszcze miłujesz, co? jestem pewna! Bądź ze mną szczera. Komu się zwierzysz, jeśli nie mnie, niewieście? Widzisz! Prawie krуlewska krew w nim! Pan hetman mu dziesięć indygenatуw, nie jeden, wyrobi. Pan Nowowiejski się nie sprzeciwi. Niechybnie i Azja cię jeszcze miłuje! Już ja wiem, już wiem. Nie bуj się! On we mnie ufność ma. Zaraz go wezmę na pytki. Bez przypiekania powie. Miłowałażeś go okrutnie? Miłujeszże go jeszcze?

Ewka była jakby odurzona (Эвка была словно одурманенная). Gdy Azja po raz pierwszy skłonność ku niej okazał (когда Азья впервые /сердечную/ склонность к ней выказал), była jeszcze niemal dzieckiem (была еще почти ребенком), potem nie widziała go przez lat wiele (потом не видела его много лет) i przestała o nim myśleć (и перестала о нем думать). Zostało jej po nim wspomnienie zapalczywego wyrostka (сохранилось у нее о нем воспоминание /как о/ пылком подростке), ktуry był na wpуł towarzyszem jej brata, a na wpуł człowiekiem służebnym (который был наполовину товарищем ее брата и наполовину человеком лакейским = лакеем). Ale teraz (но теперь), gdy po długiej rozłące ujrzała go znowu (когда после долгой разлуки увидела его снова), stanął przed nią junak piękny i groźny jak sokуł (стоял перед ней юноша прекрасный и грозный, как сокол), oficer i słynny zagończyk (офицер и знаменитый наездник), a do tego syn (и к тому же сын), wprawdzie obcego (действительно чужого), lecz książęcego rodu (но княжеского рода). Więc i jej młody Azja (поэтому и ей молодой Азья) przedstawił się zupełnie inaczej (показался совсем другим), więc widok jego oszołomił ją (поэтому вид его ошеломил ее), a zarazem olśnił i upoił (и вместе /с тем/ поразил и опьянил). Wspomnienia ocknęły się ze snu (воспоминания очнулись от сна = проснулись /в ней/). Serce jej nie mogło pokochać junaka w jednej chwili (сердце ее не могло полюбить юношу в один миг), ale w jednej chwili poczuła w nim lubą do tego gotowość (но в один миг почувствовала в нем блаженную к этому готовность).
Basia nie mogąc dopytać się zabrała ją wraz z Zosią Boską do alkierza (Бася, которая не смогла выспросить /ее/, забрала ее вместе с Зосей Боской в альков) i na nowo zaczęła nalegać (и снова принялась настаивать):
— Ewka (Эвка)! gadaj prędko, ogromnie prędko (говори быстро, неимоверно = очень быстро)! Miłujesz go (любишь его)?

Ewka była jakby odurzona. Gdy Azja po raz pierwszy skłonność ku niej okazał, była jeszcze niemal dzieckiem, potem nie widziała go przez lat wiele i przestała o nim myśleć. Zostało jej po nim wspomnienie zapalczywego wyrostka, ktуry był na wpуł towarzyszem jej brata, a na wpуł człowiekiem służebnym. Ale teraz, gdy po długiej rozłące ujrzała go znowu, stanął przed nią junak piękny i groźny jak sokуł, oficer i słynny zagończyk, a do tego syn, wprawdzie obcego, lecz książęcego rodu. Więc i jej młody Azja przedstawił się zupełnie inaczej, więc widok jego oszołomił ją, a zarazem olśnił i upoił. Wspomnienia ocknęły się ze snu. Serce jej nie mogło pokochać junaka w jednej chwili, ale w jednej chwili poczuła w nim lubą do tego gotowość.
Basia nie mogąc dopytać się zabrała ją wraz z Zosią Boską do alkierza i na nowo zaczęła nalegać:
— Ewka! gadaj prędko, ogromnie prędko! Miłujesz go?

Pannie Ewie łuna biła na twarz (панна Эва /стала/ луной белой на лицо = побледнела). Była to czarnowłosa i czarnooka panna o krwi gorącej (была это черноволосая и черноглазая барышня с горячей кровью), ktуra krew na każdą wzmiankę o kochaniu falą uderzała jej na jagody (каковая кровь при каждом упоминании о любви волной ударяла ей на ланиты).
— Ewka (Эвка)! — powtуrzyła po raz dziesiąty Basia (повторила в десятый раз Бася) — miłujesz go (любишь его)?
— Nie wiem (не знаю) — odrzekła po chwili wahania panna Nowowiejska (ответила после минуты колебаний панна Нововейская).
— Ale nie przeczysz (но не противоречишь = не отрицаешь)? Oho (ого)! to już wiem (это уж знаю = все ясно)! Jeno się nie wzdragaj (только не отнекивайся)! Jam pierwsza powiedziała Michałowi, że go kocham (я первая сказала Михалу, что его люблю) — i nic (и ничего)! i dobrze (и хорошо)! Musieliście się dawniej okrutnie kochać (должны были раньше ужасно любить /друг друга/)! Ha (ха)! teraz rozumiem (теперь понимаю)! To on z tęskności za tobą taki zawsze ponury jak wilk chodził (это он от тоски по тебе такой всегда хмурый, как волк, ходил). Żołnierzysko mało nie uschło (солдатик чуть не усох)! Co między wami było, powiadaj (что между вами было, говори)!
— W lamusie mi powiedział, że mnie miłuje (в чулане мне сказал, что любит меня) — szepnęła panna Nowowiejska (шепнула панна Нововейская).
— W lamusie (в чулане)!... to dopiero (это всего лишь)!... A potem co (а потом что)?
— Potem mnie ułapił i począł całować (потом меня схватил и принялся целовать) — ciągnęła jeszcze ciszej panna (продолжала еще тише барышня).
— Niech go nie znam, tego Mellechowicza (пусть его не знаю, того Меллеховича = ай да Меллехович)! A ty co (а ты что)?
— A ja bałam się krzyczeć (а я медлила кричать).
— Bała się krzyczeć (медлила кричать)! Zośka, słyszysz (Зоська, слышишь)!... Kiedy się wasze kochanie wykryło (когда же ваша любовь раскрылась)?

Pannie Ewie łuna biła na twarz. Była to czarnowłosa i czarnooka panna o krwi gorącej, ktуra krew na każdą wzmiankę o kochaniu falą uderzała jej na jagody.
— Ewka! — powtуrzyła po raz dziesiąty Basia — miłujesz go?
— Nie wiem — odrzekła po chwili wahania panna Nowowiejska.
— Ale nie przeczysz? Oho! to już wiem! Jeno się nie wzdragaj! Jam pierwsza powiedziała Michałowi, że go kocham — i nic! i dobrze! Musieliście się dawniej okrutnie kochać! Ha! teraz rozumiem! To on z tęskności za tobą taki zawsze ponury jak wilk chodził. Żołnierzysko mało nie uschło! Co między wami było, powiadaj!
— W lamusie mi powiedział, że mnie miłuje — szepnęła panna Nowowiejska.
— W lamusie!... to dopiero!... A potem co?
— Potem mnie ułapił i począł całować — ciągnęła jeszcze ciszej panna.
— Niech go nie znam, tego Mellechowicza! A ty co?
— A ja bałam się krzyczeć.
— Bała się krzyczeć! Zośka, słyszysz!... Kiedy się wasze kochanie wykryło?

— Ojciec nadszedł i zaraz go obuszkiem uderzył (отец пришел и сразу его чеканом ударил), potem mnie bił i jego kazał tak bić (потом меня бил и его приказал так бить), tak bić (так бить), że dwie niedziele leżał (что /он/ две недели лежал)!
Tu panna Nowowiejska rozpłakała się po części z żalu (тут панна Нововейская расплакалась отчасти от жалости), a po części z konfuzji (а отчасти от смущения). Na ten widok załzawiły się zaraz (при виде этого увлажнились сразу же) i modre oczka czułej Zosi Boskiej (и синие глазки чувствительной Зоси Боской), atoli Basia poczęła Ewę pocieszać (однако Бася начала Эву утешать):
— Wszystko to się skończy dobrze (все кончится хорошо), moja w tym głowa (моя в этом голова = ручаюсь головой)! I Michała do roboty zaprzęgnę (и Михала к делу подпрягу), i pana Zagłobę (и пана Заглобу). Już ja ich namуwię (уж я их уговорю), nie bуj się (не бойся)! Przed pana Zagłoby dowcipem nic się nie ostoi (перед умом пана Заглобы никто не устоит). Ty jego nie znasz (ты его не знаешь)! Nie płacz, Ewka, bo czas na wieczerzę (не плачь, Эвка, потому что время ужинать)...
Mellechowicza na wieczerzy nie było (Меллеховича на ужине не было). Siedział w swojej izbie i grzał sobie na ogniu gorzałkę z miodem (сидел в своей комнате и грел себе на огне водку с медом), ktуrą następnie przelewał do mniejszej blaszanki (которую потом переливал в меньшую жестянку) i popijał przegryzając sucharem (и попивал, заедая сухарем).

— Ojciec nadszedł i zaraz go obuszkiem uderzył, potem mnie bił i jego kazał tak bić, tak bić, że dwie niedziele leżał!
Tu panna Nowowiejska rozpłakała się po części z żalu, a po części z konfuzji. Na ten widok załzawiły się zaraz i modre oczka czułej Zosi Boskiej, atoli Basia poczęła Ewę pocieszać:
— Wszystko to się skończy dobrze, moja w tym głowa! I Michała do roboty zaprzęgnę, i pana Zagłobę. Już ja ich namуwię, nie bуj się! Przed pana Zagłoby dowcipem nic się nie ostoi. Ty jego nie znasz! Nie płacz, Ewka, bo czas na wieczerzę...
Mellechowicza na wieczerzy nie było. Siedział w swojej izbie i grzał sobie na ogniu gorzałkę z miodem, ktуrą następnie przelewał do mniejszej blaszanki i popijał przegryzając sucharem.

Pan Bogusz przyszedł do niego pуźną już nocą (пан Богуш пришел к нему поздно уже ночью), aby się z nim o nowinach rozmуwić (чтобы с ним о новостях поговорить).
Tatar posadził go zaraz na zydlu obitym owczą skуrą (татарин усадил его сразу же на сиденье, обитое овечьей шкурой) i postawiwszy przed nim pełny kusztyczek gorącego napoju, spytał (и, поставив перед ним полный кубок горячего напитка, спросил):
— A pan Nowowiejski zawszeli chce chłopa swego ze mnie uczynić (а пан Нововейский все еще хочет холопа своего из меня сделать)?
— Już o tym mowy nie ma (уже о том речи нет) — odparł pan podstoli nowogrodzki (ответил пан подстолий новогродский). — Prędzej by pan Nienaszyniec mуgł się do ciebie przyznać (прежде бы пан Ненашинец мог к себе отсудить), ale i jemu nic po tobie (но и ему ничего от тебя /не нужно/), bo tam już siostra jego albo zmarła (ибо там уж сестра его либо умерла), albo zgoła nie życzy sobie w losie odmiany (либо совсем не желает себе в судьбе изменений). Pan Nowowiejski nie wiedział, ktoś był (пан Нововейский не знал, кто /ты/ был), gdy cię za konfidencję z cуrką karał (когда за фамильярничание с дочкой наказал). A teraz i on jako ogłuszony chodzi (а теперь и он, словно оглоушенный, ходит), bo choć ojciec twуj siła złego ojczyźnie naszej wyrządził (поскольку хоть отец твой много злого отчизне нашей причинил), przecie wojownik był znakomity (но воин был выдающийся), i zawsze co krew, to krew (и вообще, что кровь, то кровь). Dla Boga (ради Бога)! nikt tu palca na cię nie zakrzywi (никто тут пальца на тебя не закривит = пальцем не тронет), pуki tej ojczyźnie wiernie służysz (пока этой отчизне верно служишь), zwłaszcza że wszędy masz przyjaciуł (особенно, что всюду имеешь друзей).
— Dlaczego bym jej nie miał wiernie służyć (почему бы ей не должен верно служить)? — odparł Azja (ответил Азья). — Mуj ojciec was bił, ale on był poganin (мой отец вас бил, но он был язычник), ja zaś Chrystusa wyznaję (я же Христа признаю).

Pan Bogusz przyszedł do niego pуźną już nocą, aby się z nim o nowinach rozmуwić.
Tatar posadził go zaraz na zydlu obitym owczą skуrą i postawiwszy przed nim pełny kusztyczek gorącego napoju, spytał:
— A pan Nowowiejski zawszeli chce chłopa swego ze mnie uczynić?
— Już o tym mowy nie ma — odparł pan podstoli nowogrodzki. — Prędzej by pan Nienaszyniec mуgł się do ciebie przyznać, ale i jemu nic po tobie, bo tam już siostra jego albo zmarła, albo zgoła nie życzy sobie w losie odmiany. Pan Nowowiejski nie wiedział, ktoś był, gdy cię za konfidencję z cуrką karał. A teraz i on jako ogłuszony chodzi, bo choć ojciec twуj siła złego ojczyźnie naszej wyrządził, przecie wojownik był znakomity, i zawsze co krew, to krew. Dla Boga! nikt tu palca na cię nie zakrzywi, pуki tej ojczyźnie wiernie służysz, zwłaszcza że wszędy masz przyjaciуł.
— Dlaczego bym jej nie miał wiernie służyć? — odparł Azja. — Mуj ojciec was bił, ale on był poganin, ja zaś Chrystusa wyznaję.

— Otуż to jest (то-то и оно)! oto jest (вот)! Nie możesz ty już do Krymu wracać (не можешь ты уже в Крым вернуться), chyba z utratą wiary (разве что с утратой веры), że zaś musiałaby iść za tym i utrata zbawienia (но ведь должна идти = следовать за этим и потеря спасения), więc żadne dobra ziemskie ani godności (а ведь никакое добро земное или должность) wynagrodzić by ci tego nie mogły (возместить бы тебе этого не смогли). Po prawdzie (по правде /говоря/), toś ty wdzięczność winien i panu Nienaszyńcowi, i panu Nowowiejskiemu (то это ты благодарность должен = благодарить должен и пана Ненашивца, и пана Нововейского), bo pierwszy z nich spomiędzy pogan cię wydobył (ибо первый из них /тебя/ из язычников вытащил), a wtуry w prawdziwej wierze wyhodował (а второй в настоящей вере вскормил).
Na to Azja (на это Азья):
— Ja wiem, że ja im wdzięczność winien (я знаю, что я им благодарность должен), i postaram się wypłacić (и постараюсь отплатить). Słusznieś waszmość zauważył (справедливо ваша милость заметил), że siła tu dobrodziejуw znalazłem (что много тут благодетелей нашел)!
— Tak to mуwisz, jakby ci gorzko w gębie było (так это говоришь, словно тебе горько в горле = во рту было), a przecie policz sam życzliwych (а все же посчитай сам доброжелательных /людей/).
— Jegomość pan hetman i waszmość w pierwszym rzędzie (его милость пан гетман и ваша милость в первых рядах): to do śmierci będę powtarzał (это до смерти буду повторять). Kto więcej; to nie wiem (кто больше = еще, того не знаю)...
— A komendant tutejszy (а комендант здешний)? Czy ty myślisz (или ты думаешь), żeby on cię w czyjekolwiek ręce wydał (что он бы тебя в чьи-нибудь руки отдал), choćbyś nie był Tuhaj-bejowym synem (хоть бы /ты/ и не был Тугай-беевым сыном)? A ona (а она)! a pani Wołodyjowska (а пани Володыёвская)! Słyszałem przecie (слышал бы /ты/), co o tobie przy wieczerzy mуwiła (что о тебе за ужином говорила)... Ba (ба)! a jeszcze przedtem (а еще перед тем), gdy Nowowiejski cię poznał (когда Нововейский тебя узнал), zaraz za tobą poczęła się oponować (сразу же за тебя начала заступаться)! Pan Wołodyjowski wszystko by dla niej uczynił (пан Володыёвский все для нее бы сделал), bo on świata za nią nie widzi (ибо он света за ней не видит), siostra zaś brata nie może więcej miłować jako ona ciebie (сестра же брата не может больше любить, нежели она тебя). Przez całą wieczerzę z gęby jej nie schodziło twoje imię (весь ужин с губ ее не сходило твое имя)...

— Otуż to jest! oto jest! Nie możesz ty już do Krymu wracać, chyba z utratą wiary, że zaś musiałaby iść za tym i utrata zbawienia, więc żadne dobra ziemskie ani godności wynagrodzić by ci tego nie mogły. Po prawdzie, toś ty wdzięczność winien i panu Nienaszyńcowi, i panu Nowowiejskiemu, bo pierwszy z nich spomiędzy pogan cię wydobył, a wtуry w prawdziwej wierze wyhodował.
Na to Azja:
— Ja wiem, że ja im wdzięczność winien, i postaram się wypłacić. Słusznieś waszmość zauważył, że siła tu dobrodziejуw znalazłem!
— Tak to mуwisz, jakby ci gorzko w gębie było, a przecie policz sam życzliwych.
— Jegomość pan hetman i waszmość w pierwszym rzędzie: to do śmierci będę powtarzał. Kto więcej; to nie wiem...
— A komendant tutejszy? Czy ty myślisz, żeby on cię w czyjekolwiek ręce wydał, choćbyś nie był Tuhaj-bejowym synem? A ona! a pani Wołodyjowska! Słyszałem przecie, co o tobie przy wieczerzy mуwiła... Ba! a jeszcze przedtem, gdy Nowowiejski cię poznał, zaraz za tobą poczęła się oponować! Pan Wołodyjowski wszystko by dla niej uczynił, bo on świata za nią nie widzi, siostra zaś brata nie może więcej miłować jako ona ciebie. Przez całą wieczerzę z gęby jej nie schodziło twoje imię...

Młody Tatar pochylił nagle głowę (молодой татарин склонил внезапно голову) i począł dmuchać w pуłkwaterek gorącego napoju (и принялся дуть на полукварту = кружку горячего напитка); przy czym gdy do odmuchania wydął sinawe nieco wargi (при этом когда для дутья выпятил немного синеватые губы), twarz uczyniła mu się tak dzika i tak tatarska (лицо сделалось у него такое дикое и такое татарское), że aż pan Bogusz rzekł (что даже пан Богуш сказал):
— Dalibуg (не дай Бог), jakiś ty wszelako w tej chwili do starego Tuhaj-beja podobny (как ты сильно в эту минуту на старого Тугай-бея похож), to przechodzi imaginację (это превосходит воображение = уму непостижимо). Znałem go przecie doskonale (/я/ знал его совершенно = очень хорошо), widywałem go i na chańskim dworze (видел его и при ханском дворе), i w polu (и в поле = в бою); jeździłem do jego siehenia mało dwadzieścia razy (ездил в его стойбище чуть ли не двадцать раз).
— Niech Bуg błogosławi sprawiedliwym (пусть Бог благословит справедливых), a zaraza niech wydusi krzywdzicieli (а мор пусть передушит обидчиков)! — odrzekł Azja (ответил Азья). — Zdrowie hetmańskie (/за/ здоровье гетманское)!
Pan Bogusz wypił i rzekł (пан Богуш выпил и сказал):
— Zdrowie i długie lata (/за/ здоровье и долгие лета)! Garść nas wprawdzie tych (горстка нас действительно тех), ktуrzy przy nim stoimy (которые при нем стоим = с ним остались), ale prawdziwych żołnierzy (но /мы/ настоящие солдаты). Da Bуg, nie damy się tym łuszczybochenkom (дай Бог, не дадим этим ложколизам = лизоблюдам), co sejmikować tylko umieją (что сеймиковать = болтать на сейме только умеют) i panu hetmanowi zdradę przeciw krуlowi zadawać (и пану гетману измену королю подавать = приписывать). Szelmy (шельмы)! To my w stepie dzień i noc czołem do nieprzyjaciela stoim (это мы в степи день и ночь челом к неприятелю стоим), a oni dzieżki pełne bigosu i jagieł wożą (а они горшки, полные бигоса и пшена /пшенной каши/ возят; bigos — бигос, солянка /мясная/), a łyżkami w nie bębnią (и ложками по ним барабанят)! Ot, ich robota (вот их работа)! Pan hetman posła za posłem śle (пан гетман посла за послом шлет), o pomoc dla Kamieńca prosi (о помощи для Каменца просит), jako Kasandra upadek Ilium i narodu Priama przepowiada (как Кассандра падение Илиона и народа Приамова предрекает), a ci o niczym nie myślą (а те ни о чем не думают), jeno ciągle dochodzą (только постоянно доносят), kto przeciw krуlowi zawinił (кто перед королем провинился).

Młody Tatar pochylił nagle głowę i począł dmuchać w pуłkwaterek gorącego napoju; przy czym gdy do odmuchania wydął sinawe nieco wargi, twarz uczyniła mu się tak dzika i tak tatarska, że aż pan Bogusz rzekł:
— Dalibуg, jakiś ty wszelako w tej chwili do starego Tuhaj-beja podobny, to przechodzi imaginację. Znałem go przecie doskonale, widywałem go i na chańskim dworze, i w polu; jeździłem do jego siehenia mało dwadzieścia razy.
— Niech Bуg błogosławi sprawiedliwym, a zaraza niech wydusi krzywdzicieli! — odrzekł Azja. — Zdrowie hetmańskie!
Pan Bogusz wypił i rzekł:
— Zdrowie i długie lata! Garść nas wprawdzie tych, ktуrzy przy nim stoimy, ale prawdziwych żołnierzy. Da Bуg, nie damy się tym łuszczybochenkom, co sejmikować tylko umieją i panu hetmanowi zdradę przeciw krуlowi zadawać. Szelmy! To my w stepie dzień i noc czołem do nieprzyjaciela stoim, a oni dzieżki pełne bigosu i jagieł wożą, a łyżkami w nie bębnią! Ot, ich robota! Pan hetman posła za posłem śle, o pomoc dla Kamieńca prosi, jako Kasandra upadek Ilium i narodu Priama przepowiada, a ci o niczym nie myślą, jeno ciągle dochodzą, kto przeciw krуlowi zawinił.

— O czym waszmość mуwisz (о чем, ваша милость, говоришь)?
— Et, nic (э-э, ни о чем)! Uczyniłem comparationem naszego Kamieńca z Troją (/я/ сделал [comparationis — лат. сравнение] Каменца с Троей), aleś ty pewnie o Troi nie słyszał (но ты ж, наверное, о Трое не слыхал). Niech się jeno uspokoi trochę (пусть только успокоятся немного), a pan hetman indygenat ci wyrobi (а пан гетман /тебе/ грамоту на шляхетство выхлопочет), szyję daję (шею = голову даю /на отсечение/)! czasy idą takie (времена идут такие), że okazji ci nie zbraknie (что случаев тебе не недостанет = хватит), jeśli szczerze chcesz się sławą okryć (если искренне хочешь славой /себя/ покрыть).
— Albo ja się sławą pokryję (либо я славой покроюсь), albo mnie ziemia pokryje (либо меня земля покроет). Usłyszysz waść o mnie, jako Bуg na niebie (услышишь, ваша милость, обо мне, как Бог на небе = как Бог свят)!
— A cуż tamci (а что тамошние)? co Kryczyński (что Крычинский)? Wrуcą (возвращаются)? nie wrуcą (не возвращаются)? Co teraz czynią (что теперь делают)?
— Po sieheniach stoją (по стойбищам стоят): jedni w Udrzyjskim Stepie (одни в уджийской степи), inni dalej (другие дальше). Ciężko im się ze sobą porozumieć (тяжело им между собой сноситься), bo daleko (ибо далеко /друг от друга/). Mają rozkaz na wiosnę do Adrianopola wszyscy ruszać (имеют приказ весной в Адрианополь всем отправляться) i żywności co najwięcej ze sobą brać (и продовольствия как можно больше с собой брать).
— Na Boga (о Боже)! to jest ważne (это важно), bo jeśli w Adrianopolu będzie wielki wojskowy congressus (поскольку в Адрианополе будет большой военный [congressus — лат. съезд]), to wojna z nami pewna (то война с нами неизбежна). Trzeba pana hetmana zaraz o tym uwiadomić (нужно пана гетмана сейчас же об этом уведомить). On też myśli, że wojna nastąpi (он тоже думает, что война придет), ale to byłby już niechybny znak (но это был бы уже безошибочный знак).

— O czym waszmość mуwisz?
— Et, nic! Uczyniłem comparationem naszego Kamieńca z Troją, aleś ty pewnie o Troi nie słyszał. Niech się jeno uspokoi trochę, a pan hetman indygenat ci wyrobi, szyję daję! czasy idą takie, że okazji ci nie zbraknie, jeśli szczerze chcesz się sławą okryć.
— Albo ja się sławą pokryję, albo mnie ziemia pokryje. Usłyszysz waść o mnie, jako Bуg na niebie!
— A cуż tamci? co Kryczyński? wrуcą? nie wrуcą? Co teraz czynią?
— Po sieheniach stoją: jedni w Udrzyjskim Stepie, inni dalej. Ciężko im się ze sobą porozumieć, bo daleko. Mają rozkaz na wiosnę do Adrianopola wszyscy ruszać i żywności co najwięcej ze sobą brać.
— Na Boga! to jest ważne, bo jeśli w Adrianopolu będzie wielki wojskowy congressus, to wojna z nami pewna. Trzeba pana hetmana zaraz o tym uwiadomić. On też myśli, że wojna nastąpi, ale to byłby już niechybny znak.

— Halim mуwił mi (Халим говорил мне), iż tam między nimi mуwią (что там между ними говорится), jakoby i sam sułtan do Adrianopola miał zjechać (якобы и сам султан в Адрианополь должен приехать).
— Pochwalone imię Pańskie (всеславное имя Господне)! A tu u nas wojska ledwie garść (а тут у нас войска едва горсточка). Cała nadzieja w opoce kamienieckiej (вся надежда на оплот каменецкий). Zali Kryczyński stawia jakie nowe kondycje (неужели Крычинский ставит какие-то новые условия)?
— Więcej oni wypisują skarg (больше они пишут жалобы), niźli stawiają kondycyj (нежели ставят условия): powszechna amnestia (всеобщая амнистия), przywrуcenie do praw i przywilejуw szlacheckich (возвращение прав и привилегий шляхетских), jakie za dawnych czasуw mieli (какие с давних времен имели), zatrzymanie szarży dla rotmistrzуw (сохранение чинов для ротмистров) — oto, czego chcą (вот чего хотят). Ale że sułtan więcej im już przyznał (но что султан больше им уже предоставил), więc się wahają (поэтому колеблются).
— Co prawisz (что /ты/ несешь)! Jakże sułtan więcej im może przyznać niźli Rzeczpospolita (как же султан больше им может предоставить /благ/, чем Речь Посполитая)? W Turczech jest absolutum dominium (в Турции есть [absolutum dominium — лат. абсолютная власть]) i wszystkie prawa od jednej sułtańskiej fantazji zależą (и все права от одной султанской фантазии зависят). Choćby i ten (хоть бы и тот), ktуry obecnie żywie i panuje (кто ныне живет и царствует), wszystkich obietnic dotrzymał (все обещания сдержал), to następca złamie je albo podepce, kiedy zechce (то преемник поломает их или растопчет, когда захочет). Tymczasem u nas przywilej święta rzecz (тогда как у нас привилегии святое дело) — i kto szlachcicem zostanie (кто шляхтичем стал), temu sam krуl nie może nic odjąć (у того сам король не может ничего отнять).

— Halim mуwił mi, iż tam między nimi mуwią, jakoby i sam sułtan do Adrianopola miał zjechać.
— Pochwalone imię Pańskie! A tu u nas wojska ledwie garść. Cała nadzieja w opoce kamienieckiej. Zali Kryczyński stawia jakie nowe kondycje?
— Więcej oni wypisują skarg, niźli stawiają kondycyj: powszechna amnestia, przywrуcenie do praw i przywilejуw szlacheckich, jakie za dawnych czasуw mieli, zatrzymanie szarży dla rotmistrzуw — oto, czego chcą. Ale że sułtan więcej im już przyznał, więc się wahają.
— Co prawisz! Jakże sułtan więcej im może przyznać niźli Rzeczpospolita? W Turczech jest absolutum dominium i wszystkie prawa od jednej sułtańskiej fantazji zależą. Choćby i ten, ktуry obecnie żywie i panuje, wszystkich obietnic dotrzymał, to następca złamie je albo podepce, kiedy zechce. Tymczasem u nas przywilej święta rzecz — i kto szlachcicem zostanie, temu sam krуl nie może nic odjąć.

— Oni powiadają (они говорят), że szlachtą byli (что шляхтой были), a dlatego ich na rуwni z dragonami traktowano (и поэтому их наравне с драгунами считали), a starostowie kazali im nieraz rozmaite powinności odbywać (а старосты приказывали им не раз разные повинности отбывать), od ktуrych nie tylko szlachta jest wolna (от которых не только шляхта освобождена), ale nawet i bojarzynkowie putni (но даже и бояре путные /т.е. военнослужилый слой, занимавший промежуточное положение между «благородными» боярами и состоятельным крестьянством/).
— Skoro im hetman przyrzeka (коль им гетман обещает)...
— Żaden z nich o wspaniałomyślności hetmańskiej nie wątpi (никто из них в великодушии гетманском не сомневается) i wszyscy go po cichu w sercu kochają (и все его тайно в сердце любят), ale myślą sobie tak (но думают себе так): hetmana samego zdrajcą hassa szlachecka okrzykuje (гетмана самого предателем верхушка шляхетская объявила); na dworze u krуla go nienawidzą (при дворе у короля его ненавидят); sądem mu konfederacja grozi (судом ему конфедерация грозит) — jakże on potrafi co wskуrać (как же он сумеет чего-нибудь добиться)?
Pan Bogusz począł trzeć czuprynę (пан Богуш принялся трясти чубом).
— Więc co (так что)?
— Więc sami nie wiedzą, co mają czynić (так что сами не знают, что должны делать).
— I u sułtana zostaną (и у султана останутся)?
— Nie (нет).

— Oni powiadają, że szlachtą byli, a dlatego ich na rуwni z dragonami traktowano, a starostowie kazali im nieraz rozmaite powinności odbywać, od ktуrych nie tylko szlachta jest wolna, ale nawet i bojarzynkowie putni.
— Skoro im hetman przyrzeka...
— Żaden z nich o wspaniałomyślności hetmańskiej nie wątpi i wszyscy go po cichu w sercu kochają, ale myślą sobie tak: hetmana samego zdrajcą hassa szlachecka okrzykuje; na dworze u krуla go nienawidzą; sądem mu konfederacja grozi — jakże on potrafi co wskуrać?
Pan Bogusz począł trzeć czuprynę.
— Więc co?
— Więc sami nie wiedzą, co mają czynić.
— I u sułtana zostaną?
— Nie.

— Ba (ба)! kto im rozkaże wrуcić do Rzeczypospolitej (кто им прикажет вернуться в Речь Посполитую)?
— Ja (я)!
— Jakże to (как это)!
— Tuhaj-bejowym jestem synem (/я/ Тугай-бея сын)!
— Mуj Azja (мой Азья)! — rzekł po chwili pan Bogusz (сказал через минуту пан Богуш) — nie neguję, że oni mogą się w twojej krwi i sławie Tuhaj-bejowej kochać (/я/ не сомневаюсь, что они могут /тебя/ в твоей крови и славе Тугай-беевой любить), chociaż oni są nasi Tatarzy (хотя они же наши татары), a Tuhaj-bej był naszym wrogiem (а Тугай-бей был нашим врагом). Takie rzeczy ja rozumiem (такие вещи я понимаю), bo i u nas jest szlachta (ибо и у нас есть шляхта), ktуra z pewną chlubą opowiada (которая с уверенной гордостью рассказывает), że Chmielnicki był szlachcicem (что Хмельницкий был шляхтичем) i nie z kozackiego, ale z naszego narodu pochodził (и не из казацкого, но из нашего народа происходил), z Mazurуw (из мазур)... No (ну)! Przecie taki szelma był (такая шельма был), że w piekle gorszego nie znaleźć (что и в пекле худшего не найдешь), ale że znamienity wojennik (но выдающийся же был воин), więc radzi się do niego przyznają (поэтому рады его признать /своим/). Taka już natura ludzka (такая уж натура людская)! Żeby jednak twoja Tuhaj-bejowa krew (чтобы, однако, твоя Тугай-беева кровь) dawała ci prawo rozkazywać wszystkim Tatarom (давала тебе право приказывать всем татарам), do tego słusznych racji nie widzę (к этому справедливых причин не вижу).

— Ba! kto im rozkaże wrуcić do Rzeczypospolitej?
— Ja!
— Jakże to!
— Tuhaj-bejowym jestem synem!
— Mуj Azja! — rzekł po chwili pan Bogusz — nie neguję, że oni mogą się w twojej krwi i sławie Tuhaj-bejowej kochać, chociaż oni są nasi Tatarzy, a Tuhaj-bej był naszym wrogiem. Takie rzeczy ja rozumiem, bo i u nas jest szlachta, ktуra z pewną chlubą opowiada, że Chmielnicki był szlachcicem i nie z kozackiego, ale z naszego narodu pochodził, z Mazurуw... No! Przecie taki szelma był, że w piekle gorszego nie znaleźć, ale że znamienity wojennik, więc radzi się do niego przyznają. Taka już natura ludzka! Żeby jednak twoja Tuhaj-bejowa krew dawała ci prawo rozkazywać wszystkim Tatarom, do tego słusznych racji nie widzę.

Azja czas jakiś milczał (Азья некоторое время молчал), potem wsparł dłonie na udach i rzekł (потом уперся ладонями в колени и сказал):
— To ja wam powiem, panie podstoli (так я вам скажу, пан подстолий), dlaczego Kryczyński mnie słucha i inni mnie słuchają (почему Крычинский меня слушает и другие меня слушают). Bo oprуcz tego, że oni proste Tatarczuchy (потому что кроме того, что они простые татары), a ja kniaź (а я князь), jest jeszcze we mnie rada i moc (есть еще во мне совет = разум и сила)... No (ну)! ani wy nie wiecie (ни вы не знаете), ani sam pan hetman nie wie (ни сам пан гетман не знает)...
— Jaka rada, jaka moc (какой разум, какая сила)?
— Ja toho skazaty ne umiju (я того сказаты не умию) — odrzekł po rusińsku Azja (ответил по-русински Азья). — A czemu ja na takie rzeczy gotуw (а почему я на такие вещи = дела готов), na ktуre inny by się nie ważył (на которые другие бы не решились)? Czemu ja to pomyślał (почему я о таком подумал), czego by inny nie pomyślał (о чем бы иные не подумали)?
— Co gadasz (что /ты/ несешь)? O czymżeś pomyślał (о чем же /ты/ подумал)?
— Ja pomyślał o tym (я подумал о том), że gdyby mi pan hetman wolę a prawo dał (что если бы мне пан гетман волю и право дал), tak ja by nie tylko tych rotmistrzуw wrуcił (так я бы не только этих ротмистров вернул), ale pуł ordy na usługi hetmańskie postawił (но и пол-орды к услугам = на службу гетманскую поставил). Mało to pustej ziemi na Ukrainie i w Dzikich Polach (/разве/ мало там пустующей земли, на Украине и в Диком Поле)? Niech hetman jeno ogłosi (пусть гетман только объявит), że ktуry Tatar przyjdzie do Rzeczypospolitej (что если который татарин придет в Речь Посполитую), ten szlachcicem zostanie (тот шляхтичем станет), w wierze ucisku nie będzie miał (то в вере притеснений не имел бы), a we własnych chorągwiach będzie służył (и в собственных хоругвях служил бы), że wszyscy własnego hetmana będą mieć (что собственного гетмана будут иметь), jako Kozacy mają (как казаки имеют), a moja głowa (и моя голова = клянусь головой), że wnet się cała Ukraina zamrowi (что скоро вся Украина закишит /людьми/). Przyjdą Lipkowie i Czeremisy (придут липеки и черемисы), przyjdą od Dobrudży i Białogrodu (придут от Добруджа и Белгорода), przyjdą z Krymu (придут из Крыма) — i stada przypędzą (и стада пригонят), i żony z dziećmi na arbach przywiozą (и жен с детьми на арбах привезут). Waszmość nie trzęś głową (ваша милость не трясите головой): przyjdą (придут)! jako dawniejsi przyszli (как давние пришли), ktуrzy przez wieki Rzeczypospolitej wiernie służyli (которые веками Речи Посполитой верно служили). W Krymie i wszędy chan i murzowie ich gnębią (в Крыму и всюду хан и мурзы их угнетают), a tu szlachtą zostaną (а тут шляхтой станут) i szable będą mieć (и сабли будут иметь), i pod własnym hetmanem w pole chodzić (и под собственным гетманом в поле ходить). Przysięgnę waszmości (клянусь вашей милости), że przyjdą (что придут), bo tam głodem czasem przymierają (ибо там иногда живут впроголодь: głodem przymierają — жить впроголодь). A gdy się między ałusami rozgłosi (а если по улусам разнести /весть/), że ja z mocy pana hetmana wołam (что я силой пана гетмана зову), że Tuhaj-beja syn woła (что Тугай-бея сын зовет), tedy tysiące tu staną (тогда тысячи тут станут).

Azja czas jakiś milczał, potem wsparł dłonie na udach i rzekł:
— To ja wam powiem, panie podstoli, dlaczego Kryczyński mnie słucha i inni mnie słuchają. Bo oprуcz tego, że oni proste Tatarczuchy, a ja kniaź, jest jeszcze we mnie rada i moc... No! ani wy nie wiecie, ani sam pan hetman nie wie...
— Jaka rada, jaka moc?
— Ja toho skazaty ne umiju — odrzekł po rusińsku Azja. — A czemu ja na takie rzeczy gotуw, na ktуre inny by się nie ważył? Czemu ja to pomyślał, czego by inny nie pomyślał?
— Co gadasz? O czymżeś pomyślał?
— Ja pomyślał o tym, że gdyby mi pan hetman wolę a prawo dał, tak ja by nie tylko tych rotmistrzуw wrуcił, ale pуł ordy na usługi hetmańskie postawił. Mało to pustej ziemi na Ukrainie i w Dzikich Polach? Niech hetman jeno ogłosi, że ktуry Tatar przyjdzie do Rzeczypospolitej, ten szlachcicem zostanie, w wierze ucisku nie będzie miał, a we własnych chorągwiach będzie służył, że wszyscy własnego hetmana będą mieć, jako Kozacy mają, a moja głowa, że wnet się cała Ukraina zamrowi. Przyjdą Lipkowie i Czeremisy, przyjdą od Dobrudży i Białogrodu, przyjdą z Krymu — i stada przypędzą, i żony z dziećmi na arbach przywiozą. Waszmość nie trzęś głową: przyjdą! jako dawniejsi przyszli, ktуrzy przez wieki Rzeczypospolitej wiernie służyli. W Krymie i wszędy chan i murzowie ich gnębią, a tu szlachtą zostaną i szable będą mieć, i pod własnym hetmanem w pole chodzić. Przysięgnę waszmości, że przyjdą, bo tam głodem czasem przymierają. A gdy się między ałusami rozgłosi, że ja z mocy pana hetmana wołam, że Tuhaj-beja syn woła, tedy tysiące tu staną.

Pan Bogusz porwał się za głowę (пан Богуш схватился за голову):
— Na rany boskie, Azja (на раны Божьи = ради Бога, Азья)! skąd tobie takie myśli przychodzą (откуда тебе такие мысли приходят)? Co by to było (что бы это было)?!
— Byłby na Ukrainie narуd tatarski (был бы на Украине народ татарский), jako jest kozacki (как есть /сейчас/ казацкий)! Kozakom przyznaliście i przywileje (казакам /вы/ предоставили и привилегии), i hetmana (и гетмана), czemu byście nam nie mieli przyznać (почему бы нам не предоставить)? Waszmość pytasz, co by było (ваша милость, спрашиваешь, что бы это было)? Chmielnickiego by drugiego nie było (Хмельницкого бы второго не было), bobyśmy nogą Kozakom na gardziel zaraz nastąpili (ибо мы ногой казакам на горло тотчас же наступили бы), buntуw chłopskich by nie było (бунтов холопских не было бы), rzezi ani spustoszenia (/ни/ резни или опустошения), ani Doroszeńki by nie było (ни Дорошенко не было бы), bo niechby się podniуsł (ибо пусть бы поднял /голову/), pierwszy bym go na smyczy hetmanowi pod nogi przywiуdł (/я/ первый бы его на поводке гетману под ноги привел = приволок). A chciałaby potęga turecka na was iść (а захотела бы рать турецкая на вас идти), to byśmy sułtana bili (то султана бы били); chciałby chan zagony puszczać, to chana (хотел бы хан отряды пускать, то хана). Nie także dawniej Lipkowie i Czeremisi czynili (не так ли раньше липеки и черемисы поступали), chociaż w Mahometowej wierze trwali (хотя в магометовой вере оставались)? Czemu byśmy mieli inaczej czynić, my, Tatarowie Rzeczypospolitej (почему бы должны были мы иначе поступать, мы, татары Речи Посполитой)! my, szlachta (мы, шляхта)!... Teraz waćpan licz (теперь, милостивый пан, считай): Ukraina spokojna (Украина спокойна), kozactwo w ryzie utrzymane (казачество в ежовых рукавица удержано), od Turka zasłona (от турка заслон), kilkadziesiąt tysięcy wojska więcej (на несколько десятков тысяч войско больше) — ot, com pomyślał (вот что подумал) — ot, co mnie do głowy przyszło (вот что мне в голову пришло), ot, dlaczego mnie Kryczyński, Adurowicz, Morawski, Tworowski słuchają (вот, почему меня Крычинский, Адурович, Моравский, Творовский слушают) — ot, dlaczego, gdy krzyknę (вот, почему, если кликну /клич/), pуł Krymu na one stepy się zwali (пол-Крыма на оные степи повалит)!

Pan Bogusz porwał się za głowę:
— Na rany boskie, Azja! skąd tobie takie myśli przychodzą? Co by to było?!
— Byłby na Ukrainie narуd tatarski, jako jest kozacki! Kozakom przyznaliście i przywileje, i hetmana, czemu byście nam nie mieli przyznać? Waszmość pytasz, co by było? Chmielnickiego by drugiego nie było, bobyśmy nogą Kozakom na gardziel zaraz nastąpili, buntуw chłopskich by nie było, rzezi ani spustoszenia, ani Doroszeńki by nie było, bo niechby się podniуsł, pierwszy bym go na smyczy hetmanowi pod nogi przywiуdł. A chciałaby potęga turecka na was iść, to byśmy sułtana bili; chciałby chan zagony puszczać, to chana. Nie także dawniej Lipkowie i Czeremisi czynili, chociaż w Mahometowej wierze trwali? Czemu byśmy mieli inaczej czynić, my, Tatarowie Rzeczypospolitej! my, szlachta!... Teraz waćpan licz: Ukraina spokojna, kozactwo w ryzie utrzymane, od Turka zasłona, kilkadziesiąt tysięcy wojska więcej — ot, com pomyślał— ot, co mnie do głowy przyszło, ot, dlaczego mnie Kryczyński, Adurowicz, Morawski, Tworowski słuchają — ot, dlaczego, gdy krzyknę, pуł Krymu na one stepy się zwali!

Pan Bogusz tak był zdumiony i przygnieciony słowami Azji (пан Богуш так был удивлен и подавлен словами Азьи), jak gdyby ściany tej izby (как если бы стены этой комнаты), w ktуrej siedzieli (в которой сидели), rozstąpiły się nagle i nowe (расступились внезапно и новые), nieznane ukazały się oczom jego krainy (незнакомые показались бы глазам его страны).
Przez długi czas słowa nie mуgł przemуwić (долгое время слова не мог вымолвить) i tylko patrzył na młodego Tatara (и только глядел на молодого татарина), a уw począł chodzić wielkimi krokami po izbie (а тот принялся ходить большими шагами по комнате), wreszcie rzekł (наконец сказал):
— Beze mnie by się ta rzecz stać nie mogła (без меня бы это дело случиться не могло), bom ja syn Tuhaj-beja (потому что я сын Тугай-бея), a od Dniepru do Dunaju nie masz głośniejszego między Tatary imienia (а от Днепра до Дуная не имеешь = нет более громкого среди татар имени).
Po chwili zaś dodał (через минуту же добавил):
— Co mi Kryczyński, Tworowski i inni (что мне Крычинский, Творовский и другие)! Nie o nich samych (не о них одних), nie o kilka tysięcy Lipkуw i Czeremisуw (не о нескольких тысячах липеков и черемисов), ale o całą Rzeczpospolitą chodzi (но о всей Речи Посполитой идет /речь/). Mуwią, że z wiosną wielka wojna z sułtańską potencją nastanie (говорят, что весной большая война с султанской ратью настанет), ale pozwуlcie mi jeno (но позвольте мне только), a ja takiego waru między tatarstwem nagotuję (а я такого кипятка среди татарвы наготовлю), że sam sułtan ręce poparzy (что сам султан руки обожжет).
— Dla Boga! Ktoś ty jest, Azja (ради Бога! Кто же ты есть, Азья)? — wykrzyknął pan Bogusz (воскликнул пан Богуш).

Pan Bogusz tak był zdumiony i przygnieciony słowami Azji, jak gdyby ściany tej izby, w ktуrej siedzieli, rozstąpiły się nagle i nowe, nieznane ukazały się oczom jego krainy.
Przez długi czas słowa nie mуgł przemуwić i tylko patrzył na młodego Tatara, a уw począł chodzić wielkimi krokami po izbie, wreszcie rzekł:
— Beze mnie by się ta rzecz stać nie mogła, bom ja syn Tuhaj-beja, a od Dniepru do Dunaju nie masz głośniejszego między Tatary imienia.
Po chwili zaś dodał:
— Co mi Kryczyński, Tworowski i inni! Nie o nich samych, nie o kilka tysięcy Lipkуw i Czeremisуw, ale o całą Rzeczpospolitą chodzi. Mуwią, że z wiosną wielka wojna z sułtańską potencją nastanie, ale pozwуlcie mi jeno, a ja takiego waru między tatarstwem nagotuję, że sam sułtan ręce poparzy.
— Dla Boga! Ktoś ty jest, Azja? — wykrzyknął pan Bogusz.

A уw podniуsł głowę (а тот задрал голову):
— Przyszły hetman tatarski (будущий гетман татарский)!
Blask płomienia padał w tej chwili na Azję (блеск пламени падал в ту минуту на Азью) oświecając jego twarz okrutną i piękną zarazem (освещая его лицо, ужасное и прекрасное одновременно), a panu Boguszowi zdawało się (а пану Богушу показалось), że jakiś inny człowiek przed nim stoi (что какой-то иной человек перед ним стоит), taka wielkość i pycha biły od postaci młodego Tatara (такое величие и спесь били от фигуры молодого татарина). Uczuł też pan Bogusz (почувствовал также пан Богуш), że Azja prawdę mуwi (что Азья правду говорит). Gdyby podobne wezwanie hetmańskie zostało opublikowane (что если бы подобное воззвание гетманское было обнародовано), Lipkowie i Czeremisi wrуciliby niechybnie wszyscy (липеки и черемисы безусловно вернулись бы все), a i dzikich Tatarуw pociągnęłoby za nimi bardzo wielu (но и диких татар потянулось бы за ними очень много). Stary szlachcic znał wybornie Krym (старый шляхтич знал превосходно Крым), w ktуrym po dwakroć był niewolnikiem (в котором дважды был невольником), a potem, wykupiony od hetmana, posłował (а потом, выкупленный, от гетмана посольствовал = послом служил); znał dwуr bachczysarajski (знал двор бахчисарайский), znał ordy siedzące od Donu do Dobrudży (знал орды, сидящие от Дона до Добруджа); wiedział (знал), że zimą liczne ałusy z głodu przymierają (что зимой многочисленные улусы живут впроголодь); wiedział (знал), że murzom przykrzy się despotyzm i zdzierstwo chańskich baskakуw (что мурзам обиден деспотизм и лихоимство ханских баскаков), że w samym Krymie często przychodzi do buntуw (что в самом Крыму часто доходит до бунтов) — więc zrozumiał od razu (поэтому понял сразу), że żyzne ziemie i przywileje znęciłyby niechybnie tych wszystkich (что плодородные земли и привилегии прельстили бы несомненно этих всех), ktуrym w starych siedzibach było źle (которым в старых резиденциях было плохо), ciasno lub niebezpiecznie (тесно либо опасно). Znęciłyby tym bardziej (прельстились бы тем сильнее), gdyby począł ich wołać syn Tuhaj-beja (если бы начал их звать сын Тугай-бея). On jeden mуgł tego dokonać (он один мог это выполнить), nikt inny (никто иной). On sławą swego ojca mуgł wzburzyć ałusy (он славой своего отца мог взбунтовать улусы), uzbroić jedną połowę Krymu przeciw drugiej połowie (вооружить одну половину Крыма против другой половины), pociągnąć dzikie ordy białogrodzkie (привлечь дикие орды белогородские) i zatrząść całą potęgą chanową (и затрясти = подорвать всю мощь ханскую), ba, nawet sułtańską (да даже султанскую)!

A уw podniуsł głowę:
— Przyszły hetman tatarski!
Blask płomienia padał w tej chwili na Azję oświecając jego twarz okrutną i piękną zarazem, a panu Boguszowi zdawało się, że jakiś inny człowiek przed nim stoi, taka wielkość i pycha biły od postaci młodego Tatara. Uczuł też pan Bogusz, że Azja prawdę mуwi. Gdyby podobne wezwanie hetmańskie zostało opublikowane, Lipkowie i Czeremisi wrуciliby niechybnie wszyscy, a i dzikich Tatarуw pociągnęłoby za nimi bardzo wielu. Stary szlachcic znał wybornie Krym, w ktуrym po dwakroć był niewolnikiem, a potem, wykupiony od hetmana, posłował; znał dwуr bachczysarajski, znał ordy siedzące od Donu do Dobrudży; wiedział, że zimą liczne ałusy z głodu przymierają; wiedział, że murzom przykrzy się despotyzm i zdzierstwo chańskich baskakуw, że w samym Krymie często przychodzi do buntуw — więc zrozumiał od razu, że żyzne ziemie i przywileje znęciłyby niechybnie tych wszystkich, ktуrym w starych siedzibach było źle, ciasno lub niebezpiecznie. Znęciłyby tym bardziej, gdyby począł ich wołać syn Tuhaj-beja. On jeden mуgł tego dokonać, nikt inny. On sławą swego ojca mуgł wzburzyć ałusy, uzbroić jedną połowę Krymu przeciw drugiej połowie, pociągnąć dzikie ordy białogrodzkie i zatrząść całą potęgą chanową, ba, nawet sułtańską!

Gdyby hetman chciał korzystać z okazji (если бы гетман хотел воспользоваться случаем), to Tuhaj-bejowego syna mуgł uważać (то Тугай-беева сына мог считать) jako człowieka przez samą Opatrzność zesłanego (человеком, самим провидением посланным).
Więc pan Bogusz począł innym na Azję patrzeć okiem (итак, пан Богуш начал иным на Азью смотреть глазом) i zdumiewać się coraz bardziej (и изумлялся все сильнее), jak takie myśli mogły się w głowie jego wylęgnąć (как такие мысли могли в голове его родиться: «вылупиться»)? I aż pot uperlił rycerzowi czoło (и даже пот покрыл рыцарю чело), tak mu się zdały ogromne (так ему показались огромны /мысли/). Jednakże dużo jeszcze wątpliwości zostało mu w duszy (однако же много еще сомнений осталось у него в душе), więc tak ozwał się po chwili (поэтому отозвался = подал голос через минуту):
— A wiesz ty (а знаешь /ли/ ты), że o taką rzecz musiałaby być wojna z Turkiem (что в таком случае должна была бы быть война с Турцией)?
— Wojna i tak będzie (война и так будет)! Czemu by kazali ordom pod Adrianopol iść (/иначе/ почему бы приказали ордам под Адрианополь идти)? Wtedy chyba wojny nie będzie (тогда разве что войны не будет), jak niesnaski w sułtańskim państwie powstaną (как раздоры в султанском царстве возникнут); jeżeli zaś i przyjdzie ruszyć w pole (если же и придется выйти в поле), połowa ordy będzie po naszej stronie (половина орды будет на нашей стороне).

Gdyby hetman chciał korzystać z okazji, to Tuhaj-bejowego syna mуgł uważać jako człowieka przez samą Opatrzność zesłanego.
Więc pan Bogusz począł innym na Azję patrzeć okiem i zdumiewać się coraz bardziej, jak takie myśli mogły się w głowie jego wylęgnąć? I aż pot uperlił rycerzowi czoło, tak mu się zdały ogromne. Jednakże dużo jeszcze wątpliwości zostało mu w duszy, więc tak ozwał się po chwili:
— A wiesz ty, że o taką rzecz musiałaby być wojna z Turkiem?
— Wojna i tak będzie! Czemu by kazali ordom pod Adrianopol iść? Wtedy chyba wojny nie będzie, jak niesnaski w sułtańskim państwie powstaną; jeżeli zaś i przyjdzie ruszyć w pole, połowa ordy będzie po naszej stronie.

“Na każdą rzecz ma szelma argument (на каждую вещь = слово имеет, шельма, аргумент)!” — pomyślał pan Bogusz (подумал пан Богуш).— W głowie się kręci (голова /у меня/ кругом /идет/: «в голове кружится»)! — rzekł po chwili (сказал /он/ через минуту). — Widzisz, Azja (видишь, Азья), w każdym razie to niełatwa rzecz (в любом случае это нелегкое дело). Co by to powiedział krуl (что бы это сказал король), co kanclerz (что канцлер), a stany (а сословия)? A wszystka szlachta (а вся шляхта), po większej części panu hetmanowi teraz nieżyczliwa (по большей части /к/ пану гетману сейчас недоброжелательная)?
— Mnie jeno pozwolenia hetmańskiego na piśmie trzeba (мне только разрешение гетманское письменное нужно); a jak tu raz siądziem (а как тут раз сядем), niechże nas potem rugują (пусть же нас потом вытесняют)! Kto będzie rugował i czym (кто будет вытеснять и чем)? Radzi byście Zaporożcуw z Siczy wyżenąć (рады бы вы запорожцев из Сечи выгнать), ale wam nijak (но вам никак).
— Pan hetman zlęknie się odpowiedzialności (пан гетман испугается ответственности).
— Za panem hetmanem pięćdziesiąt tysięcy szabel ordyńskich stanie prуcz wojska (за пана гетмана пятьдесят тысяч сабель ордынских встанут), ktуre ma w ręku (которые имеет в руке).
— A Kozacy (а казаки)? O Kozakach zapominasz (о казаках забыл)? Ci poczną się natychmiast oponować (эти начнут немедленно возражать).
— Na to my tu i potrzebni (для этого мы тут и нужны), żeby był miecz nad szyją kozacką zawieszony (чтобы был меч над шеей казацкой подвешен). Czym Dorosz stoi (чем Дорош стоит = силен)? Tatarami (татарами)! Niech Tatarуw ja wezmę w ręce (пусть = дайте только татар я возьму в руки), wуwczas Dorosz musi hetmanowi czołem uderzyć (тогда Дорош должен гетману челом ударить).

“Na każdą rzecz ma szelma argument!” — pomyślał pan Bogusz.— W głowie się kręci! — rzekł po chwili. — Widzisz, Azja, w każdym razie to niełatwa rzecz. Co by to powiedział krуl, co kanclerz, a stany? A wszystka szlachta, po większej części panu hetmanowi teraz nieżyczliwa?
— Mnie jeno pozwolenia hetmańskiego na piśmie trzeba; a jak tu raz siądziem, niechże nas potem rugują! Kto będzie rugował i czym? Radzi byście Zaporożcуw z Siczy wyżenąć, ale wam nijak.
— Pan hetman zlęknie się odpowiedzialności.
— Za panem hetmanem pięćdziesiąt tysięcy szabel ordyńskich stanie prуcz wojska, ktуre ma w ręku.
— A Kozacy? O Kozakach zapominasz? Ci poczną się natychmiast oponować.
— Na to my tu i potrzebni, żeby był miecz nad szyją kozacką zawieszony. Czym Dorosz stoi? Tatarami! Niech Tatarуw ja wezmę w ręce, wуwczas Dorosz musi hetmanowi czołem uderzyć.

Tu Azja wyciągnął dłonie i palce w kształcie szponуw orlich rozłożył (тут Азья вытянул ладони, и пальцы наподобие когтей орлиных развел), za czym chwycił za rękojeść szabli (после чего схватился за рукоять сабли).
— Ot, my Kozakom prawo pokażem (вот мы казачеству покажем)! W chłopy oni pуjdą (в холопы они пойдут), a my będziem dzierżyć Ukrainę (а мы будем держать Украину). Słysz, panie Bogusz (слышишь, пан Богуш), wy myśleli, że ja mały człek (вы думали, что я маленький человек), a ja nie taki mały (а я не такой маленький), jako się Nowowiejskiemu, tutejszemu komendantowi, oficyjerom i wam, panie Bogusz, wydało (как Нововейскому, здешнему коменданту, офицерам и вам, пан Богуш, казалось)! Ot, ja nad tym dzień i noc myślał, aż wychudł (вот я над этим день и ночь размышлял, даже похудел), aż mi twarz wpadła — patrz waszmość! — i sczerniała (даже у меня лицо спало — смотри, ваша милость — и почернело). Ale com wymyślił (но что обдумал), tom dobrze wymyślił (то хорошо обдумал), i dlatego rzekłem wam (и потому сказал вам), że we mnie jest moc i rada (что во мне есть разум и сила). Waćpan sam widzisz (ваша милость, сам знаешь), że to wielkie rzeczy (что это великие дела); jedź do pana hetmana (езжай к пану гетману), a żywo (и живо)! Przedstaw mu (представь ему /мой план/), niech mi da na piśmie (пусть мне дает письменный /приказ/), a ja o stany nie będę dbał (а о сословиях я не заботился бы). Hetman ma duszę wielką (гетман имеет душу великую), hetman będzie wiedział (гетман будет знать), że to i moc, i rada (что это и сила и разум)! Powiedz hetmanowi (скажи гетману), żem Tuhaj-beja syn (что я Тугай-бея сын), że ja jeden to uczynić mogę (что я один это выполнить смогу); przedstaw (объясни), niech się zgodzi (пусть соглашается); jeno, na Boga (только ради Бога)! byle na czas (лишь бы вовремя), byle pуki śniegi w stepie (лишь бы пока снег в степи), byle przed wiosną (лишь бы перед весной = до весны), bo na wiosnę wojna będzie (потому что весной война будет)! Jedź wraz i wraz wracaj (езжай сразу и сразу возвращайся), abym zaś prędko wiedział (чтобы я быстро же узнал), co mi wypadnie uczynić (что мне предстоит выполнить).

Tu Azja wyciągnął dłonie i palce w kształcie szponуw orlich rozłożył, za czym chwycił za rękojeść szabli.
— Ot, my Kozakom prawo pokażem! W chłopy oni pуjdą, a my będziem dzierżyć Ukrainę. Słysz, panie Bogusz, wy myśleli, że ja mały człek, a ja nie taki mały, jako się Nowowiejskiemu, tutejszemu komendantowi, oficyjerom i wam, panie Bogusz, wydało! Ot, ja nad tym dzień i noc myślał, aż wychudł, aż mi twarz wpadła — patrz waszmość! — i sczerniała. Ale com wymyślił, tom dobrze wymyślił, i dlatego rzekłem wam, że we mnie jest moc i rada. Waćpan sam widzisz, że to wielkie rzeczy; jedź do pana hetmana, a żywo! Przedstaw mu, niech mi da na piśmie, a ja o stany nie będę dbał. Hetman ma duszę wielką, hetman będzie wiedział, że to i moc, i rada! Powiedz hetmanowi, żem Tuhaj-beja syn, że ja jeden to uczynić mogę; przedstaw, niech się zgodzi; jeno, na Boga! byle na czas, byle pуki śniegi w stepie, byle przed wiosną, bo na wiosnę wojna będzie! Jedź wraz i wraz wracaj, abym zaś prędko wiedział, co mi wypadnie uczynić.

Pan Bogusz nie spostrzegł się nawet (пан Богуш не заметил даже), że Azja mуwił tonem rozkazującym (что Азья заговорил тоном повелительным), jakby już był hetmanem (словно уже был гетманом) i swemu oficerowi wydawał polecenia (и своему офицеру давал поручение).
— Przez jutro wypocznę (завтра отдохни) — rzekł (сказал) — a pojutrze ruszę (а послезавтра отправляйся). Daj Bуg, abym hetmana w Jaworowie znalazł (дай Бог, чтобы гетмана в Яворове нашел)! Prędka u niego decyzja i wnet będziesz miał odpowiedź (быстрое у него решение, и сразу имел бы ответ). Jak waszmość myślisz, czy pan hetman się zgodzi (как, ваша милость, думаешь, пан гетман согласится ли)?
— Być może, że ci każe do siebie przyjechać (быть может, что тебе прикажет к себе = к нему приехать), dlatego do Raszkowa teraz nie wyjeżdżaj (поэтому в Рашков сейчас не выезжай), bo stąd prędzej staniesz w Jaworowie (ибо отсюда быстрей попадешь в Яворов). Czy się zgodzi, nie wiem (согласится ли, не знаю), ale weźmie on to pod pilną uwagę (но уделит он этому пристальное внимание), bo potężne racje przytaczasz (поскольку мощные аргументы приводишь). Przez Bуg żywy (как Бог жив = ей-Богу), anim się tego po tobie spodziewał (прежде этого за тобой не замечал), ale teraz widzę (но теперь знаю), żeś niezwyczajny człek i że cię Pan Bуg do wielkości przeznaczył (что необычный /ты/ человек и что тебя Господь Бог к величию предназначил). No, Azja, Azja (ну, Азья, Азья)! Namiestnik w chorągwi lipkowskiej, nic więcej (наместник в хоругви липекской, не больше), a takie rzeczy w głowie mu siedzą (а такие вещи в голове у него сидят), od ktуrych strach człeka bierze (от которых страх человека берет). Już teraz nie będę się dziwował (уж теперь /я/ не удивился бы), choćbym czaple piуro na twoim kołpaku (хоть бы цапли перо на твоей шапке), a nad tobą buńczuk zobaczył (а над тобой бунчук /булава с металлическим шариком на конце и украшением-кисточкой из конского волоса; признак гетманской власти на Украине/ увидел)... Wierzę i w to, co powiadasz (верю и в то, что /ты/ сказал), że cię owe myśli po nocach żarły (что тебя оные мысли по ночам пожирали)... Zaraz pojutrze ruszę (тотчас послезавтра двинусь /в путь/), jeno wypocznę nieco (только отдохну немного), a teraz idę już (а теперь пойду уже), bo pуźno i w głowie mi szumi jak we młynie (ибо поздно и в голове моей шум, как на мельнице). Ostawaj z Bogiem, Azja (оставайся с Богом, Азья)... W skroniach mnie łupie, jakobym się upił (в висках у меня стучит, словно /я/ упился)... Ostawaj z Bogiem, Azja, synu Tuhaj-bejowy (оставайся с Богом, Азья, сын Тугай-бея)!

Pan Bogusz nie spostrzegł się nawet, że Azja mуwił tonem rozkazującym, jakby już był hetmanem i swemu oficerowi wydawał polecenia.
— Przez jutro wypocznę — rzekł — a pojutrze ruszę. Daj Bуg, abym hetmana w Jaworowie znalazł! Prędka u niego decyzja i wnet będziesz miał odpowiedź.
— Jak waszmość myślisz, czy pan hetman się zgodzi?
— Być może, że ci każe do siebie przyjechać, dlatego do Raszkowa teraz nie wyjeżdżaj, bo stąd prędzej staniesz w Jaworowie. Czy się zgodzi, nie wiem, ale weźmie on to pod pilną uwagę, bo potężne racje przytaczasz. Przez Bуg żywy, anim się tego po tobie spodziewał, ale teraz widzę, żeś niezwyczajny człek i że cię Pan Bуg do wielkości przeznaczył. No, Azja, Azja! Namiestnik w chorągwi lipkowskiej, nic więcej, a takie rzeczy w głowie mu siedzą, od ktуrych strach człeka bierze. Już teraz nie będę się dziwował, choćbym czaple piуro na twoim kołpaku, a nad tobą buńczuk zobaczył... Wierzę i w to, co powiadasz, że cię owe myśli po nocach żarły... Zaraz pojutrze ruszę, jeno wypocznę nieco, a teraz idę już, bo pуźno i w głowie mi szumi jak we młynie. Ostawaj z Bogiem, Azja... W skroniach mnie łupie, jakobym się upił... Ostawaj z Bogiem, Azja, synu Tuhaj-bejowy!

Tu pan Bogusz uścisnął wychudzoną dłoń Tatara (тут пан Богуш сжал исхудавшую руку татарина) i zawrуcił się ku drzwiom (и повернулся к двери), ale w progu jeszcze stanął i rzekł (но на пороге еще остановился и сказал):
— Jakże to (как же это)?... Nowe dla Rzeczypospolitej wojska (новые для Речи Посполитой войска)... gotowy miecz nad szyją kozacką (готовый меч над шеей казацкой)... Dorosz upokorzon (Дорош усмирен)... niesnaski w Krymie (раздоры в Крыму)... potencja turecka osłabiona (мощь турецкая ослаблена)... koniec zagonom na Ruś (конец набегам на Русь)... Dla Boga (ради Бога)! dla Boga (ради Бога)!
To rzekłszy wyszedł, a Azja popatrzył jeszcze chwilę za nim i poszepnął (это сказав, вышел, а Азья поглядел еще миг вслед ему и прошептал):
— A dla mnie buńczuk, buława i... z wolą albo bez woli — ona (а для меня бунчук, булава и… по воле или без воли = по своей воле или насильно — она)! Inaczej gorze wam (иначе горе вам)!
Po czym dopił gorzałki z blaszanki (после чего допил водку из жестянки) i rzucił się na pokryty skуrami tapczan (и упал на покрытый шкурами топчан), stojący w kącie izby (стоящий в углу комнаты). Ogień na kominie przygasł (огонь в очаге погас), a natomiast przez okno weszły jasne blaski księżyca (а зато через окно вошло ясное сияние месяца), ktуry wysoko już wybił się na chłodne zimowe niebo (который высоко уже выдвинулся = поднялся на холодное зимнее небо).
Azja leżał czas jakiś spokojnie (Азья лежал некоторое время спокойно), lecz widocznie nie mуgł zasnąć (но, видно, не мог заснуть). Wreszcie wstał, zbliżył się ku oknu (наконец встал, подошел к окну) i wpatrzył się w miesiąc (и уставился на месяц), płynący jak samotny korab po niezmiernych niebieskich samotniach (плывущий, словно одинокий корабль по бескрайнему небесному одиночеству = пустыне).
Młody Tatar patrzył weń długo (молодой татарин смотрел на него долго), na koniec złożył pięści tuż przy piersiach (наконец сложил кулаки возле груди), podniуsł oba wielkie palce ku gуrze (поднял оба больших пальца вверх) i z ust jego (и с уст его), ktуre zaledwie przed godziną Chrystusa wyznawały (которые едва ли час назад Христа признавали), wyszedł pуłśpiew (вышла полупесня), pуłprzeciągła mowa o smutnej nucie (полупротяжная речь с печальным напевом):
— Lacha i Lallach, Lacha i Lallach — Mahomet Rossullach (нет Бога, кроме Аллаха, и Магомет — Пророк Его /араб./)!...

Tu pan Bogusz uścisnął wychudzoną dłoń Tatara i zawrуcił się ku drzwiom, ale w progu jeszcze stanął i rzekł:
— Jakże to?... Nowe dla Rzeczypospolitej wojska... gotowy miecz nad szyją kozacką... Dorosz upokorzon... niesnaski w Krymie... potencja turecka osłabiona... koniec zagonom na Ruś... Dla Boga! dla Boga!
To rzekłszy wyszedł, a Azja popatrzył jeszcze chwilę za nim i poszepnął:
— A dla mnie buńczuk, buława i... z wolą albo bez woli — ona! Inaczej gorze wam!
Po czym dopił gorzałki z blaszanki i rzucił się na pokryty skуrami tapczan, stojący w kącie izby. Ogień na kominie przygasł, a natomiast przez okno weszły jasne blaski księżyca, ktуry wysoko już wybił się na chłodne zimowe niebo.
Azja leżał czas jakiś spokojnie, lecz widocznie nie mуgł zasnąć. Wreszcie wstał, zbliżył się ku oknu i wpatrzył się w miesiąc, płynący jak samotny korab po niezmiernych niebieskich samotniach.
Młody Tatar patrzył weń długo, na koniec złożył pięści tuż przy piersiach, podniуsł oba wielkie palce ku gуrze i z ust jego, ktуre zaledwie przed godziną Chrystusa wyznawały, wyszedł pуłśpiew, pуłprzeciągła mowa o smutnej nucie:
— Lacha i Lallach, Lacha i Lallach — Mahomet Rossullach!...



Rozdział XXIX (Глава XXIX)

Atoli Basia od rana nazajutrz odbywała naradę z mężem i panem Zagłobą (однако Бася с утра на другой день проводила совет с мужем и паном Заглобой), jak by dwa serca kochające się i uciśnione połączyć (как бы два сердца любящих и угнетенных соединить). Oni obaj śmieli się z jej zapału (они оба смеялись над ее горячностью) i nie przestawali jej drażnić (и не переставали ее дразнить), jednakże ustępując jej ze zwyczaju we wszystkim (однако же уступали ей, как обычно, во всем) jak rozpieszczonemu dziecku (как избалованному ребенку), obiecali jej w końcu pomagać (обещали ей, в конце концов, помогать).
— Najlepiej (самое лучшее) — mуwił Zagłoba (сказал Заглоба) — namуwić starego Nowowiejskiego (уговорить старого Нововейского), żeby dziewki ze sobą do Raszkowa nie brał (чтобы девку с собой в Рашков не брал), że to i chłody już idą (поскольку и холода уже идут), i droga nie całkiem bezpieczna (и дорога не полностью безопасна); natenczas młodzi często się tu ze sobą będą widywać (в это время молодые часто друг с другом будут видеться) i rozamorują się w sobie do reszty (и разамурничают между собой окончательно).
— O, to jest wyborna myśl (о, это прекрасная мысль)! — zawołała Basia (воскликнула Бася).
— Wyborna, niewyborna (прекрасная, не прекрасная) — odrzekł Zagłoba (ответил Заглоба) — ale ty ich swoją drogą z oczu nie spuszczaj (но ты с них своим чередом глаз не спускай). Tyś jest baba (ты же баба) — i tak myślę (и так думаю), że w końcu ich zlutujesz (что в конце концов их спаяешь = сведешь), bo baba zawsze zrobi swoje (ибо баба всегда сделает свое); pilnuj jeno (следи только), żeby i diabeł przy tym swego nie zrobił (чтобы и дьявол при этом своего не сделал). Byłby ci wstyd, że to z twojej poręki (был бы тебе /тогда/ стыд, что это при твоем ручательстве /случилось/).

Atoli Basia od rana nazajutrz odbywała naradę z mężem i panem Zagłobą, jak by dwa serca kochające się i uciśnione połączyć. Oni obaj śmieli się z jej zapału i nie przestawali jej drażnić, jednakże ustępując jej ze zwyczaju we wszystkim jak rozpieszczonemu dziecku, obiecali jej w końcu pomagać.
— Najlepiej — mуwił Zagłoba — namуwić starego Nowowiejskiego, żeby dziewki ze sobą do Raszkowa nie brał, że to i chłody już idą, i droga nie całkiem bezpieczna; natenczas młodzi często się tu ze sobą będą widywać i rozamorują się w sobie do reszty.
— O, to jest wyborna myśl! — zawołała Basia.
— Wyborna, niewyborna — odrzekł Zagłoba — ale ty ich swoją drogą z oczu nie spuszczaj. Tyś jest baba — i tak myślę, że w końcu ich zlutujesz, bo baba zawsze zrobi swoje; pilnuj jeno, żeby i diabeł przy tym swego nie zrobił. Byłby ci wstyd, że to z twojej poręki.

Basia poczęła naprzуd prychać na pana Zagłobę jak kotka (Бася начала сперва фыркать на пана Заглобу, как кошка), po czym rzekła (после чего сказала):
— Waćpan się chwalisz ( /ты/, ваша милость, хвалишься), żeś był za młodu Turek (что был в молодости турок), i myślisz, że każdy Turek (и мыслишь, что каждый турок)!... Azja nie taki (Азья не такой)!
— Nie Turek, tylko Tatar (/он/ не турок, только татарин). Ładna kukła (хорошая кукла)! Ona będzie za tatarskie afekta ręczyć (она будет за татарские нежные чувства ручаться)!
— Oni oboje o płakaniu najwięcej myślą (они оба о плаканье больше думают), a to ze srogiej żałości (а это от чрезвычайной печали)... Ewa przy tym najzacniejsza dziewka (Эва при этом превосходнейшая девка)!
— Jeno taką ma twarz (только такое имеет лицо), jakoby jej kto na czole napisał (словно ей кто-то на лбу написал): “naści gęby (нате губы)!” Hu! kawka to jest (галка это есть)! Wczorajem to sobie zakonotował (вчера это себе заметил), że gdy przy stole naprzeciw gładkiego chłopa siedzi (что когда за столом напротив пригожего парня сидит), to tak dycha (то так дышит), że aż raz w raz talerz odrzuca (что даже раз за разом = то и дело тарелку отбрасывает) i musi go sobie przysuwać (и должна ее к себе придвигать). Czysta kawka, mуwię ci (чистая галка, говорю тебе)!
— Waćpan chcesz, żebym sobie poszła (ваша милость, хочешь, чтобы /я/ себе пошла)?
— Nie pуjdziesz, jak o swaty chodzi (не пойдешь, поскольку о сватовстве идет /речь/). Znają cię, nie pуjdziesz (знаю тебя, не уйдешь)! A ponoś ci jeszcze za wcześnie ludzi swatać (а как будто тебе еще рано людей сватать), bo to sędziwych niewiast rzemiosło (ибо это для престарелых женщин ремесло). Pani Boska mуwiła mi wczoraj (пани Боская говорила мне вчера), że gdy cię powracającą z wyprawy w hajdawerkach postrzegła (что когда тебя, возвращающуюся из похода, в шароварах увидела), rozumiała, że synalka pani Wołodyjowskiej widzi (подумала, что сыночка пани Володыёвской видит), ktуren się na podjezdku koło płotуw wprawia (который на подъезде возле забора упражнялся). Nie kochasz ty powagi (не любишь ты степенность), ale i powaga ciebie nie kocha (но и степенность тебя не любит), co się zaraz z twojej misternej postaci okazuje (что сразу же по твоей мелкой фигуре сказывается). Czysty żak, jak mi Bуg miły (чистый жак /уст. школяр/, ей-Богу)! Inne teraz niewiasty na świecia (иные теперь женщины на свете)! Za moich czasуw (в мои времена), gdy podwika na ławie siadła (когда баба на лавку садилась), to aż ława zaskrzypiała (то аж лавка скрипела), jakby ktoś psu na ogon nastąpił (словно кто-то псу на хвост наступил), a ty byś mogła na kocie oklep jeździć (а ты бы могла на кошке без седла ездить), bez wielkiej dla onej bestii fatygi (без большого для оной бестии беспокойства)... Mуwią też, że niewiasty, ktуre zaczynają swatać, potomstwa mieć nie będą (говорят также, что женщины, которые начинают сватать, потомства иметь не будут).

Basia poczęła naprzуd prychać na pana Zagłobę jak kotka, po czym rzekła:
— Waćpan się chwalisz, żeś był za młodu Turek, i myślisz, że każdy Turek!... Azja nie taki!
— Nie Turek, tylko Tatar. Ładna kukła! Ona będzie za tatarskie afekta ręczyć!
— Oni oboje o płakaniu najwięcej myślą, a to ze srogiej żałości... Ewa przy tym najzacniejsza dziewka!
— Jeno taką ma twarz, jakoby jej kto na czole napisał: “naści gęby!” Hu! kawka to jest! Wczorajem to sobie zakonotował, że gdy przy stole naprzeciw gładkiego chłopa siedzi, to tak dycha, że aż raz w raz talerz odrzuca i musi go sobie przysuwać. Czysta kawka, mуwię ci!
— Waćpan chcesz, żebym sobie poszła?
— Nie pуjdziesz, jak o swaty chodzi. Znają cię, nie pуjdziesz! A ponoś ci jeszcze za wcześnie ludzi swatać, bo to sędziwych niewiast rzemiosło. Pani Boska mуwiła mi wczoraj, że gdy cię powracającą z wyprawy w hajdawerkach postrzegła, rozumiała, że synalka pani Wołodyjowskiej widzi, ktуren się na podjezdku koło płotуw wprawia. Nie kochasz ty powagi, ale i powaga ciebie nie kocha, co się zaraz z twojej misternej postaci okazuje. Czysty żak, jak mi Bуg miły! Inne teraz niewiasty na świecia! Za moich czasуw, gdy podwika na ławie siadła, to aż ława zaskrzypiała, jakby ktoś psu na ogon nastąpił, a ty byś mogła na kocie oklep jeździć, bez wielkiej dla onej bestii fatygi... Mуwią też, że niewiasty, ktуre zaczynają swatać, potomstwa mieć nie będą.

— Zali naprawdę tak mуwią (неужели действительно так говорят)? — spytał zaniepokojony mały rycerz (спросил обеспокоенный маленький рыцарь).
Lecz pan Zagłoba począł się śmiać (но пан Заглоба принялся смеяться), a Basia przyłożywszy swoją rуżową twarz do twarzy męża (а Бася, прижавшись своим розовым лицом к лицу мужа) rzekła pуłgłosem (сказала вполголоса):
— Et, Michałku (эх, Михалек)! Sposobną porą ofiarujemy się do Częstochowy (в соответствующее время совершим жертвоприношение в Ченстохове), to może Najświętsza Panna odmieni (так, может, Пресвятая Дева изменит /нашу судьбу/)!
— Najlepszy to istotnie sposуb (самый лучший это, действительно, способ) — rzekł Zagłoba (сказал Заглоба).
Na to tamci uściskali się zaraz (на это те /т.е. супруги/ обнялись сразу же), po czym Basia rzekła (после чего Бася сказала):
— A teraz mуwmy o Azji i o Ewuni (а теперь поговорим об Азье и об Эвушке), jak by im pomуc (как бы им помочь). Nam dobrze, niech i im będzie dobrze (нам хорошо, пусть и им будет хорошо)!
— Jak Nowowiejski wyjedzie, będzie im lepiej (как Нововейский уедет, будет им лучше) — rzekł mały rycerz (сказал маленький рыцарь) — bo przy nim nijak byłoby się im widywać (потому что при нем никак = нельзя было бы им видеться), zwłaszcza że Azja starego nienawidzi (особенно потому, что Азья старика ненавидит). Ale gdyby mu stary Ewkę oddał (но если бы старик ему Эвку отдал), może by przepomniawszy dawnych uraz (может, забыв бы давние обиды) poczęli się wzajem miłować jako teść z zięciem (начали бы взаимно миловаться, как тесть с зятем). Według mojej głowy tedy nie w tym rzecz (по моей голове = по-моему теперь не в том дело), żeby młodych zbliżać (чтобы молодых сблизить), bo oni i tak się kochają (ибо они и так любят друг друга), ale w tym, by starego przejednać (но в том, чтобы старика задобрить).
— Nieużyty to człowiek (бесчувственный это человек)! — rzekła pani Wołodyjowska (сказала пани Володыёвская).

— Zali naprawdę tak mуwią? — spytał zaniepokojony mały rycerz.
Lecz pan Zagłoba począł się śmiać, a Basia przyłożywszy swoją rуżową twarz do twarzy męża rzekła pуłgłosem:
— Et, Michałku! Sposobną porą ofiarujemy się do Częstochowy, to może Najświętsza Panna odmieni!
— Najlepszy to istotnie sposуb — rzekł Zagłoba.
Na to tamci uściskali się zaraz, po czym Basia rzekła:
— A teraz mуwmy o Azji i o Ewuni, jak by im pomуc. Nam dobrze, niech i im będzie dobrze!
— Jak Nowowiejski wyjedzie, będzie im lepiej — rzekł mały rycerz — bo przy nim nijak byłoby się im widywać, zwłaszcza że Azja starego nienawidzi. Ale gdyby mu stary Ewkę oddał, może by przepomniawszy dawnych uraz poczęli się wzajem miłować jako teść z zięciem. Według mojej głowy tedy nie w tym rzecz, żeby młodych zbliżać, bo oni i tak się kochają, ale w tym, by starego przejednać.
— Nieużyty to człowiek! — rzekła pani Wołodyjowska.

Na to Zagłoba (на это Заглоба):
— Baśka (Баська)! imainuj sobie (представь себе), że masz cуrkę (что /ты/ имеешь дочку) i że trzeba ci ją za jakowegoś Tatarzyna wydać (и что нужно тебе ее за какого-то татарина выдать)?
— Azja kniaź (Азья князь) — odrzekła Basia (ответила Бася).
— Nie neguję (не отрицаю), że Tuhaj-bej z wielkiej krwi pochodził (что Тугай-бей из великой крови = из знатного рода происходил), ale owo i Hassling był szlachcic (но вот и Гасслинг был шляхтич), a przecie by Krzysia Drohojowska nie poszła za niego (а ведь Крыся Дрогоёвская не пошла бы за него), gdyby był naszego indygenatu nie miał (если бы нашей грамоты на шляхетство не имел).
— To wystarajcie się dla Azji o indygenat (так выпросите для Азьи грамоту)!
— Łatwa to rzecz (легкое это дело)! Choćby go kto i do herbu przypuścił (хоть бы его кто и к гербу подпустил), sejm takową wolę musi potwierdzić (сейм таковую волю должен подтвердить), a do tego trzeba i czasu, i protekcji (а для этого нужно и время, и протекция).
— Tego nie lubię, że czasu trzeba (это /мне/ не нравится, что время нужно), bo protekcja by się znalazła (ибо протекцию /я/ нашла бы). Pewnie by jej pan hetman Azji nie odmуwił (наверное, в ней пан гетман Азье не отказал бы), bo on się w ludziach wojennych kocha (поскольку от людей военных любит). Michale (Михал)! pisz do hetmana (пиши гетману)! Chcesz inkaustu, piуr, papieru (хочешь чернил, перьев, бумаги)? Zaraz pisz (сейчас же пиши)! Ot, ja ci wszystko przyniosę (вот я тебе все принесу), i świecę, i pieczęć (и свечу, и печать), a ty siądziesz i nie mieszkając napiszesz (а ты сядешь и, не мешкая, напишешь)!

Na to Zagłoba:
— Baśka! imainuj sobie, że masz cуrkę i że trzeba ci ją za jakowegoś Tatarzyna wydać?
— Azja kniaź — odrzekła Basia.
— Nie neguję, że Tuhaj-bej z wielkiej krwi pochodził, ale owo i Hassling był szlachcic, a przecie by Krzysia Drohojowska nie poszła za niego, gdyby był naszego indygenatu nie miał.
— To wystarajcie się dla Azji o indygenat!
— Łatwa to rzecz! Choćby go kto i do herbu przypuścił, sejm takową wolę musi potwierdzić, a do tego trzeba i czasu, i protekcji.
— Tego nie lubię, że czasu trzeba, bo protekcja by się znalazła. Pewnie by jej pan hetman Azji nie odmуwił, bo on się w ludziach wojennych kocha. Michale! pisz do hetmana! Chcesz inkaustu, piуr, papieru? Zaraz pisz! Ot, ja ci wszystko przyniosę, i świecę, i pieczęć, a ty siądziesz i nie mieszkając napiszesz!

Wołodyjowski począł się śmiać (Володыёвский начал смеяться).
— Boże Wszechmogący (Боже Всемогущий)! — rzekł (сказал) — prosiłem cię o stateczną realistkę za żonę (просил тебя о степенной реалистке в жены), a tyś mi wicher dał (ты же мне ветер дал)!
— Mуw tak, mуw, to ci zamrę (говори так, говори, то тебе замру = утихну /навсегда/)!
— A niedoczekanie twoje (а не бывать этому)! — krzyknął żywo mały rycerz. (воскликнул живо маленький рыцарь) — Niedoczekanie twoje (не бывать этому)! tfu! tfu! na psa urok (тьфу! тьфу! на пса сглаз = чтобы не сглазить; urok — сглаз, порча).
Tu zwrуcił się do pana Zagłoby (тут обратился /он/ к пану Заглобе):
— Waćpan nie wiesz jakich słуw od uroku (ваша милость, не знаешь ли каких-нибудь слов от сглаза)?
— Wiem i jużem je powiedział (знаю, и уже сказал)! — odrzekł Zagłoba (ответил Заглоба).
— Pisz (пиши)! — zawołała Basia (закричала Бася) — bo ze skуry wyskoczę (ибо из шкуры выскочу)!
— Ja bym i dwadzieścia listуw napisał (я бы и двадцать писем написал), byle ci dogodzić (лишь бы тебе угодить), chociaż nie wiem (хотя не знаю), na co się to przyda (на что это пригодится), bo tu i sam hetman nie poradzi (ибо тут и сам гетман не поможет), a z protekcją wtedy dopiero może wystąpić (а с протекцией тогда только /он/ может выступить), jak będzie pora (когда будет пора). Moja Basiu, panna Nowowiejska spuściła ci się z tajemnicy (моя Бася /дорогая/, панна Нововейская спустила = раскрыла тебе тайну), dobrze (хорошо)! Aleś z Azją nic nie mуwiła (но с Азьей /ты/ не говорила) i tego nawet dotychczas nie wiesz (и того даже до сих пор не знаешь), czy on wzajemnym afektem dla Nowowiejskiej płonie (он взаимными нежными чувствами к Нововейской пылает ли).

Wołodyjowski począł się śmiać.
— Boże Wszechmogący! — rzekł — prosiłem cię o stateczną realistkę za żonę, a tyś mi wicher dał!
— Mуw tak, mуw, to ci zamrę!
— A niedoczekanie twoje! — krzyknął żywo mały rycerz. — Niedoczekanie twoje! tfu! tfu! na psa urok.
Tu zwrуcił się do pana Zagłoby:
— Waćpan nie wiesz jakich słуw od uroku?
— Wiem i jużem je powiedział! — odrzekł Zagłoba.
— Pisz! — zawołała Basia — bo ze skуry wyskoczę!
— Ja bym i dwadzieścia listуw napisał, byle ci dogodzić, chociaż nie wiem, na co się to przyda, bo tu i sam hetman nie poradzi, a z protekcją wtedy dopiero może wystąpić, jak będzie pora. Moja Basiu, panna Nowowiejska spuściła ci się z tajemnicy, dobrze! Aleś z Azją nic nie mуwiła i tego nawet dotychczas nie wiesz, czy on wzajemnym afektem dla Nowowiejskiej płonie.

— Ale! nie płonie (но! не пылает)! jakże nie ma płonąć (как же не должен пылать), kiedy ją w lamusie pocałował (когда ее в кладовой поцеловал)! Aha (ага)!
— Dusza złota (душа золотая)! — rzekł śmiejąc się Zagłoba (сказал, смеясь, Заглоба). — Takie to jak nowo narodzone dziecko (такая /ты/, словно новорожденный ребенок), jeno że tym językiem lepiej obraca (только тем /отличаешься, что/ языком лучше вертишь = болтаешь). Moja kochana (моя любимая), żebyśmy się chcieli (если бы мы хотели), ja i Michał (я и Михал), ze wszystkimi żenić (на всех жениться), ktуre całować się przygodziło (которых поцеловать случалось), tedy trzeba by nam zaraz Mahometową wiarę przyjąć (тогда нужно бы нам сейчас же Магометову веру принять) i mnie być padyszachem (и мне быть падишахом), a jemu chanem krymskim (а ему ханом крымским), co, Michale, co (что, Михал, что)?
— Na Michała miałam raz podejrzenie (на Михала имела один раз подозрение), jeszcze wtedy, kiedy nie byłam jego (еще тогда, когда не была его /женой/)! — rzekła Basia (сказала Бася).
I przysunąwszy mu paluszek do oczu poczęła się przekomarzać (и приставив ему пальчик к глазам = погрозив ему пальчиком, принялась шутливо препираться):
— Ruszaj wąsikami, ruszaj (шевели усиками, шевели)! Nie zaprzesz się (не отопрешься)! Wiem, wiem (знаю, знаю)! i ty wiesz (и ты знаешь)!.. u Ketlinga (у Кетлинга)!...
Mały rycerz rzeczywiście ruszał wąsikami (маленький рыцарь на самом деле пошевелил усиками), ażeby sobie dodać fantazji (чтобы себе прибавить удали), a zarazem zmieszanie pokryć (а заодно смущение скрыть), wreszcie chcąc zwrуcić rozmowę na co innego rzekł (наконец, желая перевести разговор на какую-нибудь другую /тему/, сказал):
— A tak i nie wiesz, czy Azja w Nowowiejskiej rozkochan (а /ты/ так и не знаешь, влюблен ли Азья в Нововейскую)?
— Czekajcie, wezmę ja go na cztery oczy i wypytam (погодите, возьму я его на четыре глаза = с глазу на глаз и выпытаю). Ale on rozkochany (но он влюблен)! musi być rozkochany (должен быть влюблен)! Inaczej nie chcę go znać (иначе не хочу его знать)!

— Ale! nie płonie! jakże nie ma płonąć, kiedy ją w lamusie pocałował! Aha!
— Dusza złota! — rzekł śmiejąc się Zagłoba. — Takie to jak nowo narodzone dziecko, jeno że tym językiem lepiej obraca. Moja kochana, żebyśmy się chcieli, ja i Michał, ze wszystkimi żenić, ktуre całować się przygodziło, tedy trzeba by nam zaraz Mahometową wiarę przyjąć i mnie być padyszachem, a jemu chanem krymskim, co, Michale, co?
— Na Michała miałam raz podejrzenie, jeszcze wtedy, kiedy nie byłam jego! — rzekła Basia.
I przysunąwszy mu paluszek do oczu poczęła się przekomarzać:
— Ruszaj wąsikami, ruszaj! Nie zaprzesz się! Wiem, wiem! i ty wiesz!.. u Ketlinga!...
Mały rycerz rzeczywiście ruszał wąsikami, ażeby sobie dodać fantazji, a zarazem zmieszanie pokryć, wreszcie chcąc zwrуcić rozmowę na co innego rzekł:
— A tak i nie wiesz, czy Azja w Nowowiejskiej rozkochan?
— Czekajcie, wezmę ja go na cztery oczy i wypytam. Ale on rozkochany! musi być rozkochany! Inaczej nie chcę go znać!

— Dalibуg, gotowa w niego wmуwić (ей-Богу, /ты/ готова его уговорить)! — rzekł Zagłoba (сказал Заглоба).
— I wmуwię, choćbym się miała co dzień z nim zamykać (и уговорю, хоть бы я должна была ежедневно с ним закрываться)!
— Wpierw go wybadaj (сначала у него все выпытай) — rzekł mały rycerz (сказал маленький рыцарь). — Być może, że on się od razu nie przyzna (быть может, что он сразу не признается), bo to dzikus (ибо это дикарь). Nic to (ничего)! Powoli w konfidencję z nim wejdziesz (понемногу в доверие к нему войдешь), poznasz go lepiej (узнаешь его лучше), wyrozumiesz (поймешь) i wуwczas dopiero będziesz wiedziała (и тогда только будешь знать), co czynić (как поступить).
Tu mały rycerz zwrуcił się do pana Zagłoby (тут маленький рыцарь обратился к пану Заглобе):
— Ona zdaje się płocha, a bystra jest (она кажется легкомысленной, но смышленая / быстрая)!
— Kozy bywają bystre (козы бывают быстрые)! — rzekł z powagą pan Zagłoba (сказал с достоинством пан Заглоба).
Dalszą rozmowę przerwał pan Bogusz (дальнейший разговор прервал пан Богуш), ktуry wpadł jak bomba (который влетел, как бомба) i zaledwie zdążywszy ucałować Basine ręce począł krzyczeć (и, едва успев поцеловать Басину руку, начал кричать):

— Dalibуg, gotowa w niego wmуwić! — rzekł Zagłoba.
— I wmуwię, choćbym się miała co dzień z nim zamykać!
— Wpierw go wybadaj — rzekł mały rycerz. — Być może, że on się od razu nie przyzna, bo to dzikus. Nic to! Powoli w konfidencję z nim wejdziesz, poznasz go lepiej, wyrozumiesz i wуwczas dopiero będziesz wiedziała, co czynić.
Tu mały rycerz zwrуcił się do pana Zagłoby:
— Ona zdaje się płocha, a bystra jest!
— Kozy bywają bystre! — rzekł z powagą pan Zagłoba.
Dalszą rozmowę przerwał pan Bogusz, ktуry wpadł jak bomba i zaledwie zdążywszy ucałować Basine ręce począł krzyczeć:

— A niech tego Azję kule biją (а пусть того Азью ядро убьет)! Całą noc nie mogłem oka zmrużyć (всю ночь не мог /я/ глаз сомкнуть), niech jego las ogarnie (пусть его лес окружит)!
— Co pan Azja waszmości zawinił (в чем пан Азья перед вашей милостью провинился)? — pytała Basia (спросила Бася).
— Wiecie waćpaństwo, cośmy wczoraj robili (знаете, милостивые государи, что мы вчера делали)?
I pan Bogusz wytrzeszczywszy oczy jął wodzić nimi po obecnych (и пан Богуш, вытаращив глаза, начал водить ими по присутствующим).
— Co (что)?
— Historię (историю)! jak mi Bуg miły, nie łżę, historię (ей-Богу, не лгу, историю)!
— Jaką historię (какую историю)?
— Historię Rzeczypospolitej (историю Речи Посполитой). To po prostu wielki człowiek (это просто великий человек). Sam pan Sobieski się zdumieje (сам пан Собеский изумится), gdy mu Azjowe myśli przedłożę (когда ему мысли Азьи изложу). Wielki człowiek, powtarzam acaństwu i żałuję (великий человек, повторяю милостивым господам, и жалею), że więcej nie mogę powiedzieć (что больше не могу сказать), bo jestem pewien (ибо я уверен), że zdumielibyście się, jako ja się zdumiałem (что вы изумились бы, как я изумился). Tyle mogę powiedzieć (только могу сказать), że jeśli to się uda (что если то удастся), co on zamierza (на что он замеряется), wуwczas Bуg wie gdzie zajdzie (тогда Бог знает, где сядет)!
— Na ten przykład (например)! — rzekł Zagłoba (сказал Заглоба). — Hetmanem zostanie (гетманом станет)?

— A niech tego Azję kule biją! Całą noc nie mogłem oka zmrużyć, niech jego las ogarnie!
— Co pan Azja waszmości zawinił? — pytała Basia.
— Wiecie waćpaństwo, cośmy wczoraj robili?
I pan Bogusz wytrzeszczywszy oczy jął wodzić nimi po obecnych.
— Co?
— Historię! jak mi Bуg miły, nie łżę, historię!
— Jaką historię?
— Historię Rzeczypospolitej. To po prostu wielki człowiek. Sam pan Sobieski się zdumieje, gdy mu Azjowe myśli przedłożę. Wielki człowiek, powtarzam acaństwu i żałuję, że więcej nie mogę powiedzieć, bo jestem pewien, że zdumielibyście się, jako ja się zdumiałem. Tyle mogę powiedzieć, że jeśli to się uda, co on zamierza, wуwczas Bуg wie gdzie zajdzie!
— Na ten przykład! — rzekł Zagłoba. — Hetmanem zostanie?

A pan Bogusz wziął się w boki (а пан Богуш подбоченился):
— Tak jest (так и есть)! hetmanem zostanie (гетманом станет)! Żałuję, że nie mogę więcej powiedzieć (жалею, что не могу больше рассказать)... hetmanem zostanie, i kwita (гетманом будет и все)!
— A to może psim (а то, может, собачьим /гетманом/)? albo będzie za wołami chodził (либо будет за волами ходить)? Czabanowie mają też swoich hetmanуw (чабаны имеют тоже своих гетманов)! Tfu (тьфу)! Co też waszmość prawisz, panie podstoli (что это, ваша милость, несешь, пан подстолий)? Boże on Tuhaj-bejowicz (Боже, он Тугай-беевич), dobrze (хорошо)! ale jeśliby miał hetmanem zostać (но если бы должен был гетманом стать), to czymże ja ostanę (то кем же я стану), czym ostanie Michał i waszmość sam (кем станет Михал и ваша милость сам)? Chyba Trzej Krуlami po Bożym Narodzeniu zostaniemy (разве что тремя королями после Божьего Рождения станем), poczekawszy na Kacpra, Melchiora i Baltazara abdykację (подождав Каспара, Мельхиора и Бальтазара отречения). Mnie tam przynajmniej szlachta regimentarzem kreowała (меня туда, по крайней мере, шляхта прочила в региментарии), tylko żem po przyjaźni panu Pawłowi godności ustąpił (только я по дружбе пану Павлу /речь идет о Павле Сапеге, воеводе виленском и великом литовском гетмане — примеч. автора/ это звание уступил), ale waćpańskich wrуżb, dalibуg, zgoła nie rozumiem (но вашей милости предсказаний, черт возьми, вовсе не понимаю)!
— A ja waści powiadam, że Azja wielki człowiek (а я вашим милостям скажу, что Азья великий человек)!
— Mуwiłam (/я/ говорила вам)! — rzekła Basia zwracając się ku drzwiom (сказала Бася, оборачиваясь к двери), przez ktуre poczęli wchodzić inni goście stanicowi (через которую начали входить другие гости заставы).

A pan Bogusz wziął się w boki:
— Tak jest! hetmanem zostanie! Żałuję, że nie mogę więcej powiedzieć... hetmanem zostanie, i kwita!
— A to może psim? albo będzie za wołami chodził? Czabanowie mają też swoich hetmanуw! Tfu! Co też waszmość prawisz, panie podstoli? Boże on Tuhaj-bejowicz, dobrze! ale jeśliby miał hetmanem zostać, to czymże ja ostanę, czym ostanie Michał i waszmość sam? Chyba Trzej Krуlami po Bożym Narodzeniu zostaniemy, poczekawszy na Kacpra, Melchiora i Baltazara abdykację. Mnie tam przynajmniej szlachta regimentarzem kreowała, tylko żem po przyjaźni panu Pawłowi godności ustąpił, ale waćpańskich wrуżb, dalibуg, zgoła nie rozumiem!
— A ja waści powiadam, że Azja wielki człowiek!
— Mуwiłam! — rzekła Basia zwracając się ku drzwiom, przez ktуre poczęli wchodzić inni goście stanicowi.

Weszła więc naprzуd pani Boska z modrooką Zosią i pan Nowowiejski z Ewką (вошла сначала пани Боская с синеглазой Зосей и пан Нововейский с Эвкой), ktуra po źle przespanej nocy (которая после плохо проведенной ночи) wyglądała jeszcze bardziej świeżo i ponętnie niż zwykle (выглядела еще более свежей и прельстительной, чем обычно). Źle spała (плохо спала /она/), bo niepokoiły ją sny dziwne (потому что беспокоили ее сны странные); śnił jej się Azja (снился ей Азья), tylko piękniejszy i natarczywszy niż dawniej (только прекраснее и настойчивей, чем раньше). Ewie krew biła na twarz na wspomnienie tego snu (Эве кровь била = бросалась в лицо при воспоминании об этом сне), bo jej się zdało (потому что ей казалось), że każdy go z jej oczu odgadnie (что каждый его в ее очах отгадает).
Lecz nikt na nią nie zważał (но никто на нее не обращал внимания), wszyscy bowiem poczęli mуwić pani komendantowej “dzień dobry” (все принялись говорить пани комендантовой «добрый день»), po czym zaraz pan Bogusz zaczął na nowo opowiadanie o wielkści i wielkich przeznaczeniach Azji (после чего сразу же пан Богуш начал заново рассказывать о величии и великом предназначении Азьи), a Basia rada była (а Бася рада была), że tego i Ewa, i pan Nowowiejski słuchać muszą (что это и Эва, и пан Нововейский слушать должны).
Jakoż stary szlachcic wyburzył się od chwili pierwszego spotkania z Tatarem (как-то старый шляхтич остыл от минуты первой встречи с татарином) i znacznie był spokojniejszy (и значительно был спокойнее). Już się o niego nie upominał jako o swego człowieka (уже о нем не упоминал как о своем человеке = холопе). Prawdę rzekłszy, odkrycie (правду сказать, открытие), że Azja jest tatarskim kniaziem i synem Tuhaj-beja (что Азья татарский князь и сын Тугай-бея), zaimponowało i jemu niepomiernie (импонировало и ему чрезвычайно). Z podziwem też słuchał o jego nadzwyczajnym męstwie (с удивлением также слушал о его необычном мужестве) i o tym (и о том), że sam hetman tak znakomitą powierzył mu funkcję (что сам гетман такие важные доверил ему функции), jak ściągnięcie na powrуt do służby Rzeczypospolitej wszystkich Lipkуw i Czeremisуw (как стягивание на возвращение на службу Речи Посполитой всех липеков и черемисов). Chwilami zdawało się nawet panu Nowowiejskiemu (иногда казалось даже пану Нововейскому), że o kim innym mowa (что о ком-то ином речь /идет/), tak wyrastał w jego oczach уw Azja na niepospolitego człeka (так вырастал в его глазах оный Азья до незаурядного человека).

Weszła więc naprzуd pani Boska z modrooką Zosią i pan Nowowiejski z Ewką, ktуra po źle przespanej nocy wyglądała jeszcze bardziej świeżo i ponętnie niż zwykle. Źle spała, bo niepokoiły ją sny dziwne; śnił jej się Azja, tylko piękniejszy i natarczywszy niż dawniej. Ewie krew biła na twarz na wspomnienie tego snu, bo jej się zdało, że każdy go z jej oczu odgadnie.
Lecz nikt na nią nie zważał, wszyscy bowiem poczęli mуwić pani komendantowej “dzień dobry”, po czym zaraz pan Bogusz zaczął na nowo opowiadanie o wielkści i wielkich przeznaczeniach Azji, a Basia rada była, że tego i Ewa, i pan Nowowiejski słuchać muszą.
Jakoż stary szlachcic wyburzył się od chwili pierwszego spotkania z Tatarem i znacznie był spokojniejszy. Już się o niego nie upominał jako o swego człowieka. Prawdę rzekłszy, odkrycie, że Azja jest tatarskim kniaziem i synem Tuhaj-beja, zaimponowało i jemu niepomiernie. Z podziwem też słuchał o jego nadzwyczajnym męstwie i o tym, że sam hetman tak znakomitą powierzył mu funkcję, jak ściągnięcie na powrуt do służby Rzeczypospolitej wszystkich Lipkуw i Czeremisуw. Chwilami zdawało się nawet panu Nowowiejskiemu, że o kim innym mowa, tak wyrastał w jego oczach уw Azja na niepospolitego człeka.

A pan Bogusz coraz to powtarzał z miną wielce tajemniczą (а пан Богуш все повторял с миной очень таинственной):
— Nic to jeszcze wobec tego (ничто = пустяки это еще против того), co go czeka (что его ждет), jeno że mi mуwić o tym nie wolno (только что мне говорить о том нельзя)!
Gdy zaś inni trzęśli z powątpiewaniem głowami, zakrzyknął (если же другие качали с сомнением головами, восклицал):
— Dwуch jest największych ludzi w Rzeczypospolitej (двое есть самых великих людей в Речи Посполитой): pan Sobieski i уw Tuhaj-bejowicz (пан Собеский и этот Тугай-беевич)!
— Na miły Bуg (Боже милостивый)! — rzekł wreszcie zniecierpliwiony pan Nowowiejski (сказал наконец потерявший терпение пан Нововейский) — kniaź on, nie kniaź (князь он, не князь), ale czymże może być w tej Rzeczypospolitej (но чем же может быть в этой Речи Посполитой) szlachcicem nie będąc (шляхтичем не будучи); przecie dotychczas indygenatu nie ma (ведь до сих пор грамоты на шляхетство не имеет)?
— Pan hetman mu dziesięć wyrobi (пан гетман ему десять выхлопочет)! — zawołała Basia (воскликнула Бася).

A pan Bogusz coraz to powtarzał z miną wielce tajemniczą:
— Nic to jeszcze wobec tego, co go czeka, jeno że mi mуwić o tym nie wolno!
Gdy zaś inni trzęśli z powątpiewaniem głowami, zakrzyknął:
— Dwуch jest największych ludzi w Rzeczypospolitej: pan Sobieski i уw Tuhaj-bejowicz!
— Na miły Bуg! — rzekł wreszcie zniecierpliwiony pan Nowowiejski — kniaź on, nie kniaź, ale czymże może być w tej Rzeczypospolitej szlachcicem nie będąc; przecie dotychczas indygenatu nie ma?
— Pan hetman mu dziesięć wyrobi! — zawołała Basia.

Panna Ewa słuchała tych pochwał (панна Эва слушала эти похвалы) z przymkniętymi oczyma i z bijącym sercem (с прикрытыми = полузакрытыми глазами и с бьющимся сердцем). Trudna wiedzieć (трудно знать), czy biłoby ono rуwnie gorąco dla biednego i nieznanego Azji (билось ли бы оно так же горячо из-за бедного и незнаменитого Азьи), jak dla Azji rycerza i wielkiego w przyszłości człowieka (как из-за Азьи-рыцаря и великого в будущем человека).
Lecz уw blask podbił je (но этот блеск покорил ее), a dawne wspomnienia pocałunkуw (а давние воспоминания о поцелуях) i świeże sny przejmowały teraz dreszczem rozkoszy panieńskie ciało (и свежие сны пронизывали сейчас дрожью блаженства девичье тело).
“Tak wielki, tak znamienity (такой великий, такой знаменитый)! — myślała Ewa (думала Эва). — Cуż dziwnego, że porywczy jak ogień (что же дивного, что горячий, как огонь).”

Panna Ewa słuchała tych pochwał z przymkniętymi oczyma i z bijącym sercem. Trudna wiedzieć, czy biłoby ono rуwnie gorąco dla biednego i nieznanego Azji, jak dla Azji rycerza i wielkiego w przyszłości człowieka.
Lecz уw blask podbił je, a dawne wspomnienia pocałunkуw i świeże sny przejmowały teraz dreszczem rozkoszy panieńskie ciało.
“Tak wielki, tak znamienity! — myślała Ewa. — Cуż dziwnego, że porywczy jak ogień.”



Rozdział XXX (Глава XXX)

Basia tego samego dnia wzięła Tatara na pytki (а Бася в тот же самый день взяла татарина на пытки = принялась допытываться), idąc jednak za radą męża i przestrzeżona o Azjowej dzikości (следуя, однако, совету мужа и предупрежденная о дикости Азьи), postanowiła nie nacierać zbyt od razu (/она/ решила не атаковать слишком сразу же).
Mimo tego (несмотря на это), zaledwie przed nią stanął (едва /он/ перед ней встал), rzekła zaraz prosto z mostu (сказала сразу же просто с моста = с места в карьер):
— Pan Bogusz powiada (пан Богуш сказал), że waćpan znamienity człowiek (что ваша милость знатный человек), ale ja tak myślę (но я так думаю); że i najznamienitszy kochaniu się nie wybiega (что и самый знатный любви не избегает).
Azja przymknął oczy i skłonił głowę (Азья прикрыл глаза и склонил голову).
— Wasza miłość ma słuszność (ваша милость имеет правоту = права)! — rzekł (сказал).
— Bo widzi waćpan, z sercem to tak: pęc! i już (ибо видит милостивый пан, с сердцем это так: бах! и уже = готово)!
To rzekłszy Basia poczęła potrząsać swoją płową czupryną (это сказав, Бася начала трясти своей светлой шевелюрой) i mrugać oczyma (и моргать глазами), chcąc przez to okazać (желая этим показать), że i sama zna się wybornie na tego rodzaju sprawach (что и сама разбирается прекрасно в этого типа делах), i zarazem ma nadzieję (и одновременно имеет надежду), że do nieświadomego nie mуwi (что с непонимающим /в этом/ не говорит).
Azja zaś podniуsł głowę i ogarnął wzrokiem jej wdzięczną postać (Азья же поднял голову и окинул взором ее прелестную фигурку). Nigdy nie wydawała mu się tak cudną jak teraz (никогда /еще/ не казалась /она/ ему такой чудесной, как теперь), gdy oto oczki błyszczały jej ciekawością (когда вот глазки блестели у нее от любопытства) i ożywieniem (и оживления), a zarumieniona, dziecięca twarz podnosiła się ku niemu pełna uśmiechуw (а зарумянившееся детское лицо поднимала к нему, полное улыбки).
Ale właśnie im więcej było w niej niewinności (но как раз чем больше было в ней невинности), tym więcej widział w niej Azja ponęty (тем больше видел в ней Азья соблазна), tym więcej żądz wstawało w jego duszy (тем больше вожделение вставало в его душе), tym miłość ogarniała go silniej (тем любовь охватывала его сильней), i upajał się nią jak winem (и упивался ею, как вином), i zbył wszystkich chęci prуcz tej jednej (и отбросил все желания, кроме этого одного): odebrać ją mężowi (отобрать ее у мужа), porwać dla siebie (похитить для себя), trzymać po wieki przy piersi (удержать навечно возле груди), usta przycisnąć do jej ust (губы прижать к ее устам), uczuć jej ręce splecione na swojej szyi (почувствовать ее руки сплетенными на своей шее) — i kochać, i kochać, choćby zapamiętać się (и любить, и любить, хоть бы забыться), choćby zginąć samemu (хоть бы пропасть самому), choćby zginąć obojgu (хоть бы погибнуть обоим).
Na myśl o tym świat cały kręcił się z nim (при мысли об этом свет весь кружился с ним); coraz nowe żądze wypełzały z jaskiń jego duszy (все новые желания выползали из пещер его души) jak węże z rozpadlin skalnych (как змеи из расщелин скальных); ale był to człowiek posiadający zarazem straszną siłę nad samym sobą (но был это человек, обладающий одновременно страшной силой над самим собой), więc rzekł sobie w duszy (поэтому сказал себе в душе): “Nie lża jeszcze (нельзя еще)!”, i trzymał swe dzikie serce (и держал свое дикое сердце) na woli jak rozhukanego konia na arkanie (на воле = силой воли, как разгулявшегося коня на аркане).

Basia tego samego dnia wzięła Tatara na pytki, idąc jednak za radą męża i przestrzeżona o Azjowej dzikości, postanowiła nie nacierać zbyt od razu.
Mimo tego, zaledwie przed nią stanął, rzekła zaraz prosto z mostu:
— Pan Bogusz powiada, że waćpan znamienity człowiek, ale ja tak myślę; że i najznamienitszy kochaniu się nie wybiega.
Azja przymknął oczy i skłonił głowę.
— Wasza miłość ma słuszność! — rzekł.
— Bo widzi waćpan, z sercem to tak: pęc! i już!
To rzekłszy Basia poczęła potrząsać swoją płową czupryną i mrugać oczyma, chcąc przez to okazać, że i sama zna się wybornie na tego rodzaju sprawach, i zarazem ma nadzieję, że do nieświadomego nie mуwi.
Azja zaś podniуsł głowę i ogarnął wzrokiem jej wdzięczną postać. Nigdy nie wydawała mu się tak cudną jak teraz, gdy oto oczki błyszczały jej ciekawością i ożywieniem, a zarumieniona, dziecięca twarz podnosiła się ku niemu pełna uśmiechуw.
Ale właśnie im więcej było w niej niewinności, tym więcej widział w niej Azja ponęty, tym więcej żądz wstawało w jego duszy, tym miłość ogarniała go silniej, i upajał się nią jak winem, i zbył wszystkich chęci prуcz tej jednej: odebrać ją mężowi, porwać dla siebie, trzymać po wieki przy piersi, usta przycisnąć do jej ust, uczuć jej ręce splecione na swojej szyi — i kochać, i kochać, choćby zapamiętać się, choćby zginąć samemu, choćby zginąć obojgu.
Na myśl o tym świat cały kręcił się z nim; coraz nowe żądze wypełzały z jaskiń jego duszy jak węże z rozpadlin skalnych; ale był to człowiek posiadający zarazem straszną siłę nad samym sobą, więc rzekł sobie w duszy: “Nie lża jeszcze!”, i trzymał swe dzikie serce na woli jak rozhukanego konia na arkanie.

Stał przed nią pozornie chłodny (стоял перед ней внешне холодный), choć płomień miał w ustach i oczach (хоть пламя имел в устах и очах), a przepaściste jego źrenice mуwiły jej wszystko (а бездонные его зеницы говорили ей все), czego nie wypowiadały zaciśnięte usta (чего не рассказали стиснутые губы).
Lecz Baśka mając duszę po prostu tak czystą jak woda w źrуdle (но Баська, имея душу просто такую чистую, как вода в роднике), a przy tym i umysł zupełnie czym innym zajęty (и при этом и мысли полностью чем-то иным занятые), wcale nie rozumiała tej mowy (вовсе не понимала этой речи); myślała oto w tej chwili (думала вот в ту минуту), co dalej Tatarowi powiedzieć (что дальше татарину сказать), i wreszcie, podniуsłszy palec do gуry rzekła (и наконец, подняв палец вверх, сказала):
— Niejeden nosi w sercu ukryty afekt (не один носит в сердце тайные нежные чувства) i nie śmie z nikim o nim mуwić (и не смеет никому о них сказать), a gdyby szczerze wyznał (а если бы искренне признался), może by się czego dobrego dowiedział (может быть, о чем-нибудь хорошем узнал).
Twarz Azji pociemniała (лицо Азьи потемнело); przez chwilę szalona nadzieja (вмиг безумная надежда) przeleciała mu na kształt błyskawicy przez głowę (пролетела у него вроде молнии в голове), ale się opamiętał i spytał (но /он/ опомнился и спросил):
— O czym wasza miłość chce mуwić (о чем ваша милость хочет сказать = имеет в виду)?

Stał przed nią pozornie chłodny, choć płomień miał w ustach i oczach, a przepaściste jego źrenice mуwiły jej wszystko, czego nie wypowiadały zaciśnięte usta.
Lecz Baśka mając duszę po prostu tak czystą jak woda w źrуdle, a przy tym i umysł zupełnie czym innym zajęty, wcale nie rozumiała tej mowy; myślała oto w tej chwili, co dalej Tatarowi powiedzieć, i wreszcie, podniуsłszy palec do gуry rzekła:
— Niejeden nosi w sercu ukryty afekt i nie śmie z nikim o nim mуwić, a gdyby szczerze wyznał, może by się czego dobrego dowiedział.
Twarz Azji pociemniała; przez chwilę szalona nadzieja przeleciała mu na kształt błyskawicy przez głowę, ale się opamiętał i spytał:
— O czym wasza miłość chce mуwić?

Basia zaś na to (Бася же на это):
— Inna by do waćpana obcesem (другая бы к милостивому пану бесцеремонно /подошла/), jako że białogłowy bywają niecierpliwe i nierozważne (как это женщины бывают нетерпеливые и безрассудные), ale ja nie taka (но я не такая). Pomуc to bym pomogła chętnie (помочь, так /я/ помогла бы охотно), ale konfidencji od razu nie żądam (но конфиденции сразу не жажду); powiadam tylko waćpanu tak (скажу только милостивому пану так): nie chowajże się i przychodź do mnie choćby co dzień (не таись и приходи ко мне хоть ежедневно), bo ja już o tym z mężem mуwiłam (ибо я уже о том с мужем говорила); powoli to się waćpan i oswoisz (потихоньку, ваша милость, и освоишься), i moją życzliwość poznasz (и мою доброжелательность оценишь), i będziesz wiedział (и будешь знать), że ja nie przez płochą ciekawość wypytuję (что я не из-за злого любопытства выпытываю), jeno z komizeracji (только из сострадания) i dlatego (и потому), że jeśli mam pomagać (что если должна помогать), to muszę i waćpanowych afektуw być pewną (то должна и в нежных чувствах милостивого пана быть уверенной). Przecie zresztą waćpanu pierwszemu wypada je okazać (впрочем, милостивому пану первому положено их показать); jak mnie waćpan wyznasz (как мне, милостивый пан, признаешься), to może i ja waćpanu wtedy coś powiem (то, может, и я милостивому пану тогда кое-что расскажу).
Tuhaj-bejowicz zrozumiał teraz od razu (Тугай-беевич понял теперь сразу), jak płonną była ta nadzieja (как тщетна была эта надежда), ktуra przez chwilę błysnęła mu w głowie (которая минуту назад блеснула в его голове), domyślił się nawet natychmiast (догадался даже сразу же), że chodzi o Ewę Nowowiejską (что /речь/ идет о Эве Нововейской), i wszystkie przekleństwa na całą rodzinę (и все проклятия на целую семью), jakie czas nagromadził w jego mściwej duszy (какие время накопило в его мстительной душе), napłynęły mu do ust (хлынули ему на уста). Nienawiść buchnęła w nim jak płomień tym większa (ненависть взорвалась в нем, как пламя, тем большая), im bardziej odmienne przed chwilą kołysały go uczucia (чем больше другое минутой назад тешило его чувство). Lecz opamiętał się (но /он/ опомнился). Posiadał on nie tylko władzę nad sobą (обладал он не только властью над собой), ale i przebiegłość ludzi wschodnich (но и коварством людей восточных). W jednej chwili pojął (в единый миг понял), iż jeśli bryzgnie jadem na Nowowiejskich (что если брызнет ядом на Нововейских), utraci łaskę Basi (потеряет милость Баси) i możność widywania jej codziennie (и возможность видеться с ней ежедневно); lecz z drugiej strony uczuł (но, с другой стороны, /он/ почувствовал), że się nie zmoże, przynajmniej teraz (что не сможет, по крайней мере, сейчас), aż do tego stopnia (даже до той степени), iżby tej umiłowanej skłamać wbrew duszy własnej (чтобы этой любви солгать вопреки душе собственной), że inną kocha (что другую любит).

Basia zaś na to:
— Inna by do waćpana obcesem, jako że białogłowy bywają niecierpliwe i nierozważne, ale ja nie taka. Pomуc to bym pomogła chętnie, ale konfidencji od razu nie żądam; powiadam tylko waćpanu tak: nie chowajże się i przychodź do mnie choćby co dzień, bo ja już o tym z mężem mуwiłam; powoli to się waćpan i oswoisz, i moją życzliwość poznasz, i będziesz wiedział, że ja nie przez płochą ciekawość wypytuję, jeno z komizeracji i dlatego, że jeśli mam pomagać, to muszę i waćpanowych afektуw być pewną. Przecie zresztą waćpanu pierwszemu wypada je okazać; jak mnie waćpan wyznasz, to może i ja waćpanu wtedy coś powiem.
Tuhaj-bejowicz zrozumiał teraz od razu, jak płonną była ta nadzieja, ktуra przez chwilę błysnęła mu w głowie, domyślił się nawet natychmiast, że chodzi o Ewę Nowowiejską, i wszystkie przekleństwa na całą rodzinę, jakie czas nagromadził w jego mściwej duszy, napłynęły mu do ust. Nienawiść buchnęła w nim jak płomień tym większa, im bardziej odmienne przed chwilą kołysały go uczucia. Lecz opamiętał się. Posiadał on nie tylko władzę nad sobą, ale i przebiegłość ludzi wschodnich. W jednej chwili pojął, iż jeśli bryzgnie jadem na Nowowiejskich, utraci łaskę Basi i możność widywania jej codziennie; lecz z drugiej strony uczuł, że się nie zmoże, przynajmniej teraz, aż do tego stopnia, iżby tej umiłowanej skłamać wbrew duszy własnej, że inną kocha.

Więc z istnej rozterki wewnętrznej i niekłamanej męki (поэтому с настоящим душевным смятением внутренним и неподдельной мукой) rzucił się nagle do nуg Basinych (рухнул внезапно к ногам Басиным) i całując jej stopy (и целуя ей ноги), tak mуwić począł (так говорить начал):
— W ręce waszej miłości oddaję duszę moją (в руки вашей милости отдаю душу мою), w ręce waszej miłości oddaję los mуj (в руки вашей милости отдаю судьбу мою); nie chcę nic innego czynić (не хочу ничего иного делать), jeno to, co mi wasza miłość nakaże (только то, что мне ваша милость прикажет), nie chcę znać innej woli (не хочу знать иной воли)! Wasza miłość czyń ze mną, co chcesz (ваша милость, делай со мной, что хочешь)! W męce żyję i strapieniu (в муке живу и страданиях), ja nieszczęsny (я, несчастный)! Wasza miłość zlituj się nade mną (ваша милость, смилуйся надо мной)! Bodaj mi przepaść i zginąć (чтоб мне пропасть и сгинуть)!
To rzekłszy począł jęczeć (это сказав, начал стонать), bo czuł bуl niezmierny i nie wyznane żądze paliły go żywym płomieniem (ибо ощущал боль безмерную и неназванное = тайное вожделение жгло его живым пламенем). A Basia poczytała te jego słowa za wybuch (а Бася посчитала эти его слова взрывом) długo i boleśnie tajonej miłości dla Ewki (долго и болезненно скрываемой любви к Эвке), więc litość zdjęła ją nad junakiem (поэтому жалость поднялась в ней к юноше) i dwie łezki zabłysły w jej oczach (и две слезинки заблестели в ее глазах).
— Wstań, Azja (встань, Азья)! — rzekła do klęczącego Tatara (сказала /она/ коленопреклоненному татарину). — Jam dla waćpana zawsze była życzliwa (я для милостивого пана всегда была доброжелательной) i chcę szczerze waćpanu dopomуc (и хочу искренне милостивому пану помочь); waćpan z wielkiej krwi pochodzisz (ваша милость, из большой крови = из знатного рода происходишь), a za twoje zasługi pewnie indygenatu ci nie odmуwią (а за твои заслуги, наверное, в грамоте на шляхетство тебе не откажут), pan Nowowiejski da się ubłagać (пан Нововейский даст себя умолить), bo on już innymi na waćpana patrzy oczyma (ибо он уже другими на милостивого пана смотрит глазами), a Ewka (а Эвка)...

Więc z istnej rozterki wewnętrznej i niekłamanej męki rzucił się nagle do nуg Basinych i całując jej stopy, tak mуwić począł:
— W ręce waszej miłości oddaję duszę moją, w ręce waszej miłości oddaję los mуj; nie chcę nic innego czynić, jeno to, co mi wasza miłość nakaże, nie chcę znać innej woli! Wasza miłość czyń ze mną, co chcesz! W męce żyję i strapieniu, ja nieszczęsny! Wasza miłość zlituj się nade mną! Bodaj mi przepaść i zginąć!
To rzekłszy począł jęczeć, bo czuł bуl niezmierny i nie wyznane żądze paliły go żywym płomieniem. A Basia poczytała te jego słowa za wybuch długo i boleśnie tajonej miłości dla Ewki, więc litość zdjęła ją nad junakiem i dwie łezki zabłysły w jej oczach.
— Wstań, Azja! — rzekła do klęczącego Tatara. — Jam dla waćpana zawsze była życzliwa i chcę szczerze waćpanu dopomуc; waćpan z wielkiej krwi pochodzisz, a za twoje zasługi pewnie indygenatu ci nie odmуwią, pan Nowowiejski da się ubłagać, bo on już innymi na waćpana patrzy oczyma, a Ewka...

Tu Basia powstała z ławy (тут Бася встала с лавки), podniosła swą rуżową, uśmiechniętą twarzyczkę (подняла свое розовое улыбающееся личико) i wspiąwszy się na palce (и, поднявшись на пальчики = вытянувшись на цыпочках) szepnęła do ucha Azji (шепнула в ухо Азьи):
— Ewka waćpana kocha (Эвка милостивого пана любит)!
Owemu zaś pomarszczyła się twarz (у того же перекосилось лицо) jak gdyby wściekłością (как если бы от ярости); obu rękoma chwycił się za osełedec (обеими руками схватился за оселедец /т.е. казацкий чуб/) i zapomniawszy o zdumieniu (и забыв о изумлении), jakie okrzyk jego mуgł wywołać (какое восклицание его может вызвать), powtуrzył kilkakroć chrapliwym głosem (повторил несколько раз хриплым голосом):
— Ałła! Ałła! Ałła (Алла! Алла! Алла)!
Po czym wypadł z izby (после чего выскочил из комнаты).
Basia popatrzyła za nim przez chwilę (Бася смотрела вслед ему минуту); okrzyk nie zdziwił jej zbytnio (восклицание не удивило ее слишком), bo go często polscy nawet żołnierze używali (ибо его часто даже польские солдаты использовали), lecz widząc taką gwałtowność młodego Lipka (но, видя такую вспыльчивость молодого липека) rzekła sobie w duchu (сказала себе в душе):
— Ogień to prawdziwy (огонь это настоящий)! Szaleje za nią (с ума по ней сходит)!

Tu Basia powstała z ławy, podniosła swą rуżową, uśmiechniętą twarzyczkę i wspiąwszy się na palce szepnęła do ucha Azji:
— Ewka waćpana kocha!
Owemu zaś pomarszczyła się twarz jak gdyby wściekłością; obu rękoma chwycił się za osełedec i zapomniawszy o zdumieniu, jakie okrzyk jego mуgł wywołać, powtуrzył kilkakroć chrapliwym głosem:
— Ałła! Ałła! Ałła!
Po czym wypadł z izby.
Basia popatrzyła za nim przez chwilę; okrzyk nie zdziwił jej zbytnio, bo go często polscy nawet żołnierze używali, lecz widząc taką gwałtowność młodego Lipka rzekła sobie w duchu:
— Ogień to prawdziwy! Szaleje za nią!

Po czym pomknęła jak wicher, aby co prędzej mężowi, panu Zagłobie i Ewce zdać sprawę (после чего помчалась как вихрь, чтобы как можно скорее мужу, пану Заглобе и Эвке дать отчет). Wołodyjowskiego zastała w kancelarii (Володыёвского застала в канцелярии), zajętego regestrami chorągwi stojących w chreptiowskiej fortalicji (занятого реестром хоругвей, стоящих в Хрептёвской крепости). Siedział i pisał (/он/ сидел и писал), lecz ona przypadłszy do niego zawołała (но она, припав к нему, закричала):
— Wiesz (знаешь)! mуwiłam z nim (говорила с ним)! Do nуg mi upadł (к ногам мне упал)! Szaleje za nią (с ума по ней сходит)!
Mały rycerz położył piуro i począł patrzeć na żonę (маленький рыцарь положил перо и принялся смотреть = уставился на жену). Tak była ożywiona i ładna (так была оживлена и хороша), że oczy poczęły mu błyszczeć (что глаза начали у него блестеть) i śmiać się do niej (и улыбаться ей), następnie wyciągnęły się ku niej ręce (потом протянул к ней руки), ona zaś broniąc się trochę (она же, защищаясь немного), powtуrzyła raz jeszcze (повторила еще раз):
— Azja szaleje za Ewką (Азья с ума по Эвке сходит)!
— Jak ja za tobą (как я по тебе)! — odrzekł mały rycerz obejmując ją mocniej (ответил маленький рыцарь, обнимая ее крепче).
Tego samego dnia i pan Zagłoba (в тот же день и пан Заглоба), i Ewka Nowowiejska wiedzieli (и Эвка Нововейская узнали) jak najdokładniej o całej rozmowie z Azją (во всех подробностях обо всем разговоре с Азьей). Panieńskie serce oddało się teraz (сердце барышни отдалось теперь) zupełnie słodkiemu uczuciu (полностью сладким грезам) i biło jak młotem na myśl o pierwszym spotkaniu (и било, словно молотком, при мысли о первом свидании), a jeszcze bardziej na myśl o tym (а еще сильнее при мысли о том), co będzie (что будет), gdy z czasem zdarzy się jakoweś sam na sam (когда со временем останутся как-нибудь один на один)? I widziała już smagławą twarz Azji u swoich kolan (и видела уже смуглое лицо Азьи у своих колен), i czuła już jego pocałunki na swoich rękach (и чувствовала уже его поцелуи на своих руках) i ową omdlałość (и это томление), w czasie ktуrej głowa panieńska pochyla się na ukochane ramię (во время которого голова барышни склонилась на любимое плечо), a usta szepcą (а губы шепчут):

Po czym pomknęła jak wicher, aby co prędzej mężowi, panu Zagłobie i Ewce zdać sprawę. Wołodyjowskiego zastała w kancelarii, zajętego regestrami chorągwi stojących w chreptiowskiej fortalicj;. Siedział i pisał, lecz ona przypadłszy do niego zawołała:
— Wiesz! mуwiłam z nim! Do nуg mi upadł! Szaleje za nią!
Mały rycerz położył piуro i począł patrzeć na żonę. Tak była ożywiona i ładna, że oczy poczęły mu błyszczeć i śmiać się do niej, następnie wyciągnęły się ku niej ręce, ona zaś broniąc się trochę, powtуrzyła raz jeszcze:
— Azja szaleje za Ewką!
— Jak ja za tobą! — odrzekł mały rycerz obejmując ją mocniej.
Tego samego dnia i pan Zagłoba, i Ewka Nowowiejska wiedzieli jak najdokładniej o całej rozmowie z Azją. Panieńskie serce oddało się teraz zupełnie słodkiemu uczuciu i biło jak młotem na myśl o pierwszym spotkaniu, a jeszcze bardziej na myśl o tym, co będzie, gdy z czasem zdarzy się jakoweś sam na sam? I widziała już smagławą twarz Azji u swoich kolan, i czuła już jego pocałunki na swoich rękach i ową omdlałość, w czasie ktуrej głowa panieńska pochyla się na ukochane ramię, a usta szepcą:

— I ja kocham (и я люблю)!
Tymczasem ze wzruszenia i niepokoju (тем временем от умиления и беспокойства) całowała sama gwałtownie ręce Basine (целовала сама порывисто руки Басины) i co chwila spoglądała ku drzwiom (и ежеминутно поглядывала на двери), czy nie ujrzy w nich mrocznej (не увидит ли в них мрачную), lecz pięknej postaci Tuhaj-bejowicza (но прекрасную фигуру Тугай-беевича).
Azja jednak nie pokazywał się w fortalicji (Азья, однако, не показывался в фортеции), bo przybył do niego Halim (поскольку прибыл к нему Халим), dawny sługa rodzicielski (давний слуга родительский), a obecnie sam znaczny murza u Dobrudżan (а ныне сам значительный мурза в Добруджане). Halim przybył teraz zupełnie otwarcie (Халим прибыл теперь совсем открыто), gdyż wiedziano już w Chreptiowie (потому что известно /было/ в Хрептёве), że jest pośrednikiem między Azją a owymi rotmistrzami Lipkуw i Czeremisуw (что /он/ является посредником между Азьей и теми ротмистрами липеков и черемисов), ktуrzy przyjęli sułtańską służbę (которые перешли на султанскую службу: «приняли султанскую службу»). Obaj zamknęli się zaraz z Azją w kwaterze (оба закрылись теперь с Азьей в квартире), gdzie Halim, wybiwszy winne Tuhaj-bejowemu synowi pokłony (где Халим, отбив должные Тугай-беевому сыну поклоны), skrzyżował ręce na piersiach (скрестил руки на груди) i z pochyloną głową czekał na zapytania (и со склоненной головой ожидал вопросов).
— Listy jakowe masz (письма какие-нибудь имеешь)? — pytał go Azja (спрашивал его Азья).
— Nie mam żadnych, effendi (не имею ни одного, эфенди). Kazali mi słowami wszystko powiedzieć (приказано мне на словах все передать)!
— Nuże, mуw (ну же, говори)!
— Wojna pewna (война обязательная/определенная). Z wiosną wszyscy mamy iść pod Adrianopol (весной все должны идти под Адрианополь) Siana i jęczmienie kazali już tam Bułgarom zwozić (сено и ячмень приказали уже туда болгарам свозить).
— A chan gdzie będzie (а хан где будет)?
— Chan przez Dzikie Pola pуjdzie wprost na Ukrainę do Dorosza (хан через Дикое Поле пойдет прямо на Украину к Дорошу).

— I ja kocham!
Tymczasem ze wzruszenia i niepokoju całowała sama gwałtownie ręce Basine i co chwila spoglądała ku drzwiom, czy nie ujrzy w nich mrocznej, lecz pięknej postaci Tuhaj-bejowicza.
Azja jednak nie pokazywał się w fortalicji, bo przybył do niego Halim, dawny sługa rodzicielski, a obecnie sam znaczny murza u Dobrudżan. Halim przybył teraz zupełnie otwarcie, gdyż wiedziano już w Chreptiowie, że jest pośrednikiem między Azją a owymi rotmistrzami Lipkуw i Czeremisуw, ktуrzy przyjęli sułtańską służbę. Obaj zamknęli się zaraz z Azją w kwaterze, gdzie Halim, wybiwszy winne Tuhaj-bejowemu synowi pokłony, skrzyżował ręce na piersiach i z pochyloną głową czekał na zapytania.
— Listy jakowe masz? — pytał go Azja.
— Nie mam żadnych, effendi. Kazali mi słowami wszystko powiedzieć!
— Nuże, mуw!
— Wojna pewna. Z wiosną wszyscy mamy iść pod Adrianopol Siana i jęczmienie kazali już tam Bułgarom zwozić.
— A chan gdzie będzie?
— Chan przez Dzikie Pola pуjdzie wprost na Ukrainę do Dorosza.

— Coś w koszach słyszał (что в кошах слышал)?
— Cieszą się na wojnę (рады войне) i do wiosny wzdychają (и по весне вздыхают = весны ждут), bo teraz bieda w koszach (ибо теперь беда в кошах), choć zimy dopiero początek (хотя зимы только начало).
— Zali wielka bieda (неужели большая беда)?
— Koni siła padło (коней много пало). W Białogrodzie już się niektуrzy w niewolę sami zaprzedają (в Белгороде уже некоторые в неволю сами запродаются), aby jeno wyżyć do wiosny (лишь бы только выжить до весны). Koni siła padło (коней много пало), effendi (эфенди), bo jesienią było skąpo traw w stepach (потому что осенью было скудно с травами в степях)... Słońce wypaliło (солнце сожгло)...
— A o Tuhaj-bejowym synu słyszeli (а о Тугай-беевом сыне слыхали)?
— Ileś pozwolił mуwić (сколько /ты/ позволил сказать), tylem mуwił (столько сказал). Rozeszła się wieść od Lipkуw i Czeremisуw (разнеслась весть от липеков и черемисов), ale nikt prawdy dobrze nie wie (но никто правды хорошо не знает). Mуwią także i o tym (говорят также и о том), że im Rzeczpospolita wolę i ziemię chce dać (что им в Речи Посполитой волю и земли хотят дать) i na służbę pod Tuhaj-bejowiczem wezwać (и на службу под Тугай-беевичем позвать). Na samą wieść wszystkie co uboższe ałusy się wzburzyły (при этом известии все убогие улусы всполошились). Chcą, effendi, chcą (хотят, эфенди, хотят)! jeno im inni tłumaczą (только им иные толкуют), że to wszystko nieprawda (что это все неправда), że w Rzeczypospolitej wojska na nich wyślą (что в Речи Посполитой войска на них вышлют), a Tuhaj-bejowicza nie masz wcale (а Тугай-беевича не имеешь = нет вовсе). Byli od nas kupcy z Krymu (были от нас купцы из Крыма), mуwili, że tam także jedni powiadają (говорили, что там тоже одни говорят): “Jest Tuhaj-bejowicz (есть Тугай-беевич)”, i burzą się (и бунтуют); drudzy mуwią: “Nie ma (другие говорят: «нет»)”, i onych wstrzymują (и тех сдерживают). Ale gdyby się rozniosło (но если бы разнеслось), że wasza miłość na wolę (что ваша милость на волю), ziemię i służbę wzywa (землю и службу зовет), mrowie by się ruszyło (множество бы двинулось)... Niech mi jeno będzie wolno mуwić (пусть мне только вольно будет сказать)...
Twarz Azji pojaśniała z zadowolenia (лицо Азьи просветлело от удовольствия) i począł chodzić wielkimi krokami po izbie (и принялся ходить большими шагами по комнате), po czym rzekł (после чего сказал):

— Coś w koszach słyszał?
— Cieszą się na wojnę i do wiosny wzdychają, bo teraz bieda w koszach, choć zimy dopiero początek.
— Zali wielka bieda?
— Koni siła padło. W Białogrodzie już się niektуrzy w niewolę sami zaprzedają, aby jeno wyżyć do wiosny. Koni siła padło, effendi, bo jesienią było skąpo traw w stepach... Słońce wypaliło...
— A o Tuhaj-bejowym synu słyszeli?
— Ileś pozwolił mуwić, tylem mуwił. Rozeszła się wieść od Lipkуw i Czeremisуw, ale nikt prawdy dobrze nie wie. Mуwią także i o tym, że im Rzeczpospolita wolę i ziemię chce dać i na służbę pod Tuhaj-bejowiczem wezwać. Na samą wieść wszystkie co uboższe ałusy się wzburzyły. Chcą, effendi, chcą! jeno im inni tłumaczą, że to wszystko nieprawda, że w Rzeczypospolitej wojska na nich wyślą, a Tuhaj-bejowicza nie masz wcale. Byli od nas kupcy z Krymu, mуwili, że tam także jedni powiadają: “Jest Tuhaj-bejowicz”, i burzą się; drudzy mуwią: “Nie ma”, i onych wstrzymują. Ale gdyby się rozniosło, że wasza miłość na wolę, ziemię i służbę wzywa, mrowie by się ruszyło... Niech mi jeno będzie wolno mуwić...
Twarz Azji pojaśniała z zadowolenia i począł chodzić wielkimi krokami po izbie, po czym rzekł:

— Bądź pozdrowion, Halim (будь здрав, Халим), pod moim dachem (под моей крышей)! Siadaj i jedz (садись и ешь)!
— Psem i sługą twoim jestem, effendi (пес и слуга твой, эфенди) — odrzekł stary Tatar (ответил старый татарин).
Tuhaj-bejowicz zaklaskał w dłonie (Тугай-беевич хлопнул в ладони), na ktуry znak wszedł Lipek-ordynans (на этот знак вошел липек-ординарец) i wysłuchawszy rozkazu (и, выслушав приказы), przyniуsł po chwili posiłek (принес через минуту еду): więc gorzałkę (то есть водку), wędzone mięso (копченое мясо), chleb (хлеб), nieco bakalii i kilka przygarści suszonych ziarnek od kawonуw (немного сластей и несколько пригоршней сушеных семечек от арбуза), wielce (наиболее) — obok ziarnek słonecznikowych (вместе с семечками подсолнуха) — ulubionego przez wszystkich Tatarуw przysmaku (любимого всех татар лакомства).
— Przyjacielem, nie sługą jesteś (друг, не слуга ты) — rzekł po wyjściu ordynansa Azja (сказал после выхода ординарца Азья) — bądź pozdrowion (будь здрав), bo dobre nowiny przynosisz (ибо добрые вести приносишь): siadaj i jedz (садись и ешь)!
Halim począł jeść (Халим принялся есть) i pуki nie skończył (и пока не закончил), nie mуwili do siebie nic (не говорили друг другу ничего), ale posilił się prędko (но осилил /ужин/ быстро) i jął wodzić oczyma za Azją (и начал водить глазами за Азьей), czekając, aż ten przemуwi (ожидая, что тот заговорит).
— Już tu wiedzą, ktom jest (уже тут знают, кто я) — rzekł wreszcie Tuhaj-bejowicz (сказал Тугай-беевич).
— I co, effendi (и что, эфенди)?

— Bądź pozdrowion, Halim, pod moim dachem! Siadaj i jedz!
— Psem i sługą twoim jestem, effendi — odrzekł stary Tatar.
Tuhaj-bejowicz zaklaskał w dłonie, na ktуry znak wszedł Lipek-ordynans i wysłuchawszy rozkazu, przyniуsł po chwili posiłek: więc gorzałkę, wędzone mięso, chleb, nieco bakalii i kilka przygarści suszonych ziarnek od kawonуw, wielce — obok ziarnek słonecznikowych — ulubionego przez wszystkich Tatarуw przysmaku.
— Przyjacielem, nie sługą jesteś — rzekł po wyjściu ordynansa Azja-bądź pozdrowion, bo dobre nowiny przynosisz: siadaj i jedz!
Halim począł jeść i pуki nie skończył, nie mуwili do siebie nic, ale posilił się prędko i jął wodzić oczyma za Azją, czekając, aż ten przemуwi.
— Już tu wiedzą, ktom jest — rzekł wreszcie Tuhaj-bejowicz.
— I co, effendi?

— I nic (и ничего). Jeszcze mnie lepiej szanują (еще меня лучше = больше уважают). Jakby do roboty przyszło (если бы до дела дошло), i tak musiałbym powiedzieć (и так = все равно должен был бы сказать). Zwłуczyłem tylko (/я/ оттягивал только), bom czekał na wieści od ord (поскольку ждал вестей из орды) i chciałem (и хотел), żeby hetman pierwszy wiedział (чтобы гетман первым узнал), ale przyjechał Nowowiejski i ten mnie poznał (но приехал Нововейский и тот меня узнал).
— Młody (молодой)? — pytał z przestrachem Halim (спросил со страхом Халим).
— Stary, nie młody (старый, не молодой). Ałła mi tu ich wszystkich zesłał (Аллах мне тут их всех собрал), bo i dziewka jest (ибо и девка есть /тут/). Bogdaj w nich zły duch wstąpił (чтоб в них злой дух вступил). Niech jeno hetmanem zostanę (пусть только гетманом стану); poigram z nimi (поиграю с ними). Dziewkę mi tu swatają, dobrze (девку мне тут сватают, хорошо)! W haremie i niewolnice potrzebne (в гареме и невольницы нужны)!
— Stary swata (старик сватает)?
— Nie (нет)!... Ona (она)!... Ona myśli, że ja nie ją, ale tamtą miłuję (она думает, что я не ее, но ту люблю)!
— Effendi (эфенди)! — rzekł oddając pokłon Halim (сказал, отдавая поклон, Халим) — jam rab twego domu (я раб твоего дома) i nie mam prawa mуwić w obliczności twojej (и не имею права говорить в твоем присутствии); ale jam cię między Lipkami poznał (но я тебя между липеками узнал), jam pod Bracławiem powiedział ci (я под Брацлавом сказал тебе), ktoś jest (кто /ты/ есть), i od tej pory służę ci wiernie (и с тех пор служу тебе верно); jam innym powiedział (я другим поведал), że cię za pana mają uważać (что тебя господином считать должны), ale chociaż oni cię miłują (но хотя они тебя любят), nikt cię nie miłuje tak jak ja (никто тебя не любит так, как я); zali mi wolno mуwić (позволено ли мне сказать)?

— I nic. Jeszcze mnie lepiej szanują. Jakby do roboty przyszło, i tak musiałbym powiedzieć. Zwłуczyłem tylko, bom czekał na wieści od ord i chciałem, żeby hetman pierwszy wiedział, ale przyjechał Nowowiejski i ten mnie poznał.
— Młody? — pytał z przestrachem Halim.
— Stary, nie młody. Ałła mi tu ich wszystkich zesłał, bo i dziewka jest.
Bogdaj w nich zły duch wstąpił. Niech jeno hetmanem zostanę; poigram z nimi. Dziewkę mi tu swatają, dobrze! W haremie i niewolnice potrzebne!
— Stary swata?
— Nie!... Ona!... Ona myśli, że ja nie ją, ale tamtą miłuję!
— Effendi! — rzekł oddając pokłon Halim — jam rab twego domu i nie mam prawa mуwić w obliczności twojej; ale jam cię między Lipkami poznał, jam pod Bracławiem powiedział ci, ktoś jest, i od tej pory służę ci wiernie; jam innym powiedział, że cię za pana mają uważać, ale chociaż oni cię miłują, nikt cię nie miłuje tak jak ja; zali mi wolno mуwić?

— Mуw (говори).
— Ty się małego rycerza strzeż (ты маленького рыцаря стерегись). Straszny on, sławny w Krymie i na Dobrudży (страшный он, знаменитый в Крыму и на Добрудже).
— A ty, Halim, słyszał o Chmielnickim (а ты, Халим, слышал о Хмельницком)?
— Słyszałem i służyłem u Tuhaj-beja (/я/ слышал и служил у Тугай-бея), ktуry z Chmielnickim wojną na Lachуw chodził (который с Хмельницким войной на ляхов ходил), zamki burzył, dobro brał (замки рушил, добро брал)…
— A wiesz ty (а знаешь ты), że Chmielnicki Czaplińską Czaplińskiemu wziął (что Хмельницкий Чаплинскую у Чаплинского взял) i sam ją pojął, i dzieci z nią miał (и сам на ней женился, и детей с ней имел)? Cуż (что же)? Była wojna i wszystkie wojska hetmańskie a krуlewskie (была война и все войска гетманские и королевские), a Rzeczypospolitej nie wydarły mu jej (и Речи Посполитой не отняли у него ее). On pobił i hetmanуw, i krуla, i Rzeczpospolitą (он побил и гетмана, и короля, и Речь Посполитую), bo mu ojciec mуj pomуgł (ибо ему мой отец помог), a oprуcz tego on był hetman kozacki (и, кроме того, он был гетман казацкий). A ja będę kto (а я буду кто)? — hetman tatarski (гетман татарский). Ziemi muszą mi dać bogato (земли должны мне дать много) i grуd jakowyś na stolicę (и город какой-нибудь на столицу), wkoło zaś grodu ałusy staną na ziemi (вокруг же города улусы станут на земле), na bogatej (на богатой), a w ałusach dobrzy ordyńcy z szablami (а в улусах добрые ордынцы с саблями) — mnogo łukуw i mnogo szabel (много луков и много сабель)! A jak ja ją naуwczas porwę do grodu mego (а как я ее тогда в город мой угоню) i za żonę ją, krasawicę, pojmę (и за жену ее, красавицу, возьму), i hetmanową uczynię (и гетманской /женой/ сделаю), to przy kim będzie siła (то у кого будет сила)? Przy mnie (у меня)! Kto się o nią upomni (кто о ней вспомнит)? mały rycerz (маленький рыцарь)!... Jeśli będzie żyw (если будет жив)... Choćby za się był żyw i jako wilk wył (хоть бы и был жив и, как волк, выл), i samemu krуlowi ze skargą bił czołem (и самому королю с жалобой бил челом), zali ty myślisz (неужели ты думаешь), że oni wojnę ze mną o jedną jasną kosę rozpoczną (что они войну со мной начнут из-за одной русой косы)? Mieli już taką wojnę (имели уже такую войну) i pуł Rzeczypospolitej ogniem spłonęło (и половина Речи Посполитой огнем сожжено). Kto mi zdzierży (кто меня удержит)? Hetman (гетман)? To ja się z Kozaki połączę (да я с казаками объединюсь), z Doroszem pobratymstwo zawrę (с Дорошем побратимство заведу), a ziemię sułtanowi oddam (а земли султану отдам). Ja drugi Chmielnicki, ja lepszy niż Chmielnicki (я второй Хмельницкий, я лучше, чем Хмельницкий), we mnie lew mieszka (во мне лев живет)! Niech mi ją dadzą wziąść (пусть мне ее дадут взять), to będę im służył (тогда /я/ бы им служил), Kozakуw bił (казаков бы бил), chana bił i sułtana bił (хана бы бил и султана бы бил), a nie, to cały Lechistan kopytami stratuję (а нет, то весь Лехистан копытами истопчу), hetmanуw w łyka wezmę (гетманов в полон возьму), wojska rozniosę (войска разнесу), grody jak płomień popalę (города как пламя сожгу), ludzi wytracę (людей выбью), ja Tuhaj-beja syn, ja, lew (я Тугай-бея сын, я, лев)!..

— Mуw.
— Ty się małego rycerza strzeż. Straszny on, sławny w Krymie i na Dobrudży.
— A ty, Halim, słyszał o Chmielnickim?
— Słyszałem i służyłem u Tuhaj-beja, ktуry z Chmielnickim wojną na Lachуw chodził, zamki burzył, dobro brał...
— A wiesz ty, że Chmielnicki Czaplińską Czaplińskiemu wziął i sam ją pojął, i dzieci z nią miał? Cуż? Była wojna i wszystkie wojska hetmańskie a krуlewskie, a Rzeczypospolitej nie wydarły mu jej. On pobił i hetmanуw, i krуla, i Rzeczpospolitą, bo mu ojciec mуj pomуgł, a oprуcz tego on był hetman kozacki. A ja będę kto? — hetman tatarski. Ziemi muszą mi dać bogato i grуd jakowyś na stolicę, wkoło zaś grodu ałusy staną na ziemi, na bogatej, a w ałusach dobrzy ordyńcy z szablami — mnogo łukуw i mnogo szabel! A jak ja ją naуwczas porwę do grodu mego i za żonę ją, krasawicę, pojmę, i hetmanową uczynię, to przy kim będzie siła? Przy mnie! Kto się o nią upomni? mały rycerz!... Jeśli będzie żyw... Choćby za się był żyw i jako wilk wył, i samemu krуlowi ze skargą bił czołem, zali ty myślisz, że oni wojnę ze mną o jedną jasną kosę rozpoczną? Mieli już taką wojnę i pуł Rzeczypospolitej ogniem spłonęło. Kto mi zdzierży? hetman? To ja się z Kozaki połączę, z Doroszem pobratymstwo zawrę, a ziemię sułtanowi oddam. Ja drugi Chmielnicki, ja lepszy niż Chmielnicki, we mnie lew mieszka! Niech mi ją dadzą wziąść, to będę im służył, Kozakуw bił, chana bił i sułtana bił, a nie, to cały Lechistan kopytami stratuję, hetmanуw w łyka wezmę, wojska rozniosę, grody jak płomień popalę, ludzi wytracę, ja Tuhaj-beja syn, ja, lew!..

Tu oczy Azji zapłonęły czerwonym światłem (тут глаза Азьи запылали красным светом), białe kły poczęły mu błyskać (белые клыки начали у него сверкать) jak ongi Tuhaj-bejowi (как некогда у Тугай-бея), rękę podniуsł w gуrę (руку поднял вверх) i potrząsał groźnie dłonią w stronę pуłnocy (и потрясал грозно ладонью в сторону севера), i wielki był, i straszliwy, i piękny (и великий был, и страшный, и прекрасный), tak że Halim jął co prędzej bić mu pokłony (так что Халим начал еще быстрей бить ему поклоны) i powtarzać cichym głosem (и повторять тихим голосом):
— Allach kerim! Allach kerim (Аллах керим! Аллах керим)!
Przez długi czas trwało milczenie (долгое время длилось молчание); Tuhaj-bejowicz uspokajał się z wolna (Тугай-беевич успокаивался понемногу), wreszcie rzekł (наконец сказал):
— Bogusz tu przyjeżdżał (Богуш сюда приезжал). Temu odkryłem moją moc i radę (тому открыл мою силу и мудрость), aby na Ukrainie obok kozackiego narodu (чтобы на Украине рядом с казацким народом) był narуd tatarski (был народ татарский), a obok kozackiego hetmana (а рядом с казацким гетманом) — hetman tatarski (гетман татарский).
— Уw zaś zgodził się (оный же согласился)?
— Уw zaś za głowę się brał (оный же за голову хватался) i czołem mi prawie bił (и челом мне почти бил), a na drugi dzień do hetmana ze szczęsną nowiną poskoczył (а на следующий день к гетману со счастливой новостью поскакал).
— Effendi (эфенди)! — rzekł nieśmiało Halim (сказал несмело Халим) — a jeśli Wielki Lew się nie zgodzi (а если Великий Лев не согласится)?
— Sobieski (Собеский)?
— Tak jest (да).

Tu oczy Azji zapłonęły czerwonym światłem, białe kły poczęły mu błyskać jak ongi Tuhaj-bejowi, rękę podniуsł w gуrę i potrząsał groźnie dłonią w stronę pуłnocy, i wielki był, i straszliwy, i piękny, tak że Halim jął co prędzej bić mu pokłony i powtarzać cichym głosem:
— Allach kerim! Allach kerim!
Przez długi czas trwało milczenie; Tuhaj-bejowicz uspokajał się z wolna, wreszcie rzekł:
— Bogusz tu przyjeżdżał. Temu odkryłem moją moc i radę, aby na Ukrainie obok kozackiego narodu był narуd tatarski, a obok kozackiego hetmana — hetman tatarski.
— Уw zaś zgodził się?
— Уw zaś za głowę się brał i czołem mi prawie bił, a na drugi dzień do hetmana ze szczęsną nowiną poskoczył.
— Effendi! — rzekł nieśmiało Halim — a jeśli Wielki Lew się nie zgodzi?
— Sobieski?
— Tak jest.

Czerwone światło poczęło znуw błyskać w oczach Azji (красный свет снова начал полыхать в глазах Азьи), ale trwało to tylko przez jedno mgnienie oka (но длилось это только одно мгновенье ока).
Twarz jego uspokoiła się natychmiast (лицо его успокоилось тотчас), za czym siadł na ławie i wsparłszy głowę na łokciach (после чего сел на лавку и, опершись головой на руки), zamyślił się głęboko (задумался глубоко).
— Rozważałem w rozumie swoim (рассудил /я/ в разуме своем) — rzekł wreszcie (сказал /он/ наконец) — co wielki hetman może powiedzieć (что великий гетман может сказать), gdy mu Bogusz szczęsną nowinę oznajmi (когда ему Богуш счастливую новость сообщит). Hetman mądry i zgodzi się (гетман мудрый и согласится). Hetman wie (гетман знает), że z sułtanem będzie na wiosnę wojna (что с султаном будет весной война), na ktуrą nie ma tu w Rzeczypospolitej ani pieniędzy (на которую нет тут в Речи Посполитой ни денег), ani ludzi (ни людей), a gdy i Doroszeńko z Kozaki po sułtańskiej stronie stoi (а если Дорошенко с казаками на султанскую сторону встанут), ostatnia zagłada może przyjść na cały Lechistan (последняя погибель может прийти на весь Лехистан), tym bardziej że ni krуl (тем более, что ни король), ni stany w wojnę nie wierzą (ни сословия в войну не верят) i ku gotowości się nie kwapią (и к готовности не торопятся). Ja tu na wszystko mam pilne ucho (я тут на все имею ухо = в оба гляжу), wiem wszystko i Bogusz tajemnicy przede mną nie czyni (знаю все, и Богуш тайны для меня не делает), co się na hetmańskim dworze gada (что на гетманском дворе думают). Pan Sobieski wielki mąż (пан Собеский великий муж), on się zgodzi, bo wie (он согласится, ибо знает), że gdy Tatarzytu na wolę i ziemię przyjdą (что если татары на волю и земли придут), to i na Krymie, i na Dobrudzkich Stepach wojna domowa może się rozpocząć (то и в Крыму, и на добруджских степях междоусобица может начаться), potęga ord zesłabnie (могущество орд ослабнет) i sam sułtan najpierwej o uciszeniu onej zawieruchy musi myśleć (и сам султан сначала об успокоении этой смуты должен /будет/ думать)... Tymczasem będzie miał hetman czas (тем временем будет иметь гетман время) przygotować się lepiej (подготовиться лучше); tymczasem Kozacy i Dorosz w wierności dla sułtana się zawahają (тем временем казаки и Дорош в верности султану заколеблются). Jedyne to zbawienie dla Rzeczypospolitej (единственное это спасение для Речи Посполитой), ktуra jest tak słaba (которая так слаба), że i powrуt kilku tysięcy Lipkуw już dla niej siła znaczy (что и возвращение нескольких тысяч липеков уже для нее сила значительная). Hetman wie o tym (гетман знает об этом), hetman mądry, hetman się zgodzi (гетман мудрый, гетман согласится)...

Czerwone światło poczęło znуw błyskać w oczach Azji, ale trwało to tylko przez jedno mgnienie oka.
Twarz jego uspokoiła się natychmiast, za czym siadł na ławie i wsparłszy głowę na łokciach, zamyślił się głęboko.
— Rozważałem w rozumie swoim — rzekł wreszcie — co wielki hetman może powiedzieć, gdy mu Bogusz szczęsną nowinę oznajmi. Hetman mądry i zgodzi się. Hetman wie, że z sułtanem będzie na wiosnę wojna, na ktуrą nie ma tu w Rzeczypospolitej ani pieniędzy, ani ludzi, a gdy i Doroszeńko z Kozaki po sułtańskiej stronie stoi, ostatnia zagłada może przyjść na cały Lechistan, tym bardziej że ni krуl, ni stany w wojnę nie wierzą i ku gotowości się nie kwapią. Ja tu na wszystko mam pilne ucho, wiem wszystko i Bogusz tajemnicy przede mną nie czyni, co się na hetmańskim dworze gada. Pan Sobieski wielki mąż, on się zgodzi, bo wie, że gdy Tatarzytu na wolę i ziemię przyjdą, to i na Krymie, i na Dobrudzkich Stepach wojna domowa może się rozpocząć, potęga ord zesłabnie i sam sułtan najpierwej o uciszeniu onej zawieruchy musi myśleć... Tymczasem będzie miał hetman czas przygotować się lepiej; tymczasem Kozacy i Dorosz w wierności dla sułtana się zawahają. Jedyne to zbawienie dla Rzeczypospolitej, ktуra jest tak słaba, że i powrуt kilku tysięcy Lipkуw już dla niej siła znaczy. Hetman wie o tym, hetman mądry, hetman się zgodzi...

— Korzę się przed rozumem twoim, effendi (склоняюсь перед разумом твоим, эфенди) — odrzekł Halim (ответил Халим) — lecz co będzie (но что будет), jeśli Allach odejmie Wielkiemu Lwu światło (если Аллах отнимет у Великого Льва свет) lub jeśli szatan tak pychą go oślepi (либо шайтан так гордыней его ослепит), że twoje zamysły odrzuci (что твои замыслы отвергнет)?
Azja przysunął swoją dziką twarz do ucha Halima i szeptać począł (Азья придвинул свое дикое лицо к уху Халима и шептать начал):
— Ty teraz zostań tu (ты теперь останься тут), pуki odpowiedź od hetmana nie przyjdzie (пока ответ от гетмана не придет), a i ja się wcześniej do Raszkowa nie ruszę (но и я в Рашков не отправлюсь). Jeśli tam on zamysły moje odrzuci (если там он замыслы мои отвергнет), tedy cię do Kryczyńskiego i innych wyślę (тогда тебя к Крычинскому и другим пошлю). Ty im rozkaz dasz (ты им приказ передашь), by się tu tamtą stroną rzeki aż pod Chreptiуw posunęli (чтобы сюда по той стороне реки под самый Хрептёв подвинулись) i w gotowości byli (и в готовности были), a ja tu z mymi Lipkami pierwszej lepszej nocy (а я тут с моими липеками в одну прекрасную ночь) na komendę uderzę i sprawię im, ot co (на гарнизон ударю и устрою им вот что)!
Tu Azja przeciągnął palcem po szyi i po chwili dodał (тут Азья провел пальцем по шее и через минуту прибавил):
— Kęsim! kęsim! kęsim (Кесим! Кесим! Кесим)!
Halim wsunął głowę w ramiona (Халим втянул голову в плечи) i na jego zwierzęcej twarzy zajaśniał złowrogi uśmiech (и на его зверином лице засияла зловещая ухмылка).
— Ałła! I Małemu Sokołowi... tak (Аллах! И Маленькому Соколу… да)?
— Tak! Jemu pierwszemu (да! ему первейшему)!
— A potem w sułtańskie ziemie (а потом в султанские земли)?
— Tak (да)!... Z nią (с ней)!...

— Korzę się przed rozumem twoim, effendi — odrzekł Halim — lecz co będzie, jeśli Allach odejmie Wielkiemu Lwu światło lub jeśli szatan tak pychą go oślepi, że twoje zamysły odrzuci?
Azja przysunął swoją dziką twarz do ucha Halima i szeptać począł:
— Ty teraz zostań tu, pуki odpowiedź od hetmana nie przyjdzie, a i ja się wcześniej do Raszkowa nie ruszę. Jeśli tam on zamysły moje odrzuci, tedy cię do Kryczyńskiego i innych wyślę. Ty im rozkaz dasz, by się tu tamtą stroną rzeki aż pod Chreptiуw posunęli i w gotowości byli, a ja tu z mymi Lipkami pierwszej lepszej nocy na komendę uderzę i sprawię im, ot co!
Tu Azja przeciągnął palcem po szyi i po chwili dodał:
— Kęsim! kęsim! kęsim!
Halim wsunął głowę w ramiona i na jego zwierzęcej twarzy zajaśniał złowrogi uśmiech.
— Ałła! I Małemu Sokołowi... tak?
— Tak! Jemu pierwszemu!
— A potem w sułtańskie ziemie?
— Tak!... Z nią!...



Rozdział XXXI (Глава XXXI)

Luta zima pokryła grubą okiścią lasy (суровая зима покрыла толстым смерзшимся снегом леса) i wypełniła jary po brzegi zwałami śniegu (и наполнила овраги до краев завалами снега), tak iż kraj cały zdawał się być jedną białą rуwniną (так что край весь казался одной белой равниной). Przyszły nagle zawieje mocne (пришли внезапно метели сильные), w czasie ktуrych giną ludzie i stada pod śnieżnym całunem (во время которых гибли люди и стада под снежным саваном), drogi stały się błędne i niebezpieczne (дороги сделались ложными = бездорожьем и опасные), jednakże pan Bogusz zdążał wszystkimi siłami do Jaworowa (однако же пан Богуш поспевал = спешил всеми силами в Яворов), aby się co prędzej z hetmanem wielkimi zamysłami Azjowymi podzielić (чтобы чем = как можно скорее с гетманом великим замыслами Азьи поделиться). Szlachcic z rubieży (шляхтич с рубежей), wychowany w ciągłej grozie kozackiej i tatarskiej (воспитанный в постоянной угрозе казацкой и татарской), przejęty myślą o niebezpieczeństwach (объятый мыслью об опасностях), jakie ojczyźnie od buntуw, od zagonуw i od całej potęgi tureckiej groziły (какие отчизне от бунтов, от набегов и от всей мощи турецкой грозили), widział w tych zamysłach niemal zbawienie ojczyzny (видел в этих замыслах чуть ли не спасение отчизны), wierzył święcie (верил свято), że uwielbiany przez niego (что любимый им), jak i przez wszystkich kresowcуw (как и всеми окраинными /жителями/), hetman ani chwili się nie zawaha (гетман ни минуты не заколеблется), gdy o pomnożenie potęgi Rzeczypospolitej chodzi (если об умножении мощи Речи Посполитой идет /речь/), więc jechał z radością w sercu mimo zawiei (поэтому ехал с радостью в сердце, несмотря на метели), błędnych drуg i nawałności (бездорожье и заносы).
Spadł wreszcie ktуrejś niedzieli razem (обрушился наконец в какое-то воскресенье вместе) ze śniegiem do Jaworowa (со снегом на Яворов) i zastawszy szczęśliwie hetmana (и, застав удачно гетмана), kazał mu się zaraz oznajmić (наказал ему тотчас доложить /о себе/), choć go przestrzegano (хоть его и предупреждали), że hetman dzień i noc zajęty ekspedycjami i pisaniem listуw (что гетман день и ночь занят экспедициями и написанием писем), prawie że na posiłek nawet nie ma czasu (почти что на еду даже не имеет времени). Lecz hetman kazał go nadspodzianie wołać zaraz (но гетман приказал его неожиданно позвать тотчас же). Więc po małej jeno chwili czekania między dworskimi (поэтому после короткой только минуты ожидания между придворными) skłonił się stary żołnierz do kolan swemu wodzowi (склонился старый солдат к коленям своего вождя).
Znalazł pana Sobieskiego zmienionego bardzo (нашел пана Собеского изменившимся сильно) i z obliczem pełnym troski (и с лицом, полным заботы), bo też to były prawie najcięższe lata jego żywota (ибо также это были действительно самые тяжелые годы его жизни). Imię jego nie rozegrzmiało jeszcze po wszystkich krańcach świata chrześcijańskiego (имя его не прогремело еще по всем краям мира христианского), ale w Rzeczypospolitej otaczała go już sława wielkiego wodza (но в Речи Посполитой окружала его уже слава великого вождя) i groźnego bisurmaństwa pogromcy (и грозного басурманства победителя).

Luta zima pokryła grubą okiścią lasy i wypełniła jary po brzegi zwałami śniegu, tak iż kraj cały zdawał się być jedną białą rуwniną. Przyszły nagle zawieje mocne, w czasie ktуrych giną ludzie i stada pod śnieżnym całunem, drogi stały się błędne i niebezpieczne, jednakże pan Bogusz zdążał wszystkimi siłami do Jaworowa, aby się co prędzej z hetmanem wielkimi zamysłami Azjowymi podzielić. Szlachcic z rubieży, wychowany w ciągłej grozie kozackiej i tatarskiej, przejęty myślą o niebezpieczeństwach, jakie ojczyźnie od buntуw, od zagonуw i od całej potęgi tureckiej groziły, widział w tych zamysłach niemal zbawienie ojczyzny, wierzył święcie, że uwielbiany przez niego, jak i przez wszystkich kresowcуw, hetman ani chwili się nie zawaha, gdy o pomnożenie potęgi Rzeczypospolitej chodzi, więc jechał z radością w sercu mimo zawiei, błędnych drуg i nawałności.
Spadł wreszcie ktуrejś niedzieli razem ze śniegiem do Jaworowa i zastawszy szczęśliwie hetmana, kazał mu się zaraz oznajmić, choć go przestrzegano, że hetman dzień i noc zajęty ekspedycjami i pisaniem listуw, prawie że na posiłek nawet nie ma czasu. Lecz hetman kazał go nadspodzianie wołać zaraz. Więc po małej jeno chwili czekania między dworskimi skłonił się stary żołnierz do kolan swemu wodzowi.
Znalazł pana Sobieskiego zmienionego bardzo i z obliczem pełnym troski, bo też to były prawie najcięższe lata jego żywota. Imię jego nie rozegrzmiało jeszcze po wszystkich krańcach świata chrześcijańskiego, ale w Rzeczypospolitej otaczała go już sława wielkiego wodza i groźnego bisurmaństwa pogromcy.

Gwoli tej sławie powierzono mu w swoim czasie wielką buławę i obronę granicy wschodniej (благодаря этой славе доверена /была/ ему в свое время большая булава и защита границ восточных), ale do godności hetmańskiej nie dodano ni wojsk (но к достоинствам гетманским не добавлено ни войск), ni pieniędzy (ни денег). Zwycięstwo jednak szło mimo tego aż dotąd tak wiernie w jego ślady (победа, однако, шла, несмотря на это, вплоть до сих пор так верно по его следам), jak idzie cień za człowiekiem (как идет тень за человеком). Z garścią wojska zbił pod Podhajcami (с горсткой войска разбил /врага/ под Подгайцами), z garścią wojska przeszedł jak płomień wzdłuż i wszerz Ukrainę (с горсткой войска прошел, словно пламя, вдоль и поперек Украину), ścierając w proch wielotysięczne czambuły (стирая в порошок многотысячные чамбулы), zdobywając buntownicze grody (захватывая бунтующие города), szerząc postrach i grozę polskiego imienia (ширя страх и угрозу польского имени). Ale teraz zawisła nad nieszczęsną Rzecząpospolitą (но теперь нависла над несчастной Речью Посполитой) wojna z najstraszliwszą z уwczesnych potęg (война с самой страшной из тогдашних сил), bo wojna z całym światem muzułmańskim (то есть война с целым миром мусульманским). Nie było już dla Sobieskiego tajemnicą (не было уже для Собеского тайной), że gdy Doroszeńko poddał Ukrainę i Kozakуw sułtanowi (что когда Дорошенко подчинил Украину и казаков султану), ten obiecał poruszyć Turcję (тот обещал всколыхнуть Турцию), Azję mniejszą, Arabię, Egipt (Малую Азию, Аравию, Египет), aż do wnętrza Afryki (вплоть до глубин Африки), ogłosić wojnę świętą (объявить войну священную) i iść własną osobą upomnieć się u Rzeczypospolitej o nowy “paszalik” (и идти собственной персоной требовать у Речи Посполитой нового «пашалыка»). Zagłada unosiła się jak ptak drapieżny nad całą Rusią (гибель носилась = витала, словно хищная птица, над всей Русью), a tymczasem w Rzeczypospolitej był nieład (а тем временем в Речи Посполитой был разлад), szlachta burzyła się w obronie swego niedołężnego elekta (шляхта бурлила в защиту своего беспомощного избранника) i zebrana w zbrojne obozy (и, собранная в вооруженные лагеря), jeśli na jaką (если на какую), to na domową chyba wojnę była gotowa (то на гражданскую разве что войну была готова). Wyczerpany niedawnymi wojnami (опустошенный недавними войнами) i konfederacjami wojskowymi (и конфедерациями военными) kraj zubożał (край обнищал); wichrzyła w nim zawiść (подстрекала его зависть), wzajemna nieufność jątrzyła serca (взаимное недоверие бередило сердца). W wojnę z potęgą mahometańską (в войну с силой магометанской) nikt nie chciał wierzyć (никто не хотел верить) i posądzano wielkiego wodza (и обвиняли великого полководца), że umyślnie wieści o niej puszcza (что умышленно слухи о ней распускает), by umysły od spraw domowych odwrуcić (чтобы мысли от дел домашних = внутридержавных отвратить); posądzano go okrutniej jeszcze (обвиняли его ужаснее еще), że sam Turkуw wezwać gotуw (что сам турок призвать готов), byle zwycięstwo swemu stronnictwu zapewnić (только бы победу своей партии обеспечить); czyniono go zdrajcą po prostu (сделали его предателем попросту) i gdyby nie wojsko (и если бы не войско), nie wahano by się go przed sąd pociągnąć (не колебались бы его к суду привлечь).

Gwoli tej sławie powierzono mu w swoim czasie wielką buławę i obronę granicy wschodniej, ale do godności hetmańskiej nie dodano ni wojsk, ni pieniędzy. Zwycięstwo jednak szło mimo tego aż dotąd tak wiernie w jego ślady, jak idzie cień za człowiekiem. Z garścią wojska zbił pod Podhajcami, z garścią wojska przeszedł jak płomień wzdłuż i wszerz Ukrainę, ścierając w proch wielotysięczne czambuły, zdobywając buntownicze grody, szerząc postrach i grozę polskiego imienia. Ale teraz zawisła nad nieszczęsną Rzecząpospolitą wojna z najstraszliwszą z уwczesnych potęg, bo wojna z całym światem muzułmańskim. Nie było już dla Sobieskiego tajemnicą, że gdy Doroszeńko poddał Ukrainę i Kozakуw sułtanowi, ten obiecał poruszyć Turcję, Azję mniejszą, Arabię, Egipt, aż do wnętrza Afryki, ogłosić wojnę świętą i iść własną osobą upomnieć się u Rzeczypospolitej o nowy “paszalik”. Zagłada unosiła się jak ptak drapieżny nad całą Rusią, a tymczasem w Rzeczypospolitej był nieład, szlachta burzyła się w obronie swego niedołężnego elekta i zebrana w zbrojne obozy, jeśli na jaką, to na domową chyba wojnę była gotowa. Wyczerpany niedawnymi wojnami i konfederacjami wojskowymi kraj zubożał; wichrzyła w nim zawiść, wzajemna nieufność jątrzyła serca. W wojnę z potęgą mahometańską nikt nie chciał wierzyć i posądzano wielkiego wodza, że umyślnie wieści o niej puszcza, by umysły od spraw domowych odwrуcić; posądzano go okrutniej jeszcze, że sam Turkуw wezwać gotуw, byle zwycięstwo swemu stronnictwu zapewnić; czyniono go zdrajcą po prostu i gdyby nie wojsko, nie wahano by się go przed sąd pociągnąć.

On zaś wobec przyszłej wojny (он же перед грядущей войной), na ktуrą od wschodu krocie tysięcy dzikiego ludu miały pociągnąć (на которую с востока вот-вот тысячи дикого люда должны потянуться), stał bez wojska (стоял без войска), z garścią tylko tak małą (с горстью только такой малой), że dwуr sułtański więcej sług liczył (что двор султанский больше слуг насчитывал); bez pieniędzy (без денег), bez środkуw do opatrzenia zrujnowanych fortec (без средств на оснащение разрушенных крепостей), bez nadziei zwycięstwa (без надежды на победу), bez możności obrony (без возможности обороны), bez przekonania (без убежденности), że śmierć jego (что смерть его), jak ongi śmierć Żуłkiewskiego (как некогда смерть Жолкевского), przebudzi zdrętwiały kraj i zrodzi mściciela (пробудит оцепеневший край и породит мстителя). Toteż troska osiadła na jego czole (поэтому забота поселилась на его челе), a wspaniała twarz (а прекрасное лицо), podobna do twarzy tryumfatorуw rzymskich (похожее на лица триумфаторов римских) z czołem w wawrzynach (с челом в лавровом венке), nosiła ślady tajonego bуlu (носило следы тайной боли) i nieprzespanych nocy (и бессонных ночей).
Na widok jednak pana Bogusza dobrotliwy uśmiech rozjaśnił oblicze hetmana (при виде, однако, пана Богуша добродушная улыбка прояснила лицо гетмана); kłaniającemu się do kolan położył ręce na ramionach i rzekł (склонившемуся к /его/ коленям /шляхтичу/ положил руки на плечи и сказал):
— Witaj, żołnierzu, witaj (приветствую, солдат, приветствую)! Nie spodziewałem się ujrzeć cię tak prędko (не надеялся увидеть тебя так скоро), ale tym milszyś mi w Jaworowie (но тем приятнее мне в Яворове /тебя увидеть/). Skąd jedziesz (откуда едешь)? Z Kamieńca (из Каменца)?
— Nie, jaśnie wielmożny panie hetmanie (нет, ясновельможный пан гетман). Nawet-em nie wstępował do Kamieńca (даже не заезжал в Каменец), jadę prosto z Chreptiowa (еду прямо из Хрептёва).

On zaś wobec przyszłej wojny, na ktуrą od wschodu krocie tysięcy dzikiego ludu miały pociągnąć, stał bez wojska, z garścią tylko tak małą, że dwуr sułtański więcej sług liczył; bez pieniędzy, bez środkуw do opatrzenia zrujnowanych fortec, bez nadziei zwycięstwa, bez możności obrony, bez przekonania, że śmierć jego, jak ongi śmierć Żуłkiewskiego, przebudzi zdrętwiały kraj i zrodzi mściciela. Toteż troska osiadła na jego czole, a wspaniała twarz, podobna do twarzy tryumfatorуw rzymskich z czołem w wawrzynach, nosiła ślady tajonego bуlu i nieprzespanych nocy.
Na widok jednak pana Bogusza dobrotliwy uśmiech rozjaśnił oblicze hetmana; kłaniającemu się do kolan położył ręce na ramionach i rzekł:
— Witaj, żołnierzu, witaj! Nie spodziewałem się ujrzeć cię tak prędko, ale tym milszyś mi w Jaworowie. Skąd jedziesz? Z Kamieńca?
— Nie, jaśnie wielmożny panie hetmanie. Nawet-em nie wstępował do Kamieńca, jadę prosto z Chreptiowa.

— Co tam mуj mały żołnierzyk porabia (что там мой маленький солдатик поделывает)? Zdrуwli i czy uszyckie puszcze choć trocha oczyścił (здоров ли и ушицкие пущи хоть немного очистил ли)?
— Puszcze już tak spokojne (пущи уже такие спокойные), że dziecko może nimi iść bezpiecznie (что ребенок может по ним идти безопасно). Łotrzykowie wywieszani (разбойников перевешали), a w ostatnich dniach Azba-bej z całą watahą tak zniesion (а в последние дни Азба-бей со всей ватагой так ликвидирован), że i świadek klęski nie pozostał (что и свидетелей поражения не осталось). Przyjechałem właśnie tego dnia (/я/ приехал как раз в тот день), kiedy go zniesiono (когда его ликвидировали).
— Poznaję Wołodyjowskiego (узнаю Володыёвского). Jeden Ruszczyc w Raszkowie może się z nim porуwnać (только Рущиц в Рашкове может с ним сравняться). A co tam stepy gadają (а что там степи говорят = в степях слыхать)? Są jakie świeże wieści od Dunaju (есть какие-нибудь свежие вести с Дуная)?
— Są, ale złe (есть, но плохие). W Adrianopolu ma być na ostatnie dni zimy wielki wojska congressus (в Адрианополе должен быть в последние дни зимы большой войска [congressus — лат. съезд]).
— To już wiem (это уже знаю). Nie ma teraz innych wieści (не имею теперь иных вестей), jeno złe (только плохие): złe z kraju (плохие из края), złe z Krymu i ze Stambułu (плохие из Крыма и из Стамбула).
— Wszelako nie ze wszystkim, jaśnie wielmożny panie hetmanie (совсем не все, ясновельможный пан гетман), bo ja sam taką szczęsną przywożę (ибо я сам такую счастливую /новость/ привез), że gdybym był Turkiem albo Tatarzynem (что если бы /я/ был турком или татарином), pewnie bym się o munsztułuk upomniał (наверняка бы бакшиш потребовал).
— A toś mi z nieba spadł (а это /ты/ мне с неба упал)! Nuże (ну же)! mуw prędko, rozpędź frasunki (говори скорее, разгони печаль)!
— Kiedym tak zmarzł (когда /я/ так замерз), wasza wielmożność (ваша вельможность), że aż mi rozum we łbie skostniał (что мне аж разум во лбу закостенел).

— Co tam mуj mały żołnierzyk porabia? Zdrуwli i czy uszyckie puszcze choć trocha oczyścił?
— Puszcze już tak spokojne, że dziecko może nimi iść bezpiecznie. Łotrzykowie wywieszani, a w ostatnich dniach Azba-bej z całą watahą tak zniesion, że i świadek klęski nie pozostał. Przyjechałem właśnie tego dnia, kiedy go zniesiono.
— Poznaję Wołodyjowskiego. Jeden Ruszczyc w Raszkowie może się z nim porуwnać. A co tam stepy gadają? Są jakie świeże wieści od Dunaju?
— Są, ale złe. W Adrianopolu ma być na ostatnie dni zimy wielki wojska congressus.
— To już wiem. Nie ma teraz innych wieści, jeno złe: złe z kraju, złe z Krymu i ze Stambułu.
— Wszelako nie ze wszystkim, jaśnie wielmożny panie hetmanie, bo ja sam taką szczęsną przywożę, że gdybym był Turkiem albo Tatarzynem, pewnie bym się o munsztułuk upomniał.
— A toś mi z nieba spadł! Nuże! mуw prędko, rozpędź frasunki!
— Kiedym tak zmarzł, wasza wielmożność, że aż mi rozum we łbie skostniał.

Hetman zaklaskał w dłonie i kazał pacholikowi przynieść miodu (гетман захлопал в ладони и приказал слуге принести меду). Po chwili przyniesiono omszały gąsiorek (через минуту принесли замшелую бутыль), a z nim razem i świeczniki z jarzącymi świecami (а вместе с ней и подсвечники с зажженными свечами), bo chociaż było jeszcze wcześnie (ибо хотя было еще рано), śnieżyste chmury uczyniły dzień tak posępny (снежные тучи сделали день таким мрачным), że i na dworze, i w komnatach panował jakoby zmierzch (что и на дворе, и в комнатах воцарились словно сумерки).
Hetman nalał i przepił do gościa (гетман налил и выпил за гостя), уw zaś, skłoniwszy się nisko (тот же, склонившись низко), wychylił swoją szklenicę i rzekł (опрокинул свой стакан и сказал):
— Pierwsza nowina, że ten Azja (первая новость, что тот Азья), ktуren to miał rotmistrzуw lipkowskich i czeremiskich nazad do służby naszej przywieść (который должен был ротмистров липекских и черемисских назад на службу нашу привести), nie nazywa się Mellechowicz, ale jest synem Tuhaj-beja (не называется Меллеховичем, но есть сын Тугай-бея)!
— Tuhaj-beja (Тугай-бея)?... — spytał ze zdziwieniem pan Sobieski (спросил с удивлением пан Собеский).
— Tak jest, wasza wielmożność (да, ваша вельможность). Wykryło się, że jego pan Nienaszyniec dzieckiem jeszcze z Krymu porwał (открылось, что его пан Ненашинец ребенком еще из Крыма похитил), ale go w powrocie postradał (но его при возвращении потерял), a Azja dostał się do panуw Nowowiejskich (а Азья достался господам Нововейским) i u nich się hodował (и у них рос), w nieświadomości, że od takiego ojca pochodzi (в неведении, что от такого отца происходит).

Hetman zaklaskał w dłonie i kazał pacholikowi przynieść miodu. Po chwili przyniesiono omszały gąsiorek, a z nim razem i świeczniki z jarzącymi świecami, bo chociaż było jeszcze wcześnie, śnieżyste chmury uczyniły dzień tak posępny, że i na dworze, i w komnatach panował jakoby zmierzch.
Hetman nalał i przepił do gościa, уw zaś, skłoniwszy się nisko, wychylił swoją szklenicę i rzekł:
— Pierwsza nowina, że ten Azja, ktуren to miał rotmistrzуw lipkowskich i czeremiskich nazad do służby naszej przywieść, nie nazywa się Mellechowicz, ale jest synem Tuhaj-beja!
— Tuhaj-beja?... — spytał ze zdziwieniem pan Sobieski.
— Tak jest, wasza wielmożność. Wykryło się, że jego pan Nienaszyniec dzieckiem jeszcze z Krymu porwał, ale go w powrocie postradał, a Azja dostał się do panуw Nowowiejskich i u nich się hodował, w nieświadomości, że od takiego ojca pochodzi.

— Dziwne mi to było, że on, tak młody, ma taki mir u Tatarуw (странно мне это было, что он, такой молодой, имеет такой авторитет у татар). Ale teraz rozumiem (но теперь понимаю): przecie i Kozacy, ci nawet, ktуrzy wierni Matce zostali (и казаки, те даже, которые верными матери-/отчизне/ остались), Chmielnickiego za jakowąś świętość uważają i nim się szczycą (Хмельницкого как какого-то святого почитают и им гордятся).
— A owo właśnie, a owo właśnie (а вот именно, а вот именно)! To samo mуwiłem Azji (то же самое /я/ говорил Азье)! — rzekł pan Bogusz (сказал пан Богуш).
— Dziwne sądy boże (дивные Божьи суждения = неисповедимы пути Господни) — odpowiedział po chwili hetman (ответил через минуту гетман) — stary Tuhaj rzeki krwi z ojczyzny naszej wytoczył (старый Тугай реки крови из отчизны нашей нацедил), a młody jej służy (а молодой ей служит), a przynajmniej dotąd wiernie służył (и, по крайней мере, до сих пор верно служил), bo nie wiem (ибо не знаю), jeżeli teraz nie zechce mu się krymskiej wielkości zakosztować (теперь не захочется ли ему крымского величия попробовать).
— Teraz (теперь)? Teraz on jeszcze wierniejszy (теперь он еще верней /служит/) — i tu się druga moja nowina pocznie (и тут вторая моя новость начинается), w ktуrej być może (в которой, быть может), że i moc, i rada, i ratunek dla utrapione Rzeczypospolitej się zawiera (что и мощь, и совет, и спасение для истерзанной Речи Посполитой заключается). Tak mi dopomуż Bуg (так мне да поможет Бог), jakom dla tej właśnie nowiny na fatygi (как для этой именно новости на хлопоты) i nieprzezpieczeństwa nie zważał (и непреодолимые трудности не обращал внимания), by jako najprędzej z gęby ją wypuścić (чтобы только поскорее изо рта ее выпустить) i stroskane serce waszej wielmożności pocieszyć (и озабоченное сердце вашей вельможности утешить).
— Słucham pilnie (слушаю внимательно) — rzekł pan Sobieski (казал пан Собеский).

— Dziwne mi to było, że on, tak młody, ma taki mir u Tatarуw. Ale teraz rozumiem: przecie i Kozacy, ci nawet, ktуrzy wierni Matce zostali, Chmielnickiego za jakowąś świętość uważają i nim się szczycą.
— A owo właśnie, a owo właśnie! To samo mуwiłem Azji! — rzekł pan Bogusz.
— Dziwne sądy boże — odpowiedział po chwili hetman — stary Tuhaj rzeki krwi z ojczyzny naszej wytoczył, a młody jej służy, a przynajmniej dotąd wiernie służył, bo nie wiem, jeżeli teraz nie zechce mu się krymskiej wielkości zakosztować.
— Teraz? Teraz on jeszcze wierniejszy — i tu się druga moja nowina pocznie, w ktуrej być może, że i moc, i rada, i ratunek dla utrapione Rzeczypospolitej się zawiera. Tak mi dopomуż Bуg, jakom dla tej właśnie nowiny na fatygi i nieprzezpieczeństwa nie zważał, by jako najprędzej z gęby ją wypuścić i stroskane serce waszej wielmożności pocieszyć.
— Słucham pilnie — rzekł pan Sobieski.

Bogusz począł przedstawiać zamysły Tuhaj-bejowicza (Богуш принялся представлять замыслы Тугай-беевича), a przedstawiał z takim zapałem (и представил с таким энтузиазмом), że istotnie stał się wymowny (что действительно стал красноречивым). Od czasu do czasu drżącą ze wzruszenia ręką nalewał sobie szklanicę miodu (время от времени дрожащей рукой наливал себе стакан меда), przelewając szlachetny napitek przez brzegi (переливая благородный напиток через край), i mуwił, mуwił (и говорил, говорил)...
Przed zdumionymi oczyma wielkiego hetmana (пред изумленными очами великого гетмана) przesuwały się jakoby jasne obrazy przyszłości (проходили словно ясные картины будущего): więc tysiące i dziesiątki tysięcy Tatarуw ciągnęły wraz z żonami, z dziećmi i ze stadami na ziemię i wolę (итак, тысячи и десятки тысяч татар тянутся вместе с женами, с детьми и стадами на землю и волю); więc przerażeni Kozacy (итак, ужаснувшиеся казаки), widząc tę nową siłę Rzeczypospolitej (видя эти новые силы Речи Посполитой), bili kornie czołem przed nią (били покорно челом перед ней), przed krуlem i przed hetmanem (перед королем и перед гетманом); więc nie było już więcej buntуw na Ukrainie (итак, не было уже больше бунтов на Украине), więc starymi szlakami nie szły niszczące jak płomień lub powуdź zagony na Ruś (итак, старыми шляхами не шли, уничтожая /все/, как пламя или наводнение, отряды на Русь), a natomiast obok wojsk polskich i kozackich buszowały po niezmiernych stepach (а зато бок о бок с войсками польскими и казацкими бушевали в бескрайних степях), z graniem trąb i hukiem kotłуw (с игрой труб и боем барабанов), czambuły ukraińskiej szlachty — Tatarуw (чамбулы украинской шляхты — татар)...

Bogusz począł przedstawiać zamysły Tuhaj-bejowicza, a przedstawiał z takim zapałem, że istotnie stał się wymowny. Od czasu do czasu drżącą ze wzruszenia ręką nalewał sobie szklanicę miodu, przelewając szlachetny napitek przez brzegi, i mуwił, mуwił...
Przed zdumionymi oczyma wielkiego hetmana przesuwały się jakoby jasne obrazy przyszłości: więc tysiące i dziesiątki tysięcy Tatarуw ciągnęły wraz z żonami, z dziećmi i ze stadami na ziemię i wolę; więc przerażeni Kozacy, widząc tę nową siłę Rzeczypospolitej, bili kornie czołem przed nią, przed krуlem i przed hetmanem; więc nie było już więcej buntуw na Ukrainie, więc starymi szlakami nie szły niszczące jak płomień lub powуdź zagony na Ruś, a natomiast obok wojsk polskich i kozackich buszowały po niezmiernych stepach, z graniem trąb i hukiem kotłуw, czambuły ukraińskiej szlachty — Tatarуw...

I przez lata całe ciągnęły arby za arbami (и годами целыми тянулись арбы за арбами), a na nich, wbrew rozkazom chana i sułtana (а на них, вопреки приказам хана и султана), mnogi lud (многочисленный люд), ktуry prawo i wolę nad uciemiężenie (который право и волю притеснениям), czarnoziem ukrainny i chleb (чернозем украинский и хлеб) nad głodne dotychczasowe siedziby przełożył (голодному «дотеперешнему» местопребыванию предпочел)... I dawna wroga siła szła na usługi Rzeczypospolitej (и давняя вражья сила шла на службу Речи Посполитой) — Krym się wyludniał (Крым обезлюдел); chanowi i sułtanowi wymykała się z rąk dawna potęga (у хана и султана выскальзывала из рук давняя мощь) i strach ich zdejmował (и страх их охватывал), bo od stepуw (ибо от степей), od Ukrainy (от Украины), patrzył im groźnie w oczy nowy hetman nowej tatarskiej szlachty (смотрел им в глаза новый гетман новой татарской шляхты), Rzeczypospolitej strуż i wierny obrońca (Речи Посполитой страж и верный защитник), straszliwego ojca sławny syn — młody Tuhaj-bejowicz (ужасного отца славный сын — молодой Тугай-беевич).
Rumieńce wybiły na twarz Boguszową (румянец проступил на лице Богуша); zdawało się, że upajały go własne słowa (казалось, что упивается он собственными словами), więc w końcu obie ręce podniуsł do gуry i zakrzyknął (поэтому в конце обе руки поднял вверх и закричал):
— Oto, co przywożę (вот, что /я/ привез)! Oto, co owo smocze szczenię wylęgło w puszczach chreptiowskich (вот, что оный драконовский щенок народил в пущах Хрептёвских). A teraz trzeba mu jeno pisma i pozwolenia waszej wielmożności (а теперь нужно ему только письма и разрешение вашей вельможности), by puścił głos do Krymu i nad Dunaj (чтобы пустил клич в Крым и по Дунаю)! Wasza wielmożność (ваша вельможность)! Choćby Tuhaj-bejowicz nic nie uczynił nad to (если бы Тугай-беевич ничего не сотворил сверх того), że war w Krymie i nad Dunajem uczyni (что жар в Крыму и по Дунаю учинит), że niesnaski sprowadzi, hydrę wojny domowej rozbudzi (что раздоры вызовут, гидру войны гражданской разбудят), jedne ałusy przeciw drugim uzbroi (одни улусы против других настроят), to i tak (то и так), w przededniu wojny (в преддверье войны), w przededniu wojny, powtarzam (в преддверье войны, повторяю) — wielką i nieśmiertelną Rzeczypospolitej odda przysługę (большую и бессмертную Речи Посполитой оказал бы услугу)!

I przez lata całe ciągnęły arby za arbami, a na nich, wbrew rozkazom chana i sułtana, mnogi lud, ktуry prawo i wolę nad uciemiężenie, czarnoziem ukrainny i chleb nad głodne dotychczasowe siedziby przełożył... I dawna wroga siła szła na usługi Rzeczypospolitej — Krym się wyludniał; chanowi i sułtanowi wymykała się z rąk dawna potęga i strach ich zdejmował, bo od stepуw, od Ukrainy, patrzył im groźnie w oczy nowy hetman nowej tatarskiej szlachty, Rzeczypospolitej strуż i wierny obrońca, straszliwego ojca sławny syn — młody Tuhaj-bejowicz.
Rumieńce wybiły na twarz Boguszową; zdawało się, że upajały go własne słowa, więc w końcu obie ręce podniуsł do gуry i zakrzyknął:
— Oto, co przywożę! Oto, co owo smocze szczenię wylęgło w puszczach chreptiowskich. A teraz trzeba mu jeno pisma i pozwolenia waszej wielmożności, by puścił głos do Krymu i nad Dunaj! Wasza wielmożność! Choćby Tuhaj-bejowicz nic nie uczynił nad to, że war w Krymie i nad Dunajem uczyni, że niesnaski sprowadzi, hydrę wojny domowej rozbudzi, jedne ałusy przeciw drugim uzbroi, to i tak, w przededniu wojny, w przededniu wojny, powtarzam — wielką i nieśmiertelną Rzeczypospolitej odda przysługę!

Lecz pan Sobieski chodził wielkimi krokami po komnacie (но пан Собеский ходил большими шагами по комнате), milcząc (молча). Wspaniała twarz jego była mroczna (прекрасное лицо его было мрачным), prawie groźna (почти грозным); chodził i widać (ходил и, видно), w duszy rozmawiał (в душе разговаривал) — nie wiadomo (не известно), z sobą czy z Bogiem (с собой или с Богом).
Nareszcie rozdarłeś w swej duszy jakowąś kartę (наконец, разорвав в своей душе какую-то страницу), wielki hetmanie (великий гетман), boś się do mуwcy w te oto ozwał słowa (к говорившему же это обратился со словами):
— Bogusz, ja takiego pisma i takiego pozwoleństwa (Богуш, я такого письма и такого разрешения), choćbym je miał prawo dać (хоть бы их имел право дать), pуkim żyw, nie dam (пока жив, не дам)!
Słowa padły tak ciężko (слова упали так тяжело), jakby z roztopionego ołowiu albo żelaza były ulane (словно из расплавленного свинца или железа были отлиты), i przycisnęły tak Bogusza (и придавили так Богуша), że aż na chwilę oniemiał (что /он/ даже на миг онемел), głowę pochylił i po długiej dopiero chwili wyjąkał (голову опустил и после долгой только минуты пробормотал):
— Dlaczego to, wasza wielmożność, dlaczego (почему это, ваша вельможность, почему)?...

Lecz pan Sobieski chodził wielkimi krokami po komnacie, milcząc. Wspaniała twarz jego była mroczna, prawie groźna; chodził i widać, w duszy rozmawiał — nie wiadomo, z sobą czy z Bogiem.
Nareszcie rozdarłeś w swej duszy jakowąś kartę, wielki hetmanie, boś się do mуwcy w te oto ozwał słowa:
— Bogusz, ja takiego pisma i takiego pozwoleństwa, choćbym je miał prawo dać, pуkim żyw, nie dam!
Słowa padły tak ciężko, jakby z roztopionego ołowiu albo żelaza były ulane, i przycisnęły tak Bogusza, że aż na chwilę oniemiał, głowę pochylił i po długiej dopiero chwili wyjąkał:
— Dlaczego to, wasza wielmożność, dlaczego?...

— Naprzуd odpowiem ci jako statysta (сначала отвечу тебе как пассивный наблюдатель): imię Tuhaj-bejowicza mogłoby wprawdzie (имя Тугай-беевича могло бы действительно) certum quantum Tatarуw pociągnąć ([certum quantum — лат. некоторое количество] татар привлечь), gdyby się im przy tym ziemię, wolę i przywileje szlacheckie obiecało (если бы им при этом земля, воля и привилегии шляхетские /были/ обещаны). Ale nie przyszłoby ich tylu (но не пришло бы их столько), iluście sobie uroili (сколько /ты/ себе вообразил). A krom tego, szalony to byłby uczynek (а кроме того, безумный это был бы поступок): Tatarуw na Ukrainę wołać (татар на Украину звать), nowy narуd tam osadzać (новый народ там селить), gdy i z samymi Kozakami rady sobie dać nie możemy (если и с одними казаками справиться не можем). Mуwisz, że między nimi zaraz by powstały zwady i wojny (говоришь, что между ними сейчас же поднялись бы раздоры и войны), że byłby gotowy miecz na szyję kozacką (что был бы готовый меч на шее казацкой), a kto ci uręczy (а кто тебе поручится), czyby się уw miecz i w polskiej krwie nie ubroczył (что тот меч и в польской крови не запачкался бы = кровью не обагрился бы)? Ja tego Azję dotąd nie znałem (я этого Азью до сих пор не знал), teraz zaś widzę (теперь же вижу), że w jego piersi mieszka smok pychy i ambicji (что в его груди живет дракон гордыни и тщеславия), więc powtуrnie pytam (поэтому повторно спрашиваю): kto ci uręczy (кто тебе поручится), że w nim drugi Chmielnicki nie siedzi (что в нем второй Хмельницкий не сидит)? Będzie on bił Kozakуw (он бил бы казаков), lecz gdy Rzeczpospolita w czymkolwiek (но если Речь Посполитая в чем-нибудь) go nie ukontentuje lub za jakowyś gwałtowny uczynek prawem i karą mu zagrozi (его не удовлетворит либо за какой-нибудь резкий = дерзкий поступок законом и карой ему /будет/ грозить), to on się właśnie wуwczas z Kozaki połączy (то он как раз тотчас же с казаками объединится), nowe mrowia ze Wschodu tak powoła (новые тьмы с востока так позовет), jak Chmielnicki Tuhaj-beja wołał (как Хмельницкий Тугай-бея звал); samemu sułtanowi się podda (самому султану подчинится), jako Doroszeńko się poddał (как Дорошенко подчинился), i zamiast pomnożenia naszej potęgi (и вместо приумножения нашей мощи) nowy krwi przelew nastąpi (новое крови пролитие настанет), nowe klęski na nas spadną (новые бедствия на нас упадут).

— Naprzуd odpowiem ci jako statysta: imię Tuhaj-bejowicza mogłoby wprawdzie certum quantum Tatarуw pociągnąć, gdyby się im przy tym ziemię, wolę i przywileje szlacheckie obiecało. Ale nie przyszłoby ich tylu, iluście sobie uroili. A krom tego, szalony to byłby uczynek: Tatarуw na Ukrainę wołać, nowy narуd tam osadzać, gdy i z samymi Kozakami rady sobie dać nie możemy. Mуwisz, że między nimi zaraz by powstały zwady i wojny, że byłby gotowy miecz na szyję kozacką, a kto ci uręczy, czyby się уw miecz i w polskiej krwie nie ubroczył? Ja tego Azję dotąd nie znałem, teraz zaś widzę, że w jego piersi mieszka smok pychy i ambicji, więc powtуrnie pytam: kto ci uręczy, że w nim drugi Chmielnicki nie siedzi? Będzie on bił Kozakуw, lecz gdy Rzeczpospolita w czymkolwiek go nie ukontentuje lub za jakowyś gwałtowny uczynek prawem i karą mu zagrozi, to on się właśnie wуwczas z Kozaki połączy, nowe mrowia ze Wschodu tak powoła, jak Chmielnicki Tuhaj-beja wołał; samemu sułtanowi się podda, jako Doroszeńko się poddał, i zamiast pomnożenia naszej potęgi nowy krwi przelew nastąpi, nowe klęski na nas spadną.

— Wasza wielmożność (ваша вельможность)! Tatarzy, szlachtą zostawszy (татары, шляхтой сделавшись), wiernie się Rzeczypospolitej trzymać będą (верно Речи Посполитой держаться будут).
— Lipkуw i Czeremisуw mało było (липеков и черемисов мало было)? Od dawna szlachtą byli i dlatego na sułtańską stronę przeszli (издавна шляхтой были и потому на султанскую сторону перешли).
— Lipkom nie dotrzymano przywilejуw (для липеков не были соблюдены привилегии).
— A co będzie, jeśli szlachta, jak to jest rzecz pewna (а что будет, если шляхта, как это есть вещь верная = а так и будет), z gуry się takowemu rozszerzeniu prerogatyw szlacheckich sprzeciwi (заранее таковому расширению прерогатив шляхетских воспротивится)? I jakim czołem (и каким челом = с какой честью / сознанием своей чести), jakim sumieniem chcesz dzikim i drapieżnym tłumom (с какой совестью хочешь диким и хищным толпам), ktуre dotąd ustawicznie tę ojczyznę naszą niszczyły (которые до сих пор отчизну нашу уничтожали), dawać moc i prawo (давать силу и право), by o losie jej teraz stanowiły (чтобы судьбой ее теперь распоряжались), krуlуw obierały (королей выбирали), deputatуw słałэ na sejmy (депутатов посылали на сеймы)? Za co im dawać taką nagrodę (за что им давать такую награду)? Co za szaleństwo przyszło temu Lipkowi do głowy (что за безумие пришло тому липеку в голову) i jaki zły duch ciebie, stary żołnierzu (и какой злой дух тебя, старый солдат), opętał (опутал), żeś się dał tak pobałamucić i uwieść (что дал себя так обмануть и обольстить), żeś w taką niepoczciwość (что в такую бесчестность) i w takie niepodobieństwo uwierzył (и в такую невозможность уверовал).

— Wasza wielmożność! Tatarzy, szlachtą zostawszy, wiernie się Rzeczypospolitej trzymać będą.
— Lipkуw i Czeremisуw mało było? Od dawna szlachtą byli i dlatego na sułtańską stronę przeszli.
— Lipkom nie dotrzymano przywilejуw.
— A co będzie, jeśli szlachta, jak to jest rzecz pewna, z gуry się takowemu rozszerzeniu prerogatyw szlacheckich sprzeciwi? I jakim czołem, jakim sumieniem chcesz dzikim i drapieżnym tłumom, ktуre dotąd ustawicznie tę ojczyznę naszą niszczyły, dawać moc i prawo, by o losie jej teraz stanowiły, krуlуw obierały, deputatуw słałэ na sejmy? Za co im dawać taką nagrodę? Co za szaleństwo przyszło temu Lipkowi do głowy i jaki zły duch ciebie, stary żołnierzu, opętał, żeś się dał tak pobałamucić i uwieść, żeś w taką niepoczciwość i w takie niepodobieństwo uwierzył.

Bogusz spuścił oczy i odrzekł niepewnym głosem (Богуш опустил глаза и ответил неуверенным голосом):
— Wasza wielmożność (ваша вельможность)! Wiedziałem ja o tym z gуry (знал я о том наперед), że stany się sprzeciwią (что сословия воспротивятся), ale owуż Azja powiada (но тот Азья сказал), że gdy Tatarzy raz za pozwoleniem waszej wielmożności osiądą (что если татары /один/ раз = однажды по разрешению вашей вельможности осядут), tedy się rugować nie dadzą (тогда вытеснять себя не дадут).
— Człowieku (человече)! Więc on już groził (ведь он уже грозил), już mieczem nad Rzecząpospolitą potrząsał (уже мечом на Речью Посполитой потрясал), a tyś się na tym nie poznał (а ты в этом не разобрался)?
— Wasza wielmożność (ваша вельможность)! — odrzekł z desperacją Bogusz (ответил с отчаяньем Богуш) — można by wreszcie wszystkich Tatarуw szlachtą nie czynić (можно бы, в конце концов, всех татар шляхтою не делать), chyba znaczniejszych (разве что самых знатных), a resztę wolnymi ludźmi ogłosić (а остальных вольными людьми провозгласить). I tak oni na wezwanie Tuhaj-bejowicza przyciągną (и так они на зов Тугай-беевича потянутся).
— To czemu lepiej Kozakуw wszystkich wolnymi ludźmi nie ogłosić (так почему лучше казаков всех вольными людьми не провозгласить)? Przeżegnaj się, stary żołnierzu (перекрестись, старый солдат); bo mуwię ci, iż cię zły duch opętał (ибо говорю тебе, что тебя злой дух опутал).
— Wasza wielmożność (ваша вельможность)...
— I to ci jeszcze dodam (и то тебе еще добавлю) — tu pan Sobieski zmarszczył swoje lwie czoło (тут пан Собеский нахмурил свое львиное чело) i oczy mu zabłysły (и глаза у него заблестели) — że choćby wszystko miało być tak (хоть бы = даже если все должно было быть так), jak mуwisz (как говоришь), choćby potęga nasza miała przez to urosnąć (даже если бы мощь наша должна была при этом возрастать), choćby wojna z Turczynem została przez to odwrуcona (хоть бы война с турками была этим предотвращена), choćby szlachta sama o to wołała (хоть бы шляхта сама о том умоляла), jeszcze, pуki ta oto ręka szablą władnie i znak krzyża uczynić może, przenigdy (еще, пока вот эта рука саблей владеет и знак креста сотворить может, никогда)! Tak mi dopomуż Bуg (так мне помогай, Боже)! tego nie dopuszczę (этого не допущу)!

Bogusz spuścił oczy i odrzekł niepewnym głosem:
— Wasza wielmożność! Wiedziałem ja o tym z gуry, że stany się sprzeciwią, ale owуż Azja powiada, że gdy Tatarzy raz za pozwoleniem waszej wielmożności osiądą, tedy się rugować nie dadzą.
— Człowieku! Więc on już groził, już mieczem nad Rzecząpospolitą potrząsał, a tyś się na tym nie poznał?
— Wasza wielmożność! — odrzekł z desperacją Bogusz — można by wreszcie wszystkich Tatarуw szlachtą nie czynić, chyba znaczniejszych, a resztę wolnymi ludźmi ogłosić. I tak oni na wezwanie Tuhaj-bejowicza przyciągną.
— To czemu lepiej Kozakуw wszystkich wolnymi ludźmi nie ogłosić? Przeżegnaj się, stary żołnierzu; bo mуwię ci, iż cię zły duch opętał.
— Wasza wielmożność...
— I to ci jeszcze dodam — tu pan Sobieski zmarszczył swoje lwie czoło i oczy mu zabłysły — że choćby wszystko miało być tak, jak mуwisz, choćby potęga nasza miała przez to urosnąć, choćby wojna z Turczynem została przez to odwrуcona, choćby szlachta sama o to wołała, jeszcze, pуki ta oto ręka szablą władnie i znak krzyża uczynić może, przenigdy! Tak mi dopomуż Bуg! tego nie dopuszczę!

— Dlaczego, wasza wielmożność (почему, ваша вельможность)? — powtуrzył łamiąc ręce pan Bogusz (повторил, заламывая руки, Богуш).
— Bom ja jest hetman nie tylko polski, ale chrześcijański (потому что я гетман не только польский, но и христианский); bo na straży krzyża stoję (ибо на страже креста стою)! A choćby też Kozacy ( и хоть бы казаки) okrutniej jeszcze wnętrzności Rzeczypospolitej szarpali (ужасней еще утробу Речи Посполитой терзали), ja karkуw zaślepionego (я шеи ослепленного), ale chrześcijańskiego ludu pogańskim mieczem nie będę ścinał (но христианского люда языческим мечом не рубил бы). Bo czyniąc to (ибо совершая это), ojcom i dziadom naszym (отцам и дедам нашим), dziadom moim własnym (дедам моим собственным), popiołom ich (праху их), krwi, łzom (крови, слезам), całej dawnej Rzeczypospolitej (всей давней Речи Посполитой) powiedziałbym: “rakka! (сказал бы: «рака» /рака — оскорбительное слово: «никчемный, пустой человек», приведено в Евангелии от Матфея, гл. V, где говорится, что Христос велел употребляющих его предавать суду синедриона/)”. Na Boga (ради Бога)! jeśli nas zguba czeka (если нас погибель ждет), jeśli imię nasze ma być imieniem zmarłych (если имя наше должно быть именем мертвых), nie żyjących (не живущих), to niechże sława po nas ostanie (то пусть слава после нас останется) i wspominek onej służby (и память той службы), ktуrą nam Bуg wyznaczył (которую нам Бог предназначил); niechże potomni patrząc na one krzyże i mogiły powiedzą (пусть же потомки глядя на эти кресты и могилы скажут): “Tu chrześcijaństwa (тут христианство) tu krzyża przeciw mahometańskiej sprosności (тут крест от магометанской нечисти), pуki tchu w piersi (пока дыхание в груди), pуki krwie w żyłach (пока кровь в жилах) bronili i za inne narody polegli (защищали и за другие народы полегли).” To służba nasza, Bogusz (это служба = долг наш, Богуш)! Otośmy forteca (вот же мы крепость), w ktуrej Chrystus mękę swoją zatknął na murze (в которой Христос муку свою заложил в стене), a ty mnie prawisz (а ты мне твердишь), abym ja, żołnierz boży (чтобы я, солдат Божий), ba, komendant, pierwszy bramę otwierał i pogan (ба, комендант, первым ворота открыл и язычников) jako wilkуw do owczarni puszczał (как волков в овчарню впустил), i Jezusowe owieczki na rzeź wydawał? (и Христовых овечек на убой отдал)! Wolej nam od czambułуw cierpieć (лучше нам от чамбулов терпеть), wolej nam bunty znosić (лучше нам бунты переносить), wolej na ową straszną wojnę pociągnąć (лучше на эту страшную войну потянуться), wolej polec mnie i tobie (лучше погибнуть мне и тебе), wolej całej Rzeczypospolitej zginąć niźli imię pohańbić (лучше всей Речи Посполитой погибнуть, чем имя обесчестить), sławy zbyć (славы лишиться) i owo strуżowanie (и эту сторожевую службу), ową służbę bożą zdradzić (эту службу Божью предать)!

— Dlaczego, wasza wielmożność? — powtуrzył łamiąc ręce pan Bogusz.
— Bom ja jest hetman nie tylko polski, ale chrześcijański; bo na straży krzyża stoję! A choćby też Kozacy okrutniej jeszcze wnętrzności Rzeczypospolitej szarpali, ja karkуw zaślepionego, ale chrześcijańskiego ludu pogańskim mieczem nie będę ścinał. Bo czyniąc to, ojcom i dziadom naszym, dziadom moim własnym, popiołom ich, krwi, łzom, całej dawnej Rzeczypospolitej powiedziałbym: “rakka!”. Na Boga! jeśli nas zguba czeka, jeśli imię nasze ma być imieniem zmarłych, nie żyjących, to niechże sława po nas ostanie i wspominek onej służby, ktуrą nam Bуg wyznaczył; niechże potomni patrząc na one krzyże i mogiły powiedzą: “Tu chrześcijaństwa, tu krzyża przeciw mahometańskiej sprosności, pуki tchu w piersi, pуki krwie w żyłach bronili i za inne narody polegli.” To służba nasza, Bogusz! Otośmy forteca, w ktуrej Chrystus mękę swoją zatknął na murze, a ty mnie prawisz, abym ja,. żołnierz boży, ba, komendant, pierwszy bramę otwierał i pogan jako wilkуw do owczarni puszczał, i Jezusowe owieczki na rzeź wydawał?! Wolej nam od czambułуw cierpieć, wolej nam bunty znosić, wolej na ową straszną wojnę pociągnąć, wolej polec mnie i tobie, wolej całej Rzeczypospolitej zginąć niźli imię pohańbić, sławy zbyć i owo strуżowanie, ową służbę bożą zdradzić!

To rzekłszy wyprostował się pan Sobieski (это сказав, выпрямился пан Собеский) w całej swej wielkości (во всем своем величии) i na twarzy miał zorzę taką (и на лице имел такое сияние), jaką musiał mieć Godfryd de Bouillon (какое должен был иметь Готфрид де Бульон /Готфрид Бульонский (ок. 1060 — 1100) — герцог Нижней Лотарингии, один из вождей первого крестового похода/), gdy na mury Jerozolimy z okrzykiem: “Bуg tak chce! (когда на стены Иерусалима с криком: «Бог так хочет = с нами Бог»)”, wpadał (бросился /на приступ/); a pan Bogusz wydał się sam sobie (а пан Богуш показался сам себе) wobec tych słуw prochem (из-за этих слов прахом = ничтожеством) i Azja wydał mu się wobec pana Sobieskiego prochem (и Азья показался ему перед паном Собеским ничтожеством), a płomienne młodego Tatara zamysły sczerniały (а пламенные молодого татарина замыслы почернели) i stały się nagle w Boguszowych oczach (и сделались внезапно в Богушевых глазах) czymś nieuczciwym i zgoła bezecnym (чем-то нечестным и совсем низким).
Cуż bo mуgł rzec po oświadczeniu hetmańskim (что ж ибо мог сказать после заявления гетманского), że lepiej polec niźli służbę bożą zdradzić (что лучше погибнуть, чем служение Богу предать)? Jaki jeszcze przytoczyć argument (какой еще добавить аргумент)? Więc sam nie wiedział biedny szlachcic (поэтому сам не знал бедный шляхтич), czy do kolan hetmańskich przypaść (то ли к коленям гетманским припасть), czy w piersi się bić powtarzając (то ли в грудь себя бить, повторяя): “Mea culpa, mea maxima culpa! ([mea culpa, mea maxima culpa — лат. моя вина, моя огромная вина])” A wtem w pobliskiej dominikańskiej kolegiacie rozległ się odgłos dzwonуw (и вдруг в ближнем доминиканском соборе раздался звон колоколов). Dosłyszawszy go pan Sobieski rzekł (услыхав его, пан Собеский сказал):
— Dzwonią na nieszpуr (звонят к вечерне)! Bogusz, pуjdźmy się Bogu polecić (Богуш, пойдем Богу вверимся).

To rzekłszy wyprostował się pan Sobieski w całej swej wielkości i na twarzy miał zorzę taką, jaką musiał mieć Godfryd de Bouillon, gdy na mury Jerozolimy z okrzykiem: “Bуg tak chce!”, wpadał; a pan Bogusz wydał się sam sobie wobec tych słуw prochem i Azja wydał mu się wobec pana Sobieskiego prochem, a płomienne młodego Tatara zamysły sczerniały i stały się nagle w Boguszowych oczach czymś nieuczciwym i zgoła bezecnym.
Cуż bo mуgł rzec po oświadczeniu hetmańskim, że lepiej polec niźli służbę bożą zdradzić? Jaki jeszcze przytoczyć argument? Więc sam nie wiedział biedny szlachcic, czy do kolan hetmańskich przypaść, czy w piersi się bić powtarzając: “Mea culpa, mea maxima culpa!” A wtem w pobliskiej dominikańskiej kolegiacie rozległ się odgłos dzwonуw. Dosłyszawszy go pan Sobieski rzekł:
— Dzwonią na nieszpуr! Bogusz, pуjdźmy się Bogu polecić.



Rozdział XXXII (Глава XXXII)

O ile pan Bogusz spieszył się jadąc (насколько пан Богуш спешил, едучи) z Chreptiowa do hetmana (из Хрептёва к гетману), o tyle jechał z wolna z powrotem (настолько ехал медленно при возвращении). W każdym większym mieście popasał tydzień lub dwa (в каждом бульшем городишке делал привал на неделю или две), święta spędził we Lwowie i tamże go zastał Nowy Rok (Рождество провел во Львове и там же его застал Новый год).
Wiуzł on wprawdzie instrukcje hetmańskie dla Tuhaj-bejowicza (вез он, правда, инструкции гетманские для Тугай-беевича), ale że zawierały one tylko polecenie prędkiego kończenia sprawy z lipkowskimi rotmistrzami (но что содержали они только советы быстрейшего окончания дела с липекскими ротмистрами) i suchy, a nawet groźny rozkaz poniechania wielkich zamysłуw (и сухой, и даже грозный наказ отбрасывания великих замыслов), nie miał więc powodu z nimi się kwapić (не имел поэтому повода с ними торопиться), bo i tak Azja nie mуgł nic poczynać między Tatarami (ибо и так Азья не мог ничего начинать среди татар) nie posiadając w ręku hetmańskiego dokumentu (не имея в руках гетманского документа).
Wlуkł się więc pan Bogusz (волочился пан Богуш) nawiedzając często po drodze kościoły (посещая часто по дороге костелы) i pokutę czyniąc za swoje do Azjowych zamysłуw przystąpienie (и покаяние совершая за свое к Азьиным замыслам присоединение). A tymczasem Chreptiуw zaraz po Nowym Roku zaroił się od gości (а тем временем Хрептёв сразу же после Нового года заполнился гостями). Przyjechał z Kamieńca Nawiragh (приехал из Каменца нвирак), delegat patriarchy uzmiadzińskiego (посланец патриарха эчмиадзинского), z nim dwуch Anardratуw (с ним двое анардратов /т.е. законоучителей, проповедников/), biegłych teologуw z Kaffy (ученых теологов из Кафы /т.е. Феодосии/), i służba liczna (и прислуга многочисленная). Dziwili się wielce żołnierze ich strojom cudacznym (дивились очень солдаты их чудным нарядам), fioletowym i czerwonym krymkom (фиолетовым и красным крымкам), długim szalom z aksamitu i atłasu (длинным шалям из бархата и атласа), czarniawym obliczom (чернявым обликам = чернявому облику) i powadze wielkiej (и достоинству большому), z ktуrą chodzili jakoby dropie albo żurawie po chreptiowskiej stanicy (с которым ходили, словно дрофы или журавли, по Хрептёвской заставе). Przybył pan Zachariasz Piotrowicz (прибыл пан Захариуш Пиотрович), słynny ze swoich ustawicznych do Krymu (известный по своим неустанным до Крыма), ba! do samego Carogrodu (ба! до в сам Царьград), podrуży (путешествиям), a słynniejszy jeszcze z gorliwości (а более известный еще по усердию), z jaką odszukiwał i wykupywał jeńcуw na rynkach wschodnich (с каким отыскивал и выкупал пленников на базарах восточных); ten towarzyszył jako przewodnik Nawiraghowi i Anardratom (этот сопровождал как проводник нвирака и анардратов). Pan Wołodyjowski wyliczył mu zaraz kwotę (пан Володыёвский отсчитал ему тотчас же сумму) potrzebną na pana Boskiego wykupienie (необходимую на пана Боского выкуп); że zaś wdowa nie miała dość pieniędzy (что же вдова не имела достаточно денег), więc ze swego dołożył (поэтому из своих доложил), a Basia po cichu swoje zauszniczki z perłami przydała (а Бася потихоньку свои сережки с жемчужинами прибавила), aby strapionej wdowie i miłej Zosi tym skuteczniej dopomуc (чтобы опечаленной вдове и милой Зосе тем помочь). Przyjechał także pan Seferowicz (приехал также пан Сеферович), pretor kamieniecki (претор каменецкий), bogaty Ormianin (богатый армянин), ktуrego brat jęczał w tatarskich łykach (которого брат стонал = томился в татарских цепях), i dwie niewiasty (и две женщины), młode jeszcze i urody dość niepośledniej (молодые еще и красы совсем не последней), choć czarniawe (хоть чернявые): Neresewiczowa i Kieremowiczowa (Нересовичова и Керемовичова = жены Нересовича и Керемовича). Obydwom o zabranych małżonkуw chodziło (у обеих о забранных супругах шла /речь/).

O ile pan Bogusz spieszył się jadąc z Chreptiowa do hetmana, o tyle jechał z wolna z powrotem. W każdym większym mieście popasał tydzień lub dwa, święta spędził we Lwowie i tamże go zastał Nowy Rok.
Wiуzł on wprawdzie instrukcje hetmańskie dla Tuhaj-bejowicza, ale że zawierały one tylko polecenie prędkiego kończenia sprawy z lipkowskimi rotmistrzami i suchy, a nawet groźny rozkaz poniechania wielkich zamysłуw, nie miał więc powodu z nimi się kwapić, bo i tak Azja nie mуgł nic poczynać między Tatarami nie posiadając w ręku hetmańskiego dokumentu.
Wlуkł się więc pan Bogusz nawiedzając często po drodze kościoły i pokutę czyniąc za swoje.do Azjowych zamysłуw przystąpienie. A tymczasem Chreptiуw zaraz po Nowym Roku zaroił się od gości. Przyjechał z Kamieńca Nawiragh, delegat patriarchy uzmiadzińskiego, z nim dwуch Anardratуw, biegłych teologуw z Kaffy, i służba liczna. Dziwili się wielce żołnierze ich strojom cudacznym, fioletowym i czerwonym krymkom, długim szalom z aksamitu i atłasu, czarniawym obliczom i powadze wielkiej, z ktуrą chodzili jakoby dropie albo żurawie po chreptiowskiej stanicy. Przybył pan Zachariasz Piotrowicz, słynny ze swoich ustawicznych do Krymu, ba! do samego Carogrodu, podrуży, a słynniejszy jeszcze z gorliwości, z jaką odszukiwał i wykupywał jeńcуw na rynkach wschodnich; ten towarzyszył jako przewodnik Nawiraghowi i Anardratom. Pan Wołodyjowski wyliczył mu zaraz kwotę potrzebną na pana Boskiego wykupienie; że zaś wdowa nie miała dość pieniędzy, więc ze swego dołożył, a Basia po cichu swoje zauszniczki z perłami przydała, aby strapionej wdowie i miłej Zosi tym skuteczniej dopomуc. Przyjechał także pan Seferowicz, pretor kamieniecki, bogaty Ormianin, ktуrego brat jęczał w tatarskich łykach, i dwie niewiasty, młode jeszcze i urody dość niepośledniej, choć czarniawe: Neresewiczowa i Kieremowiczowa. Obydwom o zabranych małżonkуw chodziło.

Byli to wszystko goście po większej części strapieni (были это все гости по большей части печальные), ale i wesołych nie brakło (но и веселых не недоставало = хватало), bo ksiądz Kamiński przysłał na zapusty do Chreptiowa (потому что ксендз Каминский прислал на маcленицу в Хрептёв) — pod Basiną opiekę (под Басину опеку) — swoją synowicę, pannę Kamińską (свою племянницу, панну Каминскую), łowczego zwinigrodzkiego cуrkę (ловчего звениградского дочку), a oprуcz tego pewnego dnia spadł jak piorun (а кроме того, в определенный = в один прекрасный день обрушился как молния) młody pan Nowowiejski, ktуry (молодой пан Нововейский, который), dowiedziawszy się o pobycie ojca w Chreptiowie (узнав о пребывании отца в Хрептёве), natychmiast wziął od pana Ruszczyca permisję i na spotkanie pospieszył (тотчас взял у пана Рущица разрешение и на встречу поспешил).
Młody pan Nowowiejski zmienił się wielce przez ostatnich lat kilka (молодой пан Нововейский изменился сильно за последние несколько лет), bo naprzуd, wierzchnia jego warga już zacieniła się mocno wąsem (ибо, во-первых, верхняя его губа уже оттенилась сильно усом), krуtkim (коротким), białych, wilczych zębуw nie przysłaniającym (белых, волчьих зубов не заслоняющим), ale pięknym i kręconym (но прекрасным и закрученным). Po wtуre, zawsze chłop był duży (во-вторых, всегда юноша был крупный), ale teraz rozrуsł się prawie w olbrzyma (но теперь вырос почти в великана).

Byli to wszystko goście po większej części strapieni, ale i wesołych nie brakło, bo ksiądz Kamiński przysłał na zapusty do Chreptiowa — pod Basiną opiekę — swoją synowicę, pannę Kamińską, łowczego zwinigrodzkiego cуrkę, a oprуcz tego pewnego dnia spadł jak piorun młody pan Nowowiejski, ktуry, dowiedziawszy się o pobycie ojca w Chreptiowie, natychmiast wziął od pana Ruszczyca permisję i na spotkanie pospieszył.
Młody pan Nowowiejski zmienił się wielce przez ostatnich lat kilka, bo naprzуd, wierzchnia jego warga już zacieniła się mocno wąsem, krуtkim, białych, wilczych zębуw nie przysłaniającym, ale pięknym i kręconym. Po wtуre, zawsze chłop był duży, ale teraz rozrуsł się prawie w olbrzyma.

Zdawało się (казалось), że tak gęsta i zwichrzona czupryna (что такая густая и буйная шевелюра) tylko na tak ogromnej głowie rosnąć może (только на такой огромной голове расти может), a tak ogromna głowa tylko w tak bajecznych barach należytą znajduje podporę (а такая огромная голова только в таких сказочных плечах надлежащую найдет опору). Twarz miał zawsze czarną (лицо имел всегда смуглое), wichrami spaloną (ветрами опаленное), oczy jarzące jak węgle (глаза ярче, чем угли); zawadiactwo jakby wypisane na twarzy (лихость словно написанную на лице). Gdy chwycił spore jabłko (если хватал порядочное яблоко), ukrywał je tak łatwo w swojej potężnej dłoni (прятал его так легко в своей могучей ладони), że mуgł się w “zgaduj zgadula” bawić (что мог в «угадай, в какой руке» играть), a gdy garść orzechуw położył sobie na udzie i ręką przycisnął (а если горсть орехов клал себе на колено и рукой прижимал), to potem tabakę wydobywał (то потом табак доставал). Wszystko poszło w nim w siłę (все пошло в нем в силу), bo zresztą chudy był i brzuch miał wpadnięty (ибо впрочем худой был и брюхо имел запавшее), jedno piersi nad nim jak kaplicę (только грудь над ним, как часовня). Podkowy łamał z łatwością (подковы ломал с легкостью), nie bardzo się natężając (не слишком напрягаясь); toż pręty żelazne żołnierzom na szyi zawiązywał (тоже прутья железные солдатам на шее завязывал), a wydawał się jeszcze większy (и казался еще больше), niż był w istocie (чем был на самом деле: «в сущности»); gdy stąpił (когда ступал), trzeszczały pod nim deski (трещали под ним доски), a gdy przypadkiem o ławę zawadził (а когда случайно лавку задевал), to szczapę z ławy odłupywał (то щепки от лавки отбивал).
Słowem, był to chłop setny (словом, был это парень сотый = отличный), w ktуrym życie, zdrowie, odwaga i siła kipiały (в котором жизнь, здоровье, отвага и сила кипели), jak kipi war w saganie (как кипит кипяток в котле), nie mogąc się w tak nawet ogromnym ciele pomieścić (не умея в таком даже огромном теле поместиться). Zdawało się, że płomień ma w piersi i w głowie (казалось, что пламя имеет в груди и в голове), i mimo woli patrzyłeś (и невольно глядели), czy mu się już z czupryny nie dymi (у него уже шевелюра не дымится ли): Jakoż dymiło się często (а дымилась часто), bo i do wypitki był dobry (ибо и в выпивке был хорош). Do bitwy szedł ze śmiechem przypominającym rżenie końskie (в битву шел со смехом, напоминающем ржанье конское) i walił tak (и валил /неприятеля/ так), że żołnierze po każdym spotkaniu umyślnie trupy jego oglądali (что солдаты после каждой встречи /с врагом/ умышленно трупы его осматривали), aby nadzwyczajne cięcia podziwiać (чтобы необычным ударам подивиться).
Zresztą, od dziecka do stepu (впрочем, с детства к степи), strуżowania i wojny nawykły (караулу и войне привыкший), mimo całej zapalczywości czujny był i przezorny (несмотря на всю запальчивость, чуткий был и осмотрительный): znał wszystkie tatarskie fortele (знал всякие татарские уловки), a po panu Wołodyjowskim i Ruszczycu (а после панов Володыёвского и Рущица) uchodził za najlepszego zagończyka (считался наилучшим загонщиком).

Zdawało się, że tak gęsta i zwichrzona czupryna tylko na tak ogromnej głowie rosnąć może, a tak ogromna głowa tylko w tak bajecznych barach należytą znajduje podporę. Twarz miał zawsze czarną, wichrami spaloną, oczy jarzące jak węgle; zawadiactwo jakby wypisane na twarzy. Gdy chwycił spore jabłko, ukrywał je tak łatwo w swojej potężnej dłoni, że mуgł się w “zgaduj zgadula” bawić, a gdy garść orzechуw położył sobie na udzie i ręką przycisnął, to potem tabakę wydobywał. Wszystko poszło w nim w siłę, bo zresztą chudy był i brzuch miał wpadnięty, jedno piersi nad nim jak kaplicę. Podkowy łamał z łatwością, nie bardzo się natężając; toż pręty żelazne żołnierzom na szyi zawiązywał, a wydawał się jeszcze większy, niż był w istocie; gdy stąpił, trzeszczały pod nim deski, a gdy przypadkiem o ławę zawadził, to szczapę z ławy odłupywał.
Słowem, był to chłop setny, w ktуrym życie, zdrowie, odwaga i siła kipiały, jak kipi war w saganie, nie mogąc się w tak nawet ogromnym ciele pomieścić. Zdawało się, że płomień ma w piersi i w głowie, i mimo woli patrzyłeś, czy mu się już z czupryny nie dymi: Jakoż dymiło się często, bo i do wypitki był dobry. Do bitwy szedł ze śmiechem przypominającym rżenie końskie i walił tak, że żołnierze po każdym spotkaniu umyślnie trupy jego oglądali, aby nadzwyczajne cięcia podziwiać.
Zresztą, od dziecka do stepu, strуżowania i wojny nawykły, mimo całej zapalczywości czujny był i przezorny: znał wszystkie tatarskie fortele, a po panu Wołodyjowskim i Ruszczycu uchodził za najlepszego zagończyka.

Stary Nowowiejski (старый Нововейский), wbrew pogrуżkom i zapowiedziom (наперекор угрозам и обещаниям), nie przyjął syna zbyt surowo (не принял сына слишком сурово), bo bał się, że уw, zrażony, znуw sobie pуjdzie (ибо боялся, что тот, разочарованный, снова себе поедет) i nie pokaże się przez drugich lat jedenaście (и не покажется /еще/ долгих лет одиннадцать).
A w gruncie rzeczy szlachcic-samolub kontent był z tego syna (а в основе вещей = в сущности шляхтич-самолюб = самолюбивый шляхтич доволен был этим сыном), ktуry pieniędzy z domu nie brał (который денег из дома не брал), sam dawał sobie doskonale rady na świecie (сам справлялся отлично на свете: dawać rady — справляться), pozyskał sławę między towarzyszami (снискал славу среди товарищей /т.е. рыцарей/), łaskę hetmańską i szarżę oficerską (милость гетмана и чин офицерский), ktуrej niejeden mimo protekcji nie mуgł się dochrapać (которого многие без протекции не могли добиться). Wyrachował też sobie ojciec (рассудил также себе отец), że zdziczały w stepach i w wojnie młodzian (что одичавший в степях и в войне юноша) może nie ugiąć się przed powagą ojcowską (может не склониться перед авторитетом отцовским), a w takim razie lepiej jej na prуbę nie wystawiać (а в таком случае лучше его на испытания не выставлять).
Syn, lubo padł mu do nуg jak przystało (сын, хотя упал ему к ногам, как положено), przecie w oczy śmiele patrzył (зато в глаза смело смотрел) i bez ogrуdki na pierwsze przygany odrzekł (и без обиняков на первые упреки ответил):
— Ojciec przyganę masz w gębie (отец, упреки имеешь в губе = на языке), w sercu radość ze mnie (в сердце радость за меня), i słusznie (и правильно), bom zakały nie przyniуsł (ибо позора не нанес), a żem do chorągwi uciekł (а что в хоругвь сбежал), po tom szlachcic (на то /и/ шляхтич).
— Ale może bisurmanin (но, может, басурман) — odrzekł stary (ответил старик) — skoroś przez jedenaście lat w domu się nie pokazał (коль скоро одиннадцать лет дома не показывался)?

Stary Nowowiejski, wbrew pogrуżkom i zapowiedziom, nie przyjął syna zbyt surowo, bo bał się, że уw, zrażony, znуw sobie pуjdzie i nie pokaże się przez drugich lat jedenaście.
A w gruncie rzeczy szlachcic-samolub kontent był z tego syna, ktуry pieniędzy z domu nie brał, sam dawał sobie doskonale rady na świecie, pozyskał sławę między towarzyszami, łaskę hetmańską i szarżę oficerską, ktуrej niejeden mimo protekcji nie mуgł się dochrapać. Wyrachował też sobie ojciec, że zdziczały w stepach i w wojnie młodzian może nie ugiąć się przed powagą ojcowską, a w takim razie lepiej jej na prуbę nie wystawiać.
Syn, lubo padł mu do nуg jak przystało, przecie w oczy śmiele patrzył i bez ogrуdki na pierwsze przygany odrzekł:
— Ojciec przyganę masz w gębie, w sercu radość ze mnie, i słusznie, bom zakały nie przyniуsł, a żem do chorągwi uciekł, po tom szlachcic.
— Ale może bisurmanin — odrzekł stary — skoroś przez jedenaście lat w domu się nie pokazał?

— Nie pokazałem się z bojaźni kary (не показывался из боязни наказания), ktуra by mojej oficerskiej szarży i powadze była przeciwną (которое моему офицерскому чину и авторитету было бы противно = не соответствовало бы). Czekałem listu z darowaniem win (/я/ ждал письма с прощением вин). Nie było listu, nie było i mnie (не было письма, не было и меня).
— A teraz to się nie boisz (а теперь не боишься)?
Młody pokazał swe białe zęby w uśmiechu (молодой показал белые зубы в улыбке):
— Tu wojskowa władza rządzi (тут военная власть управляется = командует), przed ktуrą choćby i rodzicielska ustąpić musi (против которой хоть бы и = даже родительская уступить должна). Wiecie co, dobrodzieju, ot, lepiej uściskajcie mnie (знаешь что, благодетель, вот лучше обнимите меня), bo duszną do tego macie ochotę (ибо душевно к тому имеете охоту)!
To rzekłszy ramiona otworzył (это сказав, раскрыл объятья), a pan Nowowiejski ojciec sam nie wiedział (а пан Нововейский-отец сам не знал), co ma czynić (как должен поступить). Jakoś nie mуgł się połapać z tym synem (как-то не мог разобраться с этим сыном), ktуry pacholęciem z domu wyszedł (который подростком из дома сбежал), a teraz wracał dojrzałym mężem (а теперь возвращался зрелым мужем) i oficerem otoczonym sławą bojową (и офицером, окруженным славой боевой). I to, i owo pochlebiało wielce ojcowskiej dumie pana Nowowiejskiego (и то, и другое льстило сильно отцовской гордости пана Нововейского), więc istotnie rad by był syna przycisnąć do piersi (потому что на самом деле рад был бы сына прижать к груди), tylko się jeszcze ze względu na powagę wahał (только еще, с взгляда на = принимая во внимание авторитет, колебался).
Lecz уw go porwał (но тот его схватил). Zatrzeszczały w tym niedźwiedzim uścisku (затрещали в тех медвежьих объятиях) kości szlachcica (кости шляхтича), i to rozczuliło go do reszty (и это растрогало его вконец).
— Co robić (что делать) — zawołał sapiąc (воскликнул, сопя) — czuje szelma (чует шельма), że na swoim własnym koniu siedzi (что на своем собственном коне сидит), i ani dba (и не беспокоится /ни о чем/)! Proszę (прошу)! Żeby to było w domu u mnie (чтобы это было дома у меня), pewnie bym tak nie zmiękł (наверное, /я/ бы так не размяк), ale tu, co robić (но тут, что поделать)? A pуjdź no jeszcze (а подойди-ка еще)!

— Nie pokazałem się z bojaźni kary, ktуra by mojej oficerskiej szarży i powadze była przeciwną. Czekałem listu z darowaniem win. Nie było listu, nie było i mnie.
— A teraz to się nie boisz?
Młody pokazał swe białe zęby w uśmiechu:
— Tu wojskowa władza rządzi, przed ktуrą choćby i rodzicielska ustąpić musi. Wiecie co, dobrodzieju, ot, lepiej uściskajcie mnie, bo duszną do tego macie ochotę!
To rzekłszy ramiona otworzył, a pan Nowowiejski ojciec sam nie wiedział, co ma czynić. Jakoś nie mуgł się połapać z tym synem, ktуry pacholęciem z domu wyszedł, a teraz wracał dojrzałym mężem i oficerem otoczonym sławą bojową. I to, i owo pochlebiało wielce ojcowskiej dumie pana Nowowiejskiego, więc istotnie rad by był syna przycisnąć do piersi, tylko się jeszcze ze względu na powagę wahał.
Lecz уw go porwał. Zatrzeszczały w tym niedźwiedzim uścisku kości szlachcica, i to rozczuliło go do reszty.
— Co robić — zawołał sapiąc — czuje szelma, że na swoim własnym koniu siedzi, i ani dba! Proszę! Żeby to było w domu u mnie, pewnie bym tak nie zmiękł, ale tu, co robić? A pуjdź no jeszcze!

I uściskali się po raz drugi (и обнял его во второй раз), za czym młody jął spiesznie wypytywać o siostrę (после чего молодой начал нетерпеливо расспрашивать о сестре).
— Przykazałem jej na uboczu się trzymać (/я/ приказал ей в стороне держаться), pуki nie zawołam (пока не позову) — odrzekł ojciec (ответил отец) — dziewka tam ledwie ze skуry nie wyskoczy (девка там едва из кожи не выскочит).
— Dla Boga (ради Бога)! gdzie ona jest (где она)? — zakrzyknął syn (закричал сын).
I otworzywszy drzwi począł wołać tak gromko (и, отворив двери, принялся звать так громко), aż echo odpowiadało mu ze ścian (даже эхо отвечало ему от стен):
— Ewka! Ewka!
Ewka, ktуra czekała z bijącym sercem w przyległej izbie (Эвка, которая ждала с бьющимся сердцем в соседней комнате), wpadła natychmiast (влетела тотчас же), lecz zaledwie zdołała zakrzyknąć: “Adam! (но едва успела крикнуть «Адам»)” — już potężne ramiona porwały ją (уже мощные руки схватили ее) i podniosły od ziemi (и подняли над землей). Brat kochał ją zawsze bardzo (брат любил ее всегда сильно); częstokroć, za dawnych jeszcze czasуw (часто, в давние еще времена), chroniąc ją od tyranii ojca (защищая ее от тирании отца), nieraz brał na się jej winy (не раз брал на себя ее вину) i należną jej chłostę (и причитающиеся ей розги). W ogуle pan Nowowiejski był w domu despotą (вообще пан Нововейский был в доме деспотом), prawie okrutnym (почти жестоким), więc teraz dziewka witała w tym potężnym bracie (поэтому теперь девка приветствовала в этом мощном брате) nie tylko brata (не только брата), ale przyszłą swoją ucieczkę i ochronę (но будущее свое прибежище и защиту). On zaś całował ją po głowie, po oczach i po rękach (он же целовал ее голову, глаза и руки), chwilami zaś odsuwał ją od siebie (иногда же отстранял от себя), patrzył w twarz i wykrzykiwał ochoczo (вглядывался в лицо и восклицал темпераментно):
— Harna dziewka (хороша девка)! jak mi Bуg miły (как мне Бог милый = ей-Богу)!
Po czym znуw (после чего снова):
— Oto wyrosła (вот выросла)! Piec, nie dziewka (печь, не девка)!

I uściskali się po raz drugi, za czym młody jął spiesznie wypytywać o siostrę.
— Przykazałem jej na uboczu się trzymać, pуki nie zawołam — odrzekł ojciec — dziewka tam ledwie ze skуry nie wyskoczy.
— Dla Boga! gdzie ona jest? — zakrzyknął syn.
I otworzywszy drzwi począł wołać tak gromko, aż echo odpowiadało mu ze ścian:
— Ewka! Ewka!
Ewka, ktуra czekała z bijącym sercem w przyległej izbie, wpadła natychmiast, lecz zaledwie zdołała zakrzyknąć: “Adam!” — już potężne ramiona porwały ją i podniosły od ziemi. Brat kochał ją zawsze bardzo; częstokroć, za dawnych jeszcze czasуw, chroniąc ją od tyranii ojca, nieraz brał na się jej winy i należną jej chłostę. W ogуle pan Nowowiejski był w domu despotą, prawie okrutnym, więc teraz dziewka witała w tym potężnym bracie nie tylko brata, ale przyszłą swoją ucieczkę i ochronę. On zaś całował ją po głowie, po oczach i po rękach, chwilami zaś odsuwał ją od siebie, patrzył w twarz i wykrzykiwał ochoczo:
— Harna dziewka! jak mi Bуg miły!
Po czym znуw:
— Oto wyrosła! Piec, nie dziewka!

Jej zaś oczy śmiały się do niego (ее же глаза смеялись ему). Poczęli następnie rozmawiać bardzo prędko (/они/ принялись далее разговаривать очень горячо) o długiej rozłące, o domu i o wojnach (о долгой разлуке, о доме и о войнах). Stary pan Nowowiejski chodził koło nich i pomrukiwał (старый пан Нововейский ходил вокруг них и бурчал). Syn imponował mu wielce (сын импонировал ему очень), ale chwilami chwytał go jakby niepokуj o przyszłe panowanie (но иногда охватывало его словно беспокойство о будущем господстве). Były to już czasy wielkiej władzy rodzicielskiej (были то уже времена великой власти родительской), ktуra w przyszłości urosła aż do bezgranicznej przewagi (которая в будущем выросла прямо-таки до безграничного превосходства), lecz ten syn był to zagończyk (но этот сын был загонщик), żołnierz z dzikich stanic (солдат из диких станиц), ktуry, jak to pan Nowowiejski od razu zrozumiał (который, как это пан Нововейский сразу понял), na swoim własnym koniu jeździł (на своем собственном коне ездил). Pan Nowowiejski zazdrosny był o swe panowanie (пан Нововейский ревнивый был = ревниво оберегал свое господство = власть). Miał przecie pewność (имел почти уверенность), że syn uszanuje go zawsze (что сын /будет/ почитать его всегда), odda mu (воздаст ему), co powinien (что должен), ale czy się będzie giął jak wosk (но будет ли гнуться = мяться, как воск), czy zniesie wszystko (снесет ли все), jak znosił, gdy był wyrostkiem (как сносил, когда был подростком)?
“Ba — myślał stary szlachcic (да, — думал старый шляхтич) — czy ja sam odważę się traktować go jak wyrostka (я сам отважусь ли трактовать его = обращаться с ним, как с подростком)? Jucha, porucznik imponuje mi (шельма, поручик импонирует /он/ мне), jak Pana Boga kocham (как Господа Бога люблю = ей-Богу)!”

Jej zaś oczy śmiały się do niego. Poczęli następnie rozmawiać bardzo prędko o długiej rozłące, o domu i o wojnach. Stary pan Nowowiejski chodził koło nich i pomrukiwał. Syn imponował mu wielce, ale chwilami chwytał go jakby niepokуj o przyszłe panowanie. Były to już czasy wielkiej władzy rodzicielskiej, ktуra w przyszłości urosła aż do bezgranicznej przewagi, lecz ten syn był to zagończyk, żołnierz z dzikich stanic, ktуry, jak to pan Nowowiejski od razu zrozumiał, na swoim własnym koniu jeździł. Pan Nowowiejski zazdrosny był o swe panowanie. Miał przecie pewność, że syn uszanuje go zawsze, odda mu, co powinien, ale czy się będzie giął jak wosk, czy zniesie wszystko, jak znosił, gdy był wyrostkiem?
“Ba — myślał stary szlachcic — czy ja sam odważę się traktować go jak wyrostka? Jucha, porucznik imponuje mi, jak Pana Boga kocham!”

Na dobitkę czuł przy tym pan Nowowiejski (вдобавок чувствовал при этом пан Нововейский), że mu afekt ojcowski z każdą minutą w sercu rośnie (что у него нежные чувства отцовские с каждой минутой в сердце растут) i że będzie miał słabość do tego olbrzymiego synala (и что имел бы слабость к этому великанскому сыну).
Tymczasem Ewka szczebiotała jak ptak (тем временем Эвка щебетала, как птичка), zarzucając brata pytaniami (забрасывая брата вопросами): a kiedy wrуci (а когда /он/ вернется), a czy się nie osiedli (а не осядет ли /здесь/), a czy się nie ożeni (а не женится ли)? Ona bo wprawdzie nie wie dobrze (она ведь, правда, не знает), i nie jest pewna (и не уверена), ale jak tatkę kocha (но как папку любит), tak słyszała (так слышала), że żołnierze bywają kochliwi (что солдаты бывают влюбчивые). Ba, nawet przypomina sobie (да, даже припоминает себе), że to jej pani Wołodyjowska mуwiła (что это ей пани Володыёвская говорила).
Jaka ona śliczna i dobra ta pani Wołodyjowska (какая она прекрасная и добрая эта пани Володыёвская)! Gładszej i lepszej ze świecą w całej Polsce nie znaleźć (красивей и лучше при свете = днем с огнем во всей Польше не найти)! Chyba jedna Zosia Boska może się z nią porуwnać (разве что одна Зося Боская может с ней сравниться).
— Co za Zosia Boska (что за Зося Боская)? — pytał Adam (спрашивал Адам).
— Ta, ktуra tu z matką bawi, co to jej ojca orda ogarnęła (та, которая тут с матерью живет, что ее отца орда схватила). Obaczysz ją sam i polubisz (увидишь ее сам и полюбишь)!
— Dawajcie tę Zosię Boską (давайте же Зосю Боскую)! — począł wołać młody oficer (принялся вопить молодой офицер).
Ojciec i Ewka śmieli się z takiej gotowości (отец и Эвка смеялись над такой готовностью), syn zaś rzekł im (сын же сказал им):

Na dobitkę czuł przy tym pan Nowowiejski, że mu afekt ojcowski z każdą minutą w sercu rośnie i że będzie miał słabość do tego olbrzymiego synala.
Tymczasem Ewka szczebiotała jak ptak, zarzucając brata pytaniami: a kiedy wrуci, a czy się nie osiedli, a czy się nie ożeni? Ona bo wprawdzie nie wie dobrze, i nie jest pewna, ale jak tatkę kocha, tak słyszała, że żołnierze bywają kochliwi. Ba, nawet przypomina sobie, że to jej pani Wołodyjowska mуwiła.
Jaka ona śliczna i dobra ta pani Wołodyjowska! Gładszej i lepszej ze świecą w całej Polsce nie znaleźć! Chyba jedna Zosia Boska może się z nią porуwnać.
— Co za Zosia Boska? — pytał Adam.
— Ta, ktуra tu z matką bawi, co to jej ojca orda ogarnęła. Obaczysz ją sam i polubisz!
— Dawajcie tę Zosię Boską! — począł wołać młody oficer.
Ojciec i Ewka śmieli się z takiej gotowości, syn zaś rzekł im:

— Jakże (а как же)! kochanie jak i śmierć nikogo nie minie (любовь, как и смерть, никого не минует). Gołowąsem jeszcze byłem (голоусым = безусым еще был я), a pani Wołodyjowska panną (а пани Володыёвская панной), gdym się w niej okrutnie rozkochał (когда я в нее ужасно влюбился)! Ej, miły Boże (эх, милый Боже)! jakżem ja tę Baśkę kochał (как же я эту Баську любил)! Ale cуż (но что же)! powiadam jej to kiedyś (рассказываю ей об этом когда-то), a tu jakby mi kto w pysk dał (а тут словно мне кто в морду дал): Zasie kocie od mleka (брысь, кошка, от молока = на чужой каравай рта не разевай)! Pokazało się (оказалось: «показалось»), że ona już pana Wołodyjowskiego miłowała (что она уже пана Володыёвского любила) — i (и) — co tu gadać, miała słuszność (что тут думать, имела правильность = была права)!
— Czemu to (почему это)? — spytał stary pan Nowowiejski (спросил старый пан Нововейский).
— Czemu (почему)? Oto dlatego (вот почему), że ja bym — nie chwaląc się (что я бы — не хвалясь) — każdemu na szable wytrzymał (/против/ каждого на сабле выстою), a on jeden i dwуch pacierzy by się ze mną nie zabawił (а он единственный и двух «Отче /наш/» со мной бы не забавлялся). A przy tym zagończyk to jest incomparabilis (а при этом загонщик это [incomparabilis — лат. несравненный]), przed ktуrym sam pan Ruszczyc czapkę zdejmuje (перед которым сам пан Рущиц шапку снимает). Co pan Ruszczyc (/да/ что пан Рущиц)! Tatarowie nawet się w nim kochają (татары даже в него влюблены). Największy to żołnierz w Rzeczypospolitej (самый великий это воин в Речи Посполитой)!
— A jak oni się z żoną kochają (а как они с женой любят /друг друга/)! Aj! aj! aż oczy bolą patrzyć (ай! ай! даже глазам больно смотреть)! — wtrąciła Ewka (вмешалась Эвка).
— Oskoma cię bierze (охота тебя берет)! Ha (ха)! oskoma cię bierze (охота тебя берет)! bo ci też już i czas (ибо тебе уже и время)! — zawołał Adam (закричал Адам).

— Jakże! kochanie jak i śmierć nikogo nie minie. Gołowąsem jeszcze byłem, a pani Wołodyjowska panną, gdym się w niej okrutnie rozkochał! Ej, miły Boże! jakżem ja tę Baśkę kochał! Ale cуż! powiadam jej to kiedyś, a tu jakby mi kto w pysk dał: Zasie kocie od mleka! Pokazało się, że ona już pana Wołodyjowskiego miłowała — i — co tu gadać, miała słuszność!
— Czemu to? — spytał stary pan Nowowiejski.
— Czemu? Oto dlatego, że ja bym — nie chwaląc się — każdemu na szable wytrzymał, a on jeden i dwуch pacierzy by się ze mną nie zabawił. A przy tym zagończyk to jest incomparabilis, przed ktуrym sam pan Ruszczyc czapkę zdejmuje. Co pan Ruszczyc! Tatarowie nawet się w nim kochają. Największy to żołnierz w Rzeczypospolitej!
— A jak oni się z żoną kochają! Aj! aj! aż oczy bolą patrzyć! — wtrąciła Ewka.
— Oskoma cię bierze! Ha! oskoma cię bierze! bo ci też już i czas! — zawołał Adam.

I wziąwszy się w boki (и взявшись в бока = подбоченившись), począł nad siostrą rzucać głową (принялся над сестрой качать головой) jak koń (как конь) i śmiać się (и смеялся), ona zaś odrzekła skromnie (она же ответила скромно):
— Mnie tam to nie w myśli (мне там это не в мыслях = у меня такого и в мыслях нет).
— A tu przecie oficerуw i towarzystwa grzecznego nie brak (а тут офицеров и рыцарства любезного хватает: «нет нехватки»)!
— Ale (но)! — rzekła Ewka (сказала Эвка) — nie wiem, czy ci ojciec wspominał (не знаю, тебе отец упомянул ли), że Azja tu jest (что Азья тут).
— Azja Mellechowicz, Lipek (Азья Меллехович, липек)? Znam go, to dobry żołnierz (знаю его, это добрый солдат)!
— Nie wiesz jeno (не знаешь только) — rzekł stary pan Nowowiejski (сказал старый пан Нововейский) — że on nie Mellechowicz (что он не Меллехович), tylko уw nasz Azja (только он наш Азья), ktуry się z tobą chował (который с тобой воспитывался).
— Dla Boga (ради Бога)! co słyszę (что слышу)! Patrzcie się (смотрите)! Mnie to czasem po głowie chodziło (мне это иногда в голову приходило), ale powiedzieli mi (но сказали мне), że ten się zwie Mellechowicz (что этот зовется Меллехович), więc myślę sobie (поэтому подумал себе): no, to nie tamten (ну, это не тот), a że Azja (а что Азья), to u nich imię powszechne (то у них имя частое). Tyle lat go nie widziałem (столько лет его не видел), nie dziw, żem nie był pewien (не диво, что не был уверен)! Nasz był dość szpetny i przysadzisty (наш был достаточно уродливый и приземистый), a уw jest chłop gładysz (а этот парень видный)!

I wziąwszy się w boki, począł nad siostrą rzucać głową jak koń i śmiać się, ona zaś odrzekła skromnie:
— Mnie tam to nie w myśli.
— A tu przecie oficerуw i towarzystwa grzecznego nie brak!
— Ale! — rzekła Ewka — nie wiem, czy ci ojciec wspominał, że Azja tu jest.
— Azja Mellechowicz, Lipek? Znam go, to dobry żołnierz!
— Nie wiesz jeno — rzekł stary pan Nowowiejski — że on nie Mellechowicz, tylko уw nasz Azja, ktуry się z tobą chował.
— Dla Boga! co słyszę! Patrzcie się! Mnie to czasem po głowie chodziło, ale powiedzieli mi, że ten się zwie Mellechowicz, więc myślę sobie: no, to nie tamten, a że Azja, to u nich imię powszechne. Tyle lat go nie widziałem, nie dziw, żem nie był pewien! Nasz był dość szpetny i przysadzisty, a уw jest chłop gładysz!

— Nasz to, nasz (наш это, наш)! — rzekł stary Nowowiejski (сказал старый Нововейский) — a raczej nie nasz już ( а скорее не наш уже), bo wiesz, co się pokazało (ибо знаешь, что оказалось)? Czyj to syn (чей это сын)?
— Skąd mam wiedzieć (откуда мне знать)?
— Wielkiego Tuhaj-beja (великого Тугай-бея)!
Młody uderzył się potężnymi dłońmi po kolanach (молодой ударил мощными ладонями по коленям), aż się rozległo (аж /гул/ раздался).
— Uszom nie wierzę (ушам не верю)! Wielkiego Tuhaj-beja (великого Тугай-бея)? A to on kniaź i chanom pokrewny (и это он князь и ханам родственник)! Nie masz przedniejszej krwi w Krymie nad Tuhaj-bejową (не имеешь = нет лучше крови в Крыму, чем Тугай-беева)!
— Wraża to krew (вражья это кровь)!
— Wraża była w ojcu (вражья была в отце), ale syn nam służy (но сын нам служит)! Sam go mało dwadzieścia razy w potrzebach widziałem (сам его чуть ли не двадцать раз в деле видел)! Ha (ха)! Teraz rozumiem (теперь понимаю), skąd w nim ta diabelska odwaga się bierze (откуда в нем это дьявольская отвага берется)! Pan Sobieski — że jego wobec całego wojska wysławiał (пан Собеский — его перед всем войском выставил) i setnikiem go mianował (и сотником его назначил). Rad z duszy go powitam (рад от души его поздравить)! Tęgi żołnierz (хороший / искусный: «крепкий» солдат)! Z całego serca go powitam (от всего сердца его поздравлю)!
— Jeno się z nim nie spoufalaj zbytecznie (только с ним не фамильярничай слишком)!

— Nasz to, nasz! — rzekł stary Nowowiejski — a raczej nie nasz już, bo wiesz, co się pokazało? Czyj to syn?
— Skąd mam wiedzieć?
— Wielkiego Tuhaj-beja!
Młody uderzył się potężnymi dłońmi po kolanach, aż się rozległo.
— Uszom nie wierzę! Wielkiego Tuhaj-beja? A to on kniaź i chanom pokrewny! Nie masz przedniejszej krwi w Krymie nad Tuhaj-bejową!
— Wraża to krew!
— Wraża była w ojcu, ale syn nam służy! Sam go mało dwadzieścia razy w potrzebach widziałem! Ha! Teraz rozumiem, skąd w nim ta diabelska odwaga się bierze! Pan Sobieski — że jego wobec całego wojska wysławiał i setnikiem go mianował. Rad z duszy go powitam! Tęgi żołnierz! Z całego serca go powitam!
— Jeno się z nim nie spoufalaj zbytecznie!

A to czemu (а это почему)? Czy on mуj sługa albo nasz (он что, мой слуга либо наш)? Ja żołnierz, on żołnierz (я солдат, он солдат), ja oficer, on oficer (я офицер, он офицер). Ba (да)! żeby to jaki łyk od piechoty (если бы это /был/ какой-то неудачник от пехоты), co trzciną regiment sprawuje (что тростиной упражнения выполняет), nie mуwię (не скажу = другое дело); ale jeśli on Tuhaj-bejowicz (но если он Тугай-беевич), to przecie nie lada jaka krew w nim płynie (то не какая-либо кровь в нем течет). Kniaź, i kwita (князь, и все), a o szlachectwie sam hetman dla niego pomyśli (а о шляхетстве сам гетман для него подумает). Jakże mnie nosa nad nim zadzierać (как же мне нос перед ним задирать), gdy ja z Kułak-murzą pobratym (когда я с Кулак-мурзой побратим), z Bakczy-agą pobratym (с Бакчи-агой побратим), z Sukymanem pobratym (с Сукиманом побратим), a ci wszyscy nie wstydziliby się owiec u Tuhaj-bejowicza pasać (а те все не постыдились бы овец у Тугай-бея пасти)!
Ewka uczuła nagle ochotę ucałowania na nowo brata (Эвка почувствовала внезапное желание расцеловать снова брата), po czym siadłszy tuż blisko (после чего, сев рядом), poczęła go gładzić piękną ręką po wichrowatej czuprynie (принялась его гладить прекрасной рукой по вихрастой шевелюре).
Wejście pana Wołodyjowskiego przerwało te pieszczoty (приход пана Володыёвского прервал эти нежности).
Młody Nowowiejski zerwał się na rуwne nogi (молодой Нововейский сорвался на ровные ноги — вскочил /со стула/) witać starszego oficera (приветствовать старшего офицера) i zaraz tłumaczyć się począł (и тотчас объяснять начал), dlaczego najpierw komendantowi powinnych służb nie złożył (почему сначала коменданту надлежащего рапорта не отдал); mianowicie (а именно), że właśnie nie po służbie (что именно не по службе), ale jako prywatny przyjechał (но как частное /лицо/ прибыл).

— A to czemu? Czy on mуj sługa albo nasz? Ja żołnierz, on żołnierz, ja oficer, on oficer. Ba! żeby to jaki łyk od piechoty, co trzciną regiment sprawuje, nie mуwię; ale jeśli on Tuhaj-bejowicz, to przecie nie lada jaka krew w nim płynie. Kniaź, i kwita, a o szlachectwie sam hetman dla niego pomyśli. Jakże mnie nosa nad nim zadzierać, gdy ja z Kułak-murzą pobratym, z Bakczy-agą pobratym, z Sukymanem pobratym, a ci wszyscy nie wstydziliby się owiec u Tuhaj-bejowicza pasać!
Ewka uczuła nagle ochotę ucałowania na nowo brata, po czym siadłszy tuż blisko, poczęła go gładzić piękną ręką po wichrowatej czuprynie.
Wejście pana Wołodyjowskiego przerwało te pieszczoty.
Młody Nowowiejski zerwał się na rуwne nogi witać starszego oficera i zaraz tłumaczyć się począł, dlaczego najpierw komendantowi powinnych służb nie złożył; mianowicie, że właśnie nie po służbie, ale jako prywatny przyjechał.

Wołodyjowski zaś uściskał go łaskawie i odrzekł (Володыёвский же обнял его ласково и ответил):
— A kto by ci miał za złe (а кто бы тебе вменял в вину), miły towarzyszu (милый товарищ), żeś po tylu leciech rozłąki (что после стольких лет разлуки) najpierw do kolan rodzicielskich przypadł (сначала к коленям родительским припал)! Co innego (что иного = другое дело), gdyby o służbę chodziło (если бы о службе шла /речь/), ale pewnie polecenia żadnego od Ruszczyca nie masz (но, наверное, поручения никакого от Рущица не имеешь)?
— Jeno ukłony (только поклоны). Pan Ruszczyc też hen (пан Рущиц тоже вон /где/)! ku Jahorlikowi ruszył (к Ягорлыку двинулся), bo mu dali znać (поскольку ему дали знать), że na śniegu siła śladуw końskich (что на снегу множество следов конских). Pisanie waszej mości mуj komendant odebrał (послание вашей милости мой комендант получил) i zaraz do ordy posłał (и тотчас в орду послал), do swoich rodzonych i pobratymcуw (своим родственникам и побратимам), żeby tam szukali i pytali (чтобы там искали и спрашивали), ale sam nie odpisuje (но сам не отписывает), bo powiada (ибо сказал), że ma rękę za ciężką (что имеет руку слишком тяжелую) i eksperiencji w tej sztuce żadnej (и опыта в этом искусстве никакого).
— Nie lubi on tego, wiem (не любит от этого, знаю) — rzekł uśmiechając się pan Wołodyjowski (сказал, улыбаясь, пан Володыёвский) — Szabla dla niego zawsze grunt (сабля для него всегда основа)!
Tu ruszył wąsikami i po chwili dodał nie bez pewnej chełpliwości (тут пошевелил усиками и прибавил не без некоторого хвастовства):
— A przecie za Azbą-bejem ganialiście się ze dwa miesiące na prуżno (а /вы-то/ за Азба-беем гонялись месяца два напрасно).
— Ale wasza mość go połknął (но ваша милость его проглотил) jak szczuka klenia (как щука голавля) — zawołał z zapałem pan Nowowiejski (воскликнул с энтузиазмом пан Нововейский). — No (ну)! Bуg mu chyba rozum pomieszał (Бог разве что разума /его/ лишил), że on, panu Ruszczycowi się wymknąwszy (что он, /от/ пана Рущица ускользнув), pod waszą mość poszedł (под вашу милость пошел). To trafił, ha (вот попал, ха)!

Wołodyjowski zaś uściskał go łaskawie i odrzekł:
— A kto by ci miał za złe, miły towarzyszu, żeś po tylu leciech rozłąki najpierw do kolan rodzicielskich przypadł! Co innego, gdyby o służbę chodziło, ale pewnie polecenia żadnego od Ruszczyca nie masz?
— Jeno ukłony. Pan Ruszczyc też hen! ku Jahorlikowi ruszył, bo mu dali znać, że na śniegu siła śladуw końskich. Pisanie waszej mości mуj komendant odebrał i zaraz do ordy posłał, do swoich rodzonych i pobratymcуw, żeby tam szukali i pytali, ale sam nie odpisuje, bo powiada, że ma rękę za ciężką i eksperiencji w tej sztuce żadnej.
— Nie lubi on tego, wiem — rzekł uśmiechając się pan Wołodyjowski.— Szabla dla niego zawsze grunt!
Tu ruszył wąsikami i po chwili dodał nie bez pewnej chełpliwości:
— A przecie za Azbą-bejem ganialiście się ze dwa miesiące na prуżno.
— Ale wasza mość go połknął jak szczuka klenia — zawołał z zapałem pan Nowowiejski. — No! Bуg mu chyba rozum pomieszał, że on, panu Ruszczycowi się wymknąwszy, pod waszą mość poszedł. To trafił, ha!

Mile połechtały (приятно польстили) małego rycerza te słowa (маленькому рыцарю эти слова) i chcąc polityką za politykę odpłacić (и желая политикой за политику = любезностью за любезность отплатить), zwrуcił się do pana Nowowiejskiego i rzekł (обернулся к пану Нововейскому и сказал):
— Mnie Pan Jezus nie dał dotąd syna (мне Господь Иисус не дал до сих пор сына), ale gdyby kiedykolwiek użyczył (но если бы когда-нибудь пожелал /дать/), to bym chciał (то /я/ бы хотел), żeby był do tego oto kawalera podobny (чтобы /он/ был на этого кавалера похож)!
— Nic tam takiego (ничего там такого /особенного/)! Nic tam takiego (ничего там такого /особенного/)! — odparł stary szlachcic (ответил старый шляхтич) — Nequam, i kwita ([nequam —лат. беспутный] и все).
I pomimo tych słуw, aż sapać począł z zadowolenia (и, несмотря на эти слова, аж сопеть начал от удовольствия).
— Wielki mi znуw rarytet (большой мне тоже раритет = диковинка)!..
Tymczasem mały rycerz jął gładzić po twarzy Ewkę i rzekł do niej (тем временем маленький рыцарь начал гладить по лицу Эвку и сказал ей):
— Widzi waćpanna (видит милостивая панна), ja nie jestem żaden młodzik (я не есть никакой юнец = я уже не юнец), ale Baśka moja nieledwie w waćpanny leciech (но Баська моя не едва ли в милостивой панны годах), dlatego poczuwam się w tym (поэтому чувствую себя /обязанным/ в том), aby zaś miała czasem (чтобы /все/ же /она/ имела иногда) jakowąś uciechę grzeczną (какие-то утехи любезные), a młodemu wiekowi przystojną (и молодому возрасту доступные)... Prawda, że ją tu wszyscy nad podziw miłują (правда, что ее тут все сверх удивления = чрезвычайно любят), ale spodziewam się (но надеюсь), iż waćpanna przyznasz, że jest za co (что милостивая панна признает, что есть за что)?

Mile połechtały małego rycerza te słowa i chcąc polityką za politykę odpłacić, zwrуcił się do pana Nowowiejskiego i rzekł:
— Mnie Pan Jezus nie dał dotąd syna, ale gdyby kiedykolwiek użyczył, to bym chciał, żeby był do tego oto kawalera podobny!
— Nic tam takiego! Nic tam takiego! — odparł stary szlachcic — Nequam, i kwita.
I pomimo tych słуw, aż sapać począł z zadowolenia.
— Wielki mi znуw rarytet!...
Tymczasem mały rycerz jął gładzić po twarzy Ewkę i rzekł do niej:
— Widzi waćpanna, ja nie jestem żaden młodzik, ale Baśka moja nieledwie w waćpanny leciech, dlatego poczuwam się w tym, aby zaś miała czasem jakowąś uciechę grzeczną, a młodemu wiekowi przystojną... Prawda, że ją tu wszyscy nad podziw miłują, ale spodziewam się, iż waćpanna przyznasz, że jest za co?

— Boże kochany (Боже любимый)! — zawołała Ewka (воскликнула Эвка) — nie ma na świecie takiej drugiej (нет на свете такой другой)! Dopiero co tom powiedziała (только что это говорила)!
Mały rycerz uradował się niezmiernie (маленький рыцарь обрадовался безмерно), aż mu twarz pojaśniała (даже лицо у него засияло), i odrzekł (и ответил):
— Powiedziałażeś to istotnie waćpanna (говорила это действительно милостивая панна)? Aha (ага)! Co (что)?
— Jako żywo powiedziała (ей-Богу, говорила; jako żywo — наверняка, несомненно)! — zawołali razem ojciec i syn (воскликнули разом отец и сын).
— No, to przystrуjże się waćpanna jako najozdobniej (ну, так приоденься, милостивая панна, как /можно/ нарядней), bom w tajemnicy przed Baśką kapelę dziś z Kamieńca sprowadził (ибо /я/ в тайне от Баськи капеллу сегодня из Каменца пригласил). Kazałem im instrumenta w słomę pochować (приказал им инструменты в соломе спрятать), a jej powiedziałem (а ей сказал), że to Cygany do koni kucia przyjechali (что это цыгане коней подковать приехали). Dziś wieczуr tańce okrutne wyprawuję (сегодня вечером жестокие = до упаду танцы устроим). Lubi to ona, lubi (любит это она, любит), chociaż poważną matronę rada udaje (хотя степенной матроной с удовольствием прикидывается).
To rzekłszy pan Michał począł zacierać ręce (это сказав, пан Михал начал потирать руки) i bardzo był z siebie zadowolony (и очень был собой доволен).

— Boże kochany! — zawołała Ewka — nie ma na świecie takiej drugiej! Dopiero co tom powiedziała!
Mały rycerz uradował się niezmiernie, aż mu twarz pojaśniała, i odrzekł:
-Powiedziałażeś to istotnie waćpanna? Aha! co?
— Jako żywo powiedziała! — zawołali razem ojciec i syn.
— No, to przystrуjże się waćpanna jako najozdobniej, bom w tajemnicy przed Baśką kapelę dziś z Kamieńca sprowadził. Kazałem im instrumenta w słomę pochować, a jej powiedziałem, że to Cygany do koni kucia przyjechali. Dziś wieczуr tańce okrutne wyprawuję. Lubi to ona, lubi, chociaż poważną matronę rada udaje.
To rzekłszy pan Michał począł zacierać ręce i bardzo był z siebie zadowolony.



Rozdział XXXIII (Глава ХХХIII)

Śnieg sypał tak gęsty, że wypełnił całkiem rуw staniczny i wałem osiadł na częstokole (снег валил так густо, что наполнил полностью ров станичный и валом осел на частоколе). Na dworze była noc i zawieja, a głуwna izba chreptiowskiej fortalicji gorzała od świateł (на улице была ночь и метель, а главная комната Хрептёвской крепости горела от огней). Było dwуch skrzypkуw (было двое скрипачей), trzeci basetlista (третий — басетлист /басетла — старинный четырехструнный народный музыкальный инструмент/), dwуch czekanistуw (двое флейтистов) i jeden z waltornią (и один с валторной). Skrzypkowie cięli od ucha (скрипачи играли изо всех сил), aż chwilami ich zawracało (даже иногда их пошатывало), owym zaś grającym na czekanach i waltorni (у тех же, играющих на флейтах и валторне) nabrzmiewały policzki i oczy krwią zachodziły (надувались щеки, и глаза кровью наливались). Najstarsi z oficerуw i towarzystwa (самые старшие из офицеров и товарищества = рыцарства) poobsiadali ławy pod ścianami (уселись на лавки под стеной), jeden przy drugim (один возле другого), jako siwe gołębie obsiadają zręby dachu (как сизые голуби садятся на срубы крыши), i popijając miуd a wino spoglądali na tańcujących (и, попивая мед и вино, наблюдали за танцующими).
W pierwszą parę szedł pan Muszalski (в первой паре шел пан Мушальский), mimo podeszłych lat tancerz tak zawołany (несмотря на пожилой возраст, танцор такой заправский), jak i łucznik, z Basią (как и лучник, с Басей). Ona, przybrana w suknię ze srebrnej lamy (она, одетая в платье из серебряной парчи) obszytą gronostajowym szlakiem (обшитое горностаевой оторочкой), wyglądała tak (выглядела так), jakoby kto świeżą rуżę w świeży śnieg zatknął (словно кто свежую розу в свежий снег воткнул). Dziwili się jej urodzie starzy i młodzi (дивились ее красоте старые и молодые), a okrzyk: “rety!” (а возглас «о, Боже»), wyrywał się mimo woli z wielu piersi (вырывался невольно из многих грудей), bo chociaż Nowowiejska i Boska (ибо, хотя Нововейская и Боская) były od niej nieco młodsze (были ее немного моложе) i nad zwykłą miarę urodziwe (и сверх обычной меры красивы), przecie ona była między nimi najpiękniejszą (все же она была между ними самой прекрасной). W oczkach paliła jej się radość i ochota (в глазках пылали ее радость и желание); przesuwając się obok małego rycerza (передвигаясь возле маленького рыцаря), dziękowała mu za uciechę uśmiechem (благодарила его за радость улыбкой), a przez rozchylone rуżowe usta (а через приоткрытые розовые уста) błyskały białe jej jak perły ząbki (блестели белые, как жемчужины, зубки) i lśniąc się cała w swej srebrnej lamie (и сияя вся в своей серебряной парче), migocąc jak promień lub gwiazdka (мерцая, как луч или звездочка), olśniewała zarazem oczy i serca urodą dziecka (поражала разом глаза и сердца красой ребенка), niewiasty i kwiatu (женщины и цветка).

Śnieg sypał tak gęsty, że wypełnił całkiem rуw staniczny i wałem osiadł na częstokole. Na dworze była noc i zawieja, a głуwna izba chreptiowskiej fortalicji gorzała od świateł. Było dwуch skrzypkуw, trzeci basetlista, dwуch czekanistуw i jeden z waltornią. Skrzypkowie cięli od ucha, aż chwilami ich zawracało, owym zaś grającym na czekanach i waltorni nabrzmiewały policzki i oczy krwią zachodziły. Najstarsi z oficerуw i towarzystwa poobsiadali ławy pod ścianami, jeden przy drugim, jako siwe gołębie obsiadają zręby dachu, i popijając miуd a wino spoglądali na tańcujących.
W pierwszą parę szedł pan Muszalski, mimo podeszłych lat tancerz tak zawołany, jak i łucznik, z Basią. Ona, przybrana w suknię ze srebrnej lamy obszytą gronostajowym szlakiem, wyglądała tak, jakoby kto świeżą rуżę w świeży śnieg zatknął. Dziwili się jej urodzie starzy i młodzi, a okrzyk: “rety!”, wyrywał się mimo woli z wielu piersi, bo chociaż Nowowiejska i Boska były od niej nieco młodsze i nad zwykłą miarę urodziwe, przecie ona była między nimi najpiękniejszą. W oczkach paliła jej się radość i ochota; przesuwając się obok małego rycerza, dziękowała mu za uciechę uśmiechem, a przez rozchylone rуżowe usta błyskały białe jej jak perły ząbki i lśniąc się cała w swej srebrnej lamie, migocąc jak promień lub gwiazdka, olśniewała zarazem oczy i serca urodą dziecka, niewiasty i kwiatu.

Goniły za nią rozcięte rękawy kontusika (мчались за ней откидные рукава кунтушика), podobne do skrzydeł dużego motyla (словно крылья большой бабочки), a gdy podnosząc rękoma poły jubki (а если, поднимая рукой подол юбки) czyniła dyg przed tancerzem (делала реверанс перед танцором = партнером), to myślałeś (то казалось), że w ziemię spływa jako zjawisko jakieś (что по земле уплывает, словно явление какое-то) lub jak owe poniki (либо как те кузнечики), co w letnie jasne noce nad brzegami jarуw skaczą (что летней ясной ночью над краем оврага скачут).
Zewnątrz pocztowi przyciskali do szyb oświeconych srogie (снаружи рядовые прижимали к рамам освещенным суровые), wąsate twarze i płaszcząc sobie o nie nosy (усатые лица и, расплющивая себе о них носы), zaglądali do środka (заглядывали в середину). Wielce to pochlebiało im (очень то льстило им), że uwielbiana pani gasi wszystkie inne urodą (что любимая пани затмевает всех иных красотой), bo wszyscy trzymali zapamiętale za Basią (ибо все держали самозабвенно сторону Баси), więc nie szczędząc przytykуw ni Nowowiejskiej, ni Boskiej (поэтому, не скупясь /на/ колкости ни Нововейской, ни Боской) gromkim krzykiem witali każde jej zbliżenie się do okna (громкими криками приветствовали каждое ее /Басино/ приближение к окну).
Wołodyjowski rуsł jak na drożdżach (Володыёвский рос, как на дрожжах) i głową w takt Basinym ruchom kiwał (и головой в такт Басиным движениям кивал); pan Zagłoba, stojąc z kuflem obok niego (пан Заглоба, стоя с кружкой рядом с ним), przytupywał i ronił płyn na podłogę (притоптывал и ронял = проливал жидкость на пол), a chwilami zwracali się z małym rycerzem ku sobie (а время от времени оборачивались с маленьким рыцарем друг к другу) i patrzyli na się milcząc z nadzwyczajnego zachwytu i sapiąc (и смотрели /друг на друга/, молча от чрезвычайного восторга и сопя).
A Baśka migała i migała po całej izbie (а Баська мелькала и мелькала по всей комнате), coraz weselsza (все более веселая), coraz wdzięczniejsza (все более благодарная). To jej dopiero była pustynia (то ей только что была пустыня)! Raz bitwa, to znуw łowy (то битва, то снова охота), to uciecha i tańce (то веселье и танцы), i kapela, i żołnierzy moc (и капелла, солдат масса) — i mąż największy między nimi (и муж, самый великий среди них), a kochający i kochany (и любящий и любимый); czuła Basia, że ją lubią wszyscy (чувствовала Бася, что ею любуются все), że ją podziwiają, wielbią (что ей дивятся, любят), że mały rycerz coraz przez to szczęśliwszy (что маленький рыцарь все от этого счастливей /и счастливей/), więc i sama czuła się tak szczęśliwa jak ptaki (поэтому и сама чувствовала себя такой счастливой, как птица), gdy za nadejściem wiosny bujają w majowym powietrzu (когда после прихода весны носится в майском воздухе) krzycząc mocno a radośnie (крича сильно и радостно).

Goniły za nią rozcięte rękawy kontusika, podobne do skrzydeł dużego motyla, a gdy podnosząc rękoma poły jubki czyniła dyg przed tancerzem, to myślałeś, że w ziemię spływa jako zjawisko jakieś lub jak owe poniki, co w letnie jasne noce nad brzegami jarуw skaczą.
Zewnątrz pocztowi przyciskali do szyb oświeconych srogie, wąsate twarze i płaszcząc sobie o nie nosy, zaglądali do środka. Wielce to pochlebiało im, że uwielbiana pani gasi wszystkie inne urodą, bo wszyscy trzymali zapamiętale za Basią, więc nie szczędząc przytykуw ni Nowowiejskiej, ni Boskiej gromkim krzykiem witali każde jej zbliżenie się do okna.
Wołodyjowski rуsł jak na drożdżach i głową w takt Basinym ruchom kiwał; pan Zagłoba, stojąc z kuflem obok niego, przytupywał i ronił płyn na podłogę, a chwilami zwracali się z małym rycerzem ku sobie i patrzyli na się milcząc z nadzwyczajnego zachwytu i sapiąc.
A Baśka migała i migała po całej izbie, coraz weselsza, coraz wdzięczniejsza. To jej dopiero była pustynia! Raz bitwa, to znуw łowy, to uciecha i tańce, i kapela, i żołnierzy moc — i mąż największy między nimi, a kochający i kochany; czuła Basia, że ją lubią wszyscy, że ją podziwiają, wielbią, że mały rycerz coraz przez to szczęśliwszy, więc i sama czuła się tak szczęśliwa jak ptaki, gdy za nadejściem wiosny bujają w majowym powietrzu krzycząc mocno a radośnie.

W drugą parę za Basią tańczyła (во второй паре за Басей танцевала) przybrana w karmazynowy kubraczek Nowowiejska z Azją (одетая в кармазинный /т.е. из дорогого темно-красного сукна/ кафтанчик Нововейская с Азьей). Młody Tatar nic do niej nie mуwił (молодой татарин ни о чем с ней не говорил), upojony zupełnie białym zjawiskiem błyszczącym w pierwszej parze (упоенный полностью белым видением ослепительным в первой паре), lecz ona myślała (она же думала), że to wzruszenie tak tamuje mu głos w piersiach (что это волнение так перехватывает ему голос в груди), i lekkimi z początku, a potem coraz mocniejszymi uściśnieniami dłoni (и легкими сначала, а потом все более крепкими пожатиями ладони) starała się dodać mu odwagi (старалась прибавить ему отваги). Azja też czasem oddawał jej owe uściski tak silnie (Азья тем временем возвращал ей эти пожатия так сильно), że ledwie okrzyk bуlu mogła stłumić (что /она/ едва крик боли могла сдержать), lecz czynił to mimo woli (но поступал /он/ так невольно), bo o niczym nie myślał (ибо ни о чем не думал), tylko o Basi (только о Басе), niczego nie widział poza Basią (ничего не видел, кроме Баси), a w duszy powtarzał sobie straszną obietnicę (а в душе повторял себе страшный обет), że choćby mu przyszło pуł Rusi spalić (что хоть бы ему пришлось половину Руси сжечь), to ona musi być jego (но она должна быть его).
Chwilami zaś, gdy wracało mu nieco przytomności (временами же, когда возвращалось к нему немного сознание), miał ochotę porwać Ewkę za gardło i dusić (имел желание схватить Эвку за горло и душить), i pastwić się nad nią za jej uściśnienia dłoni (и издеваться над ней = терзать ее за ее пожатия ладони) i za to, że stawała między jego miłością i Basią (и за то, что становилась между его любовью и Басей). Wуwczas przeszywał biedną pannę swym sokolim (тогда пронзал бедную панну своим соколиным), okrutnym wzrokiem (ужасным взором), a jej serce poczynało bić mocniej (а у нее сердце начинало биться сильнее), bo myślała (ибо думала), że on z miłości patrzy na nią tak drapieżnie (что он от любви смотрит на нее так хищно).
W trzecią zaś parę tańcował (в третьей же паре танцевал) młody pan Nowowiejski z Zosią Boską (молодой пан Нововейский с Зосей Боской). Ta, podobna do niezapominajki (та, похожая на незабудку), dreptała ze spuszczonymi oczyma obok niego (семенила с опущенными глазами рядом с ним), a on wyglądał jak rozhukany tabuńczyk (а он выглядел, как разгулявшийся необъезженный конь) i skakał jak rozhukany tabuńczyk (и скакал, как разгулявшийся необъезженный конь). Spod okutych pięt jego (из-под подкованных пят его) leciały drzazgi (летели щепки), czupryna wichrem podniosła się do gory (шевелюра вихрем поднялась вверх), lice ubarwiło się rumieńcami (лицо окрасилось румянцем), rozdął szerokie chrapy (раздул широкие ноздри) jak turecki bachmat (как турецкий бахмат) i zakręcał Zosią (и закружил Зосю), jak wieja kręci liściem (как ветер кружит листом), i unosił, ją w powietrzu (и уносил ее в воздух).

W drugą parę za Basią tańczyła przybrana w karmazynowy kubraczek Nowowiejska z Azją. Młody Tatar nic do niej nie mуwił, upojony zupełnie białym zjawiskiem błyszczącym w pierwszej parze, lecz ona myślała, że to wzruszenie tak tamuje mu głos w piersiach, i lekkimi z początku, a potem coraz mocniejszymi uściśnieniami dłoni starała się dodać mu odwagi. Azja też czasem oddawał jej owe uściski tak silnie, że ledwie okrzyk bуlu mogła stłumić, lecz czynił to mimo woli, bo o niczym nie myślał, tylko o Basi, niczego nie widział poza Basią, a w duszy powtarzał sobie straszną obietnicę, że choćby mu przyszło pуł Rusi spalić, to ona musi być jego.
Chwilami zaś, gdy wracało mu nieco przytomności, miał ochotę porwać Ewkę za gardło i dusić, i pastwić się nad nią za jej uściśnienia dłoni i za to, że stawała między jego miłością i Basią. Wуwczas przeszywał biedną pannę swym sokolim, okrutnym wzrokiem, a jej serce poczynało bić mocniej, bo myślała, że on z miłości patrzy na nią tak drapieżnie.
W trzecią zaś parę tańcował młody pan Nowowiejski z Zosią Boską. Ta, podobna do niezapominajki, dreptała ze spuszczonymi oczyma obok niego, a on wyglądał jak rozhukany tabuńczyk i skakał jak rozhukany tabuńczyk. Spod okutych pięt jego leciały drzazgi, czupryna wichrem podniosła się do gуry, lice ubarwiło się rumieńcami, rozdął szerokie chrapy jak turecki bachmat i zakręcał Zosią, jak wieja kręci liściem, i unosił, ją w powietrzu.

Rozochociła się w nim dusza bez miary (разохотилась в нем душа без меры), a że siedząc na krańcu Dzikich Pуl (а что, сидя на окраине Дикого Поля), po całych miesiącach niewiast nie widywał (по целым месяцам женщин не видывал), więc mu Zośka tak od razu przypadła do serca (поэтому ему Зоська так сразу пришлась по сердцу), że w jednej chwili na umуr się w niej rozkochał (что в одну минуту до безумия в нее влюбился).
Od czasu do czasu spoglądał na jej spuszczone oczka (время от времени поглядывал на ее опущенные глазки), to na rumiane policzki (то на румяные щечки), to na krągły gorsik (то на округлые грудки), i aż parskał na уw luby widok (и даже фыркал при виде этого приятного /зрелища/), i tym mocniej skry podkуwkami krzesał (и тем сильнее искры подковами высекал), i tym mocniej na zwrotach przygarniał ją do swej szerokiej piersi (и тем крепче на поворотах прижимал ее к своей широкой груди), i śmiechem ogromnym z nadmiaru ochoty wybuchał (и смехом громким от чрезмерного желания взрывался), i kipiał, i coraz mocniej kochał (и кипел, и все крепче любил).
Zosia aż zalękła się w lubym serduszku (Зося даже пугалась в милом сердечке), jeno że nie był to przykry starch (только не был это неприятный страх), bo spodobał się jej także ten wicher (ибо понравился ей также этот вихрь), ktуry ją oto porwał i nosił (который ее вот подхватил и носил). Czysty smok (чистый змий)! Widywała ona rуżnych kawalerуw w Jaworowie (видывала она разных кавалеров в Яворове), ale tak ognistego nie widziała dotychczas (но такого пламенного не видела до сих пор), i żaden tak nie tańcował (и ни один так не танцевал), i żaden tak nie przygarniał (и ни один так не прижимал). Naprawdę, czysty smok (действительно, чистый змий)!... Co z takim robić (что с таким делать), kiedy niepodobna mu się oprzeć (когда не способна ему сопротивляться)...
W następnej parze tańcowała (в следующей паре танцевала) z grzecznym towarzyszem panna Kamińska (с любезным рыцарем панна Каминская), a dalej panie Kieremowiczowa i Neresewiczowa (а дальше пани Керемовичова и Нересовичова), ktуre, choć mieszczki (которые, хотя мещанки), zaproszono jednak do kompanii (приглашены /были/, однако, в компанию), bo obie były niewiasty dość dwornych manier (ибо обе были женщины с достаточно изысканными манерами) i wielce zamożne (и очень состоятельные).
Poważny Nawiragh i dwaj Anardraci (почтенный нвирак и два анардрата) patrzyli ze wzrastającym zdziwieniem na polskie pląsy (глядели с возрастающим удивлением на польские пляски); starzy przy miodzie czynili gwar coraz mocniejszy (старшие за медом учиняли все более сильный гомон), podobny do gwaru (подобный гомону), jaki czynią koniki polne na ściernisku (какой учиняют кузнечики полевые на стерне). Kapela jednak głuszyła wszystkie głosy (капелла, однако, заглушала все голоса) — w środku zaś izby ochota w sercach rosła i rosła (в середине же комнаты желание в сердцах росло и росло).
Wtem Baśka opuściła swego tancerza (вдруг Бася отпустила своего партнера) i przybiegłszy zdyszana do męża złożyła przed nim ręce (и подбежав, запыхавшаяся, к мужу, /умоляюще/ сложила перед ним руки).
— Michałku (Михалек)! —rzekła (сказала) — żołnierzom tam zimno za oknami (солдатам там холодно за окнами), każ im dać beczkę (прикажи им дать бочку /вина/)!

Rozochociła się w nim dusza bez miary, a że siedząc na krańcu Dzikich Pуl, po całych miesiącach niewiast nie widywał, więc mu Zośka tak od razu przypadła do serca, że w jednej chwili na umуr się w niej rozkochał.
Od czasu do czasu spoglądał na jej spuszczone oczka, to na rumiane policzki, to na krągły gorsik, i aż parskał na уw luby widok, i tym mocniej skry podkуwkami krzesał, i tym mocniej na zwrotach przygarniał ją do swej szerokiej piersi, i śmiechem ogromnym z nadmiaru ochoty wybuchał, i kipiał, i coraz mocniej kochał.
Zosia aż zalękła się w lubym serduszku, jeno że nie był to przykry strach, bo spodobał się jej także ten wicher, ktуry ją oto porwał i nosił. Czysty smok! Widywała ona rуżnych kawalerуw w Jaworowie, ale tak ognistego nie widziała dotychczas, i żaden tak nie tańcował,.i żaden tak nie przygarniał. Naprawdę, czysty smok!... Co z takim robić, kiedy niepodobna mu się oprzeć...
W następnej parze tańcowała z grzecznym towarzyszem panna Kamińska, a dalej panie Kieremowiczowa i Neresewiczowa, ktуre, choć mieszczki, zaproszono jednak do kompanii, bo obie były niewiasty dość dwornych manier i wielce zamożne.
Poważny Nawiragh i dwaj Anardraci patrzyli ze wzrastającym zdziwieniem na polskie pląsy; starzy przy miodzie czynili gwar coraz mocniejszy, podobny do gwaru, jaki czynią koniki polne na ściernisku. Kapela jednak głuszyła wszystkie głosy — w środku zaś izby ochota w sercach rosła i rosła.
Wtem Baśka opuściła swego tancerza i przybiegłszy zdyszana do męża złożyła przed nim ręce.
— Michałku! — rzekła — żołnierzom tam zimno za oknami, każ im dać beczkę!

Уw zaś, rozweselony nadzwyczajnie (он же, развеселившийся безмерно), począł ją całować po piąstkach i zakrzyknął (принялся ей целовать запястья и воскликнул):
— Ja bym i krwi nie żałował, byle cię ucieszyć (я бы и крови не пожалел, чтобы тебя потешить)!
Po czym sam skoczył na dwуr (после чего сам выскочил во двор), by powiedzieć żołnierzom (чтобы рассказать солдатам), za czyją instancją będą mieć beczkę (по чьей инстанции = просьбе будут иметь бочку /вина/), bo chciał, żeby Basi byli wdzięczni (ибо хотел, чтобы /они/ Басе были благодарны) i tym bardziej ją kochali (и тем большее ее любили).
Więc gdy w odpowiedzi uczynili krzyk tak okrutny (поэтому, когда в ответ поднялся крик такой ужасный = сильный), że aż śnieg począł się sypać z dachu (что даже снег начал сыпаться с крыши), mały rycerz zawołał jeszcze (маленький рыцарь закричал еще):
— A huknąć tam z muszkietуw (а гряньте там из мушкетов)! pani na wiwat (/в честь/ пани виват)!
Wrуciwszy do izby zastał Basię tańczącą z Azją (вернувшись в комнату, застал Басю, танцующей с Азьей). Lipkowi, gdy objął ramionami tę słodką postać (у липека, когда обнял руками эту прелестную фигуру), gdy uczuł bijące ciepło od niej (когда почувствовал бьющее тепло от нее) i tchnienie jej na swojej twarzy (и дыхание ее на своем лице), źrenice uciekły prawie całkiem pod czaszkę (зрачки убежали почти полностью под череп = глаза закатились) i świat cały zakręcił mu się w oczach (и мир весь закружился в его глазах); w duszy wyrzekał się raju (в душе /он/ отрекался от рая), wieczności i za wszystkie rozkosze (от вечности и от всех богатств), za wszystkie hurysy chciał tej jedne ja (от всех гурий, хотел одну ее).
Wtem Basia ujrzawszy w przelocie karmazynowy kubrak Nowowiejskiej (вдруг Бася, увидев в полете = вихре /танца/ кармазинный кафтанчик Нововейской) i zaciekawiona (и заинтересованная), czy Azja nie wyznał już miłości dziewczynie (Азья признался ли уже в любви девушке), spytała (спросила):

Уw zaś, rozweselony nadzwyczajnie, począł ją całować po piąstkach i zakrzyknął:
— Ja bym i krwi nie żałował, byle cię ucieszyć!
Po czym sam skoczył na dwуr, by powiedzieć żołnierzom, za czyją instancją będą mieć beczkę, bo chciał, żeby Basi byli wdzięczni i tym bardziej ją kochali.
Więc gdy w odpowiedzi uczynili krzyk tak okrutny, że aż śnieg począł się sypać z dachu, mały rycerz zawołał jeszcze:
— A huknąć tam z muszkietуw! pani na wiwat!
Wrуciwszy do izby zastał Basię tańczącą z Azją. Lipkowi, gdy objął ramionami tę słodką postać, gdy uczuł bijące ciepło od niej i tchnienie jej na swojej twarzy, źrenice uciekły prawie całkiem pod czaszkę i świat cały zakręcił mu się w oczach; w duszy wyrzekał się raju, wieczności i za wszystkie rozkosze, za wszystkie hurysy chciał tej jednej.
Wtem Basia ujrzawszy w przelocie karmazynowy kubrak Nowowiejskiej i zaciekawiona, czy Azja nie wyznał już miłości dziewczynie, spytała:

— Nie deklarowałeś waćpan (не заявлял /еще о своей любви/, милостивый пан)?
— Nie (нет)!
— Czemu (почему)?
— Jeszcze nie czas (еще не время)! — odrzekł z dziwnym wyrazem twarzy Tatar (ответил со странным выражением лица татарин).
— A bardzo się waść kochasz (а сильно, ваша милость, любишь)?
— Na śmierć, na śmierć (насмерть, насмерть)! — zawołał Tuhaj-bejowicz (закричал Тугай-беевич) cichym, ale chrapliwym, podobnym do krakania kruka głosem (тихим, но хриплым, похожим на карканье ворона голосом).
I tańczyli dalej (и танцевали дальше), zaraz za Nowowiejskim (сразу за Нововейским), ktуren wysunął się w pierwszą parę (который выдвинулся в первую пару). Inni pozmieniali już tanecznice (иные поменяли уже танцующих /партнерш/), lecz on dotąd Zosi nie puścił (но он до сих пор Зосю не отпускал), chwilami tylko sadzał ją na ławie (иногда только сажал ее на лавку), by wypocząć i oddech złapać mogła (чтобы отдохнуть и воздух поймать = отдышаться могла), a potem znуw hulał (а потом снова веселился). Na koniec stanął przed kapelą (наконец встал перед капеллой) i objąwszy jedną ręką Zosię (и, обняв одной рукой Зосю), drugą wsparłszy się w bok (другой упершись в бок = подбоченясь), krzyknął na muzykantуw (крикнул музыкантам):
— Krakowskiego, grajki (краковского, музыканты)! Nuże (ну же)!

— Nie deklarowałeś waćpan?
— Nie!
— Czemu?
— Jeszcze nie czas! — odrzekł z dziwnym wyrazem twarzy Tatar.
— A bardzo się waść kochasz?
— Na śmierć, na śmierć! — zawołał Tuhaj-bejowicz cichym, ale chrapliwym, podobnym do krakania kruka głosem.
I tańczyli dalej, zaraz za Nowowiejskim, ktуren wysunął się w pierwszą parę. Inni pozmieniali już tanecznice, lecz on dotąd Zosi nie puścił, chwilami tylko sadzał ją na ławie, by wypocząć i oddech złapać mogła, a potem znуw hulał. Na koniec stanął przed kapelą i objąwszy jedną ręką Zosię, drugą wsparłszy się w bok, krzyknął na muzykantуw:
— Krakowskiego, grajki! Nuże!

Ci zaś, baczni na komendę (те же, внимательные к командам), od razu ucięli krakowskiego (сразу начали /играть/ краковского). Wуwczas pan Nowowiejski przytupywać począł (тогда пан Нововейский притопывать начал) i zaśpiewał ogromnym głosem (и запел громовым голосом):
Płyną jasne zdroje (течет светлый ручей),
Potem w Dniestrze giną (потом в Днестре пропадает),
Tak w tobie, dziewczyno (так в тебе, девушка),
Ginie serce moje (пропадает сердце мое)!
U-ha (у-ха)!
I owo: “U-ha!” (и это «у-ха», wrzasnął tak po kozacku (выкрикнул так по-казацки), że aż Zosieńka (что даже Зосенька), nieboga, przysiadła ze strachu (бедняжка, присела от страха). Uląkł się także stojący w pobliżu poważny Nawiragh (испугался также стоящий поблизости степенный нвирак), zlękli się dwaj uczeni Anardraci (испугались два ученых анардрата), a pan Nowowiejski powiуdł taniec dalej (а пан Нововейский повел танец дальше), dwakroć zatoczył wokуł izby (двукратно = дважды описал /круг/ по комнате) i stanąwszy przed muzyką, znуw tak o sercu zaśpiewał (снова так о сердце запел):
Ginie, lecz nie zginie (пропадает, но не пропадет)
Na przekуr Dniestrowi (вопреки Днестру),
I jeszcze w głębinie (и еще в глубине)
Pierścionek wyłowi (перстенек выловит)!
U-ha (у-ха)!

Ci zaś, baczni na komendę, od razu ucięli krakowskiego. Wуwczas pan Nowowiejski przytupywać począł i zaśpiewał ogromnym głosem:
Płyną jasne zdroje,
Potem w Dniestrze giną,
Tak w tobie, dziewczyno,
Ginie serce moje!
U-ha!
I owo: “U-ha!”, wrzasnął tak po kozacku, że aż Zosieńka, nieboga, przysiadła ze strachu. Uląkł się także stojący w pobliżu poważny Nawiragh, zlękli się dwaj uczeni Anardraci, a pan Nowowiejski powiуdł taniec dalej, dwakroć zatoczył wokуł izby i stanąwszy przed muzyką, znуw tak o sercu zaśpiewał:
Ginie, lecz nie zginie
Na przekуr Dniestrowi,
I jeszcze w głębinie
Pierścionek wyłowi!
U-ha!

— Bardzo grzeczne rytmy (очень /душе/ любезные ритмы)! — zawołał pan Zagłoba (закричал пан Заглоба). — Jać się najlepiej znam na tym (я лучше всех разбираюсь в этом), bom też ich niemało ułożył (ибо /я/ тоже их немало сложил)! Doławiaj, kawalerze, doławiaj (лови, кавалер, лови)! A jak się pierścienia dołowisz (а как перстень поймаешь), to ja ci wуwczas zaśpiewam w takim sensie (то я тебе тогда спою в таком смысле):
Każda dziewka hubka (каждая девка трут),
Każdy chłop krzesiwo (каждый парень кресало),
Będzie iskier kupka (будет искр кучка),
Jeno krzeszcie żywo (только высеки живо)!
U-ha (у-ха)!
— Vivat (виват)! vivat pan Zagłoba (виват пан Заглоба)! — krzyknęli tak ogromnym głosem oficerowie i towarzysze (крикнули таким громким голосом офицеры и товарищи = рыцари), że aż zląkł się poważny Nawiragh (что даже испугался уважаемый нвирак), zlękli się dwaj uczeni Anardraci (испугались два ученых анардрата) i z nadzwyczajnym zdumieniem poczęli na się spoglądać (и с чрезвычайным изумлением начали друг на друга поглядывать).
A pan Nowowiejski zatoczył jeszcze dwa koła (а пан Нововейский сделал еще два круга) i posadził wreszcie na ławie zarуwno zdyszaną (и посадил наконец на лавку одинаково запыхавшуюся), jak i przestraszoną śmiałością kawalera Zosię (так и напуганную смелостью кавалера Зосю). Miły on jej był bardzo (мил он ей был очень), taki dzielny i szczery (такой храбрый и искренний), istny płomień (настоящий огонь), ale właśnie dlatego (но именно поэтому), że takich nie spotykała dotąd (что таких не встречала до сих пор), ogarnęło ją wielkie zmieszanie (охватило ее большое смятение), więc spuściwszy jeszcze niżej oczki (поэтому, опустив еще ниже глазки), siedziała cichutko jak trusia (сидела тихонько, как мышка).
— Czego waćpanna milczysz (чего, милостивая панна, молчишь)? — czegoś smutna, co (почему-то грустная, что)? — spytał pan Nowowiejski (спросил пан Нововейский).
— Bo tatuś w niewoli (потому что батюшка в неволе)! — odpowiedziała cienkim głosikiem Zosia (ответила тонким голоском Зося).
— Nic to (ничего это)! — odrzekł junak (ответил юноша) — godzi się potańcować (согласись потанцевать)! Spуjrz waćpanna po tej izbie (оглянись, милостивая панна, по этой комнате): jest nas tu kilkadziesiąt kawalerstwa (есть нас тут несколько десятков кавалерства) i bodaj żaden swoją śmiercią nie umrze (и едва ли один своей смертью умрет), jeno od strzał pogańskich albo w łykach (только от стрел языческих либо в цепях = в неволе). Temu dziś, temu jutro (тот сегодня, тот завтра)!

— Bardzo grzeczne rytmy! — zawołał pan Zagłoba. — Jać się najlepiej znam na tym, bom też ich niemało ułożył! Doławiaj, kawalerze, doławiaj! A jak się pierścienia dołowisz, to ja ci wуwczas zaśpiewam w takim sensie:
Każda dziewka hubka,
Każdy chłop krzesiwo,
Będzie iskier kupka,
Jeno krzeszcie żywo!
U-ha!
— Vivat! vivat pan Zagłoba! — krzyknęli tak ogromnym głosem oficerowie i towarzysze, że aż zląkł się poważny Nawiragh, zlękli się dwaj uczeni Anardraci i z nadzwyczajnym zdumieniem poczęli na się spoglądać.
A pan Nowowiejski zatoczył jeszcze dwa koła i posadził wreszcie na ławie zarуwno zdyszaną, jak i przestraszoną śmiałością kawalera Zosię. Miły on jej był bardzo, taki dzielny i szczery, istny płomień, ale właśnie dlatego, że takich nie spotykała dotąd, ogarnęło ją wielkie zmieszanie, więc spuściwszy jeszcze niżej oczki, siedziała cichutko jak trusia.
— Czego waćpanna milczysz? — czegoś smutna, co? — spytał pan Nowowiejski.
— Bo tatuś w niewoli! — odpowiedziała cienkim głosikiem Zosia.
— Nic to! — odrzekł junak — godzi się potańcować! Spуjrz waćpanna po tej izbie: jest nas tu kilkadziesiąt kawalerstwa i bodaj żaden swoją śmiercią nie umrze, jeno od strzał pogańskich albo w łykach. Temu dziś, temu jutro!

Każden też tu na tych kresach kogoś ze swoich utracił (каждый тоже тут на этом пограничье кого-то из своих потерял), a dlatego się weselim (и потому веселимся), żeby Pan Bуg nie mniemał (чтобы Господь Бог не полагал), że się na służbę skarżym (что на службу жалуемся)! Ot, co (вот что)! Godzi się potańcować (можно потанцевать)! Uśmiechnij się waćpanna (улыбнись, милостивая панна), pokaż oczka (покажи глазки), bo pomyślę, że mnie nienawidzisz (ибо подумаю, что меня ненавидишь)!
Zosia nie podniosła wprawdzie oczek (Зося не подняла, правда, глазок), ale za to poczęły się podnosić kąciki jej ust (но зато начали подниматься уголки ее уст) i dwa dołeczki ukazały się na jej rumianych policzkach (и две ямочки показались на ее румяных щечках).
— Lubisz że mnie waćpanna choć trocha (любишь ли меня, милостивая панна, хоть немного)? — spytał znуw kawaler (спросил снова кавалер).
A Zosia na to jeszcze cieńszym głosikiem (а Зося на это еще более тонким голоском):
— I... owszem (и… конечно).
Usłyszawszy to pan Nowowiejski podskoczył na ławie (услышав это пан Нововейский подскочил на лавке), a porwawszy ręce Zosi (и, схватив руку Зоси), począł okrywać je pocałunkami i mуwić (начал покрывать ее поцелуями и говорить):
— Przepadło (пропал /я/)! nie ma co (не имею что = да что там)! Rozkochałem się w waćpannie na śmierć (влюбился в милостивую панну насмерть)! Nie chcę nikogo, jeno waćpanny (не хочу никого, только милостивую панну)! Moje śliczności najmilejsze (моя красавица любимая)! Rety (Боже мой)! jak ja waćpannę kocham (как я милостивую панну люблю)! Jutro matce padnę do nуg (завтра матери упаду в ноги)! Co to jutro (что там завтра)! dziś padnę (сегодня упаду), bylem miał pewność (только бы имел уверенность), żeś mi przyjacielem (что меня любовником /считаешь/ = любишь; przyjaciel — любовник)!

Każden też tu na tych kresach kogoś ze swoich utracił, a dlatego się weselim, żeby Pan Bуg nie mniemał, że się na służbę skarżym! Ot, co! Godzi się potańcować! Uśmiechnij się waćpanna, pokaż oczka, bo pomyślę, że mnie nienawidzisz!
Zosia nie podniosła wprawdzie oczek, ale za to poczęły się podnosić kąciki jej ust i dwa dołeczki ukazały się na jej rumianych policzkach.
— Lubisz że mnie waćpanna choć trocha? — spytał znуw kawaler.
A Zosia na to jeszcze cieńszym głosikiem:
— I... owszem.
Usłyszawszy to pan Nowowiejski podskoczył na ławie, a porwawszy ręce Zosi, począł okrywać je pocałunkami i mуwić:
— Przepadło! nie ma co! Rozkochałem się w waćpannie na śmierć! Nie chcę nikogo, jeno waćpanny! Moje śliczności najmilejsze! Rety! jak ja waćpannę kocham! Jutro matce padnę do nуg! Co to jutro! dziś padnę, bylem miał pewność, żeś mi przyjacielem!

Huk straszliwy wystrzałуw za oknem zgłuszył odpowiedź Zosi (гром страшных выстрелов за окном заглушил ответ Зоси). To uradowani żołnierze palili tak Baśce na wiwat (это обрадованные солдаты палили так Басе на виват); zadrżały szyby (задрожали рамы), zatrzęsły się ściany (затрещали стены). Zląkł się po raz trzeci poważny Nawiragh (испугался в третий раз важный нвирак), zlękli się dwaj uczeni Anardraci (испугались два ученых анардрата), lecz stojący obok Zagłoba począł ich po łacinie uspokajać (но стоявший рядом Заглоба принялся их по латыни успокаивать).
— Apud Polonos ([apud Polonos — лат. у поляков] — rzekł im (сказал им) — nunquam sine clamore et strepitu gaudia fiunt ([nunquam sine clamore et strepitu gaudia fiunt — лат. радость всегда сопровождается криками и грохотом: «никогда без криков и грохота веселья не бывает»]).
Jakoż zdawało się (как-то казалось), że wszyscy czekali tylko na уw huk rusznic (что все ожидали только этого грохот выстрелов), aby rozweselić się do najwyższego stopnia (чтобы развеселиться до наивысшей степени). Zwykła szlachecka dworność (обычная шляхетская изысканность) poczęła teraz ustępować stepowej dzikości (начала теперь уступать степной дикости). Kapela zagrzmiała (капелла загремела); tańce zerwały się znуw jak burza (танцы сорвались снова, как буря), oczy stały się rozpalone i ogniste (глаза сделались загоревшимися и горячими), opar unosił się z czupryn (пар возносился от шевелюр).
Najstarsi nawet puścili się w taniec (самые старшие даже пустились в пляс), gromkie okrzyki rozlegały się co chwila (громкие крики разносились ежеминутно) i pito, hulano, spełniano zdrowie z trzewika Basi (и пили: «/было/ пито», гуляли, исполняли здоровье = пили за здоровье из туфельки Баси), palono z pistoletуw do korkуw Ewki i huczał tak (палили из пистолетов по каблучкам Эвки и шумел так), i brzmiał (и бурлил), i śpiewał Chreptiуw do samego rana (и пел Хрептёв до самого утра), aż zwierz w przyległych puszczach ukrył się ze strachu w najgłębsze gąszcze (так, что даже звери в ближайших лесах укрылись от страха в самые глубокие чащобы).
A że było to niemal w wigilię straszliwej wojny (а так как было это в канун страшной войны) z potęgą turecką (с мощью турецкой), że nad tymi wszystkimi ludźmi (и над теми всеми людьми) wisiała groza i zagłada (висела угроза и гибель), więc dziwił się niezmiernie tym polskim żołnierzom poważny Nawiragh (потому дивился безмерно этим польским солдатам важный нвирак), a nie mniej dziwili się dwaj uczeni Anardraci (и не менее удивлялись два ученых анардрата).

Huk straszliwy wystrzałуw za oknem zgłuszył odpowiedź Zosi. To uradowani żołnierze palili tak Baśce na wiwat; zadrżały szyby, zatrzęsły się ściany. Zląkł się po raz trzeci poważny Nawiragh, zlękli się dwaj uczeni Anardraci, lecz stojący obok Zagłoba począł ich po łacinie uspokajać.
— Apud Polonos — rzekł im — nunquam sine clamore et strepitu gaudia fiunt.
Jakoż zdawało się, że wszyscy czekali tylko na уw huk rusznic, aby rozweselić się do najwyższego stopnia. Zwykła szlachecka dworność poczęła teraz ustępować stepowej dzikości. Kapela zagrzmiała; tańce zerwały się znуw jak burza, oczy stały się rozpalone i ogniste, opar unosił się z czupryn.
Najstarsi nawet puścili się w taniec, gromkie okrzyki rozlegały się co chwila i pito, hulano, spełniano zdrowie z trzewika Basi, palono z pistoletуw do korkуw Ewki i huczał tak, i brzmiał, i śpiewał Chreptiуw do samego rana, aż zwierz w przyległych puszczach ukrył się ze strachu w najgłębsze gąszcze.
A że było to niemal w wigilię straszliwej wojny z potęgą turecką, że nad tymi wszystkimi ludźmi wisiała groza i zagłada, więc dziwił się niezmiernie tym polskim żołnierzom poważny Nawiragh, a nie mniej dziwili się dwaj uczeni Anardraci.



Rozdział XXXIV (Глава XXXIV)

Spali wszyscy nazajutrz do pуźna (спали все на другой день допоздна) prуcz żołnierzy strażowych i małego rycerza (кроме солдат караульных и маленького рыцаря), ktуry nigdy dla żadnej uciechy służby nie zaniedbał (который никогда ради какой-нибудь забавы службы не запустил).
Młody pan Nowowiejski zerwał się także dość wcześnie (молодой пан Нововейский сорвался также достаточно рано), bo mu Zosia Boska od wywczasu milszą była (ибо ему Зося Боская, чем отдых, милее была). Przybrawszy się więc od rana pięknie (одевшись поэтому с утра прекрасно = нарядно), poszedł do owej izby (пошел к той комнате), w ktуrej wczoraj tańczono (в которой вчера танцевали), nasłuchiwać (послушать), czy w przyległych niewieścich komorach nie ma jeszcze ruchu i krzątaniny (в соседних женских комнатах нет ли еще движения и возни).
W izbie zajętej przez panią Boską (в комнате, занятой пани Боской) słychać już było ruch (слыхать уже было движение), ale niecierpliwemu młodzianowi (но нетерпеливому молодцу) tak pilno było Zosię zobaczyć (так срочно /нужно/ было Зосю повидать), że chwyciwszy za kindżał, począł nim (что, схватив кинжал, принялся им) mech i glinę między belkami wyłupywać (мох и глину между бревнами выковыривать), aby bodaj przez szparutkę jednym okiem na Zosię spojrzeć (чтобы хотя бы в щелочку одним глазом /на/ Зосю посмотреть).
Zastał go przy tej robocie pan Zagłoba (застал его при этой работе пан Заглоба), ktуry właśnie z rуżańcem nadszedł (который как раз с четками вошел), i poznawszy zaraz, co się święci (и, поняв сразу, что готовится), zbliżył się na palcach (приблизился на пальцах = на цыпочках) i począł okładać sandałowymi paciorkami plecy rycerza (и принялся колотить сандаловыми бусами по плечам рыцаря).
Уw uciekał, wykręcał się, niby się śmiejąc (тот увертывался, словно бы смеясь), ale zmieszany bardzo (но смущенный сильно), stary zaś gonił i bił powtarzając (старик же догонял /его/ и бил, повторяя):
— A Turku jakiś, a Tatarzynie (ах /ты/ турок какой-то, ах /ты/ татарин), a naści (а на тебе)! a naści (а на тебе)! exorciso te ([exorciso te — лат. бесов /из тебя/ изгоняю])! A gdzie mores (а где [mores — лат. скромность: «нравы»])? To niewiasty będziesz podglądał (это за женщинами бы подглядывал)? A naści (а на тебе)! a naści (а на тебе)!

Spali wszyscy nazajutrz do pуźna prуcz żołnierzy strażowych i małego rycerza, ktуry nigdy dla żadnej uciechy służby nie zaniedbał.
Młody pan Nowowiejski zerwał się także dość wcześnie, bo mu Zosia Boska od wywczasu milszą była. Przybrawszy się więc od rana pięknie, poszedł do owej izby, w ktуrej wczoraj tańczono, nasłuchiwać, czy w przyległych niewieścich komorach nie ma jeszcze ruchu i krzątaniny.
W izbie zajętej przez panią Boską słychać już było ruch, ale niecierpliwemu młodzianowi tak pilno było Zosię zobaczyć, że chwyciwszy za kindżał, począł nim mech i glinę między belkami wyłupywać, aby bodaj przez szparutkę jednym okiem na Zosię spojrzeć.
Zastał go przy tej robocie pan Zagłoba, ktуry właśnie z rуżańcem nadszedł, i poznawszy zaraz, co się święci, zbliżył się na palcach i począł okładać sandałowymi paciorkami plecy rycerza.
Уw uciekał, wykręcał się, niby się śmiejąc, ale zmieszany bardzo, stary zaś gonił i bił powtarzając:
— A Turku jakiś, a Tatarzynie, a naści! a naści! exorciso te! A gdzie mores? To niewiasty będziesz podglądał? A naści, a naści!

— Dobrodzieju (благодетель)! — wołał pan Nowowiejski (вопил пан Нововейский) — nie godzi się ze świętych paciorkуw kańczuga czynić (не годится из святых бус канчук делать)! Zaniechajcie mnie (прекрати меня /бить/), bom grzesznej intencji nie miał (ибо грешных намерений не имел)!
— Nie godzi się, mуwisz, świętymi paciorkami bić (не годится, говоришь, святыми четками бить)? Nieprawda (неправда)! Palma w kwietnią niedzielę też święta (пальма в вербное воскресенье тоже святая), a przecie nią biją (а ею бьют)! Ha (ха)! to był dawniej pogański rуżaniec (это были старинные языческие четки) i do Supankazego należał (и Субагази принадлежали), alem mu go pod Zbarażem wydarł (но я у него их под Збаражем отобрал), a potem nuncjusz apostolski go poświęcił (а потом нунций апостольский их освятил). Patrz, sandał prawdziwy (смотри, сандал настоящий)!
— Jeśli prawdziwy sandał, to pachnie (если настоящий сандал, то пахнет).
— Mnie pachnie rуżaniec (мне = для меня пахнут четки), a tobie dziewczyna (а тебе девушка). Muszę ci jeszcze dobrze plecy przetrzepać (/я/ должен тебе еще хорошенько плечи потрепать), bo właśnie do wypędzenia diabła z ciała (ибо как раз для изгнания дьявола из тела) nie masz nad święte paciorki (не имеешь = нет /ничего лучше/, чем святые четки)!
— Nie miałem grzesznej intencji (/я/ не имел грешных намерений), żebym tak zdrуw był (чтобы так здоров был)!..
— Jeno przez pobożność dziurkę dłubałeś, co (только из-за набожности дырку долбишь, да)?

— Dobrodzieju! — wołał pan Nowowiejski — nie godzi się ze świętych paciorkуw kańczuga czynić! Zaniechajcie mnie, bom grzesznej intencji nie miał!
— Nie godzi się, mуwisz, świętymi paciorkami bić? Nieprawda! Palma w kwietnią niedzielę też święta, a przecie nią biją! Ha! to był dawniej pogański rуżaniec i do Supankazego należał, alem mu go pod Zbarażem wydarł, a potem nuncjusz apostolski go poświęcił. Patrz, sandał prawdziwy!
— Jeśli prawdziwy sandał, to pachnie.
— Mnie pachnie rуżaniec, a tobie dziewczyna. Muszę ci jeszcze dobrze plecy przetrzepać, bo właśnie do wypędzenia diabła z ciała nie masz nad święte paciorki!
— Nie miałem grzesznej intencji, żebym tak zdrуw był!...
— Jeno przez pobożność dziurkę dłubałeś, co?

— Nie przez pobożność (не из-за набожности), ale przez miłość tak ekstraordynaryjną (но из-за любви такой экстраординарной), że nie wiem (что не знаю), jeżeli mnie nie rozsadzi jako granat (не разорвет ли меня, словно гранату)! Co tu klimkiem rzucać (что тут туману напускать = наводить тень на плетень), kiedy prawda (если правда)! Bąki tak konia latem nie ćwiczą (слепни так коней не секут), jako mnie afekty ćwiczą (как меня нежные чувства секут)!
— Patrz, żeby to nie były grzeszne żądze (смотри, чтобы это не были грешные желания), bo kiedym tu wszedł, toś ustać nie mуgł (ибо, когда /я/ сюда пришел, ты ж устоять /на одном месте/ не мог), jeno tak piętą o piętę tłukłeś (только так пяткой о пятку стукал), jakobyś na głowniach stał (словно на головнях стоял).
— Nie widziałem nic (не видел ничего), jak Boga najszczerzej kocham (как Бога искренне люблю = ей-Богу), bom przecie dopiero szparutkę dłubał (ибо /я/ только щелочку ковырял)!
— Ha (ха)! Młodość (молодость)!... krew nie woda (кровь не вода)!... Ja się też czasem dotąd hamować muszę (я тоже иногда до сих пор должен сдерживаться), bo jeszcze we mnie leo mieszka (ибо еще во мне [leo — лат. лев] живет), qui querit quem devoret ([qui querit quem devoret — лат. который ищет, кого сожратъ])! Jeśli masz czyste intencje (если имеешь чистые помыслы), to o ożenku myślisz (то о женитьбе думаешь)?
— Czy o ożenku myślę (о женитьбе ли думаю)? Mocny Boże (Всемогущий Боже)! A o czymże bym myślał (а о чем же бы /еще/ думал)? Nie tylko myślę, ale tak mi jest (не только думаю, но так мне есть), jakby mnie kto szydłem ekscytował (словно меня кто шилом будоражит = колет)! To wasza mość chyba nie wiesz (да, ваша милость, разве не знаешь), że ja już wczoraj pani Boskiej deklarowałem (что я уже вчера пани Боской объявил) i od ojca konsens mam (и от отца согласие имею)?

— Nie przez pobożność, ale przez miłość tak ekstraordynaryjną, że nie wiem, jeżeli mnie nie rozsadzi jako granat! Co tu klimkiem rzucać, kiedy prawda! Bąki tak konia latem nie ćwiczą, jako mnie afekty ćwiczą!
— Patrz, żeby to nie były grzeszne żądze, bo kiedym tu wszedł, toś ustać nie mуgł, jeno tak piętą o piętę tłukłeś, jakobyś na głowniach stał.
— Nie widziałem nic, jak Boga najszczerzej kocham, bom przecie dopiero szparutkę dłubał!
— Ha! młodość!... krew nie woda!... Ja się też czasem dotąd hamować muszę, bo jeszcze we mnie leo mieszka, qui querit quem devoret! Jeśli masz czyste intencje, to o ożenku myślisz?
— Czy o ożenku myślę? Mocny Boże! A o czymże bym myślał? Nie tylko myślę, ale tak mi jest, jakby mnie kto szydłem ekscytował! To wasza mość chyba nie wiesz, że ja już wczoraj pani Boskiej deklarowałem i od ojca konsens mam?

— Z siarki i prochu chłop (из серы и пороху парень)! daj cię katu (отдай тебя палачу = черт тебя побери)! Kiedy tak, to co innego (коли так, то что иного = то другое дело), ale powiadaj, jak to było (но скажи, как это было)?
— Pani Boska poszła wczoraj do komory (пани Боская пошла вчера в комнаты) chustę dla Zosieńki przynieść (шаль для Зосеньки принести), ja za nią (я за ней)! Obrуci się (обернулась /она/): “Kto tam (кто там)?” — A ja buch do nуg (а я бух к ногам)! “Bijcie, matko, ale Zośkę dajcie (бейте, матушка, но Зоську отдайте), moją szczęśliwość, moje kochanie (мое счастье, мою любовь)!” Pani Boska zaś ochłonąwszy tak rzecze (пани Боская же, остыв, так говорит): “Wszyscy waści chwalą (все вашу милость хвалят) i za godnego kawalera go mają (и за достойного кавалера его имеют = достойным кавалером его считают): mуj mąż w niewoli, a Zośka bez opieki na tym świecie (мой муж в неволе, а Зоська без опеки на этом свете); wszelako ja dziś responsu nie dam ani też jutro (все равно я сегодня ответа не дам, ни завтра тоже), jeno pуźniej (только поздней) — waszmość zaś też pozwoleństwa rodzicielskiego potrzebujesz (ваша милость, /тебе/ же тоже родительское позволение требуется).” To powiedziawszy poszła myśląc (это сказав, пошла, думая), że może po pijanemu to czynię (что, может, /я/ по пьяному это учинил). Jakoż miałem w głowie (все-таки имел в голове /хмель/)...
— Nic to (ничего)! wszyscy mieli w głowie (все имели в голове /хмель/)! Uważałeś (/ты/ заметил), jako owemu Nawiraghowi i Anardratom (как у этого нвирака и анардратов) spiczaste czapki w końcu (остроконечные шапки = клобуки в конце) na bakier zjechały (набекрень съехали)?
— Nie uważałem (не заметил), bom sobie już w duszy układał (ибо себе уже в душе составлял /план/), jak by najłatwiej od ojca konsens uzyskać (как бы полегче у отца согласие получить).

— Z siarki i prochu chłop! daj cię katu! Kiedy tak, to co innego, ale powiadaj, jak to było?
— Pani Boska poszła wczoraj do komory chustę dla Zosieńki przynieść, ja za nią! Obrуci się: “Kto tam?” — A ja buch do nуg! “Bijcie, matko, ale Zośkę dajcie, moją szczęśliwość, moje kochanie!” Pani Boska zaś ochłonąwszy tak rzecze: “Wszyscy waści chwalą i za godnego kawalera go mają: mуj mąż w niewoli, a Zośka bez opieki na tym świecie; wszelako ja dziś responsu nie dam ani też jutro, jeno pуźniej — waszmość zaś też pozwoleństwa rodzicielskiego potrzebujesz.” To powiedziawszy poszła myśląc, że może po pijanemu to czynię. Jakoż miałem w głowie...
— Nic to! wszyscy mieli w głowie! Uważałeś, jako owemu Nawiraghowi i Anardratom spiczaste czapki w końcu na bakier zjechały?
— Nie uważałem, bom sobie już w duszy układał, jak by najłatwiej od ojca konsens uzyskać.

— A ciężko przyszło (а тяжко пришлось)?
— Nad ranem poszliśmy oba do kwatery (под утро пошли /мы с ним/ оба на квартиру), a że to żelazo pуty dobrze kuć (а что железо до тех пор хорошо ковать), pуki gorące (пока горячее), pomyślałem sobie wraz (подумал /я/ себе сразу), że trzeba choć z daleka wymacać (что нужно хоть издалека прощупать), jak też ojciec imprezę przyjmie (как и отец начинание воспримет). Więc mуwię mu (поэтому говорю ему): “Słuchaj, ojciec, chcę Zośki na gwałt (слушай, отец, хочу Зоську срочно) i konsensu mi trzeba (и согласие мне нужно), a nie da ojciec (а не дашь, отец), to bogdaj do Wenecjanуw pуjdę służyć (то хоть к веницейцам пойду служить) i tyle mnie będziecie widzieli (и только меня и видели).” Kiedy to nie wpadnie na mnie (когда это не накинется на меня) z wielką furią (с великой яростью): “O taki synu (вот такой сын)! —powiada (говорит) — umiesz ty się bez pozwoleństwa obchodzić (умеешь ты без позволения обходиться)! Idź do Wenecjanуw albo bierz dziewkę (иди к веницейцам или бери девку), to jeno ci zapowiadam (это единое тебе объявляю), że grosza nie dam nie tylko z mego (что гроша не дам не только из моего), ale i z macierzystego (но и из материнского /состояния/), bo to wszystko moje (потому что это все мое)!”
Pan Zagłoba wysunął naprzуd dolną wargę (пан Заглоба высунул вперед = выпятил нижнюю губу):
— O, źle (о, плохо)!
— Czekaj waść (погоди, ваша милость). Jakem to usłyszał (я как это услышал), tak zaraz mуwię (так сразу говорю): “A czy to ja proszę albo potrzebuję (а разве я прошу либо требую)? Błogosławieństwa mi trzeba (благословения мне нужно), niczego więcej (ничего больше), bo tego dobra pogańskiego (ибо того добра языческого), co na moją szablę wypadło (что на мою саблю приходилось), na dobrą dzierżawę, ba (на добрую аренду /поместья/, да)! Na chudopacholską wieś wstrzyma (на захудалую деревеньку задержу /денег/ = смогу купить)! Co jest macierzystego (что есть материного), to niech będzie dla Ewki na wiano (то пусть будет для Эвки на приданое), jeszcze przygarstkę jedną i drugą turkusуw dołożę (еще пригоршню одну — другую бирюзы доложу) i hatłasуw, i lamy sztuczynę (и атласов, и парчи искусной), a przyjdzie zły rok (а придет злой рок = черный день), to i ojca gotуwką poratuję (то и отца наличными спасу).”

— A ciężko przyszło?
— Nad ranem poszliśmy oba do kwatery, a że to żelazo pуty dobrze kuć, pуki gorące, pomyślałem sobie wraz, że trzeba choć z daleka wymacać, jak też ojciec imprezę przyjmie. Więc mуwię mu: “Słuchaj, ojciec, chcę Zośki na gwałt i konsensu mi trzeba, a nie da ojciec, to bogdaj do Wenecjanуw pуjdę służyć i tyle mnie będziecie widzieli.” Kiedy to nie wpadnie na mnie z wielką furią: “O taki synu! — powiada — umiesz ty się bez pozwoleństwa obchodzić! Idź do Wenecjanуw albo bierz dziewkę, to jeno ci zapowiadam, że grosza nie dam nie tylko z mego, ale i z macierzystego, bo to wszystko moje!”
Pan Zagłoba wysunął naprzуd dolną wargę:
— O, źle!
— Czekaj waść. Jakem to usłyszał, tak zaraz mуwię: “A czy to ja proszę albo potrzebuję? Błogosławieństwa mi trzeba, niczego więcej, bo tego dobra pogańskiego, co na moją szablę wypadło, na dobrą dzierżawę, ba! Na chudopacholską wieś wstrzyma! Co jest macierzystego, to niech będzie dla Ewki na wiano, jeszcze przygarstkę jedną i drugą turkusуw dołożę i hatłasуw, i lamy sztuczynę, a przyjdzie zły rok, to i ojca gotуwką poratuję.”

Dopieroż ojciec rozciekawił się okrutnie (тогда только отец заинтересовался ужасно):
— Takiżeś bogaty (/ты/ такой богатый)? — pyta (спрашивает). — Dla Boga (ради Бога)! Skąd (откуда)? z łupуw (с трофеев)? Boś wyjechał jak święty turecki (ибо /ты/ выехал, как святой турецкий = гол как сокол)!
— Bуj się ojciec Boga (побойся, отец, Бога)! — odpowiem (отвечаю) — toż jedenaście lat tą pięścią macham (ведь одиннадцать лет этой рукой машу) i jako powiadają, niezgorzej (и как говорят, не хуже всех) — i nie miało się zebrać (и не мало забрал)? Byłem przy szturmie zrebelizowanych grodуw (был при штурме мятежных городов), w ktуrych hultajstwo i tatarstwo kupy łupуw co najprzedniejszych nagromadziło (в которых гулящий люд и татарва груды трофеев отборнейших нагромоздили); biło się murzуw i watahy zbуjeckie (били мурз и ватаги разбойников), a zdobycz szła i szła (а добыча шла и шла). Brałem jeno to, co mi przyznano (/я/ брал только то, что мне предназначено) — bez niczyjej krzywdy (без ничьей обиды) — ale rosło (но росла /добыча/), i gdyby człek nie hulał (и если бы человек не гулял), byłoby na dwie takie substancje (было бы на две таких субстанции = состояния), jako jest wasza rodzicielska (как ваше родительское).
— Cуż stary na to (что же старик на это)? — pytał rozweselony Zagłoba (спрашивал развеселившийся Заглоба).
— Ojciec zdumiał (отец изумился), bo się tego nie spodziewał (ибо на это не надеялся), i zaraz na moje marnotrawstwo narzekać począł (и тотчас на мое расточительство нарекать начал): “Byłaby (prawi) krescytywa (была бы (твердит) карьера), ale taki pędziwiatr (но такой вертопрах), taki odmigęba (такой спесивец), co tylko puszyć lubi (что только распускать перья любит) a za magnata się wydawać (и за магната себя выдавать), wszystko zmarnuje (все потратит), niczego nie utrzyma (ничего не удержит).” Potem ciekawość go, przemogła (потом любопытство его одолело) i począł wypytywać szczegуłowie (и принялся выпытывать подробнее), co mam (что имею), a ja widząc, że tą smołą smarując prędko zajadę (а я, видя, что той смолой мажа, быстро доеду), nie tylkom nic nie utaił (не только ничего не утаил), alem jeszcze dołgał trochę (но еще прибавил немного), choć zwykle nierad koloryzuję (хотя обычно неохотно приукрашаю), bo tak sobie myślę (ибо так себе думаю), że prawda to owies (что правда это овес), a łgarstwo sieczka (а ложь — сечка). Ojciec za głowę się brał i nuż w zamysły (отец за голову схватился и ну же в замыслы /углубляться/): “To a to by się dokupiło (prawi), ten a ten procesik poparło (то и то докупить бы (твердит), этот и этот процессик поддержать); mieszkalibyśmy o miedzę (жили бы /мы с тобой/ через межу), a pod niebytność twoją ja bym wszystkiego doglądał (а в отсутствие твое я бы за всем присматривал).” I zapłakało poczciwe ojczysko (и заплакал почтенный батюшка): “Adam! — powiada — ta dziewka okrutnie mi się dla ciebie spodobała (Адам, — говорит, — та девка ужасно мне для тебя понравилась), ile że ona pod pana hetmanową opieką (поскольку же она под пана гетмана опекой), z czego także może być korzyść (от чего тоже может быть выгода); Adam (Адам)! — powiada (говорит) — jeno ty mi tę moją drugą cуrkę szanuj (только ты мне эту мою вторую дочку уважай) i nie zmarnuj mi jej (и не погуби мне ее), bobym ci w godzinę śmierci nie przebaczył (ибо тебя и в час смерти не простил бы).” A ja, mości dobrodzieju, na samą supozycję Zosinej krzywdy (а я, милостивый сударь, при одном предположении о Зосиной обиде), jak ryknę (как зарыдаю)! Padliśmy sobie z ojczyskiem w ramiona (упали мы с отцом друг другу в объятья) i płakaliśmy acurate do pierwszych kurуw (и плакали аккурат до первых петухов)!
— Szelma stary (шельма старик)! — mruknął Zagłoba (буркнул Заглоба).

Dopieroż ojciec rozciekawił się okrutnie:
— Takiżeś bogaty? — pyta. — Dla Boga! skąd? z łupуw? Boś wyjechał jak święty turecki!
— Bуj się ojciec Boga! — odpowiem — toż jedenaście lat tą pięścią macham i jako powiadają, niezgorzej — i nie miało się zebrać? Byłem przy szturmie zrebelizowanych grodуw, w ktуrych hultajstwo i tatarstwo kupy łupуw co najprzedniejszych nagromadziło; biło się murzуw i watahy zbуjeckie, a zdobycz szła i szła. Brałem jeno to, co mi przyznano — bez niczyjej krzywdy — ale rosło, i gdyby człek nie hulał, byłoby na dwie takie substancje, jako jest wasza rodzicielska.
— Cуż stary na to? — pytał rozweselony Zagłoba.
— Ojciec zdumiał, bo się tego nie spodziewał, i zaraz na moje marnotrawstwo narzekać począł: “Byłaby (prawi) krescytywa, ale taki pędziwiatr, taki odmigęba, co tylko puszyć lubi a za magnata się wydawać, wszystko zmarnuje, niczego nie utrzyma.” Potem ciekawość go, przemogła i począł wypytywać szczegуłowie, co mam, a ja widząc, że tą smołą smarując prędko zajadę, nie tylkom nic nie utaił, alem jeszcze dołgał trochę, choć zwykle nierad koloryzuję, bo tak sobie myślę, że prawda to owies, a łgarstwo sieczka. Ojciec za głowę się brał i nuż w zamysły: “To a to by się dokupiło (prawi), ten a ten procesik poparło; mieszkalibyśmy o miedzę, a pod niebytność twoją ja bym wszystkiego doglądał.” I zapłakało poczciwe ojczysko: “Adam! — powiada — ta dziewka okrutnie mi się dla ciebie spodobała, ile że ona pod pana hetmanową opieką, z czego także może być korzyść; Adam! — powiada — jeno ty mi tę moją drugą cуrkę szanuj i nie zmarnuj mi jej, bobym ci w godzinę śmierci nie przebaczył.” A ja, mości dobrodzieju, na samą supozycję Zosinej krzywdy, jak ryknę! Padliśmy sobie z ojczyskiem w ramiona i płakaliśmy acurate do pierwszych kurуw!
— Szelma stary! — mruknął Zagłoba.

Po czym głośno dodał (после чего громко добавил):
— Ha (ха)! wprędce może być weselisko i nowa w Chreptiowie uciecha (вскоре может быть свадьба и новая забава в Хрептёве учинена), zwłaszcza, że to mięsopust (особенно, что это мясопуст)!
— Jutro by było, żeby ode mnie zależało (завтра бы было, если бы от меня зависело) — zawołał porywczo Nowowiejski (завопил горячо Нововейский) — ale ot co, dobrodzieju (но вот что, благодетель)! Mnie się permisja niedługo kończy (у меня отпуск скоро кончится), a służba służbą i wracać do Raszkowa muszę (а служба службой, и возвращаться в Рашков должен). No (ну)! pan Ruszczyc da mi drugą permisję, wiem (пан Рущиц даст мне второй отпуск, знаю)! Alem niepewien (но /я/ не уверен), czy ze strony niewiast zwłoki nie będzie (со стороны женщин проволочек не будет ли). Bo co do matki sunę, ta mуwi (ибо что к матери сунусь, та говорит): “Mąż w niewoli (муж в неволе)” — co do cуrki, ta prawi (что к дочке, та твердит): “Tatuś w niewoli (папаша в неволе).” A cуż to (а что же это)? ja tego tatusia w łykach trzymam czy co (я того папашу в цепях держу, что ли)? Okrutnie się takich impedymentуw boję (ужасно /я/ таких преград боюсь), bo żeby nie to (ибо чтобы не это), to bym księdza Kamińskiego za sutannę złapał (то /я/ бы ксендза Каминского за сутану схватил) i pуty nie puszczał (и до тех пор не отпускал), pуki by nas z Zośką nie związał (пока бы нас с Зоськой не соединил). Ale jak sobie co baby wbiją w głowę (но как себе что бабы вобьют в голову), obcęgami nie wyciągniesz (клещами не вытащишь). Ostatni grosz bym oddał (последний грош бы отдал), poszedłbym sam po tatusia (поехал бы сам за папашей), ale nie ma jak (но /мне/ никак)! Nikt przecie nie wie (никто не знает), gdzie on jest (где он есть), może zmarł (может, помер), i masz robotę (и имеешь работу)! Jak mi każą na niego czekać (как мне приказано его ждать), to do ostatniego sądu będę czekał (то до последнего суда = Страшного суда буду ждать)!
— Piotrowicze z Nawiraghem i Anardratami jutro w drogę ruszają (Пиотрович с нвираком и анардратами завтра в дорогу отправляются); prędka będzie wiadomość (скоро будут вести).

Po czym głośno dodał:
— Ha! wprędce może być weselisko i nowa w Chreptiowie uciecha, zwłaszcza, że to mięsopust!
— Jutro by było, żeby ode mnie zależało — zawołał porywczo Nowowiejski — ale ot co, dobrodzieju! Mnie się permisja niedługo kończy, a służba służbą i wracać do Raszkowa muszę. No! pan Ruszczyc da mi drugą permisję, wiem! Alem niepewien, czy ze strony niewiast zwłoki nie będzie. Bo co do matki sunę, ta mуwi: “Mąż w niewoli” — co do cуrki, ta prawi: “Tatuś w niewoli.” A cуż to? ja tego tatusia w łykach trzymam czy co? Okrutnie się takich impedymentуw boję, bo żeby nie to, to bym księdza Kamińskiego za sutannę złapał i pуty nie puszczał, pуki by nas z Zośką nie związał. Ale jak sobie co baby wbiją w głowę, obcęgami nie wyciągniesz. Ostatni grosz bym oddał, poszedłbym sam po tatusia, ale nie ma jak! Nikt przecie nie wie, gdzie on jest, może zmarł, i masz robotę! Jak mi każą na niego czekać, to do ostatniego sądu będę czekał!
— Piotrowicze z Nawiraghem i Anardratami jutro w drogę ruszają; prędka będzie wiadomość.

— Jezu, ratuj (Иисус, спаси)! Ja mam dopiero na wiadomości czekać (я должен еще вестей ждать)! Przed wiosną nie może nic być (до весны не может ничего быть), a tymczasem uschnę, jak mi Bуg miły (а тем временем /я/ усохну, как мне Бог милый = ей-Богу)! Dobrodzieju (благодетель)! Wszyscy w wasz rozum i eksperiencję wierzą (все в ваш разум и опытность верят), wybijcie wy babom z głowy to czekanie (выбейте вы бабам из головы это ожидание)! Dobrodzieju, na wiosnę wojna (благодетель, весной война)! Bуg wie, co się stanie (Бог знает, что случится); przecie ja się z Zośką chcę żenić (я же на Зоське хочу жениться), nie z tatusiem (не на папаше), za cуż mam do niego wzdychać (за что должен по нему вздыхать)?
— Namуw niewiasty (уговори женщин), by do Raszkowa pojechały i tam osiadły (чтобы в Рашков поехали и там осели). Tam i o wiadomość łatwiej (там и с вестями легче), a jeśli Piotrowicz znajdzie Boskiego (а если Пиотрович найдет Боского), to mu będzie do was blisko (то ему будет к вам близко /добираться/). Po wtуre: ja uczynię, co zdołam (во-вторых, я сделаю, что смогу), ale ty proś i pani Baśki (но ты проси и пани Баську), żeby się za tobą wstawiła (чтобы за тебя встала).
— Nie zaniecham, nie zaniecham, bo mnie diabl (не перестану, не перестану, ибо мне дья)...
Wtem drzwi skrzypnęły i weszła pani Boska (вдруг двери заскрипели и вошла пани Боская). Lecz zanim pan Zagłoba zdołał się obejrzeć (но прежде чем пан Заглоба успел мигнуть), młody Nowowiejski już grzmotnął się do jej nуg (молодой Нововейский уже грохнулся к ее ногам) jak długi i zająwszy ogromną przestrzeń podłogi swym olbrzymim ciałem (во всю длину = во весь рост и, заняв огромное пространство пола своим огромным телом), począł wołać (принялся вопить):— Jest konsens rodzicielski (есть согласие родительское)! Dawajcie, matko, Zośkę (давайте, матушка, Зоську)! Dawajcie, matko, Zośkę (давайте, матушка, Зоську)! Dawajcie, matko, Zośkę (давайте, матушка, Зоську)!
— Dawajcie, matko, Zośkę (давайте, матушка, Зоську)! — zawtуrował basem Zagłoba (завторил басом Заглоба).
Hałasy owe wywabiły ludzi z przyległych komуr (крики эти привлекли людей из соседних комнат); weszła Baśka (вошла Баська), wyszedł z kancelarii pan Michał (вышел из канцелярии пан Михал), a wkrуtce po nich ukazała się i Zosia (а вскоре после них показалась и Зося). Dziewczynie nie wypadało się niby domyślać (девушке не пристало догадываться), o co chodzi (о чем идет /речь/), ale oblała się natychmiast pąsem (но /она/ облилась сейчас же пунцовым цветом = густо покраснела) i złożywszy co prędzej ręce w małdrzyk (и сложив поскорее руки в бублик), a buzię w długi ciup (а губы бантиком), stanęła ze spuszczonymi oczyma pod ścianą (остановилась с опущенными глазами у стены). Zaś Basia poparła z miejsca prośbę junaka (Бася же поддержала с места = сразу же просьбу юноши), pan Michał skoczył po starszego pana Nowowiejskiego (пан Михал побежал за старым паном Нововейским). Ten przybywszy zgorszył się bardzo (тот, придя, огорчился сильно), że syn nie powierzył mu funkcji (что сын не доверил ему функции /сватовства/) i nie zostawił sprawy jego wymowie (и не оставил дело его красноречию), jednakże przyłączył się do prośby (однако присоединился к его просьбе).

— Jezu, ratuj! Ja mam dopiero na wiadomości czekać! Przed wiosną nie może nic być, a tymczasem uschnę, jak mi Bуg miły! Dobrodzieju! Wszyscy w wasz rozum i eksperiencję wierzą, wybijcie wy babom z głowy to czekanie! Dobrodzieju, na wiosnę wojna! Bуg wie, co się stanie; przecie ja się z Zośką chcę żenić, nie z tatusiem, za cуż mam do niego wzdychać?
— Namуw niewiasty, by do Raszkowa pojechały i tam osiadły. Tam i o wiadomość łatwiej, a jeśli Piotrowicz znajdzie Boskiego, to mu będzie do was blisko. Po wtуre: ja uczynię, co zdołam, ale ty proś i pani Baśki, żeby się za tobą wstawiła.
— Nie zaniecham, nie zaniecham, bo mnie diabl...
Wtem drzwi skrzypnęły i weszła pani Boska. Lecz zanim pan Zagłoba zdołał się obejrzeć, młody Nowowiejski już grzmotnął się do jej nуg jak długi i zająwszy ogromną przestrzeń podłogi swym olbrzymim ciałem, począł wołać:
— Jest konsens rodzicielski! Dawajcie, matko, Zośkę! Dawajcie, matko, Zośkę! Dawajcie, matko, Zośkę!
— Dawajcie, matko, Zośkę! — zawtуrował basem Zagłoba.
Hałasy owe wywabiły ludzi z przyległych komуr; weszła Baśka, wyszedł z kancelarii pan Michał, a wkrуtce po nich ukazała się i Zosia. Dziewczynie nie wypadało się niby domyślać, o co chodzi, ale oblała się natychmiast pąsem i złożywszy co prędzej ręce w małdrzyk, a buzię w długi ciup, stanęła ze spuszczonymi oczyma pod ścianą. Zaś Basia poparła z miejsca prośbę junaka, pan Michał skoczył po starszego pana Nowowiejskiego. Ten przybywszy zgorszył się bardzo, że syn nie powierzył mu funkcji i nie zostawił sprawy jego wymowie, jednakże przyłączył się do prośby.

Pani Boska (пани Боская), ktуrej istotnie brakło jakiejkolwiek bliższej na świecie opieki (которой на самом деле не хватало какой-нибудь более близкой на свете = мужней заботы), rozpłakała się wreszcie i zgodziła zarуwno na prośbę pana Adama (расплакалась наконец и согласилась равно на просьбу пана Адама), jak i na to, że do Raszkowa z Piotrowiczami wyjedzie (как и на то, что в Рашков поедет с Пиотровичами) i tam na męża czekać będzie (и там мужа ждать будет). Dopieroż, zalana łzami, zwrуciła się do cуrki (и только тогда, залившись слезами, обратилась к дочке).
— Zośka (Зоська) — rzekła (сказала) — a tobie po serculi panуw Nowowiejskich zamysły (а тебе по сердцу ли панов Нововейских замыслы)?
Wszystkie oczy zwrуciły się na Zosię (все глаза обратились к Зосе), a ona, stojąc przy ścianie (а она, стоя у стены); oczy trzymała, wedle zwyczaju, wbite w podłogę (глаза держала, согласно обычаю, вбитые в пол) i dopiero po chwili milczenia (и только после минуты молчания), cała spłoniona do szczętu (вся сгоревшая дотла), wyrzekła ledwie dosłyszalnym głosikiem (сказала еле слышным голоском):
— Chcę do Raszkowa (хочу в Рашков)!...
— Moje śliczności (моя прелесть)! — huknął pan Adam (выкрикнул пан Адам) i skoczywszy do niej porwał dziewczynę w ramiona (и, подскочив к ней, схватил девушку в объятия).
Potem zaś krzyczeć począł, aż ściany drgały (потом же кричать начал, аж стены задрожали):
— Moja już Zośka, moja! Moja (моя уже Зоська, моя, моя)!...

Pani Boska, ktуrej istotnie brakło jakiejkolwiek bliższej na świecie opieki, rozpłakała się wreszcie i zgodziła zarуwno na prośbę pana Adama, jak i na to, że do Raszkowa z Piotrowiczami wyjedzie i tam na męża czekać będzie. Dopieroż, zalana łzami, zwrуciła się do cуrki.
— Zośka — rzekła — a tobie po serculi panуw Nowowiejskich zamysły?
Wszystkie oczy zwrуciły się na Zosię, a ona, stojąc przy ścianie; oczy trzymała, wedle zwyczaju, wbite w podłogę i dopiero po chwili milczenia, cała spłoniona do szczętu, wyrzekła ledwie dosłyszalnym głosikiem:
— Chcę do Raszkowa!...
— Moje śliczności! — huknął pan Adam i skoczywszy do niej porwał dziewczynę w ramiona.
Potem zaś krzyczeć począł, aż ściany drgały:
— Moja już Zośka, moja! moja!...



Rozdział XXXV (Глава XXXV)

Młody pan Nowowiejski wyjechał zaraz (молодой пан Нововейский выехал сразу же) po oświadczynach do Raszkowa (после помолвки в Рашков), aby tam kwaterę jakowąś dla pani i panny Boskiej wynaleźć i opatrzyć (чтобы там квартиру какую-нибудь для пани и панны Боских найти и привести в порядок); w dwa tygodnie zaś po jego wyjeździe (через две недели же после его отъезда) ruszyła cała karawana dotychczasowych gości chreptiowskich (двинулся целый караван тогдашних гостей хрептёвских). Składali ją Nawiragh, dwaj Anardraci, Kieremowiczowa, Neresewiczowa, Seferowicz, panie Boskie (составляли его нвирак, двое анардратов, Керемовичова, Нересовичова, Сеферович, пани Боские), dwуch panуw Piotrowiczуw i stary pan Nowowiejski (двое панов Пиотровичей и старый пан Нововейский), nie licząc kilku Ormian kamienieckich i licznych sług (не считая нескольких армян каменецких и многочисленных слуг) oraz zbrojnych pachołkуw do pilnowania wozуw i pociągowego (вместе с вооруженной челядью для охраны возов и тяглового), a także jucznego bydła (а также вьючного скота). Piotrowicze i duchowni delegaci patriarchy uzmiadzińskiego (Пиотровичи и духовные посланцы патриарха эчмиадзинского) mieli tylko wypocząć w Raszkowie (должны /были/ только отдохнуть в Рашкове), zasięgnąć tam wieści o drodze (собрать там вести о дороге) i dalej do Krymu ruszać (и далее в Крым двигать). Reszta kompanii postanowiła osiąść na czas w Raszkowie (остальная компания решила осесть на время в Рашкове) i czekać przynajmniej do pierwszych roztopуw na powrуt jeńcуw (и ждать по крайней мере до первых оттепелей возвращения пленников), mianowicie Boskiego, młodszego Seferowicza i dwуch kupcуw (а именно Боского, молодого Сеферовича и двух купцов), ktуrych stroskane małżonki w tęsknocie od dawna oczekiwały (которых огорченные жены в тоске издавна ожидали).
Droga to była trudna (дорога это была трудная), bo szła przez głuche puszcze i przepaściste jary (ибо шла через глухие пущи и пропасти оврагов: «обрывистые овраги»). Szczęściem, obfite a suche śniegi usłały sannę wyborną (на счастье, обильные и сухие снега устлали санные /пути/ превосходно), obecność zaś komend wojskowych (присутствие же гарнизонов военных) w Mohilowie, Jampolu i Raszkowie zapewniała bezpieczeństwo (в Могилеве, Ямполе и Рашкове обеспечивали безопасность). Azba-bej był zniesion (Азба-бей был зарублен), zbуjcy wywieszani lub rozproszeni (разбойники повешены или рассеяны), a Tatarzy zimową porą dla braku traw (а татары зимней порой из-за нехватки трав) nie zapuszczali się na zwykłe szlaki (не забирались на обычные шляхи). Wreszcie pan Nowowiejski obiecał (наконец пан Нововейский обещал), jeśli tylko pozwolenie od pana Ruszczyca otrzyma (если только разрешение от пана Рущица получит), wyskoczyć w kilkadziesiąt koni na spotkanie (выехать с несколькими десятками коней навстречу). Jechano zatem raźno i ochotnie (ехали поэтому бодро и охотно). Zosia gotowa była za panem Adamem na koniec świata jechać (Зося готова была за паном Адамом на край света ехать). Pani Boska i dwie niewiasty ormiańskie spodziewały się wkrуtce mężуw odzyskać (пани Боская и две женщины армянские надеялись вскоре мужей обрести). W strasznych puszczach na krańcu chrześcijaństwa leżał wprawdzie уw Raszkуw (в страшных дебрях на краю христианства лежал, правда, этот Рашков), ale przecie nie jechano tam na całe życie (но ведь не ехали туда на всю жизнь) ani nie na długi pobyt (ни на долгое пребывание). Z wiosną miała być wojna (с весной должна была быть война); mуwiono o niej na rubieżach powszechnie (говорили о ней на рубежах повсюду), więc trzeba było (поэтому нужно было), odzyskawszy kochanych (отыскав любимых), z pierwszym cieplejszym powiewem wracać (с первым теплым веянием возвращаться), by głowy od zagłady uchronić (чтобы головы от погибели уберечь).

Młody pan Nowowiejski wyjechał zaraz po oświadczynach do Raszkowa, aby tam kwaterę jakowąś dla pani i panny Boskiej wynaleźć i opatrzyć; w dwa tygodnie zaś po jego wyjeździe ruszyła cała karawana dotychczasowych gości chreptiowskich. Składali ją Nawiragh, dwaj Anardraci, Kieremowiczowa, Neresewiczowa, Seferowicz, panie Boskie, dwуch panуw Piotrowiczуw i stary pan Nowowiejski, nie licząc kilku Ormian kamienieckich i licznych sług oraz zbrojnych pachołkуw do pilnowania wozуw i pociągowego, a także jucznego bydła. Piotrowicze i duchowni delegaci patriarchy uzmiadzińskiego mieli tylko wypocząć w Raszkowie, zasięgnąć tam wieści o drodze i dalej do Krymu ruszać. Reszta kompanii postanowiła osiąść na czas w Raszkowie i czekać przynajmniej do pierwszych roztopуw na powrуt jeńcуw, mianowicie Boskiego, młodszego Seferowicza i dwуch kupcуw, ktуrych stroskane małżonki w tęsknocie od dawna oczekiwały.
Droga to była trudna, bo szła przez głuche puszcze i przepaściste jary. Szczęściem, obfite a suche śniegi usłały sannę wyborną, obecność zaś komend wojskowych w Mohilowie, Jampolu i Raszkowie zapewniała bezpieczeństwo. Azba-bej był zniesion, zbуjcy wywieszani lub rozproszeni, a Tatarzy zimową porą dla braku traw nie zapuszczali się na zwykłe szlaki. Wreszcie pan Nowowiejski obiecał, jeśli tylko pozwolenie od pana Ruszczy— ca otrzyma, wyskoczyć w kilkadziesiąt koni na spotkanie. Jechano zatem raźno i ochotnie. Zosia gotowa była za panem Adamem na koniec świata jechać. Pani Boska i dwie niewiasty ormiańskie spodziewały się wkrуtce mężуw odzyskać. W strasznych puszczach na krańcu chrześcijaństwa leżał wprawdzie уw Raszkуw, ale przecie nie jechano tam na całe życie ani nie na długi pobyt. Z wiosną miała być wojna; mуwiono o niej na rubieżach powszechnie, więc trzeba było, odzyskawszy kochanych, z pierwszym cieplejszym powiewem wracać, by głowy od zagłady uchronić.

Ewka została w Chreptiowie (Эвка осталась в Хрептёве), zatrzymana przez panią Wołodyjowską (задержанная пани Володыёвской).
Ojciec nie napierał też bardzo (отец не настаивал тоже сильно), by ją wziąść ze sobą (чтобы ее взять с собой), zwłaszcza zostawiając ją w domu ludzi tak zacnych (особенно оставляя ее в доме людей столь благородных).
— Już ja ją przezpiecznie odeślę albo i sama odwiozę (уж я ее безопасно отошлю либо и сама отвезу) — mуwiła mu Baśka (сказала ему Баська) — prędzej zaś sama odwiozę (скорее же сама отвезу), bo raz w życiu chciałabym widzieć (ибо раз в жизни хотела бы видеть) całe owo straszne pogranicze (все это страшное приграничье), o ktуrym się tyle od małości nasłuchałam (о котором столько с детства наслышалась). Na wiosnę (весной), gdy się szlaki zaczernią od czambułуw (когда дороги зачернеют от чамбулов), mąż mi nie pozwoli (муж мне не позволит), ale teraz (но теперь), jeśli Ewka tu zostanie (если Эвка тут останется), będę miała dobry pozуr (буду иметь добрую причину). Za jakie dwie niedziele zacznę się napierać (через какие-нибудь две недели начну настаивать), a za trzy pewnikiem pozwoleństwo otrzymam (а через три наверняка разрешение получу).
— Mąż też, spero, bez zacnej eskorty (муж тоже, [spero — лат. думаю, полагаю: «надеюсь»], без значительного эскорта) waćpani i w zimie nie puści (милостивую пани и зимой не пустит).
— Jeśli będzie mуgł, to sam ze mną pojedzie (если сможет, то сам со мной поедет), a jeśli nie (а если нет), to nas odprowadzi Azja (то нас проводит Азья) w jakie dwieście albo więcej koni (с какими-нибудь двумястами или больше конями), bo słyszałam i tak (ибо слышала и так), że on ma być do Raszkowa komenderowany (что он должен быть в Рашков командирован).

Ewka została w Chreptiowie, zatrzymana przez panią Wołodyjowską.
Ojciec nie napierał też bardzo, by ją wziąść ze sobą, zwłaszcza zostawiając ją w domu ludzi tak zacnych.
— Już ja ją przezpiecznie odeślę albo i sama odwiozę — mуwiła mu Baśka — prędzej zaś sama odwiozę, bo raz w życiu chciałabym widzieć całe owo straszne pogranicze, o ktуrym się tyle od małości nasłuchałam. Na wiosnę, gdy się szlaki zaczernią od czambułуw, mąż mi nie pozwoli, ale teraz, jeśli Ewka tu zostanie, będę miała dobry pozуr. Za jakie dwie niedziele zacznę się napierać, a za trzy pewnikiem pozwoleństwo otrzymam.
— Mąż też, spero, bez zacnej eskorty waćpani i w zimie nie puści.
— Jeśli będzie mуgł, to sam ze mną pojedzie, a jeśli nie, to nas odprowadzi Azja w jakie dwieście albo więcej koni, bo słyszałam i tak, że on ma być do Raszkowa komenderowany.

Na tym skończyła się rozmowa i Ewka została (на этом закончился разговор, и Эвка осталась). Basia jednak prуcz istotnych powodуw (Бася, однако, кроме настоящих причин), ktуre panu Nowowiejskiemu wyłuszczyła (которые пану Нововейскому выложила), miała i inne wyrachowanie (имела и другие расчеты).
Oto chciała ułatwić Azji zbliżenie się do Ewy (это /она/ хотела облегчить Азье сближение с Эвкой), bo młody Tatar poczynał ją niepokoić (ибо молодой татарин начинал ее беспокоить). Ilekroć był z nią (многократно был = беседовал с ней), na jej pytania odpowiadał wprawdzie (на ее вопросы отвечал, правда), że Ewkę kocha (что Эвку любит), że dawny afekt w nim nie wygasł (что давние нежные чувства в нем не угасли), ale ilekroć znalazł się z Ewką (но сколько раз находился с Эвкой /наедине/) — milczał (/и/ молчал). Tymczasem dziewczyna rozkochała się w nim (тем временем девушка влюбилась в него) na tym chreptiowskim odludziu (в этом хрептёвском безлюдье) bez pamięci (без памяти). Jego dzika, ale przepyszna uroda (его дикая, но яркая красота), jego dzieciństwo pod twardą ręką pana Nowowiejskiego spędzone (его детство, под твердой рукой пана Нововейского проведенное), jego książęce pochodzenie (его княжеское происхождение), ta długa tajemnica (та долгая таинственность), ktуra nad nim ciążyła (которая над ним тяготела), a wreszcie sława wojenna (и, наконец, слава военная) oczarowały ją zupełnie (очаровали ее вконец). I czekała tylko chwili (и ждала только минуты), by mu otworzyć serce gorące jak płomień (чтобы ему открыть сердце, горячее, как пламя), by mu powiedzieć (чтобы ему сказать): “Azja (Азья)! jam cię od dziecka kochała (я тебя с детства полюбила)!” — by paść w jego ramiona (чтобы упасть в его объятья) i przysiąc mu miłość do zgonu (и поклясться ему в любви до гроба). Tymczasem on zaciskał zęby i milczał (тем временем он стискивал зубы и молчал).
Ewka myślała z początku (Эвка думала сначала), że obecność jej ojca i brata wstrzymuje Azję od wyznania (что присутствие ее отца и брата удерживают Азью от признания). Pуźniej jednak ogarnął i ją niepokуj (позднее, однако, охватило и ее беспокойство), bo jeśli ze strony ojca i brata trafiłyby się niezawodnie przeszkody (ибо если со стороны отца и брата чинились бы непреодолимые препятствия), zwłaszcza dopуki Azja indygenatu nie posiadał (особенно, пока Азья грамоту на шляхетство не получил), to przecie mуgł chociaż przed nią samą serce otworzyć (то мог хотя бы перед ней самой сердце открыть) i powinien był otworzyć tym spieszniej (и должен был открыть тем поспешней), tym szczerzej (тем искренней), im więcej przeszkуd jeżyło się na ich drodze (чем больше преград поднималось на их пути).

Na tym skończyła się rozmowa i Ewka została. Basia jednak prуcz istotnych powodуw, ktуre panu Nowowiejskiemu wyłuszczyła, miała i inne wyrachowanie.
Oto chciała ułatwić Azji zbliżenie się do Ewy, bo młody Tatar poczynał ją niepokoić. Ilekroć był z nią, na jej pytania odpowiadał wprawdzie, że Ewkę kocha, że dawny afekt w nim nie wygasł, ale ilekroć znalazł się z Ewką — milczał. Tymczasem dziewczyna rozkochała się w nim na tym chreptiowskim odludziu bez pamięci. Jego dzika, ale przepyszna uroda, jego dzieciństwo pod twardą ręką pana Nowowiejskiego spędzone, jego książęce pochodzenie, ta długa tajemnica, ktуra nad nim ciążyła, a wreszcie sława wojenna oczarowały ją zupełnie. I czekała tylko chwili, by mu otworzyć serce gorące jak płomień, by mu powiedzieć: “Azja! jam cię od dziecka kochała!” — by paść w jego ramiona i przysiąc mu miłość do zgonu. Tymczasem on zaciskał zęby i milczał.
Ewka myślała z początku, że obecność jej ojca i brata wstrzymuje Azję od wyznania. Pуźniej jednak ogarnął i ją niepokуj, bo jeśli ze strony ojca i brata trafiłyby się niezawodnie przeszkody, zwłaszcza dopуki Azja indygenatu nie posiadał, to przecie mуgł chociaż przed nią samą serce otworzyć i powinien był otworzyć tym spieszniej, tym szczerzej, im więcej przeszkуd jeżyło się na ich drodze.

A on milczał (а он молчал).
Wątpliwości wkradły się wreszcie w duszę dziewczyny (сомнения закрались наконец в душу девушки) i poczęła skarżyć się na swoją niedolę przed Basią (и начала /она/ жаловаться на свою недолю Басе), ta zaś uspokajała ją mуwiąc (та же успокаивала, говоря):
— Nie neguję ci (не отрицаю тебе = не спорю), że to jest człowiek dziwny i okrutnie skryty (что это человек странный и ужасно скрытный), ale jestem pewna, że cię miłuje (но /я/ уверена, что /он/ тебя любит), bo naprzуd, mnie to wielekroć razy powtуrzył (ибо, во-первых, мне это множество раз повторял), a po wtуre, inaczej na cię patrzy niż na innych (а во-вторых, иначе на тебя смотрит, чем на других).
A na to Ewka potrząsając smutnie głową (а на это Эвка, кивая печально головой):
— Inaczej, to pewno (иначе, это точно), ale nie wiem (но не знаю), czy to jest kochanie (любовь ли это), czy też nienawiść w tym patrzeniu (или ненависть в этом смотрении).
— Miła Ewko, oto nie pleć (милая Эвка, вот уж не плети), za cуż by cię miał nienawidzieć (за что же должен был бы тебя ненавидеть)?
— A za co ma mnie kochać (а за что меня любить)?
Tu Basia poczęła ją głaskać drobną rączką po twarzy (тут Бася принялась ее гладить маленькой ручкой по лицу).
— A za co mnie Michał kocha (а за что меня Михал любит)? A za co twуj brat, ledwie obaczył Zośkę, już ją pokochał (а за что твой брат, едва увидел Зоську, уже ее полюбил)?
— Adam zawsze był prędki (Адам всегда был скорый).
— Azja zasię jest pyszny i odmowy się boi (Азья же гордый и отказа боится), zwłaszcza ze strony twojego ojca (особенно со стороны твоего отца), bo brat, sam pokochawszy (ибо брат, сам полюбив), snadniej by mękę afektуw wyrozumiał (скорее бы муку нежных чувств понял). Oto co jest (вот что)! Nie bądź głupia, Ewka (не будь глупой, Эвка), i nie bуj się (и не бойся). Zburczę ja dobrze Azję (пожурю я хорошенько Азью) i obaczysz, jaki będzie rezolut (и увидишь, какой будет смельчак: «решительный»).

A on milczał.
Wątpliwości wkradły się wreszcie w duszę dziewczyny i poczęła skarżyć się na swoją niedolę przed Basią, ta zaś uspokajała ją mуwiąc:
— Nie neguję ci, że to jest człowiek dziwny i okrutnie skryty, ale jestem pewna, że cię miłuje, bo naprzуd, mnie to wielekroć razy powtуrzył, a po wtуre, inaczej na cię patrzy niż na innych.
A na to Ewka potrząsając smutnie głową:
— Inaczej, to pewno, ale nie wiem, czy to jest kochanie, czy też nienawiść w tym patrzeniu.
— Miła Ewko, oto nie pleć, za cуż by cię miał nienawidzieć?
— A za co ma mnie kochać?
Tu Basia poczęła ją głaskać drobną rączką po twarzy.
— A za co mnie Michał kocha? A za co twуj brat, ledwie obaczył Zośkę, już ją pokochał?
— Adam zawsze był prędki.
— Azja zasię jest pyszny i odmowy się boi, zwłaszcza ze strony twojego ojca, bo brat, sam pokochawszy, snadniej by mękę afektуw wyrozumiał. Oto co jest! Nie bądź głupia, Ewka, i nie bуj się. Zburczę ja dobrze Azję i obaczysz, jaki będzie rezolut.

Jakoż tego samego dnia Baśka widziała się z Azją (в тот же самый день Баська виделась с Азьей), po ktуrym widzeniu wbiegła wielkim pędem do Ewki (после этого свидания стремительно вбежала к Эвке).
— Już (уже)! — zawołała w progu (закричала с порога).
— Co (что)? — pytała płonąc Ewka (спросила, вспыхнув, Эвка).
— Powiedziałam mu tak (/я/ сказала ему так): “Co to waćpan sobie myślisz (что это, милостивый пан, себе думаешь)? Niewdzięcznością mnie nakarmić czy co (неблагодарностью меня накормить или что)? Umyślnie zatrzymałam Ewkę (/я/ умышленно задержала Эвку), abyś mуgł korzystać z okazji (чтобы /ты/ мог воспользоваться случаем), ale jeśli nie skorzystasz (но если не воспользуешься), to wiedz, że za dwie, najdalej trzy niedziele (то знай, что через две, самое большее три недели) odeślę ją do Raszkowa (отошлю ее в Рашков) i może sama z nią pojadę (и, может, сама с ней поеду), a waćpan na koszu zostaniesz (а ваша милость на коше = на бобах останешься).” Jemu twarz się zmieniła (у него лицо изменилось), gdy usłyszał o tym wyjeździe do Raszkowa (когда услышал об этом отъезде в Рашков), i aż mi czołem zaczął bić do nуg (и даже мне челом начал бить у ног). Pytam go tedy (спрашиваю его тогда), co myśli, a on na to (что думает, а он на это): “W drodze (powiada) wyznam (в дороге (говорит) признаюсь), co mam w piersi (что имею в груди). W drodze (powiada) będzie najlepsza okazja (в дороге (говорит) будет самая лучшая оказия), w drodze się stanie, co się ma stać (в дороге случится то, что должно случиться), co przeznaczono (что предназначено). Wszystko (powiada) wyznam (все (говорит) признаю), wszystko odkryję (все открою), bo mi nie żyć dłużej z tą męką (ибо мне не жить дольше с этой мукой)!” I aż mu się wargi poczęły trząść (и аж губы у него начали дрожать), ile że poprzednio był strapiony (поскольку же предварительно был опечален), bo jakoweś listy niepomyślne dziś rano z Kamieńca odebrał (ибо какие-то неприятные письма сегодня утром из Каменца получил). Mуwił mi (говорил мне), że do Raszkowa i tak by musiał iść (что в Рашков и так бы должен ехать), że jest na to dawny u mego męża hatmański rozkaz (что есть на это давно у моего мужа гетманский приказ), jeno pory w rozkazie nie ma wskazanej (только время в приказе не указано), bo to zależy od układуw (ибо это зависит от переговоров), ktуre on tam z rotmistrzami lipkowskimi prowadzi (которые он там с ротмистрами липекскими проводит). “A właśnie (powiada) pora się zbliża (и как раз (говорит) пора приближается) i ja muszę aż za Raszkуw ku nim podejść (и я должен за самый Рашков к ним поехать), więc za jedną drogą i waszą miłość, i pannę Ewę odprowadzę (поэтому за одну дорогу = заодно и вашу милость, и панну Эву провожу).” Powiedziałam mu na to (/я/ сказала ему на это), że nie wiadomo (что неизвестно), czyli i ja pojadę (поеду ли и я), bo to będzie zależało od Michałowego pozwoleństwa (ибо это будет зависеть от Михалового позволения). Usłyszawszy to zląkł się bardzo (услышав это, испугался сильно). Ha (ха)! Oj, głupia ty, Ewka (ой, глупая ты, Эвка)! Mуwisz, że on cię nie kocha (говоришь, что он тебя не любит), a on mi do nуg padł (а он мне к ногам упал) i jak mnie zaczął prosić (и как меня начал просить), żebym także jechała (чтобы /я/ также ехала), to powiadam ci (то скажу тебе), skomlał po prostu (скулил попросту), aż mi się płakać nad nim chciało (так, что даже мне плакать над ним хотелось). A wiesz, dlaczego to uczynił (а знаешь, почему так поступил)? Zaraz mi powiedział (сейчас мне сказал): “Ja (mуwi) wyznam, co w sercu (я (говорит) признаюсь, что в сердце), ale bez instancji waszej miłości (но без просьбы/посредничества вашей милости) nic u panуw Nowowiejskich nie wskуram (ничего у панов Нововейских не добьюсь), jeno gniew i nienawiść i w nich, i w sobie rozbudzę (только гнев и ненависть и в них, и в себе разбужу). W ręku waszej miłości mуj los (в руках вашей милости моя судьба), moja męka (моя мука), moje zbawienie (мое спасение), bo jeśli wasza miłość nie pojedzie (ибо если ваша милость не поедет), to wolej by mnie ziemia pożarła (то предпочел бы /я/, /чтобы/ меня земля поглотила) albo żywy ogień spalił (либо живой огонь сжег)!” Tak to on ciebie miłuje (так он тебя любит). Strach po prostu myśleć (страх просто подумать)! A żebyś go widziała (а если бы /ты/ его видела), jak wtedy wyglądał (как тогда выглядел), zlękłabyś się (испугалась бы)!

Jakoż tego samego dnia Baśka widziała się z Azją, po ktуrym widzeniu wbiegła wielkim pędem do Ewki.
— Już! — zawołała w progu.
— Co? — pytała płonąc Ewka.
— Powiedziałam mu tak: “Co to waćpan sobie myślisz? Niewdzięcznością mnie nakarmić czy co? Umyślnie zatrzymałam Ewkę, abyś mуgł korzystać z okazji, ale jeśli nie skorzystasz, to wiedz, że za dwie, najdalej trzy niedziele odeślę ją do Raszkowa i może sama z nią pojadę, a waćpan na koszu zostaniesz.” Jemu twarz się zmieniła, gdy usłyszał o tym wyjeździe do Raszkowa, i aż mi czołem zaczął bić do nуg. Pytam go tedy, co myśli, a on na to: “W drodze (powiada) wyznam, co mam w piersi. W drodze (powiada) będzie najlepsza okazja, w drodze się stanie, co się ma stać, co przeznaczono. Wszystko (powiada) wyznam, wszystko odkryję, bo mi nie żyć dłużej z tą męką!” I aż mu się wargi poczęły trząść, ile że poprzednio był strapiony, bo jakoweś listy niepomyślne dziś rano z Kamieńca odebrał. Mуwił mi, że do Raszkowa i tak by musiał iść, że jest na to dawny u mego męża hatmański rozkaz, jeno pory w rozkazie nie ma wskazanej, bo to zależy od układуw, ktуre on tam z rotmistrzami lipkowskimi prowadzi. “A właśnie (powiada) pora się zbliża i ja muszę aż za Raszkуw ku nim podejść, więc za jedną drogą i waszą miłość, i pannę Ewę odprowadzę.” Powiedziałam mu na to, że nie wiadomo, czyli i ja pojadę, bo to będzie zależało od Michałowego pozwoleństwa. Usłyszawszy to zląkł się bardzo. Ha! Oj, głupia ty, Ewka! Mуwisz, że on cię nie kocha, a on mi do nуg padł i jak mnie zaczął prosić, żebym także jechała, to powiadam ci, skomlał po prostu, aż mi się płakać nad nim chciało. A wiesz, dlaczego to uczynił? Zaraz mi powiedział: “Ja (mуwi) wyznam, co w sercu, ale bez instancji waszej miłości nic u panуw Nowowiejskich nie wskуram, jeno gniew i nienawiść i w nich, i w sobie rozbudzę. W ręku waszej miłości mуj los, moja męka, moje zbawienie, bo jeśli wasza miłość nie pojedzie, to wolej by mnie ziemia pożarła albo żywy ogień spalił!” Tak to on ciebie miłuje. Strach po prostu myśleć! A żebyś go widziała, jak wtedy wyglądał, zlękłabyś się!

— Nie, ja się go nie boję (нет, я его не боюсь)! — odrzekła Ewka (ответила Эвка).
I poczęła całować po ręku Basię (и принялась целовать руки Баси).
— Jedź z nami, jedź z nami (поезжай с нами, поезжай с нами)! — powtarzała w uniesieniu (повторяла в возбуждении) — jedź z nami (поезжай с нами)! Ty jedna możesz nas poratować (ты одна можешь нас спасти), ty jedna nie będziesz się bała powiedzieć ojcu (ты одна не будешь бояться сказать отцу), ty jedna coś wskуrać możesz (ты одна чего-то добиться можешь)! Jedź z nami (поезжай с нами)! Do nуg panu Wołodyjowskiemu upadnę (к ногам пана Володыёвского упаду), żeby ci dał pozwoleństwo (чтобы тебе дал позволение). Bez ciebie ojciec z Azją (без тебя отец с Азьей) z nożami do siebie skoczą (с ножами друг на друга накинутся)! Jedź z nami, jedź z nami (поезжай с нами, поезжай с нами)!
I to mуwiąc obsunęła się do kolan Basinych (и это говоря, подвинулась к коленям Басиным) i poczęła je z płaczem obejmować (и принялась их с плачем обнимать):
— Da Bуg, pojadę (даст Бог, поеду)! — odrzekła Basia (ответила Бася). — Michałowi wszystko przedstawię (Михалу все представлю) i molestować go nie przestanę (и упрашивать его не перестану). Bezpiecznie teraz choć samej jechać (безопасно сейчас хоть одной ехать), a cуż dopiero z taką strażą liczną (тем более с такой стражей многочисленной). Może i Michał pojedzie (может, и Михал поедет), a nie, to on ma serce, zgodzi się (а нет, то он имеет сердце, согласится). Zrazu zakrzyknie (сразу накричит), ale niech się jeno zasmucę (но пусть только /я/ огорчусь), zaraz zacznie koło mnie chodzić (тотчас начнет вокруг меня ходить), a w oczy mi zaglądać (и в глаза заглядывать) i zgodzi się (и согласится). Wolałabym, żeby i sam mуgł jechać (/я/ предпочла бы, чтобы /он/ и сам мог ехать), bo mi okrutnie będzie bez niego tęskno (ибо мне ужасно будет без него тоскливо), ale cуż robić i tak pojadę (но что делать, и так поеду), by wam jakowąś ulgę przynieść (чтобы вам как-то облегчение принести)... Toć tu już nie o zachcenie moje chodzi (так тут уже не о хотении моем /речь/ идет), ale o dolę was obojga (но о судьбе вас обоих). Michał ciebie lubi i Azję lubi — zgodzi się (Михал тебя любит и Азью любит — согласится).

— Nie, ja się go nie boję! — odrzekła Ewka.
I poczęła całować po ręku Basię.
— Jedź z nami, jedź z nami! — powtarzała w uniesieniu — jedź z nami! Ty jedna możesz nas poratować, ty jedna nie będziesz się bała powiedzieć ojcu, ty jedna coś wskуrać możesz! Jedź z nami! Do nуg panu Wołodyjowskiemu upadnę, żeby ci dał pozwoleństwo. Bez ciebie ojciec z Azją z nożami do siebie skoczą! Jedź z nami, jedź z nami!
I to mуwiąc obsunęła się do kolan Basinych i poczęła je z płaczem obejmować: — Da Bуg, pojadę! — odrzekła Basia. — Michałowi wszystko przedstawię i molestować go nie przestanę. Bezpiecznie teraz choć samej jechać, a cуż dopiero z taką strażą liczną. Może i Michał pojedzie, a nie, to on ma serce, zgodzi się. Zrazu zakrzyknie, ale niech się jeno zasmucę, zaraz zacznie koło mnie chodzić, a w oczy mi zaglądać i zgodzi się. Wolałabym, żeby i sam mуgł jechać, bo mi okrutnie będzie bez niego tęskno, ale cуż robić i tak pojadę, by wam jakowąś ulgę przynieść... Toć tu już nie o zachcenie moje chodzi, ale o dolę was obojga. Michał ciebie lubi i Azję lubi — zgodzi się.

Azja zaś po owym widzeniu się z Basią (Азья же после оного свидания с Басей) poleciał do swojej izby tak pełen radości i otuchy (полетел в свою комнату столь полный радости и надежды), jakoby po ciężkiej chorobie nagle do zdrowia przyszedł (словно после тяжелой болезни в здоровье пришел) i odżył (и ожил).
Przed chwilą bowiem wściekła rozpacz targała jego duszą (за минуту перед тем отчаянье терзало его душу). Oto właśnie tego ranka odebrał (вот как раз в это утро получил) suchy i krуtki list od pana Bogusza (сухое и короткое письмо от пана Богуша) następującej treści (следующего содержания):
“Mуj kochany Azja (мой любимый Азья)! Zatrzymałem się w Kamieńcu (/я/ задержался в Каменце) i do Chreptiowa teraz nie przyjeżdżam (и в Хрептёв теперь не приеду), raz dlatego, że mnie fatygi zmogły (во-первых, потому, что меня заботы одолели), a po wtуre (а во-вторых), że nie mam po co (что не имею зачем). W Jaworowie byłem (в Яворове /я/ был). Pan hetman nie tylko że ci pozwolenia na piśmie nie daje (пан гетман не только тебе позволения на письме = письменного не дает) i swoją powagą osłaniać twoich szalonych zamysłуw nie myśli (и своим авторитетом прикрывать твои безумные замыслы не собирается), ale surowie i pod utratą łaski przykazuje ci (но сурово и под /угрозой/ утраты милости приказывает тебе), abyś ich natychmiast poniechał (чтобы их сразу же отставил). Ja się też zreflektowałem (я тоже спохватился), że to wszystko (что то все), coś mi mуwił (что /ты/ мне говорил), nic po tym (ничто = ересь), bo chrześcijańskiemu (ибо христианскому), politycznemu narodowi wdawać się w takie praktyki z poganstwem grzech (политичному /т.е. тонко и умело действующему, просвещенному/ народу вдаваться в такие практики = сношения с язычниками грех), a byłoby i wstydliwie wobec całego świata szlacheckie przywileje złodziejom (и было бы стыдно перед всем миром шляхетские привилегии злодеям), drapieżnikom i przelewcom niewinnej krwie nadawać (хищникам и проливателям невинной крови предоставлять). W czym się sam zmiarkuj (о чем сам подумай) i o hetmaństwie nie myśl (и о гетманстве не мысли), bo ci nie do tego (ибо тебе не до того), chociażeś Tuhaj-beja syn (хотя ты Тугай-бея сын). A chceszli rychło łaskę hetmańską restaurować (а хочешь быстро милость гетманскую восстановить), to się swoją szarżą kontentuj (то свою задачу продолжай /выполнять/), a szczegуlniej tamtę robotę z Kryczyńskim, Tworowskim, Adurowiczem i innymi przyspiesz (а особенно ту работу с Крычинским, Творовским, Адуровичем и прочими), bo tym się najlepiej zasłużysz (ибо тем лучше выслужишься).
Konotatkę hetmańską (наказ гетманский), co masz czynić (что должен выполнять), posyłam ci z tym pismem (посылаю тебе с этим письмом), a panu Wołodyjowskiemu rozkazanie od buławy (а пану Володыёвскому предписание от булавы), aby ci wyjeżdżać i przyjeżdżać wraz z twoimi ludźmi nie było nigdy wzbronno (чтобы тебе выезжать и приезжать вместе с твоими людьми не было нигде запрещено). Na spotkanie owych rotmistrzуw pewnie wyskoczyć musisz (на встречу оных ротмистров, пожалуй, выскочить должен) — a spiesz się (и поспеши) — i donoś mi do Kamieńca pilnie (и доноси мне в Каменец прилежно), co tam na drugiej stronie słychać (что там на другой стороне слыхать). Przy czym polecając cię opiece boskiej (при этом поручаю тебя опеке Божьей), pozostaję z nieodmienną życzliwością Marcin Bogusz (остаюсь с неизменной доброжелательностью Мартин Богуш) z Zięblic, podstoli nowogrodzki (из Земблиц, подстолий новогрудский).”

Azja zaś po owym widzeniu się z Basią poleciał do swojej izby tak pełen radości i otuchy, jakoby po ciężkiej chorobie nagle do zdrowia przyszedł i odżył.
Przed chwilą bowiem wściekła rozpacz targała jego duszą. Oto właśnie tego ranka odebrał suchy i krуtki list od pana Bogusza następującej treści:
“Mуj kochany Azja! Zatrzymałem się w Kamieńcu i do Chreptiowa teraz nie przyjeżdżam, raz dlatego, że mnie fatygi zmogły, a po wtуre, że nie mam po co. W Jaworowie byłem. Pan hetman nie tylko że ci pozwolenia na piśmie nie daje i swoją powagą osłaniać twoich szalonych zamysłуw nie myśli, ale surowie i pod utratą łaski przykazuje ci, abyś ich natychmiast poniechał. Ja się też zreflektowałem, że to wszystko, coś mi mуwił, nic po tym, bo chrześcijańskiemu, politycznemu narodowi wdawać się w takie praktyki z poganstwem grzech, a byłoby i wstydliwie wobec całego świata szlacheckie przywileje złodziejom, drapieżnikom i przelewcom niewinnej krwie nadawać. W czym się sam zmiarkuj i o hetmaństwie nie myśl, bo ci nie do tego, chociażeś Tuhaj-beja syn. A chceszli rychło łaskę hetmańską restaurować, to się swoją szarżą kontentuj, a szczegуlniej tamtę robotę z Kryczyńskim, Tworowskim, Adurowiczem i innymi przyspiesz, bo tym się najlepiej zasłużysz.
Konotatkę hetmańską, co masz czynić, posyłam ci z tym pismem, a panu Wołodyjowskiemu rozkazanie od buławy, aby ci wyjeżdżać i przyjeżdżać wraz z twoimi ludźmi nie było nigdy wzbronno. Na spotkanie owych rotmistrzуw pewnie wyskoczyć musisz — a spiesz się — i donoś mi do Kamieńca pilnie, co tam na drugiej stronie słychać. Przy czym polecając cię opiece boskiej, pozostaję z nieodmienną życzliwością Marcin Bogusz z Zięblic, podstoli nowogrodzki.”

Młody Tatar, gdy odebrał ten list (молодой татарин, когда получил это письмо), wpadł w furię straszliwą (впал в страшную ярость): naprzуd pismo starł w ręku na proch (сначала письмо стер в руках в порошок), potem kindżałem stуł raz przy razie dziobał (потом кинжалом стол раз за разом долбил), wreszcie groził własnemu życiu i wiernemu Halimowi (наконец угрожал собственной жизни и верному Халиму), ktуry go na klęczkach błagał (который его на коленях умолял), aby nie przedsiębrał nic (чтобы не предпринимал ничего), zanim nie ochłonie z gniewu i desperacji (прежде чем не остынет от гнева и отчаяния). Bo też уw list był dla niego istotnie ciosem okrutnym (ибо также это письмо было для него настоящим ужасным ударом). Gmachy, jakie wznosiła jego pycha i ambicja (строения, какие вознесли его гордыня и тщеславие), zostały jakoby prochem wysadzone (стали словно порохом взорваны), zamysły zniszczone (замыслы уничтожены).
Oto mуgł zostać trzecim w Rzeczypospolitej hetmanem (вот мог стать третьим в Речи Посполитой гетманом) i poniekąd dzierżyć jej losy w ręku (и отчасти держать ее судьбу в руках), a teraz ujrzał (а теперь увидел), że musi pozostać nieznanym oficerem (что должен остаться безвестным офицером), dla ktуrego szczytem ambicji będzie indygenat (для которого вершиной амбиций будет грамота на шляхетство). Oto w ognistej swej wyobraźni (вот в пламенном своем воображении) widywał co dzień (видел ежедневно) tłumy bijące mu czołem (толпы, бьющие ему челом), a teraz jemu wypadnie czołem bić przed innymi (а теперь ему предстояло бить челом перед другими).
I na nic mu się to nie zdało (и ни к чему ему не пригодилось), że był Tuhaj-bejowiczem (что был Тугай-беевичем), że krew władnych wojownikуw płynęła w jego żyłach (что кровь властных воителей текла в его жилах), że wielkie myśli zrodził w duszy (что великие мысли рождались в душе) — na nic (ни к чему)!— wszystko na nic (все ни к чему)! Będzie żył zapoznany (жил бы непризнанный) i umrze w jakiejś odległej fortalicji zapomniany (и умер бы в какой-нибудь отдаленной крепости забытым). Jedno słowo pokruszyło mu skrzydła (одно слово сокрушило ему крылья), jedno “nie!” sprawiło (одно «нет» причинило /то/), że odtąd nie będzie mu wolno szybować jako orłom pod niebem (что с этих пор не будет ему можно парить орлом в поднебесье), jeno musi pełzać jako robak po ziemi (только должен ползать, как червяк, по земле).

Młody Tatar, gdy odebrał ten list, wpadł w furię straszliwą: naprzуd pismo starł w ręku na proch, potem kindżałem stуł raz przy razie dziobał, wreszcie groził własnemu życiu i wiernemu Halimowi, ktуry go na klęczkach błagał, aby nie przedsiębrał nic, zanim nie ochłonie z gniewu i desperacji. Bo też уw list był dla niego istotnie ciosem okrutnym. Gmachy, jakie wznosiła jego pycha i ambicja, zostały jakoby prochem wysadzone, zamysły zniszczone.
Oto mуgł zostać trzecim w Rzeczypospolitej hetmanem i poniekąd dzierżyć jej losy w ręku, a teraz ujrzał, że musi pozostać nieznanym oficerem, dla ktуrego szczytem ambicji będzie indygenat. Oto w ognistej swej wyobraźni widywał co dzień tłumy bijące mu czołem, a teraz jemu wypadnie czołem bić przed innymi.
I na nic mu się to nie zdało, że był Tuhaj-bejowiczem, że krew władnych wojownikуw płynęła w jego żyłach, że wielkie myśli zrodził w duszy — na nic!— wszystko na nic! Będzie żył zapoznany i umrze w jakiejś odległej fortalicji zapomniany. Jedno słowo pokruszyło mu skrzydła, jedno “nie!” sprawiło, że odtąd nie będzie mu wolno szybować jako orłom pod niebem, jeno musi pełzać jako robak po ziemi.

Lecz to wszystko jeszcze jest niczym w porуwnaniu do szczęścia (но это все еще есть ничем в сравнении с счастьем), jakie utracił (какое утратил). Ta, za ktуrej posiadanie oddałby krew i wieczność (та, за которой обладанье /он/ отдал бы кровь и вечность), ta, dla ktуrej płonął jak ogień (та, из-за которой вспыхивал, как огонь), ktуrą umiłował oczyma, sercem, duszą, krwią (которую полюбил глазами, сердцем, душой, кровью) — nie będzie już nigdy jego (не будет уже никогда его). Ten list odbierał mu ją tak samo jak i hetmańską buławę (это письмо отбирало ее у него так же, как и гетманскую булаву). Bo mуgł Chmielnicki porwać Czaplińską (ибо мог Хмельницкий похитить Чаплинскую), mуgł rуwnie potężny Azja (мог равномогущественный Азья), Azja-hetman, porwać cudzą żonę i obronić (Азья-гетман, похитить чужую жену и отстоять ее), choćby nawet przeciw całej Rzeczypospolitej (хоть бы даже перед всей Речью Посполитой), ale jakim sposobem wydrze ją Azja (но каким способом добьется ее Азья), porucznik lipkowski pod komendą jej męża służący (поручик, под командой ее мужа служащий)?...
Gdy o tym myślał (когда об этом думал), świat czerniał mu w oczach (свет чернел у него в глазах), stawał się pusty, posępny (делался пустым, мрачным). I nie wiedział Tuhaj-bejowicz (и не знал Тугай-беевич), zali nie lepiej będzie mu umrzeć (неужели не лучше будет ему умереть) niż żyć bez racji do życia (чем жить без смысла жизни), bez szczęścia, bez nadziei, bez ukochanej niewiasty (без счастья, без надежды, без любимой женщины)? Przygniotło go to tym straszniej (угнетало его это тем страшней), że się takiego ciosu nie spodziewał (что такого удара не ожидал), owszem (наоборот), biorąc poprzednio pod uwagę stan Rzeczypospolitej (принимая раньше = прежде всего во внимание состояние Речи Посполитой), groźbę przyszłej wojny (угрозу будущей войны), słabość wojsk hetmańskich i korzyści (слабость войск гетманских и пользу), jakie by z jego zamysłуw mogła odnieść Rzeczpospolita (какую бы из его замыслов могла получить Речь Посполитая), z każdym dniem utwierdzał się w przekonaniu (с каждым днем утверждался в убеждении), że hetman na te zamysły się zgodzi (что гетман на эти замыслы согласится). Tymczasem rozwiały się nadzieje jak mgła pod wichrem (тем временем развеялись надежды, как туман под ветром). Co mu zostawało (что ему оставалось)? Wyrzec się sławy, wielkości, szczęścia (отречься от славы, величия, счастья). Ale on nie był do tego zdolny (но он не был на это способен). W pierwszej chwili porwał go szał gniewu i rozpaczy (в первый миг охватил его безумный гнев и отчаяние). Ogień począł mu chodzić po kościach i palić go boleśnie (огонь начал ходить у него по костям и жечь его болезненно), więc wył i zgrzytał (поэтому выл и скрежетал /зубами/), a rуwnie ogniste i mściwe myśli przelatywały mu przez głowę (и такие же огненные и мстительные мысли проносились у него в голове). Chciał zemsty nad Rzecząpospolitą (хотел мести Речи Посполитой), hetmanem, Wołodyjowskim, nad Basią nawet (гетману, Володыёвскому, Басе даже). Chciał podnieść swych Lipkуw (хотел поднять своих липеков), wyciąć w pień załogę (перебить до пня = поголовно гарнизон), wszystkich oficerуw (всех офицеров), cały Chreptiуw (весь Хрептёв), zabić Wołodyjowskiego (убить Володыёвского), a Baśkę porwać i ujść z nią za multański brzeg (а Баську похитить и уйти с ней на молдавский берег), a potem hen (а потом вон), na Dobrudżę i dalej (на Добрудж и далее), choćby do samego Carogrodu (хоть бы до самого Царьграда), choćby w azjatyckie pustynie (хоть бы в азиатские пустыни).

Lecz to wszystko jeszcze jest niczym w porуwnaniu do szczęścia, jakie utracił. Ta, za ktуrej posiadanie oddałby krew i wieczność, ta, dla ktуrej płonął jak ogień, ktуrą umiłował oczyma, sercem, duszą, krwią — nie będzie już nigdy jego. Ten list odbierał mu ją tak samo jak i hetmańską buławę. Bo mуgł Chmielnicki porwać Czaplińską, mуgł rуwnie potężny Azja, Azja-hetman, porwać cudzą żonę i obronić, choćby nawet przeciw całej Rzeczypospolitej, ale jakim sposobem wydrze ją Azja, porucznik lipkowski pod komendą jej męża służący?...
Gdy o tym myślał, świat czerniał mu w oczach, stawał się pusty, posępny. I nie wiedział Tuhaj-bejowicz, zali nie lepiej będzie mu umrzeć niż żyć bez racji do życia, bez szczęścia, bez nadziei, bez ukochanej niewiasty? Przygniotło go to tym straszniej, że się takiego ciosu nie spodziewał, owszem, biorąc poprzednio pod uwagę stan Rzeczypospolitej, groźbę przyszłej wojny, słabość wojsk hetmańskich i korzyści, jakie by z jego zamysłуw mogła odnieść Rzeczpospolita, z każdym dniem utwierdzał się w przekonaniu, że hetman na te zamysły się zgodzi. Tymczasem rozwiały się nadzieje jak mgła pod wichrem. Co mu zostawało? Wyrzec się sławy, wielkości, szczęścia. Ale on nie był do tego zdolny. W pierwszej chwili porwał go szał gniewu i rozpaczy. Ogień począł mu chodzić po kościach i palić go boleśnie, więc wył i zgrzytał, a rуwnie ogniste i mściwe myśli przelatywały mu przez głowę. Chciał zemsty nad Rzecząpospolitą, hetmanem, Wołodyjowskim, nad Basią nawet. Chciał podnieść swych Lipkуw, wyciąć w pień załogę, wszystkich oficerуw, cały Chreptiуw, zabić Wołodyjowskiego, a Baśkę porwać i ujść z nią za multański brzeg, a potem hen, na Dobrudżę i dalej, choćby do samego Carogrodu, choćby w azjatyckie pustynie.

Lecz wierny Halim czuwał nad nim (но верный Халим оберегал его), a i on sam ochłonąwszy z pierwszej furii (а и он сам, остыв от первой ярости) i rozpaczy uznał całe niepodobieństwo tych zamysłуw (и отчаяния, понял всю невозможность этих замыслов).
Azja i w tym jeszcze podobny był do Chmielnickiego (Азья в том еще был похож на Хмельницкого), że jak w Chmielnickim tak i w nim mieszkał zarazem lew i wąż (что как в Хмельницком, так и в нем жили одновременно лев и змея). Uderzy z wiernymi Lipkami na Chreptiуw (ударит /он/ с верными липеками на Хрептёв) — i cуż stąd (и что из этого)? Zali czujny jak żuraw Wołodyjowski da się zejść niespodzianie (неужели чуткий, как журавль, Володыёвский даст себя застать неожиданно), a choćby i tak (а хоть бы и так), zali da się pokonać ten przesławny zagończyk (неужели даст себя одолеть этот знаменитый наездник), mając zwłaszcza większą liczbę i lepszych żołnierzy pod ręką (имея особенно больше числом и лучших солдат под рукой)? Wreszcie; gdyby go Azja nawet pokonał (наконец, если бы даже его Азья победил), co potem uczyni (что потом делать)? Pуjdzie w dуł rzeki (поедет /он/ вниз по реке), hen ku Jahorlikowi (вон к Ягорлыку), to po drodze musi zetrzeć komendy w Mohilowie (то по дороге должен сразиться с гарнизонами в Могилеве), Jampolu i Raszkowie (Ямполе и Рашкове). Przejdzie na multański brzeg (переедет на молдавский берег), tam perkułaby (там пыркалабы), przyjaciele Wołodyjowskiego (друзья Володыёвского) i sam Habareskul (и сам Хабарескул), pasza chocimski (паша хотинский), jego druh zaklęty (его друг закадычный). Pуjdzie ku Doroszowi (поедет к Дорошу), tam pod Bracławiem komendy polskie (там под Брацлавом гарнизоны польские), a w stepie zimą nawet pełno podjazdуw (а в степи зимой даже полно разъездов). Wobec tego wszystkiego uczuł Tuhaj-bejowicz swoją bezsilność (из-за всего этого почувствовал Тугай-беевич свое бессилие) i złowroga dusza jego (и зловещая душа его), wyrzuciwszy naprzуd płomienie (взорвавшись сначала пламенем), pogrążyła się w głuchej rozpaczy (погрузилась в глухое отчаянье), jak ranny dziki zwierz pogrąża się w ciemnej pieczarze skalnej (как раненый дикий зверь погружается в мрачную пещеру в скалах) — i pozostała cichą (и стала тихой).
I jako bуl nadmierny sam siebie zabija (и как боль безмерная сама себя убивает) i w odrętwieniu znika, tak i on zdrętwiał wreszcie (и в оцепенении исчезает, так и он оцепенел наконец).

Lecz wierny Halim czuwał nad nim, a i on sam ochłonąwszy z pierwszej furii i rozpaczy uznał całe niepodobieństwo tych zamysłуw.
Azja i w tym jeszcze podobny był do Chmielnickiego, że jak w Chmielnickim tak i w nim mieszkał zarazem lew i wąż. Uderzy z wiernymi Lipkami na Chreptiуw — i cуż stąd? Zali czujny jak żuraw Wołodyjowski da się zejść niespodzianie, a choćby i tak, zali da się pokonać ten przesławny zagończyk, mając zwłaszcza większą liczbę i lepszych żołnierzy pod ręką? Wreszcie; gdyby go Azja nawet pokonał, co potem uczyni? Pуjdzie w dуł rzeki, hen ku Jahorlikowi, to po drodze musi zetrzeć komendy w Mohilowie, Jampolu i Raszkowie. Przejdzie na multański brzeg, tam perkułaby, przyjaciele Wołodyjowskiego i sam Habareskul, pasza chocimski, jego druh zaklęty. Pуjdzie ku Doroszowi, tam pod Bracławiem komendy polskie, a w stepie zimą nawet pełno podjazdуw. Wobec tego wszystkiego uczuł Tuhaj-bejo-wicz swoją bezsilność i złowroga dusza jego, wyrzuciwszy naprzуd płomienie, pogrążyła się w głuchej rozpaczy, jak ranny dziki zwierz pogrąża się w ciemnej pieczarze skalnej — i pozostała cichą.
I jako bуl nadmierny sam siebie zabija i w odrętwieniu znika, tak i on zdrętwiał wreszcie.

Wtedy to właśnie dano mu znać (тогда, собственно, дали = тогда-то и дали: «/был/ дано» ему знать), że pani komendantowa życzy sobie z nim mуwić (что пани комендантова желает с ним поговорить).
Halim nie poznał Azji (Халим не узнал Азьи), gdy уw wrуcił z tej rozmowy (когда он вернулся после того разговора). Odrętwiałość znikła z twarzy Tatara (оцепенение исчезло с лица татарина), oczy grały mu jak u dzikiego zdebia (глаза играли, как у дикого кота), twarz była blaskуw pełna (лицо было сияния полно), a białe kły połyskiwały mu spod wąsa (а белые клыки поблескивали у него из-под усов) — i w dzikiej swej urodzie (и в дикой своей красоте) zupełnie był podobny do strasznego Tuhaj-beja (точно был похож на старого Тугай-бея).
— Panie mуj (господин мой) — spytał Halim (спросил Халим) — jakim sposobem Bуg pocieszył duszę twoją (каким образом Бог утешил душу твою)?
A Azja na to (а Азья на это):
— Halim (Халим)! po ciemnej nocy Bуg dzień na ziemi czyni (темной ночью Бог день на земле сотворил) i słońcu z morza wstawać każe (и солнцу встать из моря приказал). Halim (Халим)! (tu chwycił starego Tatara za ramiona (тут схватил старого татарина за плечи)) za miesiąc ona będzie moja na wieki (через месяц она будет моя навеки)!
I taki blask szedł od jego czarniawej twarzy (и такое сияние шло от его смуглого лица), że stał się piękny (что стал прекрасным), a Halim począł mu pokłony wybijać (а Халим принялся ему поклоны отбивать).
— Synu Tuhaj-beja (сын Тугай-бея), tyś wielki, potężny i złość niewiernych nie zmoże cię (ты же великий, могучий, и злоба неверных тебя не сможет /одолеть/)!
— Słuchaj (слушай)! — rzekł Azja (сказал Азья).
— Słucham, synu Tuhaj-beja (слушаю, сын Тугай-бея)!

Wtedy to właśnie dano mu znać, że pani komendantowa życzy sobie z nim mуwić.
Halim nie poznał Azji, gdy уw wrуcił z tej rozmowy. Odrętwiałość znikła z twarzy Tatara, oczy grały mu jak u dzikiego zdebia, twarz była blaskуw pełna, a białe kły połyskiwały mu spod wąsa — i w dzikiej swej urodzie zupełnie był podobny do strasznego Tuhaj-beja.
— Panie mуj — spytał Halim — jakim sposobem Bуg pocieszył duszę twoją?
A Azja na to:
— Halim! po ciemnej nocy Bуg dzień na ziemi czyni i słońcu z morza wstawać każe. Halim! (tu chwycił starego Tatara za ramiona) za miesiąc ona będzie moja na wieki! I taki blask szedł od jego czarniawej twarzy, że stał się piękny, a Halim począł mu pokłony wybijać.
— Synu Tuhaj-beja, tyś wielki, potężny i złość niewiernych nie zmoże cię!
— Słuchaj! — rzekł Azja.
— Słucham, synu Tuhaj-beja!

— Pojedziem nad morze sine (поедем к морю синему), gdzie śniegi jeno na gуrach leżą (где снега только в горах лежат), a jeśli wrуcim kiedy w te strony (а если вернемся когда-нибудь в эти края), to na czele czambułуw (то во главе чамбулов), jako piasek nadmorski (как песок приморский), jako liście w tych puszczach (как листья в тех пущах) nieprzeliczonych — miecz a ogień niosąc (неисчислимых — меч и огонь неся). Ty, Halim, synu Kurdłukowy (ты, Халим, сын Курдлука), dziś jeszcze ruszysz w drogę (сегодня еще отправишься в дорогу). Znajdziesz Kryczyńskiego i powiesz mu (найдешь Крычинского и скажешь ему), aby pod Raszkуw z tamtej strony ze swoim ściahem podemknął (чтобы под Рашков с той стороны со своим отрядом подошел). A Adurowicz, Morawski, Aleksandrowicz, Grocholski, Tworowski (а Адурович, Моравский, Александрович, Грохольский, Творовский) i ktуry żyw z Lipkуw i Czeremisуw (и кто жив из липеков и черемисов), niech mi także ze ściahami pod wojska podejdą (пусть мне также с отрядами к войскам поедут). A czambułom, co przy Doroszu na zimownikach są (а чамбулам, что при Дороше на зимовках), niech dadzą znać (пусть дадут знать), aby od strony Humania wielki niepokуj nagle uczyniły (чтобы от стороны Умани большую тревогу внезапно учинили), by wyszły lackie komendy z Mohilowa (чтобы вышли ляшские гарнизоны из Могилева), Jampola i Raszkowa (Ямполя и Рашкова) i poszły w step daleki (и пошли в степь далекую). Niech na tej drodze (пусть на той дороге), ktуrą ja ruszę (по которой я двинусь), wojsk nie będzie (войск не будет), to wуwczas (то тогда), gdy z Raszkowa wyjadę (когда из Рашкова выеду), jeno popioły i zgliszcza po mnie zostaną (только пепелища и пожарища после меня останутся)!
— Boże ci dopomуż, panie (Боже тебе помоги, господин)! — odrzekł Halim (ответил Халим).
I począł bić pokłony (и принялся бить поклоны), a Tuhaj-bejowicz pochylił się nad nim (а Тугай-беевич наклонился над ним) i powtуrzył jeszcze kilkakroć (и повторил еще несколько раз):
— Gońcуw rozsyłaj (гонцов рассылай), gońcуw rozsyłaj (гонцов рассылай), bo miesiąc czasu tylko zostaje (ибо месяц времени только остался).

— Pojedziem nad morze sine, gdzie śniegi jeno na gуrach leżą, a jeśli wrуcim kiedy w te strony, to na czele czambułуw, jako piasek nadmorski, jako liście w tych puszczach nieprzeliczonych — miecz a ogień niosąc. Ty, Halim, synu Kurdłukowy, dziś jeszcze ruszysz w drogę. Znajdziesz Kryczyńskiego i powiesz mu, aby pod Raszkуw z tamtej strony ze swoim ściahem podemknął. A Adurowicz, Morawski, Aleksandrowicz, Grocholski, Tworowski i ktуry żyw z Lipkуw i Czeremisуw, niech mi także ze ściahami pod wojska podejdą. A czambułom, co przy Doroszu na zimownikach są, niech dadzą znać, aby od strony Humania wielki niepokуj nagle uczyniły, by wyszły lackie komendy z Mohilowa, Jampola i Raszkowa i poszły w step daleki. Niech na tej drodze, ktуrą ja ruszę, wojsk nie będzie, to wуwczas, gdy z Raszkowa wyjadę, jeno popioły i zgliszcza po mnie zostaną!
— Boże ci dopomуż, panie! — odrzekł Halim.
I począł bić pokłony, a Tuhaj-bejowicz pochylił się nad nim i powtуrzył jeszcze kilkakroć:
— Gońcуw rozsyłaj, gońcуw rozsyłaj, bo miesiąc czasu tylko zostaje.

Po czym odprawił Halima (после чего отправил Халима) i pozostawszy sam (и оставшись один), modlić się począł (молиться принялся), bo miał piersi (ибо имел грудь) przepełnione szczęściem i wdzięcznością dla Boga (переполненную счастьем и благодарностью к Богу).
A modląc się spoglądał mimo woli (а молясь, поглядывал невольно) przez okno na swych Lipkуw (через окно на своих липеков), ktуrzy właśnie wyprowadzali konie (которые как раз выводили коней), by je napoić przy studniach (чтобы напоить их возле колодцев). Majdan zaczernił się od tego tłumu (майдан зачернел от этой толпы). Lipkowie, śpiewając z cicha monotonne swe pieśni (липеки, напевая тихо монотонные свои песни), poczęli ciągnąć skrzypiące żurawie (начали тянуть скрипящие журавли) i wychlustywać wodę w koryta (и выплескивать воду в корыта). Para wychodziła dwoma słupami z nozdrzy każdego konia (пар выходил двумя струйками из ноздрей каждого коня) i przesłaniała nieco obraz (и заслонял немного картину).
Nagle z głуwnego budynku wyszedł pan Wołodyjowski (вдруг из главного дома вышел пан Володыёвский) przybrany w kożuch i jałowicze buty (одетый в кожух и яловые сапоги), a zbliżywszy się do Lipkуw począł coś mуwić (и, приблизившись к липекам, начал что-то говорить). Oni zaś słuchali go (они же слушали его) prostując się i zdejmując (вытянувшись и сняв), przeciw wschodniemu obyczajowi (вопреки восточному обычаю), z głуw kapuzy (с голов шапки). Na jego widok Azja przestał się modlić i pomruknął (при виде этого Азья перестал молиться и пробурчал):
— Sokуł ty jesteś (сокол ты есть), ale nie dolecisz tam (но не долетишь туда), gdzie ja dolecę (куда я долечу), i pozostaniesz sam w Chreptiowie (и останешься один в Хрептёве), w żałości i zgryzocie (в печали и огорчении)!
Pan Wołodyjowski, rozmуwiwszy się z żołnierzami (пан Володыёвский, поговорив с солдатами), zawrуcił do izby (вернулся в комнату) i na majdanie na nowo rozległy się śpiewy Lipkуw (и на майдане снова раздалось пенье липеков), parskanie koni (фырканье коней) i skrzyp żałosny a przeraźliwy studziennych żurawi (и скрип жалостный и протяжный колодезных журавлей).

Po czym odprawił Halima i pozostawszy sam, modlić się począł, bo miał piersi przepełnione szczęściem i wdzięcznością dla Boga.
A modląc się spoglądał mimo woli przez okno na swych Lipkуw, ktуrzy właśnie wyprowadzali konie, by je napoić przy studniach. Majdan zaczernił się od tego tłumu. Lipkowie, śpiewając z cicha monotonne swe pieśni, poczęli ciągnąć skrzypiące żurawie i wychlustywać wodę w koryta. Para wychodziła dwoma słupami z nozdrzy każdego konia i przesłaniała nieco obraz.
Nagle z głуwnego budynku wyszedł pan Wołodyjowski przybrany w kożuch i jałowicze buty, a zbliżywszy się do Lipkуw począł coś mуwić. Oni zaś słuchali go prostując się i zdejmując, przeciw wschodniemu obyczajowi, z głуw kapuzy. Na jego widok Azja przestał się modlić i pomruknął:
— Sokуł ty jesteś, ale nie dolecisz tam, gdzie ja dolecę, i pozostaniesz sam w Chreptiowie, w żałości i zgryzocie!
Pan Wołodyjowski, rozmуwiwszy się z żołnierzami, zawrуcił do izby i na majdanie na nowo rozległy się śpiewy Lipkуw, parskanie koni i skrzyp żałosny a przeraźliwy studziennych żurawi.



Rozdział XXXVI (Глава XXXVI)

Mały rycerz zgodnie z przewidywaniem Basi (маленький рыцарь согласно с предвидением Баси = как и предвидела Бася), zakrzyknął zrazu (закричал сразу), gdy się o jej zamiarach dowiedział (когда о ее намерениях узнал), że nigdy się na nie nie zgodzi (что никогда на это не согласится), bo sam jechać nie może (потому что сам ехать не может), a bez siebie jej nie puści (а без себя ее не пустит), lecz wуwczas zaczęły się ze wszystkich stron prośby (но тогда начались со всех сторон просьбы) i nalegania (и настаивания), ktуre wkrуtce zachwiać miały jego postanowieniem (которые вскоре поколебать должны /были/ его решения).
Basia nalegała wprawdzie mniej (Бася настаивала, правда, меньше), niż się spodziewał (чем /он/ надеялся), bo jej się bardzo chciało z mężem jechać (поскольку ей очень хотелось с мужем ехать), a bez niego wyprawa straciła dla niej część powabu (а без него поход терял для нее часть привлекательности), lecz Ewka klękała przed nim (но Эвка упала перед ним на колени) i całując go po rękach (и целуя ему руки), zaklinała na jego afekt dla Basi (заклинала ради его нежных чувств к Басе), by pozwolił (чтобы разрешил).
— Nikt inny do mego ojca nie odważy się przystąpić (никто другой к моему отцу не отважится подступиться) — mуwiła mu (говорила ему) — i takową rzecz oznajmić (и такую вещь объявить): ni ja, ni Azja, ni nawet mуj brat (ни я, ни Азія, ни даже мой брат); jedna pani Basia może to uczynić (одна пани Бася может это сделать), bo on jej niczego nie odmуwi (поскольку он ей ни в чем не откажет)!
Na to Wołodyjowski (на это Володыёвский):
— Baśce się w swaty nie bawić (Баське в свахи не играть)! A oprуcz tego, przecie wracać musicie tędy (а, кроме того, /вы/ возвращаться должны этой дорогой), niechże to za waszym powrotem uczyni (пусть же это после вашего возвращения сделает).

Mały rycerz zgodnie z przewidywaniem Basi, zakrzyknął zrazu, gdy się o jej zamiarach dowiedział, że nigdy się na nie nie zgodzi, bo sam jechać nie może, a bez siebie jej nie puści, lecz wуwczas zaczęły się ze wszystkich stron prośby i nalegania, ktуre wkrуtce zachwiać miały jego postanowieniem.
Basia nalegała wprawdzie mniej, niż się spodziewał, bo jej się bardzo chciało z mężem jechać, a bez niego wyprawa straciła dla niej część powabu, lecz Ewka klękała przed nim i całując go po rękach, zaklinała na jego afekt dla Basi, by pozwolił.
— Nikt inny do mego ojca nie odważy się przystąpić — mуwiła mu — i takową rzecz oznajmić: ni ja, ni Azja, ni nawet mуj brat; jedna pani Basia może to uczynić, bo on jej niczego nie odmуwi!
Na to Wołodyjowski:
— Baśce się w swaty nie bawić! A oprуcz tego, przecie wracać musicie tędy, niechże to za waszym powrotem uczyni.

Ewka odpowiedziała płaczem (Эвка отвечала плачем). Bуg wie (Бог знает), co się do powrotu stanie (что до возвращения случится), i jest nawet pewna (и даже уверена /она/), że zamrze ze strapienia (что умрет от печали); ale dla takiej sieroty (но для такой сироты), nad ktуrą nikt nie ma miłosierdzia (над которой никто не имеет милосердия = не сжалится), tak będzie najlepiej (так будет лучше).
Mały rycerz posiadał niezmiernie czułe serce (маленький рыцарь обладал безмерно чувствительным сердцем), więc poczynał wąsikami ruszać i po izbie chodzić (поэтому начал усиками шевелить и по комнате ходить). Żywnie nie chciało mu się ze swoją Baśką rozłączać choćby na jeden dzień (не хотелось ему со своей Баськой расставаться хоть бы на один день), a cуż dopiero na parę tygodni (а что говорить про пару недель). Jednakże widocznie bardzo go owe prośby poruszały (однако, видно, очень его оные просьбы тронули), bo w parę dni po tych szturmach ozwał się ktуregoś wieczora (ибо через пару дней после этих штурмов отозвался в какой-то вечер):
— Żebym mуgł razem jechać, nie mуwię (если бы /я/ мог вместе /с вами/ ехать, не говорю)! Ale nie może to być (но не может это быть), bo mnie tu służba trzyma (ибо меня тут служба держит)!
Basia skoczyła do niego (Бася подскочила к нему) i przyłożywszy rуżane swe usta do jego policzka (и, приложив розовые свои уста к его щеке), poczęła powtarzać (принялась повторять):
— Jedź, Michałku, jedź, jedź (поезжай, Михалек, поезжай, поезжай)!
— Żadną miarą nie może być (ни в коем случае не может быть)! — odrzekł stanowczo Wołodyjowski (ответил решительно Володыёвский). I znуw upłynęło dni parę (и снова прошло пару дней). Przez ten czas radził się mały rycerz pana Zagłoby (в это время советовался маленький рыцарь с паном Заглобой), co mu czynić przystoi (что ему сделать)? Lecz уw rady odmуwił (но тот в совете отказал).
— Jeśli nie ma innych przeszkуd (если не имеешь иных препятствий), jeno twуj sentyment (только твой сантимент) — rzekł (сказал) — to co ja mam gadać (то что я должен думать)? Sam postanуw (сам решай). Jużci pustka tu będzie po hajduczku (уж тебе пустота тут будет без гайдучка). Żeby nie mуj wiek i trudna droga (если бы не мой возраст и трудная дорога), to i ja bym pojechał (то и я бы поехал), bo bez niej nijak (ибо без нее никак).
— A widzisz, wasze (а видишь, ваша милость)! Przeszkуd istotnie nie ma (препятствий существенных не имею): pora trochę mroźna (пора немного морозная), ot i wszystko (вот и все); zresztą spokojnie i komendy wszędzie po drodze (впрочем, спокойно, и гарнизоны везде по дороге), tylko bez niej nijak (только без нее никак).
— Tedy ci właśnie mуwię (тогда тебе как раз говорю): sam postanуw (сам решай)!

Ewka odpowiedziała płaczem. Bуg wie, co się do powrotu stanie, i jest nawet pewna, że zamrze ze strapienia; ale dla takiej sieroty, nad ktуrą nikt nie ma miłosierdzia, tak będzie najlepiej.
Mały rycerz posiadał niezmiernie czułe serce, więc poczynał wąsikami ruszać i po izbie chodzić. Żywnie nie chciało m u się ze swoją Baśką rozłączać choćby na jeden dzień, a cуż dopiero na parę tygodni. Jednakże widocznie bardzo go owe prośby poruszały, bo w parę dni po tych szturmach ozwał się ktуregoś wieczora:
— Żebym mуgł razem jechać, nie mуwię! Ale nie może to być, bo mnie tu służba trzyma!
Basia skoczyła do niego i przyłożywszy rуżane swe usta do jego policzka, poczęła powtarzać:
— Jedź, Michałku, jedź, jedź!
— Żadną miarą nie może być! — odrzekł stanowczo Wołodyjowski. I znуw upłynęło dni parę. Przez ten czas radził się mały rycerz pana Zagłoby, co mu czynić przystoi? Lecz уw rady odmуwił.
— Jeśli nie ma innych przeszkуd, jeno twуj sentyment — rzekł — to co ja mam gadać? Sam postanуw. Jużci pustka tu będzie po hajduczku. Żeby nie mуj wiek i trudna droga, to i ja bym pojechał, bo bez niej nijak.
— A widzisz, wasze! Przeszkуd istotnie nie ma: pora trochę mroźna, ot i wszystko; zresztą spokojnie i komendy wszędzie po drodze, tylko bez niej nijak.
— Tedy ci właśnie mуwię: sam postanуw!

Po tej rozmowie na nowo począł się pan Michał wahać (после этого разговора снова начал пан Михал колебаться) i na dwoje rzecz rozważać (и две вещи обдумывать). Ewki było mu żal (Эвки было ему жаль). Zastanawiał się także nad tym (задумывался также над тем), czy wypada samą dziewczynę wysyłać z Azją (удобно ли одну девушку отправлять с Азьей) w tak długą drogę (в такую долгую дорогу), a jeszcze więcej nad tym (а еще больше над тем), czy godzi się życzliwym ludziom nie dopomуc (годится ли приятным людям не помочь), skoro zdarza się sposobność tak łatwa (/коль/ скоро случается возможность такая легкая)? O cуż bowiem chodziło (о чем идет /речь/)? O wyjazd Basi na dwa lub trzy tygodnie (об отъезде Баси на два или три недели). A choćby szło tylko o dogodzenie Basi (а хоть шла /речь/ только об угождении Баси), by mogła widzieć Mohilуw, Jampol i Raszkуw (чтобы могла увидеть Могилев, Ямполь и Рашков), to i czemu by jej nie dogodzić (то почему бы ей не угодить)? Azja czy tak (Азья так ли), czy owak musi iść ze swoją chorągwią do Raszkowa (иначе ли должен идти со своей хоругвью в Рашков), będzie więc ochrona wszelka (будет, следовательно, охрана большая), a nawet zbyteczna wobec zupełnego wyniszczenia zbуjуw (и даже избыточная из-за полного уничтожения разбойников) i zimowego spokoju od ordy (и зимнего спокойствия от орды).
Chwiał się więc coraz bardziej mały rycerz (таким образом, колебался все сильнее маленький рыцарь), co spostrzegłszy niewiasty ponowiły nalegania (что, заметив, женщины возобновили настояния): jedna przedstawiając tę wyprawę jako dobry uczynek i swуj obowiązek (одна представляя этот поход как добрый поступок и свой долг), druga płacząc i lamentując (другая — плача и причитая). Pokłonił się wreszcie komendantowi (поклонился, наконец, коменданту) i Tuhaj-bejowicz (и Тугай-беевич). Mуwił, iż wie (сказал, что знает), że niegodzien takiej łaski (что недостоин такой милости), ale tyle przecie okazał i wierności (но столько ведь оказал и верности), i przywiązania (и приязни) do obojga państwa Wołodyjowskich (к обоим господам Володыёвским), że śmie o nią prosić (что смеет о ней просить). Wielkie on ma długi wdzięczności dla obojga (великую он имеет в течение долгих лет благодарность к обоим), bo nie pozwolili nim poniewierać i wуwczas (ибо не позволили им помыкать и тогда), gdy jeszcze nie wiadomo było (когда еще не было известно), że jest Tuhaj-bejowym synem (что есть Тугай-беев сын). Nie zapomni nigdy (не забудет никогда), że pani komendantowa opatrywała jego rany (что пани комендантова перевязывала его раны) i była mu nie tylko panią łaskawą (и была ему не только госпожой милостивой), ale i jakoby matką (но и словно матерью).

Po tej rozmowie na nowo począł się pan Michał wahać i na dwoje rzecz rozważać. Ewki było mu żal. Zastanawiał się także nad tym, czy wypada samą dziewczynę wysyłać z Azją w tak długą drogę, a jeszcze więcej nad tym, czy godzi się życzliwym ludziom nie dopomуc, skoro zdarza się sposobność tak łatwa? O cуż bowiem chodziło? O wyjazd Basi na dwa lub trzy tygodnie. A choćby szło tylko o dogodzenie Basi, by mogła widzieć Mohilуw, Jampol i Raszkуw, to i czemu by jej nie dogodzić? Azja czy tak, czy owak musi iść ze swoją chorągwią do Raszkowa, będzie więc ochrona wszelka, a nawet zbyteczna wobec zupełnego wyniszczenia zbуjуw i zimowego spokoju od ordy.
Chwiał się więc coraz bardziej mały rycerz, co spostrzegłszy niewiasty ponowiły nalegania: jedna przedstawiając tę wyprawę jako dobry uczynek i swуj obowiązek, druga płacząc i lamentując. Pokłonił się wreszcie komendantowi i Tuhaj-bejowicz. Mуwił, iż wie, że niegodzien takiej łaski, ale tyle przecie okazał i wierności, i przywiązania do obojga państwa Wołodyjowskich, że śmie o nią prosić. Wielkie on ma długi wdzięczności dla obojga, bo nie pozwolili nim poniewierać i wуwczas, gdy jeszcze nie wiadomo było, że jest Tuhaj-bejowym synem. Nie zapomni nigdy, że pani komendantowa opatrywała jego rany i była mu nie tylko panią łaskawą, ale i jakoby matką.

Dowody swej wdzięczności złożył (доказательства своей благодарности привел) on już w bitwie z Azbą-bejem (он уже в битве с Азба-беем), więc i w przyszłości (поэтому и в будущем), nie daj Bуg okazji (не дай Бог случая), w potrzebie z radością nałoży za swą panią głową (при необходимости с радостью сложит за свою пани голову) i ostatnią kroplę krwi wyleje (и последнюю каплю крови прольет).
Potem jął opowiadać o swej dawnej (потом начал рассказывать о своей давней), nieszczęsnej dla Ewki miłości (несчастной к Эвке любви). Nie żyć mu bez tej dziewki (не жить ему без той девки)! Miłował ją przez całe lata rozłąki (любил ее в течение целых = долгих лет разлуки), chociaż bez jakiejkolwiek nadziei (хотя без какой-либо надежды), i miłować jej nigdy nie przestanie (и любить ее никогда не перестанет). Ale między nim a starym panem Nowowiejskim (но между ним и старым паном Нововейским) jest dawna nienawiść (есть давняя ненависть) i dawny stosunek sługi i pana (и давние отношения слуги и господина) rozdziela ich jakoby jarem szerokim (разделяют их, словно яром широким). “Pani” jedna mogłaby ich zładzić («пани» одна могла бы их сгладить), a jeśli i tego uczynić nie zdoła (а если и /она/ этого сделать не сможет), zasłoni przynajmniej drogą dziewkę (заслонит, по крайней мере, дорогую девку) przed ojcowskim tyraństwem (перед отцовским тиранством), przed zamknięciem i kańczugiem (перед запиранием и плетью).
Wołodyjowski wolałby był może (Володыёвский предпочел бы, может), żeby Baśka nie wdawała się w tę sprawę (чтобы Баська не вмешивалась в это дела), ale że sam lubił ludziom dobrze czynić (но что сам любил людям добро делать), więc się i sercu żony nie dziwił (поэтому и сердцу жены не дивился). Wszelako nie odpowiedział jeszcze Azji zgodą (пока не ответил еще Азье согласием), oparł się nawet nowym łzom Ewki (сопротивлялся даже новым слезам Эвки), tylko w kancelarii się zamykał i rozmyślał (только в канцелярии замкнулся и размышлял). Aż wreszcie pewnego dnia wyszedł na wieczerzę z pogodną twarzą (так что, наконец, в определенный день = однажды вышел на ужин с просветлевшим лицом) i po wieczerzy spytał nagle Tuhaj-bejowicza (и после ужина спросил вдруг Тугай-беевича):
— Azja, a kiedy ci termin ruszać (Азья, а когда тебе срок двигать = выезжать)?
— Za tydzień, wasza wielmożność (через неделю, ваша вельможность)! — odrzekł niespokojnie Tatar (ответил обеспокоенный Азья). — Halim musiał już tam pokończyć układy z Kryczyńskim (Халим должен /был/ уже там закончить переговоры с Крычинским).
— Każże i wielkie sanie wymościć, bo dwie białogłowy powieziesz do Raszkowa (прикажи же и большие сани выстлать, ибо двух женщин повезешь в Рашков).

Dowody swej wdzięczności złożył on już w bitwie z Azbą-bejem, więc i w przyszłości, nie daj Bуg okazji, w potrzebie z radością nałoży za swą panią głową i ostatnią kroplę krwi wyleje.
Potem jął opowiadać o swej dawnej, nieszczęsnej dla Ewki miłości. Nie żyć mu bez tej dziewki! Miłował ją przez całe lata rozłąki, chociaż bez jakiejkolwiek nadziei, i miłować jej nigdy nie przestanie. Ale między nim a starym panem Nowowiejskim jest dawna nienawiść i dawny stosunek sługi i pana rozdziela ich jakoby jarem szerokim. “Pani” jedna mogłaby ich zładzić, a jeśli i tego uczynić nie zdoła, zasłoni przynajmniej drogą dziewkę przed ojcowskim tyraństwem, przed zamknięciem i kańczugiem.
Wołodyjowski wolałby był może, żeby Baśka nie wdawała się w tę sprawę, ale że sam lubił ludziom dobrze czynić, więc się i sercu żony nie dziwił. Wszelako nie odpowiedział jeszcze Azji zgodą, oparł się nawet nowym łzom Ewki, tylko w kancelarii się zamykał i rozmyślał. Aż wreszcie pewnego dnia wyszedł na wieczerzę z pogodną twarzą i po wieczerzy spytał nagle Tuhaj-bejowicza:
— Azja, a kiedy ci termin ruszać?
— Za tydzień, wasza wielmożność! — odrzekł niespokojnie Tatar. — Halim musiał już tam pokończyć układy z Kryczyńskim.
— Każże i wielkie sanie wymościć, bo dwie białogłowy powieziesz do Raszkowa.

Usłyszawszy to Basia poczęła w ręce klaskać i obces do męża (услышав это, Бася принялась в ладоши бить и кинулась к мужу). Za nią skoczyła Ewka (за ней подскочила Эвка); za nią schylił się do jego kolan (за ней склонился к его коленям) z szalonym wybuchem radości (с бешеным взрывом радости) i Azja (и Азья), aż mały rycerz musiał im się opędzać (так что даже маленький рыцарь должен /был/ от них отмахнуться).
— Dajcie spokуj (оставьте /меня/ в покое)! — mуwił (сказал) — cуż znowu (что же снова)! Jak można ludziom pomуc (если можно людям помочь), to i ciężko nie pomуc (то и тяжко не помочь), chybaby kto całkiem był zatwardziały (разве кто-нибудь совершенно был затверделый); ja zaś przecie nie żaden tirannus (я же никакой не тиран). Ty oto, Baśka, wracaj, kochanie, prędko (ты вот, Баська, возвращайся, любимая, быстро), a ty, Azja, opiekuj się nią szczerze (а ты, Азья, заботься о ней искренне), tym mi najlepiej podziękujecie (тем меня лучше всего отблагодаришь). No, no (ну, ну)! dajcie spokуj (оставьте /меня/ в покое)!
Tu począł wąsikami mocno ruszać (тут /он/ начал усиками сильно шевелить), po czym rzekł już weselej dla dodania sobie fantazji (после чего сказал уже веселей для придания себе задора):
— Najgorsze te babskie śluzy (хуже всего эти бабские слезы). Jak jeno śluzy obaczę (как только слезы увижу), zaraz nic po mnie (сразу же все не по мне)! A ty, Azja, masz dziękować nie tylko mnie i mojej żonie (а ты, Азья, должен благодарить не только меня и мою жену), ale i tej oto panience (но и ту вот барышню), ktуra tu za mną jako cień chodziła (которая за мной, как тень, ходила), żałość swoją ciągle przed moje oczy wystawując (печаль свою давнюю пред мои очи выставляла). Musisz jej za takowy afekt zapłacić (должен ей за такие нежные чувства заплатить)!
— Zapłacę, zapłacę (заплачу, заплачу)! — odrzekł dziwnym głosem Tuhaj-bejowicz (ответил странным голосом Тугай-беевич) i porwawszy ręce Ewki (и, схватив руку Эвки), począł je całować tak gwałtownie (принялся ее целовать так бурно), iż można by myśleć (что можно было подумать), że je chciał raczej pokąsać (что хотел скорее покусать).
— Michale (Михал)! — zawołał nagle Zagłoba ukazując na Basię (закричал вдруг Заглоба, показывая на Басю). — Co my tu będziem robić bez tego kociaka (что мы тут будем делать без этого котенка)?
— Ano, ciężko będzie (ну, тяжко будет)! — odrzekł mały rycerz (ответил маленький рыцарь) — dalibуg, ciężko (ей-Богу, тяжко)!

Usłyszawszy to Basia poczęła w ręce klaskać i obces do męża. Za nią skoczyła Ewka; za nią schylił się do jego kolan z szalonym wybuchem radości i Azja, aż mały rycerz musiał im się opędzać.
— Dajcie spokуj! — mуwił — cуż znowu! Jak można ludziom pomуc, to i ciężko nie pomуc, chybaby kto całkiem był zatwardziały; ja zaś przecie nie żaden tirannus. Ty oto, Baśka, wracaj, kochanie, prędko, a ty, Azja, opiekuj się nią szczerze, tym mi najlepiej podziękujecie. No, no! dajcie spokуj!
Tu począł wąsikami mocno ruszać, po czym rzekł już weselej dla dodania sobie fantazji:
— Najgorsze te babskie śluzy. Jak jeno śluzy obaczę, zaraz nic po mnie! A ty, Azja, masz dziękować nie tylko mnie i mojej żonie, ale i tej oto panience, ktуra tu za mną jako cień chodziła, żałość swoją ciągle przed moje oczy wystawując. Musisz jej za takowy afekt zapłacić!
— Zapłacę, zapłacę! — odrzekł dziwnym głosem Tuhaj-bejowicz i porwawszy ręce Ewki, począł je całować tak gwałtownie, iż można by myśleć, że je chciał raczej pokąsać.
— Michale! — zawołał nagle Zagłoba ukazując na Basię. — Co my tu będziem robić bez tego kociaka?
— Ano, ciężko będzie! — odrzekł mały rycerz — dalibуg, ciężko!

Po czym dodał ciszej (после чего добавил тише):
— Ale może Pan Bуg dobry uczynek pуźniej pobłogosławi (но, может, Господь Бог добрый поступок позднее благословит)... rozumiesz waść (понимаешь, ваша милость)?..
Tymczasem “kociak” wsunął między nich swą ciekawą, jasną głуwkę (тем временем «котенок» всунул между ними свою любопытную, ясную головку).
— Co powiadacie (что говорите)?..
— I... nic (и ничего)! — odrzekł Zagłoba (ответил Заглоба) — mуwimy, że na wiosnę bociany pewnie przylecą (говорим, что весной аисты, пожалуй, прилетят)...
Baśka poczęła się ocierać twarzyczką o twarz męża (Баська принялась тереться личиком о лицо мужа), jak kot prawdziwy (как кот настоящий).
— Michałku (Михалек)! ja tam nie będę długo siedziała (я там не сидела бы долго) — rzekła z cicha (сказала тихо).
I po tej rozmowie zaczęły się znуw narady (и после этого разговора начались снова советы) kilka dni trwające (несколько дней длившиеся), ale już nad podrуżą (но уже о путешествии).
Pan Michał sam wszystkiego doglądał (пан Михал сам за всем присматривал), sanie kazał ładzić przy sobie (сани приказал ладить при себе) i wymościć je skуrami uszczwanych jesienią liszek (и вымостить их шкурами затравленных осенью лисиц). Pan Zagłoba tuzłuczki własne znosił (пан Заглоба тулупы собственные вынес), by było czym w drodze nogi przykryć (чтобы было чем в дороге ноги укрыть). Miały pуjść wozy z pościelą i żywnością (должны /были/ пойти возы с постелями и живностью); miał pуjść i dzianecik Basi (должен /был/ пойти и скакун Баси), aby w miejscach zatoczystych i niebezpiecznych mogła się na niego z sani przesiąść (чтобы в местах шатких и опасных /она/ могла на него из саней пересесть), bo szczegуlniej bał się pan Michał zjazdu do Mohilowa (ибо особенно боялся пан Михал съезда к Могилеву), do ktуrego się istotnie na złamanie karku zjeżdżało (к которому действительно на перелом шеи съезжали).

Po czym dodał ciszej:
— Ale może Pan Bуg dobry uczynek pуźniej pobłogosławi... rozumiesz waść?...
Tymczasem “kociak” wsunął między nich swą ciekawą, jasną głуwkę.
— Co powiadacie?...
— I... nic! — odrzekł Zagłoba — mуwimy, że na wiosnę bociany pewnie przylecą...
Baśka poczęła się ocierać twarzyczką o twarz męża, jak kot prawdziwy.
— Michałku! ja tam nie będę długo siedziała — rzekła z cicha.
I po tej rozmowie zaczęły się znуw narady kilka dni trwające, ale już nad podrуżą.
Pan Michał sam wszystkiego doglądał, sanie kazał ładzić przy sobie i wymościć je skуrami uszczwanych jesienią liszek. Pan Zagłoba tuzłuczki własne znosił, by było czym w drodze nogi przykryć. Miały pуjść wozy z pościelą i żywnością; miał pуjść i dzianecik Basi, aby w miejscach zatoczystych i niebezpiecznych mogła się na niego z sani przesiąść, bo szczegуlniej bał się pan Michał zjazdu do Mohilowa, do ktуrego się istotnie na złamanie karku zjeżdżało.

Jakkolwiek nie było najmniejszego prawdopodobieństwa (хотя не было /даже/ наименьшего правдоподобия) jakiegoś napadu (какого-либо нападения), przykazał mały rycerz Azji wszelkie ostrożności zachować (приказал маленький рыцарь Азье осторожность сохранить), kilkunastu ludzi na parę stai naprzуd zawsze wysyłać (несколько десятков людей на пару верст вперед всегда высылать) i na noclegi nie stawać nigdzie po drodze (и на ночлег не останавливаться нигде по дороге), jeno tam, gdzie są komendy (только там, где гарнизон); wyjeżdżać skoro świt (выезжать на рассвете), stawać przed nocą (останавливаться перед ночью = дотемна), a w drodze nie marudzić (а в дороге не задерживаться). Tak dalece o wszystkim myślał mały rycerz (настолько обо всем подумал маленький рыцарь), że własną ręką nabił krуciczki do olster przy Basinej kulbace (что собственноручно зарядил пистолетики в кобуры при Басином седле).
Nadeszła na koniec chwila wyjazdu (настала, наконец, минута отъезда). Jeszcze ciemno było (еще темно было), gdy dwieście koni Lipkуw stanęło w pogotowiu na majdanie (когда двести коней липеков выстроились в готовности на майдане). W głуwnej izbie komendanckiego domu panował już także ruch (в главной комнате комендантского дома царило также уже движение). Na kominach buzowały się jasnym płomieniem smolne szczapy (в очагах горели ясным пламенем смоляные щепки). Wszyscy oficerowie (все офицеры): więc mały rycerz i pan Zagłoba, i pan Muszalski, i pan Nienaszyniec, i pan Hromyka, i pan Motowidło, a z nimi towarzysze spod gуrnych chorągwi (маленький рыцарь, и Заглоба, и Мушальский, и Ненашинец, и Громыка, и Мотовило, а с ними товарищи из отборных хоругвей) zebrali się na pożegnanie (собрались для прощания). Baśka i Ewka, ciepłe jeszcze i zarumienione od snu (Баська и Эвка, теплые еще и румяные со сна), piły winną polewkę na drogę (пили винную похлебку /горячее вино с пряностями/ на дорогу).

Jakkolwiek nie było najmniejszego prawdopodobieństwa jakiegoś napadu, przykazał mały rycerz Azji wszelkie ostrożności zachować, kilkunastu ludzi na parę stai naprzуd zawsze wysyłać i na noclegi nie stawać nigdzie po drodze, jeno tam, gdzie są komendy; wyjeżdżać skoro świt, stawać przed nocą, a w drodze nie marudzić. Tak dalece o wszystkim myślał mały rycerz, że własną ręką nabił krуciczki do olster przy Basinej kulbace.
Nadeszła na koniec chwila wyjazdu. Jeszcze ciemno było, gdy dwieście koni Lipkуw stanęło w pogotowiu na majdanie. W głуwnej izbie komendanckiego domu panował już także ruch. Na kominach buzowały się jasnym płomieniem smolne szczapy. Wszyscy oficerowie: więc mały rycerz i pan Zagłoba, i pan Muszalski, i pan Nienaszyniec, i pan Hromyka, i pan Motowidło, a z nimi towarzysze spod gуrnych chorągwi zebrali się na pożegnanie. Baśka i Ewka, ciepłe jeszcze i zarumienione od snu, piły winną polewkę na drogę.

Wołodyjowski siedział obok żony obejmując ją wpуł (Володыёвский сидел рядом с женой, обнимая ее за талию); Zagłoba sam nalewał polewkę powtarzając za każdym dolaniem (Заглоба сам наливал похлебку, повторяя после каждого налива): “Jeszcze, bo mrozik (еще, ибо морозец)!”, i Basia, i Ewka ubrane były po męsku (и Бася, и Эвка одеты были по-мужски), bo tak zwykle podrуżowały na kresach niewiasty (поскольку так обычно путешествовали на приграничье женщины); Basia była przy szabelce (Бася была при сабельке); szubkę na sobie miała żbiczą (шубку на себе имела рысью), łasicami bramowaną (ласкою опушенную); gronostajowy z uszami kołpaczek (горностаевый с ушами колпачок); hajdawerki bardzo obszerne (шаровары очень широкие), kształt spуdnicy czyniące (видимость юбки создающие), i buty do kolan (и сапожки до колен), miękkie (мягкие), podszyte wyporkami (подшитые выпоротками). Na to wszystko miały pуjść jeszcze ciepłe delijki (на это все должны /были/ пойти еще теплые делийки; delia — плащ, подбитый мехом) i szuby z kapturami do osłonięcia twarzy (и шубы с капюшонами для защиты лица). Tymczasem jednak twarz ta była jeszcze odsłonięta (тем временем, однако, лицо это было еще открыто) i dziwili się, jako zwykle, jej urodzie żołnierze (и дивились, как обычно, ее красе солдаты); inni zaś spoglądali łakomie na Ewkę (иные же поглядывали алчно на Эвку), ktуra miała usta wilgotne (которая имела уста влажные), jakby do pocałunku złożone (словно для поцелуя сложенные); inni wreszcie nie wiedzieli, na ktуrą patrzeć (иные, наконец, не знали, на которую смотреть), i tych aż ciągoty brały po końcach izby (и тех прямо-таки влечение разбирало в /дальних/ концах комнаты), tak im obie były ponętne (так для них обе были соблазнительны), a szeptali zaś jeden drugiemu w ucho (и шептали же один другому на ухо):
— Ciężko człeku żyć na takim odludziu (тяжко человеку жить на таком безлюдье). Szczęsny komendant (счастливый комендант)! Szczęsny Azja (счастливый Азья)... Uch (ух)!...
Ogień na kominach trzaskał wesoło (огонь в очагах трещал весело), a po zapłociach poczęło się pianie kurуw (а по задворкам началось пенье петухов). Z wolna wstawał dzień (потихоньку начинался день), dość mroźny i pogodny (достаточно морозный и ясный). Pokryte grubym śniegiem (покрытые толстым /слоем/ снега) dachy szop i kwater żołnierskich stały się jasnorуżowe (крыши сараев и квартир солдатских стали светло-розовыми). Z majdanu dochodziło parskanie koni (с майдана доносилось фырканье коней) i skrzyp chodzących pieszo żołnierzy (и скрип ходящих пешком солдат) z chorągwi towarzyskich, a rуwnież dragońskich (из хоругвей товарищеских = рыцарских, а равно драгунских), ktуrzy zebrali się z szop i karczem (которые собрались из сараев и трактиров), by pożegnać Basię i Lipkуw (чтобы попрощаться с Басей и липеками).

Wołodyjowski siedział obok żony obejmując ją wpуł; Zagłoba sam nalewał polewkę powtarzając za każdym dolaniem: “Jeszcze, bo mrozik!”, i Basia, i Ewka ubrane były po męsku, bo tak zwykle podrуżowały na kresach niewiasty; Basia była przy szabelce; szubkę na sobie miała żbiczą, łasicami bramowaną; gronostajowy z uszami kołpaczek; hajdawerki bardzo obszerne, kształt spуdnicy czyniące, i buty do kolan, miękkie, podszyte wyporkami. Na to wszystko miały pуjść jeszcze ciepłe delijki i szuby z kapturami do osłonięcia twarzy. Tymczasem jednak twarz ta była jeszcze odsłonięta i dziwili się, jako zwykle, jej urodzie żołnierze; inni zaś spoglądali łakomie na Ewkę, ktуra miała usta wilgotne, jakby do pocałunku złożone; inni wreszcie nie wiedzieli, na ktуrą patrzeć, i tych aż ciągoty brały po końcach izby, tak im obie były ponętne, a szeptali zaś jeden drugiemu w ucho:
— Ciężko człeku żyć na takim odludziu. Szczęsny komendant! Szczęsny Azja... Uch!...
Ogień na kominach trzaskał wesoło, a po zapłociach poczęło się pianie kurуw. Z wolna wstawał dzień, dość mroźny i pogodny. Pokryte grubym śniegiem dachy szop i kwater żołnierskich stały się jasnorуżowe. Z majdanu dochodziło parskanie koni i skrzyp chodzących pieszo żołnierzy z chorągwi towarzyskich, a rуwnież dragońskich, ktуrzy zebrali się z szop i karczem, by pożegnać Basię i Lipkуw.

Na koniec Wołodyjowski rzekł (наконец Володыёвский сказал):
— Czas (время = пора)!
Usłyszawszy to Baśka porwała się z miejsca (услышав это, Баська вскочила с места) i padła w ramiona mężowskie (и упала в объятия мужа). On przycisnął usta swoje do jej ust (он прижал губы свои к ее устам), potem, tuląc ją ze wszystkich sił do piersi (потом, прижимая ее изо всех сил к груди), całował jej oczy i czoło, i znуw usta (целовал ей глаза и лоб и снова уста). Długa była ta chwila (долгая была это минута), bo kochali się oboje niezmiernie (ибо любили оба безмерно). Po małym rycerzu przyszła kolej na pana Zagłobę (после маленького рыцаря пришла очередь пана Заглобы), następnie inni oficerowie przystępowali do całowania Basinej ręki (потом другие офицеры приступили к целованию Басиной руки), a ona powtarzała co chwila swoim dźwięcznym jak srebro, dziecinnym głosikiem (а она повторяла ежеминутно своим звонким, как серебро, детским голоском):
— Ostawajcie, waćpanowie, w zdrowiu (оставайтесь, милостивые паны, во здравии)! Ostawajcie w zdrowiu (оставайтесь во здравии)!...
I obie z Ewką poszły przywdziać delijki z otworami na ręce zamiast rękawуw (и пошли с Эвкой надеть делийки с отверстиями на руках вместо рукавов), na to kapturzaste szuby (на те капюшончатые шубы), aż całkiem znikły w tych ubiorach (так что даже целиком исчезли в этих одеждах). Otworzono im szeroko drzwi (открыли им широко двери), przez ktуre wpadła zaraz para mroźna (через которые влетел сразу же пар морозный) — i całe zgromadzenie znalazło się na majdanie (и все собрание вышло на майдан).

Na koniec Wołodyjowski rzekł:
— Czas!
Usłyszawszy to Baśka porwała się z miejsca i padła w ramiona mężowskie. On przycisnął usta swoje do jej ust, potem, tuląc ją ze wszystkich sił do piersi, całował jej oczy i czoło, i znуw usta. Długa była ta chwila, bo kochali się oboje niezmiernie. Po małym rycerzu przyszła kolej na pana Zagłobę, następnie inni oficerowie przystępowali do całowania Basinej ręki, a ona powtarzała co chwila swoim dźwięcznym jak srebro, dziecinnym głosikiem:
— Ostawajcie, waćpanowie, w zdrowiu! Ostawajcie w zdrowiu!...
I obie z Ewką poszły przywdziać delijki z otworami na ręce zamiast rękawуw, na to kapturzaste szuby, aż całkiem znikły w tych ubiorach. Otworzono im szeroko drzwi, przez ktуre wpadła zaraz para mroźna — i całe zgromadzenie znalazło się na majdanie.

Na świecie czyniło się coraz widniej od śniegu i zorzy (в мире делалось все светлей от снега и зари). Szadź obfita osiadła na szerści lipkowskich bachmatуw i na kożuchach żołnierzy (иней обильно оседал на шерсти липековых бахматов и на кожухах солдат), tak iż zdało się, że cała chorągiew biało jest przybrana (так что казалось, что вся хоругвь одета в белое) i na białych koniach siedzi (и на белых конях сидит).
Baśka z Ewką wsiadły do wymoszczonych skуrami sani (Баська с Эвкой уселись в выстланные шкурами сани). Dragoni i pocztowi z towarzyskich chorągwi (драгуны и рядовые из товарищеских = рыцарских хоругвей) zakrzyknęli na szczęsną drogę odjeżdżającym (закричали на счастливую дорогу = пожелали счастливой дороги отъезжающим).
Na уw odgłos liczne stada wron i krukуw (на этот крик многочисленные стаи ворон и воронов), ktуre sroga zima przygnała (которых приближающаяся зима пригнала) w pobliże zabudowań ludzkich (поближе к жилищам людским), zerwały się z dachуw (сорвались с крыш) i z wielkim krakaniem (и с шумным карканьем) poczęły krążyć w rуżanym powietrzu (принялись кружить в розовом воздухе).
Mały rycerz pochylił się nad saniami (маленький рыцарь наклонился над санями) i pogrążył twarz w kapturek (и погрузил лицо в капюшон) okrywający głowę żony (покрывающий голову жены).
Długa była ta chwila (долгая это была минута) — wreszcie oderwał się od Basi i czyniąc znak krzyża (наконец, оторвался от Баси и, творя знак креста) ręką, zawołał (рукой, закричал):
— W imię boże (во имя Божье)!
Wуwczas Azja podniуsł się w strzemionach (тогда Азья поднялся в стременах). Dzika twarz jego promieniała od radości i zorzy (дикое лицо его светилось от радости и зари). Machnął buzdyganem (махнул буздуганом /т.е. железной булавой/), aż burka podniosła mu się w kształcie skrzydeł drapieżnego ptaka (даже бурка поднялась у него, словно крылья хищной птицы), i krzyknął przeraźliwym głosem (и крикнул пронзительным голосом):
— Rusza-a-a-aj (трогай)!

Na świecie czyniło się coraz widniej od śniegu i zorzy. Szadź obfita osiadła na szerści lipkowskich bachmatуw i na kożuchach żołnierzy, tak iż zdało się, że cała chorągiew biało jest przybrana i na białych koniach siedzi.
Baśka z Ewką wsiadły do wymoszczonych skуrami sani. Dragoni i pocztowi z towarzyskich chorągwi zakrzyknęli na szczęsną drogę odjeżdżającym.
Na уw odgłos liczne stada wron i krukуw, ktуre sroga zima przygnała w pobliże zabudowań ludzkich, zerwały się z dachуw i z wielkim krakaniem poczęły krążyć w rуżanym powietrzu.
Mały rycerz pochylił się nad saniami i pogrążył twarz w kapturek okrywający głowę żony.
Długa była ta chwila — wreszcie oderwał się od Basi i czyniąc znak krzyża ręką, zawołał:
— W imię boże!
Wуwczas Azja podniуsł się w strzemionach. Dzika twarz jego promieniała od radości i zorzy. Machnął buzdyganem, aż burka podniosła mu się w kształcie skrzydeł drapieżnego ptaka, i krzyknął przeraźliwym głosem:
— Rusza-a-a-aj!

Zaskrzypiały w śniegu kopyta (заскрипели по снегу копыта). Par obficiej wyszedł z nozdrzy końskich (пар обильный вышел из ноздрей конских). Pierwsze szeregi Lipkуw ruszyły z wolna (первые шеренги липеков двинулись потихоньку); za nimi drugie, trzecie, czwarte (за ней вторая, третья, четвертая) — za nimi sanie, za nimi następne szeregi (за ними сани, за ними следующие шеренги) — i cały oddział począł oddalać się (и весь отряд начал отдаляться) po pochyłym majdanie ku wrotom (по покатому майдану к воротам).
Mały rycerz żegnał ich krzyżem świętym (маленький рыцарь осенял их крестом святым), wreszcie, gdy sanie minęły już bramę (наконец, когда сани миновали уже ворота), złożył ręce przy ustach i zawołał (сложил руки у рта и закричал):
— Bywaj zdrowa, Baśka (будь здорова, Баська)!
Ale odpowiedziały mu tylko głosy piszczałek (но ответили ему только голоса рожков) i wielkie krakanie czarnego ptactwa (и громкое карканье черных птиц).

Zaskrzypiały w śniegu kopyta. Par obficiej wyszedł z nozdrzy końskich. Pierwsze szeregi Lipkуw ruszyły z wolna; za nimi drugie, trzecie, czwarte— za nimi sanie, za nimi następne szeregi — i cały oddział począł oddalać się po pochyłym majdanie ku wrotom. Mały rycerz żegnał ich krzyżem świętym, wreszcie, gdy sanie minęły już bramę, złożył ręce przy ustach i zawołał:
— Bywaj zdrowa, Baśka!
Ale odpowiedziały mu tylko głosy piszczałek i wielkie krakanie czarnego ptactwa.



Rozdział XXXVII

Oddział Czeremisуw kilkanaście koni liczący szedł w mili naprzуd (отряд черемисов, несколько десятков коней насчитывающий, шел в миле впереди), by drogę opatrywać i komendantуw o przejeździe pani Wołodyjowskiej uprzedzać (чтобы дорогу опробовать и комендантов о приезде пани Володыёвской предупредить), aby kwatery wszędy mieli gotowe (чтобы квартиры всюду имели готовые). Za owym oddziałem postępowała głуwna siła Lipkуw (за этим отрядом выступала главная сила липеков), za nią sanie z Basią i Ewką (за ней сани с Басей и Эвкой), drugie z usługą niewieścią (другие с прислугой женщин) i znуw pomniejszy oddział zamykający pochуd (и снова меньший отряд, замыкающий поход). Droga była dość ciężka z powodu zasp śnieżnych (дорога была достаточно тяжелой по причине снежных заносов). Bory sosnowe, nie tracąc na zimę swego iglastego poszycia (боры сосновые, не теряющие на зиму своего хвойного покрытия), mniej przepuszczają śniegуw na podłoże (меньше пропускали снегов на почву), lecz puszcza ciągnąca się wzdłuż Dniestrowego brzegu (но пуща, тянущаяся вдоль Днестрового берега), złożona po największej części z dębуw i innych drzew liściastych (состоящая по большей части из дубов и других лиственных деревьев), obnażona teraz ze swego przyrodzonego sklepienia (обнаженная теперь от своего естественного свода), zasypana była do pуł pni (засыпана была до половины пня = до половины комлей). Śnieg zapełnił rуwnież co węższe jary (снег заполнил вровень /с краями/ узкие овраги); miejscami wznosił się na kształt fal morskich (местами вздымался вроде волн морских), ktуrych spiętrzone czuby zwieszały się tak (которых вздыбленные гребни свисали так), jakby miały runąć za chwilę (словно должны были рухнуть через миг) i spłynąć się z ogуlną białą powierzchnią (и слиться с общей белой поверхностью). W czasie przejazdu trudnych jarуw (во время переезда трудных оврагов) i na pochyłościach (и на склонах) Lipkowie podtrzymywali sanie powrozami (липеки поддерживали сани веревками) tylko na wysokich rуwninach (только на высоких равнинах), na ktуrych wiatry wygładziły skorupę śnieżną (на которых ветры выгладили наст снежный), jechali szybko śladem tej karawany (ехали быстро по следу того каравана), ktуra wraz z Nawiraghem i dwoma uczonymi Anardratami wyruszyła przedtem z Chreptiowa (который с нвираком и двумя учеными анардратами незадолго перед тем выехал из Хрептёва).
Droga była ciężka (дорога была тяжелая), nie tak jednakże (не так, однако же, тяжелая), jak czasem bywała w tych puszczańskich (как иногда бывала в тех пущанских), pełnych rozpadlin, rzek, strumieni (полных расщелин, рек, ручьев) i jarуw krainach (и оврагов краях), więc się cieszyli (поэтому /они/ радовались), że nim zapadnie noc głęboka (что прежде чем упадет глубокая ночь, potrafią zdążyć do przepaścistego jaru (сумеют добраться до глубокого оврага), na dnie ktуrego leżał Mohilуw (на дне которого лежал Могилев). Przy tym zanosiło się na długą pogodę (при этом собиралось на долгую погоду = ожидалась хорошая погода). Po rumianej zorzy wstało słońce (после румяной зари вставало солнце) i wnet w jego promieniach rozbłysły jary, rуwnie i puszcza (и в его лучах засияли овраги, равнины и пуща). Gałęzie drzew zdawały się skrami oblepione (ветви деревьев казались словно искрами облепленными); skry lśniły na śniegu (искры сияли на снегу), aż oczy bolały od blaskуw (аж глазам было больно от блесток). Z wysokich miejsc przez polany (с высоких мест через поляны), jakby przez okna puszczy (словно через окна пущи), wzrok leciał aż hen (взор летел аж туда)! ku Multanom (к Молдавии), i gubił się na białym i sinawym a zalanym słońcem widnokręgu (и терялся в бело-синем, залитом солнцем просторе).

Oddział Czeremisуw kilkanaście koni liczący szedł w mili naprzуd, by drogę opatrywać i komendantуw o przejeździe pani Wołodyjowskiej uprzedzać, aby kwatery wszędy mieli gotowe. Za owym oddziałem postępowała głуwna siła Lipkуw, za nią sanie z Basią i Ewką, drugie z usługą niewieścią i znуw pomniejszy oddział zamykający pochуd. Droga była dość ciężka z powodu zasp śnieżnych. Bory sosnowe, nie tracąc na zimę swego iglastego poszycia, mniej przepuszczają śniegуw na podłoże, lecz puszcza ciągnąca się wzdłuż Dniestrowego brzegu, złożona po największej części z dębуw i innych drzew liściastych, obnażona teraz ze swego przyrodzonego sklepienia, zasypana była do pуł pni. Śnieg zapełnił rуwnież co węższe jary; miejscami wznosił się na kształt fal morskich, ktуrych spiętrzone czuby zwieszały się tak, jakby miały runąć za chwilę i spłynąć się z ogуlną białą powierzchnią. W czasie przejazdu trudnych jarуw i na pochyłościach Lipkowie podtrzymywali sanie powrozami tylko na wysokich rуwninach, na ktуrych wiatry wygładziły skorupę śnieżną, jechali szybko śladem tej karawany, ktуra wraz z Nawiraghem i dwoma uczonymi Anardratami wyruszyła przedtem z Chreptiowa.
Droga była ciężka, nie tak jednakże, jak czasem bywała w tych puszczańskich, pełnych rozpadlin, rzek, strumieni i jarуw krainach, więc się cieszyli, że nim zapadnie noc głęboka, potrafią zdążyć do przepaścistego jaru, na dnie ktуrego leżał Mohilуw. Przy tym zanosiło się na długą pogodę. Po rumianej zorzy wstało słońce i wnet w jego promieniach rozbłysły jary, rуwnie i puszcza. Gałęzie drzew zdawały się skrami oblepione; skry lśniły na śniegu, aż oczy bolały od blaskуw. Z wysokich miejsc przez polany, jakby przez okna puszczy, wzrok leciał aż hen! ku Multanom, i gubił się na białym i sinawym a zalanym słońcem widnokręgu.

Powietrze było suche, raźne (воздух был сухой, бодрящий). W taką pogodę ludzie, zarуwno jak i zwierzęta (в такую погоду люди, равно как и звери), czują krzepkość i zdrowie (чуют крепость и здоровье); toteż konie parskały okrutnie po szeregach (то-то же кони фыркали сильно в шеренгах), wyrzucając z nozdrzy kłęby pary (выпуская из ноздрей клубы пара), a Lipkowie, choć mrуz szczypał ich po nogach tak (а липеки, хоть мороз щипал их за ноги так), że podkurczali je ustawicznie pod chałaty (что подвертывали их постоянно под халаты), śpiewali wesoło pieśni (распевали весело песни).
Słońce weszło wreszcie na sam szczyt (солнце взошло, наконец, на самую вершину) niebieskiego namiotu (небесного шатра) i jęło nieco przygrzewać (и начало немного пригревать). Basi i Ewce aż zbyt ciepło było pod skуrami w saniach (Басе и Эвке даже слишком тепло было под шкурами в санях), więc rozluźniwszy wiązania na głowach i odsunąwszy kaptury (поэтому, распустив завязки на головах и отодвинув капюшоны), ukazały na świat swoje rуżowe twarze (показали на свет свои розовые лица) i poczęły się rozglądać (и начали озираться): Baśka po okolicy (Бася по околице), a Ewka za Azją (а Эвка на Азью), ktуrego przy saniach nie było (которого возле саней не было). Jechał on w przodzie z tym oddziałkiem Czeremisуw (ехал он впереди с тем отрядом черемисов), ktуren rozpatrywał drogę (который высматривал дорогу), a w potrzebie rozgarniał śniegi (а при необходимости разгребал снега).
Ewka zaczęła się nawet chmurzyć z tego powodu (Эвка даже начала хмуриться по этому поводу), lecz pani Wołodyjowska (но пани Володыёвская), znająca na wylot służbę wojskową (знающая насквозь службу военную), rzekła jej na pociechę (сказала ей в утешение):
— Tacy oni wszyscy (такие они все). Kiedy służba, to służba (коли служба, то служба)! Michalisko moje też ani na mnie spojrzy (Михалек мой тоже на меня не взглянет), kiedy funkcja wojskowa przyjdzie (когда функции военные выполняет). I źle, żeby było inaczej (и плохо, если бы было иначе), bo jeśli żołnierza kochać (ибо если солдата любить), to dobrego (то хорошего).

Powietrze było suche, raźne. W taką pogodę ludzie, zarуwno jak i zwierzęta, czują krzepkość i zdrowie; toteż konie parskały okrutnie po szeregach, wyrzucając z nozdrzy kłęby pary, a Lipkowie, choć mrуz szczypał ich po nogach tak, że podkurczali je ustawicznie pod chałaty, śpiewali wesoło pieśni.
Słońce weszło wreszcie na sam szczyt niebieskiego namiotu i jęło nieco przygrzewać. Basi i Ewce aż zbyt ciepło było pod skуrami w saniach, więc rozluźniwszy wiązania na głowach i odsunąwszy kaptury, ukazały na świat swoje rуżowe twarze i poczęły się rozglądać: Baśka po okolicy, a Ewka za Azją, ktуrego przy saniach nie było. Jechał on w przodzie z tym oddziałkiem Czeremisуw, ktуren rozpatrywał drogę, a w potrzebie rozgarniał śniegi.
Ewka zaczęła się nawet chmurzyć z tego powodu, lecz pani Wołodyjowska, znająca na wylot służbę wojskową, rzekła jej na pociechę:
— Tacy oni wszyscy. Kiedy służba, to służba! Michalisko moje też ani na mnie spojrzy, kiedy funkcja wojskowa przyjdzie. I źle, żeby było inaczej, bo jeśli żołnierza kochać, to dobrego.

— Ale na popasie on będzie z nami (но на постое он будет с нами)? — pytała Ewka (спрашивала Эвка).
— Patrz, żebyś go nie miała nadto (смотри, чтобы его не имела чрезмерно = как бы он тебе не надоел). Zakonotowałaś, jaki był radosny, gdy wyjeżdżał (заметила, какой был радостный, когда выезжал). Aż od niego łuna biła (он прямо-таки сиял; łuna — зарево, яркий отсвет).
— Widziałam (видела)! Bardzo był radosny (очень был радостный)!
— A co dopiero będzie (а что только будет), kiedy pozwoleństwo od pana Nowowiejskiego otrzyma (когда позволение от пана Нововейского получит)!
— Oj (ой)! co mnie jeszcze czeka (чего мне еще ждать)! Dziej się wola boża (свершись воля Божья)! chociaż serce zamiera we mnie (хоть сердце замирает во мне), gdy o ojcu pomyślę (когда об отце подумаю). Nuż zakrzyknie (ну же закричит = а вот как закричит), nuż się zatnie i pozwoleństwa odmуwi (ну же упрется и в позволении откажет)? Będę się miała potem z pyszna, gdy do domu wrуcim (досталось бы мне потом сполна, когда домой вернемся).
— Wiesz, Ewka, co ja myślę (знаешь, Эвка, что я думаю)?
— A co (а что)?
— Bo to z Azją nie ma żartуw (ибо это с Азьей нет шуток = шутки плохи)! Brat twуj mуgłby się siłą sprzeciwić (брат твой мог бы силой противостоять), ale ojciec twуj komendy nie ma (но отец твой гарнизона не имеет). Otуż ja myślę, że jeśli od razu się zatnie (вот я думаю, что если сразу упрется), to cię Azja i tak weźmie (то тебя Азья и так возьмет).
— Jakże to (как же это)?

— Ale na popasie on będzie z nami? — pytała Ewka.
— Patrz, żebyś go nie miała nadto. Zakonotowałaś, jaki był radosny, gdy wyjeżdżał. Aż od niego łuna biła.
— Widziałam! Bardzo był radosny!
— A co dopiero będzie, kiedy pozwoleństwo od pana Nowowiejskiego otrzyma!
— Oj! co mnie jeszcze czeka! Dziej się wola boża! chociaż serce zamiera we mnie, gdy o ojcu pomyślę. Nuż zakrzyknie, nuż się zatnie i pozwoleństwa odmуwi? Będę się miała potem z pyszna, gdy do domu wrуcim.
— Wiesz, Ewka, co ja myślę?
— A co?
— Bo to z Azją nie ma żartуw! Brat twуj mуgłby się siłą sprzeciwić, ale ojciec twуj komendy nie ma. Otуż ja myślę, że jeśli od razu się zatnie, to cię Azja i tak weźmie.
— Jakże to?

— Ot, po prostu, porwie cię (вот, попросту похитит тебя). Mуwią, że z nim nie ma żartуw (говорю, что с ним шутки плохи)... Tuhaj-bejowa krew (Тугай-беева кровь)... Weźmiecie ślub u pierwszego księdza po drodze (совершит брак у первого ксендза по дороге)... Gdzie indziej (где-нибудь в другом месте) to trzeba zapowiedzi, metryk (так нужны объявления с амвона о помолвке, метрики); pozwoleństwa (разрешения), ale tu dzikie strony (но тут дикая сторона), tu wszystko trocha po tatarsku (тут все немного по-татарски)...
Rozjaśniła się twarz Ewki (прояснилось лицо Эвки).
— Tego się boję (этого и боюсь)! Azja gotуw na wszystko (Азья готов на все), tego się boję (этого боюсь)! — rzekła (сказала).
A Baśka, zwrуciwszy głowę (а Баська, повернув голову), popatrzyła na nią bystrzej (взглянула на нее быстро) i nagle wybuchła wym dźwięcznym, dziecinnym śmiechem (и вдруг взорвалась звонким, детским смехом).
— Tak ty się tego boisz jako właśnie mysz słoninki (так ты того боишься, как раз как мышь солонинки)! O! znają cię (знаю тебя)!
Ewka, zarumieniona od chłodnego powietrza (Эвка, разрумянившаяся от холодного воздуха) zarumieniła się jeszcze bardziej i odrzekła (зарумянилась еще больше и сказала):
— Przekleństwa ojcowskiego bym się bała (проклятья отцовского /я/ боялась бы), a wiem (/я/ знаю), że Azja gotуw na nic nie zważać (что Азья готов ни с чем не считаться).

— Ot, po prostu, porwie cię. Mуwią, że z nim nie ma żartуw... Tuhaj-bejowa krew... Weźmiecie ślub u pierwszego księdza po drodze... Gdzie indziej to trzeba zapowiedzi, metryk; pozwoleństwa, ale tu dzikie strony, tu wszystko trocha po tatarsku...
Rozjaśniła się twarz Ewki.
— Tego się boję! Azja gotуw na wszystko, tego się boję! — rzekła.
A Baśka, zwrуciwszy głowę, popatrzyła na nią bystrzej i nagle wybuchła wym dźwięcznym, dziecinnym śmiechem.
— Tak ty się tego boisz jako właśnie mysz słoninki! O! znają cię!
Ewka, zarumieniona od chłodnego powietrza, zarumieniła się jeszcze bardziej i odrzekła:
— Przekleństwa ojcowskiego bym się bała, a wiem, że Azja gotуw na nic nie zważać.

— Bądź dobrej myśli (будь лучше думай = надейся на лучшее) — rzekła jej na to Basia (сказала ей на это Бася). — Prуcz mnie masz brata do pomocy (кроме меня, имеешь брата в помощь). Prawdziwe amory zawsze postawią na swoim (настоящие амуры всегда поставят на своем). Powiedział mi to pan Zagłoba wtedy jeszcze (сказал мне это пан Заглоба тогда еще), kiedy Michałowi ani się śniło o mnie (когда Михалу еще и не снилась я: «ему еще обо мне и не снилось»).
I rozgadawszy się poczęły na wyścigi mуwić (и разговорившись, принялись /они/ наперебой говорить), jedna o Azji, druga o swoim Michale (одна об Азье, вторая о своем Михале). Tak upłynęło parę godzin (так истекло пору часов), pуki karawna nie zatrzymała się na pierwszy krуtki popas w Jaryszowie (пока караван не задержался на первый короткий привал в Ярышеве). Z miasteczka, zawsze dość nędznego (от городка, всегда достаточно нищего), została po inkursji chłopskiej jedna tylko karczma (осталась после восстания холопского одна только корчма), ktуrą odrestaurowano od czasu (которую отстроили с /того/ времени), jak częste przechody żołnierskie zysk poczęły obiecywać pewny (как частые приходы солдатские прибыль начали обещать определенную).
Basia i Ewka znalazły w niej przejezdnego kupca ormiańskiego (Бася и Эвка нашли в ней приезжего купца армянского), rodem z Mohilowa (родом из Могилева), ktуren wiуzł safiany do Kamieńca (который вез сафьян в Каменец).
Azja chciał go wyrzucić na dwуr wraz z Wołochami i Tatarami (Азья хотел его выгнать на двор вместе с валахами и татарами), ktуrzy mu towarzyszyli (которые его сопровождали), lecz niewiasty pozwoliły mu pozostać (но женщины позволили ему остаться) i tylko sama straż musiała się usunąć (и только одна стража должна была отойти). Kupiec dowiedziawszy się, że podrуżna pani jest panią Wołodyjowską (купец, узнав, что путешествующая пани есть пани Володыёвская), począł bić jej czołem (начал бить ей челом) i pod niebiosa męża jej wysławiać (и до небес мужа ее восхвалять), czego słuchała z radością wielką (что /она/ слушала с радостью великой).

— Bądź dobrej myśli — rzekła jej na to Basia. — Prуcz mnie masz brata do pomocy. Prawdziwe amory zawsze postawią na swoim. Powiedział mi to pan Zagłoba wtedy jeszcze, kiedy Michałowi ani się śniło o mnie. I rozgadawszy się poczęły na wyścigi mуwić, jedna o Azji, druga o swoim ichale. Tak upłynęło parę godzin, pуki karawna nie zatrzymała się na pierwszy krуtki popas w Jaryszowie. Z miasteczka, zawsze dość nędznego, została po inkursji chłopskiej jedna tylko karczma, ktуrą odrestaurowano od czasu, jak częste przechody żołnierskie zysk poczęły obiecywać pewny.
Basia i Ewka znalazły w niej przejezdnego kupca ormiańskiego, rodem z Mohilowa, ktуren wiуzł safiany do Kamieńca.
Azja chciał go wyrzucić na dwуr wraz z Wołochami i Tatarami, ktуrzy mu towarzyszyli, lecz niewiasty pozwoliły mu pozostać i tylko sama straż musiała się usunąć. Kupiec dowiedziawszy się, że podrуżna pani jest panią Wołodyjowską, począł bić jej czołem i pod niebiosa męża jej wysławiać, czego słuchała z radością wielką.

Na koniec poszedł do wiukуw (наконец пошел /он/ к вьюкам) i wrуciwszy ofiarował jej czuhub osobliwszych bakalii (и, вернувшись, подарил ей короб особенных сластей) i małe puzderko pełne wonnej driakwi tureckiej (и маленький ларец, полный пахучих турецких лекарственных трав), wielce przeciw rуżnym chorobom pomocnej (очень против разных болезней помогающих).
— To ja przez wdzięczność składam (это я в благодарность собирал) — mуwił (сказал). — Już my tu wcale przedtem z Mohilowa (уж мы тут вообще раньше из Могилева) nie śmieli głowy wychylić (не смели голову высунуть), tak Azba-bej grasował (так Азба-бей разбойничал) i tylu zbуjуw we wszystkich jarach (и столько разбойников во всех ярах) i po tamtej stronie w odojach siedziało (и по той стороне в укрытиях сидело), a teraz droga bezpieczna i targ bezpieczny (а теперь дорога безопасная и торги безопасные). Teraz my znowu jeździm (теперь мы снова ездим). Niech Bуg pomnoży dni chreptiowskiego komendanta (пусть Бог умножит дни хрептёвского коменданта), a każdy dzień uczyni tak długim (а каждый день сделает таким длинным), aby wystarczył na drogę z Mohilowa do Kamieńca (чтобы хватило на дорогу из Могилева в Каменец), a każdą godzinę dnia niech także tak przydłuży (а каждый час дня пусть также так продлится), by się dniem wydawała (чтобы днем казалась). Nasz komendant, pan pisarz polny (наш комендант, пан писарь польный /в 1672 г. им был Стефан Станислав Чарнецкий (до 1635 — 1703), племянник героя «Потопа», горячий сторонник короля Михала, маршал Голомбской конфедерации/), woli w Warszawie siedzieć (предпочитает в Варшаве сидеть), a pan komendant chreptiowski sam czuwał i zbуjуw wymiуtł tak (а пан комендант хрептёвский сам слушал = ухо держал востро и разбойников оттрепал так), iż teraz milsza im śmierć od Dniestru (что теперь милее им смерть, чем Днестр).
— To pana Rzewuskiego nie ma w Mohilowie (так пана Жевуского /(ум. в 1687 г.) — львовский земский писарь, позднее — участник битвы под Веной/ нет в Могилеве)? — pytała Basia (спрашивала Бася).
— On tylko wojsko przyprowadził (он только войско привел) i nie wiem (и не знаю), czyli trzy dni sam bawił (три дня сам отдохнул ли). Niech wasza wielmożność pozwoli (пусть ваша вельможность позволит), tu jest suchy winograd w tym czuhubie (тут есть сушеный виноград в этом коробе), a z tego brzegu takowy owoc (а с этой стороны такой фрукт), ktуrego i w Turcji nie ma (которого и в Турции нет), jeno z Azji z daleka przychodzi (только из Азии издалека приходит), a tam na palmach rośnie (а там на пальмах растет)... Pana pisarza nie ma (пана писаря нет), a teraz i jazdy wcale nie ma (а теперь и конницы всей нет), bo ku Bracławiu wczoraj nagle poszła (ибо к Брацлаву вчера внезапно пошла)... I tu są daktyle (и тут финики), aby obum waszym wielmożnościom były na zdrowie (чтобы обеим вашим вельможностям были на здоровье)... Został tylko pan Gorzeński z piechotą (остался только пан Гоженский /(1620 — 1695) — капитан рейтаров/ с пехотой), a jazda wszystka wyszła (а конница вся ушла)...

Na koniec poszedł do wiukуw i wrуciwszy ofiarował jej czuhub osobliwszych bakalii i małe puzderko pełne wonnej driakwi tureckiej, wielce przeciw rуżnym chorobom pomocnej.
— To ja przez wdzięczność składam — mуwił. — Już my tu wcale przedtem z Mohilowa nie śmieli głowy wychylić, tak Azba-bej grasował i tylu zbуjуw we wszystkich jarach i po tamtej stronie w odojach siedziało, a teraz droga bezpieczna i targ bezpieczny. Teraz my znowu jeździm. Niech Bуg pomnoży dni chreptiowskiego komendanta, a każdy dzień uczyni tak długim, aby wystarczył na drogę z Mohilowa do Kamieńca, a każdą godzinę dnia niech także tak przydłuży, by się dniem wydawała. Nasz komendant, pan pisarz polny, woli w Warszawie siedzieć, a pan komendant chreptiowski sam czuwał i zbуjуw wymiуtł tak, iż teraz milsza im śmierć od Dniestru.
— To pana Rzewuskiego nie ma w Mohilowie? — pytała Basia.
— On tylko wojsko przyprowadził i nie wiem, czyli trzy dni sam bawił. Niech wasza wielmożność pozwoli, tu jest suchy winograd w tym czuhubie, a z tego brzegu takowy owoc, ktуrego i w Turcji nie ma, jeno z Azji z daleka przychodzi, a tam na palmach rośnie... Pana pisarza nie ma, a teraz i jazdy wcale nie ma, bo ku Bracławiu wczoraj nagle poszła... I tu są daktyle, aby obum waszym wielmożnościom były na zdrowie... Został tylko pan Gorzeński z piechotą, a jazda wszystka wyszła...

— Dziwno mi to, że jazda wszystka wyszła (странно мне то, что конница вся ушла) — rzekła Basia spoglądając pytającym wzrokiem na Azję (сказала Бася, поглядывая вопросительным взглядом на Азью).
— Poszła, by się konie nie odstały (пошла, чтобы кони не застоялись) — odpowiedział Tuhaj-bejowicz (ответил Тугай-беевич) — teraz spokojnie (сейчас спокойно)!
— W mieście mуwili (в городе говорили), że Dorosz się ruszył niespodzianie (что Дорош двинулся неожиданно) — rzekł kupiec (сказал купец).
Azja roześmiał się (Азья рассмеялся).
— A czym będzie konie pasł, śniegiem (а чем будет коней кормить, снегом)? — rzekł do Basi (сказал /он/ Басе).
— Pan Gorzeński najlepiej wasze wielmożności objaśni (пан Гоженский лучше вашей вельможности объяснит) — dodał kupiec (добавил купец).
— Ja też myślę, że to nic (я тоже думаю, что это ничего) — odrzekła po chwili namysłu Basia (ответила после минуты размышлений Бася) — bo żeby co było, to by mуj mąż najpierwszy wiedział (ибо если бы что было, то мой муж бы первый знал).
— Nieodmiennie w Chreptiowie najpierw byłaby wiadomość (непременно в Хрептёве самые первые были бы известия) — rzekł Azja (сказал Азья) — niech się wasza miłość nie boi (пусть ваша милость не боится).

— Dziwno mi to, że jazda wszystka wyszła — rzekła Basia spoglądając pytającym wzrokiem na Azję.
— Poszła, by się konie nie odstały — odpowiedział Tuhaj-bejowicz — teraz spokojnie!
— W mieście mуwili, że Dorosz się ruszył niespodzianie — rzekł kupiec.
Azja roześmiał się.
— A czym będzie konie pasł, śniegiem? — rzekł do Basi.
— Pan Gorzeński najlepiej wasze wielmożności objaśni — dodał kupiec.
— Ja też myślę, że to nic — odrzekła po chwili namysłu Basia — bo żeby co było, to by mуj mąż najpierwszy wiedział.
— Nieodmiennie w Chreptiowie najpierw byłaby wiadomość — rzekł Azja — niech się wasza miłość nie boi.

Basia podniosła swą jasną twarz ku Tatarowi i poruszyła nozdrzami (Бася подняла свое ясное лицо к татарину и подвигала ноздрями).
— Ja się boję (я боюсь)! To wyborne (это отлично)! Co waćpanu w głowie (что у вашей милости в голове)? Słyszysz, Ewka, ja mam się bać (слышишь, Эвка, я должна бояться)!
Ewka nie od razu mogła odpowiedzieć (Эвка не сразу смогла ответить), bo będąc z natury dość łakomą (ибо, будучи от природы достаточно лакомой = большой лакомкой) i lubiąc nad miarę słodycze (и любящей сверх меры сладости) usta miała pełne daktylуw (уста имела полные фиников), co zresztą nie przeszkadzało jej wpatrywać się (что, впрочем, не мешало ей вглядываться) chciwie w Azję (жадно в Азью), więc dopiero przełknąwszy je odrzekła (поэтому, только проглотив их, ответила):
— Przy takim oficyjerze i ja się nic nie boję (с таким офицером и я ничего не боюсь)!
Po czym spojrzała czule i znacząco w oczy Tuhaj-bejowicza (после чего глянула нежно и многозначительно в глаза Тугай-беевича), lecz od czasu (но от времени), jak mu zaczęła być przeszkodą (как /она/ ему начала быть помехой), miał tylko dla niej tajony wstręt i gniew (/он/ имел для нее = питал к ней только тайное отвращение и гнев), więc zachowując nieruchomą postawę odrzekł ze spuszczonymi oczyma (однако, сохраняя невозмутимый внешний вид, ответил с опущенными глазами):
— W Raszkowie się pokaże (в Рашкове покажет = будет видно), czylim na ufność zasłużył (заслужил ли /я/ доверие)!
I było w jego głosie coś niemal groźnego (и было в его голосе что-то почти угрожающее). Ale obie niewiasty tak już były przyzwyczajone do tego (но обе женщины так уже привыкли к тому), że młody Lipek we wszystkim (что молодой липек во всем), co mуwi i czyni (что говорит и делает), zupełnie odrуżnia się od innych (полностью отгораживается от других), że nie zwrуciło to ich uwagi (что не привлекло это их внимания). Zresztą Azja począł zaraz nalegać (наконец Азья начал тотчас настаивать), by jechano dalej (чтобы ехать дальше), bo przed Mohilowem były gуry wielce strome (ибо перед Могилевом были горы большой крутизны) i do przebycia trudne (и для проезда трудные), ktуre należało przebyć za dnia (которые необходимо было пройти днем).
Niebawem ruszono dalej (вскоре двинулись дальше).

Basia podniosła swą jasną twarz ku Tatarowi i poruszyła nozdrzami.
— Ja się boję! To wyborne! Co waćpanu w głowie? Słyszysz, Ewka, ja mam się bać!
Ewka nie od razu mogła odpowiedzieć, bo będąc z natury dość łakomą i lubiąc nad miarę słodycze usta miała pełne daktylуw, co zresztą nie przeszkadzało jej wpatrywać się chciwie w Azję, więc dopiero przełknąwszy je odrzekła:
— Przy takim oficyjerze i ja się nic nie boję!
Po czym spojrzała czule i znacząco w oczy Tuhaj-bejowicza, lecz od czasu, jak mu zaczęła być przeszkodą, miał tylko dla niej tajony wstręt i gniew, więc zachowując nieruchomą postawę odrzekł ze spuszczonymi oczyma:
— W Raszkowie się pokaże, czylim na ufność zasłużył!
I było w jego głosie coś niemal groźnego. Ale obie niewiasty tak już były przyzwyczajone do tego, że młody Lipek we wszystkim, co mуwi i czyni, zupełnie odrуżnia się od innych, że nie zwrуciło to ich uwagi. Zresztą Azja począł zaraz nalegać, by jechano dalej, bo przed Mohilowem były gуry wielce strome i do przebycia trudne, ktуre należało przebyć za dnia.
Niebawem ruszono dalej.

Jechali bardzo szybko aż do owych gуr (ехали очень быстро до самых оных гор). Tam Basia chciała przesiadać się na koń (там Бася хотела пересесть на коня), lecz z namowy Tuhaj-bejowicza została dla towarzystwa Ewki w saniach (но после уговоров Тугай-беевича осталась для компании Эвки в санях), ktуre wzięto na arkany i z największymi ostrożnościami spuszczano z pochyłości (которые были взяли на арканы и с наибольшей осторожностью спущены с уклона).
Azja przez cały ten czas szedł pieszo przy saniach (Азья все это время шел пешком при санях), lecz nie rozmawiał prawie wcale ni z Basią, ni z Ewką (но не разговаривал почти совсем ни с Басей, ни с Эвкой), cały zajęty ich bezpieczeństwem (целиком занятый их безопасностью) i w ogуle komendą (и вообще гарнизоном). Słońce zaszło jednakże (солнце зашло, однако же), nim zdołali przebyć gуry (прежде чем удалось преодолеть хребет горы), ale wуwczas oddział Czeremisуw (но тогда отряд черемисов), idący w przodku (идущий впереди), począł rozniecać ognie wzdłuż przetartej drogi (начал разжигать огни вдоль раскатанной дороги). Przy każdym ognisku zostawał jeden Czeremis (при каждом костре оставался один черемис), ktуry ustawicznie dorzucał w płomień suchych gałęzi (который неустанно подкидывал в пламя сухие ветки). Posuwali się tedy wśrуd czerwonych ogni i stojących przy nich dzikich postaci (двигались тогда среди красных огней и стоящих при них диких фигур). Za tymi postaciami widać było w mroku (за теми фигурами видно было во мраке) nocnym i w pуłświetle płomienia (ночном и в полусвете пламени) groźne urwiska o niepewnych, strasznych zarysach (грозные обрывы с неясными, страшными очертаниями).
Wszystko to było nowe, ciekawe (все это было ново, интересно), wszystko miało pozуr jakowejś niebezpiecznej i tajemniczej ekspedycji (все это имело видимость какой-то опасной и таинственной экспедиции), dlatego dusza Basina była w siуdmym niebie (поэтому душа Басина была на седьмом небе), a serce wzbierało wdzięcznością i dla męża (а сердце наполнялось благодарностью и к мужу), że na wyprawę do nieznanych krain pozwolił (что поход в опасные края разрешил), i dla Azji, że tę wyprawę tak wieść umiał (и к Азье, что этот поход так вести умел). Teraz dopiero zrozumiała Basia (теперь только поняла Бася), co to są pochody żołnierskie (что это за походы солдатские), o trudnościach ktуrych tyle się nasłuchała od wojskowych (о трудностях которых была столько наслышана от военных), co drogi przepaściste a zawrotne (что дороги крутые и головокружительные). Ogarnęła ją też szalona wesołość (охватило ее безумное веселье). Byłaby z pewnością przesiadła się na dzianeta (/она/ бы наверняка: «с уверенностью» пересела на дончака), gdyby nie to, że siedząc koło Ewki (если бы не то, что сидя возле Эвки), mogła z nią rozmawiać i straszyć ją (могла с ней разговаривать и пугать ее). Więc gdy w zawrocistych wąwozach idące w przodzie oddziały nikły z oczu (а когда в извивистых ущельях идущие впереди отряды исчезали с глаз) i poczynały się obwoływać dzikimi głosami (и начинали перекликаться дикими голосами), ktуrych przytłumione echo rozbrzmiewało wśrуd wiszarуw (которые приглушенное эхо разносило среди нависших /скал/), Baśka zwracała się do Ewki i chwytając jej ręce mуwiła (Баська поворачивалась к Эвке и, хватая ее за руку, говорила):

Jechali bardzo szybko aż do owych gуr. Tam Basia chciała przesiadać się na koń, lecz z namowy Tuhaj-bejowicza została dla towarzystwa Ewki w saniach, ktуre wzięto na arkany i z największymi ostrożnościami spuszczano z pochyłości.
Azja przez cały ten czas szedł pieszo przy saniach, lecz nie rozmawiał prawie wcale ni z Basią, ni z Ewką, cały zajęty ich bezpieczeństwem i w ogуle komendą. Słońce zaszło jednakże, nim zdołali przebyć gуry, ale wуwczas oddział Czeremisуw, idący w przodku, począł rozniecać ognie wzdłuż przetartej drogi. Przy każdym ognisku zostawał jeden Czeremis, ktуry ustawicznie dorzucał w płomień suchych gałęzi. Posuwali się tedy wśrуd czerwonych ogni i stojących przy nich dzikich postaci. Za tymi postaciami widać było w mroku nocnym i w pуłświetle płomienia groźne urwiska o niepewnych, strasznych zarysach.
Wszystko to było nowe, ciekawe, wszystko miało pozуr jakowejś niebezpiecznej i tajemniczej ekspedycji, dlatego dusza Basina była w siуdmym niebie, a serce wzbierało wdzięcznością i dla męża, że na wyprawę do nieznanych krain pozwolił, i dla Azji, że tę wyprawę tak wieść umiał. Teraz dopiero zrozumiała Basia, co to są pochody żołnierskie, o trudnościach ktуrych tyle się nasłuchała od wojskowych, co drogi przepaściste a zawrotne. Ogarnęła ją też szalona wesołość. Byłaby z pewnością przesiadła się na dzianeta, gdyby nie to, że siedząc koło Ewki, mogła z nią rozmawiać i straszyć ją. Więc gdy w zawrocistych wąwozach idące w przodzie oddziały nikły z oczu i poczynały się obwoływać dzikimi głosami, ktуrych przytłumione echo rozbrzmiewało wśrуd wiszarуw, Baśka zwracała się do Ewki i chwytając jej ręce mуwiła:

— Oho (ого)! lewensy z odojуw albo orda (разбойники из укрытий или орда)!
Lecz Ewka, co wspomniała na Azję (но Эвка, что = как только вспоминала Азью), syna Tuhaj-bejowego, to uspokajała się natychmiast (сына Тугай-беева, так успокаивалась тотчас).
— Jego i lewensy, i ordy szanują i boją się go (его и разбойники, и ордынцы уважают и боятся его)! — odpowiadała (отвечала). A pуźniej pochylając się do ucha Baśki (а поздней, наклоняясь к уху Баси):
— Choćby do Białogrodu, choćby do Krymu, byle z nim (хоть бы до Белгорода, хоть бы до Крыма, только бы с ним)!..
Księżyc wypłynął już wysoko na niebo (месяц выплыл уже высоко на небо), gdy wyjeżdżali z gуr (когда съезжали с гор). Wуwczas ujrzeli hen, w dole (тогда же увидели где-то в долине), jakoby na dnie niezgłębionej przepaści (словно на дне глубочайшей пропасти), kupę światełek (группку огоньков).
— Mohilуw pod nogami (Могилев у /ваших/ ног) — ozwał się jakiś głos za Basią i Ewką (обратился какой-то голос к Баське и Эвке).
Obejrzały się: był to Azja stojący z tyłu sani (обернулись: был это Азья, стоящий позади саней).
— To tak na dnie jaru уw grуd leży (так это на дне оврага этот город лежит)? — pytała Basia (спросила Бася).
— Tak jest (да). Gуry całkiem go od zimnych podmuchуw zasłaniają (горы полностью его от холодных порывов /ветра/ заслоняют) — mуwił wsunąwszy głowę między ich głowy (сказал /он/, всунув голову между их головами) — niech wasza miłość zauważy (пусть ваша милость заметит), że tu i aura inna (что тут и аура = климат другой): zaraz cieplej i zaciszniej (одновременно теплее и безветреннее / тише). Wiosna też tu o dziesięć dni wcześniej przychodzi (весна тоже сюда на десять дней раньше приходит) niż z tamtej strony gуr (чем с той стороны гор) i drzewa prędzej liści dostają (и деревья раньше листья получают = распускают). To szare, co na pochyłościach widać (то серое, что на склонах видать), to winograd, jeno teraz jeszcze pod śniegiem (это виноград, только теперь он еще под снегом).

— Oho! lewensy z odojуw albo orda!
Lecz Ewka, co wspomniała na Azję, syna Tuhaj-bejowego, to uspokajała się natychmiast.
— Jego i lewensy, i ordy szanują i boją się go! — odpowiadała. A pуźniej pochylając się do ucha Baśki:
— Choćby do Białogrodu, choćby do Krymu, byle z nim!...
Księżyc wypłynął już wysoko na niebo, gdy wyjeżdżali z gуr. Wуwczas ujrzeli hen, w dole, jakoby na dnie niezgłębionej przepaści, kupę światełek.
— Mohilуw pod nogami — ozwał się jakiś głos za Basią i Ewką.
Obejrzały się: był to Azja stojący z tyłu sani.
— To tak na dnie jaru уw grуd leży? — pytała Basia.
— Tak jest. Gуry całkiem go od zimnych podmuchуw zasłaniają — mуwił wsunąwszy głowę między ich głowy — niech wasza miłość zauważy, że tu i aura inna: zaraz cieplej i zaciszniej. Wiosna też tu o dziesięć dni wcześniej przychodzi niż z tamtej strony gуr i drzewa prędzej liści dostają. To szare, co na pochyłościach widać, to winograd, jeno teraz jeszcze pod śniegiem.

Śnieg leżał wszędy (снег лежал повсюду), ale istotnie było tu i cieplej i zaciszniej (но существенно было тут и теплей и тише). W miarę jak spuszczali się z wolna ku dołowi (по мере того, как спускались потихоньку в долину), jedne światła pokazywały się za drugimi (одни огни показывались за другими) i było ich coraz więcej (и было их с каждым разом все больше).
— Zacne jakieś miasto i dosyć ogromne (славный какой-то город и достаточно большой) — rzekła Ewka (сказала Эвка).
— Bo go Tatarzy czasu inkursji chłopskiej nie spalili (ибо его татары во время восстания холопского не сожгли), gdyż tu wojska kozackie zimowały (когда тут войска казацкие зимовали), a Lachуw tu prawie nigdy nie było (а ляхов тут почти никогда не было).
— Ktуż tu żywie (кто же тут живет)?
— Żywią Tatarzy (живут татары), ktуrzy swуj minarecik drewniany mają (которые свой минаретик деревянный имеют), bo w Rzeczypospolitej wolno każdemu swoją wiarę wyznawać (ибо в Речи Посполитой волен каждый свою веру исповедывать). Żywią Wołosi, Ormianie i Grecy (живут валахи, армяне и греки).
— Grekуw raz w Kamieńcu widziałam (греков /я/ раз в Каменце видела) — rzekła Basia (сказала Бася) — bo chociaż daleko oni mieszkają (ибо хотя далеко они живут), ale za handlem wszędy trafią (но с товаром= торгуя, всюду попадают).
— Miasto też inaczej niż wszystkie inne stawiane (город тоже иначе, чем все другие, поставлен) — rzekł Azja (сказал Азья). — Siła tu ludu rуżnego za handlem przychodzi (множество сюда люда разного за товаром приходит). Ta osada, cośmy ją z dala na uboczu po drodze widzieli, zowie się Serby (то поселение, что мы его издалека на отшибе видели, зовется Сербы).
— Już wjeżdżamy (уже въезжаем) — rzekła Basia (сказала Бася).

Śnieg leżał wszędy, ale istotnie było tu i cieplej i zaciszniej. W miarę jak spuszczali się z wolna ku dołowi, jedne światła pokazywały się za drugimi i było ich coraz więcej.
— Zacne jakieś miasto i dosyć ogromne — rzekła Ewka.
— Bo go Tatarzy czasu inkursji chłopskiej nie spalili, gdyż tu wojska kozackie zimowały, a Lachуw tu prawie nigdy nie było.
— Ktуż tu żywie?
— Żywią Tatarzy, ktуrzy swуj minarecik drewniany mają, bo w Rzeczypospolitej wolno każdemu swoją wiarę wyznawać. Żywią Wołosi, Ormianie i Grecy.
— Grekуw raz w Kamieńcu widziałam — rzekła Basia — bo chociaż daleko oni mieszkają, ale za handlem wszędy trafią.
— Miasto też inaczej niż wszystkie inne stawiane — rzekł Azja. — Siła tu ludu rуżnego za handlem przychodzi. Ta osada, cośmy ją z dala na uboczu po drodze widzieli, zowie się Serby.
— Już wjeżdżamy — rzekła Basia.

Jakoż wjeżdżali (как-то въехали). Dziwny zapach skуr i kwasu uderzył zaraz na wstępie ich nozdrza (странный запах шкур и кислоты ударил сразу же им в ноздри). Był to zapach safianu (был это запах сафьяна), ktуrego wyrobem trudnili się po trochu wszyscy mieszkańcy Mohilowa (которого выделкой занимались понемногу все жители Могилева), a w szczegуlności Ormianie (а особенно армяне). Jak zapowiadał Azja (как рассказывал Азья), było to miasto zupełnie od innych rуżne (был это город полностью от других отличный). Domy, budowane modą azjatycką (дома, построенные по моде азиатской), miały okna przysłonięte gęstą drewnianą kratą (имели окна, заслоненные густой деревянной решеткой); w wielu brakło zupełnie okien wychodzących na ulicę (во многих не хватало окон, выходящих на улицу) i tylko z podwуrcуw wzbijał się blask ognisk (и только со дворов долетал блеск огней). Ulice nie były brukowane (улицы не были мощеными), choć przecie kamienia w okolicy nie brakło (хотя камней поблизости хватало: «не недоставало»). Gdzieniegdzie wznosiły się budowle dziwnego kształtu (кое-где возносились строения странного вида), o ścianach kratowych, przezroczystych (со стенами решетчатыми, прозрачными). Były to suszarnie (были это сушильни), w ktуrych świeży winograd zmieniał się na rodzynki (в которых свежий виноград изменялся = превращался в изюм). Zapach safianu napełniał całe miasto (запах сафьяна заполнял весь город).
Pan Gorzeński, dowуdca piechoty (пан Гоженский, предводитель пехоты), uprzedzony przez Czeremisуw o przybyciu pani komendantowej chreptiowskiej (предупрежденный черемисами о прибытии пани комендантовой Хрептёвской), wyjechał konno na jej spotkanie (выехал верхом ей навстречу).
Był to człowiek niemłody i zająkliwy (был это человек немолодой и заикающийся), a szepleniący (и шепелявый), bo twarz miał z janczarki przestrzeloną (поскольку лицо имел из янычарки = из янычарского оружия простреленное), dlatego też, gdy począł, zacinając się co chwila (поэтому, когда начал, запинаясь ежеминутно), prawić o gwieździe (говорить о звезде): “ktуra weszła na mohilowskie niebiosy (которая взошла на могилевские небеса)” — Basia omal nie parsknęła śmiechem (Бася чуть не прыснула со смеха). Ale on podejmował ją, jak umiał najgościnniej (но принял ее, как умел, гостеприимно).

Jakoż wjeżdżali. Dziwny zapach skуr i kwasu uderzył zaraz na wstępie ich nozdrza. Był to zapach safianu, ktуrego wyrobem trudnili się po trochu wszyscy mieszkańcy Mohilowa, a w szczegуlności Ormianie. Jak zapowiadał Azja, było to miasto zupełnie od innych rуżne. Domy, budowane modą azjatycką, miały okna przysłonięte gęstą drewnianą kratą; w wielu brakło zupełnie okien wychodzących na ulicę i tylko z podwуrcуw wzbijał się blask ognisk. Ulice nie były brukowane, choć przecie kamienia w okolicy nie brakło. Gdzieniegdzie wznosiły się budowle dziwnego kształtu, o ścianach kratowych, przezroczystych. Były to suszarnie, w ktуrych świeży winograd zmieniał się na rodzynki. Zapach safianu napełniał całe miasto.
Pan Gorzeński, dowуdca piechoty, uprzedzony przez Czeremisуw o przybyciu pani komendantowej chreptiowskiej, wyjechał konno na jej spotkanie.
Był to człowiek niemłody i zająkliwy, a szepleniący, bo twarz miał z janczarki przestrzeloną, dlatego też, gdy począł, zacinając się co chwila, prawić o gwieździe: “ktуra weszła na mohilowskie niebiosy” — Basia omal nie parsknęła śmiechem. Ale on podejmował ją, jak umiał najgościnniej.

W fortalicji czekała wieczerza i nocleg arcywygodny (в крепости ждал ужин и ночлег очень удобный), w puchach świeżych i czystych, u najbogatszych Ormian w sekwestr wziętych (в пуховых /постелях/ свежих и чистых, у самых богатых армян, в секвестр взятых). Przy tym pan Gorzeński jąkał się wprawdzie (при этом пан Гоженский заикался действительно), ale przed nocą opowiadał przy wieczerzy rzeczy tak ciekawe (но перед ночью рассказывал /им/ во время ужина вещи такие интересные), że warto ich było posłuchać (что стоило их послушать).
Według niego (по / согласно его словам: «по нему, согласно ему»), jakiś niespokojny wiatr powiał naraz nagle a niespodziewanie od stepуw (какой-то беспокойный ветер повеял сразу вдруг и неожиданно от степей). Przyszły posłuchy (пришли слухи), że potężny czambuł ordy krymskiej (что мощный чамбул орды крымской) stojący przy Doroszu (стоящий при Дороше) ruszył nagle ku Hajsyniowi (двинулся вдруг к Гайсыну) i w gуrę od tego miasta, z czambułem zaś poszło na kilka tysięcy kozackiej hassy (и вверх от этого города, с чамбулом же пошло несколько тысяч казацкой конницы). Prуcz tego nadesłano ni stąd, ni zowąd wiele innych niepokojących wiadomości (кроме того, пришло ни с того ни с сего много иных беспокойных вестей), pan Gorzeński nie przywiązywał jednak do nich wielkiej wiary (пан Гоженский не привязывал = не питал, однако, к ним большого доверия).
— Bo zima jest (ибо зима) — mуwił (говорил) — a od czasu jak Pan Bуg ten oto okrąg ziemski ufundował (а со времен, как Господь Бог этот край земли сотворил), Tatarzy ruszali się zawsze jeno na wiosnę (татары двигались всегда только весной), gdyż oni taborуw nie mają i komunikiem chodzą (поскольку они обозов не имеют и /только/ конным отрядом ходят), przeto spyży dla koni nigdy nie biorą i brać nie mogą (поэтому корм для коней никогда не берут и брать не могут). Wiemy to już wszyscy (знаем это уже все), że wojnę z potencją turecką mrуz jeno na smyczy trzyma (что войну с мощью турецкой мороз только на поводке держит) i że po pierwszych trawach będziem mieli gości (и что с первыми травами будем иметь гостей), ale żeby teraz miało co być (но чтобы сейчас имело что быть), nigdy temu nie uwierzę (никогда тому не поверю).

W fortalicji czekała wieczerza i nocleg arcywygodny, w puchach świeżych i czystych, u najbogatszych Ormian w sekwestr wziętych. Przy tym pan Gorzeński jąkał się wprawdzie, ale przed nocą opowiadał przy wieczerzy rzeczy tak ciekawe, że warto ich było posłuchać.
Według niego, jakiś niespokojny wiatr powiał naraz nagle a niespodziewanie od stepуw. Przyszły posłuchy, że potężny czambuł ordy krymskiej stojący przy Doroszu ruszył nagle ku Hajsyniowi i w gуrę od tego miasta, z czambułem zaś poszło na kilka tysięcy kozackiej hassy. Prуcz tego nadesłano ni stąd, ni zowąd wiele innych niepokojących wiadomości, pan Gorzeński nie przywiązywał jednak do nich wielkiej wiary.
— Bo zima jest — mуwił — a od czasu jak Pan Bуg ten oto okrąg ziemski ufundował, Tatarzy ruszali się zawsze jeno na wiosnę, gdyż oni taborуw nie mają i komunikiem chodzą, przeto spyży dla koni nigdy nie biorą i brać nie mogą. Wiemy to już wszyscy, że wojnę z potencją turecką mrуz jeno na smyczy trzyma i że po pierwszych trawach będziem mieli gości, ale żeby teraz miało co być, nigdy temu nie uwierzę.

Basia czekała cierpliwie i długo (Бася ждала терпеливо и долго), nim pan Gorzeński swoje wypowie (прежде чем пан Гоженский свое выскажет), on zaś zacinał się poruszając co chwila ustami (он же начинал двигать ежеминутно губами), jak gdyby coś jadł (словно если бы что-то ел).
— Co wasza mość tedy o owym poruszeniu się ordy (что, ваша милость, об этом продвижении орды) ku Hajsyniowi rozumiesz (к Гайсыну разумеешь)? — spytała wreszcie (спросила наконец).
— Rozumiem, że tam, gdzie stali (понимаю, что там, где стояли), musiały konie wszystką trawę spod śniegu wygrzebać (должны /были/ кони траву из-под снега выгребать), więc chcą w innym miejscu kosz założyć (вот и хотят в другом месте кош заложить). Przy tym być może (при этом быть может), że orda, stojąc w pobliżu Doroszowych (что орда, стоя поблизости Дорошевых /казаков/), wadzi się z nimi: zawsze tak bywało (враждует с ними: всегда так бывало). Niby to oni sprzymierzeńcy i wspуlnie wojują (как будто это они союзники и вместе воюют), a niech tylko siehenie obok zatoczą (а пусть только рядом окажутся), to się na pastwiskach i na bazarku zaraz biją (то на пастбищах и на базарах тотчас бьются).
— Pewnie tak jest (пожалуй, так и есть) — rzekł Azja (сказал Азья).
— Bo i co jeszcze (ибо и то еще) — mуwił dalej pan Gorzeński (говорил далее пан Гоженский) — te wieści nie szły directe przez zagończykуw (эти вести не шли [directe — лат. прямо] от загонщиков), ale to chłopi je przywozili (но то холопы их приносили), to Tatarzy tutejsi poczynali gadać ni stąd, ni zowąd (то татары здешние начинали говорить ни с того, ни с сего). Dopieroż trzy dni temu przywiуzł pan Jakubowicz ze stepu językуw (только три дня тому привез пан Якубович из степи языков), ktуrzy je potwierdzili (которые их подтвердили), i dlatego cała jazda zaraz wyszła (и потому вся конница сразу вышла).
— To wasza mość tylko z piechotą zostałeś (так ваша милость только с пехотой остался)? — pytał Azja (спросил Азья).

Basia czekała cierpliwie i długo, nim pan Gorzeński swoje wypowie, on zaś zacinał się poruszając co chwila ustami, jak gdyby coś jadł.
— Co wasza mość tedy o owym poruszeniu się ordy ku Hajsyniowi rozumiesz? — spytała wreszcie.
— Rozumiem, że tam, gdzie stali, musiały konie wszystką trawę spod śniegu wygrzebać, więc chcą w innym miejscu kosz założyć. Przy tym być może, że orda, stojąc w pobliżu Doroszowych, wadzi się z nimi: zawsze tak bywało. Niby to oni sprzymierzeńcy i wspуlnie wojują, a niech tylko siehenie obok zatoczą, to się na pastwiskach i na bazarku zaraz biją.
— Pewnie tak jest — rzekł Azja.
— Bo i co jeszcze — mуwił dalej pan Gorzeński — te wieści nie szły directe przez zagończykуw, ale to chłopi je przywozili, to Tatarzy tutejsi poczynali gadać ni stąd, ni zowąd. Dopieroż trzy dni temu przywiуzł pan Jakubowicz ze stepu językуw, ktуrzy je potwierdzili, i dlatego cała jazda zaraz wyszła.
— To wasza mość tylko z piechotą zostałeś? — pytał Azja.

— Pożal się Boże (побойся Бога)! Czterdziestu ludzi (сорок человек)! Ledwie jest komu fortalicji ustrzec (едва есть кому фортецию удерживать), i gdyby się ci tylko Tatarzy ruszyli (и если бы те только татары поднялись), ktуrzy tu w Mohilowie mieszkają (которые в Могилеве живут), nie wiem (не знаю), jako bym się obronił (как бы оборонялся).
— Ale ci się przecie nie ruszą (но эти не поднимутся)? — spytała Basia (спросила Бася).
— Nie ruszą się, bo im nijak (не поднимутся, ибо им никак = ни к чему). Wielu z nich stale w Rzeczypospolitej zamieszkuje z żonami i dziećmi (многие из них постоянно в Речи Посполитой живут с женами и детьми), i ci są nasi, a co jest obcych (и те наши, а что есть чужих), to dla handlu tu siedzą (те для торговли тут сидят), nie dla wojny (не для войны). To dobry lud (это добрый люд).
— Ja waszej mości pięćdziesiąt koni moich Lipkуw zostawię (я вашей милости пятьдесят коней моих липеков оставлю) — rzekł Azja (сказал Азья).
— Bуg zapłać (Бог вознаградит)! Wielce mi tym waszmość wygodzisz (много мне тем, ваша милость, угодишь), bo będę miał kogo pod naszą jazdę po wiadomości wysyłać (ибо имел бы кого к нашей коннице за вестями высылать), ale możeszże zostawić (но можешь ли оставить)?
— Mogę (могу). Przyjdą do Raszkowa ściahy tych rotmistrzуw (придут в Рашков отряды тех ротмистров), ktуrzy swego czasu do sułtana przeszli (которые в свое время к султану перешли), a teraz do posłuszeństwa Rzeczypospolitej chcą wrуcić (а теперь в подчинение Речи Посполитой хотят вернуться). Przyjdzie Kryczyński na pewno w trzysta koni (придет Крычинский, наверное, с тремястами коней), a może i Adurowicz (а может, и Адурович), inni zaś pуźniej nadejdą (иные же поздней подойдут). Nad wszystkimi ja mam z polecenia hetmańskiego (над всеми я имею по гетманскому распоряжению) objąć komendę (принять командование) i do wiosny cała dywizja się zbierze (и до весны целая дивизия соберется).

— Pożal się Boże! Czterdziestu ludzi! Ledwie jest komu fortalicji ustrzec, i gdyby się ci tylko Tatarzy ruszyli, ktуrzy tu w Mohilowie mieszkają, nie wiem, jako bym się obronił.
— Ale ci się przecie nie ruszą? — spytała Basia.
— Nie ruszą się, bo im nijak. Wielu z nich stale w Rzeczypospolitej zamieszkuje z żonami i dziećmi, i ci są nasi, a co jest obcych, to dla handlu tu siedzą, nie dla wojny. To dobry lud.
— Ja waszej mości pięćdziesiąt koni moich Lipkуw zostawię — rzekł Azja.
— Bуg zapłać! Wielce mi tym waszmość wygodzisz, bo będę miał kogo pod naszą jazdę po wiadomości wysyłać, ale możeszże zostawić?
— Mogę. Przyjdą do Raszkowa ściahy tych rotmistrzуw, ktуrzy swego czasu do sułtana przeszli, a teraz do posłuszeństwa Rzeczypospolitej chcą wrуcić. Przyjdzie Kryczyński na pewno w trzysta koni, a może i Adurowicz, inni zaś pуźniej nadejdą. Nad wszystkimi ja mam z polecenia hetmańskiego objąć komendę i do wiosny cała dywizja się zbierze.

Pan Gorzeński skłonił się Azji (пан Гоженский поклонился Азье). Znał on go z dawna (знал он его издавна), ale mniej cenił (но меньше ценил), jako człowieka niepewnego pochodzenia (как человека неопределенного происхождения). Teraz jednak wiedział już (теперь, однако, знал уже), że to jest Tuhaj-bejowicz (что это Тугай-беевич), bo wieść o tym pierwsza karawana przyniosła (ибо весть об этом первый караван принес), ta, w ktуrej jechał Nawiragh (тот, в котором ехал нвирак); więc pan Gorzeński uczcił teraz w młodym Lipku krew wielkiego (поэтому пан Гоженский чтил теперь в молодом липеке кровь великого), choć nieprzyjaznego wojownika (хотя враждебного воителя), a oprуcz tego uczcił w nim i oficera (а кроме того, почитал в нем и офицера), ktуremu hetman tak znaczne funkcje powierzał (которому гетман такую значительную функцию доверил).
Azja zaś wyszedł (Азья же вышел), aby wydać rozkazy (чтобы отдать приказы), i zawoławszy setnika Dawida rzekł mu (и, позвав сотника Давида, сказал ему):
— Dawidzie, synu Skanderowy (Давид, сын Искандеров), zostaniesz z pięćdziesięcią koni w Mohilowie (останешься с пятьюдесятью конями в Могилеве) i będziesz oczyma patrzył, a uszami słuchał (и будешь глазами смотреть, а ушами слушать), co się wedle ciebie dzieje (что возле тебя делается). A jakby Mały Sokуł jakoweś pisma z Chreptiowa za mną wysyłał (а если Маленький Сокол какое-нибудь письмо за мной /вдогонку/ вышлет), to posłańca zatrzymasz (то посланца задержишь), pisma mu odejmiesz i przez swojego człowieka mi je przeszlesz (письмо у него отберешь и через своего человека мне его пришлешь). Zostaniesz zaś tu, pуki ja rozkazu nie przyszlę (останешься же тут, пока я приказа не пришлю), byś wracał (чтобы возвращался); wуwczas, jeśli posłaniec powie, że jest noc (тогда, если посланец скажет, что есть ночь), to cicho wyjdziesz (то тихо выедешь), a jeślić powie, że dzień blisko (а если скажет, что день близко), to miasto podpalisz (то город подожжешь), a sam na multański brzeg przejdziesz i pуjdziesz (а сам на молдавский берег переедешь и поедешь), gdzie ci nakażą (куда тебе прикажут)...

Pan Gorzeński skłonił się Azji. Znał on go z dawna, ale mniej cenił, jako człowieka niepewnego pochodzenia. Teraz jednak wiedział już, że to jest Tuhaj-bejowicz, bo wieść o tym pierwsza karawana przyniosła, ta, w ktуrej jechał Nawiragh; więc pan Gorzeński uczcił teraz w młodym Lipku krew wielkiego, choć nieprzyjaznego wojownika, a oprуcz tego uczcił w nim i oficera, ktуremu hetman tak znaczne funkcje powierzał.
Azja zaś wyszedł, aby wydać rozkazy, i zawoławszy setnika Dawida rzekł mu:
— Dawidzie, synu Skanderowy, zostaniesz z pięćdziesięcią koni w Mohilowie i będziesz oczyma patrzył, a. uszami słuchał, co się wedle ciebie dzieje. A jakby Mały Sokуł jakoweś pisma z Chreptiowa za mną wysyłał, to posłańca zatrzymasz, pisma mu odejmiesz i przez swojego człowieka mi je przeszlesz. Zostaniesz zaś tu, pуki ja rozkazu nie przyszlę, byś wracał; wуwczas, jeśli posłaniec powie, że jest noc, to cicho wyjdziesz, a jeślić powie, że dzień blisko, to miasto podpalisz, a sam na multański brzeg przejdziesz i pуjdziesz, gdzie ci nakażą...

— Rzekłeś, panie (/как/ скажешь, господин)! — odpowiedział Dawid (ответил Давид) — oczyma będę patrzył, a uszami słuchał (глазами буду смотреть, а ушами слушать): posłańcуw od Małego Sokoła zatrzymam i pisma im odjąwszy (посланцев от Маленького Сокола задержу и, письма у них отняв), tobie je przez naszego człowieka przeszlę (тебе через нашего человека перешлю). Zostanę tu, pуki rozkazu nie odbiorę (останусь тут, пока приказа не получу), a wуwczas, jeśli posłaniec twуj powie mi, że noc (а тогда, если посланец твой скажет мне, что ночь) — spokojnie wyjdę (спокойно выеду), powieli zaś, że dzień blisko (а сказали, что день близко) — to miasto podpalę (то город подожгу), sam na multański brzeg przejdę i pуjdę (сам на молдавский берег перееду и поеду), gdzie mi nakażą (куда мне прикажут).
Nazajutrz świtaniem karawana (назавтра = на следующий день на рассвете караван), zmniejszona o pięćdziesiąt koni (уменьшенный на пятьдесят коней), ruszyła w dalszą drogę (двинулся дальше в дорогу). Pan Gorzeński przeprowadzał Basię aż za mohilowski wądуł (пан Гоженский проводил Басю за самое могилевское ущелье). Tam wyjąkawszy pożegnalną orację (там, заикаясь, произнес /прощальную/ речь), wrуcił do Mohilowa (/и/ возвратился в Могилев), oni zaś jechali ku Jampolowi bardzo spiesznie (они же ехали к Ямполю очень спешно).
Azja wesуł był nadzwyczajnie (Азья весел был чрезвычайно) i tak gnał ludzi (и так гнал людей), że aż to zdziwiło Basię (что даже это удивило Басю).

Комментариев нет:

Отправить комментарий