вторник, 28 мая 2013 г.

Poland(3-part5)

Польский язык с Генриком Сенкевичем («Пан Володыёвский») - Роман адаптирует Наталия Паняева (npaniaeva@yahoo.com). PanWol_pol_M. Метод чтения Ильи Франка.


Rozdział LI (Глава LI)

Tegoż dnia jeszcze pan Wołodyjowski wyjechał z chorągwiami (в тот же день еще пан Володыёвский выехал с хоругвями) na pomoc młodemu panu Wasilkowskiemu (на помощь молодому пану Васильковскому), ktуry ku Hryńczukowi skoczył (который к Грынчуку помчался), bo przyszła wieść (поскольку пришло известие), iż tam Tatarowie wpadli torhakiem (что туда татары ворвались бездорожьем), ludzi krępując (людей связывая), bydło biorąc (скот забирая), ale wsi dla niepoznaki nie paląc (но деревни, чтобы не было заметно, не жгутсжигая; dla niepoznaki –— «чтобы не было заметно»). Pan Wasilkowski wnet ich rozgromił (пан Васильковский сразу же их разгромил), jasyr odebrał (ясырь отобрал) i jeńców wziął (и пленников взял). Tych pan Wołodyjowski do Żwańca powiódł (тех пан Володыёвский в Жванец отправил) poleciwszy panu Makowieckiemu na pytki ich wziąść (поручив пану Маковецкому на пытки их взять) i zeznania ich rządnie spisać (и признания их старательно записать), tak aby hetmanowi i krуlowi mogły być odesłane (так, чтобы гетману и королю /они/ могли быть отосланы). Tatarzy zeznali (татары признались), iż z rozkazania perkułabskiego granicę przeszli (что /они/ по приказу пыркалаба границу перешли) mając sobie dodanego w pomoc rotmistrza Styngana z Wołoszą (имея приданного им в помощь ротмистра Стынгана с валахами). Natomiast (зато), lubo przypiekani (даже /будучи/ припеченными = пытаемыми), nie umieli powiedzieć (не умели рассказать), jak daleko mуgł znajdować się w tej chwili (как далеко мог находиться в ту минуту) cesarz turecki z całą potęgą (владыка турецкий со всей мощью), gdyż idąc niesfornymi kupami przodkiem (поскольку, идя недисциплинированными группами впереди), nie utrzymywali z całym obozem związku (не поддерживали со всем = остальным табором связи).
.
Wszyscy jednak zgodnie zeznali (все, однако, единодушносогласно признались), że cesarz potęgę poruszył (что владыка мощь двинул), że do Rzeczypospolitej ciągnie (что к Речи Посполитой движется) i prawdopodobnie wkrуtce stanie już pod Chocimiem (и, вероятно, вскоре встанет уже под Хотином). Nie było w tych zeznaniach nic nowego dla przyszłych obrońców Kamieńca (не было в этих признаниях ничего нового для будущих защитников Каменца), ponieważ jednak w Warszawie, na dworze królewskim (поскольку, однако, в Варшаве, при дворе королевском), jeszcze nie wierzono w wojnę (еще не верили в войну), przeto postanowił pan podkomorzy podolski (поэтому решил пан подкоморий подольский) wyprawić jeńców wraz z ich nowinami do Warszawy (отправить пленников вместе с их новостями в Варшаву).
.

Tegoż dnia jeszcze pan Wołodyjowski wyjechał z chorągwiami na pomoc młodemu panu Wasilkowskiemu, który ku Hryńczukowi skoczył, bo przyszła wieść, iż tam Tatarowie wpadli torhakiem, ludzi krępując, bydło biorąc, ale wsi dla niepoznaki nie paląc. Pan Wasilkowski wnet ich rozgromił, jasyr odebrał i jeńców wziął. Tych pan Wołodyjowski do Żwańca powiódł poleciwszy panu Makowieckiemu na pytki ich wziąść i zeznania ich rządnie spisać, tak aby hetmanowi i krуlowi mogły być odesłane. Tatarzy zeznali, iż z rozkazania perkułabskiego granicę przeszli mając sobie dodanego w pomoc rotmistrza Styngana z Wołoszą. Natomiast, lubo przypiekani, nie umieli powiedzieć, jak daleko mуgł znajdować się w tej chwili cesarz turecki z całą potęgą, gdyż idąc niesfornymi kupami przodkiem, nie utrzymywali z całym obozem związku.
.
Wszyscy jednak zgodnie zeznali, że cesarz potęgę poruszył, że do Rzeczypo- spolitej ciągnie i prawdopodobnie wkrótce stanie już pod Chocimiem. Nie było w tych zeznaniach nic nowego dla przyszłych obrońców Kamieńca, ponieważ jednak w Warszawie, na dworze królewskim, jeszcze nie wierzono w wojnę, przeto postanowił pan podkomorzy podolski wyprawić jeńców wraz z ich nowinami do Warszawy.
.

Podjazdy wrуciły zadowolone z pierwszej ekspedycji (разъезды вернулись, довольные первой экспедицией). Tymczasem wieczorem przybył do Wołodyjowskiego (тем временем прибыл к Володыёвскому) sekretarz jego pobratymca, Habareskula (секретарь его побратима, Хабарескула), starszego perkułaba chocimskiego (старшего пыркалаба хотинского). Nie przywiуzł on żadnego listu (не привез он никакого письма), bo perkułab bał się pisać (поскольку пыркалаб боялся писать), natomiast polecił powiedzieć ustnie (зато повелел сказать устно) swemu pobratymcowi Wołodyjowskiemu (зато повелел сказать устно своему побратиму Володыёвскому), “źrenicy oka” i “kochaniu serca” («зенице ока» и «усладе сердца»), aby się na baczności miał (чтобы настороже был) i jeśli Kamieniec nie ma dość wojsk do obrony (и если Каменец не имеет достаточно войск для обороны), by pod jakimkolwiek pozorem miasto opuścił (чтобы под каким-нибудь предлогом город покинул), bo cesarz już drugiego dnia w Chocimiu z całą potęgą spodziewan (ибо владыка уже на следующий день в Хотине со всей мощью ожидается).
.
Wołodyjowski kazał podziękować perkułabowi (Володыёвский наказал поблагодарить пыркалаба) i nagrodziwszy sekretarza wysłał go z powrotem (и, наградив секретаря, послал его обратно), sam zaś zawiadomił natychmiast komendantów (а сам уведомил сразу же комендантов) o zbliżającym się niebezpieczeństwie (о приближающейся опасности). ).
Wieść, lubo spodziewano się jej każdej godziny (новость, хотя ожидали ее ежечасно), wielkie uczyniła wrażenie (большое произвела впечатление). Zdwojono gorliwość przy robotach miejskich (удвоили усердие при работах городских), pan Hieronim Lanckoroński zaś ruszył bez chwili zwłoki do swojego Żwańca (пан Иероним Ланцкоронский же двинулся без минуты проволочек в свой Жванец), by stamtąd na Chocim mieć oko (чтобы оттуда наблюдать за Хотином).
.
Czas jakiś upłynął na oczekiwaniu (время какое-то прошло в ожидании), na koniec w Porcjunkułę (наконец в Порцанкул) 2 sierpnia sułtan stanął pod Chocimiem (2 августа султан встал под Хотином). Rozlały się pułki jako morze bezbrzeżne (разлились полки, как море безбрежное) –— i na widok ostatniego grodu (и при виде последнего города) leżącego w granicach władzy padyszacha okrzyk (лежащего в границах владений падишаха, восклицание):
:
“Allach (Аллах)! Allach (Аллах)!”, wyrwał się z setek tysięcy gardzieli (вырвался вырвалось из сотен тысяч глоток).

Podjazdy wrуciły zadowolone z pierwszej ekspedycji. Tymczasem wieczorem przybył do Wołodyjowskiego sekretarz jego pobratymca, Habareskula, starszego perkułaba chocimskiego. Nie przywiózł on żadnego listu, bo perkułab bał się pisać, natomiast polecił powiedzieć ustnie swemu pobratymcowi Wołodyjowskiemu, “źrenicy oka” i “kochaniu serca”, aby się na baczności miał i jeśli Kamieniec nie ma dość wojsk do obrony, by pod jakimkolwiek pozorem miasto opuścił, bo cesarz już drugiego dnia w Chocimiu z całą potęgą spodziewan.
.
Wołodyjowski kazał podziękować perkułabowi i nagrodziwszy sekretarza wysłał go z powrotem, sam zaś zawiadomił natychmiast komendantów o zbliżającym się niebezpieczeństwie. .
Wieść, lubo spodziewano się jej każdej godziny, wielkie uczyniła wrażenie. Zdwojono gorliwość przy robotach miejskich, pan Hieronim Lanckoroński zaś ruszył bez chwili zwłoki do swojego Żwańca, by stamtąd na Chocim mieć oko.
.
Czas jakiś upłynął na oczekiwaniu, na koniec w Porcjunkułę 2 sierpnia sułtan stanął pod Chocimiem. Rozlały się pułki jako morze bezbrzeżne –— i na widok ostatniego grodu leżącego w granicach władzy padyszacha okrzyk:
:
“Allach! Allach!”, wyrwał się z setek tysięcy gardzieli.

Po drugiej stronie Dniestru leżała bezbronna Rzeczpospolita (по другую сторону Днестра лежала беззащитная Речь Посполитая), ktуrą te niezmierne wojska miały zalać (которую эти неисчислимые войска должны были залить) jak powуdź lub pożreć jak płomień (как половодье, или сожратьпожрать, словно пламя). Tłumy wojowników (толпы воинов), nie mogąc się pomieścić w grodzie (не могущие поместиться в городе), rozłożyły się na polach (расположились на полях), na tych samych (на тех самых), gdzie kilkadziesiąt lat temu (где несколько десятков лет тому /назад/) rуwnie liczną armię proroka rozgromiły polskie szable (такую же многочисленную армию пророка разгромили польские сабли). ).
Teraz zdawało się (теперь казалось), że nadszedł czas zemsty (что пришло время мести), i nikt w tych dzikich zastępach (и никто в этих диких степях), począwszy od sułtana (начиная с султана), skończywszy na ciurze obozowym (кончая водоносом обозным), nie przeczuwał (не предчувствовал), że te pola po dwakroć będą dla półksiężyca złowrogie (что эти поля дважды будут для полумесяца зловещими). Nadzieja, ba (надежда, да)! Nawet pewność zwycięstwa ożywiała wszystkie serca (даже уверенность победы оживила оживляла все сердца). Janczarowie i spahisowie (янычары и спагисипахи), tłumy pospolitego ruszenia z Bałkanów (толпы ополченцев двинулись с Балкан), z gуr Rodopu (с гор РодопиРодопа), z Rumelii, z Pelionu i Ossy (из Румелии, из Пелиопа и Оссы), z Karmelu i Libanu (из Кармеля и Ливана), z pustyń arabskich, znad brzegów Tygru (из пустынь арабских, и с берегов Тигра), z nizin nilowych (с низин нильских) i spiekłych piasków afrykańskich (и обжигающих песков африканских), wydając dzikie okrzyki domagały się (издавая дикие возгласы, требовали), by ich natychmiast na “niewierny brzeg” prowadzić (чтобы их сразу же на «неверных берег» вели). Lecz tymczasem muezinowie z chocimskich minaretуw (но тем временем муэдзины с хотинских минаретов) poczęli wołać na modlitwę (принялись сзывать на молитву), więc uciszyło się wszystko (поэтому утихло все). Morze głów w zawojach (море голов в тюрбанах), kapuzach (в колпаках), fezach, burnusach, kefiach i stalowych hełmach (фесках, бурнусах, куфьях и стальных шлемах) pochyliło się ku ziemi (склонилось к земле) i przez pola poszedł głuchy pomruk modlitwy (и по полям понеслось глухое бормотание молитвы), na kształt brzęczenia niezmiernego roju pszczół (вроде жужжанья несметного роя пчел) –— i porwany przez powiew (и, подхваченное дуновением /ветра/), leciał za Dniestr ku Rzeczypospolitej (летело за Днестр к Речи Посполитой).
.

Po drugiej stronie Dniestru leżała bezbronna Rzeczpospolita, którą te niezmierne wojska miały zalać jak powуdź lub pożreć jak płomień. Tłumy wojowników, nie mogąc się pomieścić w grodzie, rozłożyły się na polach, na tych samych, gdzie kilkadziesiąt lat temu równie liczną armię proroka rozgromiły polskie szable. .
Teraz zdawało się, że nadszedł czas zemsty, i nikt w tych dzikich zastępach, począwszy od sułtana, skończywszy na ciurze obozowym, nie przeczuwał, że te pola po dwakroć będą dla półksiężyca złowrogie. Nadzieja, ba! Nawet pewność zwycięstwa ożywiała wszystkie serca. Janczarowie i spahisowie, tłumy pospolitego ruszenia z Bałkanów, z gór Rodopu, z Rumelii, z Pelionu i Ossy, z Karmelu i Libanu, z pustyń arabskich, znad brzegów Tygru, z nizin nilowych i spiekłych piasków afrykańskich, wydając dzikie okrzyki domagały się, by ich natychmiast na “niewierny brzeg” prowadzić. Lecz tymczasem muezinowie z chocimskich minaretуw poczęli wołać na modlitwę, więc uciszyło się wszystko. Morze głów w zawojach, kapuzach, fezach, burnusach, kefiach i stalowych hełmach pochyliło się ku ziemi i przez pola poszedł głuchy pomruk modlitwy, na kształt brzęczenia niezmiernego roju pszczół –— i porwany przez powiew, leciał za Dniestr ku Rzeczypospolitej.
.

Za czym ozwały się bębny (после чего зазвучали барабаны), krzywuły i piszczałki (трубы и рожки), dając znak wytchnienia (давая знак отдыха). Lubo wojska szły z wolna (хотя войска шли медленно) i wygodnie (и удобно = комфортно), chciał przecie padyszach dać im po długiej drodze aż z Adrianopola (хотел все-таки падишах дать им после долгой дороги от самого Адрианополя) aż z Adrianopola dorzeczny wypoczynek (аж из Адрианополя подходящий отдых). Sam on odbył ablucje (сам он совершил омовение) w jasnym źródle (в светлом роднике) niedaleko miasta płynącym (недалеко от города бьющем) i do chocimskiego konaku odjechał (и в хотинский конак [/т.е. особняк у мусульман] / поехал), na polach zaś poczęto rozpinać dla pułków namioty (а на полях начали натягивать для полков шатры), ktуre wkrуtce okryły jakoby śniegiem (которые вскоре покрыли, словно снегом) nieprzejrzaną przestrzeń okolicy (неоглядное пространство вокруг).
.
Dzień był piękny i kończył się pogodnie (день был прекрасный и закончился спокойно). Po ostatnich wieczornych modlitwach (после последних вечерних молитв) obуz począł odpoczywać (табор начал отдыхать). Zabłysło tysiące i setki tysiąców ognisk (засверкали тысячи и сотни тысяч огней), na ktуrych migotanie spoglądano trwożnie z przeciwległego żwanieckiego zameczku (на мерцание которых поглядывали тревожно из противолежащего жванского /маленького/ замка), bo tak były rozległe (поскольку такую обширную /площадь занимали/), że żołnierze (что солдаты), ktуrzy chodzili na podjazd (которые ходили в разъезд), zdając sprawę z tego (отчитываясь в том), co widzieli (что видели), mуwili (говорили), iż zdawało im się (что казалось им), “że całe Multany w ogniskach (будто вся Молдавия в огнях)”. Lecz w miarę jak jasny miesiąc (но по мере того, как ясный месяц) wytaczał się coraz wyżej na gwiaździste niebo (поднимался все выше на звездное небо), ogniska, prуcz strażowych (огоньки, кроме сторожевых), gasły (гасли), obуz uciszał się (табор затихал) i tylko wśród milczenia nocy (и только среди молчания ночи) rozlegało się rżenie koni (разносилось ржание коней) i ryk bawołów (и рык буйволов) pasących się na tarabańskich błoniach (пасущихся на тарабанских лугах).
.

Za czym ozwały się bębny, krzywuły i piszczałki, dając znak wytchnienia. Lubo wojska szły z wolna i wygodnie, chciał przecie padyszach dać im po długiej drodze aż z Adrianopola dorzeczny wypoczynek. Sam on odbył ablucje w jasnym źródle niedaleko miasta płynącym i do chocimskiego konaku odjechał, na polach zaś poczęto rozpinać dla pułków namioty, które wkrótce okryły jakoby śniegiem nieprzejrzaną przestrzeń okolicy.
.
Dzień był piękny i kończył się pogodnie. Po ostatnich wieczornych modlitwach obóz począł odpoczywać. Zabłysło tysiące i setki tysiąców ognisk, na których migotanie spoglądano trwożnie z przeciwległego żwanieckiego zameczku, bo tak były rozległe, że żołnierze, którzy chodzili na podjazd, zdając sprawę z tego, co widzieli, mówili, iż zdawało im się, “że całe Multany w ogniskach”. Lecz w miarę jak jasny miesiąc wytaczał się coraz wyżej na gwiaździste niebo, ogniska, prócz strażowych, gasły, obóz uciszał się i tylko wśród milczenia nocy rozlegało się rżenie koni i ryk bawołów pasących się na tarabańskich błoniach.
.

Lecz nazajutrz skoro świt (но назавтрана следующий день, чуть свет) sułtan ordynował janczarów (султан повелел янычарам), Tatarуw i Lipkуw (татарам и липекам), by przeszli Dniestr i zajęli Żwaniec (чтобы перешли Днестр и заняли Жванец), tak miasteczko, jak i zamek (как городок, так и замок). Nie czekał ich mężny pan Hieronim Lanckoroński za murami (не ждал их мужественный пан Иероним Ланцкоронский за стенами), lecz mając przy boku czterdziestu swoich Tatarуw (но, имея под рукой сорок своих татар), ośmdziesięciu Kijanów (восемьдесят киян [/т.е. киевлян]) /) i jedną własną chorągiew towarzyską (и одну собственную хоругвь рыцарскую), uderzył na janczarów u przeprawy (ударил на янычар у переправы) i pomimo gęstego ognia z rusznic (и, несмотря на частый огонь из ружей) zmieszał tę najprzedniejszą piechotę tak (смял эту самую переднюю пехоту таксмял эту отборнейшую пехоту так), iż się w rozsypce poczęła cofać w wodę (что /она/ врассыпную начала пятиться к воде). Lecz tymczasem czambuł wspomagany przez Lipków (но тем временем чамбул, укрепленный липеками), przeprawiwszy się bokiem (переправившись в стороне), wdarł się do miasta (ворвался в город). Dymy i krzyki ostrzegły mężnego pana podkomorzego (дым и крики предостерегли мужественного пана подкомория), iż miasto jest już w rękach nieprzyjaciela (что город находится уже в руках неприятеля), więc kazał się cofać od przeprawy (поэтому /он/ приказал отступить от переправы), aby nieszczęsnym mieszkańcom przyjść w pomoc (чтобы несчастным жителям прийти на помощь). Janczarzy, jako piechota, nie mogli go ścigać (янычары как пехота не могли его достать), on zaś biegł całym pędem na ratunek (а он мчался во весь опор на спасение /города/). I już dobiegał (и уже добегал), gdy nagle nadworni jego Tatarowie (когда вдруг придворные его татары) cisnąwszy swe chorągwie przeszli na stronę nieprzyjaciela (побросав свои хоругви, перешли на сторону неприятеля). Nastała chwila wielce niebezpieczna (наступил момент огромной опасности): czambuł wspomagany przez Lipków (чамбул, укрепленный липеками), w przypuszczeniu (в допущении = считая), że zdrada wywoła zamieszanie (что измена вызовет замешательство), uderzył wręcz i z wielkim impetem na pana podkomorzego (кинулся врукопашную и с большой силой на пана подкомория). Na szczęście Kijanie (на счастье, кияне), zachęceni przykładem wodza (воодушевленные примером предводителя), dali dzielny opуr (оказали отчаянное сопротивление), chorągiew zaś towarzyska złamała wkrótce nieprzyjaciela (а хоругвь рыцарская разбила вскоре неприятеля), ktуry zresztą nie był w stanie dać regularnej polskiej jeździe odporu (который, в конце концов, не был в состоянии дать регулярной польской коннице отпор). Grudź przed miastem wnet pokryła się trupami (земля перед городом сразу же покрылась трупами), szczegуlniej Lipkуw (особенно липеков), ci bowiem wytrwalej od zwykłych ordyńców dotrzymywali pola (те потому что более упорно, чем обычные ордынцы, выдерживали бой).
.

Lecz nazajutrz skoro świt sułtan ordynował janczarów, Tatarów i Lipków, by przeszli Dniestr i zajęli Żwaniec, tak miasteczko, jak i zamek. Nie czekał ich mężny pan Hieronim Lanckoroński za murami, lecz mając przy boku czterdziestu swoich Tatarów, ośmdziesięciu Kijanów i jedną własną chorągiew towarzyską, uderzył na janczarów u przeprawy i pomimo gęstego ognia z rusznic zmieszał tę najprzedniejszą piechotę tak, iż się w rozsypce poczęła cofać w wodę. Lecz tymczasem czambuł wspomagany przez Lipków, przeprawiwszy się bokiem, wdarł się do miasta. Dymy i krzyki ostrzegły mężnego pana podkomorzego, iż miasto jest już w rękach nieprzyjaciela, więc kazał się cofać od przeprawy, aby nieszczęsnym mieszkańcom przyjść w pomoc. Janczarzy, jako piechota, nie mogli go ścigać, on zaś biegł całym pędem na ratunek. I już dobiegał, gdy nagle nadworni jego Tatarowie cisnąwszy swe chorągwie przeszli na stronę nieprzyjaciela. Nastała chwila wielce niebezpieczna: czambuł wspomagany przez Lipków, w przypuszczeniu, że zdrada wywoła zamieszanie, uderzył wręcz i z wielkim impetem na pana podkomorzego. Na szczęście Kijanie, zachęceni przykładem wodza, dali dzielny opór, chorągiew zaś towarzyska złamała wkrótce nieprzyjaciela, który zresztą nie był w stanie dać regularnej polskiej jeździe odporu. Grudź przed miastem wnet pokryła się trupami, szczególniej Lipków, ci bowiem wytrwalej od zwykłych ordyńców dotrzymywali pola.
.

Nacięto ich sporo jeszcze i w ulicach (порубили их жестоко еще и на улицах), po czym pan Lanckoroński widząc (после чего пан Ланцкоронский, видя), że od wody zbliżają się janczarowie (что от воды приближаются янычары), schronił się za mury (укрылся за стенами /замка/), wysławszy wprzód do Kamieńca o posiłki (выслав сначала в Каменец /просьбу/ о подкреплении).
.
Padyszach nie myślał zrazu tego dnia zdobywać żwanieckiego zamku (падишах не думал сразу в тот день брать жванский замок), mniemając słusznie (полагая справедливо), że go w mgnieniu oka przy ogólnej wojsk przeprawie pokruszy (что его в мгновение ока при всеобщей войск переправе сокрушит). Chciał tylko zająć miasto (хотел только занять город) i w przypuszczeniu (и, допуская), że oddziały (что отрядов), jakie wysłał (какие выслал), są na to zupełnie wystarczające (на это полностью хватитдостаточные = хватит), nie wysyłał więcej ni janczarów (не посылал больше ни янычар), ni ordy (ни орды). Ci zaś, którzy już na tej stronie rzeki byli (те же, которые уже на той стороне реки были), po cofnięciu się pana podkomorskim w mury (после отступления пана подкомория за стены /замка/) zajęli ponownie miasto (заняли снова город) i nie paląc onego (и, не зажигая оногои, не зажигая огней), aby w przyszłości za schronisko im samym (чтобы в будущем укрытием им самим) i innym oddziałom służyć mogło (и другим отрядам /город/ служить мог), poczęli w nim gospodarzyć szablą i kindżałem (принялись в нем хозяйничать саблей и кинжалом). Janczarowie chwytali młode niewiasty na żołnierską swawolę (янычары хватали молодых женщин для солдатских проказ), mężów zaś i dzieci rąbali siekierami (а мужчин и детей рубили топорами); Tatarzy braniem łupu byli zajęci (татары собиранием трофеев были заняты).
.

Nacięto ich sporo jeszcze i w ulicach, po czym pan Lanckoroński widząc, że od wody zbliżają się janczarowie, schronił się za mury, wysławszy wprzód do Kamieńca o posiłki.
.
Padyszach nie myślał zrazu tego dnia zdobywać żwanieckiego zamku, mniemając słusznie, że go w mgnieniu oka przy ogólnej wojsk przeprawie pokruszy. Chciał tylko zająć miasto i w przypuszczeniu, że oddziały, jakie wysłał, są na to zupełnie wystarczające, nie wysyłał więcej ni janczarów, ni ordy. Ci zaś, którzy już na tej stronie rzeki byli, po cofnięciu się pana podkomorskim w mury zajęli ponownie miasto i nie paląc onego, aby w przyszłości za schronisko im samym i innym oddziałom służyć mogło, poczęli w nim gospodarzyć szablą i kindżałem. Janczarowie chwytali młode niewiasty na żołnierską swawolę, mężów zaś i dzieci rąbali siekierami; Tatarzy braniem łupu byli zajęci.
.

Wtem z baszty zameczku ujrzano (скоро с башни замка увидели), iż od strony Kamieńca zbliża się jakowaś jazda (что со стороны Каменца приближается какая-то конница). Zasłyszawszy o tym (услышав об этом) pan Lanckoroński (пан Ланцкоронский) wyszedł sam na basztę (вышел сам на башню) mając przy sobie kilku towarzyszów (имея с собой несколько рыцарей) i wysadziwszy perspektywę przez strzelnicę (и, высунув подзорную трубу через бойницу), patrzył długo i uważnie w pole (смотрел долго и внимательно в поле), wreszcie rzekł (наконец сказал):
:
- — To lekka jazda z chreptiowskiego prezydium (это легкая конница из хрептевхрептёвского [prezydium –— лат. гарнизона]), ta sama jazda (та самая конница), na ktуrej czele Wasilkowski do Hryńczuka chodził (во главе которой Васильковский к Грынчуку ходил). Pewnie i teraz jego samego wysłano (наверное, и теперь его самого послали).
.
Po czym znуw jął patrzeć (после чего снова начал смотреть):
:
- — Widzę wolentarzy (вижу волонтеров); pewnie Humiecki Wojciech (наверное, Гумецкий Войтех)!
!
A po chwili (а через минуту):
:
- — Chwała Bogu (слава Богу)! jest i sam Wołodyjowski (тут и сам Володыёвский), bo widać dragonуw (поскольку видно драгун). Mości panowie (милостивые господа), wyskoczym i my zza murуw (выскочим и мы из-за стен) i z bożą pomocą wyżeniem nieprzyjaciela nie tylko z miasta (и с Божьей помощью выгоним врага не только из города), ale całkiem za wodę (но и полностью за реку).
.

Wtem z baszty zameczku ujrzano, iż od strony Kamieńca zbliża się jakowaś jazda. Zasłyszawszy o tym pan Lanckoroński wyszedł sam na basztę mając przy sobie kilku towarzyszów i wysadziwszy perspektywę przez strzelnicę, patrzył długo i uważnie w pole, wreszcie rzekł:
:
- — To lekka jazda z chreptiowskiego prezydium, ta sama jazda, na ktуrej czele Wasilkowski do Hryńczuka chodził. Pewnie i teraz jego samego wysłano.
.
Po czym znуw jął patrzeć:
:
- — Widzę wolentarzy; pewnie Humiecki Wojciech!
!
A po chwili:
:
- — Chwała Bogu! jest i sam Wołodyjowski, bo widać dragonуw. Mości panowie, wyskoczym i my zza murów i z bożą pomocą wyżeniem nieprzyjaciela nie tylko z miasta, ale całkiem za wodę.
.

To rzekłszy zbiegł co duchu na dół (это сказав, сбежал во весь дух вниз), by swych Kijanуw i towarzystwo sprawić (чтобы своих киянов и рыцарей позвать). Tymczasem w mieście pierwsi Tatarowie (тем временем в городе первые татары) dojrzeli nadciągające chorągwie (увидели приближающиеся хоругви) i ałłakując przeraźliwie (и «аллахая» крича ‘Аллах’ пронзительно), poczęli się zbierać w czambuł (начали собираться в чамбул). Po wszystkich ulicach rozległ się odgłos bębnów i szypuszów (по всем улицам разнеслись звуки барабанов и дудок); janczarowie stanęli wnet sfornie z całą tą szybkością (янычары вставали снова в строй со всей той скоростью), w jakiej mało która w świecie piechota mogła im dorównać (в какой мало какая пехота в мире могла с ними сравняться).
.
Czambuł wyleciał (чамбул вылетел), jakby wichrem wywiany (словно ветром подхваченный), za miasto i skoczył na lekką chorągiew (за город и кинулся на легкую хоругвь). Sam czambuł prócz Lipków (один чамбул, кроме липеков), ktуrych pan Lanckoroński napsuł wiele (которых пан Ланцкоронский попортил сильно), był przecie trzyktoć liczniejszy (был втрое многочисленней) od załogi żwanieckiej (чем гарнизон жванецкий) i nadciągających posiłkowych chorągwi (и подтягивающиеся к нему вспомогательные хоругви), dla ktуrej to przyczyny nie zawahał się skoczyć na pana Wasilkowskiego (и по этой причине, не колеблясь, кинулся на пана Васильковского). Lecz pan Wasilkowski (но пан Васильковский), niepohamowany młodzik (неугомонный молодец), ktуry rуwnie chciwie, jak ślepo (который так же жадно, как и слепо) rzucał się na wszelkie niebezpieczeństwa (бросался на всякие опасности), kazał natychmiast ludziom wziąść impet największy (приказал сразу же людям взять = набрать стремительность наибольшую) i leciał jako trąba powietrzna (и летел, как воздушный смерч), ani dbając na liczbę nieprzyjaciół (не заботясь о количестве врага).
.

To rzekłszy zbiegł co duchu na dół, by swych Kijanów i towarzystwo sprawić. Tymczasem w mieście pierwsi Tatarowie dojrzeli nadciągające chorągwie i ałłakując przeraźliwie, poczęli się zbierać w czambuł. Po wszystkich ulicach rozległ się odgłos bębnów i szypuszów; janczarowie stanęli wnet sfornie z całą tą szybkością, w jakiej mało która w świecie piechota mogła im dorównać.
.
Czambuł wyleciał, jakby wichrem wywiany, za miasto i skoczył na lekką chorągiew. Sam czambuł prócz Lipków, których pan Lanckoroński napsuł wiele, był przecie trzyktoć liczniejszy od załogi żwanieckiej i nadciągających posiłkowych chorągwi, dla której to przyczyny nie zawahał się skoczyć na pana Wasilkowskiego. Lecz pan Wasilkowski, niepohamowany młodzik, który równie chciwie, jak ślepo rzucał się na wszelkie niebezpieczeństwa, kazał natychmiast ludziom wziąść impet największy i leciał jako trąba powietrzna, ani dbając na liczbę nieprzyjaciół.
.

Stropiła taka odwaga Tatarów (озадачила такая стремительность татар), nie lubiących w ogóle spotkania wręcz (не любящих вообще схваток врукопашную). Wnet też (сейчас тоже) mimo krzyku jadących z tyłu murzów (несмотря на крики едущих сзади мурз), mimo przeraźliwego świstu piszczałek (несмотря на пронзительные свисты дудок) i głosu bębna huczącego na kęsim (и голоса барабанов, зовущих на кесим) –— to jest na ścinanie głów niewiernych (то есть на отсечение голов неверным) –— poczęli konie zdzierać (начали коней осаживать), hamować (сдерживать); widocznie mdlały w nich serca i ochota coraz bardziej (заметно теряли силу /духа/ их сердца и охоту все больше), wreszcie na odległość strzelenia z łuku przed chorągwią rozbiegli się na dwie strony (наконец на расстоянии выстрела из лука перед хоругвью разбежались на две стороны), wypuściwszy ćmę strzał na pędzących jeźdźców (выпустив тьму стрел на мчавшихся всадников).
.
Pan Wasilkowski, nie wiedząc nic o janczarach (пан Васильковский, не зная ничего об янычарах), ktуrzy sforowali się z drugiej strony domów ku rzece (которые строились с другой стороны домов у реки), pognał z ludźmi tymże impetem za Tatarami (погнался с людьми с такой же стремительностью за татарами), a raczej za połową czambułu (а вернее, за половиной чамбула), zgonił ją wkrótce (догнал ее вскоре) i począł siec tych (и принялся рубить тех), ktуrzy konie gorsze mając niesporo uciekałi (кто, коней похуже имея, небыстро убегал). Wуwczas druga połowa czambułu (тогда вторая половина чамбула) zwrуciła się chcąc go otoczyć (вернулась, желая его окружить), ale w tej chwili naskoczyli wolentarze (но в ту минуту подскочили волонтеры), jednocześnie zaś wypadł pan podkomorzy z Kijanami (одновременно же налетел пан подкоморий с киянами). Tatarzy, naciśnięci z kilku stron (татары, стиснутые с нескольких сторон), rozproszyli się jak piasek (рассыпались, как песок), w mgnieniu oka (в мгновение ока) –— i rozpoczęło się przebieganie (и начался забеги началось побоище), to jest gonitwa kupy za kupą (то есть погоня группы за группойто есть группа на группу), męża za mężem (мужа за мужеммуж на мужа), przy czym orda padała gęstym trupem (при этом орда падала густым трупом), szczegуlniej z ręki pana Wasilkowskiego (особенно от руки пана Васильковского), ktуry w zaślepieniu sam jeden na całe gromady uderzał (который в ослеплении один-одинешенек на всю скопище ударил), tak właśnie jako kobuz uderza (так именно, как сокол ударяет) na stado wrуbli lub trznadli (на стаю воробьев или овсянок).
.

Stropiła taka odwaga Tatarów, nie lubiących w ogóle spotkania wręcz. Wnet też mimo krzyku jadących z tyłu murzów, mimo przeraźliwego świstu piszczałek i głosu bębna huczącego na kęsim –— to jest na ścinanie głów niewiernych –— poczęli konie zdzierać, hamować; widocznie mdlały w nich serca i ochota coraz bardziej, wreszcie na odległość strzelenia z łuku przed chorągwią rozbiegli się na dwie strony, wypuściwszy ćmę strzał na pędzących jeźdźców.
.
Pan Wasilkowski, nie wiedząc nic o janczarach, którzy sforowali się z drugiej strony domów ku rzece, pognał z ludźmi tymże impetem za Tatarami, a raczej za połową czambułu, zgonił ją wkrótce i począł siec tych, którzy konie gorsze mając niesporo uciekałi. Wówczas druga połowa czambułu zwróciła się chcąc go otoczyć, ale w tej chwili naskoczyli wolentarze, jednocześnie zaś wypadł pan podkomorzy z Kijanami. Tatarzy, naciśnięci z kilku stron, rozproszyli się jak piasek, w mgnieniu oka –— i rozpoczęło się przebieganie, to jest gonitwa kupy za kupą, męża za mężem, przy czym orda padała gęstym trupem, szczególniej z ręki pana Wasilkowskiego, który w zaślepieniu sam jeden na całe gromady uderzał, tak właśnie jako kobuz uderza na stado wróbli lub trznadli.
.

Lecz pan Wołodyjowski, żołnierz przezorny i zimny (но пан Володыёвский, солдат осмотрительный и холодный = хладнокровный), dragonуw z ręki nie puścił (драгун из рук не выпустил). Rуwnie jak ten (так же, как тот), ktуry sforę ociętnych kondli na tęgich rzemieniach trzymając (который свору остервенелых собак на тугих ремнях держа), nie puszcza ich na lada zwierza (не спускает их на какого попало зверя), lecz wуwczas dopiero (но тогда только), gdy iskrzące ślepie (когда сверкающие глаза) i białe kły srogiego odyńca zobaczy (и белые клыки лютого /кабана/-одинца увидит), tak i mały rycerz (так и маленький рыцарь), gardząc pierzchliwą ordą (пренебрегая пугливыми ордынцами), wyglądał (высматривал), czyli za nią nie masz spahisów (на за ними нет ли спагисипахи), janczarуw lub innego jakiego wyborowego komunika (янычар или иного какого-нибудь отборного соединения). Wtem przypadł do niego pan Hieronim Lanckoroński ze swoimi Kijany (вдруг подскочил к нему пан Иероним Ланцкоронский со своими киянами).
.
- — Dobrodzieju (благодетель)! –— zawołał (воскликнул /он/) –— janczary mają się ku rzece (янычары имеются у реки), przyciśniem ich (прижмем их)!
!
Wołodyjowski wydobył rapier z pochwy i skomenderował (Володыёвский вытащил рапиру из ножен и скомандовал):
:
- — Naprzуd (вперед)!
!
Każdy z dragonów ściągnął lejce (каждый из драгун натянул поводья), by konia pewniej mieć w ręku (чтобы коней уверенней иметь в руках), po czym szereg pochylił się nieco (после чего шеренга подалась немного) i ruszył przed się tak sprawnie (и двинулась так четко) jak gdyby na mustrze (как если бы на ученье). Szli z początku rysią (шли сначала рысью), potem w skok (потом вскачь), ale nie wypuszczali jeszcze koni (но не выпускали еще коней) do największego biegu (во весь опор). Dopiero minąwszy domostwa położone ku wodzie (только миновав дома с пристройками, расположенными у воды), na wschуd od zamku (к востоку от замка), ujrzeli białe pilśniowe czapki janczarów (увидели белые войлочные шапки янычар) i poznali (и поняли), iż to nie z dżamakami (что не с ямаками [/т. е. солдатами вспомогательных войск, обычно потурченцами/]), ale z regularnymi janczarami będzie sprawa (но с регулярными янычарами будет дело).
.
- — Bij (бей)! –— krzyknął Wołodyjowski (крикнул Володыёвский).
.

Lecz pan Wołodyjowski, żołnierz przezorny i zimny, dragonów z ręki nie puścił. Równie jak ten, który sforę ociętnych kondli na tęgich rzemieniach trzymając, nie puszcza ich na lada zwierza, lecz wówczas dopiero, gdy iskrzące ślepie i białe kły srogiego odyńca zobaczy, tak i mały rycerz, gardząc pierzchliwą ordą, wyglądał, czyli za nią nie masz spahisów, janczarów lub innego jakiego wyborowego komunika. Wtem przypadł do niego pan Hieronim Lanckoroński ze swoimi Kijany.
.
- — Dobrodzieju! –— zawołał –— janczary mają się ku rzece, przyciśniem ich!
!
Wołodyjowski wydobył rapier z pochwy i skomenderował:
:
- — Naprzуd!
Każdy z dragonów ściągnął lejce, by konia pewniej mieć w ręku, po czym szereg pochylił się nieco i ruszył przed się tak sprawnie jak gdyby na mustrze. Szli z początku rysią, potem w skok, ale nie wypuszczali jeszcze koni do największego biegu. Dopiero minąwszy domostwa położone ku wodzie, na wschód od zamku, ujrzeli białe pilśniowe czapki janczarów i poznali, iż to nie z dżamakami, ale z regularnymi janczarami będzie sprawa.
.
- — Bij! –— krzyknął Wołodyjowski.
.

I konie wyciągnęły się (и кони вытянулись), brzuchami szorując niemal po ziemi (брюхами почти трясь задевая по землею) i wyrzucając kopytami grudy stwardniałego gruntu (и отбрасывая копытами комья затвердевшего грунта).
.
Janczarowie nie wiedząc (янычары, не видя), jaka siła nadchodzi w pomoc Żwańcowi (какая сила подходит на помощь Жванцу), mieli się istotnie ku rzece (мчались действительно к реке). Jeden ich oddział (один их отряд), dwieście kilkadziesiąt ludzi liczący (двести и несколько десятков = более двухсот человек насчитывающий), był już u brzegu (был уже у берега) i pierwsze jego szeregi poczęły właśnie wstępować na promy (и первые его шеренги начали как раз вступать на паромы); drugi oddział (второй отряд), rуwnie silny (такой же сильный), nadążał chyżo (поспевал быстро), lecz w doskonałym ordynku (но в доскональном порядке), gdy ujrzał pędzącą jazdę (когда увидел мчащуюся конницу). Wуwczas zatrzymał się (тогда /он/ остановился) i w jednym mgnieniu oka (в одно мгновенье ока) obrуcił czoło ku nieprzyjacielowi (повернул перед = повернулся к врагу). Rusznice pochyliły się płotem (ружья наклонились частоколом) i huknęła salwa jakby na mustrze (и грянул залп, словно на учении). Co więcej (больше того), zaciekli wojownicy licząc (отчаянные вояки, считая), iż towarzysze znad brzegu poprą ich ogniem (что товарищи на берегу поддержат их огнем), nie tylko nie pierzchli po wystrzale (не только не разбежались после выстрела), ale okrzyknąwszy się ruszyli za dymem (но, двинулись за дымом) i uderzyli z furią szablami na jazdę (ударили с яростью саблями по коннице). Było to zuchwalstwo (была это дерзость), do ktуrego jedni janczarowie byli zdolni (на которую одни янычары были способны), ale za ktуre też przypłacili ciężko (но за которую тоже заплатили тяжко), bo jazda nie mogąc (ибо конница, не могущая), choćby chciała (хоть бы и хотела), powstrzymać koni (повернуть коней), uderzyła w nich jak młotem (ударила в них, как молотом) i złamawszy w mig (и, сломав вмиг), rozniosła postrach i zgubę (разнесла страх и погибель).
.

I konie wyciągnęły się, brzuchami szorując niemal po ziemi i wyrzucając kopytami grudy stwardniałego gruntu.
.
Janczarowie nie wiedząc, jaka siła nadchodzi w pomoc Żwańcowi, mieli się istotnie ku rzece. Jeden ich oddział, dwieście kilkadziesiąt ludzi liczący, był już u brzegu i pierwsze jego szeregi poczęły właśnie wstępować na promy; drugi oddział, równie silny, nadążał chyżo, lecz w doskonałym ordynku, gdy ujrzał pędzącą jazdę. Wówczas zatrzymał się i w jednym mgnieniu oka obrócił czoło ku nieprzyjacielowi. Rusznice pochyliły się płotem i huknęła salwa jakby na mustrze. Co więcej, zaciekli wojownicy licząc, iż towarzysze znad brzegu poprą ich ogniem, nie tylko nie pierzchli po wystrzale, ale okrzyknąwszy się ruszyli za dymem i uderzyli z furią szablami na jazdę. Było to zuchwalstwo, do którego jedni janczarowie byli zdolni, ale za które też przypłacili ciężko, bo jazda nie mogąc, choćby chciała, powstrzymać koni, uderzyła w nich jak młotem i złamawszy w mig, rozniosła postrach i zgubę.
.

Pod siłą natarcia położył się pierwszy szereg (под силой натиска полегла первая шеренга) jak łan pod wichrem (как нива под вихрем). Prawda, że wielu padło tylko od impetu (правда, многие попадали только от стремительности /коней/) i ci zerwawszy się biegli w rozproszeniu ku rzece (и те, вскочив, бежали в россыпи = рассеявшись к реке), od ktуrej drugi oddział dawał ognia (от которой второй отряд давал огня) raz po razu (то и дело), mierząc wysoko (целясь высоко), by ponad głowami swoich razić dragonię (чтобы над головами своих поразить драгун). Przez chwilę między janczarami (на протяжении минуты среди янычар) stojącymi przy promach (стоящих возле паромов) widać było wahanie się (заметно было колебание) i niepewność (и неуверенность), czy wsiadać na promy (садиться ли на паромы), czy też (или тоже), idąc za przykładem drugiego oddziału (следуя примеру второго отряда), uderzyć wręcz na jazdę (ударить врукопашную на конницу). Lecz od tego ostatniego kroku (но от этого последнего шага) powstrzymywał ich widok (удержал их вид) uciekających kup (удирающих групп), ktуre jazda parła końskimi piersiami (на которых конница напирала конскими грудями) i cięła tak okrutnie (и секли секла так ужасно), że zapamiętałość jej (что их ее исступленность) chyba z jej biegłością mogła być porуwnana (разве что с их ее умелостью могла быть сравнима). Czasem kupa taka (иногда группа такая), gdy ją zbyt naciśnięto (когда ее слишком прижимали), odwracała się z desperacji i poczynała kąsać (поворачивалась в отчаянье и начинала кусаться), jak kąsa przyparty zwierz (как кусается затравленный зверь), skoro widzi (/коль/ скоро видит), że nie masz już dla niego ucieczki (что нет уже для него спасения). Ale właśnie wówczas stojący u brzegu (но как раз тогда стоящие на берегу) mogli poznać jasno jak na dłoni (могли увидеть ясно, как на ладони), że tej jeździe na białą broń (что этой коннице с холодным оружием; biała broń –— «холодное оружие») niepodobna dotrzymać (невозможно противостоять), tak dalece w użyciu jej góruje (так далеко в пользовании /им/ их превосходит). Cięto broniących się przez łby (/драгуны/ рубили обороняющихся по лбам), pyski i karki (мордам и шеям) z taką wprawą i szybkością (с таким умением и скоростью), że ruchu szabel oko niemal nie mogło pochwycić (что движение сабель глаз почти не мог уловить). Jak gdy czeladź w zamożnym gospodarstwie (как если челядь в богатом хозяйстве), młócąc groch dobrze wyschnięty (молотя горох, хорошо высушенный), bije gorliwie a prędko w klepisko (бьет усердно и быстро в ток); tak iż cała stodoła brzmi odgłosami razów (так что вся рига звучит отголосками ударов), a wyłuszczone ziarno pryska na wszystkie strony (а вылущенное зерно прыскает во все стороны) –— tak i od odgłosu szabel brzmiało całe nadrzecze (та и от отголосков сабель звучало целое прибережье), a kupy janczarуw (а кучи янычар), łuszczone bez miłosierdzia (лущенные без милосердия), rozpryskiwały się na wszystkie strony (распрыскиваются распрыскивались во все стороны).
.

Pod siłą natarcia położył się pierwszy szereg jak łan pod wichrem. Prawda, że wielu padło tylko od impetu i ci zerwawszy się biegli w rozproszeniu ku rzece, od której drugi oddział dawał ognia raz po razu, mierząc wysoko, by ponad głowami swoich razić dragonię. Przez chwilę między janczarami. stojącymi przy promach widać było wahanie się i niepewność, czy wsiadać na promy, czy też, idąc za przykładem drugiego oddziału, uderzyć wręcz na jazdę. Lecz od tego ostatniego kroku powstrzymywał ich widok uciekających kup, które jazda parła końskimi piersiami i cięła tak okrutnie, że zapamiętałość jej chyba z jej biegłością mogła być porуwnana. Czasem kupa taka, gdy ją zbyt naciśnięto, odwracała się z desperacji i poczynała kąsać, jak kąsa przyparty zwierz, skoro widzi, że nie masz już dla niego ucieczki. Ale właśnie wówczas stojący u brzegu mogli poznać jasno jak na dłoni, że tej jeździe na białą broń niepodobna dotrzymać, tak dalece w użyciu jej góruje. Cięto broniących się przez łby, pyski i karki z taką wprawą i szybkością, że ruchu szabel oko niemal nie mogło pochwycić. Jak gdy czeladź w zamożnym gospodarstwie, młócąc groch dobrze wyschnięty, bije gorliwie a prędko w klepisko; tak iż cała stodoła brzmi odgłosami razów, a wyłuszczone ziarno pryska na wszystkie strony –— tak i od odgłosu szabel brzmiało całe nadrzecze, a kupy janczarów, łuszczone bez miłosierdzia, rozpryskiwały się na wszystkie strony.
.

Pan Wasilkowski rzucał się na czele swej lekkiej jazdy (пан Васильковский кидался /в бой/ во главе своей легкой конницы), nic o własne życie nie dbając (нисколько о своей жизни не заботясь). Lecz o ile biegły kosiarz przewyższy silniejszego od się (но насколько опытный косец превосходит более сильного), lecz mniej wprawnego do kośby parobka (но менее умелого в косьбе батрака), bo gdy уw zmacha się już (поскольку ибо если тот утомлен уже) i obfitym potem pokryje (и обильно потом покрыт), tamten idzie wciąż naprzód (другой идет постоянно вперед), rуwno przed sobą ścieląc pokłosy (ровно перед собой стеля покос) - — o tyle właśnie pan Wołodyjowski przewyższył zapamiętałego młodzieńca (настолько как раз пан Володыёвский превзошел одержимого юнцанастолько как раз пан Володыёвский превосходил одержимого юнца). Przed samym zderzeniem się z janczarami (перед самой стычкой с янычарами) puścił on dragonów naprzód (пустил он драгун вперед), sam zaś nieco z tyłu pozostał (а сам немного сзади остался), aby na całą bitwę mieć oko (чтобы всю битву иметь на глазах = видеть). Tak z dala stojąc (так, вдалеке стоя), pilnie patrzył (внимательно смотрел), co chwila zaś rzucał się w war (ежеминутно же кидался в водоворот), uderzał (ударял), naprawiał (направлял), to znуw pozwalał (то снова позволял), by bitwa odsunęła się od niego (чтобы битва отодвинулась от него), i znуw patrzył, znów uderzał (и снова наблюдал, снова ударял).
.

Pan Wasilkowski rzucał się na czele swej lekkiej jazdy, nic o własne życie nie dbając. Lecz o ile biegły kosiarz przewyższy silniejszego od się, lecz mniej wprawnego do kośby parobka, bo gdy ów zmacha się już i obfitym potem pokryje, tamten idzie wciąż naprzód, równo przed sobą ścieląc pokłosy- — o tyle właśnie pan Wołodyjowski przewyższył zapamiętałego młodzieńca. Przed samym zderzeniem się z janczarami puścił on dragonów naprzód, sam zaś nieco z tyłu pozostał, aby na całą bitwę mieć oko. Tak z dala stojąc, pilnie patrzył, co chwila zaś rzucał się w war, uderzał, naprawiał, to znów pozwalał, by bitwa odsunęła się od niego, i znów patrzył, znów uderzał.
.

Jak zwykle w bitwie z piechotą (как обычно в битве с пехотой) tak i wуwczas trafiło się (так и тогда случилось), że jazda w zapędzie pominęła uciekających (что конница в забеге обошла беглецов). Kilkunastu z nich (несколько десятков из них), nie mając przed sobą drogi do rzeki (не имея перед собой дороги к реке), zwrуciło się w ucieczce do miasta (повернули в бегстве к городу), aby ukryć się w słonecznikach (чтобы укрыться в подсолнухах) tuż przed domostwami rosnących (рядом с домами растущих). Lecz zauważył ich pan Wołodyjowski (но заметил их пан Володыёвский), dognał dwóch pierwszych (догнал двух первых) i rozdał między nich dwa lekkie cięcia (и раздал между ними два легких удара), a oni padli zaraz i kopiąc ziemię nogami (а они упали сразу и, пиная землю ногами), dusze wraz z krwią przez otwarte rany wyzionęli (душу вместе с кровью через открытые раны отдали). Widząc to trzeci strzelił do małego rycerza z janczarki (видя это, третий выстрелил в маленького рыцаря из янычарки; janczarka –— «ружье на вооружении у янычар») i chybił (и промахнулся), mały rycerz trzasnął go ostrzem między nos a usta (маленький рыцарь треснул его острием между носом и губамималенький рыцарь треснул его между носом и губами), i w ten sposуb lubego zycia pozbawił (и таким способом милой жизни лишил). Po czym nie zwłócząc skoczył za innymi (после чего, не мешкая, кинулся за иными) i nie tak prędko wyrostek wiejski pozbiera grzyby w kupie rosnące (и не так быстро подросток деревенский собирает грибы, кучей растущие), jako on pozbierał ich (как он собрал их), im do słoneczników dopadli (прежде чем до подсолнухов добрались). Dwуch tylko ostatnich pochwycili żwanieccy ludzie (двоих только последних схватили жванецкие люди), ktуrym mały rycerz żywcem ich zachować rozkazał (которым маленький рыцарь их живыми сохранить приказал). ).
Sam zaś rozgrzawszy się nieco (а сам, разогревшись немного), gdy ujrzał (когда увидел), że janczarów znacznie już do rzeki przyparto (что янычар значительно уже к реке прижали), skoczył w war bitwy (кинулся в омут битвы) i zrуwnawszy się z dragonami (и, поравнявшись с драгунами), pracować począł (работать начал). ).
Chwilami przed się uderzał (иногда перед собой ударял), chwilami zwracał się w prawo lub w lewo (иногда поворачивался влево или вправо), dawał szacht płytki (давал удар пластиной /сабли/) i nie patrzył więcej (и не смотрел больше), a za każdym razem biała kapuza obsuwała się na ziemię (а после каждого удара белый колпак опускался на землю). Janczary z wrzaskiem tłoczyć się (янычары с визгом тесниться) w trwodze przed nim poczęli (в тревоге перед ним начали), on zaś szybkość cięć zdwoił (он же скорость рубки удвоил) i choć sam spokojny pozostał (и хоть сам спокойным оставался), jednak żadne oko nie mogło już za ruchami (однако, глаз не мог уже за движениями) jego rapiera nadążyć (его рапиры поспеть) i rozeznać (и различить), kiedy cięciem, a kiedy sztychem uderza (когда рубит, а когда острием ударяет), bo szabla jedno świetliste kolisko naokół jego osoby czyniła (ибо сабля одно светящееся кольцо вокруг его особы создавалаибо сабля одно светящееся кольцо вокруг его особы создало).
.

Jak zwykle w bitwie z piechotą tak i wówczas trafiło się, że jazda w zapędzie pominęła uciekających. Kilkunastu z nich, nie mając przed sobą drogi do rzeki, zwróciło się w ucieczce do miasta, aby ukryć się w słonecznikach tuż przed domostwami rosnących. Lecz zauważył ich pan Wołodyjowski, dognał dwóch pierwszych i rozdał między nich dwa lekkie cięcia, a oni padli araz i kopiąc ziemię nogami, dusze wraz z krwią przez otwarte rany wyzionęli. Widząc to trzeci strzelił do małego rycerza z janczarki i chybił, mały rycerz trzasnął go ostrzem między nos a usta, i w ten sposób lubego ycia pozbawił. Po czym nie zwłócząc skoczył za innymi i nie tak prędko yrostek wiejski pozbiera grzyby w kupie rosnące, jako on pozbierał ich, im do słoneczników dopadli. Dwóch tylko ostatnich pochwycili żwanieccy udzie, którym mały rycerz żywcem ich zachować rozkazał. .
Sam zaś rozgrzawszy się nieco, gdy ujrzał, że janczarów znacznie już do rzeki przyparto, skoczył w war bitwy i zrównawszy się z dragonami, pracować począł. .
Chwilami przed się uderzał, chwilami zwracał się w prawo lub w lewo, dawał szacht płytki i nie patrzył więcej, a za każdym razem biała kapuza obsuwała się na ziemię. Janczary z wrzaskiem tłoczyć się w trwodze przed nim poczęli, on zaś szybkość cięć zdwoił i choć sam spokojny pozostał, jednak żadne oko nie mogło już za ruchami jego rapiera nadążyć i rozeznać, kiedy cięciem, a kiedy sztychem uderza, bo szabla jedno świetliste kolisko naokół jego osoby czyniła.
.

Pan Lanckoroński (пан Ланцкоронский), ktуry z dawna o nim jako o mistrzu nad mistrzami słyszał (который давно о нем, как о мастере над мастерами слышал), ale go przy robocie dotąd nie widział (но его в работе до сих пор не видел), aż walczyć poprzestał (аж даже биться перестал) i patrzył zdumiony (и наблюдал, удивленный), nie mogąc oczom uwierzyć (не могучи в состоянии глазам поверить), aby jeden człowiek (чтобы один человек), choćby mistrz (хоть бы и мастер), choćby za najpierwszego kawalera ogłoszon (хоть бы и первым кавалером провозглашенный), tyle mуgł sprawić i dokonać (столько мог устроить произвести и совершить).
.
Więc się za głowę wziął (поэтому за голову схватился) i naokуł słyszeli tylko towarzysze (и вокруг слышали только товарищи), jak ustawicznie powtarzał (как неустанно повторял): “Mało jeszcze mówiono, dla Boga (мало еще /о нем/ говорят, ей-Богу)!” Inni zaś krzyczeli (иные кричали): “Patrzcie, bo tego w świecie nie ujrzycie (смотрите, ибо такого /нигде/ в мире не увидите)!” Wołodyjowski zaś pracował dalej (а Володыёвский работал дальше). Zepchnięto wreszcie janczarów ku rzece (прижали, наконец, янычар к реке), ktуrzy teraz bezładnie na promy pchać się poczęli (которые теперь беспорядочно на паромы пробиваться начали). Lecz że promów było dość (но было этих паромов достаточно), a ludzi mniej wracało (а людей меньше возвращалось), niż przyszło (чем пришло), pomieścili się szybko a snadnie (поместились быстро и легко). Wnet poruszyły się ciężkie wiosła (сразу задвигали тяжелыми веслами) i między jazdą a janczarami utworzyła się wodna przerwa (и между конницей и янычарами образовалась водная бездна), ktуra rozszerzała się z każdą chwilą (которая расширялась с каждым мгновеньем)... Lecz z promуw poczęły grzmieć janczarki (но с паромов начали греметь ружья), ktуrym dragonia huknęła w odpowiedź z bandoletów (которым драгуны бахнули в ответ из мушкетов); dymy wzniosły się chmurą nad wodą (дымы унеслись облаком над водой), potem rozciągnęły się w długie szlaki (потом растянулись в длинные полосы). Promy, a z nimi janczarowie oddalali się coraz bardziej (паромы, а с ними янычары, отдалялись все сильнеебольше). Dragoni, otrzymawszy pole (драгуны, получив поле = заняв поле боядрагуны, получив поле), podnieśli srogi krzyk (подняли яростный крик) i wygrażając pięściami odjeżdżającym (и, угрожая кулаками отплывающим), wołali za nimi (кричали за ними = им вослед):
:

Pan Lanckoroński, który z dawna o nim jako o mistrzu nad mistrzami słyszał, ale go przy robocie dotąd nie widział, aż walczyć poprzestał i patrzył zdumiony, nie mogąc oczom uwierzyć, aby jeden człowiek, choćby mistrz, choćby za najpierwszego kawalera ogłoszon, tyle mógł sprawić i dokonać.
.
Więc się za głowę wziął i naokół słyszeli tylko towarzysze, jak ustawicznie powtarzał: “Mało jeszcze mówiono, dla Boga!” Inni zaś krzyczeli: “Patrzcie, bo tego w świecie nie ujrzycie!” Wołodyjowski zaś pracował dalej. Zepchnięto wreszcie janczarów ku rzece, którzy teraz bezładnie na promy pchać się poczęli. Lecz że promów było dość, a ludzi mniej wracało, niż przyszło, pomieścili się szybko a snadnie. Wnet poruszyły się ciężkie wiosła i między jazdą a janczarami utworzyła się wodna przerwa, która rozszerzała się z każdą chwilą... Lecz z promów poczęły grzmieć janczarki, ktуrym dragonia huknęła w odpowiedź z bandoletów; dymy wzniosły się chmurą nad wodą, potem rozciągnęły się w długie szlaki. Promy, a z nimi janczarowie oddalali się coraz bardziej. Dragoni, otrzymawszy pole, podnieśli srogi krzyk i wygrażając pięściami odjeżdżającym, wołali za nimi:
:

- — A pуjdziesz, sobaka (а, придешь, собака)! a pуjdziesz (а придешь)!...
.
Pan Lanckoroński (пан Ланцкоронский), lubo kule pluskały jeszcze tuż przy brzegu (хотя пули шлепались еще рядом с берегом), wziął w ramiona Wołodyjowskiego (обнял Володыёвского).
.
- — Oczom nie wierzyłem (глазам своим не верил)! –— rzekł (сказал) –— mirabilia to są ([mirabilia –— лат. удивительноудивительные вещи] это), dobrodzieju (добродетели), złotego piуra warte (золотого пера достойно)!
!
Wołodyjowski zaś (Володыёвский же):
:
- — Przyrodzona sposobność i wprawa (прирожденные способности и тренировкитренировка), ot cała rzecz (вот и все дело)! Ile to się już wojen odbyło (сколько уже этих войн пережито)!
!
Tu oddawszy uścisk panu Lanckorońskiemu (тут, отдав объятия = обняв в ответ пана Ланцкоронского) uwolnił się z jego objęć (высвободился из его объятий) i spojrzawszy na brzeg, wykrzyknął (и, взглянув на берег, воскликнул):
:
- — Patrz, wasza miłość (смотри, ваша милость), bo inną osobliwość zobaczysz (ибо иную особенность = диковинку увидишь)!..
.
Podkomorzy zwrуciwszy się spostrzegł (подкоморий, повернувшись, увидел) oficera naciągającego łuk nad brzegiem (офицера, натягивающего лук над берегом). ).
Był to pan Muszalski (был это пан Мушальский).
.

- — A pуjdziesz, sobaka! a pуjdziesz!...
.
Pan Lanckoroński, lubo kule pluskały jeszcze tuż przy brzegu, wziął w ramiona Wołodyjowskiego.
.
- — Oczom nie wierzyłem !! –— rzekł –— mirabilia to są, dobrodzieju, złotego piуra warte !!
Wołodyjowski zaś :
:
- — Przyrodzona sposobność i wprawa, ot cała rzecz! Ile to się już wojen odbyło !
!
Tu oddawszy uścisk panu Lanckorońskiemu uwolnił się z jego objęć i spojrzawszy na brzeg, wykrzyknął:
:
- — Patrz, wasza miłość, bo inną osobliwość zobaczysz!...
.
Podkomorzy zwrуciwszy się spostrzegł oficera naciągającego łuk nad brzegiem. .
Był to pan Muszalski.
.

Przesławny łucznik walczył dotąd z innymi (прославленный лучник, бившийся до сих пор с другими), wręcz ścinając się z nieprzyjacielem (врукопашную сражаясь с неприятелем), lecz teraz (но теперь), gdy janczarowie oddalili się już tak (когда янычары отдалились уже так), że kule z janczarek i bandoletуw nie donosiły (что пули из ружей и мушкетов не долетятдолетали), wyciągnął łuk spod uda (вытащил лук из-под бедра) i stanąwszy w miejscu (и, встав в месте), gdzie brzeg był wynioślejszy (где берег был возвышенный), naprzуd sprуbował palcem cięciwy (сначала попробовал пальцем тетиву), po czym, gdy ozwała mu się donośnie (после чего, когда /она/ отозвалась ему звучно), przytknął do niej pierzastą strzałę (приложил к ней оперенную стрелу) i wymierzył (и прицелился). ).
W tej chwili obejrzeli się na niego Wołodyjowski z Lanckorońskim (в эту минуту обернулись к нему Володыёвский с Ланцкоронским). ).
Piękny był to obraz (прекрасная это была картина)! Łucznik siedział na koniu (лучник сидел на коне), lewą rękę trzymał prosto (левую руку держал прямо), w niej łuk jakby w kleszczach (в ней лук был, словно в клещах), prawą zaś dłoń przyciągał coraz silniej do brodawki piersi (правую же руку притягивал все сильней к соску груди), aż żyły wystąpiły mu na czoło (аж жилы выступали у него на лбу) –— i mierzył spokojnie (и целился спокойно).
.
W oddali widać było pod chmurą dymów (в отдалении видно было под облаком дымов) kilkanaście promów (несколько паромов) sunących po rzece (двигающихся по реке), bardzo z powodu topnienia śniegów w górach wezbranej (сильно по причине таяния снегов в горах поднявшейся), a tak tego dnia przeźroczej (и такой в этот день прозрачной), że odbijały się w niej promy (что отражались в ней паромы) i siedzący na nich janczarzy (и сидящие на них янычары). Bandolety z brzegu umilkły (мушкеты на берегу умолкли); oczy zwrуciły się na pana Muszalskiego (глаза обратились на пана Мушальского) lub szły w kierunku (либо двигались в направлении), w jakim zabуjcza strzała miała podążyć (в каком смертоносная стрела должна была направиться).
.

Przesławny łucznik walczył dotąd z innymi, wręcz ścinając się z nieprzyjacielem, lecz teraz, gdy janczarowie oddalili się już tak, że kule z janczarek i bandoletów nie donosiły, wyciągnął łuk spod uda i stanąwszy w miejscu, gdzie brzeg był wynioślejszy, naprzód spróbował palcem cięciwy, po czym, gdy ozwała mu się donośnie, przytknął do niej pierzastą strzałę i wymierzył. .
W tej chwili obejrzeli się na niego Wołodyjowski z Lanckorońskim. .
Piękny był to obraz! Łucznik siedział na koniu, lewą rękę trzymał prosto, w niej łuk jakby w kleszczach, prawą zaś dłoń przyciągał coraz silniej do brodawki piersi, aż żyły wystąpiły mu na czoło –— i mierzył spokojnie.
.
W oddali widać było pod chmurą dymуw kilkanaście promуw sunących po rzece, bardzo z powodu topnienia śniegуw w gуrach wezbranej, a tak tego dnia przeźroczej, że odbijały się w niej promy i siedzący na nich janczarzy. Bandolety z brzegu umilkły; oczy zwrуciły się na pana Muszalskiego lub szły w kierunku, w jakim zabуjcza strzała miała podążyć.
.

Wtem zadźwięczała rozgłośnie cięciwa (сразу же зазвенела громко тетива) i pierzasty posłaniec śmierci wypadł z łuku (и пернатый посланец смерти вылетел из лука). Żadne oko nie mogło jego lotu pochwycić (ни один глаз не мог его полета уловить), lecz wszyscy ujrzeli doskonale (но все увидели отлично), jak stojący przy wiośle tęgi janczar (как стоящий у весла толстый янычар) rozłożył nagle ręce (раскинул вдруг руки) i okręciwszy się na miejscu (и, обернувшись на месте), chlupnął w wodę (плюхнулся в воду). Prysnęła pod jego ciężarem toń przeźrocza (разверзлась под его тяжестью глубь прозрачнаяразверзлась под его тяжестью эта прозрачность), zaś pan Muszalski rzekł (а пан Мушальский сказал):
:
- — Dla ciebie, Dydiuk (за тебя, Дыдюк)!..
.
Po czym sięgnął po drugą strzałę (после чего потянулся за второй стрелой).
.
- — Na cześć pana hetmana (в честь пана гетмана)! –— ozwał się do towarzyszów (обратился к товарищам).
.
Owi dech zaparli (они дух затаили); po chwili znуw zaświszczało powietrze (через миг снова зазвенел воздух) i drugi janczar obsunął się na dno promu (и второй янычар опустился на дно парома).
.
Na wszystkich promach wiosła poczęły poruszać się żywiej (на всех паромах весла начали двигаться живее) i tłukły gwałtownie jasną falę (и разбивали лихорадочно светлую волну), lecz łucznik niezrównany (но лучник несравненный) zwrуcił się teraz z uśmiechem do małego rycerza (обратился теперь с улыбкой к маленькому рыцарю):
:
- — Na cześć godnej małżonki waszej mości (в честь достойной супруги вашей милости)!
!

Wtem zadźwięczała rozgłośnie cięciwa i pierzasty posłaniec śmierci wypadł z łuku. Żadne oko nie mogło jego lotu pochwycić, lecz wszyscy ujrzeli doskonale, jak stojący przy wiośle tęgi janczar rozłożył nagle ręce i okręciwszy się na miejscu, chlupnął w wodę. Prysnęła pod jego ciężarem toń przeźrocza, zaś pan Muszalski rzekł:
:
- — Dla ciebie, Dydiuk!..
.
Po czym sięgnął po drugą strzałę.
.
- — Na cześć pana hetmana! –— ozwał się do towarzyszów.
.
Owi dech zaparli; po chwili znуw zaświszczało powietrze i drugi janczar obsunął się na dno promu.
.
Na wszystkich promach wiosła poczęły poruszać się żywiej i tłukły gwałtownie jasną falę, lecz łucznik niezrównany zwrócił się teraz z uśmiechem do małego rycerza :
:
- — Na cześć godnej małżonki waszej mości!
!

I po raz trzeci łuk naciągnął (и в третий раз лук натянул), po raz trzeci wypuścił gorzką strzałę (в третий раз выпустил горькую стрелу), a ta po raz trzeci pogrążyła się (а та в третий раз погрузилась) do pуł brzechwy w ciele ludzkim (до половины оперения в тело людскоедо половины в тело людское). Okrzyk tryumfu zagrzmiał na brzegu (крик триумфа раздался на берегу), okrzyk wściekłości z promów (крик ярости с паромов), po czym cofnął się pan Muszalski (после чего вернулся отступил назад пан Мушальский), a jego śladem cofnęli się inni (а за ним следом повернулись другие) dnia dzisiejszego zwycięzcy (дня сегодняшнего победители) - — i podążyli do miasta (и направились в город).
.
Wracając spoglądali z zadowoleniem na żniwo dnia dzisiejszego (возвращаясь, поглядывали с удовольствием на жатву дня сегодняшнего). Ordyńców mało zginęło (ордынцев мало погибло), bo ani razu dobrze się nie zwarli (поскольку ни разу хорошо не сплотились) –— i przepłoszeni (и, всполошенные), wnet przeprawili się przez rzekę (сразу переправились через реку); ale natomiast janczarowie (но зато янычары) leżeli w liczbie kilkudziesięciu (лежали в количестве нескольких десятков) na kształt snopów (вроде снопов) pięknie powrósłami związanych (прекрасными перевяслами связанных). Niektуrzy rzucali się jeszcze (некоторые шевелилисьдвигались еще), ale wszyscy byli już obdarci przez czeladź pana podkomorską (но все были уже обобраны челядью пана подкомория).
.
Spoglądając na nich pan Wołodyjowski rzekł (глядя на них, пан Володыёвский сказал):
:
- — Mężna to piechota (мужественная это пехота) i idzie na dym jako odyniec (и идут на дым, как /кабан-/одинец), ale przez pуł tyle nie umie (но половины того не умеют), ile szwedzka (сколько шведская /пехота/).
.
- — Jednak dali salwę (однако, дали залп), jakoby kto orzech zgryzł (словно кто орех разгрыз) –— zauważył pan podkomorzy (заметил пан подкоморий).
.
- — Ale stało się to samo przez się (но случилось это само собой), nie zaś przez ich sprawność (а не из-за их умения), bo pospolicie musztry oni nijakiej nie robią (поскольку обыкновенно муштры они никакой не проходят). To była gwardia sułtańska (это была гвардия султанская) i ci się jeszcze jako tako ćwiczą (и те еще так так-сяк обучаются), prуcz nich zaś są i janczarowie nieregularni (кроме них, есть янычары нерегулярные), znacznie gorsi (/они/ значительно хуже).
.
- — Daliśmy im pro memoria (дали им [pro memoria –— лат. для памяти]) ! Bуg łaskaw (Бог милостив), że od tak znacznej wiktorii wojnę tę rozpoczynamy (что с такой значительной виктории войну эту начинаемвойну эту начали)!
!

I po raz trzeci łuk naciągnął, po raz trzeci wypuścił gorzką strzałę, a ta po raz trzeci pogrążyła się do pół brzechwy w ciele ludzkim. Okrzyk tryumfu zagrzmiał na brzegu, okrzyk wściekłości z promów, po czym cofnął się pan Muszalski, a jego śladem cofnęli się inni dnia dzisiejszego zwycięzcy- — i podążyli do miasta.
.
Wracając spoglądali z zadowoleniem na żniwo dnia dzisiejszego. Ordyńców mało zginęło, bo ani razu dobrze się nie zwarli –— i przepłoszeni, wnet przeprawili się przez rzekę; ale natomiast janczarowie leżeli w liczbie kilkudziesięciu na kształt snopów pięknie powrósłami związanych. Niektórzy rzucali się jeszcze, ale wszyscy byli już obdarci przez czeladź pana podkomorską.
.
Spoglądając na nich pan Wołodyjowski rzekł:
:
- — Mężna to piechota i idzie na dym jako odyniec, ale przez pół tyle nie umie, ile szwedzka.
.
- — Jednak dali salwę, jakoby kto orzech zgryzł –— zauważył pan podkomorzy.
.
- — Ale stało się to samo przez się, nie zaś przez ich sprawność, bo pospolicie musztry oni nijakiej nie robią. To była gwardia sułtańska i ci się jeszcze jako tako ćwiczą, prócz nich zaś są i janczarowie nieregularni, znacznie gorsi.
.
- — Daliśmy im pro memoria! Bуg łaskaw, że od tak znacznej wiktorii wojnę tę rozpoczynamy!
!

Lecz doświadczony Wołodyjowski innego był zdania (но опытный Володыёвский был иного мнения).
.
- — Mała to jest wiktoria, nie znaczna (малая это победа, незначительная) –— odrzekł (ответил). –— Dobre i to dla podniesienia ducha (хорошо и это для поднятия духа) w ludziach nieobytych (в людях не умеющих себя вести = простолюдинах) i w mieszczaństwie (и в мещанстве), ale innego skutku mieć nie będzie (но иных результатов иметь не будет).
.
- — Zali waszmość myślisz (неужели, ваша милость, думаешь), że w poganach fantazja nie skruszeje (что в басурманах задора не убудет)?
?
- — W poganach fantazja nie skruszeje (в басурманах задора не убудет) –— rzekł Wołodyjowski (сказал Володыёвский).
.
Tak rozmawiając dojechali do miasta (так, разговаривая, доехали до города), gdzie łyczkowie oddali im owych dwóch żywcem (где горожане отдали им оных тех двух живьем) pochwyconych janczarуw (схваченных янычарсохраненных янычар), ktуrzy przed szablą pana Wołodyjowskiego (которые от сабли пана Володыёвского) chcieli się w słoneczniki schronić (хотели в подсолнухах спрятаться).
.
Jeden był postrzelon nieco (один был подстрелен немного), drugi zdrуw zupełnie (другой был здоров полностью) i pełen okrutnej fantazji (и полон ужасной спеси). Stanąwszy na zamku kazał go mały rycerz (остановившись в замке, приказал его маленький рыцарь) panu Makowieckiemu badać (пану Маковецкому допросить), sam bowiem (сам потому что), chociaż rozumiał dobrze język turecki (хотя понимал хорошо язык турецкий), jednak nim biegle nie mуwił (однако, им = на нем бегло не говорил). Wypytywał więc pan Makowiecki (допытывался поэтому пан Маковецкий), czy sułtan jest już własną osobą w Chocimiu (находится ли султан уже собственной персоной в Хотине) oraz jak prędko do Kamieńca zamyśla (и как скоро в Каменец замышляет /направиться/собирается)?
?

Lecz doświadczony Wołodyjowski innego był zdania.
.
- — Mała to jest wiktoria, nie znaczna –— odrzekł. –— Dobre i to dla podniesienia ducha w ludziach nieobytych i w mieszczaństwie, ale innego skutku mieć nie będzie.
.
- — Zali waszmość myślisz, że w poganach fantazja nie skruszeje?
?
- — W poganach fantazja nie skruszeje –— rzekł Wołodyjowski.
.
Tak rozmawiając dojechali do miasta, gdzie łyczkowie oddali im owych dwóch żywcem pochwyconych janczarów, którzy przed szablą pana Wołodyjowskiego chcieli się w słoneczniki schronić.
.
Jeden był postrzelon nieco, drugi zdrów zupełnie i pełen okrutnej fantazji. Stanąwszy na zamku kazał go mały rycerz panu Makowieckiemu badać, sam bowiem, chociaż rozumiał dobrze język turecki, jednak nim biegle nie mówił. Wypytywał więc pan Makowiecki, czy sułtan jest już własną osobą w Chocimiu oraz jak prędko do Kamieńca zamyśla?
?

Turczyn zeznawał jasno (турчин отвечал точно), lecz hardo (но гордо).
.
- — Padyszach jest własną osobą (падишах находится собственной особой /там/) –— mуwił (сказал). - —W obozie gadali (в таборе думали), że jutro Halil i Murad baszowie (что завтра Халил и Мурад паши) mają się przeprawić na drugą stronę (что завтра Халил и Мурад паши должны переправиться на другую сторону), mehentysуw ze sobą wziąwszy (мехентысов с собой взяв), ktуrzy wnet rowy rżnąć poczną (которые сразу же рвы резать = копать начнут). Jutro lub pojutrze przyjdzie na was czas zatracenia (завтра или послезавтра придет ваше время потерь).
.
Tu jeniec wziął się w boki (тут пленник подбоченился) i dufny w grozę sułtańskiego imienia (и, уверенный в грозе султанского имени), tak dalej mуwił (так дальше сказал):
:
- — Szaleni Lachowie (безумные ляхи)! jakże to ośmieliliście się (как же это осмелились) pod bokiem pana napadać ludzi jego i szarpać (под боком у господина нападать на людей его и терзать /их/)? Zali myślicie (неужели думаете), iż sroga kara was minie (что суровая кара вас минует)? Zali ten zameczek was obronić zdoła (неужели этот замок вы защитить сможете)? Czymże za kilka dni będziecie (чем же через несколько дней будете), jeśli nie niewolnikami (если не невольниками)? Czymże jesteście dziś (чем же вы есть сегодня), jeśli nie psami miotającymi się na pańską obliczność (если не псами, кидающимися на господскую силу)?
?

Turczyn zeznawał jasno, lecz hardo.
.
- — Padyszach jest własną osobą –— mуwił. - —W obozie gadali, że jutro Halil i Murad baszowie mają się przeprawić na drugą stronę, mehentysów ze sobą wziąwszy, którzy wnet rowy rżnąć poczną. Jutro lub pojutrze przyjdzie na was czas zatracenia.
.
Tu jeniec wziął się w boki i dufny w grozę sułtańskiego imienia, tak dalej mówił:
:
- — Szaleni Lachowie! jakże to ośmieliliście się pod bokiem pana napadać ludzi jego i szarpać? Zali myślicie, iż sroga kara was minie? Zali ten zameczek was obronić zdoła? Czymże za kilka dni będziecie, jeśli nie niewolnikami? Czymże jesteście dziś, jeśli nie psami miotającymi się na pańską obliczność?
?

Pan Makowiecki pilnie wszystko spisywał (пан Маковецкий усердно все записывал), lecz pan Wołodyjowski (но пан Володыёвский), chcąc zuchwalstwo jeńca poskromić (желая дерзость пленника укротить), w pysk go po ostatnich słowach uderzył (в морду его при последних словах ударил). Stropił się Turczyn (оторопел турчин) i zaraz nabrał dla małego rycerza szacunku (и сразу же набрался к маленькому рыцарю уважения), a i w ogуle przystojniej wyrażać się począł (и вообще пристойней выражаться начал). Po skończonym badaniu (после окончания допроса), gdy wyprowadzono go z sali (когда выводили его из зала), pan Wołodyjowski rzekł (пан Володыёвский сказал):
:
- — Trzeba tych jeńców i ich zeznania w skok do Warszawy wysłać (нужно этих пленников и их признания во весь опор в Варшаву выслать), bo tam na dworze krуlewskim jeszcze nie wierzą w wojnę (ибо там, при дворе королевском, еще не верят в войну).
.
- — Co to są mehentysy (что это за мехентысы), z ktуrymi Halil i Murad (с которыми Халил и Мурад) mają się przeprawiać (должны переправляться)?- — spytał Lanckoroński (спросил Ланцкоронский).
.
- — Mehentysy są to inżynierowie (мехентысы это инженеры), ktуrzy zasłony i nasypy (которые брустверы и насыпи) pod armaty będą przygotowywali (под пушки будут готовитьпод пушки приготовляли бы) –— odparł Makowiecki (ответил Маковецкий).
.
- — A jak waszmościowie myślicie (а как ваши милости думают), prawdęli ten jeniec powiadał czy też zgoła łgał (правду ли этот пленник говорил или тоже все лгал)?
?
- — Jeśli się waszmościom podoba (если вашим милостям понравится = пожелают) –— odrzekł Wołodyjowski (ответил Володыёвский) –— można mu będzie pięty przypalić (можно ему будет пятки прижечь). Mam ja wachmistrza (имею я вахмистра), ktуry Azję Tuhaj-bejowicza oprawiał (который Азью Тугай-беевича потрошилпотрошил) i ktуry w tych rzeczach jest exquisitissimus (и который в этих вещах [exquisitissimus –— лат. отменныйотменнейший]), ale, moim zdaniem, janczar prawdę we wszystkim mуwi (но, по моему мнению, янычар правду все-таки говорил); przeprawa wnet się rozpocznie (переправа скоро начнется), ktуrej przeszkodzić nie zdołamy, ba (которой препятствовать /мы/ не сумеем)! choćby nas było sto razy więcej (хоть бы нас было в сто раз больше)! Przeto nie pozostaje nam nic innego (поэтому не остается нам ничего иного), jak się zabierać (как собираться) i do Kamieńca z gotową wieścią jechać (и в Каменец с готовой вестью ехать).
.

Pan Makowiecki pilnie wszystko spisywał, lecz pan Wołodyjowski, chcąc zuchwalstwo jeńca poskromić, w pysk go po ostatnich słowach uderzył. Stropił się Turczyn i zaraz nabrał dla małego rycerza szacunku, a i w ogóle przystojniej wyrażać się począł. Po skończonym badaniu, gdy wyprowadzono go z sali, pan Wołodyjowski rzekł:
:
- — Trzeba tych jeńców i ich zeznania w skok do Warszawy wysłać, bo tam na dworze krуlewskim jeszcze nie wierzą w wojnę.
.
- — Co to są mehentysy, z którymi Halil i Murad mają się przeprawiać?- — spytał Lanckoroński.
.
- — Mehentysy są to inżynierowie, którzy zasłony i nasypy pod armaty będą przygotowywali –— odparł Makowiecki.
.
- — A jak waszmościowie myślicie, prawdęli ten jeniec powiadał czy też zgoła łgał?
?
- — Jeśli się waszmościom podoba –— odrzekł Wołodyjowski –— można mu będzie pięty przypalić. Mam ja wachmistrza, ktуry Azję Tuhaj-bejowicza oprawiał i który w tych rzeczach jest exquisitissimus, ale, moim zdaniem, janczar prawdę we wszystkim mówi; przeprawa wnet się rozpocznie, której przeszkodzić nie zdołamy, ba! choćby nas było sto razy więcej! Przeto nie pozostaje nam nic innego, jak się zabierać i do Kamieńca z gotową wieścią jechać.
.

- — Tak mi dobrze pod Żwańcem poszło (так у меня хорошо под Жванцем пошло), że rad bym się w zameczku zawrzeć (что рад бы /я/ в замке закрыться) –— rzekł pan podkomorzy (сказал пан подкоморий) –— bylem miał pewność (если бы имел уверенность), że mi waszmość od czasu do czasu na pomoc z Kamieńca wyskoczysz (что мне ваша милость время от времени на помощь из Каменца выскочишь). Niechby potem było, co ma być (пусть бы потом было, что должно быть)!
!
- — Mają dwieście dział (у них двести пушек) –— odrzekł Wołodyjowski (ответил Володыёвский) –— a gdy dwie ciężkie armaty przeprawią (а когда две тяжелые пушки переправят), zamek уw dnia jednego nie wytrzyma (замок и дня одного не выдержит). Sam chciałem się w nim zawrzeć (сам хотел в нем закрыться), ale teraz, gdym go opatrzył (но теперь, когда его выпотрошили), widzę, że to na nic (вижу, что это ни на что = нет в этом смысла).
.
Inni przyłączyli się do zdania małego rycerza (другие присоединились к мнению маленького рыцаря). Pan Lanckoroński upierał się jeszcze czas jakiś dla fantazji (пан Ланцкоронский упирался еще некоторое время ради удали), że w Żwańcu zostanie (что в Жванце останется), ale zbyt był doświadczonym żołnierzem (но слишком был опытным солдатом), aby nie przyznać słuszności Wołodyjowskiemu (чтобы не признать правоты Володыёвского). Wreszcie rozmysły jego przeciął pan Wasilkowski (наконец размышления его прервал пан Васильковский), ktуry przybywszy z pola (который, прибыв с поля), wpadł spiesznie do zamku (влетел поспешно в замок).
.
- — Mości panowie (милостивые государи) –— rzekł (сказал) - — rzeki nie widać (реки не видать), bo cały Dniestr pod tratwami (ибо весь Днестр под плотами).
.
- — Przeprawiają się (переправляются)? –— spytali wszyscy razem (спросили все разом = в один голос).
.
- — Jako żywo (несомненно/как живу = еще как)! Turcy na tratwach (турки на плотах), a czambuły w bród za ogonami (а чамбулы вброд по очереди).
.

- — Tak mi dobrze pod Żwańcem poszło, że rad bym się w zameczku zawrzeć –— rzekł pan podkomorzy –— bylem miał pewność, że mi waszmość od czasu do czasu na pomoc z Kamieńca wyskoczysz. Niechby potem było, co ma być !
!
- — Mają dwieście dział –— odrzekł Wołodyjowski –— a gdy dwie ciężkie armaty przeprawią, zamek уw dnia jednego nie wytrzyma. Sam chciałem się w nim zawrzeć, ale teraz, gdym go opatrzył, widzę, że to na nic.
.
Inni przyłączyli się do zdania małego rycerza. Pan Lanckoroński upierał się jeszcze czas jakiś dla fantazji, że w Żwańcu zostanie, ale zbyt był doświadczonym żołnierzem, aby nie przyznać słuszności Wołodyjowskiemu. Wreszcie rozmysły jego przeciął pan Wasilkowski, który przybywszy z pola, wpadł spiesznie do zamku.
.
- — Mości panowie –— rzekł- — rzeki nie widać, bo cały Dniestr pod tratwami.
.
- — Przeprawiają się? –— spytali wszyscy razem.
.
- — Jako żywo! Turcy na tratwach, a czambuły w bród za ogonami.
.

Pan Lanckoroński nie wahał się już dłużej (пан Ланцкоронский не колебался уже дольше), jeno natychmiast kazał topić stare haubice zamkowe (только сейчас же приказал утопить старую гаубицу замковую); rzeczy zaś, co się dało, kryć lub wywozić do Kamieńca (а имущество, какое удастся, прятать или вывозить в Каменец). Wołodyjowski zaś skoczył na koń (Володыёвский же вскочил на коня) i ruszył na czele swych ludzi (и двинулся во главе своих людей) patrzyć z dalekiej wyniosłości na przeprawę (наблюдать с дальней возвышенности за переправой).
.
Halil i Murad baszowie przeprawiali się rzeczywiście (Халил и Мурад паши переправилялись действительно). Jak okiem sięgnąć (куда ни глянешь/насколько глаз хватаеткак глаз хватало), widać było promy i tratwy (видно было паромы и плоты), ktуrych wiosła tłukły miarowym ruchem jasną wodę (чьи весла разбивали равномерным движением светлую воду). Jechali janczarowie i spahisy od razu w wielkiej liczbie (ехали янычары и спаги сипахи сразу в большом количестве), bo statki przewozowe przygotowywano od dawna już w Chocimiu (поскольку перевозочные средства приготовлены /были/ давно уже в Хотине). Prуcz tego stały nad brzegiem opodal wielkie masy wojsk (кроме того, стояли у берега того поодаль большие массы войск). Wołodyjowski przypuszczał (Володыёвский допускал), iż rozpoczynają budowę mostu (что /они/ начинают строительство моста). Jednakże sułtan nie ruszył jeszcze głównej potęgi (однако же султан не двинул еще главной мощи). Tymczasem nadjechał pan Lanckoroński ze swymi ludźmi (тем временем приехал пан Ланцкоронский со своими людьми) i obaj z małym rycerzem ruszyli do Kamieńca (и оба с маленьким рыцарем двинулись в Каменец). W mieście oczekiwał ich pan Potocki (в городе ожидал их пан Потоцкий). W kwaterze jego pełno było wyższych oficerów (на квартире его полно было высших офицеров), a przed kwaterą stały tłumy obojej płci (а перед квартирой стояли толпы обоего пола), niespokojne, stroskane, ciekawe (встревоженные, озабоченные, любопытные).
.
- — Nieprzyjaciel przeprawia się i Żwaniec zajęty (неприятель переправляется, и Жванец занят)! –— rzekł mały rycerz (сказал маленький рыцарь).
.
- — Roboty ukończone i czekamy (работы закончены, и /мы/ ждем)! –— odrzekł pan Potocki (ответил пан Потоцкий).
.
Wieść dostała się do tłumów (весть дошла до толпы), ktуre poczęły szumieć jak fala (которая начала шуметь, как волна).
.
- — Do bram (к воротам)! do bram (к воротам)! –— wołano po mieście (кричали в городе) –— nieprzyjaciel w Żwańcu (неприятель в Жванце)!
!

Pan Lanckoroński nie wahał się już dłużej, jeno natychmiast kazał topić stare haubice zamkowe; rzeczy zaś, co się dało, kryć lub wywozić do Kamieńca. Wołodyjowski zaś skoczył na koń i ruszył na czele swych ludzi patrzyć z dalekiej wyniosłości na przeprawę.
.
Halil i Murad baszowie przeprawiali się rzeczywiście. Jak okiem sięgnąć, widać było promy i tratwy, których wiosła tłukły miarowym ruchem jasną wodę. Jechali janczarowie i spahisy od razu w wielkiej liczbie, bo statki przewozowe przygotowywano od dawna już w Chocimiu. Prócz tego stały nad brzegiem opodal wielkie masy wojsk. Wołodyjowski przypuszczał, iż rozpoczynają budowę mostu. Jednakże sułtan nie ruszył jeszcze głównej potęgi. Tymczasem nadjechał pan Lanckoroński ze swymi ludźmi i obaj z małym rycerzem ruszyli do Kamieńca. W mieście oczekiwał ich pan Potocki. W kwaterze jego pełno było wyższych oficerów, a przed kwaterą stały tłumy obojej płci, niespokojne, stroskane, ciekawe.
.
- — Nieprzyjaciel przeprawia się i Żwaniec zajęty! –— rzekł mały rycerz.
.
- — Roboty ukończone i czekamy! –— odrzekł pan Potocki.
.
Wieść dostała się do tłumów, które poczęły szumieć jak fala.
.
- — Do bram! do bram! –— wołano po mieście –— nieprzyjaciel w Żwańcu!
!

Mieszczanie i mieszczanki biegli na rondele forteczne w mniemaniu (мещане и мещанки бежали на бастионы крепостные в суждении = рассудив), że z nich dojrzą nieprzyjaciela (что с них увидят неприятеля), ale żołnierze nie chcieli ich puszczać na miejsca pod służbę przeznaczone (но солдаты не хотели их пускать на места, предназначенные для службы).
.
- — Idźcie do domуw (идите домой)! –— wołali do tłumуw (кричали /они/ толпе) –— będziecieli przeszkadzać obronie (если /вы/ будете препятствовать обороне), to żony wasze wprędce Turkуw z bliska obaczą (то жены ваши вскоре турок вблизи увидят)!
!
Zresztą nie było trwogi w grodzie (впрочем, не было тревоги в городе), bo go już obiegła wieść (поскольку его уже облетела весть) o dzisiejszym zwycięstwie (о сегодняшней победе), i naturalnie wieść przesadzona (и, естественно, весть преувеличенная). Do przesady przyczyniali się i żołnierze opowiadając dziwy o spotkaniu (к преувеличению /были/ причастны и солдаты, рассказывающие чудеса о стычке).
.
- — Pan Wołodyjowski rozbił janczarуw (пан Володыёвский разбил янычар), samą gwardię sułtańską (саму гвардию султанскую) –— powtarzały wszystkie usta (повторяли все уста). –— Nie poganom mierzyć się z panem Wołodyjowskim (не басурманам мериться /силами/ с паном Володыёвским)! Samego baszę usiekł (самого пашу зарубил). Nie tak diabeł straszny (не так дьявол страшен), jak go malują (как его малюют)! A przecie naszemu wojsku nie dotrzymali (а против нашего войска не устояли)! Dobrze wam psubraty (так вам, песьебратьясукины дети)! Na pohybel wam i waszemu sułtanowi (погибель вам и вашему султану)!
!
Mieszczanki raz jeszcze ukazały się przy szańcach (мещанки еще раз = снова показались на шанцах), przy basztach i rondelach (на башнях и бастионах), ale obładowane flaszkami gorzałki, wina i miodu (но снаряженные бутылками водки, вина и меда). Tym razem przyjęto je chętnie (в этот раз их приняли их с удовольствием) i ochota rozpoczęła się między żołnierstwem (и охота = веселье началось между солдатством = солдатами). Pan Potocki nie przeciwił się jej (пан Потоцкий не препятствовал ему), chcąc utrzymać w żołnierzach ducha i wesołość (желая удержать в солдатах /боевой/ дух и веселье), ponieważ zaś amunicji była w mieście (поскольку же боеприпасов было в городе) i zamku obfitość nieprzebrana (и замке обилие несметное), pozwolił i salwy dawać (позволил и залпы давать), w nadziei (в надежде), że owe odgłosy radości (что оные отзвуки радости) niemało skonfundują nieprzyjaciela (немало озадачат неприятеля), jeżeli je usłyszy (ежели их услышитежели их услышат).
.

Mieszczanie i mieszczanki biegli na rondele forteczne w mniemaniu, że z nich dojrzą nieprzyjaciela, ale żołnierze nie chcieli ich puszczać na miejsca pod służbę przeznaczone.
.
- — Idźcie do domów! –— wołali do tłumów –— będziecieli przeszkadzać obronie, to żony wasze wprędce Turków z bliska obaczą!
!
Zresztą nie było trwogi w grodzie, bo go już obiegła wieść o dzisiejszym zwycięstwie, i naturalnie wieść przesadzona. Do przesady przyczyniali się i żołnierze opowiadając dziwy o spotkaniu.
.
- — Pan Wołodyjowski rozbił janczarów, samą gwardię sułtańską –— powtarzały wszystkie usta. –— Nie poganom mierzyć się z panem Wołodyjowskim !! Samego baszę usiekł. Nie tak diabeł straszny, jak go malują! A przecie naszemu wojsku nie dotrzymali! Dobrze wam psubraty! Na pohybel wam i waszemu sułtanowi!
!
Mieszczanki raz jeszcze ukazały się przy szańcach, przy basztach i rondelach, ale obładowane flaszkami gorzałki, wina i miodu. Tym razem przyjęto je chętnie i ochota rozpoczęła się między żołnierstwem. Pan Potocki nie przeciwił się jej, chcąc utrzymać w żołnierzach ducha i wesołość, ponieważ zaś amunicji była w mieście i zamku obfitość nieprzebrana, pozwolił i salwy dawać, w nadziei, że owe odgłosy radości niemało skonfundują nieprzyjaciela, jeżeli je usłyszy.
.

Tymczasem pan Wołodyjowski (тем временем пан Володыёвский), doczekawszy zmierzchu w kwaterze generała podolskiego (дождавшись сумерек на квартире генерала подольского), siadł na koń (сел на коня) i chyłkiem przemykał się w towarzystwie czeladnika ku klasztorowi (и украдкой проскользнул в сопровождении челядинца к монастырю), chcąc jako najprędzej znaleźć się przy żonie (желая как можно скорее оказаться возле жены). Ale na nic przydały się przebiegi (но ни на что не пригодились = ни к чему не привели хитрости). Poznano go i wnet liczne tłumy otoczyły jego konia (узнали его, и тотчас многочисленные толпы окружили его коня). Rozpoczęły się okrzyki i wiwaty (начались восклицания и виваты). Matki podnosiły ku niemu dzieci (матери подносили к нему детей).
.
- — Уw to jest (вот он)! patrzcie i pamiętajcie (смотрите и запомните)! –— powtarzały liczne głosy (повторяли многочисленные голоса).
.
Podziwiano go więc niezmiernie (удивлялись ему безмерно), ale najbardziej zdumiewała ludzi nieświadomych wojny jego drobna postawa (но больше всего удивлялись люди, не имеющих знающие опыта войны, его мелкой фигуре). W głowie się to nie mogło pomieścić łyczkom (в голове это не могло поместиться = не укладывалось в голове у горожан), jakim sposobem człowiek tak mały (каким образом человек, такой маленький), z tak wesołą i łagodną twarzą (с таким веселым и ласковым лицом), mуgł być najstraszniejszym żołnierzem Rzeczypospolitej (мог быть самым грозным солдатом Речи Посполитой), z ktуrym nikt nie mуgł się mierzyć (с которым никто не мог помериться /силой/). On zaś jechał wśród tłumów (а он ехал среди толпы), od czasu do czasu poruszał żółtymi wąsikami (время от времени шевелил желтыми усиками) i uśmiechał się (и улыбался), bo jednak był kontent (поскольку все равно был доволен). Przyjechawszy wreszcie do klasztoru wpadł w otwarte ramiona Baśki (приехав, наконец, к монастырю, упал в распростертые объятья Баськи). ).
Wiedziała ona już o jego czynach dzisiejszych (знала уже она о его поступках = подвигах сегодняшних) i o wszystkich mistrzowskich cięciach (и обо всех мастерских ударах), bo przed chwilą był u niej pań podkomorzy podolski (поскольку минуту назад был у нее пан подкоморий подольский) i jako naoczny świadek (и как наглядный свидетель = очевидец), zdał jej obszerną relację (дал ей подробный отчет).
.

Tymczasem pan Wołodyjowski, doczekawszy zmierzchu w kwaterze generała podolskiego, siadł na koń i chyłkiem przemykał się w towarzystwie czeladnika ku klasztorowi, chcąc jako najprędzej znaleźć się przy żonie. Ale na nic przydały się przebiegi. Poznano go i wnet liczne tłumy otoczyły jego konia. Rozpoczęły się okrzyki i wiwaty. Matki podnosiły ku niemu dzieci.
.
- — Уw to jest! patrzcie i pamiętajcie! –— powtarzały liczne głosy.
.
Podziwiano go więc niezmiernie, ale najbardziej zdumiewała ludzi nieświadomych wojny jego drobna postawa. W głowie się to nie mogło pomieścić łyczkom, jakim sposobem człowiek tak mały, z tak wesołą i łagodną twarzą, mógł być najstraszniejszym żołnierzem Rzeczypospolitej, z którym nikt nie mógł się mierzyć. On zaś jechał wśród tłumów, od czasu do czasu poruszał żółtymi wąsikami i uśmiechał się, bo jednak był kontent. Przyjechawszy wreszcie do klasztoru wpadł w otwarte ramiona Baśki. .
Wiedziała ona już o jego czynach dzisiejszych i o wszystkich mistrzowskich cięciach, bo przed chwilą był u niej pań podkomorzy podolski i jako naoczny świadek, zdał jej obszerną relację.
.

Baśka zaraz z początku opowiadania zwołała obecne w klasztorze niewiasty (Баська сразу же в начале рассказа позвала присутствующих в монастыре женщин), więc pannę ksienię Potocką, panią Makowiecką, Humiecką, Ketlingową, Chocimirską, Boguszową (игуменью Потоцкую, пани Маковецкую, Гумецкую, Кетлингову, Хотимирскую, Богушеву), i w miarę jak pan podkomorzy opowiadał (и по мере /того/, как пан подкоморий рассказывал), poczęła wobec nich puszyć się niezmiernie (начала перед ними пыжиться безмерно). Wołodyjowski nadszedł właśnie w chwilę po rozejściu się niewiast (Володыёвский пришел как раз через минуту после ухода женщин). ).
Za czym, kiedy się nasycili powitaniem (после чего, когда насытились приветствиями), siadł strudzony mały rycerz do wieczerzy (сел маленький рыцарь за ужин). Baśka zaś, siadłszy koło niego (а Баська, сидя возле него) ,, sama nakładała mu jadło na talerze (сама накладывала ему еду на тарелку) i dolewała miodu do kubka (и доливала мед в кубок). Уw jadł i pił chętnie (тот ел и пил жадно), bo przez cały dzień nic prawie nie miał w ustach (ибо целый день ничего почти не имел в устах). W przerwach opowiadał też nieco (в перерывах /он/ рассказывал тоже немного = кое-что), a Baśka, słuchając z roziskrzonymi oczyma (а Баська, слушая с горящими глазами), potrząsała wedle zwyczaju głową (встряхивала, по обыкновению, головойтрясла, по обыкновению, головой), dopytując (допытываясь):
:
- — Aha (ага)! No i co (ну и что) ?? no i co (ну и что)?
?
- — Silne bywają między nimi chłopy (сильные были между ними парни) i srogie okrutnie (и жестокие ужасно), ale na Turka fechmistrza trudno trafić (но на турка-фехтовальщика трудно попасть = трудно встретить) –— mуwił mały rycerz (говорил маленький рыцарь).
.
- — To i ja mogłabym się z każdym zmierzyć (это и я могла бы со всяким помериться /силой/)?
?
- — Jako żywo (как жив = конечно)! jeno się nie zmierzysz (только не померишься), bo cię nie wezmę (ибо /я/ тебя не возьму)!...
.
- — Żeby choć jednego w życiu (чтобы хоть единожды в жизни)! Wiesz, Michałku, jak ty idziesz za mury (знаешь, Михалек, когда ты ездишь за стены), to ja nawet nie jestem niespokojna (то я даже не беспокоюсь). Ja wiem, że ciebie nikt nie dosięże (я знаю, что до тебя никто не дотянется)...
.
- — Albo to nie mogą mię ustrzelić (разве не могут меня подстрелить)?
?
- — Cicho bądź, albo to nie ma Pana Boga (тихо будь = да что ты/помолчи, или нет Господа Бога)? Usiec się nie dasz, to grunt (зарубить себя не дашь, это основа = главное)!
!
- — Jednemu ni dwom się nie dam (одному или двум не дамся).
.
- — Ni trzem, Michałku, ni czterem (ни трем, Михалек, ни четырем)!
!

Baśka zaraz z początku opowiadania zwołała obecne w klasztorze niewiasty, więc pannę ksienię Potocką, panią Makowiecką, Humiecką, Ketlingową, Chocimirską, Boguszową, i w miarę jak pan podkomorzy opowiadał, poczęła wobec nich puszyć się niezmiernie. Wołodyjowski nadszedł właśnie w chwilę po rozejściu się niewiast. .
Za czym, kiedy się nasycili powitaniem, siadł strudzony mały rycerz do wieczerzy. Baśka zaś, siadłszy koło niego, sama nakładała mu jadło na talerze i dolewała miodu do kubka. Ów jadł i pił chętnie, bo przez cały dzień nic prawie nie miał w ustach. W przerwach opowiadał też nieco, a Baśka, słuchając z roziskrzonymi oczyma, potrząsała wedle zwyczaju głową, dopytując:
:
- — Aha! No i co? no i co?
?
- — Silne bywają między nimi chłopy i srogie okrutnie, ale na Turka fechmistrza trudno trafić –— mуwił mały rycerz.
.
- — To i ja mogłabym się z każdym zmierzyć?
?
- — Jako żywo! jeno się nie zmierzysz, bo cię nie wezmę!...
.
- — Żeby choć jednego w życiu !! Wiesz, Michałku, jak ty idziesz za mury, to ja nawet nie jestem niespokojna. Ja wiem, że ciebie nikt nie dosięże...
.
- — Albo to nie mogą mię ustrzelić?
?
- — Cicho bądź, albo to nie ma Pana Boga? Usiec się nie dasz, to grunt!
!
- — Jednemu ni dwom się nie dam.
.
- — Ni trzem, Michałku, ni czterem !
!

- — Ni czterem tysiącom (ни четырем тысячам)! –— rzekł przedrzeźniając Zagłoba (сказал, передразнивая, Заглоба). –— Żebyś wiedział, Michale (чтобы /ты/ знал, Михал), co ona wyrabiała w czasie opowiadania pana podkomorzego (что она вытворяла во время рассказа пана подкомория)! Myślałem, że ze śmiechu się rozpuknę (/я/ думал, что со смеха лопну). Jak mi Bуg miły (как мне Бог милый = ей-Богу)! Nosem to tak ci fyrkała jak koza (носом тут так фыркала, как коза), a patrzyła w twarz każdej babie po kolei (и смотрела в лицо каждой бабе по очереди), czy należycie się delektuje (надлежащим ли /образом она/ восхищается). W końcu jużem się zląkł (в конце уже /я/ испугался), że kozły zacznie machać (что козлов начнет махать = кувыркаться; machać kozły –— «кувыркаться»), ktуren widok nie byłby zbyt polityczny (вид чего не был бы слишком политичным = благопристойным).
.
Mały rycerz przeciągnął się trochę po jedzeniu (маленький рыцарь потянулся немного после еды), bo był znacznie utrudzon (поскольку был сильно утомлен), nagle przygarnął żonę do się i rzekł (вдруг прижал жену к себе и сказал):
:
- — Moja kwatera na zamku już gotowa (моя квартира в замке уже готова), ale tak się nie chce wracać (но так не хочется возвращаться /туда/)!... Baśka, chyba że już tu ostanę (Баська, разве что уж тут останусь)?..
.
- — Jak wolisz, Michałku (как пожелаешь, Михалек)! –— odpowiedziała spuszczając oczy Basia (отвечала, опустив глаза = потупившись, Бася).
.
- — Ha (ха)! –— zawołał Zagłoba (воскликнул Заглоба) –— już mię za grzyba (уже меня грибом /старым/), nie za męża tu uważają (не мужем тут считают), bo mi ksieni pozwala mieszkać w klasztorze (ибо меня игуменья пригласила поселиться в монастыре). No, ale zapłacze ona na to (ну, но поплачет она об этом), moja w tym głowa (моя в том голова = даю голову на отсечение)! Uważaliście, jak pani Chocimirska na mnie mruga (заметили, как пани Хотимирская мне подмигивала)?... Wdуwka jest (вдовушка)... dobrze (хорошо)!... nic więcej nie powiem (ничего больше не скажу)!
!
- — Dalibуg, że chyba ostanę (ей-Богу, что, пожалуй, что разве останусь)! –— rzekł mały rycerz (сказал маленький рыцарь).
.
Na to Basia (на это Бася):
:
- — Byleś się wywczasował dobrze (лишь бы отдохнул хорошо)!
!
- — Czemu się nie ma wywczasować (почему /он/ не должен отдохнуть)? –— pytał Zagłoba (спросил Заглоба).
.
- — Bo będziem gadali, gadali, gadali (ибо /мы/ будем говорить, говорить, говорить)!
!
A pan Zagłoba począł szukać czapki (а пан Заглоба начал искать шапку), aby też pójść na spoczynek (чтобы тоже удалиться на отдых), wreszcie znalazłszy ją (наконец, найдя ее), nałożył na głowę i odrzekł (нахлобучил на голову и ответил):
:
- — Nie będziecie gadali, gadali, gadali (не будете говорить, говорить, говорить)!
!
I wyszedł (и вышел).
.

- — Ni czterem tysiącom! –— rzekł przedrzeźniając Zagłoba. –— Żebyś wiedział, Michale, co ona wyrabiała w czasie opowiadania pana podkomorzego! Myślałem, że ze śmiechu się rozpuknę. Jak mi Bуg miły! Nosem to tak ci fyrkała jak koza, a patrzyła w twarz każdej babie po kolei, czy należycie się delektuje. W końcu jużem się zląkł, że kozły zacznie machać, ktуren widok nie byłby zbyt polityczny.
.
Mały rycerz przeciągnął się trochę po jedzeniu, bo był znacznie utrudzon, nagle przygarnął żonę do się i rzekł:
:
- — Moja kwatera na zamku już gotowa, ale tak się nie chce wracać!... Baśka, chyba że już tu ostanę?..
.
- — Jak wolisz, Michałku! –— odpowiedziała spuszczając oczy Basia.
.
- — Ha !! –— zawołał Zagłoba –— już mię za grzyba, nie za męża tu uważają, bo mi ksieni pozwala mieszkać w klasztorze. No, ale zapłacze ona na to, moja w tym głowa !! Uważaliście, jak pani Chocimirska na mnie mruga?... Wdówka jest... dobrze!... nic więcej nie powiem!
!
- — Dalibуg, że chyba ostanę! –— rzekł mały rycerz.
.
Na to Basia:
:
- — Byleś się wywczasował dobrze!
!
- — Czemu się nie ma wywczasować? –— pytał Zagłoba.
.
- — Bo będziem gadali, gadali, gadali!
!
A pan Zagłoba począł szukać czapki, aby też pójść na spoczynek, wreszcie znalazłszy ją, nałożył na głowę i odrzekł:
:
- — Nie będziecie gadali, gadali, gadali!
!
I wyszedł.
.



Rozdział LII (Глава LII)

Nazajutrz skoro świt pojechał mały rycerz pod Kniachin (назавтра на следующий день перед рассветом поехал маленький рыцарь под Княгин), gdzie ze spahisami się potykał (где со спаги сипахи сразился) i Bułuk-baszę, znacznego między Turkami wojownika, pochwycił (и Булук-пашу, значительного среди турковтурок воина, захватил). Dzień cały zeszedł mu w pracy (день целый прошел у него в трудах), w polu (в поле), część nocy na naradzie u pana Potockiego (часть ночи на совете у пана Потоцкого) i dopiero o pierwszych kurach strudzoną głowę nieco do snu przyłożył (и только после первых петухов утомленную голову немного ко сну приложил = прикорнул). Ledwie jednak usnął smacznie a głęboko (едва, однако, уснул сладко и глубоко), gdy zbudził go huk dział (когда разбудил его гул орудий). Jednocześnie czeladnik Piętka (одновременно челядинец Пентка [/т.е. пятка, горбушка]), /), Żmudzin (жмудин [/жмудь –— историческая область в Литве]), /), wierny Wołodyjowskiego sługa i prawie przyjaciel (верный Володыёвского слуга и почти друг), wszedł do izby (вошел в комнату).
.
- — Jegomość (ваша милость)! –—zawołał (воскликнул) –— nieprzyjaciel pod miastem (враг возле города)!..
.
Zerwał się na równe nogi mały rycerz (вскочил на ноги маленький рыцарь).
.
- — A jakie działa słychać (а какие пушки слыхать)?
?
- — Nasi poganуw płoszą (наши басурман пугают). Jest znaczny podjazd (есть значительный разъезд), ktуry bydło z pola zabiera (который скот с поля забирает).
.
- — Janezaryli Janczary-li czy jazda (янычары или конница)?
?
- — Jazda, panie (конница, пан). Sami czarni (одни черные). Krzyżem świętym ich płoszą (крестом святым их пугают), bo kto wie, czy nie diabli (ибо кто знает, не дьяволы ли)?
?
–— Diabli czy nie diabli (дьяволы или не дьяволы), a trzeba nam ku nim (а нужно нам к ним /поспешить/) –— odrzekł mały rycerz (ответил маленький рыцарь). –— Ty pуjdziesz do pani (ты поедешь к пани) i oznajmisz, żem w polu (и сообщишь, что /я/ в поле). Jeśliby chciała do zamku przyjść patrzyć (если бы захотела в замок прийти посмотреть), to może (то может), byle z panem Zagłobą (только с паном Заглобой), gdyż na jego przezorność najbardziej liczę (потому что на его дальновидность наиболее надеюсь).
.

Nazajutrz skoro świt pojechał mały rycerz pod Kniachin, gdzie ze spahisami się potykał i Bułuk-baszę, znacznego między Turkami wojownika, pochwycił. Dzień cały zeszedł mu w pracy, w polu, część nocy na naradzie u pana Potockiego i dopiero o pierwszych kurach strudzoną głowę nieco do snu przyłożył. Ledwie jednak usnął smacznie a głęboko, gdy zbudził go huk dział. Jednocześnie czeladnik Piętka, Żmudzin, wierny Wołodyjowskiego sługa i prawie przyjaciel, wszedł do izby.
.
- — Jegomość! - —zawołał –— nieprzyjaciel pod miastem !..
.
Zerwał się na równe nogi mały rycerz.
.
- — A jakie działa słychać?
?
- — Nasi poganуw płoszą. Jest znaczny podjazd, który bydło z pola zabiera.
.
- — Janezaryli Janczary-li czy jazda?
?
- — Jazda, panie. Sami czarni. Krzyżem świętym ich płoszą, bo kto wie, czy nie diabli? –— Diabli czy nie diabli, a trzeba nam ku nim –— odrzekł mały rycerz. –— Ty pуjdziesz do pani i oznajmisz, żem w polu. Jeśliby chciała do zamku przyjść patrzyć, to może, byle z panem Zagłobą, gdyż na jego przezorność najbardziej liczę.
.

I w pуł godziny potem wypadł pan Wołodyjowski w pole (и полчаса спустя вылетел пан Володыёвский в поле) na czele dragonуw i ochotnikуw szlachty (во главе драгун и добровольцев из шляхты), ktуrzy liczyli (которые считали), iż na harcach można się będzie popisać (что в поединках можно будет себя показать). Ze starego zamku widać było doskonale (из старого замка видно было отлично) kawalerię nieprzyjacielską w liczbie około dwóch tysięcy (кавалерию неприятельскую в количестве около двух тысяч), złożoną w części ze spahisów (состоящую частично из спагисипахи), przeważnie zaś z egipskiej gwardii sułtańskiej (преимущественно же из египетской гвардии султанской). W tej ostatniej służyli możni i wielkoduszni mamelukowie znad Nilu (в этой последней служили богатые и великодушные мамелюки с Нила). Błyszczące ich karaceny (сверкающие их доспехи), jaskrawe, złotem tkane kefie na głowach (яркие, золотом тканные куфьи на головах), białe burnusy (белые бурнусы) i broń sadzona klejnotami (и оружие, украшенное драгоценностями) czyniły z nich najświetniejszą jazdę w świecie (делали из них самую яркую конницу в мире). Zbrojni byli w dziryty osadzone na kolankowych trzcinach (вооружены были дротиками, насажанными насаженными на коленчатые тростины), w bardzo krzywe bułaty i noże (очень кривыми булатами и ножами). Siedząc na koniach jak wiatr ścigłych (сидя на конях, как ветер, быстрых) przelatywali na kształt tęczowego obłoku pole (пролетали вроде радужного облако поле), wyjąc i kręcąc między palcami zabójcze włócznie (воя и крутя между пальцами смертоносное оружие). Widokiem ich nie mogli się z zamku nasycić (видом их не могли из замка насытиться).
.

I w pуł godziny potem wypadł pan Wołodyjowski w pole na czele dragonów i ochotników szlachty, którzy liczyli, iż na harcach można się będzie popisać. Ze starego zamku widać było doskonale kawalerię nieprzyjacielską w liczbie około dwóch tysięcy, złożoną w części ze spahisów, przeważnie zaś z egipskiej gwardii sułtańskiej. W tej ostatniej służyli możni i wielkoduszni mamelukowie znad Nilu. Błyszczące ich karaceny, jaskrawe, złotem tkane kefie na głowach, białe burnusy i broń sadzona klejnotami czyniły z nich najświetniejszą jazdę w świecie. Zbrojni byli w dziryty osadzone na kolankowych trzcinach, w bardzo krzywe bułaty i noże. Siedząc na koniach jak wiatr ścigłych przelatywali na kształt tęczowego obłoku pole, wyjąc i kręcąc między palcami zabójcze włócznie. Widokiem ich nie mogli się z zamku nasycić.
.

Lecz pan Wołodyjowski sunął ku nim z jazdą (но пан Володыёвский вынесся выступил к ним с конницей). Trudno jednak było jednym i drugim zewrzeć się ze sobą w bitwie na białą broń (трудно, однако одним и другим сцепиться между собой в битве на саблях), albowiem armaty zamkowe powstrzymywały Turkуw (поскольку пушки замковые придержали придерживали турок); ci zaś zbyt byli liczni (те же намного были многочисленнее), aby mały rycerz mуgł skoczyć ku nim (чтобы маленький рыцарь мог выскочить к ним) i rozprawić się z nimi poza doniosłością swoich dział (и расправиться с ними под прикрытием своих орудий). Czas więc jakiś jedni i drudzy kręcili się z daleka (поэтому время некоторое одни и другие кружили в отдалении), wytrząsając na się bronią i krzycząc gromko (потрясая оружием и крича громко). Wreszcie jednak ognistym synom pustyń (наконец, однако, пылким сынам пустыни) sprzykrzyły się widocznie próżne przegrażania (надоели, очевидно, напрасные угрозы), bo nagle pojedynczy jeźdźcy (ибо внезапно единичные всадники) zaczęli się odrywać od masy (начали отрываться от массы) i przybliżać wyzywając głosem przeciwników (приближаться, вызывая громко противников). Wnet rozproszyli się po polu (тотчас /они/ рассыпались по полю) i migotali na nim na kształt kwiatów (и замелькали на нем, как цветы), ktуre wiatr żenie w różne strony (которые ветер гонит в разные стороны) . Wołodyjowski spojrzał po swoich (Володыёвский взглянул на своих):
:
- — Mości panowie (милостивые государи)! zapraszają nas (приглашают нас)! A kto na harcownika (а кто на поединщика)?
?

Lecz pan Wołodyjowski sunął ku nim z jazdą. Trudno jednak było jednym i drugim zewrzeć się ze sobą w bitwie na białą broń, albowiem armaty zamkowe powstrzymywały Turków; ci zaś zbyt byli liczni, aby mały rycerz mógł skoczyć ku nim i rozprawić się z nimi poza doniosłością swoich dział. Czas więc jakiś jedni i drudzy kręcili się z daleka, wytrząsając na się bronią i krzycząc gromko. Wreszcie jednak ognistym synom pustyń sprzykrzyły się widocznie próżne przegrażania, bo nagle pojedynczy jeźdźcy zaczęli się odrywać od masy i przybliżać wyzywając głosem przeciwników. Wnet rozproszyli się po polu i migotali na nim na kształt kwiatów, które wiatr żenie w różne strony. Wołodyjowski spojrzał po swoich:
:
- — Mości panowie! zapraszają nas! A kto na harcownika?
?

Skoczył pierwszy ognisty kawaler pan Wasilkowski (выскочил первым пылкий кавалер пан Васильковский), za nim pan Muszalski (за ним пан Мушальский), łucznik niechybny (лучник неошибающийся = меткий), ale i w ręcznym spotkaniu harcownik wyborny (но и в рукопашной схватке поединщик отменный), za nimi sunął pan Miazga herbu Prus (за ними выскочил пан Мязга герба Прус), ktуry w całym pędzie konia umiał włócznią pierścień przenizać (который на всем скаку коня умел копьем перстень принизатьпронзить); za panem Miazgą skoczył pan Topór-Paderewski i pan Oziewicz (за паном Мязгою выскочил пан Топур-Падеревский и пан Озевич), i pan Szmłud-Płocki (и пан Шмлуд-Плоцкий), i kniaź Owsiany (и князь Овсяный), i pan Markos-Szeluta (и пан Маркос-Шелюта), i kilkunastu innych dobrych kawalerуw (и несколько десятков других добрых кавалеров), a zaś dragonów poszła również kupka (а драгун же пошла такая же кучка), bo ich nadzieja bogatego łupu nęciła (ибо их надежда на богатую добычу манила), głównie zaś bezcenne konie Arabów (главным образом же, бесценные кони арабов). Na czele dragonуw jechał srogi Luśnia (во главе драгун ехал суровый Люсььня) i przygryzając płowy wąs (и, покусывая светлый ус), z dala już sobie najbogatszego wypatrywał (издалека уже себе самого богатого высматривал).
.
Dzień był piękny (день был прекрасный), widać ich było doskonale (видно их было отлично). Działa na wałach milkły kolejno (пушки на валах замолкали поочередно), a nareszcie wszystkie umilkły (и наконец все умолкли), gdyż puszkarze bali się kogoś ze swoich obrazić (поскольку пушкари боялись кого-нибудь из своих людей зацепить), przy tym woleli także patrzyć na bitwę (при этом предпочитали также наблюдать за битвой) niż strzelać do rozproszonych harcownikуw (чем стрелять по рассеявшимся поединщикам). Owi zaś jechali ku sobie krokiem (те же подъезжали друг к другу шагом), nie spiesząc się (не торопясь), potem rysią (потом рысью), i nie w linii (и не в линию), ale w rozproszeniu (но врассыпную), jak ktуremu było dogodniej (как кому было удобней). Na koniec przyjechawszy blisko jedni ku drugim (наконец, подъехав близко одни к другим), zatrzymali konie i poczęli się lżyć wzajem dla rozbudzenia w sercach gniewu i męstwa (придержали коней и принялись браниться взаимно для пробуждения в сердцах гнева и отваги).
.
- — Nie utyjecie nami, psy pogańskie (не разживетесь нами, псы басурманские)! - —wołali polscy harcownicy (кричали польские поединщики). - —Sam tu (сам тутздесь)! Nie ochroni was wasz prorok bezecny (не защитит вас ваш пророк подлый)!
!

Skoczył pierwszy ognisty kawaler pan Wasilkowski, za nim pan Muszalski, łucznik niechybny, ale i w ręcznym spotkaniu harcownik wyborny, za nimi sunął pan Miazga herbu Prus, który w całym pędzie konia umiał włócznią pierścień przenizać; za panem Miazgą skoczył pan Topór-Paderewski i pan Oziewicz, i pan Szmłud-Płocki, i kniaź Owsiany, i pan Markos-Szeluta, i kilkunastu innych dobrych kawalerów, a zaś dragonów poszła również kupka, bo ich nadzieja bogatego łupu nęciła, głównie zaś bezcenne konie Arabów. Na czele dragonów jechał srogi Luśnia i przygryzając płowy wąs, z dala już sobie najbogatszego wypatrywał.
.
Dzień był piękny, widać ich było doskonale. Działa na wałach milkły kolejno, a nareszcie wszystkie umilkły, gdyż puszkarze bali się kogoś ze swoich obrazić, przy tym woleli także patrzyć na bitwę niż strzelać do rozproszonych harcownikуw. Owi zaś jechali ku sobie krokiem, nie spiesząc się, potem rysią, i nie w linii, ale w rozproszeniu, jak któremu było dogodniej. Na koniec przyjechawszy blisko jedni ku drugim, zatrzymali konie i poczęli się lżyć wzajem dla rozbudzenia w sercach gniewu i męstwa.
.
- — Nie utyjecie nami, psy pogańskie! - —wołali polscy harcownicy. - —Sam tu! Nie ochroni was wasz prorok bezecny!
!

Tamci zaś krzyczeli po turecku i po arabsku (те же кричали по-турецки и по-арабски). Wielu między polskimi harcownikami rozumiało oba języki (многие среди польских поединщиков понимали оба языка), bo wielu, za przykładem przesławnego łucznika (ибо многие, по примеру = подобно преславному лучнику), ciężką odbyło niewolę (тяжкую прошли неволю), więc że poganie szczególniej hardo Najświętszej Pannie bluźnili (а так как басурманы особенно тяжко Пресвятую Деву хулили), wnet gniew począł podnosić włosy na głowach sług Marii (сразу же гнев начал поднимать волосы на головах верных слуг Марии) i ruszyli końmi (и тронули коней), chcąc pomścić zniewagę jej imienia (желая отомстить за неуважение к Ее имени).
.
Ktуż tam kogo naprzód dosięgnął i miłego życia pozbawił (кто там кого первый настиг и милой жизни лишил)? Oto pan Muszalski poraził (вот пан Мушальский сразил) naprzуd strzałą młodego beja w purpurowej kefii na głowie (сначала стрелой молодого бея в пурпурной куфье на голове) i w srebrnej jak światło miesiąca karacenie (и в серебристых, как свет луны, доспехах). Boleśny grot pod lewym mu okiem utkwił (смертоносную стрелу под левым у него глазом воткнул) i do pуł brzechwy wbił się w głowę (и до половины оперения вбил в голову), a on przegiąwszy w tył urodziwą twarz (а он, запрокинув назад красивое лицо) i rozłożywszy ręce leciał z konia (и раскинув руки, полетел с коня). Lecz łucznik łuk pod udo schroniwszy (но лучник, лук под бедром укрыв) skoczył ku niemu (подскочил к нему) i szablą go jeszcze przeszył (и саблей его еще прошил), po czym broń mu wyborną zabrawszy (после чего, оружие его отменное забрав), konia jego pognał płazem ku swoim (коня его погнал плоской стороной сабли к своим), sam zaś począł wołać po arabsku (сам же принялся кричать по-арабски): - — Bogdaj to był sułtana syn (дай Бог, /чтобы/ это был султана сын)! Zgniłby tutaj (сгнил бы тут), nim kindię ostatnią zagracie (прежде чем намаз последний заиграют)!
!

Tamci zaś krzyczeli po turecku i po arabsku. Wielu między polskimi harcownikami rozumiało oba języki, bo wielu, za przykładem przesławnego łucznika, ciężką odbyło niewolę, więc że poganie szczególniej hardo Najświętszej Pannie bluźnili, wnet gniew począł podnosić włosy na głowach sług Marii i ruszyli końmi, chcąc pomścić zniewagę jej imienia.
.
Ktуż tam kogo naprzód dosięgnął i miłego życia pozbawił? Oto pan Muszalski poraził naprzód strzałą młodego beja w purpurowej kefii na głowie i w srebrnej jak światło miesiąca karacenie. Boleśny grot pod lewym mu okiem utkwił i do pół brzechwy wbił się w głowę, a on przegiąwszy w tył urodziwą twarz i rozłożywszy ręce leciał z konia. Lecz łucznik łuk pod udo schroniwszy skoczył ku niemu i szablą go jeszcze przeszył, po czym broń mu wyborną zabrawszy, konia jego pognał płazem ku swoim, sam zaś począł wołać po arabsku:
:
- — Bogdaj to był sułtana syn! Zgniłby tutaj, nim kindię ostatnią zagracie!
!

Usłyszawszy to Turcy i Egipcjanie zmartwili się okropnie (заслышав это, турки и египтяне ужасно огорчились) i zaraz dwуch bejуw skoczyło ku panu Muszalskiemu (и тотчас же два бея помчались к пану Мушальскому), lecz z ukosa zabiegł im drogę Luśnia (но перегородил им дорогу ЛюсьнЛюсьня), do wilka srogością podobny (на волка свирепого похожий), i w mgnieniu oka ukąsił jednego na śmierć (и в мгновенье ока поразил одного насмерть). Naprzуd zaciął go w rękę (сначала ударил его по руке), a gdy уw się pochylił za wyłuskwioną szablą (а когда тот нагнулся за выпущенной выбитой саблей), strasznym cięciem w kark prawie zupełnie odczepił mu głowę (страшный ударом в шею почти полностью отрубил ему голову). Drugi to widząc zwrócił szybkiego jak wicher konia (второй, это видя, повернул быстрого, как вихрь, коня) do ucieczki (к бегству), ale tymczasem pan Muszalski znуw łuk spod uda wydobyć zdołał (но тем временем пан Мушальский снова лук из-под бедра достать успел) i posłał za uciekającym strzałę (и послал за беглецом стрелу), ta zaś doścignęła go w biegu (та же догнала его на бегу) i wbiła mu się prawie po bełt między łopatki (и впилась ему почти до половины насадки /до перьев/ между лопаток; bełt — насадка стрелы, к которой крепятся перья).
.

Usłyszawszy to Turcy i Egipcjanie zmartwili się okropnie i zaraz dwóch bejów skoczyło ku panu Muszalskiemu, lecz z ukosa zabiegł im drogę Luśnia, do wilka srogością podobny, i w mgnieniu oka ukąsił jednego na śmierć. Naprzуd zaciął go w rękę, a gdy ów się pochylił za wyłuskwioną szablą, strasznym cięciem w kark prawie zupełnie odczepił mu głowę. Drugi to widząc zwrócił szybkiego jak wicher konia do ucieczki, ale tymczasem pan Muszalski znów łuk spod uda wydobyć zdołał i posłał za uciekającym strzałę, ta zaś doścignęła go w biegu i wbiła mu się prawie po bełt między łopatki.
.

Trzeci zaś pokonał swego przeciwnika pan Szmłud-Płocki (а третьим сразил своего противника пан Шмлуд-Плоцкий) nadziakiem ostrym go po misiurce uderzywszy (клевцом [/т.е. боевым молотком] / острым его по мисюрке [/т.е. по кольчатая кольчатой сетка сетке шлема] / ударив). Puściło od ciosu srebro i aksamit (лопнуло от удара серебро и бархат), ktуrym blacha była podszyta (которым железо было подшито), a zakrzywiony koniec nadziaka utkwił w kości tak silnie (а кривой конец воткнулся в кости так сильно), że pan Szmłud-Płocki (что пан Шмлуд-Плоцкий) czas jakiś wydobyć go wcale nie mуgł (время некоторое вытащить его вовсе не мог). Inni walczyli z rozmaitym szczęściem (другие бились с переменным успехом), jednak zwycięstwo było po większej części po stronie biegłej w szermierce szlachty (однако, победа была по большей части на стороне искусной в фехтовании шляхты). Legło natomiast dwóch dragonów z ręki potężnego Hamdi-beja (полегло зато двое драгун от руки могучего Хамди-бея), ktуren następnie kniazia Owsianego krzywym bułatem przez pysk chlastnął (которомуый затем князя Овсяного булатом по лицу полоснул) i rozciągnął na ziemi (и скинул на землю). Kniaź ziemię rodzinną krwią swoją kniaziowską polewał (князь землю родную кровью своей княжеской полил). Hamdi zaś zwrócił się ku panu Szelucie (а Хамди повернулся к пану Шелюте), ktуremu koń nogą w dziurę skrzeczkową zapadł (у которого конь ногой в нору попал). Pan Szeluta, widząc śmierć nieuchronną (пан Шелюта, видя смерть неминуемую), zeskoczył z konia pragnąc się na piechotę ze strasznym jeźdźcem spotkać (соскочил с коня, желая, спешившись, со страшным всадником встретиться). Lecz Hamdi przewrуcił go piersiami końskimi (но Хамди опрокинул его грудью конской) i upadającego –— samym końcem bułata w ramię dosięgnął (и падающего –— самым концом булата достал по руке). Owemu ręka natychmiast zwisła (у того рука сразу же повисла), bej zaś skoczył dalej w pole szukając przeciwnikуw (а бей помчался дальше в поле, ища противников). ).
Lecz wielu nie starczyło serca (но у многих не хватило сердца = отваги), by się z nim zmierzyć (чтобы с ним померяться /силами/), tak bardzo i widocznie potęgą nad wszystkimi górował (так сильно и очевидно мощью всех превосходил). Wiatr podnosił mu biały burnus na plecach i rozwijał go (ветер поднял ему белый бурнус на плечах и развевал) na kształt skrzydeł drapieżnego ptaka (словно крылья хищной птицы), pozłocista karacena rzucała złowrogi blask na jego twarz (позолоченный панцирь бросал зловещий блеск на его лицо), całkiem niemal czarną (полностью почти черное), o oczach dzikich i świecących (с глазами дикими и сверкающими), a krzywa szabla błyszczała nad jego głową (а кривая сабля сверкала над его головой), właśnie jak błyszczy sierp księżyca w noc pogodną (именно как серп луны в ночи погожей).
.

Trzeci zaś pokonał swego przeciwnika pan Szmłud-Płocki nadziakiem ostrym go po misiurce uderzywszy. Puściło od ciosu srebro i aksamit, którym blacha była podszyta, a zakrzywiony koniec nadziaka utkwił w kości tak silnie, że pan Szmłud-Płocki czas jakiś wydobyć go wcale nie mуgł. Inni walczyli z rozmaitym szczęściem, jednak zwycięstwo było po większej części po stronie biegłej w szermierce szlachty. Legło natomiast dwóch dragonów z ręki potężnego Hamdi-beja, któren następnie kniazia Owsianego krzywym bułatem przez pysk chlastnął i rozciągnął na ziemi. Kniaź ziemię rodzinną krwią swoją kniaziowską polewał. Hamdi zaś zwrócił się ku panu Szelucie, któremu koń nogą w dziurę skrzeczkową zapadł. Pan Szeluta, widząc śmierć nieuchronną, zeskoczył z konia pragnąc się na piechotę ze strasznym jeźdźcem spotkać. Lecz Kamdi przewrуcił go piersiami końskimi i upadającego –— samym końcem bułata w ramię dosięgnął. Owemu ręka natychmiast zwisła, bej zaś skoczył dalej w pole szukając przeciwników. .
Lecz wielu nie starczyło serca, by się z nim zmierzyć, tak bardzo i widocznie potęgą nad wszystkimi górował. Wiatr podnosił mu biały burnus na plecach i rozwijał go na kształt skrzydeł drapieżnego ptaka, pozłocista karacena rzucała złowrogi blask na jego twarz, całkiem niemal czarną, o oczach dzikich i świecących, a krzywa szabla błyszczała nad jego głową, właśnie jak błyszczy sierp księżyca w noc pogodną.
.

Przesławny łucznik dwie już nań strzały wypuścił (преславный лучник две уже стрелы по нему выпустил), lecz obie zadźwięczały tylko jękliwie na karacenie (но обе зазвенели только жалобно на об панцирепанцирь) i zesunęły się bezsilnie na trawę (и сдвинулись = упали бессильно на траву); więc na dwoje począł ważyć myśli pan Muszalski (поэтому надвое начал взвешивать мысли пан Мушальский): czy trzecią jeszcze strzałę w szyję dzianeta wypuści (третью ли еще стрелу в шею скакуна выпустить), czy z szablą na beja natrze (с саблей ли на бея накинуться)? Lecz gdy tak rozważał (но когда так взвешивал), уw dostrzegł go (тот заметил его) i pierwszy wypuścił nań swego czarnego źrebca (и первый напустил на него своего черного жеребца). ).
Obaj natarli na się w środku pola (оба выехали на середину поля). Chciał pan Muszalski siłą swą wielką się popisać (хотел пан Мушальский силу свою исполинскую показать) i żywcem Hamdiego pochwycić (и живьем Хамди схватить), więc podbiwszy mu silnym cięciem od dołu bułat w górę (поэтому, выбив у него сильным ударом снизу булат вверх), sczepił się z nim (сцепился с ним), jedną ręką pochwycił go za gardło (одной рукой схватил его за горло), drugą za ostrze misiurki (другой за острие = верх мисюрки) i ciągnął potężnie ku sobie (и потянул сильно к себе). Wtem pękł mu poprę u terlicy (вдруг лопнул у него подпруга у седла), więc niezrównany łucznik przekręcił się z nią razem (поэтому несравненный лучник перевернулся с ним вместе) i zwalił się na ziemię (и свалился на землю). Upadającego zaś Hamdi uderzył rękojeścią bułata w głowę (падающего же Хамди ударил рукоятью булата в голову) i ogłuszył na miejscu (и оглушил на месте). Zakrzyknęli z radością spahisy i mamelukowie (закричали от радости спаги сипахи и мамелюки), ktуrzy już byli o Hamdiego się zlękli (которые уже было за Хамди испугались): bardzo się zmartwili Polacy (очень опечалились поляки), po czym zapaśnicy skoczyli ku sobie gęstymi kupami (после чего поединщики кинулись друг к другу большими группами), jedni, aby łucznika porwać (одни, чтобы лучника похититьзахватить), drudzy, aby choć ciało jego obronić (другие, чтобы хоть тело его защитить).
.

Przesławny łucznik dwie już nań strzały wypuścił, lecz obie zadźwięczały tylko jękliwie na karacenie i zesunęły się bezsilnie na trawę; więc na dwoje począł ważyć myśli pan Muszalski: czy trzecią jeszcze strzałę w szyję dzianeta wypuści, czy z szablą na beja natrze? Lecz gdy tak rozważał, уw dostrzegł go i pierwszy wypuścił nań swego czarnego źrebca. .
Obaj natarli na się w środku pola. Chciał pan Muszalski siłą swą wielką się popisać i żywcem Hamdiego pochwycić, więc podbiwszy mu silnym cięciem od dołu bułat w górę, sczepił się z nim, jedną ręką pochwycił go za gardło, drugą za ostrze misiurki i ciągnął potężnie ku sobie. Wtem pękł mu poprę u terlicy, więc niezrównany łucznik przekręcił się z nią razem i zwalił się na ziemię. Upadającego zaś Hamdi uderzył rękojeścią bułata w głowę i ogłuszył na miejscu. Zakrzyknęli z radością spahisy i mamelukowie, którzy już byli o Hamdiego się zlękli: bardzo się zmartwili Polacy, po czym zapaśnicy skoczyli ku sobie gęstymi kupami, jedni, aby łucznika porwać, drudzy, aby choć ciało jego obronić.
.

Mały rycerz nie brał dotąd w harcach udziału (маленький рыцарь не принимал до тех пор в поединках участия), bo mu na to nie pozwalała jego pułkownikowska powaga (ибо ему не позволяло его полковничье достоинство), lecz widząc upadek pana Muszalskiego (но, увидев падение пана Мушальского) i przewagi groźnego Hamdi-beja (и превосходство грозного Хамди-бея), postanowił pomścić łucznika (/он/ решил отомстить за лучника), a zarazem swoim serca dodać (а заодно своим отваги прибавить). Ożywion tą myślą (подбодренный этой мыслью), wspiął ostrogami konia (/он/ поднял /на дыбы/ шпорами коня) i sunął ukosem w pole tak szybko (и ринулся сбоку в поле так быстро), jak sunie krogulec ku stadu siewek (как мчится ястреб к стае ржанок) kręcących się nad rżyskiem (кружащих над стерней). Dostrzegła go przez perspektywę Baśka (разглядела его через подзорную трубу Баська), stojąca na blankach starego zamku (стоящая на зубцах старого замка) i krzyknęła zaraz do stojącego obok pana Zagłoby (и крикнула сразу тотчас стоящему рядом пану Заглобе):
:
- — Michał leci (Михал летит)! Michał leci (Михал летит)!
!
- — Tu go poznasz (тут его узнаешь)! - — zawołał stary wojownik (воскликнул старый воин) –— patrz pilnie (смотри внимательно), patrz (смотри), gdzie naprzуd uderzy (куда сначала ударит)! Nie bуj się (не бойся)!
!

Mały rycerz nie brał dotąd w harcach udziału, bo mu na to nie pozwalała jego pułkownikowska powaga, lecz widząc upadek pana Muszalskiego i przewagi groźnego Hamdi-beja, postanowił pomścić łucznika, a zarazem swoim serca dodać. Ożywion tą myślą, wspiął ostrogami konia i sunął ukosem w pole tak szybko, jak sunie krogulec ku stadu siewek kręcących się nad rżyskiem. Dostrzegła go przez perspektywę Baśka, stojąca na blankach starego zamku i krzyknęła zaraz do stojącego obok pana Zagłoby:
:
- — Michał leci! Michał leci!
!
- — Tu go poznasz! - —zawołał stary wojownik –— patrz pilnie, patrz, gdzie naprzуd uderzy! Nie bуj się !
!

Perspektywa trzęsła się w ręku Basi (подзорная труба дрожала в руке Баси). Ponieważ nie strzelano już w polu ni z łukуw (поскольку не стреляли уже в поле ни из луков), ni z janczarek (ни из янычарок), więc niezbyt trwożyła się o życie męża (поэтому не слишком тревожилась за жизнь мужа), ale ogarnął ją zapał (но охватил ее восторг/пыл), ciekawość i niepokуj (любопытство и беспокойство). Dusza i serce wyszły z niej w tej chwili (душа и сердце вышли из нее в то мгновение) i leciały za mężem (и летели за мужем). Pierś jej poczęła oddychać szybko (грудь ее задышала быстро), jasne rumieńce oblały twarz (яркий румянец залил лицо). W jednej chwili przechyliła się przez blanki tak (в один миг перегнулась через зубцы так), iż Zagłoba musiał ją chwycić wpуł w obawie (что Заглоба должен был ее схватить за талию в опасении), by nie spadła w fosę (чтобы не упала в ров) –— i krzyknęła (и крикнула):
:
- — Dwуch leci na Michała (двое летят на Михала)!
!
- — Dwуch będzie mniej (на двух меньше будет)! –— odpowiedział pan Zagłoba (ответил пан Заглоба).
.
Istotnie dwуch rosłych spahów (действительно, двое рослых спагисипахи) wysforowało się przeciw małemu rycerzowi (вынеслись навстречу маленькому рыцарю). Sądząc ze stroju (/они/, судя по одежде), poznali, że to ktoś znaczniejszy (поняли, что это кто-то значительный), a widząc drobną postać jeźdźca (а видя мелкую фигуру всадника), sądzili (решили), że tanio sławę uzyszczą (что дешевую славу добудут). Głupi (глупцы)! lecieli na oczywistą śmierć (летели на очевидную = верную смерть), gdy bowiem zwarli się opodal innych jeźdźców (когда поэтому поравнялись /с ним/ поодаль других всадников), mały rycerz nawet konia nie powstrzymał (маленький рыцарь даже коня не придержал), ale mimochodem rozdał między nich dwa uderzenia (но мимоходом раздал между ними = отвесил им два удара) na pozуr tak lekkie (на вид таких легких), jak gdyby matka rozdała mimochodem dzieciom po szturchańću (как если бы мать отвесила мимоходом детям по шлепку), a owi padli na ziemię i wpiwszy się w nią palcami (а оные упали на землю и, впившись в нее пальцами), poczęli drgać jak para rysiуw (начали дергаться, как пара рысей), ktуrych śmiertelne strzały jednocześnie dosięgną (которых смертельные стрелы одновременно настигли).
.

Perspektywa trzęsła się w ręku Basi. Ponieważ nie strzelano już w polu ni z łuków, ni z janczarek, więc niezbyt trwożyła się o życie męża, ale ogarnął ją zapał, ciekawość i niepokуj. Dusza i serce wyszły z niej w tej chwili i leciały za mężem. Pierś jej poczęła oddychać szybko, jasne rumieńce oblały twarz. W jednej chwili przechyliła się przez blanki tak, iż Zagłoba musiał ją chwycić wpуł w obawie, by nie spadła w fosę –— i krzyknęła :
:
- — Dwуch leci na Michała!
!
- — Dwуch będzie mniej! –— odpowiedział pan Zagłoba.
.
Istotnie dwуch rosłych spahów wysforowało się przeciw małemu rycerzowi. Sądząc ze stroju, poznali, że to ktoś znaczniejszy, a widząc drobną postać jeźdźca, sądzili, że tanio sławę uzyszczą. Głupi! lecieli na oczywistą śmierć, gdy bowiem zwarli się opodal innych jeźdźców, mały rycerz nawet konia nie powstrzymał, ale mimochodem rozdał między nich dwa uderzenia na pozór tak lekkie, jak gdyby matka rozdała mimochodem dzieciom po szturchańću, a owi padli na ziemię i wpiwszy się w nią palcami, poczęli drgać jak para rysiуw, ktуrych śmiertelne strzały jednocześnie dosięgną.
.

Mały rycerz zaś poleciał dalej (а маленький рыцарь полетел дальше), ku jeźdźcom wichrzącym się po polu (к всадникам, кружащим по полю), i począł szerzyć klęski okropne (и начал наносить удары жестокие). Jak gdy po ukończonej mszy (как если после окончания мессы) wejdzie chłopiec i blaszaną pokrywką (войдет мальчик и железным колпачком), osadzoną na kiju (насаженым на палку), gasi jedną po drugiej (гасит одну за другой) palące się przed ołtarzem świece (горящие перед алтарем свечи), a ołtarz w cień się pogrąża (а алтарь в тьму погружается) - — tak i on gasił na prawo i lewo świetnych tureckich i egipskich jeźdźców (так и он гасил направо и налево знаменитых турецких и египетских всадников), ci zaś pogrążali się w mrok śmierci (те же погружались во тьму смерти). Poznali poganie mistrza nad mistrzami (узнали басурманы мастера над мастерами) i omdlały w nich serca (и замерли у них сердца). Ten i уw zdarł konia (тот и другойиной сдерживали конейконя), by ze strasznym mężem się nie spotkać (чтобы со страшным мужем не встретиться); mały rycerz zaś rzucał się (а маленький рыцарь кинулся) za uciekającymi na kształt zjadliwego szerszenia (а маленький рыцарь бросался за убегающими, на манер злобного шершня) i coraz to innego jeźdźca żądłem przeszywał (и каждый раз другого всадника жалом пронзал).
.
Żołnierze od armaty zamkowej (солдаты возле пушки замковой) poczęli krzyczeć radośnie na ów widok (начали кричать радостно при виде этого). Niektуrzy biegli do Basi (некоторые бежали к Басе) i uniesieni zapałem (и охваченные восторгом), całowali kraj jej sukni (целовали край ее платья), inni urągali Turkom (другие ругали турковтурок).
.
- — Baśka, hamuj się (Баська, успокойся)! –— wołał co chwila pan Zagłoba (кричал ежеминутно пан Заглоба) trzymając ciągle wpół panią Wołodyjowską (держа все еще талию пани Володыёвской), pani Wołodyjowska zaś miała ochotę (пани Володыёвская же имела желание) i śmiać się, i płakać, i w ręce klaskać, i krzyczeć (и смеяться, и плакать, и в ладоши хлопать), i patrzyć, i lecieć za mężem w pole (и смотреть, и лететь за мужем в поле).
.
Уw dalej porywał spahów i egipskich bejów (тот и дальше хватал спаги сипахи и египетских беев), aż wreszcie wołania (аж пока наконец крики): “Hamdi ! Hamdi ! (Хамди! Хамди!)” –— rozległy się po całym polu (разнеслись по всему полю). To wyznawcy proroka przywoływali wielkimi głosami (это приверженцы пророка призывали громкими голосами) najtęższego ze swych wojowników (самого могучего своего воина), aby nareszcie zmierzył się z tym straszliwym małym jeźdźcem (чтобы наконец померился /силами/ с тем страшным маленьким рыцарем), ktуry zdawał się być śmiercią wcieloną (который казался олицетворением смертисмертью воплощенной).
.

Mały rycerz zaś poleciał dalej, ku jeźdźcom wichrzącym się po polu, i począł szerzyć klęski okropne. Jak gdy po ukończonej mszy wejdzie chłopiec i blaszaną pokrywką, osadzoną na kiju, gasi jedną po drugiej palące się przed ołtarzem świece, a ołtarz w cień się pogrąża - — tak i on gasił na prawo i lewo świetnych tureckich i egipskich jeźdźców, ci zaś pogrążali się w mrok śmierci. Poznali poganie mistrza nad mistrzami i omdlały w nich serca. Ten i ów zdarł konia, by ze strasznym mężem się nie spotkać; mały rycerz zaś rzucał się za uciekającymi na kształt zjadliwego szerszenia i coraz to innego jeźdźca żądłem przeszywał.
.
Żołnierze od armaty zamkowej poczęli krzyczeć radośnie na ów widok. Niektórzy biegli do Basi i uniesieni zapałem, całowali kraj jej sukni, inni urągali Turkom.
.
- — Baśka, hamuj się! –— wołał co chwila pan Zagłoba trzymając ciągle wpół panią Wołodyjowską, pani Wołodyjowska zaś miała ochotę i śmiać się, i płakać, i w ręce klaskać, i krzyczeć, i patrzyć, i lecieć za mężem w pole.
.
Уw dalej porywał spahów i egipskich bejów, aż wreszcie wołania : “Hamdi ! Hamdi !” –— rozległy się po całym polu. To wyznawcy proroka przywoływali wielkimi głosami najtęższego ze swych wojowników, aby nareszcie zmierzył się z tym straszliwym małym jeźdźcem, który zdawał się być śmiercią wcieloną.
.

Hamdi dostrzegł już małego rycerza od dawna (Хамди заметил уже маленького рыцаря давно), ale widząc jego czyny (но, видя его поступки), zląkł się po prostu w pierwszej chwili (испугался просто в первую минуту). Strach mu było postawić na raz sławę wielką (страх = страшно ему было поставить сразу славу великую) i młode życie przeciw tak złowrogiemu przeciwnikowi (и молодую жизнь против такого зловещего противника), więc umyślnie udał (поэтому усиленно притворялся), że go nie widzi (что его не видит), i na drugim krańcu pola krążyć począł (и на другом конце поля кружить принялся). Tam porwał właśnie pana Jałbrzyka i pana Kosa (там сразил как раз пана Ялбжика и пана Коса), gdy desperackie wołania: “Hamdi! Hamdi!” (когда отчаянные крики «Хамди! Хамди!» –— obiły się o jego uszy (дошли до его ушей). Poznał wówczas (/он/ понял тогда), że dłużej kryć się niepodobna (что дальше скрываться невозможно) i że trzeba albo sławę niezmierną uzyskać (и что нужно либо славу безмерную снискать), albo głową nałożyć (либо голову сложить). W tej chwili wydał krzyk tak przeraźliwy (в тот миг издал крик такой пронзительный), że wszystkie wiszary ozwały mu się echem (что все чащи откликнулись ему эхом), i wypuścił ku małemu rycerzowi (и пустил к маленькому рыцарю) podobnego do wichru konia (похожего на вихрь коня). ).
Wołodyjowski dojrzał go z dala (Володыёвский заметил его издали) i ścisnął również piętami swego gniadego wołoszyna (и тоже сжал пятками своего гнедого валаха). Inni zawiesili orężną rozprawę (другие приостановили вооруженные столкновения). Na zamku Basia (в замке Бася), ktуra poprzednio widziała wszystkie przewagi groźnego Hamdi-beja (которая перед тем видела все преимущества = все превосходство грозного Хамди-беякоторая перед тем видела все превосходство грозного Хамди-бея), mimo całej ślepej wiary w niezwyciężoną szermierkę małego rycerza (несмотря на всю слепую веру в неуязвимость маленького рыцаря), przybladła nieco (побледнела немного), lecz pan Zagłoba był zupełnie spokojny (но пан Заглоба был совершенно спокоен).
.
- — Wolałbym być spadkobiercą tego poganina (/я/ предпочел бы быть наследником этого басурмана) niźli nim samym (нежели им самим) –— rzekł sentencjonalnie do Basi (сказал сентенциозно Басе).
.

Hamdi dostrzegł już małego rycerza od dawna, ale widząc jego czyny, zląkł się po prostu w pierwszej chwili. Strach mu było postawić na raz sławę wielką i młode życie przeciw tak złowrogiemu przeciwnikowi, więc umyślnie udał, że go nie widzi, i na drugim krańcu pola krążyć począł. Tam porwał właśnie pana Jałbrzyka i pana Kosa, gdy desperackie wołania: “Hamdi! Hamdi!” –— obiły się o jego uszy. Poznał wówczas, że dłużej kryć się niepodobna i że trzeba albo sławę niezmierną uzyskać, albo głową nałożyć. W tej chwili wydał krzyk tak przeraźliwy, że wszystkie wiszary ozwały mu się echem, i wypuścił ku małemu rycerzowi podobnego do wichru konia. .
Wołodyjowski dojrzał go z dala i ścisnął również piętami swego gniadego wołoszyna. Inni zawiesili orężną rozprawę. Na zamku Basia, która poprzednio widziała wszystkie przewagi groźnego Hamdi-beja, mimo całej ślepej wiary w niezwyciężoną szermierkę małego rycerza, przybladła nieco, lecz pan Zagłoba był zupełnie spokojny.
.
- — Wolałbym być spadkobiercą tego poganina niźli nim samym –— rzekł sentencjonalnie do Basi.
.

Piętka zaś, powolny Żmudzin (Пентка же, медлительный жмудин), tak był pewien swego pana (так был уверен в своем пане), że najmniejsza troska nie zasępiła jego oblicza (что ни малейшая тревога не омрачила его лица), owszem, ujrzawszy pędzącego Hamdiego począł sobie śpiewać (напротив, увидев мчавшегося Хамди, принялся себе петь) narodową piosenkę (народную песенку):
:
Oj ty durna, durna piesa (ой ты, глупая псина),
Szak to idzie wiłka z lesa (ведь это идет волк из леса),
Czemu jemu zagibujesz (чем ему поклонишься),
Kiedy jemu nie zdołujesz (когда его не одолеешь)?
?

Piętka zaś, powolny Żmudzin, tak był pewien swego pana, że najmniejsza troska nie zasępiła jego oblicza, owszem, ujrzawszy pędzącego Hamdiego począł sobie śpiewać narodową piosenkę:
:
Oj ty durna, durna piesa,
Szak to idzie wiłka z lesa,
Czemu jemu zagibujesz,
Kiedy jemu nie zdołujesz?
?

Tamci zaś zwarli się w środku pola (те же сшиблись на середине поля), wśrуd dwуch z dala patrzących szeregуw (между двух наблюдающих шеренгрядов). Serca wszystkim zamarły na chwilę (сердца всех замерли на миг). Wtem błyskawica wężowa mignęła (вдруг молния змеистая мелькнула) w jasnym słońcu nad głowami walczących (на ярком солнце над головами бьющихся): to krzywy bułat wyleciał (это кривой булат вылетел), jakby podbita cięciwą strzała (словно подбитая тетивой стрела), z rąk Hamdiego (из рук Хамди), ten zaś pochylił się w kulbace (тот же склонился в седле), jakby już ostrzem przeszyty (словно уже острием прошитый), i zamknął oczy (и закрыл глаза), lecz pan Wołodyjowski (но пан Володыёвский) ucapił go lewą ręką za kark (схватил его левой рукой за шею) i przyłożywszy mu sztych rapiera do pachy (и приставил ему острие рапиры под мышку), pognał ku swoim (погнал к своим). Hamdi oporu nie stawiał (Хамди сопротивления не оказывал), owszem, sam piętami konia poganiał (напротив, сам коня пятками подгонял), bo czuł ostrze między pachą a karaceną (поскольку чувствовал острие между подмышкой и панцирем) –— i jechał jak ogłuszony (и ехал, как оглушенный), ręce tylko zwisały mu bezwładnie (руки только свисали у него бессильно), a z oczu poczęły płynąć łzy (а из глаз начали течь слезы). Wołodyjowski oddał go srogiemu Luśni (Володыёвский отдал его суровому ЛюсьнЛюсьне), sam zaś nawrócił ku polu (а сам вернулся в поле). ).
Lecz w drużynach tureckich ozwały się trąby i piszczałki (но в дружинах турецких отозвались трубы и дудки); był to znak dla harcowników (был это знак для поединщиков), że czas ściągać się z pola do kupy (что время стягиваться с поля в кучу = в строй), więc poczęli pomykać ku swoim (поэтому начали отступать к своїмсвоим), unosząc w sercach wstyd (унося в сердцах стыд), frasunek i wspomnienie straszliwego jeźdźca (горесть и воспоминания о страшном всаднике).
.
- — Szejtan to był (шайтан это был)! - —mуwili między sobą spahisy i mamelukowie (говорили между собой спаги сипахи и мамелюки). –— Kto się z nim zetrze (кто с ним встретится), temu śmierć przeznaczona (тому смерть судждена)! Szejtan, nikt inny (шайтан, никто иной)!
!

Tamci zaś zwarli się w środku pola, wśród dwóch z dala patrzących szeregów. Serca wszystkim zamarły na chwilę. Wtem błyskawica wężowa mignęła w jasnym słońcu nad głowami walczących: to krzywy bułat wyleciał, jakby podbita cięciwą strzała, z rąk Hamdiego, ten zaś pochylił się w kulbace, jakby już ostrzem przeszyty, i zamknął oczy, lecz pan Wołodyjowski ucapił go lewą ręką za kark i przyłożywszy mu sztych rapiera do pachy, pognał ku swoim. Hamdi oporu nie stawiał, owszem, sam piętami konia poganiał, bo czuł ostrze między pachą a karaceną –— i jechał jak ogłuszony, ręce tylko zwisały mu bezwładnie, a z oczu poczęły płynąć łzy. Wołodyjowski oddał go srogiemu Luśni, sam zaś nawrócił ku polu. .
Lecz w drużynach tureckich ozwały się trąby i piszczałki; był to znak dla harcowników, że czas ściągać się z pola do kupy, więc poczęli pomykać ku swoim, unosząc w sercach wstyd, frasunek i wspomnienie straszliwego jeźdźca.
.
- — Szejtan to był! - — mуwili między sobą spahisy i mamelukowie. –— Kto się z nim zetrze, temu śmierć przeznaczona! Szejtan, nikt inny!
!

Harcownicy polscy postali jeszcze chwilę (поединщики польские постояли еще минуту), aby okazać (чтобы показать), iż odzierżyli pole (что получили поле), za czym wydawszy po trzykroć okrzyk zwycięstwa (после чего, издав троекратный крик победы), cofnęli się pod zasłoną dział (вернулись под прикрытие пушек), z ktуrych pan Potocki na nowo bić kazał (из которых пан Потоцкий снова бить приказал). Lecz i Turcy poczęli całkiem ustępować (но и турки начали полностью отступать). Czas jakiś migały jeszcze w słońcu ich burnusy (время какое-то мелькали еще на солнце их бурнусы), barwne kefie i błyszczące misiurki (разноцветные куфьи и блестящие мисюрки), po czym przesłonił ich błękit (после чего заслонила их лазурь). Na pobojowisku zostali tylko pocięci mieczami Turcy i Polacy (на поле боя остались только порубленные мечами турки и поляки). Wyszła z zamku czeladź (вышла из замка челядь), by zebrać i pogrześć swoich (чтобы собрать и похоронить своих). Potem przyleciały kruki (потом прилетели вόроны), by się pogrzebem pogan zająć (чтобы погребением басурман заняться), ale niedługa była ich stypa (но недолгой была их тризна), bo jeszcze tego wieczora spłoszyły ich nowe zastępy proroka (ибо еще в тот же вечер спугнули их новые отряды пророка).
.

Harcownicy polscy postali jeszcze chwilę, aby okazać, iż odzierżyli pole, za czym wydawszy po trzykroć okrzyk zwycięstwa, cofnęli się pod zasłoną dział, z których pan Potocki na nowo bić kazał. Lecz i Turcy poczęli całkiem ustępować. Czas jakiś migały jeszcze w słońcu ich burnusy, barwne kefie i błyszczące misiurki, po czym przesłonił ich błękit. Na pobojowisku zostali tylko pocięci mieczami Turcy i Polacy. Wyszła z zamku czeladź, by zebrać i pogrześć swoich. Potem przyleciały kruki, by się pogrzebem pogan zająć, ale niedługa była ich stypa, bo jeszcze tego wieczora spłoszyły ich nowe zastępy proroka.
.



Rozdział LIII (Глава LIII)

Następnego dnia przyjechał pod Kamieniec sam wezyr (на следующий день приехал под Каменец сам визирь) na czele licznego wojska spahisуw (во главе многочисленного войска спагисипахи), janczarуw i pospolitego ruszenia z Azji (янычар и народного ополчения из Азии). Zrazu, sądząc po wielkiej liczbie sił (сразу же, судя по большому количеству силы), mniemano, że szturm przypuści (думали, что штурм предполагает), lecz jemu tylko chodziło o zlustrowanie murów (но у него только /речь/ шла об осмотре стен). Przybyli z nim inżynierowie oglądali fortecę (прибывшие с ним инженеры осмотрели крепость) i nasypy ziemne (и насыпи земляные). Naprzeciw wezyrowi wyszedł tym razem pan Myśliszewski z piechotą (против визиря вышел на этот раз пан Мыслишевский с пехотой) i oddziałem konnych ochotników (и отрядом конных добровольцев). Zwodzono znуw harce (завели снова поединки) –— i dla oblężonych pomyślnie (и для осажденных успешные), lecz nie tako świetnie jak dnia zeszłego (но не такой знаменитые, как в день прошедший). Wreszcie wezyr rozkazał janczarom ruszyć na prуbę pod mury (наконец визирь приказал янычарам двинуть на пробу под стены). Huk dział wstrząsnął zaraz miastem i zamkami (гул орудий встряхнул разом город и замоки). Janczarowie, podszedłszy pod kwaterę pana Podczaskiego (янычары, подошедшие под квартиры пана Подчаского), naraz z wielkim wrzaskiem wszyscy dali ognia (тотчас с большим криком все дали огня = открыли стрельбутотчас с большим дали огня = открыли стрельбу), ale że i pan Podczaski odpowiedział natychmiast z góry (и что и пан Подчаский отвечал сразу же сверху) bardzo celnymi strzałami (но и пан Подчаский отвечал сразу же сверху очень меткими выстрелами) i była obawa (и было опасение), że jazda może zajechać w bok janczarom (что конница может зайти в бок янычарам), przeto ci nie zwłócząc ruszyli drogą żwaniecką (поэтому те, не мешкая, двинулись по дороге жванецкой) i wrуcili do głównego wojska (и вернулись к основному войску).
.

Następnego dnia przyjechał pod Kamieniec sam wezyr na czele licznego wojska spahisów, janczarów i pospolitego ruszenia z Azji. Zrazu, sądząc po wielkiej liczbie sił, mniemano, że szturm przypuści, lecz jemu tylko chodziło o zlustrowanie murów. Przybyli z nim inżynierowie oglądali fortecę i nasypy ziemne. Naprzeciw wezyrowi wyszedł tym razem pan Myśliszewski z piechotą i oddziałem konnych ochotnikуw. Zwodzono znуw harce –— i dla oblężonych pomyślnie, lecz nie tako świetnie jak dnia zeszłego. Wreszcie wezyr rozkazał janczarom ruszyć na prуbę pod mury. Huk dział wstrząsnął zaraz miastem i zamkami. Janczarowie, podszedłszy pod kwaterę pana Podczaskiego, naraz z wielkim wrzaskiem wszyscy dali ognia, ale że i pan Podczaski odpowiedział natychmiast z gуry bardzo celnymi strzałami i była obawa, że jazda może zajechać w bok janczarom, przeto ci nie zwłуcząc ruszyli drogą żwaniecką i wrуcili do głуwnego wojska.
.

Wieczorem przekradł się do miasta Czech pewien (вечером прокрался в город чех один), ktуry u janczar-agi był pajukiem (который у янычар-аги был слугой) i zbiegł po otrzymanych kijach w pięty (и сбежал после получения палок по пяткам). Dowiedziano się od niego (узнали от него), iż nieprzyjaciel obwarował się już w Żwańcu (что неприятель обосновался уже в Жванце) i zajął rozległe pola od wsi Dłużka (и занял обширное поле от деревни Длужек). Wypytywano troskliwie zbiega (допросили пристрастно беглеца), jakie też jest powszechne mniemanie między Turkami (какое общее мнение среди турковтурок): czy Kamieniec zdobędą, czy nie (Каменец добудут или нет)? Уw odpowiedział (тот отвечал), że duch w wojsku panuje dobry (что дух в войске царит хороший), a wrуżby były pomyślne (и гадания были благоприятные). Przed paru dniami przed sułtańskim namiotem podniуsł się nagle z ziemi jakoby słup dymu (за пару дней /до этого/ перед султанским шатром поднялся вдруг с земли, словно бы столб дыма), cienki u dołu (тонкий внизу), a rozszerzający się na kształt olbrzymiej kiści ku gуrze (и распускающийся на манер огромной кисти вверху).
.
Muftowie wytłomaczyli (муфтии истолковали), że zjawisko owo oznacza (что явление это означает), iż sława padyszacha niebios dosięgnie (что слава падишаха неба достигнет) i że on właśnie będzie tym władcą (и он как раз и будет тем владыкой), ktуry skruszy nie zdobytą dotąd kamieniecką zaporę (который сокрушит неодолимую до сих пор каменецкую твердыню). Podniosło to wielce serca w wojsku (подняло это сильно сердца = дух в войске). Turcy (mуwił dalej zbieg) (турки (говорил дальше беглец)) obawiają się pana hetmana Sobieskiego i odsieczy (опасаются пана гетмана Собеского и подкрепления), z dawna bowiem została u nich pamięć (потому что издавна осталась у них память) o niebezpieczeństwie mierzenia się w otwartym polu z wojskami Rzeczypospolitej (об опасности меряния мериться /силами/ в открытом поле с войсками Речи Посполитой) –— i chętniej gotowi się potykać z Wenecjanami (и охотней готовы сражаться с веницейцами), z Węgrami lub jakimkolwiek innym narodem (с венграми или каким-нибудь другим народом). Lecz że mają wiadomości (но имеют известия), iż wojsk w Rzeczypospolitej nie masz (что войск у Речи Посполитой нет), przeto tuszą powszechnie (поэтому мысль всеобщая), że Kamieniec (что Каменец), choć nie bez trudu (хоть не без труда), zdobędą (добудут). Czarny Mustafa, kajmakam (Черный Мустафа, каймакам), radził wprost szturmem na mury uderzyć (советовал напрямик штурмом на стены ударить), lecz roztropniejszy wezyr woli regularnymi robotami miasto otoczyć (но рассудительный визирь предпочитает регулярными работами город окружить) i zasypać pociskami z dział (и засыпать ядрами из пушек). Sułtan, po pierwszych utarczkach (султан, после первых споров), przechylił się do zdania wezyra (склонился к мнению визиря), dlatego należy się spodziewać regularnego oblężenia (так что следует ожидать регулярной осады).
.
Tak mуwił zbieg (так сказал беглец). Słuchając tych wiadomości zmartwił się wielce pan Potocki i ksiądz biskup (слушая эти вести, встревожились сильно пан Потоцкий и князь епископ), i pan podkomorzy podolski, i pan Wołodyjowski, i wszyscy inni starsi oficerowie (и пан подкоморий подольский, и пан Володыёвский, и все другие старшие офицеры).
.

Wieczorem przekradł się do miasta Czech pewien, który u janczar-agi był pajukiem i zbiegł po otrzymanych kijach w pięty. Dowiedziano się od niego, iż nieprzyjaciel obwarował się już w Żwańcu i zajął rozległe pola od wsi Dłużka. Wypytywano troskliwie zbiega, jakie też jest powszechne mniemanie między Turkami : czy Kamieniec zdobędą, czy nie? Ów odpowiedział, że duch w wojsku panuje dobry, a wróżby były pomyślne. Przed paru dniami przed sułtańskim namiotem podniósł się nagle z ziemi jakoby słup dymu, cienki u dołu, a rozszerzający się na kształt olbrzymiej kiści ku górze.
.
Muftowie wytłomaczyli, że zjawisko owo oznacza, iż sława padyszacha niebios dosięgnie i że on właśnie będzie tym władcą, który skruszy nie zdobytą dotąd kamieniecką zaporę. Podniosło to wielce serca w wojsku. Turcy (mуwił dalej zbieg) obawiają się pana hetmana Sobieskiego i odsieczy, z dawna bowiem została u nich pamięć o niebezpieczeństwie mierzenia się w otwartym polu z wojskami Rzeczypospolitej –— i chętniej gotowi się potykać z Wenecjanami, z Węgrami lub jakimkolwiek innym narodem. Lecz że mają wiadomości, iż wojsk w Rzeczypospolitej nie masz, przeto tuszą powszechnie, że Kamieniec, choć nie bez trudu, zdobędą. Czarny Mustafa, kajmakam, radził wprost szturmem na mury uderzyć, lecz roztropniejszy wezyr woli regularnymi robotami miasto otoczyć i zasypać pociskami z dział. Sułtan, po pierwszych utarczkach, przechylił się do zdania wezyra, dlatego należy się spodziewać regularnego oblężenia. .
Tak mуwił zbieg. Słuchając tych wiadomości zmartwił się wielce pan Potocki i ksiądz biskup, i pan podkomorzy podolski, i pan Wołodyjowski, i wszyscy inni starsi oficerowie.
.

Liczyli oni bowiem na szturmy i spodziewali się (/они/ рассчитывали на штурмы и ожидали), że przy obronności miejsca (что при обороне города) zdołają je z wielkimi stratami (сумеют их с большими потерями) dla nieprzyjaciela odeprzeć (для неприятеля отразить). Otуż wiadomo im było z doświadczenia (поскольку известно им было по опыту), że przy szturmach oblegający ponoszą straty niezmierne (что при штурмах осаждающие несут потери безмерные), że każdy odbity atak wątli w nich ducha (что каждая отбитая атака ослабляет в них дух) i dodaje odwagi oblężonym (и прибавляет отваги осажденным). Rуwnie jak zbarascy rycerze (так же, как збаражские рыцари) zakochali się wreszcie w oporze (полюбили, наконец, сопротивление), w bitwach, wycieczkach (битвы, вылазки), tak mogli nabrać zamiłowania do boju i mieszczanie kamienieccy (так могли набраться увлеченности боем и мещане каменецкие), zwłaszcza gdyby każdy zamach turecki kończył się klęską Turkуw (особенно если бы каждое нападение турецкое заканчивалось поражением турок), zwycięstwem kamieńczan (и победой каменчан). Natomiast regularne oblężenie (зато регулярная осада), w ktуrym kopanie aproszуw (во /время/ которой рытье апрошей [/т.е. зигзаговидных земляных рвов]), /), min i zaciąganie dział na pozycje wszystko znaczy (подтягивание пушек на позиции – все значит = главное /дело/)подтягивание пушек на позиции все значительно), mogło tylko znużyć obleżonych (могло только изнурить осажденных), zwątlić ich ducha i skłonnymi do układуw ich uczynić (ослабить их дух, и склонными к переговорам их сделать). Trudno zaś było liczyć na wycieczki (трудно же было рассчитывать на вылазки), bo nie godziło się ogałacać murуw z żołnierzy (поскольку не годилось оголять стены /снимая/ солдатпоскольку не годилось оголять стены с солдатами), czeladź zaś lub łyczkowie (челядь же либо горожане), wyprowadzeni za mury (выведенные за стены), z trudem zdołaliby zdzierżyć janczarom (с трудом сумели бы противостоять янычарам).
.
Rozważając to wszystko starsi oficerowie bardzo się pomartwili (рассудив так, все старшие офицеры очень встревожились) i szczęśliwy rezultat obrony mniej prawdopodobnym im się wydał (и удачный результат обороны менее вероятным им показался). Jakoż i był mało prawdopodobny nie tylko ze względu na siły tureckie (как и был мало вероятным не только принимая во внимание силы турецкие), ale i ze względu na nich samych (но и принимая во внимание их самих). Pan Wołodyjowski był to żołnierz niezrуwnany i przesławny (пан Володыёвский был солдат несравненный и преславный), ale nie miał w sobie majestatu wielkości (но не имел в себе величия величественности величества = королявеличественности вождя). Kto w sobie słońce nosi (кто в себе солнце носит), ten zdoła od razu wszystkich rozgrzać (тот способен всех зажечь), kto zaś jest płomieniem (а кто есть пламенемпламень), choćby najgorętszym (хоть бы и самым самый горячимгорячий), ten rozgrzewa tylko najbliższych (тот разожжет только ближайших). Tak było z małym rycerzem (так было с маленьким рыцарем). Nie umiał on i nie mógł przelać w innych swego ducha (не умел он и не мог перелить в других свой дух), tak samo jak swej biegłości w szermierce (так же, как своего умения в фехтовании). Pan Potocki, wуdz naczelny (пан Потоцкий, верховный главнокомандующий), nie był wojownikiem (не был воином), a przy tym brakło mu wiary w siebie (и при этом недоставало ему веры в себя), w drugich i Rzeczpospolitę (в других и в Речь Посполитую). Ksiądz biskup liczył głównie na układy (князь епископ рассчитывал, главным /образом/, на переговоры); brat jego miał ciężką rękę (брат его имел тяжелую руку), ale umysł nie lżejszy (но ум не легче). Odsiecz była niepodobną (помощь была невозможна = = помочь было нельзяпомощь была невозможна), bo hetman, pan Sobieski (поскольку гетман, пан Собеский), choć był wielkim (хоть был великим), był naówczas bezsilnym (был в то время бессильным). Bezsilnym był również król (бессильным был таким же король), bezsilną cała Rzeczpospolita (бессильной вся Речь Посполитая).
.

Liczyli oni bowiem na szturmy i spodziewali się, że przy obronności miejsca zdołają je z wielkimi stratami dla nieprzyjaciela odeprzeć. Otуż wiadomo im było z doświadczenia, że przy szturmach oblegający ponoszą straty niezmierne, że każdy odbity atak wątli w nich ducha i dodaje odwagi oblężonym. Równie jak zbarascy rycerze zakochali się wreszcie w oporze, w bitwach, wycieczkach, tak mogli nabrać zamiłowania do boju i mieszczanie kamienieccy, zwłaszcza gdyby każdy zamach turecki kończył się klęską Turków, zwycięstwem kamieńczan. Natomiast regularne oblężenie, w którym kopanie aproszów, min i zaciąganie dział na pozycje wszystko znaczy, mogło tylko znużyć obleżonych, zwątlić ich ducha i skłonnymi do układów ich uczynić. Trudno zaś było liczyć na wycieczki, bo nie godziło się ogałacać murуw z żołnierzy, czeladź zaś lub łyczkowie, wyprowadzeni za mury, z trudem zdołaliby zdzierżyć janczarom.
.
Rozważając to wszystko starsi oficerowie bardzo się pomartwili i szczęśliwy rezultat obrony mniej prawdopodobnym im się wydał. Jakoż i był mało prawdopodobny nie tylko ze względu na siły tureckie, ale i ze względu na nich samych. Pan Wołodyjowski był to żołnierz niezrównany i przesławny, ale nie miał w sobie majestatu wielkości. Kto w sobie słońce nosi, ten zdoła od razu wszystkich rozgrzać, kto zaś jest płomieniem, choćby najgorętszym, ten rozgrzewa tylko najbliższych. Tak było z małym rycerzem. Nie umiał on i nie mуgł przelać w innych swego ducha, tak samo jak swej biegłości w szermierce. Pan Potocki, wуdz naczelny, nie był wojownikiem, a przy tym brakło mu wiary w siebie, w drugich i Rzeczpospolitę. Ksiądz biskup liczył głуwnie na układy; brat jego miał ciężką rękę, ale umysł nie lżejszy. Odsiecz była niepodobną, bo hetman, pan Sobieski, choć był wielkim, był naуwczas bezsilnym. Bezsilnym był rуwnież krуl, bezsilną cała Rzeczpospolita.
.

Dnia 16 sierpnia nadciągnął chan z ordą (дня 16 августа подтянулся хан с ордой) i Doroszeńko ze swymi Kozaki (и Дорошенко со своими казаками). Obaj zalegli ogromną przestrzeń na polach od Orynina (оба заполнили огромное пространство на полях от Оринина). Sufankaz-aga wezwał tegoż dnia pana Myśliszewskiego (Суфанказ-ага вызвал в тот же день пана Мыслишевского) na rozmowę i radził (на разговор и посоветовал), by się miasto poddało (чтобы город отдали), bo jeśli to bez zwłoki uczyni (поскольку если это без промедления сделают), może uzyskaćй kondycje tak łaskawe (могут получить условия такие мягкие), o jakich w dziejach oblężeń nie słyszano (о которых в истории осад не слыхано). Ksiądz biskup ciekawy był dowiedzieć się o tych łaskach (князь епископ заинтересован был узнать об этих милостях), lecz zakrzyknięto na niego w radzie (но цыкнули на него в совете) i posłano odpowiedź odmowną (и послали ответ отказный).
.
Dnia 18 sierpnia poczęli nadciągać Turcy (дня 18 августа начали подходить турки), a z nimi sam cesarz (а с ними сам султан). Szli jako morze niezmierzone (шли, как море безбрежное). Piechota polachska (пехота ляшская), janczary, spahy (янычары, сипаагхи). Każdy pasza prowadził wojska swego paszaliku (каждый паша вел войска своего пашалыка): więc szli mieszkańce Europy, Azji, Afryki (поэтому шли жители Европы, Азии, Африки). Za nimi ciągnął tabor olbrzymi z ładownymi wozami (за ними тянулся гигантский обоз с нагруженными возами) zaprzężonymi w muły i bawoły (запряженными мулами и буйволами). Mrowie to stubarwne w rozlicznych zbrojach (полчища эти стоцветные в различном вооружении) i ubiorach ciągnęło się bez końca (и одеждах тянулись без конца). Od świtu do nocy (с рассвета до ночи), bez przestanku (без передышки), wchodzili, przenosili się z miejsca na miejsce (шли, переходили с места на место), rozstawiali wojska (расставляли войска), kręcili się po polach (кружили по полям), ustawiali namioty (устанавливали шатры), ktуre taką przestrzeń zaległy (которые такое пространство заняли), że z wież i najwyższych miejsc Kamieńca (что с башен и самых высоких мест Каменца) wcale nie było można dojrzeć wolnego od płуcien pola (совершенно нельзя было увидеть свободного от полотнищ поля). Ludziom zdało się (людям казалось), że śniegi spadły (что снега выпаличто снег выпал) i całą okolicę pokryły (и все окрестности покрыли). Rozstawianie taboru odbywało się przy huku strzelb (разбивка табора происходила при грохоте стрельбы), albowiem zasłaniający tę robotę oddział janczarуw nie przestawał ku murom strzelać (поскольку прикрывающий эти работы отряд янычар не переставал по стенам стрелять); z murуw zaś odpowiadano nieustającym ogniem działowym (со стен же отвечали безостановочным огнем пушечным). Grzmiało echo po skałach (гремело эхо в скалах), dymy unosiły się ku gуrze (дымы уносились вверх) i zakryły błękit niebieski (и закрыли лазурь небесную). Do wieczora Kamieniec był tak zamknięty (до вечера Каменец был так замкнут), że chyba jedne gołębie mogły się zeń wydostać (что разве что одни голуби могли оттуда вылететь). Ogień ucichł dopiero (огонь утих только), gdy pierwsze gwiazdy błysnęły na niebie (когда первые звезды блеснули на небе).
.

Dnia 16 sierpnia nadciągnął chan z ordą i Doroszeńko ze swymi Kozaki. Obaj zalegli ogromną przestrzeń na polach od Orynina. Sufankaz-aga wezwał tegoż dnia pana Myśliszewskiego na rozmowę i radził, by się miasto poddało, bo jeśli to bez zwłoki uczyni, może uzyskaćй kondycje tak łaskawe, o jakich w dziejach oblężeń nie słyszano. Ksiądz biskup ciekawy był dowiedzieć się o tych łaskach, lecz zakrzyknięto na niego w radzie i posłano odpowiedź odmowną.
.
Dnia 18 sierpnia poczęli nadciągać Turcy, a z nimi sam cesarz. Szli jako morze niezmierzone. Piechota polachska, janczary, spahy. Każdy pasza prowadził wojska swego paszaliku: więc szli mieszkańce Europy, Azji, Afryki. Za nimi ciągnął tabor olbrzymi z ładownymi wozami zaprzężonymi w muły i bawoły. Mrowie to stubarwne w rozlicznych zbrojach i ubiorach ciągnęło się bez końca. Od świtu do nocy, bez przestanku, wchodzili, przenosili się z miejsca na miejsce, rozstawiali wojska, kręcili się po polach, ustawiali namioty, które taką przestrzeń zaległy, że z wież i najwyższych miejsc Kamieńca wcale nie było można dojrzeć wolnego od płócien pola. Ludziom zdało się, że śniegi spadły i całą okolicę pokryły. Rozstawianie taboru odbywało się przy huku strzelb, albowiem zasłaniający tę robotę oddział janczarów nie przestawał ku murom strzelać; z murуw zaś odpowia- — dano nieustającym ogniem działowym. Grzmiało echo po skałach, dymy unosiły się ku górze i zakryły błękit niebieski. Do wieczora Kamieniec był tak zamknięty, że chyba jedne gołębie mogły się zeń wydostać. Ogień ucichł dopiero, gdy pierwsze gwiazdy błysnęły na niebie.
.

Przez kilka następnych dni ogień z murów i do murów trwał ciągle z wielką dla oblegających szkodą (в течение нескольких следующих дней огонь со стен и по стенам продолжался с большим для осаждающих уроном); skoro tylko większa kupa janczarów zebrała się na doniosłość strzału (как только большая группа янычар собиралась на расстоянии выстрела), wnet biały dym wykwitał na murze (тотчас белый дым расцветал на стене), kule padały między janczarów (ядра падали среди янычарядро падало среди янычар), oni zaś rozpraszali się jako stado wróbli (а они разлетались, как стая воробьев), gdy ktoś z guldynki (когда кто-нибудь из дробовика) przygarść drobnego śrutu między nie wypuści (пригоршню мелкой дроби среди них выпускал выпустит = палилвыпалит). Turcy przy tym nie wiedząc widocznie (турки при этом, не зная, очевидно), iż na obu zamkach i w samym mieście są dalekonośne działa (что в обоих замках и в самом городе /есть/ дальнобойные пушки), porozbijali zbyt blisko namioty (разбили совсем близко шатры). Za radą małego rycerza pozwolono im to uczynić (по совету маленького рыцаря разрешили им это сделать) –— i dopiero gdy z nadejściem chwili spoczynku (и лишь когда с приходом минуты отдыха) żołnierze chroniąc się przed upałem napełnili ich wnętrza (солдаты, укрываясь от зноя, заполнили их изнутри = спрятались в них), mury ozwały się nieustającym grzmotem (стены отозвались безостановочным грохотом). Powstał popłoch (начался переполох): kule rozrywały płótna i drągi (ядра разрывали полотнища и шесты), i drągi raziły żołnierzy (и шесты, разили солдат), rozrzucały ostre okruchy skał (разбрасывали острые обломки скал). Janczarowie cofali się w zamieszaniu i nieładzie (янычары бросались назадзаметались в замешательстве и беспорядке), krzycząc wielkimi głosami (крича громкими голосами), i w ucieczce przewracali dalsze namioty (и в бегстве опрокидывали дальние шатры), roznosząc wszędy trwogę (разнося всюду панику). Na tak pomieszanych wypadł pan Wołodyjowski z jazdą i siekł (на таких налетел пан Володыёвский с конницей и рубил), pуki potężne hufy jazdy nie przyszły im w pomoc (пока мощные отряды не пришли им на помощь). Ketling kierował głównie tym ogniem (Кетлинг управлял, в основном, этим огнем), a obok niego lacki wуjt Cyprian (а рядом с ним ляшский войт Циприан) największych naczynił między pogany spustoszeń (наибольшее учинил среди басурман опустошение). Sam on pochylał się nad każdym działem (сам он наклонялся над каждой пушкой), sam lont przykładał (сам фитиль прикладывал); następnie przykrywszy oczy ręką (потомзатем, прикрыв глаза рукой), patrzył na skutek strzału (смотрел на результат выстрела) i radował się w sercu (и радовался в сердце), że tak pożytecznie pracuje (что так полезно = с такой пользой работаетчто так мощно работает).
.

Przez kilka następnych dni ogień z murów i do murów trwał ciągle z wielką dla oblegających szkodą; skoro tylko większa kupa janczarów zebrała się na doniosłość strzału, wnet biały dym wykwitał na murze, kule padały między janczarów, oni zaś rozpraszali się jako stado wróbli, gdy ktoś z guldynki przygarść drobnego śrutu między nie wypuści. Turcy przy tym nie wiedząc widocznie, iż na obu zamkach i w samym mieście są dalekonośne działa, porozbijali zbyt blisko namioty. Za radą małego rycerza pozwolono im to uczynić –— i dopiero gdy z nadejściem chwili spoczynku żołnierze chroniąc się przed upałem napełnili ich wnętrza, mury ozwały się nieustającym grzmotem. Powstał popłoch: kule rozrywały płótna i drągi raziły żołnierzy, rozrzucały ostre okruchy skał. Janczarowie cofali się w zamieszaniu i nieładzie, krzycząc wielkimi głosami, i w ucieczce przewracali dalsze namioty, roznosząc wszędy trwogę. Na tak pomieszanych wypadł pan Wołodyjowski z jazdą i siekł, póki potężne hufy jazdy nie przyszły im w pomoc. Ketling kierował głównie tym ogniem, a obok niego lacki wójt Cyprian największych naczynił między pogany spustoszeń. Sam on pochylał się nad każdym działem, sam lont przykładał; następnie przykrywszy oczy ręką, patrzył na skutek strzału i radował się w sercu, że tak pożytecznie pracuje.
.

Lecz i Turcy kopali aprosze (но и турки копали апроши), sypali szańce (насыпали шанцы) i zaciągali na nie ciężkie działa (и затягивали на них тяжелые пушки). Zanim jednak bić z nich poczęli (прежде чем, однако, бить из них начали), podjechał pod wały poseł turecki (подъехал под валы посол турецкий) i zatknąwszy na trzcinową dzidę pismo cesarskie (и, наколов на тростниковое копье письмо повелителя), ukazał je oblężonym (показал его осажденным). Wysłani dragoni porwali natychmiast czausza (высланные драгуны схватили сразу же турка) i przywiedli go na zamek (и привели его в замок). Cesarz wzywał miasto do poddania (султан призывал город к сдаче), wynosząc pod niebiosa potęgę swą i łaskawość (вознося до небес могущество свое и милость). “Wojsko moje (войско мое) (pisał (писал)) może być z liśćmi na drzewie (может быть с листвой на дереве) i z piaskiem nadmorskim porуwnane (и с песком прибрежным сравнимо). Spojrzyjcie nocą w niebo (поглядите ночью на небо) i gdy ujrzycie gwiazdy nieprzeliczone (и когда увидите звезды неисчислимые), tedy wzbudźcie strach w sercach (тогда вызовите страх в сердцах) i powiedzcie jeden drugiemu (и скажите один другому): Oto jest potęga wiernych (вот могущество верных)! Ale iżem jest nad inne króle król łaskawy (но я король королей милостивый) i wnuk prawdziwego Boga (и внук настоящего Бога), przeto od Boga swoje sprawy poczynam (поэтому от Бога своего дела начинаю). Wiedzcie, iż człeka hardego nienawidzę (знайте, что человека гордого ненавижу), wy tedy (вы тогда), nie sprzeciwiając się woli mojej (не сопротивляйтеясь воле моей), miasto wasze poddajcie (город ваш отдавайте). Chcecieli ze mną uporem iść (хотели же против меня упором идти = упорствовать), wszyscy pod mieczem zginiecie (/поэтому/ все под мечом погибнете), a przeciw mnie żaden głos ludzki wznieść się nie ośmieli (а против меня ни один голос человеческий подняться не осмелится).”
»
Namyślano się długo (размышляли долго), jaki dać na owo pismo respons (какой дать на оное письмо ответ) –— i odrzucono niepolityczną radę pana Zagłoby (и отвергли неполитичный = неучтивый совет пана Заглобы), aby psu ogon uciąć (чтобы псу хвост отсечь) i takowy w odpowiedzi odesłać (и таковой в ответе послать). Wysłano wreszcie sprawnego człeka Jurycę (выслали, наконец, исправного человека Юрицу), umiejącego dobrze język turecki (знающего хорошо язык турецкий), z listem (с письмом), ktуry brzmiał, jak następuje (которое звучало, как следующееим образом):
:

Lecz i Turcy kopali aprosze, sypali szańce i zaciągali na nie ciężkie działa. Zanim jednak bić z nich poczęli, podjechał pod wały poseł turecki i zatknąwszy na trzcinową dzidę pismo cesarskie, ukazał je oblężonym. Wysłani dragoni porwali natychmiast czausza i przywiedli go na zamek. Cesarz wzywał miasto do poddania, wynosząc pod niebiosa potęgę swą i łaskawość. “Wojsko moje (pisał) może być z liśćmi na drzewie i z piaskiem nadmorskim porуwnane. Spojrzyjcie nocą w niebo i gdy ujrzycie gwiazdy nieprzeliczone, tedy wzbudźcie strach w sercach i powiedzcie jeden drugiemu: Oto jest potęga wiernych! Ale iżem jest nad inne króle król łaskawy i wnuk prawdziwego Boga, przeto od Boga swoje sprawy poczynam. Wiedzcie, iż człeka hardego nienawidzę, wy tedy, nie sprzeciwiając się woli mojej, miasto wasze poddajcie. Chcecieli ze mną uporem iść, wszyscy pod mieczem zginiecie, a przeciw mnie żaden głos ludzki wznieść się nie ośmieli.”
»
Namyślano się długo, jaki dać na owo pismo respons –— i odrzucono niepolityczną radę pana Zagłoby, aby psu ogon uciąć i takowy w odpowiedzi odesłać. Wysłano wreszcie sprawnego człeka Jurycę, umiejącego dobrze język turecki, z listem, który brzmiał, jak następuje:
:

“Cesarza gniewać nie chcemy (владыку гневить не хотим), ale i słuchać go nie mamy obowiązku (но и слушать его не имеем обязанности = не обязаны), bośmy nie jemu (поскольку не ему), jeno naszemu panu przysięgali (только нашему господину присягали). Kamieńca nie damy (Каменца не отдадим), gdyż nas przysięga wiąże twierdzy (когда нас присяга связывает твердыню) i kościołów do śmierci bronić (и костелы до смерти защищать).”
»
Po tej odpowiedzi rozeszli się oficerowie na mury (после такого ответа разошлись офицеры на стены), z czego skorzystał ksiądz biskup Lanckoroński (чем воспользовался князь епископ Ланцкоронский) i pan generał podolski (и пан генерал подольский), i nowy list do sułtana wysłali (и новое письмо к султану послали) prosząc go o armistycjum na cztery tygodnie (прося его о перемирии на четыре недели). Gdy wieść o tym rozeszła się po bramach (когда весть о том дошла до городских ворот), począł się huk i trzaskanie szablami (начался шум и бряцанье саблями).
.
- — A wierę (а верим) - — powtarzał ten i ów (повторяли один и другой) –— to my tu przy działach gorzejem (это мы возле пушек гибнем), a tam za naszymi plecami (а там за нашими плечами) listy ślą bez naszej wiedzy (письма шлют без нашего ведома), chociaż do rady należym (хотя /мы/ к совету принадлежим = в совет входим)!
!
I po wieczornej “kindii” oficerowie gromadnie (и после вечернего «намаза» офицеры /всем/ скопом) udali się do pana jenerałgenerała (подались к пану генералу) mając na swym czele małego rycerza i pana Makowieckiego (имея во главе маленького рыцаря и пана Маковецкого), obydwуch wielce tym (обоих очень тем), co się stało, strapionych (что случилось, озабоченных).
.
- — Jakże to (как же это)? - — zawołał stolnik latyczowski (воскликнул стольник латычёвский) –— zali już o poddaniu myślicie (неужели уже о сдаче помышляете), żeście nowego posła wysłali (что нового посла выслали)? Czemu to stało się bez naszej wiedzy (почему так случилось без нашего ведома)?
?
- — Zaiste (имело место = действительно) –— dodał mały rycerz (добавил маленький рыцарь) –— skorośmy na radę zostali wezwani (/коль/ скоро мы на совет были призваны), bez nas listуw słać się nie godzi (без нас писем слать не годится). O poddaniu też mówić nie pozwolim (о сдаче тоже говорить не позволим); kto by zaś sobie tego życzył (а кто бы себе того желал), to niech się z rządu usunie (то пусть уходит из совета)!
!

“Cesarza gniewać nie chcemy, ale i słuchać go nie mamy obowiązku, bośmy nie jemu, jeno naszemu panu przysięgali. Kamieńca nie damy, gdyż nas przysięga wiąże twierdzy i kościołów do śmierci bronić.”
Po tej odpowiedzi rozeszli się oficerowie na mury, z czego skorzystał ksiądz biskup Lanckoroński i pan generał podolski, i nowy list do sułtana wysłali prosząc go o armistycjum na cztery tygodnie. Gdy wieść o tym rozeszła się po bramach, począł się huk i trzaskanie szablami.
.
- — A wierę - — powtarzał ten i ów –— to my tu przy działach gorzejem, a tam za naszymi plecami listy ślą bez naszej wiedzy, chociaż do rady należym!
!
I po wieczornej “kindii” oficerowie gromadnie udali się do pana jenerałgenerała mając na swym czele małego rycerza i pana Makowieckiego, obydwóch wielce tym, co się stało, strapionych.
.
- — Jakże to? - — zawołał stolnik latyczowski –— zali już o poddaniu myślicie, żeście nowego posła wysłali? Czemu to stało się bez naszej wiedzy?
?
- — Zaiste –— dodał mały rycerz –— skorośmy na radę zostali wezwani, bez nas listуw słać się nie godzi. O poddaniu też mуwić nie pozwolim; kto by zaś sobie tego życzył, to niech się z rządu usunie!
!

To mуwiąc (это сказав), groźnie wąsikami ruszał (грозно усиками пошевелил), bo to był żołnierz niezmiernie karny (ибо это был солдат безмерно послушный) i z wielką boleścią przychodziło mu odzywać się przeciw starszyźnie (и с большой горестью приходилось ему выступать против старшины = старших по званию). Lecz że zaprzysiągł bronić zamku do śmierci (но, поскольку поклялся защищать замок до смерти), sądził, że tak mu mуwić należy (рассудил, что так ему говорить следует). Zmieszał się pan generał podolski i odrzekł (смешался пан генерал подольский и ответил):
:
- — Mniemałem (/я/ полагал), iż to było za ogólnym konsensem (что это было по всеобщему согласию).
.
- — Nie masz konsensu (не было согласия)! Tu zgorzeć chcemy (тут погибнуть хотим)! –— zawołało kilkanaście głosów (закричало несколько десятков голосов).
.
Na to jenerałgenerał (на это генерал):
:
- — Rad to słyszę (рад это слышать), bo i mnie wiara od życia milsza (ибо и мне вера милее жизни), a tchуrz mnie nie oblatywał nigdy i nie będzie (а трус меня не охватывал = труса я не праздновал никогда и не буду). Ostańcie, waszmościowie, na wieczerzę (останьтесь, ваши милости, на ужин), to łatwie do zgody przyjdziem (так легче к согласию придем)...
.
Lecz oni pozostać nie chcieli (но они остаться не захотели).
.
- — Przy bramach nasze miejsce, nie za stołem (возле ворот наше место, не за столом)! –— odparł mały rycerz (ответил маленький рыцарь).
.
Tymczasem nadjechał ksiądz biskup (тем временем подошел князь епископ) i dowiedziawszy się, o co rzecz idzie (и, узнав о чем речь идет), zwrуcił się zaraz do pana Makowieckiego i do małego rycerza (обратился сразу к пану Маковецкому и к маленькому рыцарю).
.
- — Zacni ludzie (люди добрые: «благородные люди»)! –— rzekł (сказал) –— każden ma w sercu to (каждый имеет в сердце то), co i wy (что и вы), i o poddaniu nikt nie wspominał (и о сдаче никто не вспоминал). Posłałem prosić o armistycjum na cztery niedziele (послали просить о перемирии на четыре недели). Napisałem tak (написали так): przez ten czas o odsiecz do naszego krуla wyślemy (за это время за подмогой к нашему королю пошлем) i instrukcji się od niego doczekamy (и инструкции от него дождемся), a dalej będzie, co Bóg da (а дальше будет, что Бог даст).
.

To mуwiąc, groźnie wąsikami ruszał, bo to był żołnierz niezmiernie karny i z wielką boleścią przychodziło mu odzywać się przeciw starszyźnie. Lecz że zaprzysiągł bronić zamku do śmierci, sądził, że tak mu mówić należy. Zmieszał się pan generał podolski i odrzekł:
:
- — Mniemałem, iż to było za ogólnym konsensem.
.
- — Nie masz konsensu! Tu zgorzeć chcemy! –— zawołało kilkanaście głosów.
.
Na to jenerałgenerał:
:
- — Rad to słyszę, bo i mnie wiara od życia milsza, a tchórz mnie nie oblatywał nigdy i nie będzie. Ostańcie, waszmościowie, na wieczerzę, to łatwie do zgody przyjdziem...
.
Lecz oni pozostać nie chcieli.
.
- — Przy bramach nasze miejsce, nie za stołem! –— odparł mały rycerz.
.
Tymczasem nadjechał ksiądz biskup i dowiedziawszy się, o co rzecz idzie, zwrócił się zaraz do pana Makowieckiego i do małego rycerza.
.
- — Zacni ludzie! - — rzekł - — każden ma w sercu to, co i wy, i o poddaniu nikt nie wspominał. Posłałem prosić o armistycjum na cztery niedziele. Napisałem tak: przez ten czas o odsiecz do naszego króla wyślemy i instrukcji się od niego doczekamy, a dalej będzie, co Bуg da.
.

Usłyszawszy to mały rycerz (услышав это, маленький рыцарь) począł znowu wąsikami ruszać (начал снова усиками шевелить), ale tym razem dlatego (но в этот раз потому), że porwała go jednocześnie złość i pusty śmiech (что охватили его одновременно злость и пустой неудержимый смех) nad takim pojmowaniem spraw wojennych (от такого пониманием дел военных). On, żołnierz od lat dziecinnych (он, солдат с детских лет), uszom swoim nie wierzył (ушам своим не верил), żeby ktoś proponował nieprzyjacielowi zawieszenie broni (чтобы кто-нибудь предлагал неприятелю перемирие; zawieszenie –— «приостановка»), dlatego by był czas po odsiecz posłać (для того, чтобы было время за подмогой послать).
.
Począł więc mały rycerz spoglądać (принялся поэтому маленький рыцарь поглядывать) na pana Makowieckiego i innych oficerуw (на пана Маковецкого и иных офицеров), oni zaś spoglądali na niego (они же поглядывали на него).
.
- — Żarty, nie żarty (шутки, не шутки)? –— spytało kilka głosów (спросило несколько голосов).
.
Po czym umilkli wszyscy (после чего умолкли все).
.
- — Wasza wielebność (ваше преподобие)! –— rzekł wreszcie Wołodyjowski (сказал наконец Володыёвский). - — Odbyłem wojny tatarskie, kozackie, moskiewskie, szwedzkie (/я/ прошел войны татарскую, казацкую, московскую, шведскую), a o takich racjach nie słyszałem (а о таких вещах не слышал). Bo nie po to tu sułtan przybył (ибо не за тем султан сюда прибыл), aby nam (чтобы нам), jeno po to (лишь для того), aby sobie wygodzić (чтобы себе выгоду /получить/). Jakże to on ma dać konsens na armistycjum (как же это он должен дать согласие на перемирие), jeśli mu się pisze (если ему пишут), że przez ten czas na odsiecz sobie wygodnie poczekamy (что за это время подмоги для себя выгодной подождем)?
?
- — Jeśli się nie zgodzi (если не согласится), to nie będzie nic innego (то не будет ничего иного), jak jest (как есть /останется/)! –— odrzekł ksiądz biskup (ответил князь епископ).
.

Usłyszawszy to mały rycerz począł znowu wąsikami ruszać, ale tym razem dlatego, że porwała go jednocześnie złość i pusty śmiech nad takim pojmowaniem spraw wojennych. On, żołnierz od lat dziecinnych, uszom swoim nie wierzył, żeby ktoś proponował nieprzyjacielowi zawieszenie broni dlatego, by był czas po odsiecz posłać.
.
Począł więc mały rycerz spoglądać na pana Makowieckiego i innych oficerуw, oni zaś spoglądali na niego.
.
- — Żarty, nie żarty? –— spytało kilka głosów.
.
Po czym umilkli wszyscy.
.
- — Wasza wielebność! –— rzekł wreszcie Wołodyjowski. - —Odbyłem wojny tatarskie, kozackie, moskiewskie, szwedzkie, a o takich racjach nie słyszałem. Bo nie po to tu sułtan przybył, aby nam, jeno po to, aby sobie wygodzić. Jakże to on ma dać konsens na armistycjum, jeśli mu się pisze, że przez ten czas na odsiecz sobie wygodnie poczekamy?
?
- — Jeśli się nie zgodzi, to nie będzie nic innego, jak jest! –— odrzekł ksiądz biskup.
.

Na to Wołodyjowski (на это Володыёвский):
:
- — Kto o armistycjum błaga (кто о перемирии молит), ten swуj strach i swoją niemoc jawnie pokazuje (тот свой страх и свое бессилие явно показывает), a kto na odsiecz liczy (а кто на подмогу рассчитывает), ten widać własnym siłom nie dufa (тот, видать, собственным силам не доверяет). Dowiedział się teraz o tym z owego listu pies pogański (узнал о том из письма пес басурманский) i przez to szkoda stała się nieobliczona (и это вред причинило непоправимый).
.
Zasmucił się usłyszawszy to ksiądz biskup (опечалился, услышав это, князь епископ).
.
- — Mogłem być gdzie indziej (/я/ мог быть = находиться где-нибудь еще) –— rzekł (сказал) –— a iżem nie opuścił w potrzebie mojej owczarni (а /я/ не оставил в нужде мою овчарню = паству), przeto wymуwki znoszę (за это упреки терплю).
.
Małemu rycerzowi zaraz uczyniło się żal (маленькому рыцарю тотчас стало жаль) godnego prałata (достойного прелата), więc pod nogi go podjął (поэтому к ногам его упал), potem zaś ucałował w rękę (а потом поцеловал /ему/ руку) i odpowiedział (и ответил):
:
- — Broń mnie Bóg (упаси меня, Боже), abym ja tu wymуwki jakowe dawał (чтобы я тут упреки какие-то давал), jeno że jest consilium (только же есть [consilium –— лат. разговор]), więc mówię, co mi eksperiencja dyktuje (поэтому говорю, что мне опыт диктует).
.
- — Co tedy czynić (что же теперь делать)? Niech będzie mea culpa (пусть будет [mea culpa –— лат. моя вина]), ale co czynić (но что делать)? Jak złe naprawić (как зло поправить)? - —pytał biskup (спросил епископ).
.
- — Jak złe naprawić (как зло поправить)? –— powtуrzył pan Wołodyjowski (повторил пан Володыёвский).
.

Na to Wołodyjowski:
:
- — Kto o armistycjum błaga, ten swуj strach i swoją niemoc jawnie pokazuje, a kto na odsiecz liczy, ten widać własnym siłom nie dufa. Dowiedział się teraz o tym z owego listu pies pogański i przez to szkoda stała się nieobliczona.
.
Zasmucił się usłyszawszy to ksiądz biskup.
.
- — Mogłem być gdzie indziej –— rzekł –— a iżem nie opuścił w potrzebie mojej owczarni, przeto wymуwki znoszę.
.
Małemu rycerzowi zaraz uczyniło się żal godnego prałata, więc pod nogi go podjął, potem zaś ucałował w rękę i odpowiedział:
:
- — Broń mnie Bуg, abym ja tu wymуwki jakowe dawał, jeno że jest consilium, więc mуwię, co mi eksperiencja dyktuje.
.
- — Co tedy czynić? Niech będzie mea culpa, ale co czynić? Jak złe naprawić? - — pytał biskup.
.
- — Jak złe naprawić? –— powtуrzył pan Wołodyjowski.
.

I zamyślił się trocha (и задумался немного), po czym podniуsł wesoło głowę (после чего поднял весело голову).
.
- — Ano, można (а можно)! Mości panowie, proszę za sobą (милостивые государи, прошу за мной)!
!
I wyszedł, za nim oficerowie (и вышел, за ним офицеры). W kwadrans potem cały Kamieniec zatrząsł się od huku dział (через четверть /часа/ после этого весь Каменец содрогнулся от гула орудий). Pan Wołodyjowski zaś wypadł z ochotnikami za mury (пан Володыёвский же вылетел с добровольцами за стены) i napadłszy na uśpionych w aproszach janczarów siekł ich (и, напав на спящих в апрошах янычар, рубил их), pуki nie rozpędził i do taboru nie odegnał (пока не рассеял их и к табору не отогнал).
.
Po czym wrуcił do pana generała (после чего вернулся к пану генералу), u ktуrego zastał jeszcze księdza Lanckorońskiego (у которого застал еще ксендза Ланцкоронского).
.
- — Wasza wielebność (ваше преподобие)! –— rzekł wesoło (сказал весело) –— a ot, rada (а вот совет)!
!

I zamyślił się trocha, po czym podniósł wesoło głowę.
.
- — Ano, można! Mości panowie, proszę za sobą!
!
I wyszedł, za nim oficerowie. W kwadrans potem cały Kamieniec zatrząsł się od huku dział. Pan Wołodyjowski zaś wypadł z ochotnikami za mury i napadłszy na uśpionych w aproszach janczarów siekł ich, póki nie rozpędził i do taboru nie odegnał.
.
Po czym wrуcił do pana generała, u którego zastał jeszcze księdza Lanckorońskiego.
.
- — Wasza wielebność! –— rzekł wesoło –— a ot, rada!
!



Rozdział LIV (Глава LIV)

1. Po owej wycieczce noc przeszła na strzelaninie (после вылазки ночь прошла в стрельбе), ale dorywczej (но отрывочной); świtaniem dano znać (на рассвете дали знать), że kilku Turkуw stoi podle zamku czekając (что несколько турковтурок стоят возле замка, ожидая), by przeciw nim do traktowania wysłano (чтобы к ним для общения вышлют /кого-нибудь/). Bądź co bądź (как-никак), trzeba było wiedzieć (нужно было знать), czego chcą (чего /они/ хотят), więc starszyzna na radzie wyznaczyła pana Makowieckiego i pana Myśliszewskiego (поэтому старшина на совете назначила пана Маковецкого и пана Мыслишевского), by się z pogany porozumieli (чтобы /они/ с басурманами объяснились).
.
W chwilę później połączył się z nimi (минутой позднее присоединился к ним) pan Kazimierz Humiecki i poszli (пан Казимеж Гумецкий, и пошли). Turkуw było trzech (турок было трое): Muchtar-bej, Salomi pasza ruszczucki i trzeci Kozra, tłumacz (Мухтар-бей, Саломи –— паша Рущукский, и третий Козра, переводчик). Spotkanie nastąpiło pod gołym niebem (встреча состоялась под открытым небом), za bramą zamkową (за воротами замковыми). Turcy na widok posłów poczęli kłaniać się (турки при виде послов начали кланяться) przykładając zarazem końce palców do serca, ust i czoła (прикладывая при этом кончики пальцев к сердцу, губам и лбу). Polacy zaś witali ich uprzejmie (поляки же приветствовали их вежливо), pytając, z czym by przyszli (спрашивая, с чем же пришли).
.

Po owej wycieczce noc przeszła na strzelaninie, ale dorywczej; świtaniem dano znać, że kilku Turków stoi podle zamku czekając, by przeciw nim do traktowania wysłano. Bądź co bądź, trzeba było wiedzieć, czego chcą, więc starszyzna na radzie wyznaczyła pana Makowieckiego i pana Myśliszewskiego, by się z pogany porozumieli.
.
W chwilę później połączył się z nimi pan Kazimierz Humiecki i poszli. Turków było trzech: Muchtar-bej, Salomi pasza ruszczucki i trzeci Kozra, tłumacz. Spotkanie nastąpiło pod gołym niebem, za bramą zamkową. Turcy na widok posłów poczęli kłaniać się przykładając zarazem końce palców do serca, ust i czoła. Polacy zaś witali ich uprzejmie, pytając, z czym by przyszli.
.

Na to Salomi rzekł (на это Саломи ответил):
:
- — Mili (дорогие)! wielka stała się krzywda panu naszemu (большая нанесена обида господину нашему), nad ktуrą wszyscy sprawiedliwość miłujący płakać muszą (над которой все, справедливость любящие, плакать должны), a za ktуrą i sam Przedwieczny was ukarze (и за которую сам Предвечный покарает вас), jeśli prędko jej nie naprawicie (если быстро ее не исправите). Oto sami przysłaliście Jurycę (вот /вы/ сами прислали Юрицу), ktуry czołem naszemu wezyrowi bił (который челом нашему визирю бил) i o zawieszenie broni go prosił (и о перемирии его просил), potem zaś (потом же), gdyśmy ufając waszej cnocie (когда мы, поверив вашей добродетели), wychylili się zza skał i szańców (высунулись из-за скал и шанцов), poczęliście z dział do nas bić (начали из пушек по нам бить), a wypadłszy za mury trupami wiernych (и, выскочив за стены, трупами верных) usłaliście drogę aż po namioty padyszacha (выстлали дорогу аж до самого шатра падишаха). Ktуren postępek bez kary zostać nie może (такой поступок без наказания остаться не может), chyba że zaraz zamki i miasto poddając (разве что сейчас же замок и город сдадите), żal wielki i zmartwienie, mili, okażecie (/этим/ сожаление великое и огорчение, любезные, выказав).
.
Na to pan Makowiecki odpowiedział (на это пан Маковецкий ответил):
:
- — Juryca jest pies (Юрица есть пес), ktуry instrukcje przekroczył (который инструкцию извратил), bo i białą chorągiew pachołkowi swemu wywiesić kazał (ибо и белый флаг слуге своему вывесить приказал), za co sądzony będzie (за что судим будет). Ksiądz biskup pytał prywatnie od siebie (князь епископ спрашивал приватно, от себя = от своего имени), czyliby armistycjum stanąć mogło (перемирие состояться могло ли), ale że i wy nie przestaliście (но что и вы не перестали) w czasie wysyłki owych listów do szańców strzelać (во время посылки оных писем по шанцам стрелять) (a ja sam świadek, bo mnie kamienie rozpryśnięte w gębę obraziły (а я сам свидетель, ибо мне каменные осколки в губу обидели = угодили)), przeto i od nas przerwy w strzelaniu nie mieliście prawa wymagać (поэтому от нас перерыва в стрельбе не имели права требовать). Jeśli teraz przychodzicie z gotowym armistycjum (если сейчас пришли с готовым перемирием), to dobrze (то хорошо), a jeśli nie (а если нет), to powiedzcie (то скажите), mili, panu swemu (любезные, господину своему), że po staremu będziem zamków i miasta bronić (что /мы/ по-прежнему будем замок и город защищать), pуki nie zgorzejem (пока не погибнем), albo co pewniejsza (либо, что вернее), pуki wy w tych skałach nie zgorzejecie (пока вы в тех скалах не погибнете). Nic więcej nie mamy wam, mili (ничего более не имею, любезные), do powiedzenia prуcz życzeń (к сообщению, кроме пожеланий), aby Bуg pomnożył wasze dni (чтобы Бог продлил ваши дни) i pуźnej starości dożyć wam pozwolił (и до поздней старости дожить позволил).
.

Na to Salomi rzekł:
:
- — Mili! wielka stała się krzywda panu naszemu, nad ktуrą wszyscy sprawiedliwość miłujący płakać muszą, a za ktуrą i sam Przedwieczny was ukarze, jeśli prędko jej nie naprawicie. Oto sami przysłaliście Jurycę, ktуry czołem naszemu wezyrowi bił i o zawieszenie broni go prosił, potem zaś, gdyśmy ufając waszej cnocie, wychylili się zza skał i szańcуw, poczęliście z dział do nas bić, a wypadłszy za mury trupami wiernych usłaliście drogę aż po namioty padyszacha. Ktуren postępek bez kary zostać nie może, chyba że zaraz zamki i miasto poddając, żal wielki i zmartwienie, mili, okażecie.
.
Na to pan Makowiecki odpowiedział:
:
- — Juryca jest pies, ktуry instrukcje przekroczył, bo i białą chorągiew pachołkowi swemu wywiesić kazał, za co sądzony będzie. Ksiądz biskup pytał prywatnie od siebie, czyliby armistycjum stanąć mogło, ale że i wy nie przestaliście w czasie wysyłki owych listуw do szańców strzelać (a ja sam świadek, bo mnie kamienie rozpryśnięte w gębę obraziły), przeto i od nas przerwy w strzelaniu nie mieliście prawa wymagać. Jeśli teraz przychodzicie z gotowym armistycjum, to dobrze, a jeśli nie, to powiedzcie, mili, panu swemu, że po staremu będziem zamków i miasta bronić, pуki nie zgorzejem, albo co pewniejsza, pуki wy w tych skałach nie zgorzejecie. Nic więcej nie mamy wam, mili, do powiedzenia prócz życzeń, aby Bóg pomnożył wasze dni i późnej starości dożyć wam pozwolił.
.

Po tej rozmowie wysłańcy rozjechali się zaraz (после этого разговора посланцы разошлись сразу же). Turcy wrуcili do wezyra (турки вернулись к визирю), zaś panowie Makowiecki, Humiecki i Myśliszewski do zamku (а паны Маковецкий, Гумецкий и Мыслишевский в замок), gdzie obrzucono ich pytaniami (где забросали их вопросами), jako tych posłów odprawili (как /они/ тех послов отправили). Owi opowiedzieli deklarację turecką (те пересказали декларацию турецкую).
.
- — Nie przyjmiecie jej, bracia kochani (не примете ее, братья любимые) –— rzekł pan Kazimierz Humiecki (сказал пан Казимеж Гумецкий).- — Krуtko mуwiąc: ci psi chcą (коротко говоря: те псы хотят), byśmy do wieczora klucze miasta oddali (чтобы мы до вечера ключи от города /им/ отдали).
.
Na to ozwały się liczne głosy powtarzając ulubione wyrażenie (на это отозвались многочисленные голоса, повторяя любимое выражение):
:
- — Nie utyje nami ten pies pogański (не поживится нами тот пес басурманский). Nie damy się, z konfuzją go odgonim (не дадимся, с позором его отгоним)! Nie chcemy (не желаем)!
!
Po takim postanowieniu rozeszli się wszyscy (после такого решения разошлись все) i zaraz strzelanina się rozpoczęła (и тотчас стрельба началась). Już Turcy zdołali pozaciągać wiele ciężkich dział (уже турки сумели подтащить очень тяжелые пушки) na pozycje i kule ich mijając “brustwery” jęły wpadać w miasto (на позиции и ядра их, минуя «брустверы» начали падать на город). Puszkarze w mieście i na zamkach pracowali (пушкари в городе и в замке работали) w pocie czoła przez resztę dnia i całą noc (в поте лица остаток дня и всю ночь). Ktуren poległ (/тех/, которые полегли), nie było go kim zastąpić (не было кем заменить), brakło również i szafarzów od kuĺ i prochu (недоставало также и подносчиков для ядер и пороха). Dopiero przed świtaniem hałasy nieco ustały (только перед рассветом шум немного затих).
.

Po tej rozmowie wysłańcy rozjechali się zaraz. Turcy wrócili do wezyra, zaś panowie Makowiecki, Humiecki i Myśliszewski do zamku, gdzie obrzucono ich pytaniami, jako tych posłów odprawili. Owi opowiedzieli deklarację turecką.
.
- — Nie przyjmiecie jej, bracia kochani –— rzekł pan Kazimierz Humiecki.- — Krуtko mуwiąc: ci psi chcą, byśmy do wieczora klucze miasta oddali.
.
Na to ozwały się liczne głosy powtarzając ulubione wyrażenie:
:
- — Nie utyje nami ten pies pogański. Nie damy się, z konfuzją go odgonim !! Nie chcemy!
!
Po takim postanowieniu rozeszli się wszyscy i zaraz strzelanina się rozpoczęła. Już Turcy zdołali pozaciągać wiele ciężkich dział na pozycje i kule ich mijając “brustwery” jęły wpadać w miasto. Puszkarze w mieście i na zamkach pracowali w pocie czoła przez resztę dnia i całą noc. Któren poległ, nie było go kim zastąpić, brakło również i szafarzów od kuĺ i prochu. Dopiero przed świtaniem hałasy nieco ustały.
.

Lecz ledwie dzień zaczął szarzeć (но едва день начал сереть), a na wschodzie pokazał się różowy, bramowany złotem pas jutrzenki (а на востоке показалась розовая, окаймленная золотом полоска утренней зари), gdy w obu zamkach uderzono na alarm (как в обоих замках забили тревогу). W mieście, kto spał, ten się rozbudził (в городе, кто спал, тот проснулся), rozespane tłumy poczęły pojawiać się na ulicach (заспанные толпы начали появляться на улицах), nasłuchując pilnie (прислушиваясь внимательно).
.
- — Szturm się gotuje (штурм готовится)! –— mуwili jedni drugim (говорили одни другим), ukazując w stronę zamków (показывая в сторону замков).
.
- — A pan Wołodyjowski tam jest (а пан Володыёвский там находится)? –— pytały niespokojne głosy (спрашивали обеспокоенные голоса).
.
- — Jest (там)! jest (там)! - — odpowiadali inni (отвечали другие).
.
W zamkach zaś bito w kaplicach we dzwony (в замках же били в часовнях в колокола), prуcz tego warczenie bębnów odzywało się ze wszystkich stron (кроме того, бой барабанов отзывался со всех сторон). W pуłświcie, półmroku porannym (в полусвете, полумраке предутреннем), gdy miasto było stosunkowo ciche (когда город был относительно тихим), brzmiały te głosy tajemniczo i uroczyście (звенели эти голоса таинственно и торжественно). W tejże chwili Turcy “kindię” zagrali (в эту минуту турки «намаз» заиграли); jedna kapela podawała dźwięki drugiej (один оркестр подавал звуки другому), one zaś tak biegły (они же так бежали), jak echo (как эхо), przez cały tabor niezmierny (по всему табору безмерному). Mrowie pogańskie poczęło się poruszać koło namiotów (множество басурман начало шевелиться около шатров). Przy wstającym dniu (в наступающем дне) wychylały się z pomroki spiętrzone szańce (выдвинулись из сумрака нагроможденные шанцы), szańczyki i aprosze (шанцики и апроши), ciągnące się długą linią podle zamku (тянущиеся долгой линией возле замка). Naraz na całej tej długości (сразу по всей их длине) ryknęły ciężkie działa tureckie (рыкнули тяжелые пушки турецкие), odhuknęły im gromkim echem skały Smotrycza (откликнулись им громким эхом скалы Смотрича) i stał się grzmot tak okropny i straszliwy (и раздался грохот такой чудовищный и ужасный), jakby w lamusie niebieskim zapaliły się (словно в чулане небесном зажглись) wszystkie pioruny na składzie leżące (все молнии, на складах лежащие) i zlatywały razem ze sklepieniem obłoków na ziemię (и слетели разом со свода облаков на землю).
.

Lecz ledwie dzień zaczął szarzeć, a na wschodzie pokazał się różowy, bramowany złotem pas jutrzenki, gdy w obu zamkach uderzono na alarm. W mieście, kto spał, ten się rozbudził, rozespane tłumy poczęły pojawiać się na ulicach, nasłuchując pilnie.
.
- — Szturm się gotuje! –— mуwili jedni drugim, ukazując w stronę zamków.
.
- — A pan Wołodyjowski tam jest? –— pytały niespokojne głosy.
.
- — Jest! jest! - — odpowiadali inni.
.
W zamkach zaś bito w kaplicach we dzwony, prócz tego warczenie bębnów odzywało się ze wszystkich stron. W półświcie, półmroku porannym, gdy miasto było stosunkowo ciche, brzmiały te głosy tajemniczo i uroczyście. W tejże chwili Turcy “kindię” zagrali; jedna kapela podawała dźwięki drugiej, one zaś tak biegły, jak echo, przez cały tabor niezmierny. Mrowie pogańskie poczęło się poruszać koło namiotów. Przy wstającym dniu wychylały się z pomroki spiętrzone szańce, szańczyki i aprosze, ciągnące się długą linią podle zamku. Naraz na całej tej długości ryknęły ciężkie działa tureckie, odhuknęły im gromkim echem skały Smotrycza i stał się grzmot tak okropny i straszliwy, jakby w lamusie niebieskim zapaliły się wszystkie pioruny na składzie leżące i zlatywały razem ze sklepieniem obłoków na ziemię.
.

Była to wielka walka artyleria artylerii (была это большая = тяжелаяэто было сражение артиллерияартиллерии). Miasto i zamki odpowiedziały potężnie (город и замки отвечали мощно). Wkrуtce dymy przesłoniły słońce (вскоре дымы заслонили солнце), świat (свет) i nie było widać fortyfikacji tureckich (и не было видно фортификаций турецких), nie było widać Kamieńca (не было видно Каменца), tylko jedną szarą (только одна серая), olbrzymią chmurę (огромная туча), pełną w środku gromów i łoskotu (полная внутри громов и грохота).
.
Lecz działa tureckie donośniejsze były od miejskich (но пушки турецкие дальнобойней были, чем городские). Wkrуtce śmierć w mieście poczęła kosić (вскоре смерть в городе начала косить /людей/). Kilka kartaunуw rozbito (несколько картаунов /было/ разбито). Z obsługi przy hakownicach po dwóch i trzech naraz ginęło (из прислуги при гаковницах [/длинное и тяжелое ружье с крюком на прикладе, было на вооружении в XV –— XVI ст.; от hak –— «крюк»] / по двое, по трое сразу гибло). Ojcu franciszkanowi, ktуry po szańcu chodząc (отцу францисканцу, который, по шанцу ходя), działa błogosławił (пушки благословлял), klin spod armaty oberwał nos i część gęby (клин из-под пушки оборвал нос и часть губы); przy nim dwуch Żydów (рядом с ним двое евреев), wielkich rezolutуw (больших смельчаков), do rychtowania pomagających (помогавших при наводке), upadło (упали).
.
Lecz głównie biły działa w szaniec miejski (но, главное, били пушки в шанец городской). Pan Kazimierz Humiecki siedział tam (пан Казимеж Гумецкий сидел там), jako salamandra (как саламандра), w największym ogniu i dymie (в самом большом огне и дыме); połowa z sotni jego poległa (половина из сотни его полегла), pozostali wszyscy niemal byli ranni (оставшиеся почти все были ранены). On sam zaniemуwił i ogłuchł (он сам онемел и оглох), lecz przy pomocy lackiego wуjta (но при помощи ляшского войта) zmusił do milczenia baterie nieprzyjacielskie (принудил к молчанию = заставил замолчать батарею вражескую), dopуty przynajmniej (до тех. пор, по крайней мере), dopуki na miejsce dawnych rozbitych dział (пока на место прежних разбитых пушек) nie pozaciągano nowych (/турки/ не притащили новые).
.

Była to walka artyleriiwielka artyleria. Miasto i zamki odpowiedziały potężnie. Wkrótce dymy przesłoniły słońce, świat i nie było widać fortyfikacji tureckich, nie było widać Kamieńca, tylko jedną szarą, olbrzymią chmurę, pełną w środku gromów i łoskotu.
.
Lecz działa tureckie donośniejsze były od miejskich. Wkrótce śmierć w mieście poczęła kosić. Kilka kartaunуw rozbito. Z obsługi przy hakownicach po dwóch i trzech naraz ginęło. Ojcu franciszkanowi, który po szańcu chodząc, działa błogosławił, klin spod armaty oberwał nos i część gęby; przy nim dwóch Żydów, wielkich rezolutów, do rychtowania pomagających, upadło.
.
Lecz głównie biły działa w szaniec miejski. Pan Kazimierz Humiecki siedział tam, jako salamandra, w największym ogniu i dymie; połowa z sotni jego poległa, pozostali wszyscy niemal byli ranni. On sam zaniemówił i ogłuchł, lecz przy pomocy lackiego wójta zmusił do milczenia baterie nieprzyjacielskie, dopóty przynajmniej, dopóki na miejsce dawnych rozbitych dział nie pozaciągano nowych.
.

Upłynął dzień, drugi, trzeci (проходил день, второй, третий), a owo straszliwe colloquium armat nie ustawało ani na chwilę (а это страшныйстрашная беседа [colloquium –— лат. ] пушек не утихала ни на минуту). U Turkуw zmieniali się puszkarze cztery razy na dobę (у турок менялись пушкари четыре раза в сутки), lecz w mieście jedni i ci sami musieli wytrwać bez snu (но в городе одни и те же должны были выдержать без сна), prawie bez jedzenia (почти без еды), na wpуł uduszeni od dymu (на половину задохнувшиеся от дыма), wielu rannych od rozpryśniętych kamieni i złomków lawet (часто раненные осколками камней и обломками лафетов). Żołnierze wytrwali (солдаты держались), ale w mieszczanach poczęło słabnąć serce (но у горожан начал слабнуть дух).
.
Trzeba ich było w końcu naganiać kijami do armat (нужно было их в конце пригонять палками к пушкам), przy ktуrych zresztą gęstym padali trupem (возле которых, впрочем, часто падали трупами). Na szczęście wieczorem i przez noc trzeciego dnia (на счастье, вечером и перед ночью третьего дня), z czwartku na piątek (с четверга на пятницу), główny impet zwrócił się na zamki (главный удар обратился на замки). ).
Zasypywano oba (засыпали оба), a szczegуlniej stary (а особенно старый), granatami z wielkich moździerzów (гранатами из больших мортир), ktуre jednak (которые, однако) “mało co psowały (мало что портили), gdyż w ciemności każdy granat jest znaczny (поскольку в темноте каждая граната заметна) i człowiek przed nim łatwo umknąć potrafi (и человек от нее легко увернуться сумеет)”. Dopiero nad ranem (только под утро), gdy ludzi ogarnęło tak wielkie znużenie (когда людей охватило такая большая усталость), iż ze snu walili się z nóg (что уже со сна валились с ног), poczęli ginąć dość gęsto (начали гибнуть достаточно часто). ).
Mały rycerz, Ketling, Myśliszewski i Kwasibrocki (маленький рыцарь, Кетлинг, Мыслишевский и КвасибродскийКвасиброцкий) odpowiadali z zamkуw na ogień turecki (отвечали из замков на огонь турецкий). Pan generał podolski (пан генерал подольский) raz w raz (раз за разом = то и дело) do nich zaglądał (к ним заглядывал) i chodził wśród gradu kul frasobliwy (и ходил среди града пуль озабоченный), ale na niebezpieczeństwo nie baczący (но на опасность не глядя = не обращая внимания).
.

Upłynął dzień, drugi, trzeci, a owo straszliwe colloquium armat nie ustawało ani na chwilę. U Turkуw zmieniali się puszkarze cztery razy na dobę, lecz w mieście jedni i ci sami musieli wytrwać bez snu, prawie bez jedzenia, na wpуł uduszeni od dymu, wielu rannych od rozpryśniętych kamieni i złomków lawet. Żołnierze wytrwali, ale w mieszczanach poczęło słabnąć serce.
.
Trzeba ich było w końcu naganiać kijami do armat, przy ktуrych zresztą gęstym padali trupem. Na szczęście wieczorem i przez noc trzeciego dnia, z czwartku na piątek, główny impet zwrócił się na zamki. .
Zasypywano oba, a szczegуlniej stary, granatami z wielkich moździerzów, które jednak “mało co psowały, gdyż w ciemności każdy granat jest znaczny i człowiek przed nim łatwo umknąć potrafi”. Dopiero nad ranem, gdy ludzi ogarnęło tak wielkie znużenie, iż ze snu walili się z nóg, poczęli ginąć dość gęsto. .
Mały rycerz, Ketling, Myśliszewski i Kwasibrocki odpowiadali z zamków na ogień turecki. Pan generał podolski raz w raz do nich zaglądał i chodził wśród gradu kul frasobliwy, ale na niebezpieczeństwo nie baczący.
.

Wszelako ku wieczorowi (все же к вечеру), gdy ogień jeszcze się powiększył (когда огонь еще увеличился), pan Potocki zbliżył się do Wołodyjowskiego (пан Потоцкий подошел к Володыёвскому).
.
- — Mości pułkowniku (ваша милость, полковник) –— rzekł (сказал) –— nie utrzymamy się tu (/мы/ не удержимся тут).
.
- — Pуki poprzestają na strzelaniu (пока ограничиваются стрельбой) –— odrzekł mały rycerz (ответил маленький рыцарь) –— pуty się utrzymamy (по тех пор удержимся), ale oni minami nas stąd wysadzą (но они минами нас отсюда высадят), bo kują (ибо /уже/ долбят).
.
- — Zali kują istotnie (неужели долбят действительно)? –— spytał niespokojnie pan generał (спросил обеспокоенный пан генерал).
.
Na to Wołodyjowski (на это Володыёвский /ответил/):
:
- — Siedmdziesiąt armat gra (семьдесят пушек гремят) i grzmot jest prawie nieustający (и грохот почти неумолчный), ale przecie zdarzają się chwile cichości (но случаются минуты тишины). Jak taka nadejdzie (когда такая наступит), niech jeno wasza dostojność (пусть только ваша светлость) dobrze nadstawi ucha (хорошо прислушается), a usłyszy (и услышит).
.
Na ową chwilę nie potrzebowali istotnie długo czekać (таковой минуты не потребовалось как раз долго ждать), tym bardziej że wypadek przyszedł im w pomoc (тем более, что случай пришел им на помощь). Oto jedno z dział burzących tureckich pękło (вот одна из пушек грозных турецких лопнула). Sprowadziło to pewne zamieszanie (вызвало это определенное замешательство); z innych szańców posłano pytać (с других шанцев прислали спросить), co się dzieje (что произошло), i nastała przerwa w strzelaniu (и наступил перерыв в стрельбе).
.

Wszelako ku wieczorowi, gdy ogień jeszcze się powiększył, pan Potocki zbliżył się do Wołodyjowskiego.
.
- — Mości pułkowniku –— rzekł –— nie utrzymamy się tu.
.
- — Pуki poprzestają na strzelaniu –— odrzekł mały rycerz –— pуty się utrzymamy, ale oni minami nas stąd wysadzą, bo kują.
.
- — Zali kują istotnie? –— spytał niespokojnie pan generał.
.
Na to Wołodyjowski:
:
- — Siedmdziesiąt armat gra i grzmot jest prawie nieustający, ale przecie zdarzają się chwile cichości. Jak taka nadejdzie, niech jeno wasza dostojność dobrze nadstawi ucha, a usłyszy.
.
Na ową chwilę nie potrzebowali istotnie długo czekać, tym bardziej że wypadek przyszedł im w pomoc. Oto jedno z dział burzących tureckich pękło. Sprowadziło to pewne zamieszanie; z innych szańców posłano pytać, co się dzieje, i nastała przerwa w strzelaniu.
.

Wуwczas pan Potocki z Wołodyjowskim zbliżyli się (тогда пан Потоцкий с Володыёвским приблизились) do samego końca jednego z zamkowych wyczółków (к самому концу одного из замковых бастионов) i poczęli słuchać (и принялись прислушиваться). Po pewnym czasie uszy ich ułowiły (через некоторое время уши их уловили) dosyć wyraźnie dźwiękliwe odgłosy kilofów (достаточно ясный отзвук кирок) bijących w skalną ścianę (бьющих в скальную стену).
.
- — Kują (долбят) –— rzekł pan Potocki (сказал пан Потоцкий).
.
- — Kują (долбят) –— powtуrzył mały rycerz (повторил маленький рыцарь).
.
Po czym zamilkli (потом умолкли). Wielki niepokуj pojawił się w twarzy generała (огромное беспокойство появилось на лице генерала); podniуsł ręce i skronie dłońmi przycisnął (поднял руки и виски ладонями сжал). Widząc to Wołodyjowski rzekł (видя это, Володыёвский сказал):
:
- — Zwyczajna to rzecz w każdym oblężeniu (обычное это дело при каждой осаде). Pod Zbarażem ryli pod nami dzień i noc (под Збаражем долбили под нами день и ночь).
.
Pan jenerałgenerał podniуsł głowę (пан генерал поднял голову).
.
- — Co Wiśniowiecki na to robił (что Вишневецкий /в ответ/ на это сделал)?
?
- — Przenosiliśmy się z obszerniejszych wałów w coraz ciaśniejsze (/мы/ переходили с более обширных валов на все более тесные).
.
- — A nam co czynić przystoi (а нам что сделать надлежит)?
?
- — Nam należy działa (нам надлежит пушки), a z nimi co można zabrać (а с ними /все/, что можно, забрать) i do starego zamku się przenieść (и в старый замок перенести), bo stary na takich skałach fundowan (ибо старый на таких скалах стоит; fundowan –— «основан»), że i minami ich nie rozsadzą (что и минами их не разрушат). Zawszem tak mniemał (всегда /я/ так рассуждал), że nowy posłuży tylko na to (что новый послужит только для того), żeby dać pierwszy wstręt nieprzyjacielowi (чтобы дать первый отпор не приятелю; wstręt –— «отвращение»), potem trzeba nam go będzie samym (потом нужно нам его будет самим) od czoła prochami wysadzić (спереди порохом взорвать) i prawdziwa obrona pocznie się dopiero w starym (и настоящая оборона начнется только в старом /замке/).
.
Nastała chwila milczenia i jenerałgenerał pochylił znów stroskaną głowę (настала минута молчания, и генерал наклонил снова озабоченно голову).
.
- — A jeśli nam i ze starego zamku przyjdzie ustąpić (а если нам и из старого замка придется отступить)? Gdzie ustąpimy (куда отступим)? - — pytał złamanym głosem (спросил прерывающимся голосом).
.

Wуwczas pan Potocki z Wołodyjowskim zbliżyli się do samego końca jednego z zamkowych wyczółków i poczęli słuchać. Po pewnym czasie uszy ich ułowiły dosyć wyraźnie dźwiękliwe odgłosy kilofów bijących w skalną ścianę.
.
- — Kują –— rzekł pan Potocki.
.
- — Kują –— powtуrzył mały rycerz.
.
Po czym zamilkli. Wielki niepokуj pojawił się w twarzy generała; podniуsł ręce i skronie dłońmi przycisnął. Widząc to Wołodyjowski rzekł:
:
- — Zwyczajna to rzecz w każdym oblężeniu. Pod Zbarażem ryli pod nami dzień i noc.
.
Pan jenerałgenerał podniуsł głowę.
.
- — Co Wiśniowiecki na to robił?
?
- — Przenosiliśmy się z obszerniejszych wałów w coraz ciaśniejsze.
.
- — A nam co czynić przystoi?
?
- — Nam należy działa, a z nimi co można zabrać i do starego zamku się przenieść, bo stary na takich skałach fundowan, że i minami ich nie rozsadzą. Zawszem tak mniemał, że nowy posłuży tylko na to, żeby dać pierwszy wstręt nieprzyjacielowi, potem trzeba nam go będzie samym od czoła prochami wysadzić i prawdziwa obrona pocznie się dopiero w starym.
.
Nastała chwila milczenia i jenerałgenerał pochylił znów stroskaną głowę.
.
- — A jeśli nam i ze starego zamku przyjdzie ustąpić? Gdzie ustąpimy? - — pytał złamanym głosem.
.

Na to wyprostował się mały rycerz (на это выпрямился маленький рыцарь), ruszył wąsikami (пошевелил усиками) i ukazał palcem na ziemię (и показал пальцем на землю).
.
- — Ja jeno tam (я только туда)! –— rzekł (сказал).
.
W tej chwili działa zaryczały na nowo (в эту минуту пушки загрохотали снова) i całe stada granatów poczęły lecieć na zamek (и целые стаи гранат начали лететь на замок), ale że już mrok był na świecie (но уже мрак был на свете), więc było je widać doskonale (поэтому было их видно отчетливо). Pan Wołodyjowski, pożegnawszy się z generałem (пан Володыёвский, попрощавшись с генералом), poszedł wzdłuż murów (пошел вдоль стен) i przechodząc od jednej baterii do drugiej (и, переходя от одной батареи к другой), wszędy zachęcał (всюду ободрял), rady dawał (советы давал), wreszcie spotkawszy się z Ketlingiem rzekł (наконец, встретившись с Кетлингом, сказал):
:
- — A co (ну что)?
?
Уw uśmiechnął się słodko (тот улыбнулся мягко).
.
- — Widno od granatуw jak w dzień (видно от гранат, как днем) –— rzekł ściskając rękę małego rycerza (сказал, пожимая руку маленького рыцаря) - — nie żałują nam ognia (не жалеют нам огня)!
!
- — Działo im znaczne pękło (пушка у них важная лопнула). Tyś wysadził (ты взорвал)?
?
- — Ja (я).
.
- — Spać mi się chce okrutnie (спать мне хочется ужасно).
.
- — I mnie, ale nie czas (и мне, но не время).
.
- — Ba (ба) –— rzekł Wołodyjowski (сказал Володыёвский) –— i żoniska muszą być niespokojne (и женушка должны быть обеспокоена); na tę myśl sen odbiega (при этой мысли сон убегает).
.
- — Modlą się za nas (/они/ молятся за нас) –— rzekł Ketling wznosząc oczy ku lecącym granatom (сказал Кетлинг, поднимая глаза к летящим гранатамк летящей гранате).
.
- — Dajże Bóg zdrowie mojej i twojej (дай Бог здоровья моей и твоей)!
!
- — Między ziemiankami (между помещицами) –— począł Ketling (начал Кетлинг) –— nie ma (нет)...
.

Na to wyprostował się mały rycerz, ruszył wąsikami i ukazał palcem na ziemię.
.
- — Ja jeno tam !! - — rzekł.
.
W tej chwili działa zaryczały na nowo i całe stada granatуw poczęły lecieć na zamek, ale że już mrok był na świecie, więc było je widać doskonale. Pan Wołodyjowski, pożegnawszy się z generałem, poszedł wzdłuż murуw i przechodząc od jednej baterii do drugiej, wszędy zachęcał, rady dawał, wreszcie spotkawszy się z Ketlingiem rzekł:
:
- — A co?
?
Уw uśmiechnął się słodko.
.
- — Widno od granatуw jak w dzień –— rzekł ściskając rękę małego rycerza- — nie żałują nam ognia!
!
- — Działo im znaczne pękło. Tyś wysadził?
?
- — Ja.
.
- — Spać mi się chce okrutnie.
.
- — I mnie, ale nie czas.
.
- — Ba –— rzekł Wołodyjowski –— i żoniska muszą być niespokojne; na tę myśl sen odbiega.
.
- — Modlą się za nas –— rzekł Ketling wznosząc oczy ku lecącym granatom.
.
- — Dajże Bóg zdrowie mojej i twojej!
!
- — Między ziemiankami –— począł Ketling –— nie ma...
.

Lecz nie dokończył (но не закончил), bo mały rycerz (поскольку маленький рыцарь), zwrуciwszy się w tej chwili ku wnętrzu zamku (обернувшись в эту минуту к внутреннему замку), krzyknął nagle wielkim głosem (крикнул вдруг громким голосом):
:
- — Dla Boga (ради Бога)! rety (о Боже)! co ja widzę (что я вижу)!
!
I skoczył przed siebie (и бросился вперед). Ketling obejrzał się ze zdziwieniem (Кетлинг обернулся, удивленный): o kilkanaście kroków (в нескольких десятков шагов) na podworcu zamkowym (во дворе замковом) ujrzał Baśkę w kompanii pana Zagłoby i Żmudzina Piętki (/он/ увидел Баську в компании пана Заглобы и жмудина Пентки).
.
- — Pod mur (под стену)! pod mur (под стену)! - — krzyczał mały rycerz (кричал маленький рыцарь) ciągnąc ich co prędzej pod przykrycie blankowe (таща их как можно быстрее под прикрытие /крепостных/ зубцов). –— Dla Boga (ради Бога)!...
.
- — Ha (ха)! –— mуwił przerywanym głosem (сказал прерывающимся голосом), sapiąc, pan Zagłoba (сопя, пан Заглоба) - — daj tu sobie z taką rady (справься тут с такой)! Proszę, perswaduję (прошу, молю): “Zgubisz siebie i mnie (погубишь себя и меня)!” - — klękam, nic (на колени встаю, ничего)! Miałem ją samą puścić, co (должен был ее одну отпустить, что)?... Uf (уф)! nic nie pomaga (ничего не помогает)! nic nie pomaga (ничего не помогает)! “Pуjdę i pójdę (пойду и пойду)!” Masz ją (получай ее)!
!
Basia miała przestrach w twarzy (Бася имела страх на лице) i brwi jej drgały jak do płaczu (и брови ее дрожали, как перед плачем). Ale nie granatуw się bała (но не гранат /она/ боялась), nie grzmotu kul (не грохота ядер), nie rozpryśniętych kamieni (не разлетающихся камней), tylko gniewu męża (/а/ только гнева мужа). Więc ręce złożyła jak dziecko (поэтому руки сложила, как ребенок) obawiające się kary (боящийся наказания) i poczęła wołać łkającym głosem (и принялась взывать плачущим голосом):
:

Lecz nie dokończył, bo mały rycerz, zwróciwszy się w tej chwili ku wnętrzu zamku, krzyknął nagle wielkim głosem:
:
- — Dla Boga! rety! co ja widzę!
!
I skoczył przed siebie. Ketling obejrzał się ze zdziwieniem: o kilkanaście kroków na podworcu zamkowym ujrzał Baśkę w kompanii pana Zagłoby i Żmudzina Piętki.
.
- — Pod mur! pod mur! - — krzyczał mały rycerz ciągnąc ich co prędzej pod przykrycie blankowe. –— Dla Boga!...
.
- — Ha! –— mуwił przerywanym głosem, sapiąc, pan Zagłoba - —daj tu sobie z taką rady! Proszę, perswaduję: “Zgubisz siebie i mnie!” - — klękam, nic! Miałem ją samą puścić, co?... Uf! nic nie pomaga! nic nie pomaga! “Pуjdę i pójdę!” Masz ją!
!
Basia miała przestrach w twarzy i brwi jej drgały jak do płaczu. Ale nie granatów się bała, nie grzmotu kul, nie rozpryśniętych kamieni, tylko gniewu męża. Więc ręce złożyła jak dziecko obawiające się kary i poczęła wołać łkającym głosem :
:

- — Nie mogłam, Michałku (не могла /я/, Михалек)! jak ciebie kocham, nie mogłam (как тебя люблю, не могла)! Mуj Michałku, nie gniewaj się (мой Михалек, не сердись)! Ja nie mogę tam siedzieć (я не могу там сидеть), kiedy ty tu gorzejesz (когда ты тут пылаешь = мучаешьсякогда ты тут мучаешься), nie mogę, nie mogę (не могу, не могу)!..
.
On zaczął się w istocie gniewać (он начал действительно гневаться), już zakrzyknął (уже набросился /было/): “Baśka, Boga się nie boisz (Баська, Бога не боишься)!” - — lecz nagle porwało go rozczulenie (но вдруг охватило его умиление), głos mu uwiązł w gardle (голос у него застрял в горле) i dopiero gdy ta najdroższa jasna głowa spoczęła na jego piersiach (и только когда эта самая дорогая светлая голова опустилась на его грудь), ozwał się (отозвался):
:
- — Mуj ty przyjacielu wierny do śmierci, mój ty (мой ты друг верный до смерти, мой ты)!...
.
I objął ją rękoma (и обнял ее руками).
.
A tymczasem Zagłoba (а тем временем Заглоба), wcisnąwszy się w załamanie muru (втиснувшись в пролом стены), mуwił pospiesznie do Ketlinga (говорил торопливо Кетлингу):
:
- — I twoja chciała iść (и твоя хотела идти), jenośmy ją zwiedli (только /мы/ ее обманули), że nie idziemy (что не идем). Jakże (как же)! w takowym stanie (в таком положении)... jenerałgenerał artylerii ci się urodzi (генерала артиллерии тебе родит), szelmą jestem, jeśli nie jenerałgenerał (шельма буду, если не генерала)... Ha (ха)! na most od miasta do zamku (на мост от города до замка) padają granaty jak gruszki (падают гранаты, как грушки)... Myślałem, że się rozpuknę (/я/ думал, что лопну)... ze złości, nie ze strachu (от злости, не от страха)... Przewrуciłem się na ostre czerepy (упал на острые осколки /камней/) i podarłem sobie tak skórę (и ободрал себе так кожу), że przez tydzień bez bólu nie usiędę (что неделю без боли не усядусь). Zakonnice (монахини; zakon –— «/монашеский/ орден») muszą mnie smarować (должны будут меня смазывать), na modestię nie uważając (на благочестие невзирая)... Uf (уф)! A te szelmy strzelają i strzelają (а эти шельмы стреляют и стреляют), żeby ich pioruny wystrzelały (чтобы их громом разразило)!... Pan Potocki mnie komendę chce oddać (пан Потоцкий мне командование хотел отдать)... Dajcie pić żołnierzom, bo nie wytrzymają (дайте пить солдатам, ибо не выдержат)... Patrzcie na ten granat (смотрите на ту гранату)! Dalibуg (о Боже)! blisko tu gdzieś padnie (близко тут где-то упадет)... Osłońcie Baśkę (заслоните Баську)! Dalibуg, blisko (ей-Богу близко)!..
.

- — Nie mogłam, Michałku! jak ciebie kocham, nie mogłam! Mуj Michałku, nie gniewaj się! Ja nie mogę tam siedzieć, kiedy ty tu gorzejesz, nie mogę, nie mogę!... On zaczął się w istocie gniewać, już zakrzyknął: “Baśka, Boga się nie boisz!” - — lecz nagle porwało go rozczulenie, głos mu uwiązł w gardle i dopiero gdy ta najdroższa jasna głowa spoczęła na jego piersiach, ozwał się:
:
- — Mуj ty przyjacielu wierny do śmierci, mój ty!...
.
I objął ją rękoma.
.
A tymczasem Zagłoba, wcisnąwszy się w załamanie muru, mówił pospiesznie do Ketlinga:
:
- — I twoja chciała iść, jenośmy ją zwiedli, że nie idziemy. Jakże! w takowym stanie... jenerałgenerał artylerii ci się urodzi, szelmą jestem, jeśli nie jenerałgenerał... Ha! na most od miasta do zamku padają granaty jak gruszki... Myślałem, że się rozpuknę... ze złości, nie ze strachu... Przewróciłem się na ostre czerepy i podarłem sobie tak skórę, że przez tydzień bez bólu nie usiędę. Zakonnice muszą mnie smarować, na modestię nie uważając... Uf! A te szelmy strzelają i strzelają, żeby ich pioruny wystrzelały!... Pan Potocki mnie komendę chce oddać... Dajcie pić żołnierzom, bo nie wytrzymają... Patrzcie na ten granat! Dalibóg! blisko tu gdzieś padnie... Osłońcie Baśkę! Dalibóg, blisko!...
.

Lecz granat upadł daleko (но граната упала далеко), nie blisko (не близко), bo aż na dach kaplicy luterskiej w starym zamku (аж на самую крышу часовни лютеранской в старом замке). Tam, że sklepienie było bardzo mocne (туда, поскольку своды были очень мощные), zniesiono amunicję (отнесли боеприпасы), lecz pocisk przebił sklepienie i zapalił prochy (но снаряд пробил своды и зажег порох). Huk potężny (грохот мощный), silniejszy od grzmotu dział (громче грома орудий), wstrząsnął posadami obu zamków (потряс основания обоих замков). Z blankуw ozwały się głosy przerażenia (с зубцов /крепостных/ раздались голоса ужаса) –— armaty i polskie, i tureckie umilkły (пушки и польские, и турецкие умолкли).
.
Ketling porzucił Zagłobę (Кетлинг покинул Заглобу), pan Wołodyjowski Basię (пан Володыёвский — Басю) i co siły w nogach skoczyli obaj na mury (и что силы в ногах = со всех ног кинулись оба на стены). Przez chwilę słychać było (минуту слышно было), jak obaj wydawali (как оба отдавали) zdyszanymi piersiami rozporządzenia (запыхавшимися грудями распоряжения), lecz komendę ich zgłuszyło (но команды их заглушил) warczenie bębnów w szańcach tureckich (бой барабанов на шанцах турецких).
.
- — Do ataku pуjdą (в атаку пойдут)! - — szepnął Zagłoba Basi (шепнул Заглоба Басе).
.
Jakoż Turcy usłyszawszy wybuch (действительно, турки, услышав взрыв) wyobrazili sobie widocznie (вообразили себе, очевидно), że oba zamki muszą być zrujnowane (что оба замка должны быть разрушены), a obrońcy częścią zagrzebani w gruzach (а защитники частью погибли в развалинах), częścią przejęci strachem (частью объяты страхом). W tej myśli gotowali się do szturmu (с этой мыслью готовились к штурму). Głupi (глупцы)! nie wiedzieli (не знали), iż sama tylko kaplica luterska (что одна только часовня лютеранская) wyleciała w powietrze (взлетела в воздух), wybuch zaś prуcz wstrząśnienia nie przyczynił innych szkуd (взрыв же, кроме сотрясения, не причинил иного ущерба) i nawet żadne działo nie wypadło z łoża na nowym zamku (и даже ни одна пушка не упала с лафета в новом замке). Atoli w szańcach warczenie bębnуw stało się coraz gorętsze (однако в шанцах бой барабанов становился все горячее). Tłumy janczarуw zsunęły się z szańcуw (толпы янычар сдвинулись спустились с шанцев) i biegły kłusem ku zamkowi (и бежали рысью к замку). Ognie na zamku (огни в замке) i w przykopach tureckich pogasły wprawdzie (и в окопах турецких погасли действительно), ale noc uczyniła się pogodna (но ночь стояла погожая) i przy świetle księżyca widać było (и при свете месяца видно было) zbitą masę białych czapek janczarskich (сбитую массу белых шапок янычарских) kołyszącą się od biegu na kształt fali poruszanej wiatrem (колыхающихся на бегу, вроде волны, колеблемой ветром). Szło kilka tysięcy janczarуw i kilkaset “dżamaku” (шло несколько тысяч янычар и несколько сотен ямаков). Wielu z nich nie miało nigdy już ujrzeć stambulskich minaretуw (многие из них не должны = многим из них не суждено /было/ никогда уже /больше/ увидеть стамбульские минареты), jasnych wуd Bosforu (светлые воды Босфора) i ciemnych cyprysуw cmentarnych (и темные кипарисы кладбищенские), ale teraz biegli z zaciekłością (но сейчас /они/ бежали с яростью) i nadzieją pewnego zwycięstwa w sercach (и надеждой на полную победу в сердцах).
.

Lecz granat upadł daleko, nie blisko, bo aż na dach kaplicy luterskiej w starym zamku. Tam, że sklepienie było bardzo mocne, zniesiono amunicję, lecz pocisk przebił sklepienie i zapalił prochy. Huk potężny, silniejszy od grzmotu dział, wstrząsnął posadami obu zamkуw. Z blankуw ozwały się głosy przerażenia –— armaty i polskie, i tureckie umilkły.
.
Ketling porzucił Zagłobę, pan Wołodyjowski Basię i co siły w nogach skoczyli obaj na mury. Przez chwilę słychać było, jak obaj wydawali zdyszanymi piersiami rozporządzenia, lecz komendę ich zgłuszyło warczenie bębnów w szańcach tureckich.
.
- — Do ataku pуjdą! - — szepnął Zagłoba Basi.
.
Jakoż Turcy usłyszawszy wybuch wyobrazili sobie widocznie, że oba zamki muszą być zrujnowane, a obrońcy częścią zagrzebani w gruzach, częścią przejęci strachem. W tej myśli gotowali się do szturmu. Głupi! nie wiedzieli, iż sama tylko kaplica luterska wyleciała w powietrze, wybuch zaś prócz wstrząśnienia nie przyczynił innych szkód i nawet żadne działo nie wypadło z łoża na nowym zamku. Atoli w szańcach warczenie bębnów stało się coraz gorętsze. Tłumy janczarów zsunęły się z szańców i biegły kłusem ku zamkowi. Ognie na zamku i w przykopach tureckich pogasły wprawdzie, ale noc uczyniła się pogodna i przy świetle księżyca widać było zbitą masę białych czapek janczarskich kołyszącą się od biegu na kształt fali poruszanej wiatrem. Szło kilka tysięcy janczarów i kilkaset “dżamaku”. Wielu z nich nie miało nigdy już ujrzeć stambulskich minaretуw, jasnych wуd Bosforu i ciemnych cyprysуw cmentarnych, ale teraz biegli z zaciekłością i nadzieją pewnego zwycięstwa w sercach.
.

Wołodyjowski biegł, jak duch, wzdłuż murów (Володыёвский бегал, словно дух, вдоль стен).
.
- — Nie strzelać (не стрелять)! Czekać komendy (ждать команды)! –— wołał przy każdym dziale (кричал возле каждой пушки).
.
Dragoni z muszkietami położyli się wiankiem na blankach (драгуны с мушкетами залегли венком на зубцах) dysząc zawziętością (дыша яростью). Nastała cisza (настала тишина), słychać było tylko odgłos szybkiego stąpania janczarów (слышно было только звуки быстрого топота янычар), jak przygłuszony grzmot (словно приглушенный грохот). Im byli bliżej, tym byli pewniejsi (чем были ближе, тем были уверенней), że jednym zamachem ogarną oba zamki (что одним ударом захватят оба замка). Wielu mniemało (многие считали), że resztki obrońców cofnęły się już do miasta (что остатки защитников пятятся уже в город) i że na blankach pustka (и что на зубцах пустота = ни души). Dobiegłszy do fosy poczęli ją zarzucać faszyną (добежав до рва, принялись его закидывать фашинами /связки прутьев, хвороста, камыша цилиндрической формы для укрепления насыпей, дорог по болоту/), worami bawełny (мешками хлопка), pękami słomy (пуками соломы) i zarzucili w mgnieniu oka (и забросали в мгновенье ока).
.
Na murach była ciągle cisza (на стенах была постоянная тишина).
.
Lecz gdy pierwsze szeregi wstąpiły już na podściel (но когда первые шеренги ступили уже на настил), ktуrą zarzucona była fosa (которым забросан был ров), w jednym wrębie blankowym huknął wystrzałz pistoletu (в одной амбразуре зубцов грянул выстрел пистолета), a jednocześnie prawie przeraźliwy głos zawołał (и одновременно почти пронзительный голос завопил):
:
- — Ognia (огонь)!
!

Wołodyjowski biegł, jak duch, wzdłuż murów.
.
- — Nie strzelać! Czekać komendy! –— wołał przy każdym dziale.
.
Dragoni z muszkietami położyli się wiankiem na blankach dysząc zawziętością. Nastała cisza, słychać było tylko odgłos szybkiego stąpania janczarów, jak przygłuszony grzmot. Im byli bliżej, tym byli pewniejsi, że jednym zamachem ogarną oba zamki. Wielu mniemało, że resztki obrońców cofnęły się już do miasta i że na blankach pustka. Dobiegłszy do fosy poczęli ją zarzucać faszyną, worami bawełny, pękami słomy i zarzucili w mgnieniu oka.
.
Na murach była ciągle cisza.
.
Lecz gdy pierwsze szeregi wstąpiły już na podściel, którą zarzucona była fosa, w jednym wrębie blankowym huknął wystrzałz pistoletu, a jednocześnie prawie przeraźliwy głos zawołał:
:
- — Ognia !
!

I zaraz oba wyczуłki i łączące je wydłużenie (и сразу же оба бастиона и соединяющая их куртина) czołowe zaświeciły długą błyskawicą płomienia (спереди засверкали длинной молнией пламени); rozległ się grzmot dział (раздался грохот пушек), grzechotanie samopałów i muszkietów (грохотание самопалов и мушкетов), wrzask obrońców (вопли защитников), wrzask napastnikуw (вопли нападающих). Jak kiedy dziryt (словно когда как если бы дротик), rzucony ręką tęgiego osacznika (брошенный рукой искусного охотника), uwięźnie do połowy w brzuchu niedźwiedzia (увяз до половины в брюхе медведя), уw zwija się w kłąb (тот свивается в клубок), ryczy (рычит), rzuca się (корчится), miota (мечется), wypręża i znów się zwija (выпрямляется и снова свивается) - — tak właśnie skłębiły się tłumy janczarów i dżamaku (так именно клубились = свивались в клубок толпы янычар и ямаков). Ni jeden strzał przeciwników nie był daremny (ни один выстрел противника не был напрасным). Działa nabite kartaczami po prostu kładły ludzi mostem (пушки, набитые картечью, просто клали людей вповалку), jak wiatr gwałtowny kładzie za jednym podmuchem łan zbożowy (как ветер порывистый кладет единым дуновением поле пшеницы).
.
Ci, ktуrzy uderzyli na wydłużenie łączące wyczółki (те, которые ударили на соединяющую бастионы куртину), znaleźli się w trzech ogniach (очутились под тройным огнем) –— i ogarnięci przerażeniem (и, охваченные ужасом), poczęli zbijać się w bezładną kupę do środka (начали сбиваться в беспорядочную кучу к середине), ścieląc się tak gęstym trupem (стелясь таким густым трупом), iż tworzyły się z nich drgające wzgórza (что создался из них дергающийся холм). Ketling mieszał kartaczami z dwóch dział w tej kupie (Кетлинг забрасывал картечью из двух пушек эту кучу), wreszcie gdy poczęli uciekać (наконец, когда начали убегать), zamknął deszczem żelaza i ołowiu (закрыл дождем железа и свинца) wąskie ujście między wyczółkami (узкий проход между бастионами).
.

I zaraz oba wyczуłki i łączące je wydłużenie czołowe zaświeciły długą błyskawicą płomienia; rozległ się grzmot dział, grzechotanie samopałów i muszkietów, wrzask obrońców, wrzask napastników. Jak kiedy dziryt, rzucony ręką tęgiego osacznika, uwięźnie do połowy w brzuchu niedźwiedzia, ów zwija się w kłąb, ryczy, rzuca się, miota, wypręża i znów się zwija - — tak właśnie skłębiły się tłumy janczarów i dżamaku. Ni jeden strzał przeciwnikуw nie był daremny. Działa nabite kartaczami po prostu kładły ludzi mostem, jak wiatr gwałtowny kładzie za jednym podmuchem łan zbożowy.
.
Ci, ktуrzy uderzyli na wydłużenie łączące wyczуłki, znaleźli się w trzech ogniach –— i ogarnięci przerażeniem, poczęli zbijać się w bezładną kupę do środka, ścieląc się tak gęstym trupem, iż tworzyły się z nich drgające wzgуrza. Ketling mieszał kartaczami z dwуch dział w tej kupie, wreszcie gdy poczęli uciekać, zamknął deszczem żelaza i ołowiu wąskie ujście między wyczуłkami.

Atak został na całej linii odparty (атака была по всей линии отбита), więc gdy janczarowie i dżamak (поэтому, когда янычары и ямаки), odbieżawszy fosy (выбравшись из рвов), uciekali jak obłąkani z rykiem przestrachu (убегали, как безумные, с воплями ужаса) - — w szańcach tureckich poczęto ciskać zapalone maźnice (в шанцах турецких начали метать зажженные мазницы [/т. е. сосуды для дегтя]), /), pochodnie oraz palić sztuczne ognie prochowe (походные, а также жечь фальшивые огни пороховые = фальшфейеры), dzień z nocy czyniące (день среди ночи учиняя), aby uciekającym drogę oświecić (чтобы убегающим дорогу осветить) i spodziewanej wycieczce pościg utrudnić (и ожидаемую вылазку-погоню затруднить).
.
Tymczasem pan Wołodyjowski (тем временем пан Володыёвский), widząc ową kupę zamkniętą między wyczуłkami (видя эту группу, замкнутую между бастионами), skrzyknął dragonуw i spuścił się wraz z nimi ku niej (кликнул драгун и опустился спустился вместе с ними к ней). Owi nieszczęśni raz jeszcze prуbowali wydostać się przez ujście (те несчастные раз еще попробовали выбраться через устье), lecz Ketling zasypywał je tak okropnie (но Кетлинг засыпал /картечью/ их так ужасно), że wnet zatkało się stosem trupуw jak wał wysokim (что скоро закупорился /пролом/ горой трупов, как вал, высокойчто скоро забил горой трупов, как вал высокий). Żywym pozostawało tylko zginąć (живым оставалось только погибнуть), bo obrońcy nie chcieli brać jeńcуw (ибо защитники не хотели брать пленников), więc poczęli się bronić okropnie (поэтому /турки/ начали защищаться отчаянно). Tęgie chłopy zbijając się w małe gromadki (дюжие молодцы сбились в маленькие группки), po dwуch, trzech, po pięciu (по двое, трое, пятеро) - — i podpierając jeden drugiego plecami (и, подпирали подпирая друг друга спинами), zbrojni w dzidy, berdysze, jatagany i szable, siekli zapamiętale (вооруженные джидами [/т. е. старинными татарскими колчанами на три стрелы], /, бердышами [/т. е. топорами с лезвием округло-удлиненной формы на длинном древке], /, ятаганами и саблями, рубились исступленно). Strach, przerażenie, pewność śmierci, rozpacz (страх, ужас, неизбежность смерти, отчаянье) zmieniły się w nich w jedno uczucie wściekłości (сменились в них только одним только чувством ярости). Ogarnęło ich uniesienie bojowe (охватило их воодушевление боевое). Niektуrzy rzucali się w zapamiętaniu pojedynczo na dragonуw (некоторые кидались в беспамятстве по одиночке на драгун). Tych roznoszono w mgnieniu oka na szablach (этих разнесли в мгновение ока саблями). Była to walka dwуch furii (была это битва двух фурий), bo i dragonуw z trudu, bezsenności, głodu (ибо и драгуны от трудов, бессонных /ночей/, голода) ogarnęła zwierzęca zawziętość na tego nieprzyjaciela (охватила звериная ярость на этого врага), że zaś przewyższali go biegłością w walce na białą broń (а что превосходили его умением в бое с холодным оружием), więc szerzyli klęski okropne (поэтому распространяли поражение ужасное). Ketling, ze swej strony (Кетлинг, со своей стороны), chcąc rozwidnić pole walki (желая осветить поле боя) rozkazał także pozapalać maźnice ze smołą (приказал также зажечь мазницы со смолой) i przy ich blasku widać było niepohamowanych Mazurуw (и при их свете видно было неудержимых мазуров) ścinających się z janczarami na szable (рубящихся с янычарами на саблях), wodzących się za łby i za brody (водящих= секущих по лбам и по подбородкам / бородамводящих за лбы и за подбородки). Szczegуlniej srogi Luśnia szalał na kształt rozhukanego byka (особенно жестокий ЛюсьнЛюсьня неиствовал, как разбушевавшийся бык).
.

Atak został na całej linii odparty, więc gdy janczarowie i dżamak, odbieżawszy fosy, uciekali jak obłąkani z rykiem przestrachu - — w szańcach tureckich poczęto ciskać zapalone maźnice, pochodnie oraz palić sztuczne ognie prochowe, dzień z nocy czyniące, aby uciekającym drogę oświecić i spodziewanej wycieczce pościg utrudnić.
.
Tymczasem pan Wołodyjowski, widząc ową kupę zamkniętą między wyczуłkami, skrzyknął dragonуw i spuścił się wraz z nimi ku niej. Owi nieszczęśni raz jeszcze prуbowali wydostać się przez ujście, lecz Ketling zasypywał je tak okropnie, że wnet zatkało się stosem trupуw jak wał wysokim. Żywym pozostawało tylko zginąć, bo obrońcy nie chcieli brać jeńcуw, więc poczęli się bronić okropnie. Tęgie chłopy zbijając się w małe gromadki, po dwуch, trzech, po pięciu - — i podpierając jeden drugiego plecami, zbrojni w dzidy, berdysze, jatagany i szable, siekli zapamiętale. Strach, przerażenie, pewność śmierci, rozpacz zmieniły się w nich w jedno uczucie wściekłości. Ogarnęło ich uniesienie bojowe. Niektуrzy rzucali się w zapamiętaniu pojedynczo na dragonуw. Tych roznoszono w mgnieniu oka na szablach. Była to walka dwуch furii, bo i dragonуw z trudu, bezsenności, głodu ogarnęła zwierzęca zawziętość na tego nieprzyjaciela, że zaś przewyższali go biegłością w walce na białą broń, więc szerzyli klęski okropne. Ketling, ze swej strony, chcąc rozwidnić pole walki rozkazał także pozapalać maźnice ze smołą i przy ich blasku widać było niepohamowanych Mazurуw ścinających się z janczarami na szable, wodzących się za łby i za brody. Szczegуlniej srogi Luśnia szalał na kształt rozhukanego byka.
.

Na końcu drugiego skrzydła walczył (на другом крыле рубился) sam pan Wołodyjowski (сам пан Володыёвский), wiedząc zaś (а зная), że Baśka spoglądała na niego z murуw (что Бася наблюдает за ним со стен), przeszedł sam siebie (/он/ превзошел сам себя). Jak gdy zjadliwa łasica wdarłszy się w stertę zboża (как если бы злобная ласка, ворвавшись влезла в скирду хлеба), przez rojowisko myszy zamieszkałą (скопищем мышей заселенную), czyni w nich rzeź straszliwą (учиняет в них резню ужаснуюучиняет в них вещь = расправу ужасную), tak i mały rycerz rzucał się na podobieństwo ducha zniszczenia między janczarami (так и маленький рыцарь кидался вроде духа уничтожения между янычарами). Już imię jego znane było między Turkami (уже имя его знакомо было среди турок) i z poprzednich walk (и из предыдущих боев), i z opowiadań Turkуw chocimskich (и из рассказов турок хотинских); już było powszechne mniemanie (уже было всеобщее мнение), że żaden człowiek (что ни один человек), ktуry się z nim spotka (который с ним встретится), nie odejmie się śmierci (не избежит смерти); więc niejeden z tych janczarуw zamkniętych teraz w wyczуłkach (поэтому ни один из тех янычар, замкнутых сейчас в бастионах), ujrzawszy go nagle przed sobą nie bronił się nawet (увидев его вдруг перед собой, не защищались защищался даже), ale przymknąwszy oczy konał pod ciosem rapiera (но закрыв глаза, умирал под ударами рапиры), ze słowem “kiszmet” na ustach (со словом «кишметкисмет» [/т. е. судьба]/ на устах). Wreszcie opуr ich osłabł (наконец сопротивление их ослабло); reszta rzuciła się pod уw wał (остальные кинулись к тому валу) trupуw zagradzający ujście (остальные кинулись к тому валу трупов, загораживающему проход) i tam ich docięto (и там их добивали).
.
Dragoni wrуcili teraz przez wymoszczoną fosę ze śpiewem i krzykiem (драгуны вернулись теперь через вымощенный ров с пеньем и криками), zziajani, pachnący krwią (запыхавшиеся, пахнущие кровью); następnie dano jeszcze kilka strzałуw działowych (потом дали еще несколько залпов пушечных) działowych z szańcуw tureckich i z zamku (пушечных с шанцев турецких и из замка), po czym nastała cisza (после чего наступила тишина). Tak skończyła się owa walka armat od kilku dni trwająca (так закончилось это сражение орудий, несколько дней длившееся), a ukoronowana przez szturm janczarуw (и увенчавшееся штурмом янычар).
.
- — Chwała Bogu (слава Богу) - — rzekł mały rycerz (сказал маленький рыцарь) –— będzie spoczynek przynajmniej do jutrzejszej “kindii” (будет отдых, по крайней мере, до утреннего намаза), a należy się nam sprawiedliwie (и принадлежит /он/ нам справедливо).
.

Na końcu drugiego skrzydła walczył sam pan Wołodyjowski, wiedząc zaś, że Baśka spoglądała na niego z murуw, przeszedł sam siebie. Jak gdy zjadliwa łasica wdarłszy się w stertę zboża, przez rojowisko myszy zamieszkałą, czyni w nich rzeź straszliwą, tak i mały rycerz rzucał się na podobieństwo ducha zniszczenia między janczarami. Już imię jego znane było między Turkami i z poprzednich walk, i z opowiadań Turkуw chocimskich; już było powszechne mniemanie, że żaden człowiek, ktуry się z nim spotka, nie odejmie się śmierci; więc niejeden z tych janczarуw zamkniętych teraz w wyczуłkach, ujrzawszy go nagle przed sobą nie bronił się nawet, ale przymknąwszy oczy konał pod ciosem rapiera, ze słowem “kiszmet” na ustach. Wreszcie opуr ich osłabł; reszta rzuciła się pod уw wał trupуw zagradzający ujście i tam ich docięto.
.
Dragoni wrуcili teraz przez wymoszczoną fosę ze śpiewem i krzykiem, zziajani, pachnący krwią; następnie dano jeszcze kilka strzałуw działowych z szańcуw tureckich i z zamku, po czym nastała cisza. Tak skończyła się owa walka armat od kilku dni trwająca, a ukoronowana przez szturm janczarуw.
.
- — Chwała Bogu - — rzekł mały rycerz –— będzie spoczynek przynajmniej do jutrzejszej “kindii”, a należy się nam sprawiedliwie.
.

Lecz był to względny spoczynek (но был это относительный отдых), bo gdy noc stała się jeszcze głębsza (поскольку когда ночь стала еще более глубокой = поздней), w ciszy rozległ się znowu dźwięk kilofуw bijących w skalną ścianę (в тишине донесся снова звук кирок, бьющих в скальную стену).
.
- — Gorsze to od dział (хуже это пушек)! –— rzekł nasłuchując Ketling (сказал, прислушавшись, Кетлинг).
.
- — Ot, wycieczkę by wyprowadzić (вот, вылазку бы совершить) –— zauważył mały rycerz (заметил маленький рыцарь) –— ale niepodobna, ludzie zbyt fatigati (но невозможно, люди совсем [fatigati –— лат. утомлены]). Nie spali i nie jedli, choć było co (не спали и не ели, хоть было что), bo czasu nie starczyło (поскольку времени не хваталохватило). Zresztą przy gуrnikach stoi zawsze na straży kilka tysięcy dżamaku i spahуw (наконец, при горняках стоят всегда на страже несколько тысяч ямаков и спагисипахи), aby zaś nie mieli jakowejś z naszej strony przeszkody (чтобы не имели какого-нибудь с нашей стороны воспрепятствования). Nie ma innej rady (ничего не поделаешь), jeno sami musimy nowy zamek wysadzić (только сами должны новый замок взорвать), a do starego się schronić (а в старом укрыться).
.
- — Nie dziś to już (не сегодня это уже) –— odpowiedział Ketling (ответил Кетлинг). –— Patrz, ludzie popadali jak snopy (смотри, люди попадали, как снопы) i śpią kamiennym snem (и спят каменным сном). Dragoni nawet szabel nie obtarli (драгуны даже сабель не обтерли).
.
- — Baśka, do miasta i spać (Баська, в город и спать)! –— rzekł nagle mały rycerz (сказал вдруг маленький рыцарь).
.
- — Dobrze, Michałku (хорошо, Михалек) - — odpowiedziała pokornie Basia (отвечала покорно Бася) –— pуjdę, jak każesz (пойду, раз велишь). Ale tam klasztor już zamknięty (но там монастырь уже закрыт), więc wolałabym tu ostać i nad twoim snem czuwać (поэтому предпочла бы тут остаться и твой сон охранять).
.
- — Dziw to jest (странно это) - — rzekł mały rycerz (сказал маленький рыцарь) –— po takim trudzie sen mnie odbieżał (после таких трудов сон от меня убежал) i wcale się nie chce głowy przytulić (и вовсе не хочется голову приклонить)...
.
- — Boś w sobie krew rozbujał (ибо /ты/ в себе кровь взбудоражил), z janczary się zabawiając (с янычарами забавляясь) - — rzekł Zagłoba (сказал Заглоба). - — Tak i ze mną zawsze bywało (так и со мной всегда бывало). Po bitwie nijak spać nie mogłem (после битвы никак спать не мог). Ale co się tycze Baśki (но, что касается Баськи), co się ma po nocy wlec do zamkniętej furty (почему /она/ должна ночью тащиться к закрытой калитке); niech już tu lepiej do porannej “kindii” zostanie (пусть уж тут лучше до утреннего намаза останется).
.

Lecz był to względny spoczynek, bo gdy noc stała się jeszcze głębsza, w ciszy rozległ się znowu dźwięk kilofуw bijących w skalną ścianę.
.
- — Gorsze to od dział! –— rzekł nasłuchując Ketling.
.
- — Ot, wycieczkę by wyprowadzić –— zauważył mały rycerz –— ale niepodobna, ludzie zbyt fatigati. Nie spali i nie jedli, choć było co, bo czasu nie starczyło. Zresztą przy górnikach stoi zawsze na straży kilka tysięcy dżamaku i spahów, aby zaś nie mieli jakowejś z naszej strony przeszkody. Nie ma innej rady, jeno sami musimy nowy zamek wysadzić, a do starego się schronić.
.
- — Nie dziś to już –— odpowiedział Ketling. –— Patrz, ludzie popadali jak snopy i śpią kamiennym snem. Dragoni nawet szabel nie obtarli.
.
- — Baśka, do miasta i spać! –— rzekł nagle mały rycerz.
.
- — Dobrze, Michałku - — odpowiedziała pokornie Basia –— pуjdę, jak każesz. Ale tam klasztor już zamknięty, więc wolałabym tu ostać i nad twoim snem czuwać.
.
- — Dziw to jest - — rzekł mały rycerz –— po takim trudzie sen mnie odbieżał i wcale się nie chce głowy przytulić...
.
- — Boś w sobie krew rozbujał, z janczary się zabawiając - — rzekł Zagłoba.-Tak i ze mną zawsze bywało. Po bitwie nijak spać nie mogłem. Ale co się tycze Baśki, co się ma po nocy wlec do zamkniętej furty; niech już tu lepiej do porannej “kindii” zostanie.
.

Basia uściskała z radości pana Zagłobę (Бася обняла на радостях пана Заглобу), mały zaś rycerz widząc (маленький же рыцарь, видя), jak bardzo jej o to chodzi (как сильно ей этого хочется), rzekł (сказал):
:
- — To pуjdźmy do komnat (так пойдем в комнаты).
.
I poszli (и пошли). Lecz pokazało się (но оказалось), iż w komnatach pełno było kurzawy wapiennej (что в комнатах полно было пыли известковой), ktуrej naczyniły kule wstrząsając ścianami (которую подняло ядро, тряхнув стены). Niepodobna w nich było wytrzymać (невозможно было в них выдержать), więc po niejakim czasie Basia z mężem wyszli na powrót ku murom (поэтому через некоторое время Бася с мужем вышли обратно к стенам) i umieścili się w niszy po zamurowaniu starej bramy pozostałej (и разместились в нише, после заделки старых ворот оставшейсяи умостились в нише, после заделки старых ворот оставшейся).
.
Tam on siadł i wsparł się o mur (там он сел и оперся о стену), a ona przytuliła się do niego jak dziecko do matki (а она притулилась к нему, как ребенок к матери). Noc była sierpniowa, ciepła i słodka (ночь была августовская, теплая и ласковая). Księżyc oświecał srebrnym światłem wgłębienie (месяц освещал серебристым светом нишу), tak że twarze małego rycerza i Basi były skąpane w blasku (так что лица маленького рыцаря и Баси были залиты сиянием). Poniżej, na podwórzu zamkowym (пониже, во дворике замковом), widać było uśpione kupy żołnierzy (видно было спящие группы солдат), a także i ciała zabitych podczas dziennej strzelaniny (а также и тела убитых во время дневной стрельбы), bo nie znaleziono dotąd czasu na ich pogrzebanie (поскольку не нашлось до сих пор времени на их погребение). Ciche światło miesiąca pełzało po tych kupach (тихий свет месяца скользил по этих кучах), jakby уw samotnik niebieski chciał wiedzieć (словно он, отшельник небесный, хотел узнать), kto śpi tylko ze znużenia (кто спит только от усталости), a kto już usnął snem wiecznym (а кто уже уснул сном вечным). Dalej rysowała się ściana głównej budowy zamkowej (дальше вырисовывалась стена главного строения замкового), od ktуrej padał czarny cień na połowę podwórza (от которого падала черная тень на половину двора).
.

Basia uściskała z radości pana Zagłobę, mały zaś rycerz widząc, jak bardzo jej o to chodzi, rzekł:
:
- — To pуjdźmy do komnat.
.
I poszli. Lecz pokazało się, iż w komnatach pełno było kurzawy wapiennej, której naczyniły kule wstrząsając ścianami. Niepodobna w nich było wytrzymać, więc po niejakim czasie Basia z mężem wyszli na powrót ku murom i umieścili się w niszy po zamurowaniu starej bramy pozostałej.
.
Tam on siadł i wsparł się o mur, a ona przytuliła się do niego jak dziecko do matki. Noc była sierpniowa, ciepła i słodka. Księżyc oświecał srebrnym światłem wgłębienie, tak że twarze małego rycerza i Basi były skąpane w blasku. Poniżej, na podwórzu zamkowym, widać było uśpione kupy żołnierzy, a także i ciała zabitych podczas dziennej strzelaniny, bo nie znaleziono dotąd czasu na ich pogrzebanie. Ciche światło miesiąca pełzało po tych kupach, jakby ów samotnik niebieski chciał wiedzieć, kto śpi tylko ze znużenia, a kto już usnął snem wiecznym. Dalej rysowała się ściana głównej budowy zamkowej, od której padał czarny cień na połowę podwórza.
.

Z zewnątrz murów (с внешних /сторон/ стен), gdzie między wyczółkami leżeli pocięci mieczami janczarowie (где между бастионами лежали порубленные янычары), dochodziły głosy męskie (доносились голоса мужские). To ciurowie i ci z dragonуw (это обозники и те из драгун), ktуrym łup milszy był od snu (которым добыча милее была сна), obdzierali ciała poległych (обирали погибших). Latarki ich migotały po pobojowisku na kształt czerwi świętojańskich (фонарики их мерцали на поле боя, словно светлячки). Niektуrzy nawoływali się z cicha (некоторые перекликались потихоньку), a jeden śpiewał półgłosem pieśń słodką (а один пел вполголоса песню нежную) i nie licującą z zajęciem (и не сочетающуюся с занятием), ktуremu się w tej chwili oddawał (которому в ту минуту предавался):
:
Nic mi po śrebrze, nic mi po złocie (ничто для меня серебро, ничто для меня золото),
Nic po chudobie (ничто скот) - —
Niech z głodu zamrę przy krzywym płocie (пусть от голоду помру под косым забором),
Byle przy tobie (лишь бы с тобой)!
!
Lecz po niejakim czasie ruch уw począł ustawać (но через некоторое время движение это начало затихать) i nareszcie ustał zupełnie (и наконец прекратилось полностью). Uczyniła się cisza (настала тишина), ktуrą przerywały tylko dalekie odgłosy kilofów (которая прерывалась только звуками кирок) łamiących wciąż skałę (ломающих все еще скалу) i nawoływania straży na murach (и перекликались перекличкой стражи на стенах). Ta cisza, światło i noc (эта тишина, свет и ночь) przepyszna upoiły małego rycerza i Basię (одурманили маленького рыцаря и Басю). Stało im się nie wiadomo dlaczego tęskno i trochę smutno (стало им неизвестно почему тоскливо и немного грустно), chociaż błogo (хотя блаженно). Baśka pierwsza podniosła oczy na męża (Бася первая подняла глаза на мужа) i widząc (и, увидев), że ma źrenice otwarte, spytała (что имеет глаза открытые, спросила):
:
- — Michałku, nie śpisz (Михалек, не спишь)?
?
- — Aż dziwno, ale nic się nie chce (даже странно, но совсем не хочу).
.
- — A dobrze ci tu jest (а хорошо тебе тут)?
?
- — Dobrze (хорошо). A tobie (а тебе)?
?

Z zewnątrz murów, gdzie między wyczółkami leżeli pocięci mieczami janczarowie, dochodziły głosy męskie. To ciurowie i ci z dragonów, którym łup milszy był od snu, obdzierali ciała poległych. Latarki ich migotały po pobojowisku na kształt czerwi świętojańskich. Niektórzy nawoływali się z cicha, a jeden śpiewał półgłosem pieśń słodką i nie licującą z zajęciem, któremu się w tej chwili oddawał:
:
Nic mi po śrebrze, nic mi po złocie,

Nic po chudobie - —
Niech z głodu zamrę przy krzywym płocie,
Byle przy tobie!
!
Lecz po niejakim czasie ruch уw począł ustawać i nareszcie ustał zupełnie. Uczyniła się cisza, którą przerywały tylko dalekie odgłosy kilofów łamiących wciąż skałę i nawoływania straży na murach. Ta cisza, światło i noc przepyszna upoiły małego rycerza i Basię. Stało im się nie wiadomo dlaczego tęskno i trochę smutno, chociaż błogo. Baśka pierwsza podniosła oczy na męża i widząc, że ma źrenice otwarte, spytała:
:
- — Michałku, nie śpisz?
?
- — Aż dziwno, ale nic się nie chce.
.
- — A dobrze ci tu jest?
?
- — Dobrze. A tobie?
?

Baśka poczęła kręcić jasną główką (Бася начала крутить светлой головкой).
.
- — Oj, Michałku, tak dobrze, oj! Oj (ой, Михалек, так хорошо, ой! Ой)! Słyszałeś, co ów tam śpiewał (/ты/ слышал, как там /кто-то/ пел/ты/ слышал, как там пели)?
?
Tu powtуrzyła ostatnie słowa piosenki (тут повторила последние слова песенки):
:
Niech z głodu zamrę przy krzywym płocie (пусть от голоду помру под косым забором),
Byle przy tobie (лишь бы с тобой)!
!
Nastała chwila milczenia (наступила минута молчания), ktуrą przerwał mały rycerz (которую прервал маленький рыцарь):
:
- — Baśka (Баська)! - — rzekł (сказал) –— słuchaj no, Baśka (послушай-ка, Баська)!
!
- — Co, Michałku (что, Михалек)?
?
- — Bo prawdę rzekłszy (ибо, правду сказать), okrutnie nam dobrze ze sobą (ужасно нам хорошо друг с другом) i tak myślę (и так думаю), że gdyby jedno z nas poległo (что если бы один из нас погиб), to by drugie bez miary tęskniło (то другой бы без меры тосковал).
.

Baśka poczęła kręcić jasną główką.
.
- — Oj, Michałku, tak dobrze, oj! oj! Słyszałeś, co ów tam śpiewał?
?
Tu powtуrzyła ostatnie słowa piosenki:
:
Niech z głodu zamrę przy krzywym płocie,
Byle przy tobie!
!
Nastała chwila milczenia, którą przerwał mały rycerz:
:
- — Baśka ! - —rzekł –— słuchaj no, Baśka !
!
- — Co, Michałku?
?
- — Bo prawdę rzekłszy, okrutnie nam dobrze ze sobą i tak myślę, że gdyby jedno z nas poległo, to by drugie bez miary tęskniło.
.

Basia doskonale zrozumiała (Бася ясно поняла), że mały rycerz mówiąc: “gdyby jedno z nas poległo” zamiast: “umarło” (что маленький рыцарь, говоря: «если бы один из нас погиб», вместо «умер») –— siebie miał na myśli (себя имел в виду). Przyszło jej do głowy (пришло ей в голову), że on może nie spodziewa się wyjść żywym z tego oblężenia (что он, может быть, не надеется выйти живым из этой осады), że chce ją oswoić z tym terminem (что хочет ее приучить к этой мысли), więc straszne przeczucie ścisnęło jej serce (поэтому страшное предчувствие стиснуло ее сердце) i złożywszy ręce rzekła (и, сложив руки, /она/ сказала):
:
- — Michale, miej miłosierdzie nad sobą i nade mną (Михал, имей милосердие к себе и ко мне)!
!
Głos małego rycerza był nieco wzruszony, choć spokojny (голос маленького рыцаря был немного взволнованный, хотя спокойный).
.
- — A widzisz, Baśka (а видишь, Баська), że nie masz słuszności (что /ты/ не права) –— rzekł (сказал) –— bo tak wziąwszy tylko na rozum (ибо так, взяв только на разум = задуматься), cуż to jest to życie doczesne (что есть эта жизнь бренная)? Przez co tu kark kręcić (за что тут голову ломать)? Komu tu będzie dostatkiem smakować szczęśliwość i kochanie (кто тут будет вдоволь отведывать счастье и любовь), kiedy wszystko kruche jako zeschła gałęź, co (когда все хрупкое, как засохшая ветка)?
?
Lecz Basia poczęła się trząść z płaczu i powtarzać (но Баська начала трястись в плаче и повторять):
:
- — Nie chcę, nie chcę, nie chcę (не хочу, не хочу, не хочу)!
!
- — Jak mi Bуg miły, tak nie masz słuszności (как мне Бог милый, так /ты/ не права) –— powtуrzył mały rycerz (повторил маленький рыцарь). - — Ot, uważasz, tam w górze (вот, заметь, там вверху), za onym cichym miesiącem (за тем тихим месяцем), jest kraina wiekuistej szczęśliwości (есть страна вечного блаженства). O takiej to mi gadaj (о такой мы поговорим)! Kto się na tamtą lewadę dostanie (кто на ту леваду попадет), ten dopiero sobie odsapnie (тот только отдышится), jakby po długiej drodze (словно после долгой дороги) –— i pasie się spokojnie (и пасись пасись себе спокойно). Jak na mnie termin przyjdzie (когда мой срок придет) (a to przecie żołnierska rzecz (а это ведь дело солдатское)), zaraz sobie powinnaś powiedzieć (тотчас себе должна сказать): “Nic to (ничего это)!” Po prostu powinnaś sobie powiedzieć (просто должна себе сказать):
:

Basia doskonale zrozumiała, że mały rycerz mówiąc: “gdyby jedno z nas poległo” zamiast: “umarło” –— siebie miał na myśli. Przyszło jej do głowy, że on może nie spodziewa się wyjść żywym z tego oblężenia, że chce ją oswoić z tym terminem, więc straszne przeczucie ścisnęło jej serce i złożywszy ręce rzekła:
:
- — Michale, miej miłosierdzie nad sobą i nade mną!
!
Głos małego rycerza był nieco wzruszony, choć spokojny.
.
- — A widzisz, Baśka, że nie masz słuszności –— rzekł –— bo tak wziąwszy tylko na rozum, cóż to jest to życie doczesne? Przez co tu kark kręcić? Komu tu będzie dostatkiem smakować szczęśliwość i kochanie, kiedy wszystko kruche jako zeschła gałęź, co?
?
Lecz Basia poczęła się trząść z płaczu i powtarzać:
:
- — Nie chcę, nie chcę, nie chcę!
!
- — Jak mi Bуg miły, tak nie masz słuszności –— powtуrzył mały rycerz. - — Ot, uważasz, tam w górze, za onym cichym miesiącem, jest kraina wiekuistej szczęśliwości. O takiej to mi gadaj !! Kto się na tamtą lewadę dostanie, ten dopiero sobie odsapnie, jakby po długiej drodze –— i pasie się spokojnie. Jak na mnie termin przyjdzie (a to przecie żołnierska rzecz), zaraz sobie powinnaś powiedzieć: “Nic to!” Po prostu powinnaś sobie powiedzieć:
:

“Michał odjechał, prawda, że daleko, dalej (Михал уехал, правда, далеко, дальше) jak stąd na Litwę (чем отсюда до Литвы), ale nic to (но ничего это)! Bo i ja za nim podążę (ибо и я за ним поеду).” Baśka, no, cicho, nie płacz (Баська, ну, тихо, не плачь)! Ktуre pierwsze odjedzie (кто первый отойдет), to drugiemu kwaterę przygotuje (тот другому квартиру приготовит) –— i cała sprawa (и все дела).
.
Tu przyszło na niego jakby widzenie rzeczy przyszłych (тут сошло на него словно видение событий будущих), bo oczy podniуsł ku miesięcznemu blaskowi (ибо глаза поднял к месячному сиянию) i tak dalej mуwił (и так далее дальше сказал):
:
- — Co to doczesność (что там бренность)! Dajmy (скажем), że ja już tam będę (что я уже там буду), aż tu ktoś puka do niebieskich podwoi (аж и тут кто-то стучит в небесные врата). Święty Piotr otwiera (Святой Петр открывает); patrzę ja: kto (смотрю я: кто)? moja Baśka (моя Баська)! Rety (о Боже)! O (о)! to dopiero skoczę (тут как вскочу)! O (о)! to dopiero zakrzyknę (тут как крикну)! Miły Boże (Боже милый)! słów w gębie brak (слов в губе недостанет)! I nie będzie płakania (и не будет плача), jeno wieczne wesele (только вечная радость), i nie będzie pogan ni armat (и не будет ни басурман, ни пушек), ni min pod murami (ни мин под стенами), jeno spokуj i szczęśliwość (только покой и счастье)! Ej, Baśka, pamiętaj (эх, Баська, помни): nic to (ничего это)!
!
- — Michale, Michale (Михал, Михал)! - — powtarzała Basia (повторяла Бася).
.
I znowu nastała cisza (и снова наступила тишина), przerywana tylko odległym monotonnym dźwięczeniem kilofów (прерываемая только отдаленным монотонным стуком кирок).
.

“Michał odjechał, prawda, że daleko, dalej jak stąd na Litwę, ale nic to! Bo i ja za nim podążę.” Baśka, no, cicho, nie płacz! Które pierwsze odjedzie, to drugiemu kwaterę przygotuje –— i cała sprawa. Tu przyszło na niego jakby widzenie rzeczy przyszłych, bo oczy podniósł ku miesięcznemu blaskowi i tak dalej mówił:
:
- — Co to doczesność! Dajmy, że ja już tam będę, aż tu ktoś puka do niebieskich podwoi. Święty Piotr otwiera; patrzę ja: kto? moja Baśka! Rety! o! to dopiero skoczę! o! to dopiero zakrzyknę! Miły Boże! słów w gębie brak! I nie będzie płakania, jeno wieczne wesele, i nie będzie pogan ni armat, ni min pod murami, jeno spokój i szczęśliwość! Ej, Baśka, pamiętaj: nic to!
!
- — Michale, Michale! - — powtarzała Basia.
.
I znowu nastała cisza, przerywana tylko odległym monotonnym dźwięczeniem kilofów.
.

Wreszcie Wołodyjowski ozwał się (наконец Володыёвский отозвался):
:
- — Baśka, zmówimy sobie teraz pacierz (Баська, прочитаем вместе сейчас «Отче наш»).
.
I te dwie dusze (и эти две души), czyste jak łzy (чистые, как слезы), poczęły się modlić (принялись молиться). W miarę jak odmawiali pacierze (по мере /того/, как читали “Отче наш”), spływał na oboje spokój (нисходило на обоих спокойствие), a potem zmorzył ich sen (а потом сморил их сон) i usnęli aż do pierwszego brzasku (и уснули аж до самого первого луча). Pan Wołodyjowski odprowadził następnie Basię (пан Володыёвский проводил потом Баську), jeszcze przed “kindią” poranną (еще до «намаза» утреннего), aż do mostu łączącego stary zamek z miastem (аж до самого моста, соединяющего замок с городом), na odchodnym zaś rzekł jej (на прощанье же сказал ей):
:
- — Pamiętaj, Baśka: nic to (помни, Баська: ничего это = это не страшно, не беда)!
!

Wreszcie Wołodyjowski ozwał się:
:
- — Baśka, zmуwimy sobie teraz pacierz.
.
I te dwie dusze, czyste jak łzy, poczęły się modlić. W miarę jak odmawiali pacierze, spływał na oboje spokój, a potem zmorzył ich sen i usnęli aż do pierwszego brzasku. Pan Wołodyjowski odprowadził następnie Basię, jeszcze przed “kindią” poranną, aż do mostu łączącego stary zamek z miastem, na odchodnym zaś rzekł jej :
:
- — Pamiętaj, Baśka: nic to!



Rozdział LV (Глава LV)

Grzmot dział wstrząsnął zaraz po “kindii” zamkami i miastem (грохот пушек потряс сразу после «намаза» замки и город). Już Turcy wyryli fosę wzdłuż zamku (уже турки вырыли ров вдоль замка) na pięćset łokci długą (на пятьсот локтей длинный = длиной), w jednym miejscu zaś już się przy samym murze w głąb dobywali (а одном месте же возле самой стены в глубину проникалиа одном месте же возле самой стены в глубину проникал). Z fosy owej szedł na mury nieustanny ogień janczarek (изо рва этого шел на стены неустанный огонь янычарок). Oblężeni czynili zasłony ze skórzanych worów (защитники создавали заслоны из кожаных мешков) wypchanych wełną (наполненных шерстью), lecz że z szańców miotano bezustannie faskule i granaty (но что с шанцев метали неустанно ядра и гранаты), przeto koło armat padał trup bardzo gęsto (поэтому возле каждой пушки падал/и/ труп/ы/ очень густо). Przy jednym dziale granat zabił od razu sześciu ludzi z piechoty Wołodyjowskiego (возле одной пушки граната убила сразу шестерых людей из пехоты Володыёвского), przy innych raz w raz padali puszkarze (возле других то и дело падали пушкари). Do wieczora spostrzegli przywуdcy (к вечеру заметили командиры), że trzymać się dłużej niepodobna (что держаться дольше невозможно), zwłaszcza że i miny mogły już lada chwila wybuchnąć (особенно, когда и мины могли в любую минуту взорваться). W nocy więc zeszli się rotmistrzowie ze swymi sotniami (в ночи поэтому сошлись ротмистры со своими сотнями) i do rana przenoszono (и до утра перенесли) wśród ciągłej strzelaniny wszystkie armaty (среди постоянной стрельбы все пушки), prochy i zapasy żywności na stary zamek (порох и запасы продовольствия в старый замок). Ten, iż na opoce był fundowany (тот, что на скале был основан = стоял), dłużej mógł wytrzymać (дольше мог выдержать), a zwłaszcza trudniej było pod niego się podkopać (а особенно трудней было под него подкопать). Pan Wołodyjowski, zapytywany o to na radzie (пан Володыёвский, спрошенный о том на совете), rzekł (сказал), iż byle nikt układów nie poczynał (что, если бы никто переговоров не начинал = пусть только если никто переговоров не начнетначинают), gotуw i rok się bronić (готов и год защищаться). Słowa jego doszły do miasta (слова его дошли до города) i wlały niezmierną otuchę w serca (и влили безмерную бодрость в сердца), wiedziano bowiem (знали потому что), że mały rycerz słowo zdzierży (что маленький рыцарь слово сдержит), choćby życiem miał za to przypłacić (хоть бы жизнью должен был за это заплатить).
.

Grzmot dział wstrząsnął zaraz po “kindii” zamkami i miastem. Już Turcy wyryli fosę wzdłuż zamku na pięćset łokci długą, w jednym miejscu zaś już się przy samym murze w głąb dobywali. Z fosy owej szedł na mury nieustanny ogień janczarek. Oblężeni czynili zasłony ze skórzanych worów wypchanych wełną, lecz że z szańców miotano bezustannie faskule i granaty, przeto koło armat padał trup bardzo gęsto. Przy jednym dziale granat zabił od razu sześciu ludzi z piechoty Wołodyjowskiego, przy innych raz w raz padali puszkarze. Do wieczora spostrzegli przywódcy, że trzymać się dłużej niepodobna, zwłaszcza że i miny mogły już lada chwila wybuchnąć. W nocy więc zeszli się rotmistrzowie ze swymi sotniami i do rana przenoszono wśród ciągłej strzelaniny wszystkie armaty, prochy i zapasy żywności na stary zamek. Ten, iż na opoce był fundowany, dłużej mógł wytrzymać, a zwłaszcza trudniej było pod niego się podkopać. Pan Wołodyjowski, zapytywany o to na radzie, rzekł, iż byle nikt układów nie poczynał, gotów i rok się bronić. Słowa jego doszły do miasta i wlały niezmierną otuchę w serca, wiedziano bowiem, że mały rycerz słowo zdzierży, choćby życiem miał za to przypłacić.
.

Opuszczając jednak nowy zamek (оставляя, однако, новый замок), podłożono silne miny pod oba wyczółki i front (подложили сильные мины под оба бастиона и фасад). Miny wybuchły z wielkim hukiem około południa (мины взорвались с большим грохотом около полудня), lecz nie przyczyniły wielkiej szkody Turkom (но не причинили большого вреда туркам), bo ci, pamiętając wczorajszą naukę (поскольку те, помня вчерашнюю науку), jeszcze się nie byli ośmielili (еще не были осмелевшие = не осмеливались) zająć opuszczonego miejsca (занимать опустевшие места). Natomiast oba wyczуłki, front i główna część (зато оба бастиона, фасад и главная часть) nowego zamku (нового замка) utworzyły jeden olbrzymi wał gruzуw (образовали один огромный вал развалин).
.
Gruzy owe utrudniały wprawdzie przystęp do starego (развалины эти затруднили, правда, подступ к старому /замку/), ale dawały doskonałą zasłonę strzelcom (но давали отличную отличный заслону стрелкам), a co gorzej gуrnikom (и, что хуже, горнякам), ktуrzy nie zrażeni widokiem potężnej opoki (которые, не пораженные видом мощной твердыни), wnet nową minę wiercić poczęli (сразу же для новой мины долбить /отверстие/ начали). Czuwali nad tą pracą (наблюдали за этой работой) biegli inżynierowie włoscy i węgierscy (умелые инженеры итальянские и венгерскиеумелые инженеры итальянцы и венгры), na służbie sułtańskiej będący (на службе султанской будучи), i praca szła sporo (и работа шла споро). Oblężeni nie mogli “zrażać” (осажденные не могли «поражать») nieprzyjaciela ni z dział, ni z muszkietów (неприятеля ни из пушек, ни из мушкетов), bo go widać nie było (поскольку его не было видно). Zamyślał pan Wołodyjowski o wycieczce (задумал пан Володыёвский вылазку), lecz zaraz nie można było jej przedsiębrać (но сейчас нельзя было ее предпринять). Żołnierze zbyt byli strudzeni (солдаты были очень утомлены). Dragonom porobiły się na prawych ramionach (у драгун образовались на правых плечах) od ustawicznego przykładania kolb (от беспрестанного приложения прикладовот уставного приложения прикладов) sine narywy (синие желваки), tak wielkie jak bochny chleba (такие большие, как буханка хлеба). Niektуrzy prawie zupełnie nie mogli ręką poruszyć (некоторые почти полностью не могли рукой пошевелить); tymczasem stało się widoczne (тем временем стало очевидно), iż jeśli kowanie miny potrwa jeszcze jakiś czas bez przerwy (что если копание мины продлится еще какое-то время без перерыва), to główna brama zamkowa niechybnie (то главные ворота замковые неминуемо) w powietrze zostanie wysadzona (в воздух будут высажены). Przewidując to pan Wołodyjowski (предвидя это, пан Володыёвский) kazał za tą bramą sypać wysoki wał (приказал за воротами насыпать высокий вал) i nie tracąc otuchy mówił (и, не теряя присутствия духа, сказал):
:

Opuszczając jednak nowy zamek, podłożono silne miny pod oba wyczуłki i front. Miny wybuchły z wielkim hukiem około południa, lecz nie przyczyniły wielkiej szkody Turkom, bo ci, pamiętając wczorajszą naukę, jeszcze się nie byli ośmielili zająć opuszczonego miejsca. Natomiast oba wyczуłki, front i główna część nowego zamku utworzyły jeden olbrzymi wał gruzów.
.
Gruzy owe utrudniały wprawdzie przystęp do starego, ale dawały doskonałą zasłonę strzelcom, a co gorzej górnikom, którzy nie zrażeni widokiem potężnej opoki, wnet nową minę wiercić poczęli. Czuwali nad tą pracą biegli inżynierowie włoscy i węgierscy, na służbie sułtańskiej będący, i praca szła sporo. Oblężeni nie mogli “zrażać” nieprzyjaciela ni z dział, ni z muszkietów, bo go widać nie było. Zamyślał pan Wołodyjowski o wycieczce, lecz zaraz nie można było jej przedsiębrać. Żołnierze zbyt byli strudzeni. Dragonom porobiły się na prawych ramionach od ustawicznego przykładania kolb sine narywy, tak wielkie jak bochny chleba. Niektórzy prawie zupełnie nie mogli ręką poruszyć; tymczasem stało się widoczne, iż jeśli kowanie miny potrwa jeszcze jakiś czas bez przerwy, to główna brama zamkowa niechybnie w powietrze zostanie wysadzona. Przewidując to pan Wołodyjowski kazał za tą bramą sypać wysoki wał i nie tracąc otuchy mówił:
:

- — A co mi tam (да что там)! wyleci brama (взлетят ворота), to się zza wału będziem bronić (так из-за вала будем защищаться); wyleci wał (взлетит вал), to przedtem usypiem drugi (то перед этим насыплем второй) –— i tak dalej (и так далее), pуki łokieć gruntu będziem czuć pod nogami (пока локоть = клочок земли будем чувствовать под ногами).
.
Lecz pan jenerałgenerał podolski utraciwszy wszelką nadzieję pytał (но пан генерал подольский, утратив всякую надежду, спросилно пан генерал подольский, теряя всякую надежду, спросил):
:
- — A gdy i łokcia zbraknie (а когда и локтя не останется)?
?
- — To i nas zbraknie (тогда и нас не останется)! –— odpowiedział mały rycerz (ответил маленький рыцарь).
.
Tymczasem kazał miotać na nieprzyjaciela ręczne granaty (тем временем /он/ приказал метать на неприятеля ручные гранаты), ktуre wiele szkуd czyniły (которые большой урон причиняли). Najsprawniejszym w tej robocie okazał się (самым умелым в этой работе оказался) pan porucznik Dębiński (пан поручик Дембинский), ktуry bez liku Turkуw nabił (который без счета турок набилпобил), pуki mu zbyt wcześnie zapalony granat (пока ему слишком рано зажженная граната) nie pękł w ręku (не взорвалась в руке) i całkiem onej nie urwał (и полностью ее не оторвала). W ten sposуb poległ i kapitan Szmit (таким образом погиб и капитан Шмит). Wielu ginęło od działowego ognia (много /людей/ гибло от оружейного пушечного огня), wielu od ręcznej broni (много от ручного оружия), z ktуrej strzelali janczarowie (из которого стреляли янычары) wśród gruzów nowego zamku ukryci (среди развалин нового замка укрытые). Przez ten czas z dział zamkowych mało strzelano (на протяжении этого времени из пушек замковых мало стреляли), czym niepomału stropili się panowie rada w mieście (чем сильно обеспокоили господ /из/ совета в городе).
.
–— Nie strzelają (не стреляют), to już widać i sam Wołodyjowski zwątpił o obronie (так уже, видно, и сам Володыёвский сомневается в обороне) –— takie było powszechne mniemanie (такое было общее мнение).
.
Z wojskowych żaden nie śmiał pierwszy wypowiedzieć (из военных ни один не смел первым высказать), że pozostaje już tylko najlepsze kondycje uzyskać (что остается уже только наилучших условий добиваться); ale ksiądz biskup (но князь епископ), prуżen rycerskich ambicji (лишенный рыцарских амбицийбез рыцарских амбиций), głośno to wypowiedział (вслух это высказал). Przedtem jednak posłano jeszcze (перед тем, однако, послали еще) pana Wasilkowskiego do generała po wiadomości z zamku (пана Васильковского к генералу за новостями из замка).
.

- — A co mi tam! wyleci brama, to się zza wału będziem bronić; wyleci wał, to przedtem usypiem drugi –— i tak dalej, pуki łokieć gruntu będziem czuć pod nogami.
.
Lecz pan jenerałgenerał podolski utraciwszy wszelką nadzieję pytał:
:
- — A gdy i łokcia zbraknie?
?
- — To i nas zbraknie! –— odpowiedział mały rycerz.
.
Tymczasem kazał miotać na nieprzyjaciela ręczne granaty, które wiele szkód czyniły. Najsprawniejszym w tej robocie okazał się pan porucznik Dębiński, który bez liku Turków nabił, póki mu zbyt wcześnie zapalony granat nie pękł w ręku i całkiem onej nie urwał. W ten sposób poległ i kapitan Szmit. Wielu ginęło od działowego ognia, wielu od ręcznej broni, z której strzelali janczarowie wśród gruzów nowego zamku ukryci. Przez ten czas z dział zamkowych mało strzelano, czym niepomału stropili się panowie rada w mieście. –— Nie strzelają, to już widać i sam Wołodyjowski zwątpił o obronie –— takie było powszechne mniemanie. Z wojskowych żaden nie śmiał pierwszy wypowiedzieć, że pozostaje już tylko najlepsze kondycje uzyskać; ale ksiądz biskup, próżen rycerskich ambicji, głośno to wypowiedział. Przedtem jednak posłano jeszcze pana Wasilkowskiego do generała po wiadomości z zamku.

Комментариев нет:

Отправить комментарий